Opowiadania
Opowiadania
Opowiadania
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Opowiadania

pisanie opowiadań
 
IndeksIndeks  CalendarCalendar  Latest imagesLatest images  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)

Go down 
2 posters
Idź do strony : 1, 2, 3 ... 17 ... 34  Next
AutorWiadomość
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptySro Gru 20, 2023 9:07 pm

***


Ostatnio zmieniony przez Robin Adkins dnia Sro Lut 21, 2024 11:15 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptySro Gru 20, 2023 9:33 pm

Po słowach Robin po jego ciele rozeszło się przyjemne ciepło. Bogowie, nie sadził, że znów kiedyś usłyszy takie słowa. Był dla kogoś ważny, nie za to kim jest ale jaki. No właśnie. Kiedy ponownie przypomniał sobie, że nadal ją oszukuje poczuł ukucie w sercu. Jakby ktoś złapał za nie i mocno ścisnął. Oddał pocałunek, którym obdarowała go dziewczyna. Tak bardzo się za nią stęsknił. Zdrowszą ręką, obecnie prawą, która mógł poruszać przesunął po jej policzku niemo prosząc o jeszcze kilka chwil. Nie chciał odrywać od niej ust. Pogłębił nieco pocałunek. Przytknął czoło do jej czoła odsuwając usta od jej ust.
— Myślałem, że jesteś na mnie zła, że nie będziesz chciała mnie widzieć — mruknął. — Nawet jak jestem zły… — westchnął. — Unikałem cię.. bo.. bo myślałem, że spojrzysz na mnie z nienawiścią, a tego bym nie zniósł — szepnął chłonąc całym ciałem jej bliskość.
— Teraz wiem, że to było głupie — uśmiechnął się lekko. — Bo łatwiej jest unikać. Muszę przestać chodzić na skróty — zaśmiał się cicho.
— Chciałbym żebyś ze mną została, ale powinnaś się przespać, w miarę wygodnie.
Chciał ją mieć przy sobie, ale spanie na krześle nie było zbyt wygodne.
……………………………………………………………………………………………………………………….
Addie wsunęła się głębiej na łóżko. Oparła łokieć o materac, a po chwili położyła głowę na wyprostowanej dłoni. Spojrzała na Clinta swoimi oliwkowymi oczami.
Wiesz.. zwichnięty bark to nie urwana ręka — uśmiechnęła się kwaśno. — Zrobiło się zamieszanie na pokładzie.. ja.. cóż zawsze miałam wrażenie, że wszystko bardzo mocno przeżywam. Kiedy otrzymałam mój dar. To jeszcze bardziej się uwidoczniło. Loki zawsze powtarza, że ze mnie można czytać jak z otwartej książki. Żeby ukryć emocje muszę użyć mocy.— dodała kreśląc na materacu małe okręgi wygładzając materiał. — Do tego.. — nieco się zaczerwieniła. — Bardzo szybko przywiązuje się do łudzi.. na co również mój mąż ma komentarz, choć dawno go nie urzywał.. chodzi o to, że widzę w ludziach ich dobre cechy. Wiem jeśli w kims siedzi coś dobrego, coś co warto pokazać, coś o co warto walczyć. W sumie.. gdybym nie miała tej cechy. Z pozoru nazywanej naiwnością.. nie byłabym tu gdzie jestem, znaczy. Nie miałabym rodziny. Nie z nim, bo choć uparcie mnie odtrącał, postawiłam sobie za cel, że pokaże mu, że chwalebny cel może być zupełnie inny niż przypuszczał.A może to zwykła naiwność.. — pokręciła głową.
Nie bez powodu Loki nazywał ją swoim światłem, słońcem. Przypominała mu co jest naprawdę ważne, że nie musi radzić sobie sam, że ma kogoś kto zawsze go wysłucha, stanie po jego stronie, ale musiał się nauczyć by jej na to pozwolić.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptySro Gru 20, 2023 9:46 pm

-Nie wiem jak bym sama nazwała ten stan...zła...- Zamyśliła się przez chwilę -Nie...raczej nie, bardziej bardzo zdziwiona i może nawet nieco wystraszona- Wtedy naprawdę nie wiedziała co mu odwaliło. Wiedziała, że Ull raczej nie należał do typu osób, które cierpliwą dyskusją starały się rozwiązywać wszelkie spory, ale wtedy to wszystko osiągnęło swoje apogeum.
-Ciężko mnie zniechęcić, a ty byś musiał wybitnie się postarać- Dla niej sytuacja była oczywista. Zostanie przy nim bo on jej potrzebował, chociaż rzadko to mówił, ale umiał każdym swoim gestem, czułym słowem pokazać, że tak właśnie było, a i ona też odnalazła przy nim spokój, którego tak bardzo potrzebowała. Chociaż Ull potrafił być chodzącą katastrofą, to umiał równocześnie być spokojny na tyle, aby i jej to się udzieliło. Odsunęła się od niego odrobinę i usiadła ponownie na krześle zupełnie tak jakby chciała właśnie w ten sposób zaprotestować i dać mu jasno do zrozumienia, że nigdzie się nie wybiera.
-Tak samo jak ty, a ja nigdzie się stąd nie ruszam. Spaliśmy w gorszych warunkach niż krzesło- Powiedziała z lekkim uśmiechem i ponownie oparła głowę na ręce, która spoczęła na stole.
-Po za tym przed nami jeszcze trochę rejsu, a ty dostałeś przytulny hamak na dole. Nie dam rady tyle czasu być od ciebie oddzielona- Chciała chociaż w ten sposób nadrobić ostatnią straconą noc, nie chciała go też zostawiać samego. Ją też często irytowało to, że kiedy coś jej było inni trzęśli się nad nią, ale z drugiej strony było to przyjemne doświadczenie, bo miała świadomość tego, że nie była sama.
...........................................................................................................................................
Clint wysłuchał w milczeniu Addie. On mógł jedynie domyślać się jakie było to uczucie móc odczuwać emocje innych. Pewnie cholernie trudne i męczące. Dlatego w sumie nawet cieszył się z tego, że nie dysponował żadnymi nadprzyrodzonymi zdolnościami. Często podczas obserwacji tych, którzy otrzymali takie prezenty od losu wnioskował jedno...stwarzało im to znacznie więcej kłopotów niż pożytku. On mógł w każdej chwili odwiesić łuk na kołek i po prostu przejść na zasłużoną emeryturę, to od niego zależało kiedy to zrobi. Kiedy miało się moc...nie było to już takie proste.
-Miejmy nadzieję, że twoje przeczucia co do Ulla są słuszne- Powiedział i westchnął ciężko
-A ja tej dwójce chyba muszę w końcu odpuścić. Jakbym nie siał w głowie Robin słusznych wątpliwości to ona chyba wpadła w to na tyle głęboko, że nic do niej nie dotrze. Będzie musiała sama się przekonać o tym kto miał rację- Naprawdę chciał, aby to on w tym wszystkim się mylił, ale niestety nie mógł pozbyć się przeczucia, że wcale tak nie było.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptySro Gru 20, 2023 10:16 pm

Ull uśmiechnął się lekko kiedy dziewczyna postanowiła stanowczo, że z nim zostaje. Znów uniósł lekko dłoń by dotknąć jej włosów. Odniósł przedziwne wrażenie, że to był przynajmniej tydzień rozłąki, a nie jeden dzień. Powieki ciążyły mu coraz bardziej. Byłtotalnie wyczerpany. Zacisnął lekko palce, uważając by nie pociągnąć jej za włosy, ale chciał jej dotykać. Nie przerwanie.
………………………………………………………………………..
To, że mam przeczucie, nie oznacza że jest ono pewne, bo widzę to co warto pokazać, ale nie wpływam na wole.. jeśli będzie chciał obrać inną drogę..— wzruszyła ramionami. — To już jego sprawa. Może tak jak mój mąż skryć się tak głęboko, że sam nie będzie wiedział jak z tego wyjść. Uwierzyłbyś gdybym ci powiedziała, że Lokiemu nie sprawiało radości krzywdzenie innych. Nie znosił tego robić, ale czuł, że musi. Ull ma swoje sekrety, może nawet niektóre mroczne i takie, o których lepiej, żebyśmy nie wiedzieli. Nie polegaj na moim osądzie. Może i widzę szerzej, ale tym samym mniej. Mogę zacząć go usprawiedliwiać, kiedy zrobi coś złego,.. bo przecież widzę w nim dobro, albo wybaczać więcej bo przecież w głębi tli się światło, które zasługuje na obronę — starała się wyjaśnić jak najlepiej potrafiła swój punkt widzenia. Zdawała sobie sprawę z jego wad, ale nadal było ciężko je przezwyciężyć.
Bycie ludzka satelitą na nastroje innych ma swoje plusy i minusy— przeczesała palcami włosy.
Doskonale pamietała okoliczności w jakich doszło do obudzenia jej mocy. Nienawidziła ich wtedy. Długo się przyzwyczajała do nowej sytuacji.
Czasem ci tego zazdroszczę. Normalności. Gdybym była normalna, może uniknęłabym tak wielu cierpień. Poniekąd wiem jak się czuje Robin kiedy mówi, że nie lubi swoich mocy. Ja swoich nienawidziłam. Obudziły się w najgorszym momencie mojego życia. Właśnie się dowiedziałam, że mój mąż rzuci na mnie zaklęcie, bym nie dowiedziała się, że straciłam dziecko. Jak twierdził, czekał na odpowiedni moment żeby mi powiedzieć. Byłam w żałobie, czułam się zdradzona i oszukana, a wystarczyło, że korytarzem przeszły pokojówki które chichotały z jakieś głupoty i już zaczynałam się śmiać, choć wcale nie chciałam. Myślałam, że gorzej już być nie może. Nie miałam kontroli nad sobą. Żadnej. — blondynka położyła głowę na poduszce.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptySro Gru 20, 2023 10:31 pm

Robin przez jeszcze jakiś czas nie spała. Wsłuchiwała się w spokojny oddech Ulla i zaczęła się zastanawiać nad tym kiedy to wszystko zeszło na taką drogę. Gdyby ktoś jakiś czas temu powiedział jej, że spojrzy na Ulla bardziej przychylnym wzrokiem najpewniej by się jedynie zaśmiała, a gdyby usłyszała dodatkowo, że wkradnie się do jej serca, które na nowo zaczynało bić w rytm, który to on ustalał, dosłownie pękłaby ze śmiechu. Nie spodziewała się tego, że znowu się zakocha, że pozwoli komuś wejść do swojego życia w taki sposób. Loki miał być ostatnim, bo przecież chciała go odszukać nie dla siebie, chciała chociaż raz zrobić coś dobrego dla innych, ale życie znowu miało dla niej inny plan...i w sumie nawet dużo lepszy od tego, który ona sobie wymyśliła. Uniosła nieco wzrok, aby spojrzeć na twarz Ulla i uśmiechnęła się lekko. Wkurzał ją dość często, równie często miała ochotę pieprznąć mu prosto w łeb, aby w końcu coś do niego dotarło, ale kochała go i chciała być przy nim najdłużej jak było to tylko możliwe. W końcu sama przymknęła oczy i przysunęła się do stołu na tyle blisko na ile tylko jego krawędź jej pozwalała. Nie wiedziała nawet kiedy zasnęła. Nadmiar emocji, ale również i wyczekiwany spokój w końcu do niej dotarł
.......................................................................................................................
-Cały czas zapominam, że mówimy o dwóch różnych Lokich. Ten z mojej rzeczywistości zdawał się doskonale bawić przy mordowaniu- Stwierdził, ale jeżeli czegoś ta podróż go nauczyła to zdecydowanie tego, że czasami rzeczy nie zawsze są takimi jakimi się wydają -Ale nikt raczej nie próbował go poznać...nikt oprócz Robin. Może dlatego, że my, którzy staramy się kreować na tych bez skazy zapominamy o tym, że diament z rysą nadal jest diamentem. Takie dzieciaki jak Robin, które miały okazję widzieć brud tego świata jak mało kto wiedzą, że wyrzutek wcale nie oznacza zły- W Nowym Jorku każdy miał swoją szufladkę do której lądował bardzo szybko. Podział na złych i dobrych był powszechny i najbardziej prosty.
-Różnica jest taka, że ty panujesz nad tym...ona nie, a to coś co w niej siedzi zdaje się nie ułatwiać sytuacji- Naprawdę miał nadzieję, że kiedy dotrą do Asgardu to coś się wreszcie wyjaśni i będą mogli rudej jakoś pomóc. Nie mniej z tyłu głowy cały czas tliła mu się myśl, że może wyrok został już dawno wydany, a oni nie mogą z tym już nic zrobić.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptySro Gru 20, 2023 11:08 pm

Panuje.. bo miałam nauczycieli— odpowiedziała z lekkim uśmiechem. — Frigga. Kapłanka z zakonu magii uczuć i.. — zawahała się przez chwile — Przyjaciel. Był w sumie podobny do Dorlena. Bylntaki jak ja, a raczej podobny— dodała. — W sumie cały czas się uczę. Wiem jak wyciszyć swoją moc żeby nie przeszkadzała mi w codziennym funkcjonowaniu, ale na przykład.. to co zrobiłam wam na drodze w lesie. Tobie i Ullowi. Nie wiedziałam, że mogę to zrobić. To zupełnie coś innego— nie bardzo wiedziała jak to powiedzieć, wyjaśnić. Sama nie wiedziała co właściwie czuła. To był totalny chaos. I w jej głowie i głowie osoby, której to robiła.
Niedługo dotrzemy do Asgardu. Tam.. — Addie chciała podtrzymać Clinta na duchu, że w Asgardzie wszystkie ich problemy się rozwiążą, ale obiecała sobie nie robić nadziei. Nie chciała tez kłamać.
Znajdziemy Eir. Ona będzie wiedziała co robić, a jeśli chodzi o to— blondynka wyciągnęła spod bluzki medalion z niebieskim kamieniem.
Przetrząsnę bibliotekę wzdłuż i wszerz by znaleść sposób- powiedziała patrząc mu w oczy. To zamierzała zrobić. Ull będzie zajęty Robin, a ona zajmie się drugą sprawą.
Uśmiechnęła się lekko. Zasłoniła usta dłonią powstrzymując ziewnięcie.
Będzie dobrze — uśmiechnęła się lekko.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptyCzw Gru 21, 2023 6:01 pm

-Wiesz jak to mówią- Mruknął Clint -Niczego nie oczekuj, wszystkiego się spodziewaj- Nie chciał nastawiać się na to, że w Asgardzie uda się im znaleźć rozwiązanie problemu Robin. Takie podejście było dużo lepsze niż ślepa wiara w to, że wszystko im się uda. Człowiek mniej się rozczarowywał wtedy, nie popadał w otchłań załamania. Nie mniej chciał wierzyć w to, że faktycznie uda się im czegoś konkretnego dowiedzieć na miejscu.
-Chodźmy spać...może rano przestanie tak kołysać- Chociaż szczerze w to wątpił. Morze jeszcze na długo po sztormie potrafiło być niespokojne, ale przynajmniej nie będzie lało i pioruny nie będą co chwila walić obok ich statku. Ułożył się wygodnie na łóżku i w zasadzie sam nie wiedział kiedy zasnął. Ta przeprawa przez sztorm i jego emocjonalnie wykończyła.
Robin drgnęła lekko wybudzając się. Nie wiedziała ile czasu spała, ale od razu poczuła konsekwencje swoich decyzji. Kłujący i nieprzyjemny ból promieniował jej od klatki piersiowej po same lędźwia. Zacisnęła nieco mocniej oczy, ale nie wydała z siebie nawet jednego dźwięku. Nie chciała budzić Ulla, którego dłoń cały czas czuła na swoich włosach. Ona pod swoimi palcami czuła jego skórę. Musiała przez sen przełożyć rękę za jego głowę i w ten sposób delikatnie objąć. Otworzyła niechętnie oczy. Nadal znajdowali się w stołówce, a przez brak okien nie była w stanie jasno stwierdzić czy był to już dzień czy nadal środek nocy. Próbowała się poruszyć, ale tym razem promienisty ból przeszył jej kręgosłup tak intensywnie, że nie była w stanie powstrzymać cichego jęku, który opuścił jej usta.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptyCzw Gru 21, 2023 10:02 pm

Addie lekko pokiwała głową kiedy Clint zaproponował, żeby poszli spać. Jeszcze jakiś czas nie mogła usnąć. Statek cicho skrzypiał, a fale dudniły o ściany kadłuba. Addie wydostała z pod bluzki swój złoty medalion. Złapała puzderko w palce. Przez chwile zastanawiała się czy je otworzyć. Poczuła mocny ścisk w żołądku. Oczy zaczęły ją szczypać od napływających łez. Zbliżający się Asgard obudził w niej kolejna fale tęsknoty. Chciała wrócić do domu, do swojej rodziny. Długo spychała emocje na boczny tor. Starała się skupić na zadaniu, ale w końcu mury kiedyś musiały puścić. Spomiędzy jej ust uciekło drżące westchnienie. Addie powoli odwróciła przodem do ściany. Podkuliła nogi, a chwile później po jej policzkach pociekły pierwsze łzy.
………………………………………………………………………………………………………………………………………………
Ull zacisnął lekko palce na głowie dziewczyny kiedy usłyszał jęk. Otworzył oczy doszukując twarz Robin. Zsunął dłoń z jej włosów. Wziął głęboki oddech znów przymykając oczy. Przypomnienie sobie ostatnich wydarzeń chwile mu zajęło, ale ból w barku nakierował go na konkretne wnioski. Udało się mu uśmiechnąć lekko.
— Uparta jesteś, min azure- mruknął patrząc jej w oczy. — Pomożesz mi wstać? — zapytał cicho. Spanie na stole nie należało do najwygodniejszych. Musiał rozprostować kości bo nawet przy najmniejszym ruchu odczuwał coraz większy ból.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptyCzw Gru 21, 2023 10:12 pm

-Mówisz tak, jakbyś się dziwił- Powiedziała i uśmiechnęła się lekko. Upartość była jej cechą rozpoznawalną, w zasadzie odnosiła wrażenie, że było tym co najbardziej ją wyróżniało wśród tłumu...a jednocześnie tym co wkurwiało wszystkich dookoła.
-Pomogę ci, jak zacznę czuć swój kręgosłup- Odpowiedziała i spróbowała się wyprostować co jak się okazało było wybitnie trudne. Nogi jej zdrętwiały i czuła to wyraźnie, a jej kręgosłup zdawał się błagać o to, aby tylko się nie ruszała bo tak długo jak była w jednej pozycji tak było dobrze. W końcu, jednak nabrała głębokiego wdechu, i zmusiła swoje mięśnie do tego, aby się napięły.
-O jezu...starość nie radość...- Jęknęła, kiedy ostatecznie się wyprostowała i chwyciła się dłonią za lędźwie. Ściągnęła lekko łopatki i usłyszała jak w jej kręgach coś cicho strzyknęło.
-Jeżeli następnym razem będziesz chciał się uszkodzić, i będę miała czuwać przy tobie, to proszę cię...zrób to w miejscu gdzie będzie duże łóżko- Dodała, ale na jej ustach pojawił się mimo wszystko delikatny uśmiech. Dźwignęła się powoli z krzesła i chwyciła go za dłoń, a drugą rękę ułożyła na jego zdrowym ramieniu, aby pomóc się przenieść do pozycji siedzącej.
-Teraz to już w ogóle się ode mnie nie uwolnisz. Nie spuszczę ciebie z oczu, aby upewnić się, że nie będziesz ryzykować...bo ja na tym cierpię- Zażartowała i usiadła na stole obok niego -Wisisz mi masaż pleców- Dodała opierając głowę o jego ramię.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptyCzw Gru 21, 2023 10:27 pm

Ull obserwował w milczeniu jak Robin probuje dojść do siebie po nocy spędzonej na krześle.
— Ostatnim razem ty się nabijałaś z mojego wieku — westchnął z lekkim uśmiechem. — Uznam, że to kara, za twoje drwiny — dodał po chwili.
Kiedy dziewczyna złapała go za ramie dźwignął się z jej pomocą do pozycji siedzącej. Skrzywił się kiedy nieświadomie poruszył ramieniem. Czuł, że całe jego ciało było zdrętwiałe. Bolało go dosłownie wszystko. Westchnął głęboko kied nawiedziły go zawroty głowy. Poczuł suchość w ustach, ale kiedy Robin oparła głowę na jego ramieniu jakby wszystko nieco odpuściło.
—Masaż zaraz po gorącej kąpieli. Wszystko mnie boli. Cholerny żagiel.. — zwrócił się do niej lekko przechylając się w jej stronę. Oparł głowę na jej głowie.
— Chyba nie mam innego wyjścia, jak zaakceptować twoją obecność — zażartował.
Mimo, że czuł się paskudnie to chciał upewnić Robin, że nie jest tragicznie. Z drugiej strony cieszył się, że dziewczyna zadeklarowała, że go nie zostawi. To go uspokoiło.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptyCzw Gru 21, 2023 10:38 pm

-Jak się chciało być żeglarzem to tak masz- Mruknęła. Mimo wszystko rozumiała dlaczego podjął taką a nie inną decyzję. Miała nadzieję, że teraz przy następnej sprzeczce nie przyjdzie mu do głowy to, że go zostawi, obrazi się śmiertelnie i po prostu odwróci się zajmując się swoimi sprawami. Nie było to takie łatwe, a przynajmniej dla niej.
-O dziękuję łaskawco...co ja bym zrobiła bez twojego pozwolenia- Powiedziała i uśmiechnęła się lekko. W zasadzie to nawet nie potrzebowała jego pozwolenia. Gdyby on zaparł się nogami i rękami i uparcie by twierdził, że wcale jej nie potrzebuje to by nie odpuściła tak łatwo. W zasadzie miała dość uciekania i odpuszczania. Raz już to zrobiła, potem liczyła na to, że w końcu coś przyjdzie jej łatwo, nie będzie musiała o nic walczyć. Teraz zrozumiała, że życie niestety na tym polega. Była to nieustająca walka, ale czasami naprawdę było warto.
-Nie wiem czy uświadczysz tu gorącej wody...chociaż w sumie...- Zerknęła na niego. Czasami zapominała o tym, że i on był ognistym. Panował dużo lepiej nad swoją mocą niż ona. Nie miał raczej głupich incydentów z podpaleniem, kiedy się denerwował.
-Zawsze mogę ci podgrzać wodę, ale istnieje ryzyko, że wtedy się ugotujesz- Dodała z wesołym uśmiechem.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptyPią Gru 22, 2023 6:12 pm

Ull uśmiechnął się pod nosem. Wyciągnął prawą rękę i położył dłoń na jej policzku. Czuł jak po jego ciele rozchodzi się przyjemny dreszcz kiedy dotykał jej skóry.
— Musiałabyś naprawdę mocno ją podgrzać, ale prędzej by wyparowała nic zrobiła mi krzywdę— dodał z zadziornym uśmiechem. Opuścił dłoń i podparł się o blat stołu i zaczął powoli zsuwać się na podłogę.
— Kiedyś sprawdzałem ile wytrzymam. — skrzywił się. — Nie polecam wkładać rąk w magmę. Cholernie długo się goi— dodał stając na równe nogi. Lekko zakręciło mu się w głowie, ale nie odpuszczał. Miał dość leżenia. Lewy bark bolał jak cholera. Przycisnął rękę do klatki piersiowej.
— Kurwa— warknął — znowu trzeba będzie to usztywnić. — mruknął pod nosem.
— Ale przynajmniej wspinaczkę mam z głowy — dodał znów lekko się uśmiechając. — Ten facet co nastawiał mi rękę jest kwatermistrzem. On powinien coś mieć, żeby to usztywnić. Pewnie nie raz nastawiał barki.. podrapał się po głowie.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptyPią Gru 22, 2023 9:03 pm

-Masz coś pecha do tych rąk- Powiedziała stwierdzając fakt. Ostatnimi czasy los coś uparł się na to, aby wyłączać ze sprawności ręce Ulla. Jak nie jakieś złamanie to zwichnięcie. Była w sumie ciekawa co dalej się wydarzy i w jakich okolicznościach Ull po raz kolejny się uszkodzi
-Idź do niego...ja pójdę na pokład sprawdzić czy warunki się chociaż trochę unormowały. Zobaczymy się przy pierwszej lepszej okazji- Nie chciała nagle stać się jego cieniem, który będzie go śledzić na każdym jego kroku. Najważniejsze, że wszystko jakoś się ułożyło, że sobie wszystko wyjaśnili. Chwyciła w dłonie kołdrę, którą wczoraj przytaszczyła Addie po czym wyminęła go muskając delikatnie dłonią jego plecy. W pierwszej kolejności udała się do kajuty którą dzieliła z blondynką. Uchyliła cicho drzwi nie chcąc jej budzić, a kiedy dostrzegła, że Addie najwyraźniej nie była sama uśmiechnęła się lekko. Clint spał w najlepsze na jej łóżku. Widocznie uznał, że skoro jedno miejsce się zwolniło, to odpuści spanie w hamaku...nie dziwiła się mu. Odłożyła pościel na pobliskie krzesło i równie cicho jak weszła równie cicho wyszła, nie chcąc przerywać im odpoczynku. Ruszyła na pokład. Pogoda faktycznie była dużo lepsza niż to czego doświadczyli wczoraj, ale morze nadal było wzburzone, a kołysanie wyraźnie odczuwalne. Marynarze kręcili się po pokładzie uwijając się sprawnie z różnymi poleceniami. Dziewczyna oparła się o jedną z burt i utkwiła wzrok w horyzoncie na którym nie dostrzegała niczego oprócz szerokiej wody
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptyPią Gru 22, 2023 10:28 pm

Addie obudziła się kiedy statek głośno zaskrzypiał przechylając się lekko na falach. Miała wrażenie, że powieki ważyły dobrych kilogramów. Po chwili poczuła kłujący ból głowy. Miała wrażenie, że to od tego bujania. Zamrugała kilak razy. Spojrzała w stronę niewielkiego okrągłego okna, przez które wpadało dzienne światło. Blondynka przeciągnęła się w łóżku, a po chwili zaczęła się podnosić. Przetarła dłońmi zaspaną twarz. Spojrzała na przeciwległy kąt kajuty, gdzie spał Clint. Uśmiechnęła sie lekko pod nosem. Musiała przyznać, że miło było poczuć sie mniej samotnym. Obecność drugiej osoby w pokoju napawała ją spokojem. Wstała z łóżka akurat w chwili kiedy znów bujnęło statkiem. Zachwiała się lekko. Kiedy odzyskała równowagę, najciszej jak umiała ruszyła w stronę drzwi. Jej uwagę zwróciły kołdry rzucone na krzesło. Robin musiała być w pokoju. Blondynka złapała za jedną. Podeszła do śpiącego Clinta i delikatnie go nakryła.
Kiedy weszła na pokład odrazu nabrała w płuca głęboki oddech. Zimne powietrze zaatakowało jej płuca pozbawiając resztek snu. Spacerując po pokładzie dostrzegła znajomą czuprynę. Podeszła do Robin. Stanęła obok niej.
Hej. Jak tam nasz bohater? Będzie żył?— uśmiechnęła się lekko.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptyPią Gru 22, 2023 10:36 pm

Dziewczyna podskoczyła lekko w miejscu, kiedy usłyszała obok siebie głos. Musiała odpłynąć na chwile gdzieś myślami, że kompletnie nie spodziewała się tego, że nie tylko on i Ull już nie śpią.
-On jest chyba niezniszczalny- Stwierdziła i uśmiechnęła się lekko. Z wielu kłopotów w jakie się władowali jemu zawsze udawało się wyjść niemal obronną ręką. Co najwyżej zaliczył jakieś złamanie czy kilka siniaków
-Mam wrażenie, że gdyby ktoś wbił mu sztylet w plecy to stwierdziłby, że nadział się na kaktusa- Dodała nie mogąc powstrzymać cichego śmiechu. Ale to dobrze, że był taki twardy, nie musiała się o niego aż tak zamartwiać i łatwiej było uwierzyć w to, że uda mu się wyjść w miarę w jednym kawałku z każdej opresji...a drobne rany, złamania czy siniaki...nie były czymś z czym ona by sobie nie poradziła. Aczkolwiek Ull był typem człowieka, który byłby chory gdyby nie władował się w jakieś tarapaty.
-Ten sztorm dał nam wczoraj wszystkim popalić. Chyba pływanie statkiem nie stanie się moim ulubionym środkiem transportu- Stwierdziła i odwróciła się plecami do burty opierając się o nią plecami. Odchyliła nieco głowę do tyłu i wzięła głęboki wdech wciągając do płuc słony morski zapach.
-Tym, którzy zaciągają się na statki musi być już cholernie wszystko jedno, albo po prostu niezwykle to lubią. Z resztą wydaje się być to nawet ciekawy sposób ucieczki. Wiesz...zostawiasz ląd za sobą a wraz z nim wszystkie problemy
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptyPią Gru 22, 2023 11:34 pm

Nic tylko ty i woda… — westchnęła Addie. —Może i ucieczka, ale tez i wiezienie. Nie możesz od tak po po prostu trzasnąć drzwiami i wyjść. — dodała przyjmując pozycje bliską Robin. — Znaczy możesz.. ale droga tylko w jednym kierunku, na dno.. — sprostowała z lekkim uśmiechem. Życie na morzu miało swoje plusy i minusy. Z jednej strony uciekasz od wszystkiego co cię spotkało na stałym ladzie, zamiast tego zamieniasz swoje wiezienie na pływające, z którego wyjechać możesz tylko skacząc za burtę.
Na statku zaczęło się kręcić coraz więcej osób. Addie słyszała krzyki marynarzy, którzy zajmowali się swoimi obowiązkami. Na jednym z masztów zauważyła znajomą postać.
Czy to nie nasz kapitan? — wskazała Robin miejsce, gdzie siedział Orion. Był bardzo skupiony. Majstrował coś przy linach.

Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptyPią Gru 22, 2023 11:41 pm

-Ludzie mają różne definicje wolności i więzienia- Stwierdziła wzruszając lekko ramionami. Gdyby faktycznie tutejsi marynarze traktowali by statek jak więzienie, najpewniej omijali by je szerokim łukiem, a oni z własnej woli zaciągali się na jego pokład. Dla niej statek mógł spokojnie uchodzić za więzienie. Z jej temperamentem nie byłaby w stanie wysiedzieć za długo w jednym miejscu, w dodatku faktyczny brak ucieczki, którą przecież ona na swój sposób lubiła. Na lądzie miała na tyle wolności, że zawsze mogła wstać i pójść przed siebie nie oglądając się w tył. Nie potrzebowała do zostawienia za sobą problemów długich rejsów.
Uniosła nieco wyżej głowę, kiedy blondynka wskazała na mężczyznę, który mocował się obecnie z linami
-Na to wychodzi- Stwierdziła z lekkim uśmiechem -Ulla wysłać już nie może- Orion najwyraźniej nie był typem kapitana, który zostawiał wszystko w rękach swojej załogi. Sam również garnął się do pracy, a to akurat dobrze o nim świadczyło. W ten sposób na pewno był w stanie zbudować sobie szacunek wśród swojej załogi, a nie brylować tylko na legendach, które wokół niego urosły.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptySob Gru 23, 2023 6:39 pm

Addie pokiwała głową, kiedy Robin wspomniała, że Ull nie będzie mógł narazie skakać po masztach. Szybko znów przeniosła wzrok na Oriona. W skupieniu obserwowała jak zawzięcie probuje rozwikłać problem, którym obecne się zajmował. Mężczyzna uśmiechnęła się pod nosem, po czym stanął na drewnianej belce podtrzymującej żagiel. Przeszedł po niej jak po równoważni do masztu. Tam obwiązał wokół ramienia linę i po prostu zeskoczył. Lina owijała się wokół masztu, a kapitan, widocznie zadowolony, spędzał czas na prowizorycznej karuzeli. Orion zeskoczył na lekko ugiętych nogach na pokład.
Addie nie mogła oderwać od niego wzroku. Był taki pewny w każdym swoim ruchu. I pewnie nieco się popisywał. Blondyn spojrzał na obie dziewczyny i podszedł do nich z lekkim uśmiechem błąkającym się po ustach.
— Mam nadzieje, że sztorm nie był dla was zbyt straszny? — zagadał stając przed dziewczynami.
To było…— zaczęła Addie. Nie chciała wyjść na strachajło dlatego zdecydowała się na dyplomatyczne rozwiazanie. — Ciekawe doświadczenie, ale może lepiej żebyśmy często ich nie spotykali — uśmiechnęła się lekko.
Orion pokiwał głową, założył ręce na piersi.
— Już nie powinnismy mieć problemów z pogodą. Powoli będzie się stabilizować… — tłumaczył. Blondynka patrzyła w jego oczy. Miały kolor czystego, błękitnego nieba.
Milo to słyszeć — dodała odgarniając włosy za ucho.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptySob Gru 23, 2023 6:47 pm

-Cóż...- Mruknęła, kiedy Orion powrócił do tematu sztormu -Raczej statki i niespokojne morze to nie jest moje ulubione połączenie...biorąc pod uwagę, że w kajucie o mało co nie rozbiłam sobie czaszki o brzeg komody- Powiedziała z lekkim uśmiechem. W zasadzie dochodziła do wniosku, że była raczej typem ziemskim. Ani na wysokości nie czuła się najlepiej, ani na wodzie. Jakoś myśl, że od głębin dzieli ją jedynie drewniany pokład statku nie wpływała na nią najlepiej.
-No, ale miejmy nadzieję, że reszta rejsu upłynie już bez niespodzianek- Dodała a w jej głosie dało się wyczuć wyraźną nadzieję. Chociaż raz mogliby dotrzeć do planowanego miejsca bez zbędnych przeszkód, które wyrastały na ich drodze jak grzyby po deszczu. Gdzie by się nie pojawili to zawsze musieli radzić sobie z niezaplanowanymi sytuacjami, które mogły ich spowolnić i niestety często im się to udawało. Gdyby nie to, kto wie może w Asgardzie byliby już znacznie wcześniej. Zerknęła na Oriona tylko przez chwilę...nie mogła mu odmówić wybitnej aparycji, ale jednocześnie nie chciała dawać Ullowi kolejnych powodów do zazdrości. Dość już pokazał jak kiepsko znosił sytuację kiedy obok niej kręcił się jakiś inny mężczyzna. Torsten miał okazję odczuć tę zazdrość, chociaż na szczęście nie na własnej skórze. Jej poniekąd to schlebiało, że Ull był zazdrosny. Nie była więc mu obojętna.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptySob Gru 23, 2023 8:05 pm

Orion uśmiechnął się do obu dziewczyn lekko kiwając głową.
— Kapitanie— przywitał się Ull podchodząc do grupki.
— Nasz bohater— odpowiedział Orion odwracając się do szatyna. — Słyszałyście? — znów zwrócił się do dziewczyn.
— Gdyby nie wydrapał się na maszt, stracilibyśmy żagiel — wyjaśnił składając ręce za plecami.
Ull pokiwał lekki głową. Addie odrazu zauważyła jego usztywniony bark.
Jak się czujesz?— spytała zmartwiona.
Ull podążył za jej wzrokiem na usztywniony bark. — Bywało gorzej.
— Zostawię was — rzucił Orion po czym ruszył w stronę mostka.
— Cwaniak.. — burknął Ull. — Stał całą noc za sterem, a reszta była w rękach marynarzy.. —mruknął odprowadzając fo wzrokiem. Westchnął głośno.
— Ale przynajmniej zostałem bohaterem— zaśmiał się.
Addie założyła ręce na piersi. Cicho zaśmiała się na komentarz Ulla.
Uważaj.. żeby sodówka ci nie uderzyła do głowy — zażartowała przechodząc powoli za niego. —Idę poszukać czegoś do jedzenia. — wskazała na drzwi do wnętrza statku.
Ull pokiwał głową.
— Nie jesteś głodna? — zapytał Robin.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptySob Gru 23, 2023 8:15 pm

Robin uśmiechnęła się lekko, kiedy dostrzegła jak w ich stronę zmierza Ull, który najwyraźniej już rozwiązał problem swojego barku. Krótka wymiana zdań z Orionem i kapitan postanowił ich opuścić oddalając się do wykonywania swoich obowiązków. Robin odprowadziła go spojrzeniem po czym odchyliła nieco głowę do góry zerkając na białe chmury, które przemykały nad jej głową
-Obawiam sie, ze sodówka juz dawno uderzyła mu do glowy- Mruknęła z lekkim uśmiechem po czym skierowała wzrok na Ulla. Niby złośliwość, a jednak miała w sobie ziarno prawdy. Mimo wszystko gdyby nie ta narcystyczna natura to osobowość Ulla bardzo by na tym straciła.
-Nie....dzięki- Odpowiedziała na propozycje zjedzenia czegoś. Nadal nie czuła się najlepiej, chociaż mikstura którą dal jej kapitan nieco jej pomogła. W dodatku odczuwała dziwną słabość i nie było to spowodowane niewygodnym snem ostatniej nocy. Wiedziała czym było to spowodowane, ale nie miała zamiaru robić afery skoro nadal trzymała się na nogach
-Ale ty powinieneś coś zjeść- Rzuciła w jego stronę siląc się na jak najbardziej neutralny uśmiech na jaki było ja tylko stać.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptyNie Gru 24, 2023 8:28 pm

Ull na początku udał oburzenie, kiedy dziewczyny zaczęły żartować z jego ego. Był pewny siebie, lubił to podkreślać. Tym bardziej, że rzadko kiedy ktoś inny go doceniał. Nauczył się to robić sam. Wtedy opinie innych była dla niego zupełnie obojętna.
Lekko się skrzywił kiedy Robin wspomniała o jedzeniu. Szukając kwatermistrza zaszedł do kuchni. Kucharz upierał się, że gotował owsiankę. Choć Ull był zdania, że breja z gara nie leżała nawet obok prawdziwej owsianki.
— Może później zgarnę jakąś pomarańcze ze spiżarni— dodał przechodząc przez pokład. — Jeszcze z głodu nie umieram— uśmiechnął się lekko.
— Jak się czujesz? — zapytał lekko mrużąc oczy— widziałem, że.. raczej nie polubicie się z morzem. — dodał po chwili. — Powiedz prawdę.
Addie zeszła do stołówki, gdzie marynarze spożywali pierwszy posiłek. Jednak im bliżej podchodziła, tym odnosiła wrażenie, że nie da rady zjeść tego co serwował kucharz. Blondynka zrobiła taktyczny odwrót zgarniając drewniany kufel z wodą i pomarańcze. Wyszła powrotem na pokład. Dostrzegła w oddali Robin i Ulla, ale nie zamierzała podchodzić. Nie chciała czuć się jak piąte koło u wozu, dlatego znalazła kawałek kąta dla siebie rozsiadając się na beczkach stojących przywiązane do pokładu. Usiadła na jednej z nich podwijając nogi. Usiadła po turecku i zaczęła obierać owoc. Miała nadzieje, że podróż minie im w spokoju. Przeżyli sztorm, na szczęście bez ofiar, ale sama potyczka z żywiołem napawała lękiem.
Droga do Asgardu teoretycznie była już prosta, jednak blondynka nie zamierzała cieszyć się na zapas. Jej ekipa miała niestety talent do ładowania się w kłopoty. Blondynka odrywała kolejne kawałki pomarańczowej skórki wyrzucając je za burtę.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptyNie Gru 24, 2023 8:44 pm

-Źle...- Odpowiedziała krótko. Obiecała mu, że nie będzie więcej zatajać przed nim prawdy o swoim stanie, chociaż nadal nie bardzo rozumiała co jego zmartwienie mogło zmienić w tym temacie. Ull lubił mieć kontrolę nad sytuacją, nawet jeżeli dotyczyło to tylko posiadania informacji.
-I to nie tylko przez ten cholerny statek- Dodała i przymknęła na chwile oczy. Nie bardzo wiedziała jak miałaby mu opisać to co odczuwała, ale musiała chociaż spróbować
-Czuje się tak jakbym się wypalała...powoli, ale za to systematycznie- Powiedziała w końcu przywołując najbardziej sensowne porównanie jakie przyszło jej do głowy. Było to strasznie dziwne uczucie. Z jednej strony zastanawiała się jakby to było gdyby nie czuła tego gorąca, które rozpalało jej wnętrzności, a teraz, kiedy faktycznie przestawała to odczuwać bała się i chciałaby, aby wszystko wróciło do normy.
-Obiecuje, że jeżeli jakoś to przeżyje, to nigdy więcej nie będę narzekać na swoją moc- Może faktycznie za bardzo nie doceniała swoich zdolności i teraz los postanowił jej pokazać, że popełniła błąd. To nie jej moce były złe, a to, że nie umiała nad nimi panować, ale skoro nikt nie poczuł się do obowiązku, aby ją tego nauczyć to nic dziwnego, że wszystko skończyło się tak jak się skończyło
-Najchętniej to bym się położyła i przespała to wszystko...i pewnie bym tak zrobiła gdybym się nie bała tego, że może już się nie obudzę- W zasadzie nigdy nie zastanawiała się nad tym jak by chciała umrzeć, ale śmierć we śnie zdawała się być przerażająca. Nie miałaby szansy, powiedzieć tego czego chciała, pożegnać się czy chociaż podziękować.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptyNie Gru 24, 2023 10:46 pm

Ull zmniejszył odległość między nimi. Objął dziewczynę ramieniem i lekko docisnął do siebie.
— Żadnych czarnych scenariuszy— powiedział zanurzając nos w jej włosach. — Od Asgardu dzieli nas jakieś trzy, cztery dni. Damy radę — próbował ją pocieszyć. Faktycznie Robin wydawała się nieco bardziej blada, ale nie sadził, że może się aż tak źle czuć. Poprosił ją, żeby więcej nie okłamywała go w związku ze swoim stanem, ale słysząc, że jednak nie jest najlepiej chyba wolałby by go okłamała. Teraz będzie się złościł, denerwował. Orion zarzekał się, że jego misja nie zajmie wiele czasu, ale narazie nic nie wiadomo. To ich spowalniało.
— Chodź— szepnął do niej. — Dam ci to co wcześniej. Mój eliksir. Trochę postawi cię na nogi. — zaproponował. Nie miał go za wiele, sam nieco uszczuplił zapasy, ale chciał jak najszybciej wrócić do sprawności. Do tego picie eliksirów spowalniało przemianę zwrotną. Gdyby teraz mu się to przytrafiło, miałby naprawdę duży problem. Złapał Robin za rękę i zaczął ją prowadzić pod pokład. Zeszli na niższe piętro. Ull wygrzebał swój plecak spomiędzy beczek z ładowni.
— Tak na wszelki wypadek — powiedział lekko się uśmiechając. Nie chciał by jego plecak został przegrzebany. Już raz dostał nauczkę, by nie zostawiać nigdzie dwóch rzeczy. Podał dziewczynie fiolkę z eliksirem.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptyNie Gru 24, 2023 10:59 pm

Często zastanawiała się nad tym czym sobie zasłużyła na to wszystko. Dobrze, nie była ostoją moralności i nie zawsze robiła dobre rzeczy, ale czy naprawdę było z nią tak źle, że jakaś siła wyższa postanowiła w końcu się jej pozbyć i to jeszcze w takim momencie, kiedy faktycznie wszystko zaczynało się układać, kiedy po raz pierwszy od dłuższego czasu miała wreszcie wizje tego, że jakaś przyszłość na nią czeka...lepsza przyszłość. Nie chciała myśleć o czarnych scenariuszach, ale czy to oznaczało, że powinna całkowicie je wyeliminować. Czasami starania i chęci nie wystarczały, aby przeskoczyć jakąś przeszkodę. Oczywiście w tej chwili chciała mieć nadzieję, że w jej sytuacji to będzie wystarczające. Przymknęła na chwile oczy, kiedy poczuła go tak blisko siebie. Oparła głowę o jego klatkę piersiową i wzięła głęboki wdech. Czuła się jak w potrzasku. Nie mogła się załamać, odpuścić nerwom, aby chociaż na chwilę zapanowały nad nią, aby pomóc jej w powiedzeniu tego wszystkiego co tak bardzo tłumiła w sobie. Gdyby to się wydarzyło...Ull, Clint i Addie...im wszystkim najpewniej udzieliłby się jej nastrój. Sami by spanikowali, a tego nie było im trzeba. Z drugiej strony jak długo jeszcze będzie w stanie utrzymywać uśmiech na swoich ustach i udawać, że to czego się dowiedziała to zaledwie głupotka, którą się nie przejmuje. Zacisnęła swoje palce na jego dłoni, kiedy chwycił ją za rękę i ruszyła powoli za nim pozwalając zaprowadzić się pod pokład
-Urocze warunki tu macie- Mruknęła i usiadła na jednej z zamkniętych beczek. Obserwowała uważnie jak mężczyzna zaczyna grzebać pomiędzy nimi, aż w końcu wyciągnął swój plecak.
-Tak...kolejny przypadkowy trup i sąd raczej nie jest nam potrzebny- Chociaż tutaj domyślała się, że wszystko zadziałoby się bardzo szybko, a wyrok był na swój sposób oczywisty. Ktoś wylądowałby za burtą. Odebrała od niego eliksir i przez chwilę przyglądała się mu uważnie, a zaraz potem skierowała wzrok na Ulla
-A tobie wystarczy?- Zapytała się wyraźnie zmartwiona. Skoro nosił takie zapasy tej mikstury mogło oznaczać to jedno...on też z nich korzystał. Nie chciała osuszać mu zapasów i pozostawiać bez żadnej pomocy z zewnątrz.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptyNie Gru 24, 2023 11:39 pm

Ull uśmiechnął się lekko kiedy spytała czy jemu wystarczy. Oczywiście, zrobił potrzebne zapasy, ale trzeba było uważać na spożywane ilości.
— Spokojnie— uśmiechnął się lekko. — Aż tak dużo nie potrzebuje, ale dobrze jest mieć coś na wzmocnienie. Magia potrafi wyczerpać. — wyjaśnił. W sumie nie skłamał. Pił go zawsze kiedy zaklęcia za bardzo go wyczerpywały. — Kiedy to pije szybciej wracają mi siły. Narazie nie używam magii więc, pij — polecił siadając na jednej z beczek.
— Coś cię trapi, prawda? — zapytał prosto z mostu. Widział, że Tobin ostatnio jest coraz bardziej spięta i nie do końca rozumiał dlaczego. Znaczy domyślał się o co chodziło. Wizja rychłej śmierci raczej nie sprawiała, że chciało się tańczyć i śpiewać.
— Wypij — kiwnął głową — do dna — rzucił zachęcając dziewczynę. — Posłuchaj.. wiem, że się boisz. To naturalna reakcja na wizje.. tego co przepowiedział ten elf. — starał się dobierać odpowiednie słowa. Nie umiał pocieszać, poza tym karmienie jej fałszywą nadzieją tez nie było w jego stylu, a przynajmniej nie teraz, kiedy ruda stała się dla niego tak ważna.
— Nie musisz być cały czas silna. Możesz.. po prostu odpuścić. — powiedział kładąc rękę na jej kolanie. — Wiem, że nie chcesz nikogo martwić, ale udawanie tez potrafi być męczące.
To wiedział z własnego doświadczenia. Bywały chwile kiedy myślał tylko o tym by powiedzieć jej prawdę. Męczyło go to, że udawał kogoś kim nie jest. Gdyby był sam. Nie byłoby problemu miałby gdzieś co myślą o nim inni, ale teraz ona była obok. Kłamstwa nie były już tak gładkie jak kiedyś.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptyNie Gru 24, 2023 11:58 pm

Dziewczyna kiwnęła głową i posłusznie wypiła zawartość eliksiru. Wzdrygnęła się lekko, kiedy poczuła ponownie ziołowy posmak i to chyba nawet bardziej intensywny niż ostatnim razem.
-Nie boję się śmierci jako takiej, jeżeli o to chodzi- Ull rzadko w jej wypadku nazywał to co ją czeka po imieniu. Już jakiś czas temu to wyłapała. Często szukał jakiegoś zamiennika, który by nie określał w tak brutalny sposób tego co ją czeka -Byłam blisko niej, na własne życzenie...z resztą nieudolne jak się okazuje- Dodała i uśmiechnęła się lekko. Liczyła na to, że po akcji w Nowym Jorku wszystko się skończy, po prostu zniknie, ale tak się nie stało i nadal niezbyt rozumiała jakim cudem to się nie udało. Raczej nie znała nikogo kto mógłby przetrwać w kosmosie. Kiedy podróżowała ze strażnikami widziała co działo się z tymi, którzy znajdowali się zbyt długo w tej próżni, a mowa tu o istotach z innych planet czy galaktyk. Byli często przystosowani do trudnych warunków, ale nawet te kosmiczne ich przerastały.
-Co mam wedle ciebie zrobić?- Zapytała się i skierowała w jego stronę głowę -Rozpłakać się, wpaść w histerię, co to mi da. Z resztą- Mruknęła i machnęła dłonią -O tym, że nie muszę być zawsze silna mówi mi ktoś, kto nawet się nie zająknie, kiedy złamie rękę, albo wybije bark ze stawu- Z jej osobowością ciężko było funkcjonować wśród ludzi, którzy cały czas trajkotali o tym jak to chwalebnie umrzeć z mieczem w dłoni, albo, że nie powinno okazywać się strachu.
-Gdybyś wiedział jak słabi i krusi są ziemianie spojrzałbyś na mnie w ten sam sposób?- Szczerze w to wątpiła. Daleko jej było pewnie do jego ideału, jej sposób bycia również pewnie odbiegał od standardów kobiet, którymi on się otaczał. Więc chciała mieć coś, chociaż jedną rzecz, która sprawi, że on jej nie zostawi.
-Nie chcę umierać...- Powiedziała i przysłoniła dłonią swoje oczy -Cholera...nie mogę, nie teraz...myślałam, że mam za sobą już wszystko, że już nic na mnie nie czeka, ale pojawiłeś się ty, to wszystko...mam jeszcze tyle rzeczy do zrobienia, do powiedzenia, boję się, że nie starczy mi na to czasu, bo jest go coraz mniej...czuję to
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptyPon Gru 25, 2023 12:34 am

— Nie wiem co ci to da.. może ulgę? Bo nie będziesz tego nadal w sobie trzymała? Widzę, że się męczysz — powiedział lekko wzburzony. Ramiona nieco mu opadły, kiedy zrozumiał o co jej chodziło. Zaśmiał się cicho.
— A myślałem, że to ja jestem jakiś nienormalny. W sumie bardzo dożo osób mi to mówiło przez całe życie. Ale tak naprawdę.. nie mam pojęcia co znaczy normalność. — wzruszył lekko ramionami. — Jesteśmy z dwóch światów. Dwóch totalnie odmiennych światów. Gdybym jakimś cudem trafił do twojego.. byłbym zagubiony, jakbym chodził we mgle. Ale.. — zeskoczył z beczki i stanął przed dziewczyną — Wiem jedno. Kiedy tu jesteś.. — zbliżył się nieco. Złapał ja za rękę i powoli ściągnął ją z jej oczu. Przesunął palcami po jej policzku. Znam szukał słów, takich, które Kię będą oklepane, takich, których jeszcze nie słyszała.
— Kiedy jesteś obok mnie. Kiedy mogę dotknąć twojej skóry.. poczuć zapach. Ten cały jebnik przestaje mniemać znaczenie. Nie musisz nikogo udawać, min azure. Nawet dla mnie, bo nie chce żebyś przez to cierpiała. Tak jestem inny. Nie okazuje, bólu, strachu, choć jestem go pełen. Bo nie chce żebyś odeszła.. i zrobię wszystko. Wszystko. Żebyś nie musiała bać się śmierci. Zdążysz zrobić te wszystkie rzeczy, które sobie zaplanowałaś, dobrze? Zrobisz je, bo zasługujesz by je zrobić. — wyszeptał stykając czoło z jej czołem.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptyPon Gru 25, 2023 12:53 am

Odsunęła dłoń od oczu, kiedy poczuła dotyk jego ciepłej skóry. Spojrzała mu prosto w oczy. Nie sądziła, że będzie w stanie znaleźć słowa, które sprawią, że poczuje się chociaż na chwilę lepiej, a jednak. W końcu nie była z tym wszystkim sama, a o ile znała Ulla to jeżeli na czymś mu faktycznie zależało to rozwiązanie wyciągnie chociażby z samych podziemi. Zarzuciła mu delikatnie dłonie na szyję, kiedy przysunął się do niej i przymknęła na chwile oczy.
-Nie mogę cię stracić...- Szepnęła cicho w jego stronę. Nie chciała się z nim rozdzielać bez względu na to czym ta rozłąka miałaby być spowodowana. Nie chciała też, aby to coś innego podejmowało za nią decyzję i to szczególnie taką, z którą ona nie chciała się zgadzać. Owszem często czuła się tu obco, nie rozumiała wielu rzeczy, ale jego obecność to wszystko naprawiała.
-Nie chcę, abyś znowu przez to wszystko przechodził...nie chcę ciebie krzywdzić...nawet nieświadomie- Na to co się działo w tej chwili nie miała żadnego wpływu, mogła próbować to spowolnić jak tylko umiała chociażby przez to, że nie używała swoich mocy już tak często, ale jak długo będzie w stanie kupować im więcej czasu. Chciała jego szczęścia, aby los w końcu i do niego się uśmiechnął udowadniając, że zasługuje na coś więcej niż tylko tragiczne zakończenie. Odsunęła swoją głowę do jego po czym wtuliła ją w jego ramię, a dłońmi zjechała na jego plecy obejmując mocno.
-Nie zasłużyłam na to wszystko...nie jestem aż tak zła, aby karać mnie w taki sposób- Wyszeptała, a jej głos lekko zadrżał. Chciała w to naprawdę wierzyć, trzymać się tej myśli, że ma w sobie nadal na tyle dużo człowieczeństwa, aby nie być uznawaną za tą złą. Jeżeli była to kolejna przeszkoda do pokonania, aby ona mogła udowodnić, że jest warta tego, aby zostać przy życiu, to ona za takie przeszkody wolałaby podziękować. Czy naprawdę jej życie nie było już dostatecznie pojebane, czy to wszystko co przeszła nie wystarczyło?
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) EmptyPon Gru 25, 2023 1:29 am

Po jego ciele rozeszło się przyjemne ciepło kiedy powiedziała, że nie może go stracić. Tak bardzo chciał dać jej wszystko czego pragnęła, a jedynie co mógł jej dać do kolejna porcja kłamstwa.
Objął ją zdrową ręką i przycisnął do siebie. Delikatnie zaczął gładzić ją po plecach wzdłuż kręgosłupa.
— Masz racje, Skarbie. Masz racje. Zobaczysz, po wszystkim będziesz jeszcze silniejsza, a wtedy.. prychnął cicho. — Chyba przeskoczysz skale i to ja przestane być wspaniały. — dodał lekko kiwając się na boki.
— Tylko parę dni.. dasz radę — powiedział, po czym pocałował dziewczynę w głowę. — Mną się nie przejmuj. Skupianie na sobie, tak jak ja. Skupiam się na tobie, oczywiście. — wyjaśnił od razu. — Kiedy wysiądziemy porcie w stolicy. Najpierw pójdziemy do Eir, a potem pokaże ci co będziesz chciała. Zamek, miasto, pojedziemy w góry… — zaczął wymieniać. Uznał, że jeśli wymyśli chociaż zalążek planu Robin poczuje się pewniej, spokojniej. — To na początek. Co ty na to? Hmm.. małe wycieczki pomiędzy tym całym uzdrowicielskim szaleństwem. — zaproponował.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) Empty

Powrót do góry Go down
 
W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)
Powrót do góry 
Strona 1 z 34Idź do strony : 1, 2, 3 ... 17 ... 34  Next
 Similar topics
-
» W pętli multiversum część 2 (tu pisać)
» W pętli Multiwersum: Przebudzenie

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Opowiadania :: Opowiadania-
Skocz do: