Addie uśmiechnęła się lekko kiedy Clint podłapał jej myśl o skakaniu z klifu.
—
Może to jest jakiś pomysł.. na za jakiś czas. Teraz na nudę narzekać nie możemy.. — westchnęła. —
Kiedy wrócimy do domu.. nie wyjdę poza próg dopóki nie nacieszę się rodziną..a to może trochę potrwać — dodała śmiejąc się cicho. —
Ale najpierw zróbmy to co mamy zrobić tu. Przecież nie odpuścimy w pół drogi— zmieniła temat by nie dać się teraz pochłonąć nostalgii i zanurzyć w tęsknocie. To teraz jej nie pomoże. Musi się skupić. Odpocząć, oczyścić umysł. Jutro dostanie swoje zadanie i będzie musiała się do niego przygotować. Poza tym, czasem łapała się na tym, że może jednak trochę specjalnie wydłużają i przeciągają powrót do domu. Przecież mogliby pójść do Lokiego i Robin by zajęli się ich powrotem. Zawsze będzie coś do roboty, zawsze ktoś będzie potrzebował bohatera. To mogło potrwać, a blondynce pojawiały się takie myśli, żeby przeciągnąć to jeszcze trochę dłużej.
Blondynka zjechała nieco niżej po ścianie i oparła głowę na ramieniu mężczyzny.
Loki objął mocno Robin. Kiedy spróbowali zrobić pierwszy krok dziewczyna zachwiała się co Loki wziął za jasny sygnał wyczerpania. Pochylił się nie co i już po chwili wziął dziewczynę na ręce.
—
Trzymaj się — szepnął do niej i zaczął nieść w stronę świątyni. W głowie jeszcze raz przeanalizował cały plan. Została tylko Addie. Ją tez czeka trudne zadanie. I nie może się nie udać. Brunet zaniósł dziewczynę do samej świątyni. Zeszli powoli po schodach do podziemi. Zaniósł ją do pokoju. Ułożył ją na łóżku.
—
Powinnaś coś zjeść, żeby się wzmocnić — zaproponował, choć domyślał się jaka odpowiedz padnie. —
Addie dziś gotowała.. nigdy czegos takiego nie jadłem.. zaproponowałem jej, żeby z nami została jako kucharka.. nie spodobało to się jej— zaśmiał się przypominając sobie oburzoną minę blondynki. —
Gdybys widziała jej minę..— zaśmiał się.
—
To co? Zjesz?— zapytał jeszcze raz.
-------
Since too many posts were made, this topic has been divided automatically. You can find the rest of this topic here :
https://roznehistorie.forumpolish.com/t3-w-petli-multiversum