Opowiadania
Opowiadania
Opowiadania
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Opowiadania

pisanie opowiadań
 
IndeksIndeks  CalendarCalendar  Latest imagesLatest images  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 W pętli Multiwersum: Przebudzenie

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 15 ... 29  Next
AutorWiadomość
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptyPią Mar 22, 2024 4:36 pm

Fury zmierzył Lokiego wzrokiem, kiedy postanowił odpowiedzieć na jego pytanie
-A ty kim jesteś?
-Mój partner- Odpowiedziała szybko Robin
-Mąż?- Zapytał się wyraźnie zdziwiony. Dziewczyna skierowała wzrok na Lokiego i uśmiechnęła się lekko
-Nie- Powiedziała krótko -Dobra, ale nie jestem tutaj po to, abyś robił nam przesłuchanie- Chciała wrócić szybko do tematu, bo w takim tempie nie mogli mieć pewności czy ten mag nie natrafił już na trop Clinta.
-Powtórzę po raz kolejny...gdzie jest Barton?- Robin wiedziała, że obycie z Furym nie było łatwe. Jeżeli cała tarcza miała obsesje na punkcie ochrony, to on nadawał się na oddział zamknięty psychiatryka. Nie zdziwiłaby się, gdyby dostanie się do jego domu wymagało znajomości skomplikowanych kodów i haseł.
-Myślisz, że ci ot tak po prostu powiem. Jego nie znam, ty...umówmy się twoja moralność pozostawia wiele do życzenia
-Kurwa...czy ty się pozamieniałeś na głowy ze wiadomą częścią ciała, czy opaska uciska ci mózg. Nie proszę cię, abyś zdradzał mi tajne informacje tarczy. Pytam się  o jednego człowieka, który może być w niebezpieczeństwie, a który przez to, że upierasz się przy swoim może zginąć
-Szefie przedostał się, mam go na słuchawce- Odezwał się jeden młody mężczyzna przy komputerze. Robin szybko połączyła wątki. Co innego mógł robić Clint, który w sumie nie musiał się już zajmować rodziną. W dodatku, gdyby Fury nie musiał nadzorować jakiejś misji, spotkałby się z nimi w innym miejscu. Robin prychnęła cicho i zeszła z mostka po czym podeszła szybkim krokiem do mężczyzny i zerwała mu słuchawki z głowy.
-Hej...to zabronione- Oburzył się, a Robin spojrzała na niego z politowaniem
-I co zrobisz?- Mruknęła -Zamkniesz mnie w więzieniu, uderzysz...jestem w ciąży, więc lepiej uważaj nie radzę mnie denerwować, a teraz siadaj i milcz- Rzuciła w jego stronę. Nałożyła słuchawki na uszy
-Clint...słyszysz mnie?
-Puść  go na głośnik- Polecił Fury jednemu za agnetów, a ten kiwnął głową i przełączył jakiś jeden pstryczek.
-Gdzie ty jesteś?
-Robin co ty tu do cholery robisz?
-Nie ważne, potem...gdzie jesteś?
-W terenie, a gdzie mam być- Po chwili rozległ się głośny dźwięk wybuchu -Wiesz, trochę gorąco tu, nie mogę rozmawiać
-Clint posłuchaj mnie...wracaj tu do bazy
-Żartujesz, dopiero co zacząłem imprezę- Robin spojrzała na Lokiego wzrokiem, który jasno zdradzał, że zaczynała powoli tracić cierpliwość. Dlatego nie znosiła agentów. Chciała im powiedzieć coś ważnego, ale dla nich nie było nic ważniejszego od misji na której byli. Wypuściła cicho powietrze z płuc.
-Dobra panie agent. Spinaj dupę i przestań się z nimi bawić i wracaj tu. Jak nie, to osobiście tam się pojawię, skopie wszystkim tyłek w twoim imieniu, a potem połowa twoich kolegów z pracy zobaczy jak ciągnę cię za szmaty prosto na ten pieprzony statek
-Czy kobiety w ciąży nie powinny być bardziej opanowane?
-JUŻ!- Krzyknęła do mikrofonu.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptyPią Mar 22, 2024 4:52 pm

Loki pozwolił wytłumaczyć Robin kim właściwie był. Dla Tarczy obcym. Mrugnął do niej jednym okiem kiedy się do niego uśmiechnęła. Podszedł bliżej kiedy ruda zaczęła się kłócić z Furym. Mężczyzna był strasznie ciekawski i koniecznie chciał wiedzieć po co chcą widzieć Bartona.
Oparł się o balustradę kiedy Robin zeszła do jednego z agentów i zaczęła rozmawiać z Clintem.
Niespodzianka..— powiedział półgłosem kiedy usłyszał zdziwiony głos agenta. Robił się totalny chaos i wiedział ze powinien jakoś temu zacząć zaradzać, ale prawda była taka, że bawił się świetnie.
Zmrużył lekko oczy kiedy dostrzegł, że dziewczyna zaczyna tracić cierpliwość do Clinta.
Chyba dobrze się bawi— powiedział już nieco głośniej kiedy rozmowa się urwała. W sumie dziewczyna odrazu mogła go spytać czy nie zauważył niczego podejrzanego. Mieliby już sprawę odhaczoną i mogliby wracać do siebie. Znaczy do swojego domu, w nie swojej rzeczywistości.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptyPią Mar 22, 2024 5:00 pm

-Robin- Odezwał się Clint po chwili ciszy -Czy powód dla którego teraz rozmawiamy, jest łysy, w płaszczu i nie ma ust?- Ruda odwróciła się gwałtownie w stronę Lokiego. Więc ich przeczucia nie były błędne. Mag i Clinta próbował dopaść.
-Szlag...- Powiedziała wyraźnie zdenerwowana -Clint, uciekaj...nie walcz z nim- Powiedziała i rzuciła słuchawki na biurko, obok wyraźnie oburzonego mężczyzny i wróciła na mostek.
-Fury...odwołaj go, zabierz stamtąd
-O kim on mówi?- Mężczyzna najwyraźniej dopiero teraz zrozumiał, że obecność Robin tutaj była spowodowana najwyraźniej czymś ważnym. Dziewczyna westchnęła ciężko i odgarnęła z oczu kilka kosmyków włosów.
-W wielkim skrócie. To taki jeden psychol, spotkaliśmy go raz. Prawie nas zabił, teraz próbuje się odegrać i uwierz mi zrobi to jeżeli szybko Clinta nie zabierzecie- Wiedziała, że Fury nie lubił niedomówień, i bez szczegółowych informacji nie kiwnie nawet palcem.
-On go zabije jak dasz mu szansę i tego jestem pewna- Dodała pewniejszym głosem. Mężczyzna przez chwilę zastanowił się
-Wyślijcie po niego transport, wycofuje się...ruchy- Wydał polecenie, chociaż było widać po jego minie, że zrobił to niechętnie, ale skoro i Clint potwierdził, że coś jest nie tak. Nie mógł ryzykować jego życiem. Lepszego agenta nigdzie już nie znajdzie.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptyPią Mar 22, 2024 5:13 pm

Loki zmrużył oczy kiedy Clint znów się odezwał. Kurwa. Tego się obawiał. Walnął otwarta dłonią w balustradę. Teraz Barton się nie odczepi. Będzie chciał z nimi wracać, a to cholernie pokomplikuje sprawy. Kiwnął do Robin głową. Musiała sie uspokoić. Już raz Clint mu zwiał, wiec teraz tez da radę. A przynajmniej taką miał nadzieje.
Podszedł do Robin i objął ją ramieniem próbując uspokoić. Teraz czeka ich najtrudniejsze zadanie. Znów wyciągnął telefon. Musiał spróbować. Wybrał numer do Lokiego. Po chwili usłyszał w słuchawce komunikat „nie ma takiego numeru”. Westchnął ciężko. Gdyby chociaż mieli jakaś informacje o Addie.
Spojrzał na Robin.
Musiałem spróbować..— uśmiechnął się lekko. —Spokjnie.. zaraz tu będzie mi będziesz mogła mu nakopać..— upewnił ją. Wiedział, że emocje w Robin buzowały i będzie potrzebowała je na czymś lub na kimś wyładować.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptyPią Mar 22, 2024 5:38 pm

Robin się denerwowała. Ten mag nadal ją przerażał. Tym bardziej, że zadbał o to, aby zostawić na jej ciele pamiątkę i to jeszcze w takim ważnym dla niej miejscu. Objęła Lokiego w pasie, kiedy do niej podszedł i wtuliła się w niego. Czekała w niecierpliwości na jakiekolwiek informacje z zewnątrz. Miała nadzieję, że Clintowi i tym razem uda się uciec i nic mu nie będzie. Pozostawała jeszcze jedna kwestia.
-Jak go tu zostawimy to w końcu go dopadnie. Może nie w otoczeniu agentów, ale w domu, na ulicy...w każdym innym miejscu- Powiedziała cicho do Lokiego. Clintowi udało się go obezwładnić, dzięki swoim zabawkom, ale szczerze wątpiła w to, że będzie w stanie go pokonać na dobre. To będzie zabawa w drapieżnika i ofiarę. Będzie zmuszony uciekać, być w wiecznym ruchu, a i to mu nie zapewni bezpieczeństwa.
-Mamy go- Odezwał się jeden mężczyzna przy komputerze, a Robin odetchnęła z wyraźną ulgą -Zaraz powinni wylądować
-Dzięki Bogu- Mruknęła i oparła się tyłem o barierkę. Za dużo emocji i zamieszania jak na tak krótki okres czasu. Odczekali chwilę, aż w końcu drzwi na mostek otworzyły się, a przez nie weszła dobrze znana im postać. Robin poczuła dziwną mieszaninę emocji. Z jednej strony cieszyła się, że widziała go całego i zdrowego, oraz najwyraźniej w formie. Miał na sobie czarny dwuczęściowy kombinezon złożony z kurtki, na krótki rękaw oraz skórzane spodnie. Na jednej dłoni miał odpowiednio skrojoną rękawiczkę, która ochraniała jego palce, kiedy naciągał cięciwę, a na drugiej miał założony karwasz, aby ta nie obijała się jego przedramię. Z drugiej strony miała ochotę go ukatrupić.
-Dobra, ktoś mi wyjaśni o co chodzi- Powiedział i spojrzał na Robin, a zaraz potem skierował wzrok na towarzyszącą jej postać. Od razu go poznał i westchnął ciężko, ale musiał przyznać, że był to dobry pomysł, aby przyjąć inną postać.
-Też próbuje się tego dowiedzieć- Mruknął Fury i skierował znowu wzrok na Robin, która zacisnęła usta w wąską linię i podeszła do Clinta. Nie mogła się powstrzymać. Uniosła dłoń do góry i po prostu strzeliła mu z plaskacza prosto w twarz. Dźwięk uderzenia rozszedł się po pomieszczeniu, a wzrok kilku ludzi spoczął na nich.
-Też się cieszę, że ciebie widzę- Powiedział rozcierając sobie piekący policzek.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptyPią Mar 22, 2024 5:48 pm

Loki głaskał spokojnie ramie dziewczyny by choć trochę ją uspokoić. Kiedy jeden z agentów potwierdził, że wraca kiwnął głową.
To co mamy go zabrać? Reaktywacja drużyny? To nie wypali— westchnął cicho. Kurwa. Był rozdarty, z jednej strony miał ochotę machnąć ręką i pozwolić losowi działać, z drugiej miał pewność, że to się dobrze nie skończy. Kiedy Clint wszedł przed drzwi puścił dziewczynę. Spojrzała na zegarek. Włączył stoper. Chciał zrobić mały eksperyment. Być może pomoże to mu podjąć decyzje co dalej robić, jak rozmawiać z Bartonem, bo dobrych wieść nie mieli.
Zacisnął usta by się nie roześmiać jednak spomiędzy jego ust zdażyło uciec prychnięcie. Założył dłonie na piersi. Czekając na dalszy ciąg wydarzeń.
Ciesz się że tylko tak, poprawił jej się cel— skomentował z uśmiechem. Nie raz musiał unikaj jej ciosów ponieważ musiała w jakis sposób wylać z siebie frustracje.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptyPią Mar 22, 2024 5:58 pm

Clint domyślił się za co oberwał, nie miał więc nawet zamiaru się usprawiedliwiać. Wiedział, że źle zrobił, ale wtedy nie widział innego rozsądnego wyjścia z sytuacji niż po prostu po cichu usunąć się w cień. Dla niego nie było tam miejsca i z każdym kolejnym dniem rozumiał to coraz bardziej. Nie raz wyobrażał sobie, że Addie pewnie już dawno o nim zapomniała, skupiła się pewnie na życiu rodzinnym, na dzieciach i mężu i dobrze. Tak właśnie powinno być.
-Chodźcie pogadamy w innym miejscu- Powiedział i kiwnął lekko głową w ich stronę.
-Barton czekaj
-Wybacz jestem po robocie, po za tym to prywatne sprawy- Clint widocznie był bardzo spokojny o swoją posadę, że miał odwagę mieć tajemnice przed samym szefem, ale również pewnie zdawał sobie sprawę z tego, że z względu na swoje zasługi, informacje jakie posiadał, oraz skuteczność Fury go nie wyrzuci. Dlatego mógł sobie pozwolić od czasu do czasu na delikatne nieposłuszeństwo. Wyszli z mostka i ponownie przeszli przez korytarz, aż Clint zatrzymał się przy jednych z metalowych drzwi. Wbił w elektroniczny zamek odpowiedni kod, a drzwi uchyliły się odsłaniając niewielki pokoik z łóżkiem, biurkiem i małą szafą.
-Nie złożyłeś raportu szefostwu ze swoich przygód?- Zapytała się wyraźnie zdziwiona, kiedy weszła do środka
-Gdybym to zrobił, uznaliby, że w głowie mi się pomieszało i prędzej odesłaliby mnie na badania niż wzięli to na serio. Widziałem tyle rzeczy, że nikt nie uwierzy w to z samych opowieści- Wyjaśnił i usiadł na łóżku kładąc obok siebie łuk i ściągając z pleców kołczan.
-No dobra...o co chodzi z tym pojebem?- Zapytał się wyraźnie zaciekawiony. Robin spojrzała na Lokiego. Uznała, że może lepiej mu zostawić poprowadzenie tej rozmowy. Ona mogłaby powiedzieć zdecydowanie za dużo.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptyPią Mar 22, 2024 6:19 pm

Loki cierpliwie czekał aż Clint poprowadzi ich w bardziej ustronne miejsce. Zamykał pochód rozglądając się na boki, zanim wyszli z machnął w stronę Furego ręką i z lekkim uśmiechem przyklejonym do twarzy. Kiedy weszli do małego pomieszczenia odrazu zaczął się rozglądać. Robin zaczęła rozmowie wiec myślał, że opowie Clintowi co się stało. Stanął pod ściana i zaczął bawić się swoim telefonem. Jednak po chwili poczuł na sobie wzrok obojga. Spojrzał na Robin. Westchnął cicho.
No dobra.. zaskoczył nas.. znaczy no nie nas.— zaczął nieco niepewnie. Znów wziął głęboki oddech. —Dzieciak go zobaczył, kiedy wracał do domu. Podniósł alarm. Mobilizacja poszła sprawnie. Mag musiał się wystraszyć.. zwiał.. Robin.. się martwiła. — zakończył patrząc na rudą. Uznał, że jeśli usunie Addie z całej historii to zapewni Clinta o tym, że nic jej nie jest. Choć naprawdę blondynka oberwała i nie byli pewno co z nią. Po chwili jednak pomyślał że może jednak nie powinien omijać Addie bo to będzie podejrzane.
Addie tez mówiła, że sprawdzić czy cię nie dopadł.. kobiety.. wiesz.. jak zwykle panikują.. ale skoro jesteś cały możemy wracać do siebie.. mamy tyle roboty.. prawda.. — spojrzał na Robin.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptyPią Mar 22, 2024 6:39 pm

Clint wysłuchał w milczeniu Lokiego, ale coś mu tu od razu nie pasowało. Po pierwsze sposób w jaki opowiadał mu o zajściu z ich rzeczywistości. Było to zbyt ogólnikowe, jakby próbował zbagatelizować problem, a doskonale pamiętał, że i jemu ten mag nadepnął na odcisk.
-Dzieciak podniósł alarm, bo zobaczył jakiegoś typa co dziwnie wygląda. I co...po prostu sobie stał i dzieciak pomyślał, że to jest warte uwagi?- Robin kiwnęła lekko głową zupełnie tak jakby chciała uwiarygodnić tę historię. Wiedziała, że oszukać Clinta nie będzie łatwo. Tym bardziej nie była przekonana co do tego, czy słowo "mobilizacja" było w tej chwili właściwe. Oddawało to dość sporą akcje i niezłe zamieszanie.
-Skoro była konieczna mobilizacja to raczej nie stał tylko. Dajcie spokój, widziałem go, biegł w moją stronę i gwarantuję, że nie wyglądał jakby chciał mnie uściskać. Dobrze, że odrzutowiec przyleciał i mnie zgarnął- Cała ta historia nie chciała trzymać się mu kupy -Po za tym co...pojawił się u was, pokazał się i tyle?- Nie pasowało mu to do jego zachowania. Jeżeli umknął to ilość przeciwników musiała być dla niego spora, na tyle spora, że sam uznał, że nie ma sensu walczyć. Raczej nie wzywało się armii do jakiegoś niegroźnego osobnika.
-Dobra, a jak było naprawdę, bo ta historia jest dość naciągana- Spojrzał na Lokiego przeszywającym wzrokiem. Miał tendencje do kłamania, ale to naciąganie historii wybitnie mu w tej chwili nie wyszła.
-Przestańcie kręcić, wiem czym jest mobilizacja i jak ona często wygląda. To nie jest coś małego i nie organizuje się jej dla byle kogo, kto nie stanowi realnego zagrożenia
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptyPią Mar 22, 2024 6:51 pm

Loki zacisnął usta w cienką linię. Wiedział, że Clinta nie da się tak łatwo wywieść w pole. On był w emocjach. Nie mieli żadnych wieści i martwił się. Szykowało się kolejne niebezpieczne zadanie i o zgrozo nie zapowiada się na odpoczynek wśród palm. Brunie spojrzał na Robin. Jednak jej mina powiedziała mu dużo. Chyba jednak nie będzie w stanie kłamać. Pozostało mu jedynie mieć nadzieje, że Clint wykaże się rozsądkiem i nie będzie chciał się w to mieszać, choć i w to wątpił.
Dobra… — westchnął. —Niech ci będzie..— dodał zerkając jeszcze raz na Robin.
Addie wracała z synem z treningu. Zobaczyli go. Musiał na nich czekać. — zatrzymał się patrząc na minę mężczyzny.
Kazała Narviemu uciekać. Chłopka zobaczył jak mag biegnie w jej stronę. Wiedział, że w domu nie ma jeszcze nikogo wiec przybiegł do nas. Wezwaliśmy wsparcie..— znów zrobił pauzę. —Nie zdążyłem dobiec.. została poważnie ranna. Zabrali ją do szpitala.. nie wiemy co z nią.. wieźli ją na sale operacyjną. Zanim ją zabrali.. poprosiła żebyśmy sprawdzili czy nie dotarł do ciebie. Ruszyliśmy natychmiast. Mój telefon tu nie działa. Nie wiem co z nią — przyznał.
To by było tyle z konspiracji.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptyPią Mar 22, 2024 7:04 pm

Clint wiedział, że pod tą pierwszą historią musiało kryć się coś jeszcze. To co powiedział Loki za pierwszym razem było wręcz banalne i nie trzymało się w żaden sposób kupy. Za to druga historia miała znacznie więcej sensu. Wysłuchał jej w milczeniu. Kiedy doszedł do fragmentu o Addie sporo go kosztowało to, aby zachować neutralny wyraz twarzy. Nie wiedział o tym, że byli u Laury i ona go totalnie przed nimi zdemaskowała. Nadal był święcie przekonany o tym, że ich podejrzenia na temat ich romansu były jedynie teoriami. Łucznik westchnął ciężko i przetarł dłonią twarz.
-No i jak widać nie myliła się. Z wami się nie udało...przynajmniej nie do końca, to spróbował ze mną- Tylko nadal nie rozumiał czego ten mag mógł od nich chcieć. Czy naprawdę chodziło tylko o zemstę z to, że wymknęli się mu. To jak dla niego było za mało. Był potężnym człowiekiem, mógł to samo zrobić z absolutnie każdą inną osobą, a może chodziło tu po prostu o urażoną ambicje.
-Nastąpiłeś mu na odcisk. Zlekceważył cię, a finalnie okazało się, że uratowałeś nam wszystkim życie. Więc chce się też i na tobie odegrać. Ewidentnie, jednak nie orientuje się w nowoczesnym świecie
-Ale jakim cudem on nas namierzył?- Zapytał się, a Robin wzruszyła lekko ramionami. Sama zaczynała się nad tym zastanawiać. Sądziła, że mieli go już z głowy na dobre, że ukryli się dostatecznie dobrze, aby móc żyć spokojnie.
-Tego będziemy musieli się jakoś dowiedzieć- Powiedziała i usiadła z cichym stękiem nas pobliskim krześle, bo czuła, że nogi zaczynały jej odmawiać już posłuszeństwa. Clint spojrzał na nią i na jej brzuch po czym uśmiechnął się lekko.
-Do twarzy ci z ciążą
-Dzięki, zastanowię się czy jej nie zatrzymać na dłużej
-No dobra, to co planujecie?- Spojrzał na Lokiego. Nie chciało się mu wierzyć w to, że ot tak zostawią tę sprawę samej sobie. Na pewno chcieli zająć się tym. W końcu obiecywali, że nie będą sprowadzać żadnych kłopotów.
-Na razie...nie wiemy...jeszcze- Musieli na pewno dowiedzieć się nieco więcej o tym magu, a to mogło oznaczać chociażby powrót na sam Olimp, aby popytać. Skoro panoszył się w Grecji, ktoś musiał wiedzieć coś na jego temat. Może od tego powinni zacząć.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptyPią Mar 22, 2024 7:20 pm

Najpierw wracamy do domu.. — zarządził Loki. Nie wyobrażał sobie ruszenie na misje przed wróceniem do miejsca gdzie odnaleźli spokój. Musieli się spakować, załatwić pare spraw. No i oczywiście dowiedzieć się co z Addie.
Potem.. trzeba będzie spróbować czego się o nim dowiedzieć. Może nawet trzeba będzie wrócić do Grecji…— zamyślił się. Narazie nie mieli żadnego punktu zaczepienia.
A znaleść nas mógł przez krew. Spuścił jej nam dość sporo.. nikt mu nie bronił zabrać troche— wetchnął.
Spojrzał na łucznika, w sumie spodziewał się jakieś bardziej emocjonalnej reakcji. Może jednak się pomylili, może jednak to uczucie nie było zbyt silne.
Tak czy inaczej… punkt pierwszy Nowy Asgard— powiedział pewnie.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptyPią Mar 22, 2024 7:34 pm

-No dobra...- Powiedział podnosząc się z miejsca -Wpadniemy tylko do mojego domu po kilka rzeczy i lecimy- Robin spojrzała na Clinta, a zaraz potem na Lokiego. Domyślała się, że łucznik będzie chciał iść z nimi.
-Clint, damy sobie radę. Po za tym naprawdę nie musisz znowu opuszczać swoje rzeczywistości na niewiadomo jak długi okres czasu- Chciała trzymać się cały czas planu Lokiego, chociaż miała co do niego pewne obiekcje. Zostawienie tutaj Clinta mogło oznaczać dla niego niebezpieczeństwo, ale zabranie go ze sobą również było ryzykowne. Mężczyzna spojrzał wyraźnie zdziwiony na Robin. Naprawdę przybyli tylko po to, aby sprawdzić czy z nim wszystko było dobrze. Zmarszczył brwi.
-No pewnie, bo mamy sto procent gwarancji, że on nie wróci i nie wpadnie do mojego mieszkania w bloku, gdzie mieszkają również inni ludzie i im też może zagrozić- Robin dokładnie o tym myślała. Przecież nie mógł zaszyć się sam na jakimś odludziu, a nawet jeżeli to zrobi ten psychopata i tak mógł trafić na jego ślad. Popatrzyła na Lokiego. Znajdowali się w dość trudnej sytuacji. Clint nie zdawał się jakoś mocno unieść, kiedy usłyszał o Addie, ale był agentem, maskowanie emocji tego jego specjalność. Może eksplodują jak znowu ją zobaczy, po za tym nie rozstali się raczej w pokojowych nastrojach. Odszedł nie mówiąc nic nikomu, a blondynka wyraźnie bardzo to przeżyła.
-Nie jestem pustelnikiem, otaczam się innymi ludźmi. Jeżeli mi coś grozi im również. Tu nie chodzi już tylko o mnie
-Tak wiemy...chronisz ludzkość za wszelką cenę- Powiedziała i wzięła głęboki wdech zastanawiając się nad tym wszystkim.
-Loki, pozwól na słówko- Chciała z nim to mimo wszystko przegadać. Wstała z krzesła i wyszła na korytarz czekając na mężczyznę.
-On ma trochę racji. Walić innych ludzi, ale ten mag może wrócić i go dopaść. Addie prosiła, aby sprawdzić co z Clintem, żyje ale jeżeli go zostawimy nie będzie to takie pewne- Powiedziała do niego ściszonym głosem.
-Jeżeli Addie się z tego wyliże, sama dojdzie do takich wniosków. Cholera Loki...on tracąc przytomność pierwsza osoba o której pomyślała to on. Jak dojdzie do siebie będzie chciała go tu sprowadzić i temu już nie zaradzimy- Dla niej dostatecznym mocnym dowodem na to, że i Addie przywiązała się do Clinta było to, że przy granicy utraty świadomości mówiła właśnie o nim. Nie o swoim mężu.
-Jeżeli ona go sprowadzi będzie kłopot. Loki zacznie coś podejrzewać. Jeżeli my...łatwiej będzie utkać wokół tego historię, że to nasz przyjaciel, że uratował nam życie i jesteśmy mu winni przysługę. Co z resztą jest prawdą...no z tym przyjacielem to może bardziej w moim wypadku
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptyPią Mar 22, 2024 8:07 pm

Loki przeczuwał, że właśnie tak to się skończy. Clint teraz nie odpuści i będzie chciał z nimi iść, nie ważne czy ze wzgląd na ludzi, których chce bezinteresownie ratować, czym może chce sam się przekonać czy z Addie wszystko dobrze. Mieli teraz dość spory problem i żadnego pomysłu jak z niego wybrnąć.
Kiedy Robin poprosili by wyszli na korytarz rzucił Clintowi krótkie spojrzenie i wyszedł na korytarz. Przetarł dłońmi twarz.
Wiedziałem że tak to się skończy.. —westchnął ciężko. —To nie jest dobry pomysł by z nami leciał..— odpowiedział półszeptem.
Była ranna.. z brzucha wypływała fontanna krwi… mogła bredzić — sam w to nie wierzył. Chociaż taka wersja bardzo by im się teraz przydała. Wiedział, że Robin ma racje. Addie będzie chciała sprowadzić Clinta. Tylko, że wtedy ciężko będzie przekonać Lokiego, że nic się nie dzieje.
Prychnął cicho pod nosem.
Chuba teraz nie mamy innego wyjścia..— dodał patrząc na drzwi. —Ruszajmy.. do nigdy nie dolecimy— dodał mrukliwie
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptyPią Mar 22, 2024 9:05 pm

-Kiedy jesteś na granicy szukasz tej jednej bliskiej osoby. Wiem jak to jest przechodziłam przez to- Powiedziała poważnie. Umierała, kiedy dostała ambrozje, miała w głowie wtedy tylko jedno, aby móc jeszcze chociaż raz zobaczyć Lokiego, usłyszeć jego głos, poczuć dotyk. Nie wydawało się jej, że Addie wspomniała o Clincie tylko dlatego, że traciła szybko krew.
-Oczywiście, że mamy wyjście, zawsze jakieś jest, ale pytanie czy to rozsądne będzie bezpieczne- Naturalnie mogli na to wszystko machnąć ręką i pozwolić na to, aby sprawy obrały swój własny kierunek, ale gdyby się wydało, że Addie miała romans z Clintem to Robin była bardziej niż pewna, że po pomoc przyszłaby właśnie do nich, a oni mieli trochę związane ręce. Nie mogli zrobić niczego przeciwko królowi, z resztą Loki nie wyglądał takiego, który odpuszczał zdradę. Wystarczyło, że jej Loki i tak musiał uciekać i ukrywać się, bo w Asgardzie tylko czekali na to, aż postawi stopę w którymś ze światów na Yggdrasilu.
-Wezmę to na siebie. Od kiedy ciąża jest widoczna Loki patrzy na mnie jakoś przychylniej- Nawet kilka razy zagadał do niej z pytaniem jak się czuje i czy czegoś nie potrzebuje.
-Tymczasowo zamieszka u nas, aż nie wymyślimy co dalej. Zrobi się mu posłanie na kanapie, byle jak najdalej od Addie- Musieli działać naprawdę ostrożnie i rozważnie. Obserwować uważnie Clinta i reagować, gdyby pojawiały się jakieś niepokojące sygnały. Wzięła głęboki wdech i uśmiechnęła się lekko do Lokiego.
-Będzie dobrze- Szepnęła i wyciągnęła w jego stronę dłoń gładząc go delikatnie po policzku. Kiwnęła w jego stronę głową i wrócili do pokoju, gdzie Clint dalej siedział na kanapie
-Już coś uknuliście?- Zapytał się. Nie wiedział dlaczego musieli to przegadać i czemu uznali, że on nie powinien być przy tym, ale z drugiej strony uznał, że może obecność w innej rzeczywistości nieco ich zmieniła.
-No dobra...to gdzie mieszkasz?
-Obecnie w Nowym Jorku- Oznajmił -Chodźcie. Fury załatwi nam podwózkę- Zebrał swoje rzeczy z łóżka, po czym wyszedł z pokoju i powrócił na mostek. Chwilę pogadał ze swoim szefem ustalając coś, po czym wrócił do Robin i Lokiego.
-Chodźcie, wylądujemy na obrzeżach, a potem samochód tarczy nas podrzuci- Zakomunikował po czym wyszli na płytę, aby ponownie wsiąść do odrzutowca.
-Dawno nie byłam w Nowym Jorku- Zamyśliła się
-Nic się nie zmieniło, tam sama zgnilizna i syf...no i hałas nie daje spać po nocach- Dziewczyna ledwo powstrzymała się przed tym, aby nie wytknąć mu tego, że niech się męczy skoro chciało mu się romansów na boku, ale jak na razie wolała zostawić fakt, że wiedzieli o jego rozwodzie w tajemnicy. Nie wiadomo co mogłoby się z tym wiązać. Może Clint uznałby, że skoro wiedzą to nie ma sensu udawać i po powrocie do Addie zrobiłby coś cholernie głupiego. Robin wiedziała, że Clint był rozsądny, ale miłość sama w sobie nie była i to był największy problem.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptyPią Mar 22, 2024 9:27 pm

A może jednak przesadzamy.. minęło pół roku: może jednak mu się pomyliło i to było tylko zauroczenie.. wiesz.. w końcu sypiali ze sobą. Coś się musiało zadziać. Potem potęsknił trochę.. ja bym nie wpadał w panikę.. zrobimy mały test.. przekonamy się czy jest czym się martwić..— powiedział pewnie, bo kozę faktycznie robią z igły widły i jakoś to rozejdzie się po kościach. Kiedy dołączyli z powrotem do Clinta łucznik zebrał szybko swoje rzeczy. Wrócili z nim na mostek, a potem ruszyli na płytę, skąd zabrał ich odrzutowiec.
To fakt. Głośne miasto.. pochodzisz stamtąd prawda? Znaczy tam się wychowałaś— zagadał do Robin. Miał okazje odwiedzić Nowy Jork, podczas wykonywanie swoich służbowych obowiązków. Odkąd Loki zaproponował mu posadę, stał się jednym z jego najbardziej zaufanych ludzi. Bo komu można bardziej zaufać niż sobie samemu. Pamiętał, że ro było miasto dzieciństwa Robin, ale także z tego co pamiętał i Addie. Był raz nawet w tamtym sierocińcu. Addie nadal wspierała ośrodek i Loki miał przekazać jakieś dokumenty przy okazji obecności w mieście. Tak jak powiedział Clint odrzutowiec zostawił ich na obrzeżach miasta. Loki przeciągnął się wyciągając do góry ręce. Sięgnął do kieszeni po telefon. Trochę było to dla niego dziwne, że tak długo był cicho. Zwykle ktoś dzwonił albo pisał w jakieś sprawie. Tak cisza mu przeszkadzała.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptyPią Mar 22, 2024 9:47 pm

-Wychowałam się w Carolinie południowej, za to w Nowym Jorku zaczęła się moja bezdomna przygoda- Poprawiła go. Loki nadal miał lekki problem z zapamiętaniem stanów, czy ważniejszych miast. Z resztą nie dziwiła się mu. Było tego tyle, że i ona często miała z tym problem. Lot do Nowego Jorku okazał się być nieco dłuższy, ale i tak gdyby mieli jechać samochodem zajęło to im stosunkowo niewiele czasu. Kiedy wysiedli przy jednej z dróg od razu dostrzegli zaparkowany czarny samochód z przyciemnianymi szybami, który czekał ewidentnie na nich.
-Więc i ciebie dopadło największe uzależnienie nowoczesnego świata-Powiedział z lekkim uśmiechem, kiedy dostrzegł jak Loki zerka na swój telefon.
-Teraz i tak się z tym opanował. Kiedy dostał pierwszy telefon do ręki, myślałam, że zaraz się mu oświadczy- Rzuciła z lekkim uśmiechem. Loki w odkrywaniu nowego świata był naprawdę uroczy. Wszystko go fascynowało, wszystko chciał wiedzieć. Może czasami gubił się w niektórych rzeczach, ale był bystry i szybko łapał jak należy obsługiwać nowoczesną technologię.
-I oczywiście nadal uważa, że nie wiem nic o jego nocnym graniu na telefonie, kiedy myśli, że śpię- Te słowa wypowiedziała do Clinta już szeptem, aby upewnić się, że Loki tego nie słyszał. Zgadzała się na to bo wiedziała, że to go odstresowało, pozwalało się wyluzować po ciężkim dniu. Ostatecznie i tak zasypiał obejmując ją, więc nie widziała powodów, aby robić mu awantury.
-Na szczęście jeżeli nie wsiąknął w świat konsol, chociaż dzieci Addie usilnie próbują go przeciągnąć na ciemną stronę mocy- Dodała po czym wsiedli do auta i zapięli pasy. Samochód ruszył z cichym warkotem silnika. Po chwili mogli dostrzec z oddali zbliżające się zabudowania. Uśmiech Robin nieco zrzedł. Miała tu tyle wspomnień, zostawiła za sobą wielu ludzi, których polubiła. Teraz niektórzy z nich żyli tylko w jej wspomnieniach. Żałowała, że w tej rzeczywistości to wszystko nie potoczyło się inaczej. Chciałaby dostać ponownie łomot od Natashy, pogadać z Rogersem...nawet Stark i jego przerośnięte ego byłoby mile widziane.
-Wiem Robin, czuję się podobnie- Powiedział i spojrzał na nią. Nie musiała nic mówić. Widział wszystko w jej minie. Dla niego przeprowadzka do Nowego Jorku nie była łatwą decyzją, ale w ostatecznym rozrachunku jedną z najlepszych.
Przejeżdżali przez zatłoczone ulice, aż w końcu zatrzymali się przy jednym z bloków. Z zewnątrz nie wyglądał w żaden sposób na jakiś drogi czy wymyślny. Ot zwykły blok w którym mieszkają zwykli przeciętni ludzie. Weszli do środka i wjechali windą na odpowiednie piętro, po czym skierowali się do drzwi z numerem siedem. Clint wsunął klucz do zamka i otworzył drzwi. Od razu weszli do niewielkiego korytarza, który prowadził prosto do salonu połączonego z kuchnią. W mieszkaniu znajdowały się jeszcze jedne drzwi, które musiały prowadzić do sypialni. Mieszkanie było raczej umeblowanie standardowo, bez zbędnych dziwactw. Clint raczej nie szastał pieniędzmi i nie lubił pokazywać jak to bardzo jest zamożny. Na blacie kuchennym znajdowało się kilka opakowań po pizzy.
-Raczej nie bywasz tu często- Stwierdziła wchodząc w głąb mieszkania.
-Wiesz jak to jest...kiedy mieszka się samemu szukasz każdej okazji, aby wyrwać się z domu- Wyjaśnił. Nawet nie dziwił się temu, że nie pytali się go dlaczego tak teraz wyglądało jego życie. Może było mu to po prostu na rękę, że nie musiał wszystkiego wyjaśniać.
-Mogę do łazienki?- Zapytała się
-Jasne w sypialni, jedyne drzwi...nie zgubisz się- Powiedział. Kiedy Robin tylko zniknęła z pokoju zapadła dość niezręczna cisza.
-Toooo...jesteście już po ślubie?- Zapytał się. Nawet nie wiedział dlaczego, ale jakoś sobie właśnie to w ten sposób wyobrażał. Minęło już trochę czasu, mieli dużo okazji, aby się dotrzeć no i skoro Robin była w ciąży, to ślub wydawał się być naturalną koleją rzeczy.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptyPią Mar 22, 2024 10:11 pm

Kiedy dojechali do bloku Loki zamykał pochód. Kiedy wjechali na odpowiednie piętro Clint poprowadził ich do mieszkania. Loki zaczął się po nim przechadzać. W sumie nie było w nim nic szczególnego. Mieszkanie było nie zagracone, schludne. Nawet można by rzec, że bezosobowe. Raczej nie bywał tu często. Odprowadził Robin wzrokiem kiedy ta ruszyła do łazienki. Odwrócił wzrok na Clinta kiedy zapytał o ślub. Miał ochotę mu się odgryść, ale postanowił działać delikatnie.
Nie.. — zaczął przeciągle. —Jakoś.. nie mieliśmy okazji o tym rozmawiać.. najpierw musieliśmy przywyknąć do nowych warunków. Oczywiście niczego nam nie brakowało. Addie o nas zadbała. Zabierała Robin do lekarza, na zakupy. Doradzała podczas budowy domu. Czas mijał bardzo szybko.. — powiedział uśmiechając się półgębkiem. Nie, że o tym nie myślał, ale prawda była taka, że po prostu tchórzył. Bał się, że może się nie zgodzić. Może i głupie te obawy, ale nie chciał nic robić z przymusu.
A ty?— odbił piłeczkę. —Mieszkasz tu sam? Nie z rodziną? Znudziło ci się życie rodzinne— dodał przechodząc przez salon.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptyPią Mar 22, 2024 10:25 pm

Clint słuchał w spokoju Lokiego. Z tego co mówił układało się im i to nie najgorzej. Własny dom, opieka, spokój. Robin z resztą wyglądała na wypoczętą, a tak się wzbraniała przed statycznym życiem. Może, jednak zmieniła zdanie. Często tak było, że wielu osobą ciężko było sobie wyobrazić sobie w rodzinie. Dopiero, kiedy zostawali poniekąd do tego zmuszeni odkrywali, że nie było to wcale takie złe i straszne jak mogło się wydawać. Jego mina zrzedła, jednak lekko, kiedy Loki postanowił zapytać się o jego rodzinę.
-Różnie to bywa...rodzina to nie zawsze coś wiecznego. Sam o tym wiesz najlepiej- Powiedział nie mogąc się powstrzymać przed tym, aby nie wbić mu delikatnej szpili. On sam jeszcze jakiś czas temu kompletnie nie wyobrażał sobie tego, że jego życie potoczy się w ten sposób. Oczywiście od jakiegoś czasu jego relacji z Addie przeczuwał, że tak się to skończy i złożenie papierów rozwodowych, a raczej podpisanie się pod nimi nie było dla niego niczym szokującym. Był na to przygotowany, chociaż pewnych konsekwencji tego kroku nie był w stanie zaakceptować, cholernie go to bolało. Nic, jednak nie mógł na to poradzić. Po chwili z sypialni wyszła Robin ocierając dłonie w spodnie.
-Wybacz...ale dziecko nie zna litości- Ona znała już płeć dziecka, musiała jeszcze powiedzieć o tym Lokiemu, ale jakoś kompletnie nie było ku temu okazji. Domyślała się już jego reakcji, ale mimo to chciała go potrzymać jeszcze w delikatnej niepewności.
-Dobra...spakuje się szybko i wyruszamy- Powiedział i zniknął na chwilę w sypialni. Wyciągnął z szafy swój plecak, do którego zaczął ładować różne rzeczy, które mogłyby mu się przydać. Zadbał też o zapas strzał, aby tak jak ostatnim razem nie zabrakło mu ich, chociaż tego nie mógł być pewien. Po chwili wyszedł z sypialni z plecakiem. Co prawda nadal miał swój kombinezon, ale jemu to akurat nie przeszkadzało. Czuł się w nim dobrze i był wygodny.
-Jak się przeniesiemy?- Zapytał się zerkając na Robin -Feniks?- Akurat tego wolał uniknąć. Nie chciał, aby Robin się przemęczała. Tym bardziej, że zdawał sobie sprawę z tego jak wymagające dla niej to było.
-Może lepiej poprosić Strange'a?
-Jak go spotkam to zatłukę
-Nadal cię trzyma?
-No przepraszam bardzo. Typ doskonale wiedział, że skupienie się na moim celu w moim wypadku nie jest takie łatwe, po za tym pokładał wszelką nadzieję w tym, że nie wrócę. Jak mam mu odpuścić. Po za tym nie ufam mu
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptyPią Mar 22, 2024 10:44 pm

Loki odpowiedział Clintowi uśmiechem jednak zacisnął dłonie w pieści. Wiedział, gdzie uderzyć, ale Loki tez miał teraz asa w rękawie. Wiedział o jego rozwodzie, choć Clint nie był tego świadomy. Laura powiedziała im znacznie więcej niż powinna ale ją tez to bolało. Ludzie często dzieli się swoim bólem, mając nadzieje, że to im ulży. Jednym to pomagało, innym nie.
Los różnie plecie ludzkie losy..— odpowiedział. Kiedy weszła Robin akcja ewakuacyjna trawił dość szybko. W chwili gdy Clint do nich dołączył zaczął się kolejny problem.
Jeśli Robin da radę.. feniks. Zniosła ten raz lepiej niż ten pierwszy..— powiedział kiwając w stronę Robin lekko głową. Znali zasady. Gdyby pojawiło się coś niepokojącego mieli odpuścić. Feniks będzie najszybszym sposobem transportu.
Potrzebujemy tylko w miarę bezpiecznego miejsca.. żeby nie rzucać sie w oczy.. a jeśli już to żeby nikt nie zdążył zareagować przez te pare minut— wyjaśnił. W Asgardzie było o tyle prostsze, że mieszkańcy byli przyzwyczajeni do różnych dziwnych środków transportu. Port kosmiczny w Nowym Asgardzie wciąż się rozwijał. Współpraca między planetarna wciąż prężnie się rozwijała.
Pomysły?— rzucił w stronę Clinta.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptyPią Mar 22, 2024 10:58 pm

Kiedy Loki zapytał się o miejsce, w którym mogliby zacząć w dość bezpieczny sposób przenosiny Robin i Clint popatrzyli na siebie przez chwilę, po czym kiwnęli do siebie głowami
-Central Park
-Central Park- Powiedzieli jednocześnie. Była to ogromna przestrzeń. Jeżeli znajdą się w odpowiednim miejscu, to nim ktoś zdąży zareagować, czy chociażby zorientować się, że coś się dzieje ich już mogło nie być. Gazety pewnie i tak będą się rozpisywać nad tym zjawiskiem, ale Robin to totalnie nie przeszkadzało. Nie zapowiadało się na to, że szybko tu wróci. Do tego czasu wszystko pewnie przycichnie.
-No to chodźmy, to nie daleko- Wyszli z domu. Clint zamknął drzwi na klucz, po czym tak jak wcześniej tak samo teraz zjechali windą i wyszli na zatłoczoną ulicę. Robin rozglądała się uważnie dookoła. Poznawała niektóre uliczki i jedynie czysta przyzwoitość powstrzymywała ją przed tym, aby nie wskazywać na niektóre zejścia do metra i informować, że tam spała, tam zwinęła swój pierwszy portfel, a od tamtego miejsca zaczęła się jej ucieczka przed policją. Dojście do ich celu zajęło im może jakieś dwadzieścia minut drogi. W końcu przeszli przez główną bramę i znaleźli się w parku, który faktycznie był ogromny.
-Widzę, że już naprawili tę wyrwę, którą zrobił statek Strażników- Powiedziała z lekkim uśmiechem spoglądając w konkretne miejsce. Tam wszystko się zaczęło, zrobiła pierwszy krok
-Z tego co wiem to namęczyli się trochę nad tym- Musiał nadrobić po powrocie trochę informacji. Na szczęście internet mu cholernie w tym pomógł. W końcu znaleźli się na dość otwartej przestrzeni, nieco dalej od głównego chodnika, którym spacerowali ludzie.
-Gotowa?- Zapytał się, a Robin kiwnęła lekko głową. Musiała być gotowa. Za żadne skarby nie miała zamiaru prosić czarodzieja drugi raz o pomoc. Nie wiadomo co by wymyślił tym razem. Tak jak zwykle przymknęła oczy i skupiła się. Drżenie ziemi zwróciło uwagę kilku przechodniów, ale to co zadziało się później sprawiło, że zaczęli uciekać w popłochu. Mieszkańcy tego miasta byli cholernie dotknięci przez los. Nic więc też dziwnego, że różne rzeczy, które wymykały się z definicji "normy" po prostu wzbudzały w nich paniczny lęk. Tak jak zawsze ognisty ptak zniżył się, aby wpuścić Clinta i Lokiego pomiędzy swoimi skrzydłami, a po chwili wzbił się w powietrze, zostawiając ziemię gdzieś przed sobą. Łucznik zasłonił dłonią oczy, w uszach mu dudniło, żołądek podskakiwał gdzieś do gardła, a po chwili uderzył stopami o ziemię, aby po chwili po prostu się wywrócić.
-Nigdy tego nie polubię...- Jęknął rozcierając sobie obolałe miejsce. Robin zaczęła schodzić na ziemię. Trzeba było przyznać, że używanie mocy feniksa szło jej coraz sprawniej. Wiedziała już co zrobić, aby się z nim połączyć, chociaż nadal ją to trochę męczyło. Wsparła się na ramieniu Lokiego, aby uchronić się przed potencjalnym upadkiem. Po chwili poczuła w kieszeni swoich spodni znajomą wibrację, przychodziła jedna po drugiej co musiało oznaczać, że udało się im wrócić.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptyPią Mar 22, 2024 11:29 pm

Loki wszedł pod skrzydła feniksa. Chciał by przenosiny trwały jak najkrócej. Żeby Robin jak najmniej była narażona na tak duży wysiłek. Kiedy wylądowali na piaszczystym podłożu odrazu zauważył, że wylądowali w tym miejscu, z którego wyruszyli. Telefon w kieszeni Lokiego zaczął bez przerwy wibrować. Mnóstwo nieodebranych, tysiąc wiadomości. Na zewnątrz było ciemno. Zegar na wyswietlaczu zmienił się na czwartą.
Minęły dwa dni— powiedział patrząc ma Robin. —Weźmiemy samochód z portu. Wiem gdzie są kluczyki — powiedział obejmując Robin ramieniem. Poprowadził ich do portu. Kiedy weszli na molo, a kiedy weszli między pierwsze domy skręcił w boczna uliczkę. —Poczekajcie— powiedział wchodząc do szopy na tyłach jednego z domów. Zgarnął kluczyki, otworzył szopę.
Dobra.. wiesz jak to działa — powiedział siadając za kółkiem. Odpalił silnik, zapalił światła powoli dodał gazu. Wyjechał przed szopę. Wysiadł z samochodu i pomógł wsiąść Robin. Uśmiechnął się łobuzersko do Clinta.
No co? Nieźle mi idzie.. siadaj.. — polecił wsiadając do samochodu. Kiedy łucznik w końcu wsiadł Loki ruszył ostrożnie brukowaną drogą. Włożył telefon do uchwytu. Wybrał ostatni numer do którego dzwonił.
Włączył głośnomówiący. Po kilku sygnałach odebrał zaspany głos.
Jak tam? Huragan mocno wytrząsał?— zapytał rozglądając się na skrzyżowaniu.
Co ty pierdolisz?— odpowiedział zaspany Luke.—Wróciłem.. trzy godziny temu do domu.. kurwa. Daj mi jeden powód, żebym miał nadal kontynuować tą rozmowę..
Dopiero wróciliśmy.. jak sytuacja?
Luke westchnął ciężko. Mruknął przeciągle.
Żyje.. — powiedział nieco bardziej rozbudzony.—Lekarze nie mogli opanować krwawienia, ale jest stabilna. Szybciej traciła krew niż regeneracja mogła zacząć. Chyba przebił żołądek.. w sumie to nie jestem pewny.. Loki ledwo trzymał nerwy na wodzy.. darł się na wszystkich.. — mówił spokojnie.
Trudno się dziwić. Jakiś psychol chciał zabić mu żonę..— odpowiedział zerkając w tylnym lusterku na Clinta.
Dobra. Coś jeszcze? Padam na ryj— ziewnął.
Widzimy się rano— powiedział po czym rozłączył się.
Loki zerknął na Robin.
Do szpitala? Czy do domu?— zapytał zatrzymując się na światłach.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptyPią Mar 22, 2024 11:42 pm

Robin zaczęła nabierać głębszych wdechów, aby móc się nieco uspokoić. Dopiero po chwili kiwnęła głową, że mogą ruszać. Clint przez chwilę miał nadzieję, że Loki żartował z tym samochodem, ale kiedy dostrzegł jak ten faktycznie podjechał autem otworzył szeroko oczy.
-O nic z tego...ja nie wsiadam jak on prowadzi
-Clint...proszę cię. Dobrze sobie radzi, tylko kilka razy wjechał w mur, po za tym jestem zmęczona- Powiedziała i zajęła miejsce obok Lokiego. Wyciągnęła swój telefon i zaczęła przeglądać połączenia.
-Dzieciaki próbowały się dobić...pewnie się bały- Mruknęła widząc listę połączeń. Mogli im powiedzieć, że ich nie będzie, ale z drugiej strony nie mieli na to czasu.
-Dzieci Addie?- Zapytał się łucznik, który ostatecznie wsiadł do samochodu i zapiął pasy upewniając się, że te szczelnie go trzymają.
-Tak...jakoś tak wyszło, że zostałam ich ciotką a Loki wujem- Powiedziała. Czuła, że senność zaczynała ją ogarniać. Sporo wysiłku jak na jeden...a przynajmniej z ich perspektywy jeden dzień. Powiodła wzrokiem za dłonią Lokiego, kiedy ten wkładał telefon do uchwytu, a potem wybrał numer do Luka. Informacje jakie otrzymali był mieszane. Robin odetchnęła z ulgą, kiedy dowiedziała się, że Addie żyje, ale obrażenia jakie odniosła w żaden sposób nie napawały optymizmem. Spojrzała w lusterko, aby sprawdzić reakcję Clinta, ale ten zdawał się zachowywać niemal stoicki sposób. Może faktycznie za bardzo dramatyzowali i już mu przeszło. Czasami łatwo było pomylić miłość z czymś bardziej prozaicznym. Sam jej to mówił, kiedy zadeklarowała, że chce zostać z Lokim.
-I to nie pierwszy raz...- Mruknął cicho, kiedy Loki stwierdził, że nic dziwnego, że jej mąż szalał ze wściekłości.
-Jedźmy do domu- Powiedziała i położyła Lokiemu dłoń na udzie i ścisnęła je delikatnie -O tej godzinie i tak pewnie śpi, a i ja muszę trochę odpocząć
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptySob Mar 23, 2024 12:06 am

Loki kiwnął głową kiedy Robin zdecydowała, że chce jechać do domu. Chciał skonfrontować Clinta i Addie by mieć pewność, że to co się wydarzyło między nimi to przeszłość. Chociaż brak jakiejkolwiek reakcji mógł być potwierdzeniem, że to co było to przeszłość. Kiedy światło rozbłysło na zielono ruszył lekkim szarpnięciem.
Przeee…praszam— przeciągnął lekko krzywiąc się. W końcu wyjechali z miasta i Loki zaczął podjeżdżać pod wzgórze. Jednak skręcił w boczna drogę.
Zatrzymał się na podjeździe pod domem. Kiedy zgasił silnik wyskoczył z auta. Podszedł do drzwi Robin i pomógł jej wysiąść.
Rano stawie się w rezydencji.. dowiem się wszystkiego. A ty odpoczywaj ile będziesz potrzebować— powiedział prowadząc dziewczynę pod drzwi. Klucz leżał na swoim miejscu. Kiedy weszli do środka Loki zaczla zapalać światło.
Przeszedł do kuchni, gdzie w wysokiej szklance stał bukiet polnych kwiatów.
Robin.. coś dla ciebie w kuchni..— zawołał ją. —Czyli wiesz gdzie szukać kota..— dodał z lekkim uśmiechem.
Kiedy Asa brała kota do siebie bez uprzedniej zgody właścicielki zostawiała na osłodę jakiś prezent. Czasem rysunek, czasem właśnie bukiet polnych kwiatów, albo inne dzieło wykonanie przez siebie. Miała naprawdę spore umiejętności manualne.
Kiedy Robin i Clint weszli do kuchni podła rudej szklankę wody.
Obawiam się.. że będziesz skazany na kanapę w salonie. Nie mamy pokoju gościnnego, a pokój dziecięcy w stanie surowym narazie.. dziewczyny jeszcze nie zdążyły do tego usiąść.— uśmiechnął się lekko do rudej.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptySob Mar 23, 2024 12:18 am

-Wszyscy zginiemy- Jęknął, kiedy samochodem mocniej szarpnęło. Nie ufał Lokiemu w wielu kwestiach, a już tym bardziej nie ufał jego zdolnościom prowadzenia. Na szczęście udało się im dojechać bez żadnej kolizji na miejsce. Robin chwyciła mocniej dłoń Lokiego i z cichym jęknięciem wygramoliła się z samochodu. Ciąża miała swoje plusy, ale niestety też cholernie dużo minusów. Nie była już tak mobilna i sprawna kiedyś. Często denerwowała się, kiedy proste czynności sprawiały jej problemy, a Lokiego nie zawsze miała obok i czasami z niektórymi rzeczami musiała po prostu czekać do jego powrotu.
-Niezły dom- Powiedział Clint rozglądając się uważnie dookoła. Od razu było widać, że musieli pójść na jakiś kompromis, a przynajmniej tak wywnioskował po tym jak dom wyglądał.
-Nawet nie wiesz ile kłótni przeszliśmy nim zdecydowaliśmy co chcemy. Chyba przez dobre dwa tygodnie się nie odzywaliśmy do siebie. W końcu, jednak trochę ja ustąpiłam, trochę on i jakoś się udało- Teraz z perspektywy czasu te kłótnie wydawały się być jej cholernie głupie, ale z drugiej strony jak już się kłócili to często nie hamując się. Wyrzucali z siebie wszelkie frustracje. Oczywiście później każdemu było głupio z tego powodu, ale na szczęście umieli się ze sobą dogadać, a to było najważniejsze.
Dziewczyna odetchnęła z wyraźną ulgą, kiedy weszli tylko do domu. W pierwszej kolejności zdjęła z nóg adidasy i przeszła przez korytarz, aby dostać się do kuchni, gdzie czekała na nią mała niespodzianka. Uśmiechnęła się lekko do siebie.
-Znowu wróci szersza niż wyższa- Stwierdziła. Dagmar miała już wyraźne problemy z tym, aby wskoczyć na blat i skłamałaby gdyby powiedziała, że to tylko Asa się do tego przyczyniała. Odebrała od Lokiego szklankę wody i upiła kilka łyków.
-Dostaniesz na razie koc i poduszkę. Nie mam siły, aby rozkładać ci kanapę i znosić pościel. Jutro to zrobię
-Daj spokój nie musisz. Kanapa wystarczy- Powiedział i machnął ręką. Robin weszła do salonu i podeszła do kredensu, z którego wyciągnęła koc i poduszkę rzucając je na kanapę.
-Pogaś tylko światła jak będziesz iść spać- Poprosiła go po czym wróciła do Lokiego i chwyciła go za rękę.
-Chodź...musisz jeszcze wrócić do swojej pierwotnej postaci- Wiedziała, że nie będzie to przyjemne, ale wolała zasypiać obok Lokiego, do którego przywykła.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptySob Mar 23, 2024 12:33 am

Loki przeszedł razem z Robin i Clintem do salonu. Obserwował jak dziewczyna wyciąga z szafki koc i poduszkę.
Gdzie kuchnia wiesz.. jeśli jesteś głodny.. bierz co chcesz. Łazienka jedna jest tam— wskazał na drzwi od strony drzwi tarasowych.
Nasza sypialnia jest na pietrze, na końcu korytarza— wyjaśnił. Złapał Robin za rękę. No tak. Musiał jeszcze wrócić do swojej postaci. Twarz była bolesna, kiedy wracała do swojej wcześniejszej postaci. Kiwnął do niej głowa i udali się na górę. Kiedy zamknął za nimi drzwi zaczął odpuszczać zaklęcie. Stęknął kiedy poczuł jak nos ustawia się na poprzednią pozycje. Oblał go pot. Z pomocą Robin przeszedł do łóżka. Obraz przed oczami zaczął się mu zamazywać. Jęczał z bólu zaciskając palce na pościeli. W końcu ból twarzy przeszedł w mrowienie, aż po długich minutach odpuścił.
Dobrze.. już dobrze— wysapał, by uspokoić Robin, która zawsze się o niego martwiła kiedy przechodził przemianę. Powoli podniósł się z łóżka.
Zaraz wrócę..- szepnął. Wszedł do łazienki. Odkręcił wodę pod prysznicem. To zawsze pomagało, gorący prysznic. Kiedy się obmył wyszedł okręcony w ręcznik.
Ale ulga— westchnął siadając na łóżku. Przetarł dłonią twarz. Był serio zmęczony.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptySob Mar 23, 2024 12:44 am

Robin z pomocą Lokiego wspięła się po schodach i weszła do sypialni. Od razu rozpoznała, kiedy ten zaczął cofać zaklęcie. Nie lubiła patrzeć na to jak cierpi, ale mimo to zawsze przy nim była, aby chociaż trochę mu ulżyć. On z resztą miała wrażenie, że tego nie lubiła, bo często wracał do domu pod swoją postacią, ale zmęczenia na swojej twarzy nie był w stanie ukryć. Nie chciał jej martwić i była mu poniekąd za to wdzięczna, ale z drugiej strony była tu też po to, aby mu pomagać. Usiadła razem z nim na łóżku i ścisnęła delikatnie jego dłoń. Przysunęła się bliżej i zaczęła gładzić po głowie, aby odrobinę go uspokoić.
-Na pewno?- Zapytała się go, chcąc się upewnić, że wszystko było dobrze. Kiwnęła lekko głową w jego stronę, kiedy powiedział, że idzie się umyć. Ona w tym czasie wstała i wyciągnęła z komody swoje dresy w których lubiła spać i luźną białą bluzkę. Mocowała się chwilę ze zdjęciem spodni, oraz z założeniem nowych. Miała wrażenie, że była cała obolała, chociaż może to nie było tylko wrażenie. Czuła, że po jej plecach przebiegł nieprzyjemny skurcz. Nachodziła się dzisiaj trochę, a dźwiganie ze sobą wszędzie wielkiego brzucha nie było wcale takie łatwe, ale dała radę i była z tego naprawdę zadowolona. Ułożyła się wygodnie na łóżku poprawiając sobie poduszkę, aby móc oprzeć się plecami o jego ramę. Popatrzyła na Lokiego, kiedy wyszedł z łazienki. Jego ciało nic a nic się nie zmieniło. Nadal był szczupły umięśniony...cholernie przystojny. Uchylała usta, aby coś powiedzieć, ale wtedy syknęła cicho i przystawiła dłoń do brzucha na którym wyczuła wyraźny ruch. Zaczęła wypuszczać cicho powietrze przez usta. Doskonale pamiętała swoja pierwszą panikę, kiedy wyczuła ruchy dziecka. Bała się, że taka ruchliwość nie jest normalna. Potem na kilka dni miała spokoju, ale przyszły obawy, że brak ruchu też nie jest dobrym sygnałem. W tamtym okresie bywała częściej u lekarza niż w domu. To właśnie wtedy utwierdziła się w tym, że zostanie z Addie było dobrym pomysłem. Uspokajała ją za każdym razem, kiedy panikowała, co było dość naturalne.
-Mały chyba szykuje się na jakieś zawody- Powiedziała uchylając jedno oko i zerknęła na Lokiego.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptySob Mar 23, 2024 1:08 am

Brunet wstał z łóżka. Katem oka dostrzegł jak Robin się na nim układa. Podszedł do komody i wyciągnął pare bielizny. Wciągnął bokserki na biodra a mokry ręcznik rzucił w kat pokoju. Jak wstanie to ogarnie.
Położył się obok Robin. Uśmiechnął się do niej lekko.
Nie martw się.. jakoś to będzie — próbował ją pocieszyć.
Loki wychwycił słowa Robin. Zamarł kiedy usłyszał to jedno słowo. Spojrzał na Robin. Wspiął się do niej, układając głowę na poduszce.
Co? Co powiedziałaś?— zapytał jednak nie umiał powstrzymać uśmiechu. —Robin.. czy ty powiedziałaś mały?— spojrzał jej w oczy. Tyle razy się spierali, tyle razy dogryzali. Zawsze szedł w zaparte, że Robin urodzi syna. Teraz jego marzenie miało się spełnić.
Zaśmiał się cicho. Pogładził ją po policzku i pocałował czule.
Naprawdę? Tak powiedział lekarz?— nie dowierzał. W środku poczuł rozchodzące się ciepło. Serce nieco przyspieszyło swój rytm. Czuł przechodzące po ciele dreszcze. Znów złączył ich usta w namiętnym pocałunku.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptySob Mar 23, 2024 1:28 am

Dziewczyna zrobiła dość głupią minę, kiedy Loki aż musiał się dopytać czy aby dobrze usłyszał. Nie byłaby sobą, gdyby się z nim nie podroczyła.
-Nie wiem...może powiedziałam- Mruknęła, jednak wiedziała, że nie było sensu dalej udawać. Przymknęła leniwie oczy, kiedy ich wargi się spotkały.
-Tak...nie ma mowy o pomyłce. Upewniał się kilka razy, chociaż on i tak wiedział dużo wcześniej- Wiedziała, że Loki chciał syna, wiele razy jej o tym wspominał, ona często się śmiała, że zrobi mu na złość i urodzi córkę, co byłoby do niej podobne, ale na geny Lokiego nie mogła nic poradzić. Z resztą sama spodziewała się tego, że i w tym wypadku też będzie syn. Z resztą sprowadził już na świat dwójkę synów, czemu tym razem miało być inaczej.
-Chciałam ci powiedzieć o tym wcześniej, ale nie było jakoś okazji. A w natłoku fatalnych informacji przyda się chociaż jedna dobra- Mruknęła a po chwili znowu jęknęła cicho i zacisnęła powieki -Proszę, nie wbijaj tylko łokcia, tylko nie wbijaj...auć...- Syknęła, kiedy jej ciało przeszył ból i nieprzyjemny prąd -No i wbił...złośliwość po tatusiu jak nic- Przekręciła się powoli twarzą do Lokiego układając się na boku, bo tylko tak odczuwała mniejszy ból i pozwalała swoim plecom odpocząć.
-Rano będę musiała wpaść do dzieciaków. Te ilości połączeń mnie martwią- Powiedziała cicho i przysunęła się do niego bliżej przerzucając rękę przez jego biodro. Pewnie potrzebowały kogoś bliskiego. Asa była bardzo wrażliwa, wielu rzeczy się bała. Loki nie był złym ojcem, ale często brakowało mu tej delikatności, której ona jednak potrzebowała. Chłopcy...chociaż byli odważni i zadziorni, też potrzebowali poczucia bezpieczeństwa. A na czas jak Addie będzie w szpitalu musiała im to zapewnić tak jak tylko mogła.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 EmptySob Mar 23, 2024 1:49 am

Loki nie umiał uleżeć w spokoju. Cholera, cieszył się. Tak bardzo się cieszył. Kiedy Robin się do niego przytuliła ten położył dłoń na jej brzuchu. Poczuł ruch po skórą.
Ja też rano pójdę do rezydencji. Pogadam z Lokim. Pewnie podjął jakieś kroki. — westchnął. Uniósł głowę. —A co z Clintem? Weźmiesz go ze sobą? Ze mną nie pójdzie.. — odrazu zastrzegł. Loki nie będzie zadowolony, poza tym nie będzie chciał rozmawiać przy Clincie.
Wypraw je do szkoły.. potem pojedziemy do szpitala— powiedział przysuwając się do dziewczyny. —Spij.. niedługo pobudka— powiedział cicho. Loki pewnie posłał dzieci do szkoły z eskortą. Muszą utrzymać pozory. Protokołów bezpieczeństwa było bardzo dużo, by chronić dzieci. Musiel chociaż spróbować zbagatelizować trochę problem, żeby niepożądane osoby nie zainteresowały się zniknięciem Addie.
Budzik zadzwonił o 7 rano. Loki nie był ani trochę wyspany ale musiał wstać, jeśli chciał się zobaczyć z królem.
Robin.. — poruszył ramieniem dziewczyny. —Czas wstawać.. — dodał składając pocałunek na jej policzku. Wstał z łóżka. Poczłapał do garderoby. Zaczął się ubierać. Włożył granatowa koszule, czarne spodnie.
Schodzę..— rzucił otwierając drzwi od sypialni.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
W pętli Multiwersum: Przebudzenie
Powrót do góry 
Strona 2 z 29Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 15 ... 29  Next
 Similar topics
-
» W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)
» W pętli multiversum część 2 (tu pisać)

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Opowiadania :: Opowiadania-
Skocz do: