Opowiadania
Opowiadania
Opowiadania
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Opowiadania

pisanie opowiadań
 
IndeksIndeks  CalendarCalendar  Latest imagesLatest images  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1 ... 17 ... 31, 32, 33, 34  Next
AutorWiadomość
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyNie Lut 11, 2024 11:36 pm

Addie posłała Clintowi spojrzenie pełne obaw. Najpierw chciał by tu przyszła, teraz zostawia samą. Kiedy zamknęły się za nią drzwi zadrżała. Kiedy usłyszał głos Robin wzięła głęboki oddech. Zacisnęła usta w cienką linie. Nie wiedziała od czego miałaby zacząć. Zacisnęła dłonie w pieści. Zacisnęła palce czując ból. Skrzywiła się. Po chwili jednak zorientowała się, że nadal jic nie powiedziała.
Nic.. a przynajmniej tak myśle..— zaczęła cicho. —Ja.. — zbliżyła się nieco bliżej. Odważyła się nawet by usiąść na skraju łóżka rudej. Utkwiła wzrok w swoich dłoniach.
Przyszłam cię przeprosić— dodała. Otarła policzek po którym zaczęła spływa łza. — Wiem, że to mało.. nie wystarczająco.. zwłaszcza przez to co ci zrobiłam, ale ja naprawdę nie chciałam zrobić ci krzywdy- starała się zachować spokojny głos, ale było to bardzo trudne. Wstyd nadal trzymał nad nią władze.
Zrozumiem.. jeśli nie będziesz chciała mnie znać.. popełniłam coś niewybaczalnego..

Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyNie Lut 11, 2024 11:47 pm

Robin wiedziała, a przynajmniej domyślała się w jakiej sprawie przyszła do niej Addie. Była świadoma tego, że jej wrażliwość nie pozwoli ot tak zostawić tej sprawy. Znała ja na tyle dobrze, aby wiedzieć, że nie skrzywdziłaby nawet muchy...no chyba, że owa mucha zaczęłaby zagrażać jej życiu.
-Niewybaczlnego...- Mruknęła cicho po czym uśmiechnęła się lekko -Obydwie wiemy, że trochę mi się należało- Powiedziała i objęła Addie ramieniem. Miała już doświadczenie w obrywaniu. Co prawda to był pierwszy raz, kiedy oberwała aż tak mocno, ale kim by była, aby obrażać się za kilka siniaków, czy parę zadrapań. Z resztą za jakiś czas wszystko się zagoi i po tym incydencie nie będzie już nawet najmniejszego śladu.
-Daj spokój...nie działaś świadomie. Znam cię i doskonale wiem, że jesteś raczej fanką rozwiązywania w inne sposoby problemów- Upiór wykorzystał po prostu idealny moment do działania. Podejrzewała, że nikt z ich drużyny nie byłby w stanie się oprzeć i na chwilę stałby się marionetką, która jedynie wykonywała polecenia nowego lokatora.
-To co powiedziałam wtedy w tej gospodzie- Zaczęła...ona też święta w tym wszystkim nie była. Każdemu puściły nerwy
-Ja wcale tak nie myślę...palnęłam głupio, aby ciebie zranić. Przepraszam- W normalnych okolicznościach zostawiłaby dla siebie swoje przemyślenia, pewnie sama szybko doszłaby do tego, że jest po prostu zła i to złość podsuwa jej głupie myśli, które miały za zadanie dokopać leżącemu. Do tematu kradzieży kamienia wolała nie wracać, szczególnie, że w zasadzie nadal uważała, że gdyby miała zrobić to jeszcze raz, najpewniej by znowu to zrobiła. Po prostu musiała podjąć pewną decyzję, która nie była łatwa, bo kradzież nie przyszła jej ot tak. Miała wyrzuty sumienia, ale to była ich szansa, której nie chciała zmarnować.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyPon Lut 12, 2024 12:05 am

Addie zadrżała kiedy Robin objęła ją ramieniem. Przeszło jej przez myśl, że ruda może będzie chciała wziąć odwet za to co jej zrobiła. Kiedy jednak z jej ust padło słowo „przepraszam” nie umiała powstrzymać łez. Ukryła twarz w dłoniach by pozwolić łzom wypłynąć. Usta zacisnęła mocno by nie wydobył się z nich żaden dźwięk. Otarła policzki i wzięła głęboki oddech.
Nie byłam sobą, ale uczestniczyłam w tym.. — powiedziała przejęta. —Każde słowo, nawet jeśli je we mnie wmuszał, wypowiedziane zostało moim głosem. Moje ręce.. — urwała spoglądając na białe bandaże —Ci to zrobiły.. czuje ich ból… jest mi cholernie wstyd— wyznała opierając głowę na ramieniu rudej.
Może i nie miała władzy nad ciałem, ale nie zmieniało to faktu, że zostało wykorzystane do czegoś tak potwornego. Była niewolnicą w swoim własnym ciele. Więźniem. Na samo wspomnienie przechodziły ją zimne dreszcze. Nie chciała i tym myśleć, ale wiedziała, że bardzo trudno będzie jej o tym zapomnieć. Najbardziej bała się tego kiedy wrócą do niej koszmary. Nie chciała cofać się do czasów kiedy zarywała noce w strachu, że zaczną ją nawiedzać.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyPon Lut 12, 2024 12:15 am

Wiedziała, że dla Addie wszystko musi być trudne. Jednocześnie dlatego, że każdy doskonale wiedział, czemu upiór, akurat do niej postanowił się doczepić. Miała w sobie całą masę emocji, które dość mocno wpływały na nią. Była to idealna okazja, aby nią sterować. Niestety słowa Lokiego się potwierdziły, ale dziewczyna mimo wszystko wiedziała, że kiedy trzeba będzie to Addie stanie na wysokości zadania. Objęła ją szczelnie ramionami, kiedy oparła o nią głowę.
-Właśnie dlatego, że było wymuszone nie ma żadnego znaczenia- Nie mogła oceniać tego wszystkiego przez normalne kryteria. Bez względu na to jak wielkie poczucie winy miała Addie, to powinna zrozumieć, że była w zupełnie odmiennym stanie, a co za tym szło to co zrobiła czy powiedziała naprawdę nie miało znaczenia.
-Ręce ci się zagoją, ból też przejdzie. Tak samo u mnie i nie zostanie po tym wszystkim nawet najmniejszy ślad- Westchnęła cicho i odsunęła się od niej.
-Jeżeli naprawdę chcesz mnie przeprosić, przestań się tym zadręczać. Najważniejsze, że obie z tego wyszłyśmy. No...może troszkę chłopacy pomogli, ale tylko odrobinę- Powiedziała i zaśmiała się cicho na ostatnią wzmiankę. Tak naprawdę wtedy pokładała w nich naprawdę dużą wiarę, bo tylko oni mogli powstrzymać nadchodzącą wielkimi krokami tragedię.
-Hej...jesteśmy drużyną. Co prawda dość dziwną, kłótliwą i nikt by nie postawił na nas złamanego grosza, ale dajemy radę. Możemy się pokłócić niezliczoną ilość razy, ale wiem, że jak coś spierdolę to zawsze mogę na was liczyć. Chociaż z fochem na twarzy to pomożecie. I skupmy się na tym
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyPon Lut 12, 2024 12:45 am

Addie przymknęła oczy kiedy Robin mocniej ją objęła. Ona również się do niej przytuliła. Nie wiedziała ile może włożyć w to siły dlatego postawiła sobie jedynie delikatnie objąć rudą. Spojrzała jej w oczy kiedy się odsunęła. Uśmiechnęła się lekko kiedy wspomniała o roli chłopaków. Może faktycznie nieco pomogli.
Pokiwała głową przyznając jej racje.
Oczywiście, że tak. Zawsze ci pomogę.. tylko..— westchnęła cicho. —Mam nadzieje, że starczy mi sił. Jedyne co pokazałam ostatnio to zupełne tego przeciwieństwo. — była świadoma tego, że zawaliła. Jej leki przejęły nad nią władze i sprawiły, że dziewczyna się poddała. A może jednak zawsze była za słaba. Nie była boginią, choć może i w to uwierzyła. Loki, jej mąż pozwolił jej w to wierzyć. Wierzyć w swoje zdolności, w to, że jest silna, choć może powinna patrzeć na siebie nie jak na asgardkę czy walkirię. Może powinna zostać człowiekiem, który miał cholernie dużo szczęścia.
Nie wiem czy dam radę.. ale będę się starać. Naprawdę.. ja — nie mówiła teraz do Robin królowa, czy nawet wojowniczka. Mówiła dziewczyna, która musiała stawić czoła swoim demonom i nie dać się ponieść strachowi. Było to trudne, ale chciała wierzyć, że da radę.
Tylko mnie już nie zostawiajcie. Proszę— załkała cicho i znów przytuliła się do rudej.

Loki kręcił się po korytarzu. Pomimo tego, że nie było słychać żadnych niepokojących dźwięków z wnętrza pokoju to nie mógł pozbyć się niepokoju, że może jednak coś pójdzie nie tak.
Trochę to trwa..— zauważył opierając się o ścianę. —Cisza chyba oznacza zgodę..— westchnął. Patrzac na zamknięte drzwi. —Nie mogłeś zostawić uchylonych?— rzucił w stronę łucznika.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyPon Lut 12, 2024 12:58 am

-Nikt ciebie nie zostawia. Nawet jak na chwilę zniknę z horyzontu to nie będzie trwało długo- Była wybuchowa i nerwowa. Czasami odwrócenie się i wyjście było dla niej najlepszą metodą na to, aby dać sobie trochę czasu na ochłonięcie, i przemyślenie paru spraw, aby potem móc znowu zacząć rozmowę od początku, ale na innych zasadach niż te, które podpowiadały zbędne emocje, które nie zawsze okazywały się być dobrym doradcą.
-Nikt nie wymaga od ciebie tego, abyś zawsze dawała radę, bo wiadomo, że nie zawsze tak będzie. Ja też mam swoje ograniczenia i nie zawsze udaje się mi je pokonać. Spójrz ile czasu minęło nim spróbowałam przełamać lęk wysokości. Wlazłam na szczyt Olimpu, a nadal mam stan przedzawałowy jak muszę wsiąść na grzbiet pegaza- Potknięcia nie były niczym złym, tak samo jak porażki. To, że nie da się rady wcale nie oznaczało, że było się słabym czy bezwartościowym, to po prostu oznaczało, że nie dawało się rady i tyle.
-Wspólnie jakoś sobie z tym poradzimy...weźmiemy się do roboty, załatwimy te upiory raz a dobrze, i odlecimy stąd i nie wrócimy więcej- Ona też chciała mieć już za sobą to wszystko i wrócić do prawdziwego powodu ich wyjazdu z pałacu. Przeczuwała, że zabawa z kłusownikami będzie dużo prostsza i może nawet nieco bardziej przyjemna.
Clint stał spokojnie przy drzwiach i nasłuchiwał w milczeniu. Wolał upewnić się, że rozmowa idzie w dobrym kierunku, a fakt, że zza drzwi nie dochodziły krzyki musiało być dobrym znakiem
-Nie mogłem- Odpowiedział po czym skierował wzrok na Lokiego -Są takie chwile, w których lepiej, abyś nie miał aż takiej kontroli. Chociaż mówiła to w złości, to Robin ma rację. Traktuję ją jak dziecko, bo gdzieś mi umknęło to, że już nie jest tą zagubioną dziewczyną z Nowego Jorku. Trzeba po prostu czasami zaufać, że wie co robić, aby było dobrze- Loki nie mógł kontrolować wszystkiego, każdego aspektu jej życia. Owszem trzymać rękę na pulsie nie szkodziło, ale czasami lepiej sprowadzić swoją rolę do poziomu biernego obserwatora.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyPon Lut 12, 2024 11:39 am

Wspaniale sobie radzisz z lekiem wysokości. Jestem pod wrażeniem. I trochę ci zazdroszczę, że masz odwagę się temu lekowi przeciwstawić— powiedziała cicho. To była prawda. Addie zazdrościła Robin tego, że potrafiła zmierzyć się z lękiem. Kiedyś i ona to umiała, ale tyle lat spędziła bojąc się ciemności. Wszystkim dookoła mówiła, że jest dobrze, Lokiego zapewniała, że to tylko sny, choć widziała, że tez się tym przejmował. Odwaga Addie zaczęła powoli kruszeć. Odpadać kawałek po kawałku. Nie zadbała o to wcześniej. Może powinna wcześniej jakoś o to zadbać, znaleść sposób by przestać się bać, zamiast grzebać się w przeszłości. Bo zostawiła wszystko za sobą. Heli już nie było, Thanosa również. Czekało ją pewnie jeszcze wiele niebezpieczeństw i nie mogła po prostu usiąść i nad tym płakać. Do niczego to nie prowadziło.
Addie pokiwała głową. Jej usta ozdobił delikatny, szczery uśmiech. Otarła policzki z łez.
Tak.. dam.. damy radę — westchnęła. Starała się odpędzić z głowy myśli, że to tylko tymczasowe, ta zgoda. Że przy następnej kłótni znów zostanie sama.
Na pewno wszystko dobrze? — zapytała przyglądając się twarzy rudej. Wyglądała naprawdę okropnie. Addie nadal nie mogła sobie darować tego, że pozwoliła temu potworowi przejąć nad nią władzę. Może mogła jakoś mocnej walczyć, chociaż była tak zdezorientowana, że z trudem przychodziło jej wyznaczanie kierunków świata, a co dopiero być świadomym, że ma się w sobie lokatora.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyPon Lut 12, 2024 11:53 am

-Nie robie tego sama- Przyznała -Loki mi bardzo pomaga. Zaufałam, że w razie czego, zawsze mnie złapie i nie pozwoli spać- Sama nigdy by na coś takiego się nie zdecydowała. Zawsze starała się mieć obok siebie kogoś, komu ufała na tyle, aby móc przegnać mroczne wizje o tym, jak zsuwa się z grzbietu pegaza. Może kiedyś poczuje się na tyle pewnie, że będzie w stanie sama znaleźć się wysoko bez niczyjej asysty, ale na razie wszystko należało robić małymi kroczkami. Nie widziała powodu dla którego miałaby się spieszyć. Nie miała jakoś w swoim życiu potrzeby, aby szybko eliminować swoje lęki. Wiedziała, że był to proces, a przyspieszanie go mogło przynieść wręcz odwrotny efekt.
-Nic mi nie jest- Zapewniła ją z lekkim uśmiechem. Owszem była trochę obolała, obraz rozmywał się jej przed oczami, ale jeżeli nadal miałaby leżeć w łóżku to chyba by ostatecznie zwariowała. Podjęcie jakiegoś działania szybko postawi ją na nogi. Dlatego też wstała powoli z łóżka. Czuła, że nogi jej drżą, a kolana lekko ugięły się pod ciężarem jej ciała, ale musiała zebrać się w sobie
-O co zakład, że wcale nie poszli załatwiać śniadania?- Zapytała się z cwaniackim uśmiechem, po czym przystawiła palce do ust, aby dać jej do zrozumienia, aby była cicho. Podeszła powoli do drzwi i wyciągnęła rękę w stronę klamki. Za pierwszym razem sięgnęła tak naprawdę gdzieś obok niej, bo obraz znowu się rozmazał i zamiast jednej klamki zobaczyła dwie. Zamrugała kilka razy i zmrużyła oczy, aby zmusić wzrok do wyostrzenia się. W końcu udało się chwycić za klamkę, po czym otworzyła drzwi. Clint zachwiał się lekko, kiedy poczuł jak drzwi spod jego pleców nagle się otwierają. Robin spojrzała najpierw na łucznika, a potem na Lokiego i pokręciła głową.
-Nie ładnie podsłuchiwać- Rzuciła w ich stronę, po czym odwróciła głowę w stronę Addie i uśmiechnęła się lekko
-A nie mówiłam...faceci. Jak baba czegoś za nich nie zrobi to sami nic nie zrobią- Stwierdziła -To co z tym śniadaniem, załatwiliście coś, czy staliście tu jak słupy soli?
-No więc...ten
-Staliście?
-Tak- Przyznał się Clint z dość głupią miną.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyPon Lut 12, 2024 12:16 pm

Blondynce zrobiło się nieco lżej kiedy Robin zapewniła ją, że nic jej nie jest. Jeszcze jakiś czas pewnie będzie ją to gryzło, ale skoro Robin nie chowała urazy, ona też nie zamierzała tego robić i trzeba było iść dalej. Kiedy ruda podniosła się z łóżka Addie zrobiła to samo. Nie spuszczała z niej wzroku kiedy próbował dostać się do drzwi.
Kiedy usłyszała rozmowę, jaką prowadziła Robin z chłopakami, którzy postanowili zostać pod drzwiami na wszelki wypadek westchnęła z lekkim uśmiechem.
Kobiety..— odbił Loki —Z wami nigdy nic nie wiadomo.. a trup w świątyni raczej nie jest pożądany. A wręcz przeciwnie. — uśmiechnął się łobuzersko.
Addie przeczesała palcami włosy do tyłu po czym podeszła do reszty. Stanęła obok Robin opierając się o framugę.
To może tak nie stójmy..— zaproponował Loki. —Usiądźmy.. gdzieś— wskazał z powrotem na pokój.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyPon Lut 12, 2024 12:38 pm

-Tak- Mruknęła -Bo sensem naszego życia jest się pozabijać, trochę więcej zaufania
-Mówiłem- Wtrącił Clint zerkając na Lokiego z wyraźnym triumfem.
-Dobra, chodźmy poszukać czegoś na wzór kuchni, musi tu być coś takiego, po za tym umieram z głodu- Stwierdziła i wyszła z pokoju. Przeszukanie podziemi w celu znalezienia miejsca w który można by zrobić coś ciepłego do jedzenia nie zajęło wcale wiele czasu. Chwilę błądzili, ale w końcu doszli do niewielkiego pomieszczenia w którym na środku stał stary drewniany stół z ustawionymi krzesłami. Znajdował się tam też żelazny piec rozpalany drewnem. Robin zaczęła przeglądać wszystkie szafki z których zaczęła wyciągać naczynia. Znalazła też żeliwną patelnię.
-No dobra...to mamy jakiś pomysł co zrobić z tymi stworami?- Zapytała się zajmując się jednocześnie rozpaleniem w kominie. Po czym zajrzała do sąsiedniego pomieszczenia w którym znajdowały się skrzynki wypełnione różnymi warzywami i innymi rzeczami do jedzenia. Chwyciła kilka pomidorów, cebulę oraz jajka
-Mógłbyś to pokroić, nie chcę stracić palców- Poprosiła Clinta, a ten kiwnął lekko głową, po czym chwycił za nóż i zaczął siatkować wszystko co przyniosła Robin
-W tym właśnie problem- Stwierdził z cichym westchnieniem. Jak mieli oszukać kogoś, skoro trzy czwarte drużyny wiedziało o tym jak pozbyć się upiorów. Czy wtedy ta świadomość im nie przeszkodzi w wypełnieniu planu
-Ty tu jesteś mistrzem od takich akcji- Zwrócił się w stronę Lokiego. Robin zaczęła wrzucać na patelnię pokrojone warzywa i drewnianą łyżką zamieszała je kilka razy. Dźwięk skwierczenia wypełnił kuchnię, a po chwili można było wyczuć zapach smażonej cebuli.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyPon Lut 12, 2024 2:42 pm

Mówiłeś, mówiłeś — westchnęła cicho Addie wychodząc za Robin z pokoju. Posłała blondynowi lekki uśmiech i ruszyła za rudą. Ona tez już zaczęła odczuwać głód. Kiedy znaleźli się w kuchni blondynka chwilkę przypatrywała się poczynaniom Robin i Clinta. Loki nie rzucił się do pomocy. Zaczął buszować w spiżarce, a po chwili wrócił niosąc jabłko w dłoni. Addie nie chciała stać bezczynnie i czekać, dlatego zaczęła przypatrywać szafki w poszukiwaniu talerzy, sztućców.
Zapach smażonej cebuli odrazu sprawił, że uczucie głodu się nasiliło. Zaczęła rozstawiać talerze na blacie stołu.
A tak.. jestem— mruknął kiedy Clint wspomniał, że oszustwa ma opanowane do perfekcji. Myślał nad tym kiedy Robin była nieprzytomna. Miał dużo czasu na przemyślenia i udało mu się już coś wymyślić. Był pewien kto będzie ofiarą przekrętu. W sumie może już zacząć nawijać makaron na uszy. Nie będzie drugiej szansy, wiec wszystko musi pójść idealnie.
Nie będę ukrywać, że to będzie bardzo złożone. Każdy z was będzie znał tylko cześć planu. Dokładnie tyle ile będzie miał do roboty. Nic więcej. Będziecie musieli zaufać mi, że wiem co robie— popatrzył na każdego z nich.
Wgryzł się w czerwoną skórkę jabłka.
No i naszą główną postacią w planie będzie Addie— dodał.
Addie upuściła sztućce kiedy Loki wypowiedział jej imię.
Przepraszam— bąknęła kociakach przy rozsypanych widelcach. Domyślała się, że będzie musiała wziąść w tym udział. Tylko ona nie znała sposobu na pozbycie się tych bestii. Jeśli tego wymagał plan, powinna się zgodzić, ale to nie zmieniało faktu, że dziewczyna cholernie bała się spotkania z upiorami.
Jest kilka rzeczy, które trzeba dopracować. Na przykład miejsce.. nie mam pojęcia gdzie to zrobimy, ale na pewno nie w wiosce..— odezwał się ponownie.
Kiedy Addie zebrała sztućce weszła do spiżarki. Oparła się o stół i zamknęła oczy kiedy poczuła drżenie ciała. Wzięła głęboki oddech. Musiała skupić na czymś ręce, żeby nie zacząć panikować. Wzięła do ręki dzbanek z wodą. Wrzuciła do środka kilka listków mięty. Zgarnęła ze stołu cytrynę i wróciła z obiema rzeczami do kuchni.
Dlatego będę musiał przejść się po okolicy.. — ciągnęła Loki. Plan miał za dużo łuk, żeby resztę pozostawić przypadkowi.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyPon Lut 12, 2024 3:03 pm

-Zaufać- Mruknął Clint wyraźnie nie przekonany -I tu już zaczynają się pierwsze problemy- Ostatnią rzecz, jaką był w stanie zrobić to zaufać Lokiemu. Co prawda nadal tu był, nadal wszyscy żyli, ale to wcale nie oznaczała, że ten stan rzeczy mógł nie ulec nagłej zmianie. Szczególnie teraz Loki miał doskonałą okazję do zabawienia się. Mógł bez większych problemów oszukać ich wszystkich i to w podwójny sposób. Nauczył się jakoś z nim funkcjonować i tolerować na tyle, aby nie robić zbędnych problemów. W zasadzie swoje relacje z Lokim ograniczył do koniecznego minimum i jakoś za bardzo nie chciał zmieniać tego stanu rzeczy. Robin westchnęła ciężko po czym chwyciła za jajka i zaczęła wbijać je na rozgrzaną patelnię.
-Obawiam się Clint, że w tej sytuacji nie masz żadnego innego wyjścia- Oni nie mieli żadnego pomysłu. Nawet gdyby próbowali wymyślać jakieś przekręty na pewno popełnili by gdzieś błąd, który spowodowałby, że cały plan sypnie się w najmniej oczekiwanym momencie. Dlatego Loki był najlepszą osobą do tego, aby to wszystko poprowadzić. Chociaż nie był to do końca powód do dumy. Ruda podskoczyła lekko w miejscu kiedy usłyszała brzdęk upadających sztućców. Spojrzała na Addie. Domyślała się, że nie tego oczekiwała. Nagle została poinformowana, że może stanowić istotną część planu, a sama tak naprawdę nie była pewna czy w ogóle chciała jeszcze raz stawiać naprzeciwko tym istotom. Ona sama miała wiele pytań, ale doskonale wiedziała, że Loki nawet jej w tej chwili nie powie prawdy. Było to dziwne uczucie. Wiedziała, że zostanie oszukana i musiała się na to świadomie zgodzić.
-Loki na pewno zrobi to tak, aby wszystko się udało i jednocześnie zapewnić bezpieczeństwo...- Mruknęła odwracając się w jego stronę i zmierzyła go dość piorunującym spojrzeniem
-Prawda?- To nie był czas ani miejsce na popisy. Wszystko musiało zostać zrobione w naprawdę kontrolowanych warunkach, bo bardzo łatwo będzie stracić panowanie nad biegiem wydarzeń. Zaczęła nakładać na talerze parującą jajecznicę, po czym odnalazła jeszcze chleb, który przy pomocy Clinta pokroiła i sama zasiadła przy stole.
-Nie musieliśmy się wszyscy ładować do tego Hadesu, byłoby łatwiej- Powiedział szczerze sięgając po widelec.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyPon Lut 12, 2024 3:44 pm

Jedno słowo. Fantastycznie. To właśnie przyszło Lokiemu do głowy kiedy Clint powiedział, ze z zaufaniem będzie ciężko. To fundament jego planu. Teraz miał pewność, że wybrał właściwie. Addie odciągnie stwory od wioski. Wiedzą, że się poddała dlatego mogą chcieć znów ją opętać.
Addie odnalazła kubki i również rozstawiła je na stole. Starała się myśleć o tym co mogło pójść nie tak, a mogla naprawdę wiele rzeczy jeśli ona miała brać w tym udział.
Tak?— zapytał zdziwiony, kiedy Robin próbowała zapewnić resztę, o tym że wszyscy wyjdą cało z opresji.
Plan zakładał amputacje kończyny, ale to można zmienić..— zaczął się tłumaczyć, ale kiedy cała trójka spojrzała na niego z twardo przewrócił oczami.
Przecież żartuje.. — westchnął siadając obok Robin.
Tak źle nie będzie.. — dodał. —Zjedzcie.. potem pogadamy. Addie poświecisz mi potem kilka minut?— rzucił na drugi koniec stołu gdzie siedziała Addie dłubiąc w jajecznicy. Podniosła wzrok na Lokiego.
A po co?— zapytała, choć nie była pewna czy chce znać odpowiedz na to pytanie.
Chce cię zapytać o pare rzeczy. To ważne… bez tego nie ruszymy dalej..Muszie wiedzieć co się działo pod naszą nieobecność. Co pamiętasz..— wyjaśnił spokojnie.
Addio zacisnęła dłoń na widelcu. Skrzywiła się kiedy palce zaczęły boleć.
Chyba, że nie przeszkadza ci publiczność..— wskazał na Robin i Clinta. Domyślał się że to będzie dla niej trudne i pewnie wstydliwe wyznanie, ale musiał wiedzieć, czy wytrzyma całą chmarę potworów kręcącą się wokół niej.
Addie spojrzała na Robin, a po chwili przeniosła wzrok na Clinta. Wzięła głęboki oddech.
Jest dobrze..— próbowała przekonać do tego siebie i Lokiego.
Ale najpierw zjedz. Potem może być ciężko — mruknął.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyPon Lut 12, 2024 4:00 pm

-To skoro wy macie plany- Powiedział Clint i zerknął na Robin -Po śniadaniu spróbujemy wyjść, poćwiczysz trochę im szybciej wrócisz do sprawności tym lepiej- Powiedział, a dziewczyna jęknęła cicho. Mogła się tego spodziewać, że Clint jej nie odpuści i raczej nie będzie cierpliwie czekać, aż wszystko samoistnie wróci do normy
-Nie jojcz, nie dam ci dużego wycisku
-Hmmm, zawsze tak mówisz, a potem język sobie przydeptuje- Stwierdziła nakładając sobie na widelec trochę jedzenia. Mimo to wiedziała, że samo nic się nie zrobi i chciała czy nie musiała się wziąć w garść, aby trochę rozciągnąć zastane od leżenia w łóżku mięśnie. Po za tym cały czas gubiła ostrość widzenia, a kiedy Loki zacznie wprowadzać w życie swój pomysł lepiej by było, aby takie rzeczy nie miały miejsca.
-No oczywiście jak się uprzesz, to zawsze możesz zostać tutaj i poczekać, aż my uporamy się ze wszystkim- Stwierdził widząc jej minę, która jasno wskazywała na to, że nie zapatrywała się zbyt chętnie na trening
-Wybij to sobie z głowy- Nie miała zamiaru siedzieć sobie w bezpiecznej świątyni, kiedy oni ryzykowali swoim bezpieczeństwem. Z resztą te upiory też zaczynały ją już powoli denerwować. To, że Clint chciał wyrwać Robin, kiedy Loki i Addie będą rozmawiać, miało jeszcze jedno podłoże. Lepiej, aby nie znali zbyt wielu szczegółów. Zawsze mogli zacząć się czegoś domyślać na podstawie tego jak ich rozmowa będzie przebiegać, a to w kluczowym momencie mogło wszystko pogrążyć. Niechętnie do tego się przyznawał, ale w tej chwili brak szczegółowych informacji mogło być kluczowe.
Po zjedzonym śniadaniu i posprzątaniu po nim, Clint dał Robin dość mało czasu na to, aby się przygotowała. W zasadzie niemal od razu zakomunikował jej, że będzie czekać na nią w świątyni. Skoczył jeszcze po swoje rzeczy w tym też łuk, i wyszedł schodami na górę. Kiedy dostrzegł wyłaniające się z podziemi rude włosy
-Zasłoń oczy- Polecił jej nim na jej twarz padły promienie słońca. Nie chciał, aby doznała od razu szoku, bo wszystko mogłoby wrócić, a nie mieli na to czasu. Robin westchnęła ciężko, ale przysłoniła dłonią oczy starając się stopą wyczuć kolejne stopnie. Poczuła jak Clint chwyta ją za ramię i zaczyna gdzieś prowadzić. Kiedy poczuła na twarzy przyjemnie ciepły podmuch wiatru, od razu zorientowała się, że musiał ją wyprowadzić ze świątyni.
-Dobra...rozchyl najpierw delikatne palce i wpuść trochę światła. Mogą cię zaboleć oczy, lub zakręcić się w głowie, to normalne- Powiedział spokojnie stając za jej plecami, tak w ramach bezpieczeństwa, gdyby dziewczyna nagle się zachwiała na nogach. Robin zaczęła powoli wpuszczać światło słoneczne przez palce. Faktycznie pierwsze co poczuła to nieprzyjemne szczypanie i cholerną chęć, aby zamknąć oczy i uciec do zacienionego miejsca. Po odsunięciu dłoni od oczu przez chwilę widziała jedynie jedną wielką białą plamę. Zmrużyła lekko powieki, a biel zaczęła ustępować innym kolorom i kształtom, który zaczęły się powoli wyłaniać.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyPon Lut 12, 2024 9:59 pm

To co..— Loki zatarł ręce. —Chcesz się gdzieś przejść?— zapytał stając obok blondynki, która odkładała umyte talerze do wyschnięcia.
Czemu nie..— westchnęła.
Oboje ruszyli w stronę wyjścia z podziemi. Kiedy Addie wyszła na zewnątrz poczuła na twarzy ciepłe promienie słońca. Zmrużyła oczy próbując przyzwyczaić je do światła. Słońce było cudowne. Potrafiło w mgnieniu oka poprawić Addie humor. Czuła się bezpiecznie, kiedy ciepłe promienie zatrzymywały się na jej skórze. Machnęła do Robin i Clinta, którzy również gdzieś się wybierali.
Ruszyli z Lokim na niższe partie wzgórza. Weszli na porośnięte trawą zbocze i usiedli w wysokiej trawie.
Powiesz mi co się tam stało? — zaczął łagodnie opierając ręce o kolana.
Addie spuściła wzrok. Starła sobie przypomnieć krok po kroku cały dzień, ale nie było to możliwe. I od tego postanowiła zacząć
W sumie to nie wszystko pamiętam. Mam luki w pamięci. Starałam sobie przypomnieć, ale..— westchnęła kręcąc głową. —To było.. jakbym traciła świadomość. W jednej chwili byłam na podnóża zbocza, a po chwili leżałam na plaży. Jak się tam znalazłam..— wzruszyła ramionami zaznaczając, że nie ma pojęcia co się wtedy z nią działo.
Zaczęło się w nocy, kiedy wyjechaliście. Zorientowałam się, że Robin mnie okradła gdy było już za późno. Zmierzchało. Byłam wściekła, przerażona.. usnęłam w łóżku. Obudziłam się w nocy. Usłyszałam te upiory, ale nie tylko. Tam była jakaś kobieta. Na zewnątrz. Próbowałam.. błagałam przodków żeby odebrali mi słuch.. — przyznała spuszczając głowę.
Loki nic nie powiedział, jedynie kiwnął głową. Nie chciał jej popędzać.
przyciskała głowę do poduszki w nadziei, że to zaraz minie.. ale wtedy usłyszałam dziecko, które wybiegło za matką. Wtedy się podniosłam. Wybiegłam tak jak stałam, w samym ręczniku. Przywołałam zbroje. Wzięłam tego potwora na siebie. Nawet nie wiem kiedy się potknęłam. Pamiętam, że strasznie się bałam. — dotknęła palcami policzka, na którym dopiero co zagoiło się skaleczenie.
Zemdlałam— wyznała znów uciekając wzrokiem. —Mam wrażenie, że wtedy to się stało. Wtedy mnie opętał — dodała.
To było.. okropne. Poczułam zimno. Jakby zalewała mnie potężna fala zimnej, zmrożonej wody. Czułam mrowienie w kończynach. Serce waliło jak oszalałe. Przed oczami czarna plama.
A potem? — dopytywał.
Tak jak mówiłam.. miałam zaniki pamięci. Raz byłam w jednym miejscu, budziłam się w innym. Szumiało mi w uszach… mdliło mnie. Jakbym zjadła garść ziemi.. — mruknęła.
Czułaś się tak później? Odkąd Robin to z ciebie wypędziła? — zapytał.
Nie.. chyba nie..ciężko stwierdzić. Dostałam leki nasenne.. — wyjaśniła.
Loki pokiwał głową
Obserwuj się. Tej nocy jeszcze nie pójdziemy. Chciałbym, żebyś tej nocy była uważna. Jeśli coś cię zaniepokoi odrazu do mnie przyjdź. Jeśli coś będzie nie tak.. daj mi znać. — polecił.
Nie mógł sobie pozwolić na błąd. Jeśli Addie nie da rady plan się posypie.
Dziękuje, że mi o tym opowiadziałaś— pokiwał głową. —Ja tu jeszcze zostanę.. przejdę się po okolicy. Muszę pomyśleć - wyjaśnił jej.
Addie pokiwała głową. Powoli wstała z ziemi. Otrzepała spodnie z kurzu i ruszyła powoli w stronę świątyni.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyPon Lut 12, 2024 10:14 pm

Clint pozwolił Robin chwilę oswoić się ze światłem. Gdyby zmusił ją teraz do wysiłku istniała szansa, że najpewniej potknęłaby się o własne nogi, a tego akurat wolałby uniknąć. Kiedy dostrzegł, że ruda coraz mniej mrużyła oczy kiwnął lekko głową i staną obok niej.
-Nie mamy tutaj zbyt wielkiego pola do popisu, ale coś się wymyśli- Powiedział i zszedł z podwyższenia nas którym stała świątynia.
-Rozgrzej się, zaczniemy od łuku. Popracujemy nad twoją celnością- Zarządził, a Robin kiwnęła lekko głową. Doskonale wiedziała, że to był tylko przedsmak. Kiedy skończą z łukiem, Clint zaraz wymyśli coś innego, aby mogła pewnie paść na zawał. Rozgrzała wszystkie ważniejsze stawy, które przydawały się podczas strzelania z łuku, a Clint w tym czasie zajął się szukaniem miejsca, które mogłoby robić im za tarczę. Znalazł nieopodal drzewo z dziuplą, która mogła być idealnym celem. Strzelanie Robin z początku szło dość kiepsko. Strzały latały we wszystkich możliwych kierunkach, tylko nie do dziupli, którą Clint wskazał jako główny cel. Dziewczyna starała się jakoś wysilić wzrok i zmusić oczy do tego, aby w końcu przestały jej rozmazywać obraz, co nie było wcale takie łatwe, bo słońce również zdawało się jej robić na złość. W końcu po kilku próbach, paru razach rzuceniem na ziemię łukiem i stanowczą informacją, że ona ma to w dupie, kilka strzał dosięgnęło swojego celu.
-Kilka kółek dookoła budynku dobrze ci zrobi- Zarządził, a Robin skrzywiła się lekko. Nienawidziła biegać. Była to jedna z bardziej znienawidzonych czynności -Tylko nie rozpędzaj się, najpierw powoli- Poinstruował ją po czym machnął ręką w jej stronę, aby w końcu się ruszyła. Nie spodziewała się żadnych cudów ze swojej strony i dokładnie tak jak myślała nie udało się jej zrobić nawet jednego kółka, a już czuła jak nogi odmawiają jej posłuszeństwa
-Jakim cudem ty sobie radzisz w terenie?- Zapytał się Clint, ale nie zatrzymywał się
-A...adrenalina i te sprawy- Wydyszała łapiąc się za bok. Łucznik pokręcił lekko głową. Prędzej jej obecna niemoc była spowodowana lenistwem niż faktyczną kondycją fizyczną. Znał ją na tyle dobrze, aby wiedzieć, że była dobrze wysportowana. Co prawda wiele rzeczy nadal można było poprawić, ale nie było najgorzej. Dziewczyna tak jak myślała na początku, trening jaki wymyślił jej Clint nie należał do gatunku tych prostych. Biegi, przysiady, pompki, czy bieganie z obciążeniem w postaci kamieni było do przewidzenia. Tak samo jak to, że dziewczyna w końcu klepnęła tyłkiem na trawę i odchyliła się do tyłu, aby się położyć. Dyszała ciężko, mając wrażenie, że płuca paliły ją żywym ogniem
-Jak zabawiasz się z Lokim to kondycja nie jest twoim problemem- Powiedział wyraźnie zadowolony z siebie
-Weź...nawet mnie nie denerwuj- Powiedziała odgarniając mokre kosmyki włosów z wilgotnej od potu twarzy.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyPon Lut 12, 2024 10:32 pm

Addie nie mogła sobie znaleść miejsca. Kręciła się wokół świątyni próbując odgonić ponure myśli. Pilnowała się, by nie odejść za daleko. Myślała o tym co powiedział jej Loki. Miała się obserwować. Każdy niepokojący symptom odrazu mu zgłosić. Nie do końca wiedziała co miało to oznaczać, ale postanowiła, że zrobi co trzeba by przekonać i jego i siebie, że da radę. Przeszła między drzewami kiedy dostrzegła znajomą dwójkę. Uśmiechnęła się lekko kiedy dostrzegła Robin leżącą na ziemi i widocznie zadowolonego Clinta nie mogła sie powstrzymać od pokręcenia głową.
Jak dobrze, że niektóre rzeczy się nie zmieniają— odezwała się informując ich o swoim przybyciu. Blondynka przedarła się przez krzaki i podeszła do Clinta. Spojrzała na Robin z góry.
Trzymasz sie?— zapytała, choć doskonale wiedziała, że ruda była ledwo żywa. —Nie ma to jak pożądny wycisk na treningu — złożyła ręce za plecami.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyPon Lut 12, 2024 10:43 pm

Clint spojrzał w bok i uśmiechnął się lekko, kiedy dostrzegł Addie, która zmierzała w ich stronę
-Niektóre mogłyby się zmienić, na przykład poziom jej kondycji...- Mruknął i szturchną brzegiem buta bok Robin, aby sprawdzić czy istniała jakaś szansa na to, że ta za chwile powstanie i wrócą do treningu. Ona, jednak na to nawet nie zareagowała. Pokręcił lekko zrezygnowany głową i westchnął ciężko.
-Tak...trzymam się, ziemi...- Powiedziała uchylając lekko powieki, aby spojrzeć na dziewczynę. Nie mogła jednak powstrzymać się od cichego prychnięcia, kiedy i ona najwyraźniej przyklaskiwała pomysłowi Clinta, aby ją rozruszać.
-I ty Brutusie przeciwko mnie- W jej głosie można było usłyszeć wyraźny wyrzut. Spodziewała się tego, że empatia Addie może sprawi, że wpłynie jakoś na Clinta i ten odpuści. Na to się, jednak nie zanosiło
-Człowiek się poświęca, daje się prawie zabić, potem wypędza upiory i taka to wdzięczność dla bohatera, i tak próbują go wykończyć- Przeniosła się chociaż z nie małym trudem do pozycji siedzącej. Treningi nie były nigdy jej mocną stroną. Częsta stawiała się na nie tylko dlatego, że doskonale zdawała sobie sprawę z tego co by się wydarzyło gdyby się nie pojawiła. Raz tak zrobiła i Natasha krótko mówiąc nie była zbyt zadowolona z decyzji jaką podjęła. Odczuła jej błędność naprawdę dogłębnie. Na tyle mocno, aby na zawsze porzucić pomysł pójścia na wagary.
-A ty się dziwisz, że nie chcę nim być- Spojrzała z ukosa na Clinta -Skoro nawet po udanej misji nie ma chwili odpoczynku
-A czy ktoś mówił, że będzie łatwo. Po za tym- Odpowiedział i ukucnął obok Robin -Zostajesz z Lokim, on jest jeszcze bardziej żywiołowy od ciebie. Jak nie będziesz miała kondycji, to zobaczysz, któregoś dnia zostawi ciebie w tyle
-To akurat nie prawda
-Może i nie, ale raczej nie będzie ciebie przez wieczność nosić na rączkach, aby biedna Robin się nie przemęczyła- Klepnął ją lekko w ramię
-Skoro o nieobecnych już plotkujemy...- Rozejrzała się dookoła, zupełnie tak jakby oczekiwała, że Loki nagle wyskoczy z jednego z krzaków
-Niech zgadnę...musi pomyśleć?- Zawsze tak robił, kiedy musiał coś przeanalizować. Znikał, a po chwili wracał z tym swoim cwaniackim uśmieszkiem, który jasno wskazywał na to, że wymyślił coś genialnego. Teraz pewnie też tak będzie, ale z tą różnicą, że nie będzie mógł im o tym powiedzieć.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyPon Lut 12, 2024 11:05 pm

Addie uśmiechnęła się lekko kiedy Robin zdecydowanie miała jej za złe, że nie stanęła po jej stronie.
Ale tez trzeba przyznać, że co za dużo to nie zdrowo— dodała patrząc nieco bardziej krytycznie na Clinta. —Trenerze.. wnoszę o usprawiedliwienie podopiecznej z reszty zajęć..— zaczęła z lekkim uśmiechem na twarzy. —Z powodu… naglącej i pilnej potrzeby porządnego odpoczynku.— uśmiechnęła się nieco szerzej.
Spędziła z tobą trochę czasu i nie może się biedna podnieść z ziemi.
Blondynka pokiwała głową kiedy Robin spytała o Lokiego. Nie bardzo rozumiała jego tok myślenia. W sumie wiele jej nie powiedział. Musiała nic nadzieje, że wie co robić.
Tak.. emmm— zawahała się. —Nawet nie wiem czy to co powiedziałam mu pomogło czy nie.. — wzruszyła ramionami. Miała mieszane uczucia. Z jednej strony chciała pomóc, ale z drugiej cholernie bała się stanąć na przeciw upiorom.
Blondynka podeszła do Robin z drugiej strony i pochyliła się wyciągając do niej rękę.
Chodź..— powiedziała łagodnie.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyPon Lut 12, 2024 11:15 pm

-I tak już z tych zwłok dzisiaj nic nie wycisnę- Powiedział Clint, kiedy to Addie zarządziła koniec treningu. Wiedział, że teraz, kiedy dziewczyna już pozwoliła sobie na to, aby usiąść nie było już siły, która ponownie nakłoniłaby ją do podjęcia wysiłku. No...może wyjątkiem stanowiło jakieś zagrożenie, ale jak na razie miał nadzieję, że żaden stwór na nich nie wyskoczy.
-Skoro postanowił pójść w swoim kierunku pewnie po rozmowie z tobą coś mu zaświtało- Znała go, jego zachowania. Spędziła w końcu z nim dość sporo czasu i miała wiele okazji, aby go obserwować. Co nie zmieniało faktu, że nadal wielu rzeczy o nim pewnie nie wiedziała i jeszcze nie raz się zdziwi, wkurzy, albo wydarzy się coś innego czego nie była w stanie przewidzieć. Nie mniej, na myśl o tym odczuwała dziwną ekscytację, zupełnie tak jakby na horyzoncie pojawiała się wizja zupełnie nowej przygody. Chciała naprawdę go poznać, stać się w pewnym momencie kimś o kim będzie w stanie z pełną świadomością powiedzieć, że zmienił jego świat, że była kimś dzięki komu to wszystko stało się chociaż odrobinę bardziej znośne.
Spojrzała na Addie, kiedy wyciągnęła w jej stronę rękę, a zaraz potem na Clinta
-A może pomożesz niedowidzą...
-Nawet nie próbuj...widzisz świetnie- Przerwał jej wiedząc, że dziewczyna zaraz spróbuje przeforsować to, aby ją zaniósł prosto do świątyni.
-Gbur...- Prychnęła i chwyciła dłoń Addie. Zmusiła mięśnie w nogach do wysiłku, aby podciągnąć się z ziemi
-Powinienem chyba zmienić nazwę...z Hawkeye na gbur, i tak nikt mnie tu inaczej nie nazywa- Powiedział z lekką pretensją wyrzucając dłonie w powietrze. Chwycił za łuk i strzały, które odłożył nieopodal
-Dobra, wracajmy. Może łazienkę nasz kapłan też sobie zbudował w tych podziemiach. Musisz się umyć- Rzucił w stronę Robin mierząc ją wzrokiem od góry do dołu
-Clint jak zawsze subtelnie umie powiedzieć, że śmierdzę
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyPon Lut 12, 2024 11:36 pm

Dawaj.. - westchnęła pomagając podnieść się Robin co nie było takie łatwe. Dziewczyna była wykonczona, ręce Addie nadal bolały.
Zmiana przydomku może wyjść ci na dobre..— pociągnęła temat. —Po tyłu latach taki powiew świeżości.. wiesz nowa energia, zmiana wyglądu i te sprawy— zażartowała śmiejąc się pod nosem.
Kiedy rozmowa przeszła na higienę Addie zlustrowała Robin wzrokiem.
Kazałeś jej się taplać w błocie? — zapytała widząc w jakim stanie była Robin. Doskonale wiedziała, że treningi w terenie są brudne i tego się nie przeskoczy. Zawsze do człowieka doczepi się kurz. Zwłaszcza do spoconego ciała.
Na horyzoncie zamajaczył im gmach świątyni. Addie stawała za każdym razem kiedy Robin potrzebowała chwili by odpocząć.
Kiedy zeszli do podziemi blondynka odrazu udała się do pokoju, który zajmowała. Odwinęła dłonie z bandaży. Poczuła ulgę móc swobodnie nimi poruszać. Nie było już tak źle jak rano, ale jeszcze będzie potrzebowała kilku dni, żeby całkowicie wydobrzeć. Nie mogła się pozbyć niepokoju. Nalała wody do miski stojącej na stoliku i zanurzyła w niej ręce. Przyjemnie chłodna woda przyniosła ulgę w bólu. Potrzymała je chwile. Wytarła dłonie delikatnie o mały ręcznik. Usiadła na łóżku, a po chwili ułożyła głowę na poduszce. Męczyły ją te myśli związane z planem, choć przecież nawet nie wiedziała czego on będzie dotyczył.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyPon Lut 12, 2024 11:51 pm

-Do zmiany wizerunku nie wiele mu trzeba. Wystarczy, że będzie utrzymywać tę swoją minę- Stwierdziła ze złośliwym uśmiechem, a Clint przewrócił oczami.
-Dzięki Addie, naprawdę twoja pomoc jest wręcz nieoceniona- Zerknął na nią, ale ostatecznie kąciki jego ust drgnęły lekko ku górze, aby dać dziewczynie jasno do zrozumienia, że nie obrażał się. Chociaż wbrew ogólnej opinii Robin miał poczucie humoru i dystans do siebie, chociaż może nie pokazywał tego zbyt często, bo zazwyczaj skupiał się na tym, aby wszyscy z drużyny w miarę w jednym kawałku dotarli do punktu docelowego.
-Nie wyglądałaby tak, gdyby w pewnym momencie nie zaczęła się czołgać po ziemi, zgarniając ze sobą wszystkie gałęzie, liście i czort wie co jeszcze- Oglądanie treningów Robin zawsze było ciekawą rozrywką, ale teraz musiał przyznać, że było to wybitnie interesujące. Szczególnie jak wziął pod uwagę, że miał do czynienia teraz z jedną z przedstawicielek Olimpu.
Kiedy doszli do świątyni Robin od razu zajęła się poszukiwaniem łazienki. Na szczęście napatoczył się kapłan, który wszystko jej wyjaśnił. Łazienka nie była duża i raczej została pozbawiona zbędnych luksusów. Po środku stała jedynie drewniana balia, a obok niej kubeł, którym należało nabrać wody z niewielkiej sadzawki, która rozciągała się po środku świątyni, bo jak to kapłan wyjaśniła, woda pochodziła prosto z górskiego potoku.
-Wszystko dobrze?- Zapytał się wchodząc do pokoju Addie, aby sprawdzić jak się czuła. Widział, że pomysł Lokiego z tym, aby to ona była główną częścią planu nie zbyt przypadł jej do gustu. Nie dziwił się temu, on też nie byłby zbyt zachwycony z tego powodu.
-Jeżeli chcesz wiedzieć- Zaczął i podszedł do jej łóżka po czym usiadł na jego skraju -Nie ufam Lokiemu i jego pomysłom. Mam wrażenie, że byłby w stanie sprzedać mnie, kiedy tylko pojawiłaby się ku temu okazja- Zaczął tłumaczyć -Ale chce wierzyć, że tobie nie zrobi świadomie krzywdy- Próbował ją jakoś uspokoić. W końcu tylko ślepiec by nie dostrzegł tego, że Addie i Loki, a wcześniej Ull znaleźli nić porozumienia. Dlatego może chciał uczepić się tej myśli, że przywiązanie, było tym ludzkim odruchem, które jakimś cudem w Lokim się uchowało. Chociaż Robin pewnie by się z nim nie zgodziła, i zaczęła wymieniać szereg innych zalet mężczyzny.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyWto Lut 13, 2024 10:06 am

Addie spojrzała w stronę otwierających się drzwi. Uśmiechnęła się lekko kiedy dostrzegła Clinta wchodzącego do jej pokoju. Ułożyła się na boku. Podparła głowę ramieniem.
Jasne — pokiwała głową by dodać pewności swoich słów, ale już po samym tobie głosu mógł się zorientować, że nie jest dokładnie tak jak mówiła.
Pokiwała głową kiedy Clint w kilku słowach podsumował jego relacje z Lokim.
Nie martw się.. nie sprzeda — uśmiechnęła się lekko. —Cóż.. jego plany często mają w pakiecie siniaki, otarcia, zadrapania. Bez tego raczej nie da się tego obejść..— zaczęła tłumaczyć. Spojrzała na swoją dłoń.
Problem polega na tym. To jasne jak słońce.. że obawia się tego czy znowu to się nie stanie. Czy żaden z tych potworów mnie nie opęta.  — Addie nie miała pojęcia co planował Loki, ale skoro ma być główną częścią planu to raczej oczywiste, że będzie musiała zmierzy się z tym potworami na żywo.
Raczej moja wola nie ma tu nic do rzeczy..— mruknęła. —Pierwszym razem jej nie miał, wiec czemu miałby jej potrzebować i teraz? — wzruszyła ramionami. Chciała pomóc, ale nie miała pojęcia czy da radę stanąć na wysokości zadania.
Chciałabym pomóc, ale boje się, że to może nie wystarczyć. Same chęci.. mam nadzieje, że Loki znajdzie jakiś sposób..— naprawdę wiele teraz od niego zależało. Musiał wszystko dopiąć i to sam.
Robin się kąpię?— spytała wyciągając do niego rękę.

Loki wszedł do świątyni cicho nucąc pod nosem melodie. Mielił w ustach źdźbło pszenicy. Obracając je od czasu do czasu w palcach. Wszystko złożyło się idealnie. Jutro to zrobią. Miał jedynie nadzieje, że każdy zdoła wypełnić swoje zadanie. O Clinta i Robin się nie martwił, znaczy martwił, głównie o Robin, ale wiedział, że podoła. Jeśli chodzi o Addie nie mal pewności. Nie będzie mógł pomoc jej odpychać te potwory. Jeśli wyczują jakaś ingerencje w jej głowie mogą odpuścić, a tego nie mogą zrobić. Zostało tylko obmyślenie co powie każdemu z nich. Trzeba to będzie zrobić w odpowiedni sposób. Robin nie będzie mogła ruszyć się z miejsca, Addie nie zatrzymywać się, a Clint.. z nim sytuacja była zgoła inna. Będzie musiał użyć odpowiednich słów, ale spodziewał się, że jie będzie to takie trudne. Oparł się o jedną z kolumn. Spojrzał na wioskę w dole. Jutrzejszej nocy wszystko się skończy. Opuszczą to miejsce i nigdy nie wrócą. Mają jeszcze jedno zadanie, na którym trzeba będzie się skupić.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyWto Lut 13, 2024 10:29 am

Clintowi trudno było odpowiedzieć, chociaż na jedno pytanie Addie. Sam nie wiedział, co planował Loki, jak by to miało wyglądać i niestety był świadom tego, że raczej się nie dowie. Mieli teraz prawdziwy test z zaufania, ona jednak żałował, że to Lokiemu musieli zaufać. Nie był w stanie odszukać w sobie nawet odrobiny tego, szczególnie skierowanego w jego stronę.
-Będzie dobrze- Powiedział krótko -Nie zawracaj sobie teraz głowy tym czy dasz radę, czy nie- Takie analizy rzadko kiedy przynosiły skutek, zwłaszcza w chwili, kiedy ktoś miał dość niską samoocenę, i wynik owych przemyśleń nie należał do tych pozytywnych. Loki na pewno wymyśli coś w taki sposób, aby wszystko zakończyło się dla każdego w miarę pomyślnie. Oczywiście nie przywiązywał się do myśli, że nic nikomu się nie stanie. Takie założenia sprawdzały się tylko podczas planowania, potem to już zbieg różnych wydarzeń.
-Mam nadzieję, że się kąpie...przyda się jej- Powiedział z lekkim uśmiechem, po czym chwyciła dłoń Addie. Nie bardzo wiedział, jak ją pocieszyć, co zrobić, aby odrobinę bardziej w siebie uwierzyła. W jego wypadku to było proste. Wiedział, co potrafił i co mógł zrobić. W dodatku szkolenie nauczyło go odsuwać od siebie niepotrzebne myśli, które mogły zaważyć na sukcesie misji.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyWto Lut 13, 2024 10:50 am

Okaże się kiedy Loki powie wprost czego ode mnie oczekuje. — powiedziała bez entuzjazmu. Miała swoje obawy. Mnóstwo obaw. Miała nadzieje, że zadanie, które powierzy jej Loki nie będzie aż tak bardzo wymagające. Że może jednak Loki obmyślić jakiś plan awaryjny. Tym się zawsze chwalił, że jego plany są elastyczne, jeśli coś pójdzie nie tak zawsze istnieje awaryjne wyjście.
Mam nadzieje, że nie będzie trzeba na niego długo czekać. Ta niepewność mnie dobija— dodała podnosząc się do siadu. Puściła dłoń Clinta. Przysunęła się bliżej mężczyzny i ponownie się ułożyła kładąc głowę na jego udzie.
Ciekawa jestem co wymyślił..Jako jedyna z was nie wiem jak pokonać te upiory.. — zauważyła. Trochę musiała się do tego przekonywać, by zaufać. Loki powiedział w prost. Każdy będzie znał tylko i wyłącznie swoją cześć planu.
On też sporo ryzykuje. Każdy z nas będzie znał jedynie swoją cześć planu, mając nadzieje, że reszta wywiąże się ze swojej części tak jak trzeba.

Loki zszedł do podziemi. W sumie zanim się ściemni mógłby pokazać którejś z dziewczyn czego od nich wymagał. Przez zejściem po schodach wyrzucił pszenice i wszedł w ciemny korytarz. Usłyszał chlupanie wody. Zatrzymał się na korytarzu. Chwile nasłuchiwał, a kiedy zorientował się kto siedzi w pomieszczeniu wszedł do niego bez pukania.
Wyglądasz jakbyś się czołgała przez całe wzgórze.. — zagadał z cwaniackim uśmiechem. Zamknął za sobą drzwi i wszedł w głąb pomieszczenia.
Wyskakuj raz dwa.. to powiem ci co będziesz jutro robić — zagadał opierając się o jedna ze ścian.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyWto Lut 13, 2024 11:07 am

Clint objął ją dłonią, kiedy ułożyła głowę na jego nogach. Rozumiał jej obawy, bo sam miał ich dość sporo. Nie lubił zgadzać się na coś, bez znajomości szczegółów, to kompletnie przeczyło wszystkiemu tego czego się nauczył, ale w tym wypadku nie miał wielkiego wyjścia. Najchętniej to już dawno sam by się odwrócił i zostawił tę przeklętą wioskę w spokoju, aby ktoś inny im pomógł. Niestety kiedy Robin weszła w układ z Hadesem, zobowiązali się jednocześnie do pomocy, no i znowu musieli ratować Robin przed wizją wiecznej służby u Boga podziemi. Na ostatnie wypowiedziane zdanie przez Addie, ledwo powstrzymał się, aby nie powiedzieć "o ile nasze zadania będą prawdziwe" brał pod uwagę to, że Loki nawet jeżeli przekaże im, co mają robić, nie musi być to prawdą, a jedynie ustawioną sceną, która miała doprowadzić do określonych skutków. Czuł się teraz trochę jak szmaciana lalka, którą ktoś będzie ustawiać wedle swojego widzimisię.
-W odpowiednim czasie wszystko ci wytłumaczę- Zapewnił ją. Kiedy będzie po wszystkim, opowie jej, czego dowiedzieli się w Hadesie, bo domyślił się, że bez tej konkretnej wiedzy, nawet jeżeli plan Lokiego się powiedzie to poczucie żalu i zdradzenia może naprawdę przytłaczać
...................................................................................................................
Robin starała się zmyć z ciała resztki ziemi, która przykleiła się do jej ciała. Drgnęła lekko, kiedy usłyszała chrzęst zamka, a zaraz potem dostrzegła otwierane drzwi. Odruchowo zasłoniła dłońmi swoje ciało. Odetchnęła, jednak z ulgą, kiedy okazało się, że to Loki najwyraźniej powrócił ze swojego twórczego spaceru. Mimo to nie opuściła dłoni, dalej zasłaniając swoje piersi.
-Następny...- Prychnęła i odchyliła głowę do tyłu, opierając ją o brzeg wanny -Mówiłam, że Clint nie zna pojęcia delikatnego treningu- Domyślała się, że nie wyglądała najlepiej, ale chyba aż takiej tragedii nie było, szczególnie teraz, kiedy udało się jej zmyć z siebie większość zanieczyszczeń.
-A nie możesz powiedzieć mi tego tutaj?- Zapytała się, po czym rozłożyła się wygodnie w wannie, unosząc jedną nogę nad wodę i oparła ją o jej brzeg.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyWto Lut 13, 2024 12:09 pm

Addie pokiwała głową kiedy Clint zapewnił ją, że wszystko jej opowie w swoim czasie. Ona tez nie powiedziała mu wszystkiego.
Ja tez wszystkiego ci nie powiedziałam. Nie masz mi tego za złe?— zapytała unosząc na niego wzrok. Lokiemu powiedziała, bo musiała, ale gdyby nie to, to pewnie dalej trzymałaby to w sobie.
Teraz musimy doprowadzić tą sprawę do końca. Robin zawarła układ z Hadesem. Musi się z niego wywiązać.. — wtedy Addie coś sobie uświadomiła. No może bardziej pomyślał o jeszcze jednym rozwiązaniu co w sumie nieco ją podbudowało.
No właśnie.. — zmrużyła lekko oczy. — Skoro Robin zawarła pakt.. to czy to nie równoznaczny, że to ona musi być tą która pozbędzie się potworów? — zastanawiała się na głos. Może jej rola będzie się sprowadzała jedynie do przynęty. Byłoby to jakiegoś rodzaju pocieszenie, że najważniejsza rola spada z jej barków. Z jednej strony by się cieszyła, z drugiej nie chciała cieszyć się zbyt mocno, bo może jednak nie o to chodziło. Ta niewiedza była denerwująca.

Loki przewrócił oczami kiedy Robin wyraziła sprzeciw by gdziekolwiek się ruszać. Robin miała najważniejsze zadanie. Musiał wiedzieć czy da sobie radę.
Podszedł do bali, w której siedziała dziewczyna i oparł dłonie o jej brzeg.
Nie.. musisz wiedzieć gdzie masz iść. No i reszta nie może nas podsłuchać bo inaczej przekręt się nie uda.. — wytłumaczył. Robin była ostatnim elementem układanki, ale uznał, że musi powiedzieć jej najpierw. Jutro z rana naszykuje pieczarę, na którą się natknął spacerując po wzgórzu. Była ciemna, pełna wilgoci. Będzie to idealne miejsce na wiezienie dla potworów.
Choć zanim zacznie się ściemniać — rzucił odpychając sie od balu. Złapał za ręcznik i pomachał nim w stronę Robin. —Jutro nie będę już miał czasu na oprowadzanie — dodał próbując przekonać dziewczynę do podniesienia się z wanny.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyWto Lut 13, 2024 12:30 pm

Clint zastanowił się przez chwilę nad tym co powiedziała Addie. Faktycznie miało to trochę sensu, ale pozostawała jeszcze jedna kwestia.
-Hades nie wspomniał o tym kto ma być tym, kto ostatecznie rozprawi się z upiorami. Logiczne jest to, że pewnie spadnie to na barki Robin. To jej świat, upiory się jej ewidentnie boją skoro jeden z nich podjął próbę zabicia jej. Wątpię, że obrałby ją za cel gdyby nie była dla nich zagrożeniem- Całe to opętanie miało swój cel. Addie dla upiorów oprócz tego, że stanowiła niemal chodzący szwedzki stół, który był przepełniony różnymi emocjami, była tylko narzędziem, dzięki któremu mogły fizycznie pozbyć się jednego z przedstawicieli Olimpu. Nawet jeżeli Robin nie uważała się za część Greckiego świata, nie zmieniało to faktu, że wszystkie istoty będą to wyczuwać.
-I lepiej, aby uświadomiła sobie to, jak ważna może być jej rola- Miał wrażenie, że Robin jeszcze do końca nie była świadoma tego co się zadziało kiedy wypiła ambrozję. Tak naprawdę od nowa zaczynała całą zabawę z odnalezieniem sobie miejsca. Na razie kiepsko jej to szło, jeżeli zrzekła się wszelkich korzyści wynikających z pomocy tej wiosce. Odwalą brudną robotę, a Hades spocznie, na laurach wzmacniając swoją pozycję.
-Addie...- Zaczął dość niepewnie -Co się dzieje z Bogami, którzy nie mają posłuchu, czy chociażby jednego wyznawcy?- Zapytał się, bo do głowy przyszła mu dość dziwna, ale jednocześnie niepokojąca wizja.
.............................................................................................................................................
Dziewczyna westchnęła ciężko. Clint dał jej naprawdę spory wycisk i ostatnie, na co miała ochotę to ruszać się z przyjemnie ciepłej wody. Z drugiej strony nie miała też siły na to, aby kłócić się czy w jakiś inny sposób przekomarzać się z Lokim. Zamoczyła jeszcze ostatnia raz głowę w wodzie, po czym wysunęła się, przecierając dłonią oczy, do których naleciało trochę wody. Oparła się dłońmi o brzeg wanny i dźwignęła się, rozchlapując odrobinę wody poza balię. Odebrała od Lokiego ręcznik, którym owinęła się szczelnie
-Ubiorę jeszcze coś czystego- Powiedziała, wychodząc z kąpieli. Przeczesała palcami mokre włosy, po czym uchyliła drzwi od łazienki, aby wyjrzeć na korytarz. Wolałaby nie natknąć się na kapłana. Szczególnie w chwili, kiedy była tak naprawdę naga. Kiedy stwierdziła, że teren czysty przemknęła przez korytarz i dopadła do drzwi od pokoju, który został jej przydzielony. Nie spodziewała się tego, że Ariadna zadbała o jakiś wybitnie fikuśny strój i nie pomyliła się. W plecaku znajdowało się sporo dość zwykłych ubrań. Wygrzebała granatową lnianą koszulę, której dół zwężał się w trójkąt, a góra delikatnie odsłaniała jej ramiona. Przepasała sobie ją jeszcze w talii skórzanym paskiem, po czym ubrała szare obcisłe spodnie.
-No dobra...to chodźmy- Rzuciła w jego stronę, kiedy była gotowa. Związała sobie jeszcze kawałkiem rzemyka wilgotne włosy, aby te nie przeszkadzały jej zbytnio.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyWto Lut 13, 2024 1:04 pm

Addie przekręciła się delikatnie układając się na plecach by móc swobodnie patrzeć na mężczyznę. Zacisnęła lekko usta zastanawiając się nad jego pytaniem.
Wiesz.. — zaczęła lekko się krzywiąc. —To dość złożona kwestia.. poza tym nie do końca wiem jak to działa, bo sama nie jestem boginią.. — nigdy się tak nie nazwała, nigdy nie uważała się za boginie. Otrzymała dar, dokonywała czynów, których nie podjął by się każdy. Dowódcą, królową, żoną, matką teraz się okazuje że jeszcze i kochanką, ale na pewno nie boginią. Jej moc nadal się rozwijała. Nawet tutaj. Poznawała kolejne aspekty swoich możliwości, ale nigdy nie przyszło jej do głowy, że mogłaby się nazywać boginią.
Mogę jedynie powiedzieć jak to jest u nas— dodała —Na pewno.. pierwszą kwestią jest to, że zostają wyrzutkami. Nikt nie liczy się z ich zdaniem. Nie są brani pod uwagę w jakichkolwiek wydarzeniach czy podejmowaniu decyzji. Uznają kogoś takiego za słabego. W przypadku Robin nawet niewdzięcznego. Jednak życie towarzyskie jest dla bogów dość istotne. Niektórzy wyznają zasadę „Byle jak ale żeby o nich mówiono”. Dla Robin raczej nie jest to problemem, znaczy tak jej się wydaje… bo to już jest duży problem. Brak wsparcia, przyjaciół, posłuchu. Dla kogoś z taką mocą jest trudne do przełknięcia to, że nikt nie liczy się z jego zdaniem. Nie da rady wywalić z kopa ściany żeby sie zauważono. Bogowie są przekonani, że wszyscy muszą udowadniać, że są godni i uwagi. Słyszałam gdzieś, że wyznawcy są boską siłą. Nie wiem jak to działa, ale podobno bogowie, którzy mają swoich wyznawców są silniejsi. Ich moc może się zwiększyć, ale nie wiem czy to prawda.. nigdy nie spytałam, poza tym nie jestem magiem. — wyjaśniła jak umiała. —Czemu pytasz?— zaciekawiła się.

Loki cierpliwie czekał aż Robin się naszykuje. Kiedy była gotowa wyszli razem ze świątyni. Zaczął ją prowadzić w dół wzniesienia. Zeszli ze ścieżki prowadzącej do wioski i zaczęli sie przedzierać przez wysokie trawy.
Jak twoje oczy?— zapytał zrównując z nią krok. To było najważniejsze. Będzie musiała wytrzymać sporą dawkę światła.
Dasz radę wytrzymać sporą jego ilość?— zadał kolejne pytanie.
Pomógł dziewczynie zejść ze skał.
U podnórza wzgórza po drugiej stronę była dość sporych rozmiarów jaskinia. Loki kiwnął głową wskazując, że tam właśnie zmierzają.
Tutaj to skończymy. Zwabimy je w pułapkę. I jeśli dasz radę zniszczysz je kiedy zostaną odcięte. — wyjaśnił, choć pewnie dziewczyna nic z tego nie rozumiała. Nie mógł jej powiedzieć wszystkiego.
Stanęli na przecież wejścia.
Wchodzimy— zarządził
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 EmptyWto Lut 13, 2024 1:25 pm

-Po prostu zastanawiam się, jak długo Robin da radę oszukiwać samą siebie, że to wszystko nie jest dla niej- Powiedział i westchnął ciężko. Położył dłoń na głowie blondynki i zaczął delikatnie palcami przeczesywać jej pasma włosów.
-Mówi, że to nie jej świat, że nie tego chce, ale obydwoje wiemy, że to nie jest do końca prawda- Znał Robin na tyle dobrze, aby wiedzieć, o co w tym wszystkim chodziło. Nie była typem osoby, która zadowalała się tym, co miała. Chciała odbić sobie wszystko to, czego nie dało jej życie. Czasami, jednak pojawiał się konflikt interesów.
-Po takim czasie bycia pomiotłem i popychadłem logicznym jest to, że człowiek chce się jakoś zapisać, znaczyć coś więcej. Ostatnie czego by pewnie chciała to być uznaną za słabą, ale nie udowodni tego jeżeli cały czas będzie rezygnować z tego na rzecz innych. Tutaj mogłaby się wiele nauczyć, Helios może by jej pomógł nieco bardziej zrozumieć naturę Feniksa, ale to oznacza, że musiałaby tu zostać na jakiś czas. Loki nie usiedzi tyle czasu w jednym miejscu, a ona samego go nie puści. Ma do wyboru albo jedno, albo drugie. A nawet jeżeli Loki zdobył się na poświęcenie, ona mu na to nie pozwoli, bo chce dla niego jak najlepiej- Powinna coś osiągnąć, skoro odkryła wreszcie swoje pochodzenie, mogła ukształtować swoją przyszłość na najróżniejsze sposoby.
-Zgodziła się na układ z Hadesem, bo wiedziała, że chcesz stąd jak najszybciej odejść, i wiedziała, że ci ludzie nie mają czasu na to, aby ona szukała rozwiązań. Może gdyby była sama, to znalazłaby jakiś inny sposób i wszystkie zasługi przysługiwałyby jej. Zresztą Hades o tym wspomniał, aby dobrze się nad tym zastanowiła.- To wszystko trochę go martwiło. Nie chciał, aby Robin wpadła w błędne koło, a miał wrażenie, że to wszystko sprowadzało się właśnie do tego
-Poza tym przez te wszystkie lata jej moc rosła w siłę, ale umiejętności już nie. Umie proste sztuczki, których się nauczyła sama, a to pewnie nie jest nawet połowa możliwości, jakie posiada
...................................................................................................................................................
Robin ruszyła za Lokim, który obrał rolę przewodnika. Szli raczej w zględnym milczeniu, a przynajmniej do momentu, aż to on postanowił zagadać.
-Nie najgorzej- Odpowiedziała zgodnie z prawdą. Czuła, że nie widziała tak dobrze jak wcześniej, ale było na pewno lepiej niż jeszcze kilka godzin wcześnie. Była w stanie rozpoznać kształty, kolory, chociaż te nadal zdawały się czasami rozmywać, chociażby przy mocniejszym ruchu głowy.
-Nie wiem, to się okaże- Nie mogła mu teraz udzielić jasnej odpowiedzi. Mogła obiecać, że nie stchórzy i nie ucieknie, oraz zrobi wszystko, aby było dobrze, ale nie odpowiadała za reakcję swojego organizmu. Teraz czuła się dobrze, ale nie wiedziała, co wydarzy się później. W końcu doszli do dość ponurej pieczary. Robin zaczęła się przyglądać jej uważnie zastanawiając się nad tym co takiego wymyślił Loki. Ten, jednak pospieszył jej z dość ogólnym wyjaśnieniem.
-Loki...ja- Zawahała się przez chwilę -Pokonanie tego jednego było trudne, a teraz mówimy tu o całej chmarze i to nie wiadomo w jakiej ilości- Tutaj zaczynały się schody. Nie była pewna czy uda się jej uwolnić tyle energii, aby unicestwić wszystkie te paskudy.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)   W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać) - Page 32 Empty

Powrót do góry Go down
 
W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)
Powrót do góry 
Strona 32 z 34Idź do strony : Previous  1 ... 17 ... 31, 32, 33, 34  Next
 Similar topics
-
» W pętli multiversum część 2 (tu pisać)
» W pętli Multiwersum: Przebudzenie

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Opowiadania :: Opowiadania-
Skocz do: