Opowiadania
Opowiadania
Opowiadania
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Opowiadania

pisanie opowiadań
 
IndeksIndeks  CalendarCalendar  Latest imagesLatest images  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 W pętli Multiwersum: Przebudzenie

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1 ... 13 ... 22, 23, 24 ... 29  Next
AutorWiadomość
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptySro Maj 01, 2024 11:11 pm

Robin westchnęła ciężko, kiedy Loki wspomniał o ciąży. Jeżeli faktycznie Addie i Clint byli tak blisko siebie to zawsze jakieś ryzyko istniało. W dodatku ostatnie złe samopoczucie Addie nie dawało jej spokoju.
-Addie się zabezpiecza z tego co wiem. Nie planuje więcej dzieci...a Clint...ma już swoje lata, odchował swoje dzieci. Nie wydaje mi się, aby w tym wieku chciał bawić się w pieluchy- Chociaż z doświadczenia wiedziała, że wiadomość o ciąży potrafiła spaść jak grom z jasnego nieba. W jej wypadku tak było. Chyba po raz pierwszy poczuła się wtedy tak dziwnie. Nie umiała jasno stwierdzić czy się cieszy, boi, stresuje...w sumie nadal nie umiała z plątaniny różnych emocji powiedzieć, która z nich była tą dominującą. Wszystkie przenikały siebie wzajemnie i każda zdawała się mieć dokładnie taką samą moc.
-Tabletki antykoncepcyjne są skuteczne naprawdę skuteczne, więc myślę, że nie mamy o co się martwić- Addie jak nikt powinna wiedzieć do czego może prowadzić seks więc Robin była raczej spokojna o to.

-I co...mam stracić okazję, aby jeszcze chwilę z tobą poleżeć i móc ciebie dotykać...zapomnij- Powiedział i oparł brodę o czubek jej głowy. Westchnął ciężko i przymknął na chwilę oczy. Zaczął się zastanawiać nad tym jak to będzie kiedy okaże się, że Addie naprawdę była w ciąży i to z nim. Starał się zachować spokój, bo ostatnie czego dziewczyna potrzebowała to panikarza obok siebie. Po za tym wolał zachować się nieco lepiej niż zrobił to Loki, kiedy Robin dowiedziała się, że jest w ciąży. Doskonale pamiętał atak paniki Robin, kiedy jedyne o czym była w stanie mówić to o tym, że Loki nie chce tego dziecka. W sumie nie dziwiło go to. Był wtedy w takim szoku, że jego zachowanie było dalekie od radości przyszłego ojca. On chciał Addie zapewnić to, że będzie przy niej bez względu na wszystko. Pod pewnym względem był bardziej dojrzały niż Loki. Może wiekowo można było się z tym kłócić, ale w podejściu do życia był na pewno dojrzalszy. Z resztą nic dziwnego. Chodził po tym świecie już trochę i miał okazję być w wielu sytuacjach.
-Nie martw się...na wszystko znajdę sposób. Jestem agentem, rozwiązywanie trudnych spraw to moja specjalność- Dodał i uśmiechnął się lekko.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptySro Maj 01, 2024 11:43 pm

Loki nie wchodził w tak prywatne sprawy. Może dziewczyny wymieniały się jakimiś intymnymi informacjami, ale totalnie nigdy się tym nie interesował. Kiwnął głową kiedy Robin stwierdziła, że nie mają się o co martwić. Może faktycznie przesadzał i nic takiego się nie wydarzy i po prostu panikuje. Miał nadzieję, że tak właśnie jest.
Mam nadzieje, że masz racje.. to.. by była katastrofa..— stwierdził i ponownie wgryzł się w bułkę.
Zmieniając temat.. — zaczął po chwili. —Kiedy wczoraj odpoczywałaś.. doszliśmy do pewnych wniosków w związku z naszym koleżką.. — chciał podzielić się z Robin tym co wczoraj udało się im ustalić. Może nie było to dużo, ale jakiś zalążek planu mieli.
Dziś na uczelniach jest dzień otwarty.. wydedukowaliśmy, że Moroth musiał studiować medycynę.. chcemy znaleść jego dokumenty.. — wyjaśnił rozsiadając się bardziej na krześle.
Potem połowa drużyny zrobiła sobie wagary.. — dodał łapiąc za kielich z sokiem.

Addie poczuła jak zaczyna idę rumienić. I jak miała go nie kochać? Clint był naprawdę wyjątkowym facetem. Z jednej strony poważny i srogi, ale przy niej zmieniał się nie do poznania i potrafił być czuły, delikatny. Z całkowicie prostych słów potrafił stworzyć najpiękniejszy komplement jaki kiedykolwiek słyszała. Przylgnęła do niego wtulając twarz w jego klatkę piersiową. Wiedziała, że nie pozwoli by ktoś zrobił jej krzywdę.
Wiem m, że znajdziesz. Ufam ci— powiedziała tuląc się do niego. Leżenie z nim imbryki bardzo przyjemne. Addie zamknęła oczy, udało jej się jeszcze chwilkę zdrzemnąć, a kiedy się obudziła zaczęła się przeciągać i powoli szykować do wstania z łóżka. Musała wiedzieć czy ich przypuszczenia się potwierdzą.
Już mi lepiej— uśmiechnęła się lekko wysuwając się z jego objęć. Usiadła powoli na łóżku. Było lepiej. —To co.. chcemy poznać prawdę? — zapytała oglądając się na Clinta. Chciała mieć to już za sobą i mieć stu procentową pewność, że jest tak jak podejrzewali.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptyCzw Maj 02, 2024 12:00 am

Robin wolała mu nie mówić o swoich podejrzeniach. Znając podejście Lokiego do relacji Addie i Clinta wpadłby we wściekłość, a blondynka dostałaby przedsmak tego co się stanie kiedy jej mąż dowie się prawy, bo w końcu się dowie. Nie mogli tego ukrywać w nieskończoność. Dziewczyna z ulgą więc przyjęła zmianę tematu. Nie chciała dłużej zastanawiać się nad tym czy jej obawy były słuszne. Może też sama zbytnio dramatyzowała.
-I niech zgadnę...chcecie wejść do jednej z uczelni jako studenci, aby móc dorwać się do archiwum?- Nie trudno było domyślić się jaki plan uknuli. W zasadzie sam się nasuwał, kiedy tylko Loki powiedział o tym co ustalili.
-Ja nie pomogę...nawet pod obfitym prześcieradłem trudno będzie ukryć brzuch, po za tym z tego co zauważyłam większość uczonych to mężczyźni- Mruknęła -Ale możemy zrobić tak, że ty i Clint pójdziecie na rekonesans jako studenci. Poudajecie bogatych chłoptasiów z innego kraju, czy tam miejsca. Nereida może udawać waszą tłumaczkę- Zaproponowała -Addie i ja...popytamy o tych zaginionych. Myślę, że tym rodzinom przyda się kobieca delikatność podczas mówieniu o tym co się wydarzyło- Nie widziało się jej siedzenie cały dzień w pokoju. Nie spodziewała się tego, że na uczelni będą jakieś niebezpieczne sytuacje, ale archiwum może być strzeżone, więc mogło nie obyć się bez zwinności, której jej niestety brakowało.

Clintowi też udało się chwilę jeszcze przysnąć. Obudził się dopiero w chwili, kiedy poczuł w swoich ramionach ruch. Popatrzył na dziewczynę i uśmiechnął się do niej lekko. Poluźnił swój uścisk, kiedy zaczęła się podnosić. Popatrzył na nią kiedy siadała na łóżku. Czy chciał poznać prawdę...wahał się. Z jednej strony rozsądek podpowiadał mu, że może nadal powinien zrzucać to wszystko na jakieś zatrucie pokarmowe, ale z drugiej strony...co się stało to się nie odstanie i musi wziąć odpowiedzialność za swoje działania. W końcu zgadzając się na seks z Addie powinien się liczyć z możliwością ciąży. Jakoś kompletnie o tym nie pomyślał. Może dlatego, że uznał, że ze względu na swój wiek nie będzie już tak łatwo o dziecko. Chociaż jego ciało bez sprzecznie trzymało się lepiej niż wielu innych mężczyzn w jego wieku. Niektórzy przeciętni mieszkańcy Stanów już dawno mieli zakola albo łysinę, a do kompletu dochodził piwny brzuszek, który jemu najwyraźniej nie był pisany. Aktywny tryb życia wymieszany ze sporą dawką adrenaliny również zrobił swoje. Fizycznie pewnie w ogóle nie wpisywał się w metrykę jaką rzeczywiście posiadał.
-Załatwmy to...- Odezwał się w końcu i sam wstał z łóżka. Sięgnął jeszcze tylko po swoją koszulę którą ubrał na siebie szybko. Chciał wierzyć w to, że Robin faktycznie im pomoże. Może okazać się być jedyną ich sojuszniczką w tym całym bałaganie jaki zaczął się tworzyć. No i przede wszystkim miał nadzieję, że nie wygada wszystkiego Lokiemu, ale co do tego wiedział, że dziewczyna umiała dochować tajemnicy. Nie była typem plotkary, która musiała od razu ze światem podzielić się nowinkami jakich udało się jej dowiedzieć.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptyCzw Maj 02, 2024 8:21 am

Loki pokiwał głową kiedy Robin zaproponowała wprowadzenie do planu kilak modyfikacji. W sumie o tym rozmawiali wczoraj przy posiłku. Jednak Robin jeszcze wczoraj nie chciała mieć z nimi nic wspólnego i nie dziwił się jej. Na szczęście złość jej przeszła i mogli już skupić się na zadaniu, przez które znaleźli się w tym mieście.
Dobry pomysł.. Chociaż już widzie minę Nereidy kiedy dowie się, że musi cię spuścić z oka.. — westchnął. —Ale tak poza tym to chyba zaczyna trochę normalnieć. Wiesz… poważna, sztywna.. te pokłony.. wyprowadzimy ją na ludzi— dodał łapiąc kielich z sokiem w dłoń i upił kilka łyków.
Opli mnie wczoraj z kawy.. ja nie wiem.. żeby nie wziąć ze sobą kawy? — naprawdę go to zdziwiło. Kawa była nieodłącznym elementem dnia. Mógł się założyć, że każdy wziął coś totalnie niepotrzebnego, a zamiast tego mogli wziąć kawę.
No dobra..— westchnął podnosząc się z krzesła. Rozejrzał się dokładnie po pokoju. —Tak.. ten pokój jest wystarczający dla moich potrzeb— powiedział z cwaniackim uśmiechem. —Czas się przeprowadzić..— dodał po chwili i ruszył w stronę wyjścia. Nie zamierzał spędzić bez Robin ani jednego dnia.
Zaraz wrócę — powiedział na odchodne.

Kiedy Adide wstała z łóżka by się ubrać znów poczuła mdłości. Ścisk w dole brzucha zasygnalizował by dziewczyna uważała na każdy krok bo to może się skończyć kolejną falą wymiotów. Usiadła na kanapie i zaczęła wyciągać spodnie. Kiedy poczuła ucisk materiału na brzuchu, miała wrażenie, że jest gorzej. Mruknęła przeciągle przepinając guzik by miała więcej luzu. Wskasała koszule do środka. Weszła do drugiego mniejszego pomieszczenia. Sprzątnęła misę umyła ją wodą. Odświeżyła się ochlapując twarz zimną wodą. Wypłukała usta. Kiedy wróciła do pokoju rozczesała włosy odganiając te, które zaczęły wpadać na jej twarz. Stanęła przed lustrem. Spuściła wzrok na swój brzuch. Poczuła jak po jej ciele przechodzą ciarki. Bała się tego co może się stać. Co powie medyk. Dostrzegła w w lustrze odbicie Clinta który się jej przyglądał. Uśmiechnęła się lekko. Kiedy go widziała odrazu czuła się lepiej, pewniej, że jakoś to wszystko się ułoży. Blondynka zlokalizowała buty, a kiedy miała je już na stopach podeszła do Clinta. Przytuliła się do niego obejmując do w pasie. Musiała dodać sobie otuchy, a on, jego ramiona najlepiej się do tego nadawały.
Chodźmy — powiedziała odsuwając się lekko od niego. Wyszła z pokoju trzymając go mocno za rękę. Wiedziała, że starał się trzymać swoje emocje na wodzy by bardziej jej nie denerwować. Panikować będą jak okaże się, że ich podejrzenia są słuszne. Addie czuła jak odwaga zaczyna ją opuszczać kiedy zbliżali się do pokoju Robin. Blondynka wpatrywała się w złote ozdoby na drzwiach. Chciała jak najdłużej przedłużyć tem moment. Bała się.
No to.. zróbmy to— powiedziała i zapukała do drzwi. Kiedy usłyszała głos Robin, która pozwoliła wejść Addie złapała za klamkę i weszła do komnaty Robin.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptyCzw Maj 02, 2024 8:47 pm

-Ja nie pomyślałam o tym- Powiedziała, ale w zasadzie nie było w tym nic dziwnego. Lekarz, kiedy tylko dowiedział się, że była ognistą w pierwszych słowach zalecił jej odstawienie kawy i wszystkiego co może w jakiś sposób pobudzać. Rozumiała to. I bez kawy miała w sobie dość dużo energii, a gdyby jeszcze zwiększyła jej poziom kofeiną, trudno byłoby ją utrzymać w miejscu. Dlatego dziewczyna stroniła od takich napoi, ale Loki...i on wpadł w sidła uzależnienia od kofeiny. Chociaż doskonale pamiętała pierwszy raz, kiedy skosztował kawy. Momentalnie zrobił się zielony na twarzy i pluł przez resztę dnia nie mogąc się pozbyć tego smaku. Ale przy pomocy drobnych sztuczek jak nieco sobie osłodzić smak kawy przyzwyczaił się do tego i teraz nie wyobrażał sobie dnia bez niej. Z resztą Robin zawsze mu ją robiła na pożegnanie, bo jak to mawiał. Nawet najbardziej gorzka kawa spod jej rąk była tą najsłodszą.
-Myślałam, że będę musiał ci o tym powiedzieć wprost- Mruknęła kiedy Loki zakomunikował, że będzie się przenosić do jej pokoju. Nie oponowała. Stęskniła się za zasypianiem kiedy wtulała się w jego ciało. Dźwięk jego serca był dla niej najlepszą kołysanką jaka tylko istniała. Odprowadziła go wzrokiem do wyjścia, a kiedy drzwi się zamknęły sam sięgnęła po jeszcze trochę serka, aby dojeść śniadanie.
-Proszę...- Powiedziała kiedy usłyszała pukanie do drzwi. Odwróciła się i zerknęła na Addie i Clinta. Nie zdziwiło jej to, że trzymali się za ręce, ale ich przejęte miny sprawiały, że zaczęła przeczuwać, że coś się wydarzyło...coś z czego raczej zadowolona nie będzie.
-Oho...czyli to by było na tyle z miłego poranka...- Powiedziała otrzepująca ręce z okruszków od bułki. Poprawiła się na krześle, aby usiąść twarzą do nich -Więc co się stało?
-Od razu tam stało...znaczy jeszcze nie wiemy...- Odpowiedział siląc się na spokój. Ruda zmarszczyła lekko brwi
-Obydwoje wyglądacie jakbyście zobaczyli ducha, za to Clint wygląda tak jakby za chwilę miał zemdleć. Coś musiało się stać
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptyCzw Maj 02, 2024 10:11 pm

Addie starała się naj najdłużej nie patrzeć na Robin. Cholernie bała się tego co od niej usłyszy i co pokażą badania. Dogadał się nawet na migi jeśli będzie musiała. Nie było opcji żeby teraz czekali nie wiadomo ile czasu w niepewności. Starca o to czy faktycznie Addie jest w ciąży. Jeśli mają się denerwować to z konkretnego powodu. Kiedy Robin powiedziała, że Clint wyglada jakby miał za chwile zemdleć spojrzała na niego. Faktycznie nie wyglądał dobrze, wręcz to on wyglądał na chorego. Była tak przejęta analizowaniem całej sytuacji i nerwami, że nie pomyślała o tym by spojrzeć na Clinta, choć cały czas trzymała się kurczowo jego dłoni.
Blondynka podeszła do stołu i usiadła na wolnym krześle. Obrzuciła wzrokiem zawartość stołu. Kiedy jej wzrok padł na omlet znów poczuła mdłości. Zerwała się z miejsca i dopadła do balkonu. Zacisnęła dłonie na balustradzie. Coraz bardziej utwierdzała się w tym, że jej przypuszczenia były prawdziwe. Wzięła kilka głębszych wdechów i wróciła do pokoju, ale nie podeszła już do stołu.
Musze.. musi mnie zbadać medyk..— zaczęła niepewnie. Widziała po minie Robin, że wiedziała co się dzieje, a przynajmniej doszła do tych samych wniosków. Addie poczuła wstyd. Była dorosłą kobietą, matką, żoną- co prawda tragiczną ale jednak. I była na tyle nie ostrożna by zajść w nieplanowaną ciąże.
Sama zauważyłaś, że coś się dzieje. Musze.. musimy wiedzieć czy mamy racje — wyznała cicho przysiadając na łóżku. Skupiła wzrok na Robin. Nie mogła patrzeć na stół pełen jedzenia. Jeśli ich obawy się potwierdzą czeka ją cholernie trudny czas. Skoro już teraz miała takie ataki mdłości, będzie się męczyła. Nie da rady tego ukryć przed resztą drużyny, jeśli co rano o wschodzie słona będzie budziła wszystkich wymiotując w pobliskich krzakach.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptyCzw Maj 02, 2024 11:12 pm

Robin próbowała wychwycić ze słów Addie coś co mogłoby ją nakierować na właściwe wnioski. Nie spodziewała się, jednak tego, że to jej zachowanie pokaże jej więcej niż zdradzą jakiekolwiek słowa. Robin westchnęła ciężko i pochyliła się nieco do przodu opierając dłonie na udach. Dziwny zbieg okoliczności, bo przed chwilą rozmawiała o tym z Lokim i zapewniała go, że przecież mają do czynienia z dorosłymi ludźmi.
-Dobra...spokojnie- Powiedziała nieco bardziej do siebie. Wiedziała, że bez względu na wszystko nie mogła powiedzieć tego Lokiemu. Wścieknie się. I tak już nie czuł się najlepiej z faktem, że Addie oficjalnie zadeklarowała swoje uczucia co do Clinta, to gdyby jeszcze się wydało to...mógłby zrobić coś cholernie głupiego, coś czego pewnie by w końcu żałował. Dziewczyna przeniosła wzrok na Clinta
-Jesteś pewien, że...
-Addie mówi, że innej opcji nie ma- Zapewnił ją, ale Robin przez chwilę miała nadzieję, że zaprzeczy, albo obydwoje po prostu się roześmieją i powiedzą, że to tylko głupi żart. Jednak ani Clintowi ani Addie nie było do śmiechu.
-Dobra...ogarniemy to. Tylko...lepiej aby Loki się o tym nie dowiedział. I tak ma ochotę was rozszarpać za to co dzieje się między wami. Gdyby dowiedział się o tym...chyba nawet ja nie byłabym w stanie go powstrzymać- Powiedziała i wstała z krzesła po czym zaczęła zbierać swoje rzeczy, które planowała ubrać.
-Zaczekajcie na mnie przy wejściu. Clint najlepiej gdzieś z boku. Powiem Lokiemu, że z Addie idę na zakupy...coś mu wcisnę- Zaproponowała. Wiedziała, że Loki nie skusi się na to, aby iść z nią na pobliski targ i przeglądać godzinami tkaniny i ubrania, oraz różne dodatki. Odpuści, po za tym skoro miał pełny stół jedzenia to prędzej z tego chętniej skorzysta niż z włóczenia się po ulicach. Z resztą jak usłyszy, że idzie z Addie to uzna, że jest w dobrych rękach i nie trzeba jej pilnować.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptyPią Maj 03, 2024 12:12 am

Addie wiedziała, że sytuacja była wręcz beznadziejna. Siedziała na łóżku zaciskając dłonie na pościeli. Kiedy Robin zaczęła pytanie czy potencjalne dziecko było Clinta wkurzyła się. Niestety to był początek pytań. Była pewna swoich słów i uczuć również. Będzie walczyć jeśli będzie trzeba, z każdym. Blondynka czuła jak napinają die wszystkie mięśnie w jej ciele. Całą sobą starała się trzymać głowę prosto, choć łzy znów zaczęły się pchać do jej oczu. Najchętniej znów wtuliłaby się w Clinta i zabarykadowała w pokoju. Tylko przy nim czuła się bezpiecznie.
Przeniosła wzrok na Robin kiedy zaczęła planować wyjście. Miała racje. Loki nie może się dowiedzieć, a przynamniej do chwili aż sami tego nie przetrawią. Wiedziała, że nie dadzą rady tego ukryć. Ale najpierw musi zbadać ją lekarz. Dopiero wtedy będą się martwić. Wymówka Robin dla Lokiego była wręcz idealna. Loki nie połasi się na zakupy. Choć blondynce przeszło przez myśl, by Clint zajął się dywersja i zajął czymś Lokiego. Chociaż dobrze wiedziała, że nie będzie chciał jej zostawić samej. W sumie z tego bardziej się cieszyła, wiedziała, że może na niego liczyć. Poza tym Clint nadal był bardzo blady, w sumie raczej nie byłby w stanie przekonać Lokiego że nic się się dzieje.
Blondynka przesunęła wzrokiem po podłodze. Zobaczyła przepaloną bransoletę. Wiedziała, że to sprawka Lokiego. I dobrze. To znaczy, że się pogodzili.
Pokiwała głową kiedy ruda poprosiła by poczekali przy wyjściu.
Zgoda— powiedziała podnosząc się z łóżka. Wzięła głęboki wdech i przeszła przez komnatę Robin wstrzymując oddech. Wypuściła powietrze z pomiędzy ust śpiworów kiedy złapała za klamkę. Kiedy otworzyła drzwi omal nie wpadła na Lokiego.
Oj.. uważaj..— powiedział przepuszczając ją w progu. Kiedy zobaczył tez Clinta, który wychodził z pokoju zmarszczył brwi.
Co to za zbiegowisko?— zapytał wyraźnie zdziwiony.
Nie bądź taki ciekawski— prychnęła Addie udając jak tylko mogła, że czuła się dobrze. Choć sporo temu brakowało.
Jakaś narada? — zapytał nie odpuszczając.
Addie pokręciła głową. Był cholernie upierdliwy. Blondynka rzuciła Robin spojrzenie by to ona zajęła się tłumaczeniem bo ona była na skraju wytrzymałości.
Kiedy drzwi się zamknęły za Lokim kobieta oparła się o ścianę jedną ręką i wzięła głęboki oddech by uspokoić nerwy.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptyPią Maj 03, 2024 12:26 am

Robin nie podobało się to wszystko. Miała wrażenie, że między Addie a Clintem cała sprawa rozwinęła się zdecydowanie za szybko, ale jeżeli dziewczyna faktycznie była w ciąży to nie pozostało im nic innego niż stanąć naprzeciwko tej sytuacji i sobie z nią jakoś poradzić. Z resztą ciąża to nie koniec świata, nawet ta nieplanowana. Ona coś wiedziała na ten temat, a Clint...nie był typem ojca, który kiedy tylko dowiadywał się o ciąży partnerki nagle przypominał sobie, że nie ma mleka w domu i w sumie tyle go widziano. Wiedziała, że weźmie to na siebie. Był odpowiedzialny i nie zostawi blondynki samej z problemem. Z resztą już sam fakt, że przyszli po pomoc do niej przewiał za tym, że łucznik chyba już podjął decyzję. Odprowadziła wzrokiem Addie i Clinta, kiedy zaczęli wychodzić z pokoju, a w między czasie wrócił Loki i oczywiście jak to on musiał zacząć zadawać serię pytań.
-To nic takiego- Powiedziała i uśmiechnęła się lekko do niego co wyszło jej zadziwiająco naturalnie. Zaczęła ściągać z siebie koszule nocną, aby ubrać czyste ciuchy.
-Przyszli sprawdzić czy się dogadaliśmy, wiesz, że nasze kłótnie wpływają na nastrój w całej drużynie, chociaż nadal nie wiem w jaki sposób- Źle czuła się z tym, że musiała go okłamać, ale robiła to w dobrej wierze. Miała tylko nadzieję, że kiedy cała maskarada runie, bo w końcu bez sprzecznie tak się stanie, to Loki nie zarzuci jej ponownie, że to on jest tu Bogiem kłamstw.
-Addie też trochę nagadałam wcześniej i zaproponowałam zakupy na zgodę...chcesz iść z nami?- Zapytała się, chociaż doskonale znała odpowiedź na to pytanie. Mimo to uznała, że lepiej będzie zaproponować wspólny wypad, aby nie wzbudzać jego podejrzeń, że chcą coś przed nim ukryć.
-Musimy kupić sobie trochę ubrań, wiesz...pakowałyśmy się w pośpiechu i nie zabrałyśmy ze sobą zbyt wiele rzeczy. Po za tym kończy mi się olejek jaśminowy- Dodała, aby bardziej uwiarygodnić swoją wersję wydarzeń.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptyPią Maj 03, 2024 9:55 am

Loki odłożył swój plecak przy łóżku. W sumie nie widział powodu by miałaby kłamać. Wiedział, że kiedy Robin jest zła gada co jej ślina na język przyniesie i często może to ranić. Tym bardziej, że by złością się na Addie miała najmniej powodów.
Zakupy… wiesz, że to nie dla mnie— powiedział z lekkim uśmiechem i znów usiadł przy stole szukając czegos na co miałby ochotę. Jego wron spoczął na cieście drożdżowym z owocami. Nigdy nie polubił zakupów. Było to dla niego zło konieczne choć nigdy nie odmawiał Robin by jej towarzyszyć. Powód był prosty nie mogła dźwigać dlatego to ona wybierała do koszyka potrzebne produkty, a on jeździł za nią wózkiem a potem pakował wszystko do samochodu, zanosił do domu.
Ugryzł pierwszy kawałek ciasta rozsiadając się nieco bardziej na krześle.
Tylko nie przesadzcie. Bo ty nakupisz a potem ja będę musiał dźwigać — uśmiechnął się łobuzersko po czym znów zaczął się zajadać ciastem.
Ja sobie tu zostanę.. dokończę śniadanie — powiedział wskazując dłonią na pełny stół.
Addie zeszła do holu razem z Clintem. Pierwszy raz zaczęła martwić ją ta cisza. Clint był myślami gdzie indziej. Widziała to w jego oczach. Był zestresowany i całkowicie wyłączony. Stanęła w końcu przed nim. Spojrzała w oczy.
Na pewno jest ok? Bo nie wyglądasz najlepiej — zapytała. Nie chciała go do niczego zmuszać. Jeśli nie chce jednak z nią iść zrozumie.
Może.. faktycznie pójdę sama z Robin. Ja tez się boje, nie wiem co będzie jeśli okaże się, że te przypuszczenia się sprawdzą.. — zaczęła niepewnie. Miała do siebie żal. Nie wzięła tych głupich tabletek tamtego dnia, tylko dlatego, że chciała się z nim zobaczyć. Wiedziała, że pomieszkiwał u Robin wiec jak tylko nikt nie patrzył odwróciła się na pięcie i pobiegła do domu po drugiej stronę wzgórza.
Przepraszam.. ja.. gdybym była ostrożniejsza nie stalibyśmy tutaj zestresowani jak diabli..— wyrzuciła z siebie. —Nie wzięłam tamtego dnia tej głupiej tabletki bo.. tak się cieszyłam, że przyjechałeś, że będę mogła cię zobaczyć, usłyszeć twoj głos, że zapominałam o wszystkim..— próbowała się tłumaczyć.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptyPią Maj 03, 2024 8:52 pm

Robin kłamała jak z nut. I chociaż czuła się z tym fatalnie, to wiedziała, że robiła to w dobrej wierze. Lokiego czasami było lepiej przygotowywać przez jakiś czas na niektóre informacje, niż od razu zrzucać na niego bomby. Jego reakcja była wtedy trudna do przewidzenia.
-Jasne...kupię tylko kilka rzeczy- Powiedziała siląc się na spokój i ton głosu, który faktycznie mógł sugerować, że chodzi tylko o zakupy. Kiedy się przebrała podeszła do niego i wyciągnęła w jego stronę rękę.
-Jestem spłukana- Gdyby wyszła bez pieniędzy Loki .oglby coś zacząć podejrzewać. Poczekała chwilę, aż da jej trochę pieniędzy po czym złożyła delikatny pocałunek na jego policzku.
-Niedługo będę- Zapewniła go i ruszyła w stronę wyjścia, aby wyjść na korytarz i skierować się na dół tam gdzie czekała za nią Addie I Clint.
Clint faktycznie dość mało się odzywał. Był pewien, że nie zostawi Addie, ale to wszystko nadal było dla niego szokiem. Bycie ojcem to bez względu na staż tak samo stresująca profesja. W jego wypadku za każdym razem kiedy pojawiało się nowe dziecko w nim pojawiały się te same obawy. Czy da sobie radę, czy będzie dobrym ojcem.
-Co...- Mruknął cicho kiedy pomiędzy jego rozmyślania przedarł się głos Addie -Nie ma takiej opcji, jeżeli faktycznie jesteś w ciąży to też chcę o tym wiedzieć...od razu- Chociaż nie był do końca pewien jak zareaguje kiedy to faktycznie się potwierdzi. Teraz czul, że nogi miał jak zwany. W końcu dołączyła do nich Robin. Zmierzyła ich obojga wzrokiem i westchnęła ciężko.
-Dobra...znajdźmy tego medyka- Ona też chciała mieć to już za sobą.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptyPią Maj 03, 2024 9:30 pm

Addie pokiwała głową z lekkim uśmiechem, choć wyszedł on dość blado. Złapała go za rękę próbując dodać otuchy sobie i jemu. Nie miała pojęcia co będzie jeśli ich przypuszczenia okażą się prawdą. Nie planowała dzieci w najbliższej przyszłości. Mieli zbyt dużo rzeczy na głowie. Misja, a potem ciężki powrót do domu i rozmowa z Lokim. Nie miała pojęcia jak rośnie wszystko potoczy, ale ciąża wszystko jeszcze bardziej skomplikuje. Tym bardziej, że wiedziała, że to dopiero początek dolegliwości. Przez najbliżej miesiąc będzie osłabiona, nudności będą ją nawiedzać w dzień i w nocy, a to opóźni drużynę.
Będzie..— chciała jakoś go pocieszyć, zapewnić, że dadzą sobie radę, ale właśnie w tej chwili pojawiła się Robin. Blondynka założyła za ucho kosmyk włosów. Pokiwała głową. Przysunęła się do Clinta położyła dłoń na jego policzku i przysunęła do siebie. Złożyła delikatny pocałunek na drugim policzku mężczyzny. Mieli udawać, że dziewczyny same idą na zakupy.
Za chwile się widzimy— powiedziała po czym puściła jego dłoń. Kiwnęła głową do Robin i po chwili wyszły z hotelu. Zanim Clint do niech nie dołączył szły wolnym krokiem. Z każdym kolejnym postawieniem stopy ziemi napięcie między nimi rosło. W pewnym momencie Addie poczuła uścisk na swojej dłoni. Spojrzała na Clinta. Miała wrażenie, że zrobił się jeszcze bardziej blady. Szli przez miasto w ciszy, która wybitnie przeszkadzała Addie. Przez nerwy nie mogła nawet myśleć. W końcu Robin zakomunikowała, że doszli do lecznicy. Odrazu weszli do środka. W pomieszczeniu unosił się przyjemny zapach ziół.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptyPią Maj 03, 2024 9:44 pm

Clint pokręcił się chwilę po okolicy nim zdecydował się dogonić dziewczyny, aby stanąć na nowo blisko Addie. Nie odzywał się przez całą drogę. Nie dlatego, że nie chciał, a dlatego, że obawiał się tego, że jeżeli tylko otworzy usta to wszystkie jego myśli wylecą jednocześnie i nikt nie zrozumie tego co mówi. Radość, czy ekscytacja chociaż bezsprzecznie w nim była to kłóciła się z rzeczywistym strachem. Nie wymyślili żadnego planu, nadal nie wiedzieli czy Loki w ogóle ot tak puści Addie. Mieli wiele do przemyślenia, a teraz jak grom z jasnego nieba spadła na nich informacja, że blondynka może nosić w sobie jego dziecko. Robin co jakiś czas zerkała w ich stronę. Też się nie odzywała. Nie chciała ich ochrzaniać za nieuwagę, wiedziała jak to było kiedy pojawiała się miłość. Ona i Loki też byli nieostrożni. Nie wzięli pod uwagę tego, że po wypiciu ambrozji jej organizm może wzmocnić się na tyle, że będzie w stanie skupić się na wytworzeniu w niej nowego życia.
W końcu doszli do lecznicy a Robin odszukała od razu medyka i zaczęła z nim rozmawiać. W pewnym momencie wskazała dłonią na Addie, a mężczyzna pokiwał głową i zniknął na chwilę w jednym z pomieszczeń.
-Wejdź tutaj- Powiedziała i wskazała jej jedną z sal -Zaraz ktoś przyjdzie i pobierze ci krew do badań- Wyjaśniła. Na usta cisnęło się jej to, aby była spokojna, że wszystko jest dobrze, ale doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że łatwo było jej mówić. Sama pamiętała swój atak paniki kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży. Kiedy Addie zniknęła w sali Robin spojrzała na Clinta, który usiadł na pobliskim krześle i ukrył twarz w dłoniach.
-Więc...co planujesz jeżeli wasze obawy się potwierdzą?
-Obawy?- Mruknął i zerknął na nią -To nie obawy...Robin dziecko samo w sobie problemem nie jest. Problemem jest...
-Cała reszta- Zakończyła za niego i usiadła obok z cichym westchnięciem
-Weźmiesz odpowiedzialność?
-Oczywiście, że tak...nie jestem typem mężczyzny, który ucieka przez okno...no może raz się zdarzyło- Starał się zdobyć na jakiś żart, ale kiedy tylko uśmiechnął się lekko poczuł nieprzyjemny ścisk w żołądku.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptyPią Maj 03, 2024 10:13 pm

Addie czekała aż Robin wyjaśni medykowi po co przyszli. Kiedy wskazała jej pomieszczenie blondynka weszła do środka. Usiadła na niskiej pryczy czekając aż ktoś przyjdzie. Do pomieszczenia wszedł medyk i jakaś kobieta. Pobrali jej krew. Medyk wyszedł z pomieszczenia, ale kobieta została. Pokazała gestami by blondynka się położyła. Kobieta wykonała polecenie. Kobieta ponaciskała jej brzuch. Akuszerka zbadała ją również ginekologicznie, co nie było przyjemnym doświadczeniem. Tutejszym medyczki brakowało delikatności. Kiedy się ponownie ubrała spojrzała na kobietę czekając czy coś powie. Ta jednak w ciszy myła ręce po badaniu. Addie poczekała aż skończy. Akuszerka spojrzała na oczekującą kobietę. Pokiwała głową z lekkim uśmiechem, a Addie miała wrażenie, że zaraz zemdleje. Serce zabiło jej jak szalone. Zacisnęła dłonie na materacu pryczy. Jednak przez ten cały strach i zaczęła się przedzierać radość i szczęście. Położyła dłoń na brzuchu. W jej oczach zatańczyły łzy, ale nie były one spowodowane złością czy strachem, a szczęściem. Nie mogła uwierzyć, że to dzieje się naprawdę. Ostateczny wynik będzie za kilka minut, ale już teraz zaczęła się nakręcać.
Przodkowie.. obdarzcie to dziecko swoimi łaskami. Chrońcie je przed złym spojrzeniem— wyszeptała po asgardzku przymykając oczy. W końcu do gabinetu wszedł Medyk, który poprosił ją na zewnątrz. Blondynka otarła twarz dłońmi. Wstała z pryczy i wyszła na korytarz razem z lekarzem.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptyPią Maj 03, 2024 10:31 pm

Clint siedział jak na szpilkach. Noga co chwila mu podrygiwała w bliżej nieokreślonym rytmie. Robin w sumie z ciekawością przyglądała się jego reakcji. Zazwyczaj był opanowany, nie pokazywał na misjach po sobie, że czegoś się boi czy czymś się stresuje. Zawsze pewny siebie agent, teraz denerwował się zupełnie tak jakby oczekiwał na wyniki egzaminu od którego miało zależeć jego życie. Ruda uśmiechnęła się pod nosem. Było to ciekawe doświadczenie. Więc Clint miał też swoją ludzką stronę, która musiała być zarezerwowana tylko dla wyjątkowych osób. Widocznie Addie była na tyle wyjątkowa, że jej doświadczyła. Łucznik drgnął niespokojnie, kiedy usłyszał dźwięk otwieranych drzwi. Najpierw wyszedł medyk, a zaraz za nim Addie. Poderwał się z miejsca szybciej niż Robin zdążyła zareagować. Niemal podbiegł do Addie i spojrzał na nią pytająco
-I jak?- Wydusił w końcu z siebie oczekując na jaką kolwiek odpowiedź. Tak naprawdę nie wiedział na co miał się szykować. Z jednej strony, gdyby lekarze potwierdzili, że to tylko zatrucie pokarmowe spowodowane starym mięsem ptaka byłoby łatwiej, ale Clint miał wrażenie, że poczułby zawód. Kochał Addie i myśl o tym, że nosiłaby jego dziecko pod sercem sprawiłoby, że czułby, że już całkowicie należy do niego, że ma coś co pomoże mu wygrać każdą bitwę z jej mężem.
-Clint spokojnie...jeszcze badania muszą zrobić- Rzuciła Robin. Obawiała się, że łucznik w emocjach może nieco przytłoczyć Addie, która i tak pewnie była zdezorientowana równie mocno co on.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptyPią Maj 03, 2024 11:22 pm

Addie zamarła kiedy zobaczyła Clinta, który zrywa się z miejsca. Kiedy tak gwałtownie się poruszył nie miała pola manewru.
Em.. narazie mnie zbadała. Po minie raczej wszystko w porządku— powiedziała podchodząc do niego. Ułożyła dłonie na jego ramionach. Zdobyła się nawet na mały uśmiech.
Jeszcze chwile.. usiądźmy— powiedziała zsuwając dłonie. Usiadła obok Robin. Kiedy Clint tez usiadł ułożyła dłoń na jego udzie. Siedziała jak na szpilkach. Doszło do niej, że gdyby medyk nie potwierdził ciąży będzie jej przykro. Już zaczęła się z tym oswajać. Chociaż to przyniesie tyle komplikacji to zaczęła już sobie wyobrażać jak to będzie. Jakie to będzie uczucie znów czuć ruchy dziecka w swoim ciele, które na początku są niczym łaskotanie. Porodem nie będzie się przejmować. Przeżyła już ich kilka więc wiedziała z czym to się je. Tak samo nie będzie martwić się tym, że zostanie sama. Była pewna uczuć Clinta i nie brała od uwagę tego, że mogłby ich zostawić.
Niecierpliwiła się. W końcu wstała z krzesła. Zaczęła się przechadzać po pomieszczeniu czekając na wieści. Stanęła na chwile przy oknie, jednak obserwowanie przechodniów dawało jej poczucie, że czas płynie zdecydowanie wolniej. W pewnym momencie usłyszała kroki na korytarzu. Dołączył do nich medyk i akuszerka. Przynieśli wieści. Addie czuła, że znali już odpowiedz na nurtujące ją pytanie. Serce waliło jej jak oszalałe. Zaschło jej w ustach. Lekko rozchyliła usta by pomóc uspokoić oddech, ale nie pomagało. Chciała poznać prawdę.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptyPią Maj 03, 2024 11:34 pm

Robin z nich wszystkich wydawała się zachowywać największy spokój, chociaż w rzeczywistości były to pozory. Obawiała się tego, że nie uda się im ukryć stanu Addie przed Lokim w nieskończoność. O ile pare razy jej złe samopoczucie mogli zrzucić na przemęczenie czy stres, to przecież nie będą się tą historyjką zasłaniać w nieskończoność. Po za tym Loki głupi nie był, w końcu połączy fakty i sam dojdzie do dość oczywistych wniosków. Wtedy może rozpętać piekło, z resztą powiedział jej o tym otwarcie. Clint nie odstępował Addie na krok. Może dlatego, że się bał, że kiedy znajdzie się gdzieś dalej to, kiedy przyjdą wieści to nie będzie nikogo kto mógłby go złapać. Robin właśnie tego się obawiała, bo Clint wyglądał jakby miał za chwilę wyzionąć ducha. W końcu, jednak doczekali się tego, że medyk w towarzystwie jeszcze jednej kobiety do nich podeszli. Mężczyzna przejrzał jeszcze raz pergaminy, które trzymał w dłoniach po czym zwrócił się do Robin. Ruda przymknęła na chwile oczy i wypuściła cicho powietrze z płuc. Clint nie był w stanie usiedzieć w miejscu i sam podszedł do medyka zaglądając mu w papiery, ale nic nie był w stanie z nich zrozumieć.
-No i...co powiedział?- Zapytał się zerkając na Robin, która zdawała się zblednąć. Krew odpłynęła jej z policzków wywołując nieprzyjemne uczucie drętwienia twarzy.
-Robin...- Ponaglił ją. Dziewczyna spojrzała na łucznika a potem na Addie
-Cóż...mam nadzieję, że wybraliście już imię- Mruknęła po czym zacisnęła usta w wąską linię. Nie wiedziała co miałaby o tym wszystkim myśleć. Clint, kiedy w końcu to usłyszał poczuł jak nogi uginają się pod ciężarem jego ciała. Zachwiał się niebezpiecznie, ale nim akuszerka zdążyła go chwycić udało się mu odzyskać równowagę. Zamrugał kilka razy powiekami i spojrzał na Addie
-Wyjdź za mnie...- Wypalił szybciej niż zdążył pomyśleć. Robin otworzyła szeroko oczy ze zdziwienia tak samo jak usta. Spodziewała się absolutnie wszystkiego, ale nie tego. Clint ruszył nieco chwiejnym krokiem w stronę blondynki i kucnął przed nią, po czym ułożył jedno kolano na ziemi. Chwycił jej dłonie w swoje i spojrzał jej głęboko w oczy
-Mówię serio...wyjdź za mnie- Dodał chcą upewnić ją w tym, że nie żartował w tej chwili -Pierścionek dostaniesz trochę później
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptySob Maj 04, 2024 12:16 am

Kiedy Robin wreszcie powiedziała słowa sugerujące, że jest w ciąży. Blondynka usiadła z powrotem na krześle. Miała w sobie totalny mętlik, emocje się mieszały. Zaczęła drzeć. Schowała twarz w dłoniach. Próbowała jakoś uporać się z emocjami. Kiedy spojrzała na Clinta widziała, że ledwo się trzymał na nogach. Już podnosiła się z krzesła by go złapać, ale ustał na nogach. Kiedy spojrzała mu w oczy zobaczyła coś czego jeszcze nie widziała, a kiedy się odezwał otworzyła szerzej oczy ze zdziwienia. Zamurowało ją. Nie spodziewała się taki co słów. Mieli tysiące problemów. Jeden gonił drugi, a właśnie teraz Clint zapytał ją czy za niego wyjdzie. Kochała go. Wybrała życie z nim. Teraz nosiła jego dziecko. Lekko nieobecnym wzrokiem obserwowała jak do niej podchodzi. Kiedy przed nią klęknął czuła się, że za chwile zemdleje. Jeszcze nigdy nie przeżyła czegoś takiego. Była przestraszona i szczęśliwa jednocześnie. Zacisnęła dłonie na jego dłoniach. Łzy przesłoniły jej niemal całkowicie pole widzenia. Uśmiechnęła się lekko kiedy wspomniał od pierścionku.
Nie ma takiej potrzeby— szepnęła pochylając się nieco w jego stronę. Nie potrzebowała pierścionka by wiedzieć, że nie żartował. Czuła to, wiedziała, że mówił szczerze. Choć wyglądał jakby miał za chwile zemdleć i bredził. Tak to mogło wyglądać z boku. Pochyliła się nieco bardziej. Zetknęła czoło z jego czołem. Poczuła mrowienie całego ciała. Kręciło się jej w głowie.
Kocham cię.. — powiedziała patrząc mu w oczy. Nie umiała dłużej powstrzymać łez. Nigdy nie przeżyła piękniejszej chwili. Mężczyzna którego kochała właśnie przed nią klęczał i poprosił o rękę. Kochał ją i to był jedyny powód tych słów. Wystarczający powód. —Tak. Chce zostać twoją żoną— powiedziała po chwili milczenia. Bała się tylko jednego, że za chwile się obudzi i to wszystko okaże się jedynie snem.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptySob Maj 04, 2024 12:28 am

Clint uśmiechnął się lekko, kiedy Addie się zgodziła. Jedne oświadczyny miał już za sobą, ale musiał przyznać, że bez względu na to ile razy miałby znowu przez to przechodzić to stresował się dokładnie tak samo. Ta chwila niepewności, ten strach przed tym czy się nie wygłupił i nie zostanie z odmowną odpowiedzią. Na szczęście w tym wypadku tak nie było. Sięgnął swoimi dłońmi do jej twarzy i otarł kciukami kilka łez z jej policzków po czym złożył pocałunek na jej ustach. Był szczęśliwy, cholera naprawdę był szczęśliwy. Wierzył w to, że wszystko się uda, że i oni dojdą do swojego szczęśliwego zakończenia. Robin wpatrywała się w nich nadal z szeroko otwartymi oczami. Nie do końca do niej doszło jeszcze czego właśnie była świadkiem. Pokręciła lekko głową, aby odrobinę się otrząsnąć
-Halo...moment, zaraz...- Odezwała się w końcu -Clint...jesteś pewien...ona ma męża, dzieci...to...to nierozsądne i niebezpieczne- Ktoś tutaj musiał być tym myślącym tylko nie spodziewała się tego, że to na nią spadnie ta rola.
-A gdzie był twój rozsądek, kiedy mówiłem ci, że wiązanie się z Lokim to nie jest rozsądne. A teraz nie dość, że jesteście razem to jeszcze spodziewacie się dziecka- Powiedział zerkając na nią -Po za tym...nie chcę być rozsądny...całe życie jestem- Ruda westchnęła ciężko i wstała powoli z krzesła. Zaczęła się kręcić w lewo i w prawo.
-Jak sobie to wyobrażacie?- Zapytała się kiedy stanęła w miejscu -Jakoś to będzie?
-Wiem...w ich tradycji nie ma rozwodów, ale w mojej rzeczywistości Addie nie ma...
-Skąd wiesz?
-Sprawdzałem...- Przyznał się i spojrzał na dziewczynę lekko zakłopotanym wzrokiem -Wezmę ją do siebie i jej dzieci. Tarcza nam pomoże, stworzymy jej życiorys i wszystko co będzie potrzebne to życia- Wymyślał plan bardzo na szybko, mógł mieć dziury, ale na chwilę obecną nie dbał o to kompletnie.
-Addie jesteś pewna?- Skierowała wzrok na blondynkę -W jego świecie zostaniesz zwykłą dziewczyną, bez służby, bez udogodnień. Będziesz zwyczajna
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptySob Maj 04, 2024 1:28 am

Addie ponownie zadrżała kiedy poczuła jego dłonie na swojej skórze. Mrowienie przechodziło po jej plecach. Oddała pocałunek, którym ją obdarzył. Była szczęśliwa. Dawno nie czuła się tak wspaniałe. To nie było tak, że nie była szczęśliwa z Lokim. Kochała go całym sercem, poświęciła dla niego wiele, wycierpiała jeszcze więcej. Kiedy na jej drodze stanął Clint nie wiedziała, że jej życie wywróci się tak bardzo. Teraz wiedziała jedno. Chciała z być z Clintem. Urodzić jego dziecko. Żyć szczęśliwie bo teraz tylko on był w stanie jej to dać.
Nie potrafiła przestać się uśmiechać. Kiedy Robin zaczęła wyrażać swoje obawy zaczęła powoli wracać do rzeczywistości. Spojrzała na Clinta. Pogładziła go po policzku. Ona tez nie chciała być rozsądna. Miłość nie zawsze szła z tym w parze. Jednak da się z tym dojść do ładu. Plan Clinta miał mnóstwo luk, ale Addie jakoś o to nie dbała. Był gotów zabrać ją do siebie i trójkę dzieci, które miała z innym mężczyzną. Czeka ich trudny start, ale przecież mieli siebie.
Kiedy ruda zadała pytanie prosto do niej blondynka oderwała wzrok od Clinta. Spojrzała na Robin.
Kiedyś byłam zwyczajna.. nie miałam nic— powiedziała zerkając na Clinta. —Wygody i służba.. to miłe udogodnienie, ale jakoś tutaj daje sobie radę. — kiwnęła głową. Rzadko się zdarzało by trafiali do takim miejsc w jakim mieszkali teraz. Starała się nie narzekać, ale wiadomo, że nawet normalnym ludziom brakuje wygód w środku lasu.
Będzie ciężko. Wiem o tym. Wszystko jest jeszcze w proszku, ale damy radę — zapewniła ją. Znów przeniosła wzrok na Clinta. Objęła go ramionami.
Jesteś.. nierozsądny, trochę postrzelony. Właśnie oświadczyłeś się dziewczynie z innego świata.. — wymieniła zbliżając się do niego. Nie potrafiła utrzymać poważnego wyrazu twarzy. — Jestem pewna, że tego chce— powiedziała prosto w jego oczy choć pytanie zadała Robin. Chciała by wiedział, że jest zdecydowana. Wszystkimi trudnymi sprawami będą się martwić później. Dziś chciała się cieszyć. Była w ciąży, ojciec jej dziecka kochał ją i chciał spędzić z nią życie. Niczego więcej nie było jej trzeba. Tylko zapewnienia, że nie ważne co się będzie działo będzie mogła się ukryć w jego ramionach.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptySob Maj 04, 2024 8:02 pm

Robin przeczuwała, że z tego wszystkiego będą jedynie kłopoty, ale z doświadczenia wiedziała, że kiedy pojawiało się jakieś głębsze uczucie to bez względu na zdrowy rozsądek nikt nie posłucha. Ruda westchnęła ciężko.
-No dobra...- Powiedziała po chwili milczenia -Skoro powiedziałam, że wam pomogę to dalej się tego będę trzymać- Nie miała zamiaru wycofywać się ze swoich obietnic, tym bardziej, że traktowała je naprawdę poważnie i zawsze starała się dotrzymywać raz danego słowa.
-Ale lepiej, aby Loki o tym nie wiedział- Nie chciała ryzykować awanturą i to taką nad którą nie była w stanie zapanować. Złość Lokiego, gdyby dowiedział się tylu rewelacji na raz to najpewniej dosłownie by eksplodował rozwalając wszystko dookoła. Nie chciał dla nikogo źle, ale czasami jego priorytety były nakierowane na jedną osobę...w tym wypadku na niemal jego samego.
-Przynajmniej do czasu jak nie stworzymy dokładnego planu- Sam nie chciał zdradzać się ze wszystkim...tym bardziej, że Loki nie przepadał za jego osobą i z wzajemnością. Umieli ze sobą współpracować, ale raczej nigdy się nie polubią na tyle, aby móc powiedzieć, że byli chociaż dobrymi znajomymi. Znali się z przymusu losu ale ani on ani pewnie Loki nie byli zadowoleni z tej znajomości.
-Dobra...Addie chcesz czy nie musimy iść na zakupy. Dziwnie będzie jak wrócimy bez niczego- Musieli podtrzymać iluzję na najwyższym poziomie, a to oznaczało, że pieniądze, które Loki jej dał i tak będzie musiała wydać, chociaż w rzeczywistości nie było takiej potrzeby.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptySob Maj 04, 2024 10:16 pm

Addie nie była zwolenniczką intryg. Nie lubiła kłamstwa i krętactwa. Za dużo się tego w życiu nasłuchała i oglądała. Teraz nawet nie mogła się cieszyć swoim szczęściem. Bo była szczęśliwa. Właśnie przyjęła oświadczyny, które płynęły prosto z serca. Nie były podszyte kłamstwem, intrygą, a jedynie wielkim uczuciem, które odbierało rozum. Do tego spodziewała się dziecka. Nie planowała mieć jeszcze dzieci, ale na samą myśl, że pod jej sercem rośnie kolejne życie nie mogła dać wiary, że to się dzieje na prawdę.
Loki mógł zareagować gwałtownie na te rewelacje, ale będzie o wiele lepiej kiedy się na to przygotują. Bardzo zaczął kurczyć im się czas. Nie mieli go dużo. Dolegliwości Addie nasilą się , ciężko będzie utrzymać wszystko w tajemnicy. Zaraz zacznie coś podejrzewać.
Blondynka złapała Clinta za dłonie.
Wstań już.. — szepnęła z uśmiechem. Uśmiechnęła się pod nosem kiedy poczuła, że ciężko było mu wstać. Podtrzymała go. Przeniosła wzrok na Robin kiedy wspomniała o zakupach. No tak, kłamstwo musi się kręcić. Kiwnęła głową.
Zakupy pewnie nie dla ciebie, co? — powiedziała zaciskając dłonie na dłoniach narzeczonego. —Damy sobie radę— chciała go zapewnić, że nic się nie stanie. Poza tym, dobrze by było, żeby pojawił się w hotelu. Loki zacznie niedługo szukać reszty drużyny. Dobrze by było by kogoś zastał, a Clint był w takim humorze, że nawet zaczepki Lokiego go nie ruszą. Nadal mieli tez zadanie do wykonania. W sumie jedna grupa byłaby w komplecie. Clint, Loki i Nereida mogliby iść na uniwersytet i poszperać w archiwach.
A badania? Nie musimy za nic płacić?— zwróciła się do rudej. Medycy mieli to do siebie, że mało, który nie lubił złota. Każde badanie było opłacane, teraz miała również badanie krwi. To na pewno będzie kosztowało.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptySob Maj 04, 2024 10:26 pm

Robin nie podobało się to wszystko, ale nie miała tak naprawdę w tej chwili pola do manewru. Clint był dorosły, tak samo jak Addie i nie mogła sterować ich życiem, chociaż Loki bezsprzecznie by się z nią w tym temacie nie zgodził. On lubił, kiedy wszystko działo się tak jak sobie to zaplanował czy wyobrażał. Clint dźwignął się w końcu z ziemi, chociaż gdyby to od niego zależało mógłby klęczeć tak jeszcze przez jakiś czas.
-Z tego co pamiętam akurat te badania są darmowe...pamiętacie w tedy, kiedy dowiedziałam się o ciąży...niczego nie chcieli- Powiedziała z uśmiechem po czym spojrzała na medyka, który jakby na potwierdzenie ich słów po prostu odwrócił się i ruszył w stronę kolejnej sali gdzie najpewniej czekał na niego kolejny pacjent.
-Fakt, zakupy to nie jest moja mocna strona- Uśmiechnął się lekko, chociaż aby być przy Addie zniósłby nawet godzinne przeglądanie ubrań. Mimo to faktycznie lepiej było nie znikać Lokiemu na zbyt długo z pola widzenia. Usadowi się gdzieś w któreś z sal i będzie udawać, że był tam cały czas
-Tylko nie przesadzajcie z zakupami- Dodał i złożył delikatny pocałunek na policzku Addie po czym ruszył w stronę wyjścia, aby skierować się do hotelu, który zajmowali. Robin odprowadziła go wzrokiem po czym popatrzyła na Addie.
-Dobra chodźmy- Zarządziła i one też wyszły z lecznicy, ale obrały za cel przeciwny kierunek. Wędrowały czystymi ulicami mijając tłumy ludzi.
-Powiedz mi...jak sobie to wszystko wyobrażasz?- Zapytała się po chwili milczenia -I cieszę się z tego wszystkie, ale to nie jest takie łatwe- Nie chciała, aby Addie odniosła wrażenie, że nie była przeciwniczką tej relacji. Nadal uważała, że Clint znacznie bardziej do niej pasował niż Loki, ale sama nie mogła sobie wyobrazić tego jak Addie układała sobie plan na resztę życia.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptySob Maj 04, 2024 11:35 pm

Gdyby mogła nie wypuszczała by go z ramion, ale wiedziała , że na to tez przyjdzie jeszcze czas. Uśmiechnęła się delikatnie kiedy jego usta dotknęły jej policzka. Po jej plecach przeszło mrowienie, które niestety szybko minęło. Zawsze kiedy był tak blisko niej czuła jak krew buzuje jej w żyłach. Odprowadziła go wzrokiem kiedy wychodził z lecznicy. Po chwili ruszyły i one, tyle, że w przeciwnym kierunku. Blondynka nie umiała powstrzymać lekkiego uśmiechu, który zagościł na jej twarzy. Szły wolnym krokiem, zaczęły przyglądać się towarom na straganach, które stały jeden obok drugiego wzdłuż ulicy po obu jej stronach. Kilka razy złapała się na tym, że chciała położyć dłoń na swoim brzuchu. Kiedy Robin zapytała o jej plany nieco spuściła głowę. Nie miała zielonego pojęcia jak to finalnie będzie wyglądało, ale tez nie było tak, że całkowicie się nad tym nie zastanawiała.
Wszystko zależy od tego, kiedy Loki będzie gotowy rozmawiać— powiedziała poważnie. Znała swojego męża jak nikt inny. Znała jego charakter, wiedziała jak reagował w danych sytuacjach. Była świadoma tego, że wściekłość jaka go ogarnie będzie trudna do opanowania, ale miała nadzieje, że uda im się porozmawiać.
W sumie.. większość będzie można planować kiedy zdecydujemy co z dziećmi. To będzie dla nich szok. Loki, nie będzie chciał się od nich odciąć, ja też nie chce się od nich odwracać. Pozwolić im decydować? W tym wieku? To je złamie.. — mruknęła krzyżując ręce na piersi.
Nie będę mogła zostać w swojej rzeczywistości. Nie będziemy mieli tam życia, nigdy. — tej opcji nie chcieli brać pod uwagę, ale nie zapominają o niej.
A jeśli zrobimy tak jak powiedział Clint.. czeka mnie start od zera. I wiem że będzie ciężko. Nie będę mogła pracować przez kilka lat. W ogóle nie wiem co miałabym robić. Do tarczy nie wstąpię.. taniec.. kocham tańczyć, ale czy to wystarczy.. nie wiem. Bycie kura domową tez nie będzie dla mnie. — wyznała. —Dzieci Clinta.. wątpię, że mnie zaakceptują, w ogóle ktokolwiek. Wszyscy będą mnie oceniać przez pryzmat powierzchowności. Wiesz.. młoda dziewczyna zlała na dziecko żonatego faceta..— przypuszczała, że początek będzie cholernie trudny. —Nie będę miała tam nikogo.. oprócz Clinta i dzieci, o ile ze mną pójdą.. no i to maleństwo— dodała i tym razem położyła dłoń na brzuchu.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptySob Maj 04, 2024 11:48 pm

Robin wiedziała, że Addie sobie poradzi w nowym otoczeniu. W końcu rzeczywistość Clinta nie różniła się wcale tak bardzo od tego co znała. Blondynka potrafiła się zaklimatyzować niemal wszędzie. Czasami wymagało to więcej czasu, ale teraz wracała do tego co znała już dość dobrze, więc nie będzie się uczyła niczego od nowa. No może oprócz bycia zwykłą przeciętną dziewczyną, na którą nikt nie zwróci uwagi jak wyjdzie na ulicę.
-Właśnie o dzieci mi chodzi- Powiedziała zerkając na nią -Nie wątpię w to, że ty i Clint poradzicie sobie ze wszystkim. Clint jest zaradny, wie na czym polega życie, ty szybko się uczysz i odnajdujesz w nowym miejscu, ale dzieci...wiesz przeniesienie się do nowego miejsca to jedno, ale nie zobaczą już więcej ojca- Szczerze wątpiła w to, że możliwy był układ, że dzieciaki na weekendy wracałyby do swojej starej rzeczywistości po za tym Strange na to się nie zgodzi, a i ona nie będzie w stanie ich przenosić co chwila. Skoki między rzeczywistościami wymagały od niej naprawdę sporego nakładu siły. To nie był zwykły lot samolotem. Nie wiedziała co się może wydarzyć jeżeli będzie robiła to zbyt często. Może feniks postanowi przejąć nad nią kontrolę, bo odbierze jakieś mylne sygnały. Jego moc była ogromna i nie była w stanie go kontrolować w stu procentach, chociaż była z nim jednością.
-Rzeczywistości to nie jest coś po czym możesz sobie po prostu skakać...- Urwała na chwilę i westchnęła -Cholera gadam jak Strange...- Mruknęła krzywiąc się lekko na samo wspomnienie czarodzieja.
-Po prostu obydwie wiemy jak zareaguje twój mąż. Ty chyba nawet lepiej. Może nawet w końcu się ugnie i odpuści tobie, ale dzieciom nie. I dobrze...może wizja z wykradnięciem ich jest właściwa, ale to dla nich będzie trauma, bo nie będą przez kawał czasu rozumieć dlaczego...a kiedy zrozumieją...- Urwała na chwilę. Nie chciała, aby dzieci Addie jej znienawidziły, a takie ryzyko istniało. Kiedy zostaną wyrwane ze świata, który znały, ze swojej bezpiecznej przystani.
-Po za tym...w rzeczywistości Clinta to nie będą książęta i księżniczka. Będą zwykłymi dziećmi...z niezwykłymi mocami. Do zwykłej szkoły chłopców nie puścisz...nie będą mieć życia, wiem co mówię
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptyNie Maj 05, 2024 12:19 am

Addie była świadoma problemu jaki powstał i niestety znała tez najbardziej rozsądne rozwiazanie. Nie, bardziej logiczne. Dzieciom będzie lepiej przy ojcu. Mają wszystko. Pozycje, wykształcenie, jakiego potrzebują, bezpieczeństwo. A ona, oprócz matczynej miłości nie mogą być pewna, że zapewni im warunki do nauki i rozwoju.
Kiedy weszły na niewielki dziedziniec Addie usiadła na fontannie. Schowała twarz w dłoniach. Próbując ukryć łzy.
Wiem, że będzie im lepiej w domu.. mają wszystko. Dom, bezpieczeństwo, wykształcenie.. choćbym stawała na rzęsach.. może nie być w stanie zapewnić im nawet połowy tego co mają teraz.— powiedziała unosząc wzrok na Robin. —Ale tez nie wyobrażam sobie ich już nigdy nie zobaczyć. — nie mogła już powstrzymywać łez, które pociekły po jej policzkach. Otarła je po chwili wierzchem dłoni. —Nie wiem co mam ci powiedzieć. Jakie mam plany.. nie wiem. Mam jedynie nadzieje, że jak Loki się dowie o tym, że chce odejść to Clint będzie daleko…— westchnęła. —Bo go po prostu zabije.. może mi się uda wyjść bez większego szwanku, ale Clintowi nie odpuści. — Addie do tej pory miała pewność, że mąż nic jej nie zrobi, nie ważne jak był na nią zły, nigdy nie podniósł na nią ręki, ale to co miała zamiar mu powiedzieć wywróci jego świat do góry nogami. Reakcja Lokiego była naprawdę nie do przewidzenia i nie wiadomo czy nie postanowi złamać wcześniejsze postanowienia.
Wiem, że.. nie ma miejsca na słowa jakoś to będzie.. bo tu nie chodzi tylko o mnie..— zmów pochyliła głowę. —Bo co.. mam powiedzieć Clintowi, że nic z tego nie będzie i wrócić? Zapomnieć? Tak się nie da.. — przeszła przez to raz i więcej nie zamierzała.
Wiem, że nie da się ocalić wszystkich.. ale chce wybrać jak najmniejsze zło..— powiedziała patrzac na rudą. Teraz nie miała pomysłu jak to rozwiązać, ale to nie znaczyło, że nic nie wymyśli.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptyNie Maj 05, 2024 12:30 am

Robin wiedziała, że było jej z tym wszystkim trudno, i nie potrzebowała do tego wcale mocy Addie, aby to zrozumieć. Stanęła tak naprawdę pomiędzy młotem a kowadłem. Nie chciała krzywdzić Lokiego, bo w końcu to co się zadziało między nią a Clintem nie było w żaden sposób jego winą. Takie rzeczy się zdarzały. Pozostawało pytanie czy tym Addie nie zniszczy wszystkiego co udało się jej stworzyć. Musiała ukształtować Lokiego na nowo, sprawić aby uwierzył w to, że pewne rzeczy mają sen. Teraz nagle okazywało się, że nie. Robin przysiadła obok niej i wysłuchała w spokoju.
-Kogoś będziesz musiała skrzywdzić tylko musisz się zastanowić nad tym kogo. Siebie czy Lokiego. Jest to niemal niemożliwy wybór, ale konieczny w tej chwili- Znając jego reakcje mogli przewidzieć jak wszystko się rozwinie, a co za tym idzie na tej podstawie będą mogli tworzyć plan działania, tylko tak naprawdę potrzebowali jedynie zielonego światła od Addie, aby powiedziała im wprost jak chce to załatwić.
-Należą się mu wyjaśnienia to jasne. Może gdybyś zdecydowała zabrać ze sobą dzieci to w czasie waszej rozmowy udałoby się je przenieść, może uznasz, że chłopcom będzie lepiej przy ojcu i Asa pójdzie z tobą. Musisz wybrać i to nie jest wybór między mniejszym a większym złem. Nie ważne co zrobisz i tak twoja moralność na tym ucierpi. Będziesz nie raz do tego wracać, wyrzucać sobie to co zrobiłaś. Nie będzie to łatwe...jakaś część ciebie na pewno umrze- Chciała, aby Addie dobrze zdawała sobie sprawę z tego na co się szykowała. To nie będzie tak, że po przenosinach po prostu zapomni o całej przeszłości. Ona do niej będzie wracać w najmniej oczekiwanych i potrzebnych momentach.
-Tylko czy jesteś gotowa przyjąć rolę czarnego charakteru?- Zapytała się, bo niestety tak będzie. Stanie się tą złą, pewnie też usłyszy, że jest oszustką, zdradliwym człowiekiem...padnie wiele przykrych słów, które zostawią na niej ślad już do końca życia. Sprawią, że nie spojrzy na siebie tak jak wcześniej.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptyNie Maj 05, 2024 9:24 am

Addie wysłuchała Robin w ciszy. Zdawała sobie z tego sprawę, że to nie będzie łatwe. To wręcz sytuacja nie do rozwiązania. Gdyby mieszkali w jednej rzeczywistości problem byłby o wiele mniejszy. Dzieci by mogły spędzać czas z trochę u jednego rodzica, trochę u drugiego. Teraz będą musieli stanąć przed wyborem, serce każdego z nich zostanie złamane. I to właśnie na nią spada za to odpowiedzialność.
Ja.. — westchnęła próbując powstrzymać łzy. —Nie wiem.. nie.. nie jestem na to gotowa Robin.. — dodała unosząc nieco twarz w stronę słońca.
Ponad dwadzieścia lat.. robiłam wszystko dla tego małżeństwa. Znosiłam upokorzenia, porwania, tortury, odtrącenie.. wiem, że Loki zmienił się przez to, że przy nim byłam. Gdyby nie ja.. pewnie by już go nie było.. — dodałam ocierając z twarzy łzy. —Dałam mu wszystko co mogłam.. a teraz muszę mu to zabrać.. nie chce go krzywdzić, ale z drugiej strony wiem, że tęsknota za dziećmi mnie wykończy..— przyznała smutno. Tak samo będzie cierpiał Clint będzie miał wyrzuty sumienia, że przez niego musiała wybierać.
Nie wiedziała jak to rozwiązać.
Jeszcze nie podjęłam żadnej decyzji, a już wiem, że zrani wiele osób… — powiedziała przeczesując włosy palcami. —Nie chce wykradać dzieci.. znienawidzą mnie za to. Obawiam się, że ta decyzja nie będzie należała do mnie… — może i to będzie okrutne, bo dzieci nie powinny tak się wtrącać w sporawy dorosłych, ale z drugiej strony one tez mają prawo powiedzieć swoje zdanie. To z kim będą chciały zostać. Nie pożegnają się na zawsze. Addie jednego była pewna. Wiedziała jak działa tęsknota i nie będzie żadnego z dzieciaków zatrzymywać jeśli któreś z nich uzna, że zmieniło zdanie i chce się przenieść. Nie będzie im tego utrudniała, w żaden sposób. Oczywiście nie będzie to na zasadzie, ze z Lokim staną po dwóch stronach i dzieci mają wybrać. Nie. Do niczego nie będą zmuszane. To zajmie trochę czasu. Oboje z Lokim powinni z nimi porozmawiać, ale najpierw Loki będzie musiał sam się oswoić z myślą, że Addie odejdzie.
Nie wiem co zrobię.. jest jeszcze za wcześnie..— niemal szepnęła. —Muszę przemyśleć każdą z opcji. Dopiero co moje życie zaczęło się przewracać do góry nogami. Kurwa.. tak bardzo bym chciała by było możliwe złapać wszystkie sroki za ogon..—gdyby był sposób by to zrobić nie wahała by się. Nie chciała nikogo krzywdzić, a teraz po tyłu latach przyszło na to, że to ona będzie czarnym charakterem, tą, która wszystko zniszczy i będzie w niej to siedzieć do końca życia.
Blondynka poczuła skurcz w żołądku. Przez tą całą sytuacje zapomnieli o śniadaniu. Chociaż przez ten cały stres nie zdołała by nic przełknąć to teraz kiedy już wiedziała na sto procent o tym, że jest ciąży to dziwne napięcie ustępowało.
Nie wiem.. co zrobię.. muszę przegadać to z Clintem— na jej ustach pojawił się delikatny uśmiech. Dotarło do niej, że przyjęła jego oświadczyny. Naprawdę tak bardzo ją kochał, że bez zastanowienia przed nią klęknął. Teraz decyzje będą podejmować wspólnie. Może i jest wiele rzeczy, których o sobie nie wiedzą, ale przecież to jest do nadrobienia.
Idziemy? — zapytała. Tyle emocji przez jeden poranek zdecydowanie dla niej było wystarczające. Jeszcze ludzie na ulicach. Addie zaczynała odczuwać, że poruszanie się ruchliwą ulica robi się dla niej przytłaczające.
Jeszcze nic dziś nie jadłam. Może zatrzymamy się gdzieś.. — zaproponowała. Jedzenie zawsze pomagało kiedy zaczynała odczuwać skutki uboczne swojej mocy, teraz tez nie mogła zaniedbywać posiłków.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 1239
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptyNie Maj 05, 2024 7:22 pm

-Ja nie podejmę za ciebie tej decyzji- Powiedziała wprost. To było życie Addie i ona wiedziała najlepiej co będzie dla niej najlepsze. Nawet jeżeli na chwilę obecną sama tego nie wiedziała to po przemyśleniu na pewno dojdzie do tego czego tak naprawdę chciała. A wtedy jej rola będzie jedna. Będzie ją w tym wspierać Wierzyła w to, że uda się jej nawet przekonać Lokiego do swoich racji. Miała wrażenie, że nawet już nieco odpuszczał. Przynajmniej zgodził się na to, aby obserwować jak sytuacja się rozwijała.
Kiwnęła lekko głową, kiedy dziewczyna zaproponowała, aby poszły dalej. Mogły dalej siedzieć przy fontannie i dyskutować nad tym co, jak i dlaczego i ostatecznie nie doszłyby do żadnego sensownego rozwiązania. Robin wstała z fontanny i ruszyła razem ponownie przez ulice. Dziewczyna kątem oka widziała, że Addie nie czuła się chyba najlepiej w tłumie. Zatrzymała się na chwilę, aby rozejrzeć się dookoła, aż w końcu dostrzegła kawiarnię na rogu jednej z uliczek. Uśmiechnęła się do siebie lekko i spojrzała na Addie
-Chodź...posiedzimy i pogadamy o głupotach- Chciała też trochę oderwać jej myśli od problemów, które na nią spadły. Pociągnęła blondynkę w stronę kawiarni i przysiadły na ogródku. Odczekały chwilę, aż dojdzie do nich kelner podejdzie do nich i zacznie im proponować różne słodkości.
- chcesz Loukoumades?-Zapytała się --o takie pączki oblane miodem i posypane orzechami- Zaproponowała
-A do tego może lemioniada?- Zadała kolejne pytanie spoglądając na blondynkę.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 1236
Join date : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 EmptyNie Maj 05, 2024 8:01 pm

Addie z ulga przyjęła fakt, że Robin przystała na jej propozycje by ruszyć dalej. Ruszyły dalej ulicą. Blondynka zaczynała czuć się nieco zagubiona wśród ludzi. Wyłapywała nastroje kolejnych mijanych przechodniów co rozpraszało jej myśli. Nagle ruda zaproponowała, żeby odpoczęły w kawiarni przytaknęła z lekkim uśmiechem. Robin poprowadziła ją do knajpy. Przeszły przez sale do ogrodu na tyłach gdzie było przyjemnie i cicho. Addie odrazu poczuła ulgę kiedy odsunęły się od tłumu. Kiedy podszedł kelner ruda zaczęła zamawiać.
Chętnie — uśmiechnęła się do rudej gdy ta zaproponowała przekąskę. —I może zieloną herbatę.. — poprosiła. —Gorzki smak niego zniweluje ewentualne mdłości.. — wyjaśniła. Teraz tak naprawdę każdy mocniejszy zapach jedzenia mógł wywołać u niej mdłości. Oczywiście na pierwszym miejscu były jajka, których nie mogła znieść podczas ciąży, ale również ryby, czy owoce morza.
Wyglada na to, że stanę się ciężarem dla drużyny..— westchnęła z kwaśnym uśmiechem. Poranne mdłości, będą miały wpływ na jej samopoczucie. Może się zerwać nawet przed świtem by zwymiotować, przez co będzie nie wyspana i mniej produktywna. Miała nadzieje, że obejdzie się bez większych problemów. Dwa bądź trzy tygodnie będzie musiała się przemęczyć. Wiedziała, że do tego czasu nie uda się im ukryć przed Lokim prawdy, ale chciała odłożyć to w czasie jak długo się da. Po prostu chciała nacieszyć się dobrą nowiną, a raczej nowinami. Była w ciąży, a chwile później stała się przyszłą panią Barton. Nie umiała powstrzymać delikatnego uśmiechu kiedy wszedł na jej usta. Kiedy kelner przyniósł ich zamówienie blondynka zaczęła jeść. Popijała kolejne pączki herbatą. Zaczęła się zastanawiać co mogłaby sobie kupić. Może jakąś koszule? W sumie ostatnio jedną straciła. Również była do tyłu o jedną parę spodni.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 23 Empty

Powrót do góry Go down
 
W pętli Multiwersum: Przebudzenie
Powrót do góry 
Strona 23 z 29Idź do strony : Previous  1 ... 13 ... 22, 23, 24 ... 29  Next
 Similar topics
-
» W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)
» W pętli multiversum część 2 (tu pisać)

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Opowiadania :: Opowiadania-
Skocz do: