Opowiadania
Opowiadania
Opowiadania
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Opowiadania

pisanie opowiadań
 
IndeksIndeks  CalendarCalendar  Latest imagesLatest images  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 W pętli Multiwersum: Przebudzenie

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 22 ... 34  Next
AutorWiadomość
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptyPią Kwi 05, 2024 6:21 pm

Robin wysłuchała go w milczeniu. Teraz przynajmniej wiedziała o co mu tak naprawdę chodziło. O ile łatwiejsze byłoby życie gdyby w końcu nauczył się mówić o tym co mu chodziło po głowie. Dziewczyna westchnęła ciężko i podeszła do niego po czym sama oparła się plecami o pień drzewa i zsunęła się po nim siadając obok niego.
-Naprawdę tak o mnie myślisz?- Zapytała się i spuściła lekko głowę. Naprawdę widział w niej osobę, która interesowała się tylko tym co mogło dać jej jakąś korzyść. Nie była aż taką egoistką...nie mogła nią być -Jak o osobie, która ma gdzieś twoje uczucia...nie mam, ale nie mam jak tego pokazać skoro ty o nich nie mówisz- Objęła dłońmi kolana i oparła na nich brodę pochylając się nieco do przodu co było dość trudne.
-Moja odpowiedź wtedy by ciebie nie usatysfakcjonowała bo dla mnie jesteś kimś więcej niż Bogiem. To kim dla mnie jesteś już dawno wyszło po za kanon w którym sam siebie chcesz widzieć. Przepraszam...ale taka jest prawda. Może ci to nie odpowiadać, ale nic na to nie poradzę- Był dla niej kimś najbliższym na całym świecie, ale może jemu to nie wystarczyło tylko ona nie wiedziała czy umiałaby go traktować inaczej...nawet nie wiedziała za bardzo jak miałaby to zrobić.
-Nie tytułuje siebie Boginią, bo wiem, że nie wystarczy wypić trochę ambrozji. To nie jest wszystko. Nie osiągnęłam nic co by pozwalało mi na to. Myślisz, że nie chciałabym znaczyć czegoś więcej?- Nie mówiła mu o tym. Była niby częścią Olimpu, ale czuła się tam jak totalny gość. Nie dostała szansy na to, aby coś udowodnić.
-Ale sytuacja wygląda jak wygląda i nic na to nie poradzę- Miała swoje ambicje, ale musiała je wszystkie schować do szuflady na czas nieokreślony z resztą on doskonale o tym wiedział. Jej plany podczas ich wcześniejszej podróży zmieniały się. W końcu stanęło na tym, że chciała z nim zwiedzać światy, ale i ten plan musiał zostać zmodyfikowany.
-Loki...na tyle numerów ile wywinąłeś przejmujesz się tym że raz coś nie wyszło. Nie znam drugiej tak przebiegłej osoby jak ty i jedna rzecz nie usunie tego co robiłeś wcześniej. Gdybyś się nie nadawał drugi Loki nie zaproponowałby ci pracy i nie próbował utrzymywać blisko. Wyczuł bratnią duszę- Mruknęła cicho
-Jeżeli moje słowa nic nie znaczą, to może ten fakt coś oznacza
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptyPią Kwi 05, 2024 7:08 pm

Wiedział, że Robin miała racje. Był cholernie zamknięty w sobie i ciężko mu było na nowo się otworzyć. Tak naprawdę musiał się tego uczyć od nowa. Poprzednim razem zajęło to sporo czasu. Teraz też pewnie trochę to zajmie, tez trochę to zaniedbał, ale przyznać się do błędu na głos. Ciężka sprawa. Loki wyrzucił trawę która trzymał w dłoni.
Spojrzał na nią łagodnie. Wyciągnął do niej dłoń i po chwili przyciągnął ją do siebie przytulając. Złożył pocałunek na jej głowie.
Oczywiście, że znaczą.. to dla mnie ważne co o mnie myślisz.. chodzi o to..— westchnął ciężko. Znów musiał się uzewnętrznić. —Ze sam w siebie przez chwile zwątpiłem.. i dlatego tak się wkurzyłem— wyjaśnił. Czasem miał wrażenie, że za bardzo dał sobie wejść na głowę. Myślał, że ustępując Robin staje się bardziej skapcaniały. Pochylił się nieco i wyszeptał jej do ucha.
Jesteś wszystkim co mam..
Nienawidził się z nią kłócić.
Tylko.. może następnym razem.. przy świadkach utrzymujmy, że jestem dalej sprytny..— zaśmiał się cicho.
Nie lubię się z tobą kłócić.. — mruknął.
Wiesz co.. skoro to taki problem na skale wyspową.. może to szansa by pokazać Olimpowi na co cię stać… pomysł tylko. Ciężarna rozpracowała.. sektę nekromantów. Trochę nagniemy prawdę.. to jeszcze umiem — uśmiechnął się pod nosem.
— Złościsz się jeszcze?— zapytał nieśmiało.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptyPią Kwi 05, 2024 7:33 pm

Robin spięła się lekko, jednak szybko rozluźniła mięśnie, kiedy poczuła ciepło jego ciała. Wtuliła głowę w jego klatkę piersiową. Wiedziała, że demonstracyjne fochy były tak naprawdę bronią obosieczną. Ona była uzależniona od jego bliskości. Uwielbiała zasypiać czując jego dotyk, wsłuchiwać się w oddech i rytmiczne bicie serca. Dziewczyna uśmiechnęła się lekko do siebie kiedy usłyszała kim dla niego była. Loki może i nie umiał przepraszać, a przyznanie się do błędu sprawiało, że czuł ogień piekielny w przełyku, ale miał na to swoje nieco inne sposoby i ona chociaż chciała ostatecznie nie umiała mu ulec. Z resztą tak samo jak nie umiała się na niego długo gniewać. Obydwoje mieli wybuchowe charaktery, łatwo się denerwowali, a potem szybko im przechodziło
-Niczego nie musimy utrzymywać. Jesteś sprytny i nigdy w to nie wątp- Loki, który tracił poczucie własnej wartości to nijak do siebie pasowało, ale widocznie nawet jemu zdarzały się takie momenty.
-Nie...to nie będzie tylko moja zasługa, a was wszystkich. Nie mogłabym sobie przywłaszczyć waszej ciężkiej pracy- Powiedziała i oplotła dłońmi jego biodra. To była jej zaleta, ale jednocześnie też wada. Była może nawet aż nazbyt szlachetna. Nie umiała prześlizgiwać się i jeszcze brać wszystkie sukcesy na swoje ramiona. Odsunęła nieco głowę, kiedy zapytał się czy nadal się na niego złości. Spojrzała mu prosto w zielone oczy i zastanowiła się przez chwilę.
-Nie...przeszło mi już jakiś czas temu...w zasadzie to miałam ochotę odpuścić jak usłyszałam, że powinnam lecieć sama na pegazie- Wyznała i uśmiechnęła się lekko.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptyPią Kwi 05, 2024 7:47 pm

Loki uśmiechnął się lekko kiedy na niego spojrzała. Ucałował ją w czoło po czym znów przycisnął do siebie. Czuł jak z pleców spada mu naprawdę duży ciężar. Nie lubił kiedy się kłócili.
To dobrze— uśmiechnął się. —Świetnie sobie poradziłaś. Naprawdę. Jestem pełen podziwu..— przyznał pocierając delikatnie jej ramię. Wiedział, że dla Robin to było przeżycie i ogrom stresu.
No dobra..Muszę się z kims podzielić swoimi obserwacjami bo eksploduje zaraz..— dodał śmiejąc się pod nosem.
Chodzi o nasz mały problem z drugą połową drużyny. Wiesz ty co.. — spojrzał w stronę obozu.
Odnoszę wrażenie, że może rozwiązać się sam.— dodał. —Nie wiem czy zauważyłaś, ale Addie jest tak cholernie zazdrosna o tą nową. — skomentował.
Rywalizacja grecko asgardzka wisi w powietrzu. Do tego dołóż, że nasza amazonka ma wspólne tematy z Clintem.. trzeba ich lekko popchnąć by mieli ich więcej. — uśmiechnął się przebiegle.
Niby czemu wkurzam Addie. Clintowi już tez zacząłem podgadywanie — przyznał się.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptyPią Kwi 05, 2024 10:19 pm

Robin wysłuchała cwanego planu Lokiego, w zasadzie skłamałaby gdyby powiedziała, że nie domyśliła się jego zamiarów. Tak samo jakby skłamała gdyby powiedziała, że nie widziała wyraźnej zazdrości Addie. Westchnęła ciężko. Gdzieś w głębi serca liczyła na to, że może Loki, jednak odpuści ten temat, najwyraźniej myliła się
-Wiesz, że nadal nie jestem do tego przekonana- Mruknęła cicho. Wiedziała jak irytujące było to kiedy ktoś mieszał się w jej życie i podejmował za nią decyzje.
-Naprawdę myślisz, że ona się nie domyśli co próbujesz zrobić?- Widziała w tym pomyśle wiele minusów. Łącznie z tym, że wściekła Addie potrafiła zrobić naprawdę wiele rzeczy. Nie chciała tracić przyjaciółki. Nawet jeżeli ich drogi kiedyś się rozejdą, to nadal chciała móc myśleć, że gdzieś tam jest ktoś kto dobrze ją wspomina
-Raz ci już odpuściła...tę całą maskaradę, chociaż sam wiesz, że było to trudne. Myślisz, że i tym razem ci odpuści?- Czy Loki naprawdę chciał stawiać na ostrzu noża przyjaźń z Addie, aby tylko osiągnąć swój cel. Czy gra była warta świeczki, to było podstawowe pytanie
-Może sama dojdzie do wniosków, że nie warto poświęcać całego swojego życia dla jednej osoby. Z nami było inaczej, ale z nią...ona ma stabilną sytuacje, tak musiałaby wszystko zaczynać od zera i to nie wiadomo czy ze szczęśliwym zakończeniem, to duże ryzyko
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptyPią Kwi 05, 2024 10:32 pm

Loki nie do końca był zadowolony z tego, że Robin nie podzielała jego zdania na temat „szlachetnej” misji. W końcu tu właśnie chodziło o przyjaciół. Przyjaciół, którzy przygarnęli ich jak nie mieli niczego. Pomogli stanąć na nogi. Loki był przekonany, że robi dobrze, że pomagał.
A co jeśli nie.. szybko wczoraj poszłaś z kolacji. Ja chwile z nią posiedziałem. Gryzie ją to.. zresztą sama widzisz. Wsuwa słodycze kiedy nie wie co zrobić. Kiedy problem zaczyna ja przytłaczać.. — zaczął się nad czymś zastanawiać.
No właśnie.. a gdyby tak ją zacząć podgadywać...— wymyślił kolejny sposób. —Wiesz.. jakieś anegdotki z domu. Tak ją nakierować na właściwie tory..— zasugerował. Trzeba było przemyśleć temat.
Dobra, chodź wracamy. Robi się chłodno. — zaproponował po czym wstał z trawy. Wyciągnął dłonie do Robin i pomógł jej się podnieść.
Może się domyśli, może nie.. oboje wiemy, że lepiej będzie dla wszystkich jak Clint będzie się trzymał od niej z daleka.. — podsumował łapiąc dziewczynę za rękę. Poprowadził ją z powrotem do obozu.
Addie usłyszała szelest gałęzi. Odwróciła się, a kiedy zauważyła Lokiego i Robin trzymających się za ręce uśmiechnęła się lekko.
No i po kłótni.. wreszcie— skomentowała przeciągając się na pledzie.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptyPią Kwi 05, 2024 10:48 pm

Robin wiedziała, że Loki kierował się poniekąd szlachetnymi pobudkami, chociaż w mniemaniu innych osób ta "szlachetność" mogła przybrać nieco inny kierunek. Ona sama znajdowała się trochę pomiędzy młotem i kowadłem. Bardziej od tego, że Addie mogła zniszczyć sobie życie martwiła się o jej uczucia. Co jeżeli Loki odbierze jej wszystko o co tak długo walczyła. Był do tego zdolny i każdy kto chociaż odrobinę go poznał był tego świadom. Z drugiej strony może takie ryzyko się opłacało. Dziewczyna czasami się jej żaliła, kiedy miały dzień na narzekanie na swoich partnerów. Nie wiedziała co miałaby z tym wszystkim zrobić. Nie była mistrzynią w takich intrygach, a i domyślała się, że Lokiego tak łatwo od tego nie odwiedzie.
Chwyciła jego dłonie i zacisnęła na nich palce po czym dźwignęła się z ziemi wstrzymując na chwilę oddech. Złapała go za rękę i ruszyła z nim w stronę obozu gdzie zostawili pozostałych z drużyny.
-I dobrze...nie znoszę kiedy się kłócą...obydwoje są wtedy cholernie drażliwi- Mruknął i zaczął grzebać patykiem w ziemi. Nereida, kiedy tylko dostrzegła Robin poderwała się z miejsca i podeszła do niej po czym skłoniła się nisko
-Wybacz...nie chciałam sprawić, że poczujesz się źle- Szepnęła i chwyciła jej dłoń po czym ucałowała jej wierzch. Ruda zrobiła dość dziwną minę. Nie przywykła do takiego zachowania i raczej szybko nie przywyknie
-Daj spokój...nic takiego się nie stało- Mruknęła uwalniając swoją dłoń z jej uścisku po czym podeszła z Lokim do ogniska i usiadła, ale tym razem usadowiła się między jego nogami tak jak lubiła to robić
-No dobra...to o co chodzi z tym skarbem o którym mówiłaś?- Zapytała się chcąc przerwać milczenie
-Oh...- Mruknęła i sama przysiadła przy ognisku -Legendy głoszą, że dawni królowie tych ziem ukrywali tu swoje skarby, ale nikt nie wie w której dokładnie jaskini. Ten kto je odnajdzie może spodziewać się bogactwa oraz chwały...podobno można tam znaleźć również sporo tajemniczych i potężnych artefaktów- Wyjaśniła
-Typowe historyjki, aby zwabić naiwniaków- Powiedział Clint. Coś mu się nie chciało wierzyć, że na takim odludziu ktoś chciałby coś ukryć, szczególnie jeżeli był wysoko postawioną osobą.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptyPią Kwi 05, 2024 11:07 pm

Addie usiadła z powrotem. Jeszcze nie ustalono warty, a poza tym zaczęło ją wszystko bolec od leżenia na ziemi a czekała ją jeszcze cała noc.
Racja.. plączą się, sami nie wiedzą czego chcą— mruknęła wyciągając ręce w górę aby się przeciągnąć. Kiedy amazonka zaczęła przepraszać Robin za to, że przez nią poczuła się źle blondynka pokręciła głową z dezaprobatą. Nereidą była cholernie sztywna i poważna. Wszystko traktowała bardzo poważnie. Z jednej strony było to śmieszne, z drugiej irytujące.
Loki rozsiadł się na swoim wcześniejszym miejscu, objął Robin kiedy ta usiadła między jego nogami. Pogłaskał ją po brzuchu. Kiedy Nereida zaczęła opowiadać legendy o skarbach w jaskini jakoś nie chciało mubsie wierzyć, że jakiś władca na takim odludziu by coś chował.
Może i skarby tam są, ale raczej nie królów, a różnych.. stworzeń lubiących błyskotki. Jeden z drugim się napali na skarby, zgubią się w korytarzach i nagle.. po człowieku— chciał użyć innych słów, ale przed wzgląd na Robin powstrzymał się od krwistych opisów.
Na głupich nie trafiło.. nie damy się omotać. W domu mamy wszystko czego nam trzeba— powiedział patrząc na Robin, jednak po chwili przeniósł wzrok na blondynkę , która siedziała z podkulonymi nogami. Złapał z nią kontakt wzrokowy. Addie miała przedziwne wrażenie, że specjalnie powiedział do niej te słowa. Jednak nie wiedziała dlaczego je wypowiedział.
Zajrzę do koni— zakomunikowała. Nie mogła wytrzymać jego wzroku. Podniosła się z ziemi i udała się w stronę pasących się pegazów. Stanęła przy jednym z nich, kiedy ją zauważył podniósł łeb. Addie zaczęła go głaskać po szyi.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptyPią Kwi 05, 2024 11:23 pm

-Nie wątpliwe, że i jakieś potwory tam też się znajdą. Ciemne i wilgotne jaskinie przyciągają wiele stworów. Zazwyczaj są to takie, które cenią sobie spokój i raczej nie wchodzą innym w drogę, ale zawsze znajdzie się jakiś śmiałek, który rzuci się na takiego gryfa z mieczem- Mruknęła -Gryfy zazwyczaj budują gniazda z dala od ludzi, nie chcą mieć z nimi wiele do czynienia. Większość śmierci wynika z tego, że jakiś biedak wlazł prosto w ich gniazdo i to w momencie, kiedy samice pilnują jaj. Wtedy są wybitnie drażliwe
-Hmmm o drażliwości przyszłych matek coś wiemy- Powiedział i zerknął na Robin, która pokręciła lekko głową. Czy naprawdę zmieniła się w aż takiego tyrana, któremu wszyscy woleli schodzić z drogi. No dobrze, może faktycznie ostatnio zaczęło jej przeszkadzać więcej rzeczy niż normalnie, ale chyba aż tak źle nie było z nią jeszcze.
-Sporo wiesz o zwierzętach
-Bywało się to tu to tam. Miałam okazję zetknąć się z różnymi stworzeniami, po za tym oprócz wiedzy technicznej uczą nas też teorii, abyśmy podczas naszej pierwszej wędrówki nie zginęły od pierwszej lepszej istoty- Wyjaśniła a Robin kiwnęła lekko głową na znak, że rozumie.
Clint spojrzał na Addie kiedy ta postanowiła wstać i podejść do koni. Sam zrobił taki ruch jakby chciał się podnieść
-Uważam, że skoro nasza drużyna się powiększyła to dobrym pomysłem byłyby warty w dwójkę. Będzie się miało oko na większy teren- Powiedziała i szturchnęła lekko Lokiego
-Ja wezmę pierwszą wartę- Powiedziała pewnie na co Robin kiwnęła lekko głową po czym skierowała wzrok na Clinta
-Czemu ja...Loki może przecież
-Bo dwóch łuczników daje nam przewagę. Zazwyczaj ludzie spodziewają się w małych drużynach jednego łucznika- Wyjaśniła co miało sens. Zazwyczaj, kiedy napotykali na wrogie drużyny łuczników nie było wielu...maksymalnie jeden. Dwóch zawsze było jakimś zaskoczeniem.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptyPią Kwi 05, 2024 11:43 pm

Loki musiał przyznać, że wiedza Nereidi była rozległa. Jak sama powiedziała amazonki są szkolone od dziecka by radzić sobie w każdych warunkach. Uśmiechnął się pod nosem kiedy łucznik przytknął Robin. Zanurzył nos w jej włosach. Po chwili Robin zaczęła dość istotny temat. Warty. Znów lekko się uśmiechnął kiedy Robin zasugerowała Clintowi by stróżował z Nereidą. Addie pewnie nie będzie z tego zadowolona, ale AK będzie dla niej lepiej. Nawet jeśli czuje w połowie tyle co Clint do niej, to popłacze kilka nocy i zacznie jej przechodzić.
Ja będę siedział następnym razem — zasugerował kiwając głową. —Mam problemy żołądkowe.. muszę się wyspać — dodał wtulając się w plecy Robin. Sięgnął do swojego plecaka. Wyciągnął pled i szczelnie nakrył nim rudą.
Addie nie spieszyła się by wrócić do obozu. Przechadzała się między zwierzętami. Przynajmniej one niczego od niej nie chciały, niczego nie oczekiwały. Nie czepiały się. To była miła odmiana. Na końcu podeszła do konia na którym leciała.
Ale ci dobrze.. wiesz.. Viserionie — uśmiechnęła się pod nosem. —Twoim jedynym problemem jest to by koledzy całej trawy nie zjedli — spojrzała na obóz, gdzie Robin i Loki zaczęli się układać do snu.
Dobranoc— poklepała delikatnie konia po szyi i zaczęła wracać do obozu, choć z każdym krokiem miała wrażenie, że jej nogi robią się coraz cięższe. Ani Clint ani Nereida nie szykowali się do snu. Czyżby mieli razem strużować. Znów się w niej zagotowało. Oczywiście, że tak. Zgarnęła pled na którym siedziała. Wytrzepała go z kurzu i okręciła nim ramiona. Usiadła na trawie. Tez nie zamierzała spać. A przynajmniej spróbuje. Wczoraj mało spała i domyślała się, że razem z jej planów nici. Spojrzała na Clinta. Przygryzła lekko dolna wargę. Zwróciła spojrzenie oliwkowych oczu na płomień.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptyPią Kwi 05, 2024 11:58 pm

Robin jakoś musiała się ułożyć na ziemi i kiedy jej plecy tylko dotknęły twardego podłoża od razu wiedziała, że nie będzie to wcale takie łatwe jak mogło się wydawać. Kiedy leżała na plecach miała wrażenie, że brzuch wgniatał ją w ziemię. Na materacu nie było to tak odczuwalne. Przekręciła się więc jakoś na bok, ale i ta pozycja nie była zbyt wygodna. Westchnęła ciężko i przysunęła się do Lokiego. Ułożył swoją nogę na jego biodrze, aby zyskać nieco więcej przestrzeni
-Wybacz...będziesz moją poduszką dzisiaj...- Powiedziała z przepraszającym uśmiechem. Nie miała przy sobie absolutnie żadnych poduszek, więc Loki musiał sprawdzić się w tej roli i miała nadzieje, że ją zrozumie. Ona i tak przewidywała, że nie wyśpi się za bardzo, ale chciała dać sobie chociaż trochę komfortu.
Clint westchnął ciężko po czym spojrzał na Addie, która do nich wróciła i usiadła przy ognisku, ale nie wyglądała na taką, która miała zamiar spać. W zasadzie to od jakiegoś czasu wydawała się być dziwnie markotna i kompletnie nie wiedział dlaczego. Prawie do niego się nie odzywała, unikała kontaktu wzrokowego...ba unikała jakiego kolwiek kontaktu. Może już się namyśliła i doszła do wniosku, że nie chce ryzykować cała swoją rodziną dla jakiegoś tam pierwszego lepszego człowieka.
-Prześpij się- Odezwał się w jej stronę po czym spojrzał w stronę kompanki do stróżowania, którą przydzielono mu z góry
-Chodźmy- Mruknął i dźwignął się z miejsca. Kiedy odchodzili Addie mogła usłyszeć jeszcze strzępki rozmowy między nimi. Nereida pytała się o jego łuk. Najwyraźniej dla niej broń Clinta była tak samo egzotyczna jak jej dla niego.
Robin obudziła się kiedy pierwsze promienie padły na jej twarz. Jęknęła cicho. Całe ciało miała obolałe, brzuch ciążył jej niesamowicie, i tak jak podejrzewała nawet Loki w formie poduszki nie sprawił, że jej sen był dużo lepszy. W normalnych okolicznościach spanie na ziemi by jej nie przeszkadzało, ale teraz...była to prawdziwa męczarnia. Uchyliła leniwie jedną powiekę po czym uniosła głowę, aby sprawdzić stan obozu. Clinta i Nereidy nigdzie nie było, a przynajmniej nie była w stanie ich zlokalizować.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptySob Kwi 06, 2024 12:17 am

Loki ułożył się na ziemi i cierpliwie czekał, aż Robin sama się ułoży. Oplotła go jak anakonda swoją ofiarę. Jednego był pewnien, nie zje go kiedy usnie.
Kochanie.. będę czymkolwiek sobie zażyczysz— odpowiedział obejmując ją ramionami.
Addie uśmiechnęła się lekko kiedy Clint polecił jej, żeby się przespała. Nie chciała spać, ale zmęczenie dało o sobie znać. Ułożyła się na ziemi, obiecywała sobie, że zamknie oczy tylko na chwile. Zdrzemnie się. Słysząc strzępki rozmów Clinta z Nereidą znów ją coś strzelało. Nie chciała nawet sobie wyobrażać co się mogło dziać kiedy zajmą miejsce gdzieś w krzakach. Pewnie zejdzie im na rozmowie. Poznają się lepiej. Po plecach przeszedł jej nieprzyjemny dreszcz.
Znowu nie spała zbyt dobrze. Podniosła się do siadu. Widziała jak Robin zaczęła się kręcić, co mogło oznaczać, że próbował jeszcze trochę się przespać. Blondynka rozejrzała się po obozie. Nigdzie nie było Clinta i Nereidy. Szukała łucznika wzrokiem. Słabo jej wyszło ukrywanie, że zaczęła czuć się niepewnie kiedy go nie widziała. Starała się coś dostrzec w krzakach, ale jednocześnie wiedziała, że jeśli Clint nie chce być widoczny, to go nie zobaczy. Chciała go zobaczyć, upewnić się, że jest tuż obok.
Loki zaczął się przebudzać kiedy poczuł jak Robin zaczęła się kręcić. Przekręcił się nieco, lepiej dopasowując się do rudej.
Jeszcze chwile — mruknął cicho.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptySob Kwi 06, 2024 12:30 am

Robin wiedziała, że nie zaśnie...szczególnie w chwili kiedy poczuła jak skurcz złapał ją w nogę. Syknęła cicho po czym uwolniła Lokiego ze swoich objęć. Powoli i dość niezgrabnie przeniosła się do pozycji siedzącej. Jej mina dość jasno wskazywała na to, że nie była to dla niej wygodna noc. Położyła dłoń na brzuchu, kiedy próbowała się podnieść. Bolało ją z przodu i z tyłu. Sięgnęła dłonią do swojej łydki, którą zaczęła rozmasowywać, aby chociaż trochę sobie ulżyć
-A tą dwójkę gdzie wywiało?- Zapytała się lekko zaspanym głosem. Clint kiedy sam zajmował wartę zazwyczaj nie odchodził zbyt daleko od obozu. Starał się kręcić gdzieś w okolicy, aby mieć na nich oko i aby oni mogli go znaleźć. Dopiero po dłuższej chwili dostrzegli jak od strony lasu szły dwie sylwetki z łukami. Nereida ewidentnie trzymała coś w swoich dłoniach, a kiedy się zbliżyli Robin dostrzegła, że to tajemnicze coś to były po prostu jajka, które najpewniej znaleźli gdzieś w lesie i uznali, że nadadzą się na śniadanie
-Dzień dobry- Powiedział dość dziarskim tonem jak na kogoś kto właśnie nie przespał całej nocy
-Pomyśleliśmy, że przyda się śniadanie. Te pianki...i cała reszta dziwnych rzeczy o których mówiłaś są pyszne...ale raczej niezbyt pożywne- Powiedziała z lekkim uśmiechem i przykucnęła przy ognisku, które cały czas się tliło. Najwyraźniej podczas ich snu cały czas dorzucali drewna do ognia. Dziewczyna po prostu ułożyła jajka blisko żaru po czym siadła na ziemi
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptySob Kwi 06, 2024 1:01 am

Loki ewidentnie chciał jeszcze chwile poleżeć. Przekręcił się na bok by złapać jeszcze kilka minut snu.
Nie mam pojęcia..— odpowiedziała lekko zmartwiona. Jednak kiedy zauważyła, że Clint wraca uśmiechnęła się do niego łapiąc z nim kontakt wzrokowy. Tęskniła za nim. Chciała go dotknąć, złapać za rękę. Znów zapomnieć o rozsądku. Kiedy przywitał się dość raźnym tonem znów się uśmiechnęła, kiedy jednak zauważyła jak amazonka tak ochoczo przyznała, że „pomyśleli” doszło do niej, że musieli całkiem dobrze się razem bawić. Przymknęła oczy spuszczając głowę. Czuła jak oczy ją szczypią od łez. Nie miała po prostu na to siły.
Warta chyba nie była.. problematyczna. Widzę, że humory dopisują..— mruknęła. Musiała odejść, bo zaraz po prostu wybuchnie. Zerwała się z miejsca i ruszyła w stronę sadzawki, o której wczoraj mówiła Nereida. Trąciła dłoń Clinta zahaczając lekko palcami. Musiała się uspokoić. Ochłonąć. Przeczesała dłonią włosy. Nachyliła się nad brzegiem i nabrała wody w dłonie. Obmyła twarz kilka razy zimną wodą, ale nie mogła pozbyć się napływających łez. Kucnęła przy brzegu sadzawki pochylając głowę. Zdała sobie sprawę, że to całe ukrywanie się ją męczyło. Bo nie była pewna co miała robić.
Nereidą zmrużyła oczy przyglądając się Addie. Nie do końca rozumiała o co chodziło. Nie miała sobie nic do zarzucenia.
Chyba.. to nie jest zwykle niewyspanie— mruknęła. W sumiennie obchodziły jej relacje między grupowiczami. Miała swoją misje i nie zamierzała się niczym rozpraszać.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptySob Kwi 06, 2024 1:17 am

Robin westchnęła ciężko widząc reakcje Addie. Czy Loki naprawdę chciał doprowadzać ją do płaczu tylko dlatego, aby jej uświadomić, że robiła źle i dlaczego to on poczuwał się do tego, aby decydować o tym co dla niej było dobre. Kochała swojego męża i co do tego nie miała wątpliwości, ale czasami sama miłość nie wystarczała. Spojrzała na Clinta który powiódł wzrokiem za dziewczyną, która dość szybko ich opuściła. To nie była Addie, którą on znał i wiedział, że coś się działo, ale kompletnie nie wiedział co. Ruda westchnęła ciężko. Może i znowu wystąpi przeciwko Lokiemu, ale nie mogła patrzeć jak jej przyjaciółka cierpiała.
-Odwykliśmy trochę od spania na ziemi- Powiedziała wprost po czym próbowała jakoś wyprostować palce od stopy, aby pozbyć się skurczu, który cały czas ściskał jej łydkę -Pół roku prowadziliśmy dość osiadły tryb życia, trudno się tak z dnia na dzień przestawić- Nie chciała zdradzać tego co tak naprawdę było powodem kiepskiego samopoczucia Addie. Złapała kontakt wzrokowy z Clintem i kiwnęła dyskretnie głową w stronę w którą poszła blondynka. Łucznik zmarszczył lekko brwi i wzruszył ramionami, a dziewczyna przewróciła teatralnie oczami
-Pójdziesz po wodę z tego stawu? Pogrzeje ją i ogrzeję ten cholerny skurcz- Powiedziała w końcu szukając jakiejś dobrej wymówki, aby ta dwójka mogła ze sobą porozmawiać. Fakt, że Loki balansował nadal na granicy snu i przebudzenia się dawało jej trochę przewagi. Clint w końcu kiwnął głową po czym wygrzebał ze swojego plecaka menażkę i ruszył w stronę sadzawki. Przeszedł przez kawałek lasu, a kiedy dotarł na miejsce zatrzymał się. Addie też tam była, ale wyglądała na wyraźnie zasmuconą
-O co chodzi?- Zapytał się kucając obok niej -Prawie do mnie się nie odzywasz, nawet nie patrzysz- Nie rozumiał co było powodem takiej nagłej zmiany jej zachowania
-Dopiero dzisiaj mnie dotknęłaś...
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptySob Kwi 06, 2024 1:30 am

Addie usiadła na piasku, przy brzegu. Patrzyła na pokojną wodę. Przez jej głowę przebiegało tysiące myśli i większość z nich nie była dobra. Otuliła się ramionami opierając brodę na ręce. Wiedziała, że przyszedł. Westchnęła ciężko. Jak niby miała mu to powiedzieć, co ją gryzło gdy sama nie wiedziała jak to wszystko ugryźć. Kiedy się odezwał po jej ciele przeszedł dreszcz.
Czuła, że był zdezorientowany, ale nie wiedziała jak ma mu to wszystko przekazać. Chciała się z nim dzielić wszystkimi myślami, ale tak długo była z tym wszystkim sama, nie mogła nikomu powiedzieć, że i teraz ciężko było to z siebie wydusić.
O nic..— zamknęła oczy. —Co się stało? Znudziła ci się obecność nowej koleżanki.. myślałam ze się dogadujecie — rzuciła wykrzywiając lekko usta.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptySob Kwi 06, 2024 1:41 am

Clint ledwo powstrzymał się przed tym, aby nie przewrócić oczami. Kiedy usłyszał to jakże charakterystyczne "o nic" wypowiedziane tym konkretnym tonem głosu miał ochotę się naprawdę zaśmiać. Czy Addie zapomniała już o tym, że był przez kilka lat żonaty, w dodatku miał na wychowaniu córkę. Nasłuchał się sporo tych "o nic" i umiał rozpoznać, kiedy tak naprawdę chodziło o coś. Kiedy ta przeszła, jednak do drugiej części wypowiedzi westchnął ciężko, bo chyba zaczynało do niego coś dochodzić. Usiadł na ziemi obok niej
-A więc o to chodzi- Mruknął. Zazdrość nie była zła, w zasadzie uważał, że była potrzebna. Pojawiała się zawsze tam gdzie były inne nie rzadko ciepłe uczucia. Pod warunkiem, że nie przesadzało się z zazdrością
-Nereida...cóż fakt mamy wspólny temat, ale nic więcej- Wyjaśnił tak prosto jak mógł i z resztą zgodnie z prawdą. Znał ją zdecydowanie za krótko, aby móc wypowiedzieć się na jej temat w jakiś szerszy sposób
-A fakt, że mam wspólny temat z jedną osobą to chyba trochę mało, aby od razu nazywać ją koleżanką- Nie bardzo wiedział też jak miał do tego wszystkiego podejść. Nie chciał, aby Addie czuła się gorsza bo przecież nadal mu na niej zależało w dokładnie ten sam sposób. Nic się nie zmieniło.
-Hej...popatrz na mnie- Powiedział i wyciągnął dłoń w jej stronę i delikatnie chwycił za jej brodę, aby przekręcić jej głowę w swoją stronę -Nie odsuwaj się ode mnie. Nie znam dziewczyny, która byłaby w stanie tobie dorównać. Ona może i być wybitną łuczniczką, wojowniczką i czym kolwiek jeszcze...ale to ty jesteś numerem jeden dla mnie- Chciał, aby mu uwierzyła. Ani przez sekundę nie pomyślał o ich nowej towarzystwie chociażby w połowie tak jak myślał o niej.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptySob Kwi 06, 2024 2:05 am

Addie wiedziała, że na pewno będzie się tłumaczył, ale tak na prawdę chciała mu wierzyć. Tęskniła za nim. Chciała by ją dotykał, by mówił jej miłe słowa, tak jak w tej chwili. Przekręciła głowę w jego stronę. Patrzyła zeszklonymi oczami prosto w jego błękitne. Wiedziała, że mówił prawdę. Jej usta zadrżały. Chciała odwrócić wzrok, ale intensywność jego spojrzenia nie pozwalała jej na to. Nie chciała płakać, ale po chwili łzy damę zaczęły wypływać z jej oczu. Nie miała już siły ukrywać swoich myśli, nie chciała przed nim niczego ukrywać. Wzięła głęboki oddech. Przysunęła się bliżej. Przełożyła nogę przez jego nogi i przytuliła się do niego obejmując za szyje. Po jej ciele znów przeszedł dreszcz, ale tym razem przyjemny. Kiedy poczuła, że ją obejmuje wiedziała, że jest bezpieczna. Zawsze tak było. Kiedy jego dłonie wodziły po jej ciele nie chciała niczego innego.
Ostatnie czego bym chciała to się od ciebie odsuwać — wyznała cicho. —Wręcz przeciwnie. Chce żebyś był blisko.. cały czas— dodała wsuwając palce w jego włosy.
Ja po prostu.. zaczynam się chyba w tym wszystkim gubić— posmutniała. —Chodzi o mnie, o ciebie, o Lokiego.. muszę podjąć jakąś decyzje, ale zupełnie nie wiem jaką. Nie wiem czy mam być blisko czy daleko, ale.. — uśmiechnęła się lekko. —Kiedy na mnie patrzysz.. tak cholernie mocno boje mi serce. Przez pół roku musiałam wszystko trzymać w sobie. Nie mogłam z nikim o tym porozmawiać.. teraz.. kiedy znowu mam komu o tym wszystkim powiedzieć — wzruszyła ramionami. Delikatne się odsunęła oparła czoło o jego czoła zamykając oczy, chłonąc jego bliskość całą sobą.
Ciężko mi znaleść słowa.. — wyznała nieco zawstydzona. Jego umiała pocieszyć, wyprowadzić jego czarne myśli chociaż na chwile. Kiedyś mówiła mu wszystko, znów chciała to robić.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptySob Kwi 06, 2024 6:19 pm

Clint objął ją sadzają na swoich kolanach, kiedy ta się do niego przytuliła. Ostatnie co chciał zrobić, to sprawić, że ona poczuje się w jakiś sposób odrzucona czy niedoceniona. Nereida pojawiła się niedawno, ale to z Addie miał najwięcej wspomnień, z nią spędził najwięcej czasu i znał ją. Nie był zainteresowany szukaniem szczęścia gdzieś indziej, aby zapewnić sobie plan awaryjny. Nie był typem człowieka, który rozpaczliwie poszukiwał miłości. Wysłuchał jej słów. Wiedział, że cała ta sytuacja nie była dla niej łatwa, chociaż tak naprawdę nawet nie wiedział co tak naprawdę do niego czuła i na czym stali. Nie miał by jej za złe gdyby nagle mu oznajmiła, że jedna zostaje przy rodzinie. To wydawało się być naturalnym wyborem, wiele osób postąpiło by właśnie w ten sposób
-Więc może...- Odezwał się po chwili milczenia -Użyj tych prostych, może nawet prymitywnych zamiast szukać wzniosłych wyznań- Zaproponował. Ludzie czasami aż za bardzo starali się znaleźć odpowiednie słowa zapominając o tym, że to proste i oczywiste czasami były tymi najlepszymi i doskonale spełniały swoją funkcje
-Pomyśl...gdybyś dalej była zwykłą dziewczyną, która po pracy chodzi do swojej ulubionej kawiarni...w jaki sposób byś powiedziała to co siedzi ci w głowie?
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptySob Kwi 06, 2024 7:16 pm

Addie zamknęła oczy tuląc się do Clinta. Oparła brodę na jego ramieniu. Nieco się spięła, kiedy zaproponował jej by się otworzyła. Trochę się zestresowała. Wzięła głęboki oddech. Przecież jemu mogła zaufać. Tak długo czekała, aż go w końcu zobaczy, a teraz nie umiała się tym cieszyć. Znaczy, cieszyła się ale przez swoje wątpliwości miała cholerny mętlik w głowie.
Dobrze..— westchnęła. Odsunęła się delikatnie by na niego spojrzeć. Przytknęła czoło do jego czoła.
Ja nie chce już kłamać, Clint— wyznała. —Nigdy nawet nie umiałam tego robić. Loki zawsze sie ze mnie śmiał, że można ze mnie czytać jak z otwartej książki. Nigdy nie musiałam go okłamywać. Do czasu.. — dodała. Czuła sie z tym paskudnie.
Kiedy.. Strange znalazł mnie w sanktuarium, powiedział, że moje życie nie może się zmienić.— wyjaśniła. —Przekonał mnie, że muszę kłamać bo.. Loki kiedy się dowie może stanowić zagrożenie dla świata, a raczej jego gniew. Wiec ukrywałam wszystko.. dopóki nie zostawałam sama. Nie pamiętam kiedy ostatnim razem musiałam używać tyle mocy, żeby utrzymać pozory.. a było to cholernie trudne — znów zachciało się jej płakać. —Byłam na ciebie wściekła za tą ucieczkę, ale też tęskniłam. I to bardzo. Śniłeś mi się.. nawet nie zliczę ile razy. Ile razy Loki mnie dotykał spinałam ciało bo jego dłonie są zimne.. a twoje ciepłe. To było chyba najgorsze pół roku w moim życiu. Ciągle kłamstwa. Nawet kiedy nie wychodziło, a przyjaciele pytali czemu jestem smutna znowu musiałam kłamać. Dlatego tez te włosy.. — uśmiechnęła się lekko. —Chciałam coś zmienić w sobie. Szukałam czegoś nowego, czegoś co mnie ucieszy, odrobiny szaleństwa — uśmiechnęła się.
Każde wspomnienie jakie pojawiało się w mojej głowie, bolało. Każda chwila jaką z tobą spędziłam jest dla mnie cholernie cenna. Nie żałuje żadnej z nich. Niczego bym nie zmieniła. Jesteś dla mnie bardzo ważny. Nie planowałam tego, ale cieszę się, że cię mam. Uciekłam z domu i chociaż jest mi z tego powodu przykro bo wiem, że zraziłam przez to bliskich, ale nie mogłam inaczej. Nie mogłam znów pozwolić ci odejść rozumiesz.. nie chce.— dodała lekko kręcąc głową.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptySob Kwi 06, 2024 7:44 pm

Clint domyślał się tego co powie, ale czy był gotowy na to, aby usłyszeć to wprost. Dla niego teoretycznie nie było już żadnych przeszkód. Mógł jej powiedzieć wprost co czuł, co chciał zrobić i co dałoby mu najwięcej szczęścia, ale nadal nie był pewien czy było to akurat to co i ją uszczęśliwi. Czułby się absolutnie paskudnie, gdyby byli razem i widziałby jej łzy spowodowane tęsknotą za dziećmi. Wiedział jak to było tęsknić za najbliższymi osobami.
-A jak myślisz...dlaczego ostatecznie rozwiodłem się. Próbowałem ciebie wyrzucić z głowy, stosowałem się do zaleceń terapeuty, ale to było silniejsze.- Wyznał szczerze. Naprawdę się starał, próbował zrobić tak, aby było dobrze, ale ona zawładnęła jego myślami tak mocno, że nie był w stanie tego powstrzymać.
-Wiesz, że nie odejdę...ale potrzebuję do tego powodu. Nie chcę być tym drugim do kompletu...ja się w tym nie odnajdę i doskonale to wiesz- Nie był człowiekiem, którego kręciły jakieś dziwne trójkąty, a miał wrażenie, że w przedziwny sposób znalazł się w jednym z nich, i to w takim z którego nijak nie mógł się wyrwać. Nie był fanem pałacowych intryg, nie interesowało go bycie kochankiem królowej. Był na to za stary. W jego wieku potrzebował stabilizacji. Nawet Robin by się z nim w końcu zgodziła, bo sama takową znalazła i chyba, nie narzekała aż tak.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptySob Kwi 06, 2024 8:35 pm

Addie doskonale wiedziała, dlaczego jej serce waliło tak szybko kiedy mówił jej, że za nią tęsknił, że tak mocno weszła do jego głowy, że musiał rozwieść się z żoną. Bała się jedynie, że jeśli powie na głos to co w sobie trzymała, to sprawy potoczą się tak szybko, że nie zobaczy więcej swoich dzieci. Doskonale wiedziała co to jest stracić dziecko. Jak jest za nim tęsknić. Ubbego nie miała okazji zobaczyć, ale przez kilak miesięcy czuła jego ruchy w swoim ciele. To wystarczyło by się przywiązać, a kiedy okazało się, że go nie ma jej żal był ogromny i bardzo długo dochodziła do siebie.
Blondynka odchyliła głowę. Zamrugała szybko kilka razy by odgonić łzy.
Ja.. ja nie mogę opuścić swoich dzieci. Nie zrobię tego.. ale jedyna opcją na dogadanie się w tej kwestii jest rozmowa z Lokim. Będę musiała mu powiedzieć. Wszystko. O czym co naprawdę zaszło wtedy. Co było przez ostanie pół roku.. i dlaczego teraz wyjechałam.. bo wyjechałam, żeby z tobą być. — wyznała szczerze. Czy naprawdę chciała to zrobić. To było jak sen. Naprawdę chciała mu to powiedzieć.
Wiesz.. — westchnęła. —Pamiętasz jak po akcji z tym magiem leżeliśmy w lecznicy. Siedziałeś przy mnie cały czas, chociaż sam potrzebowałeś odpoczynku. Pracowała tam pielęgniarka, która mówiła po asgardzku. Powiedziała mi coś, co nie dawało mi spokoju. Trochę tez się tego bałam.. powiedziała mi, że musisz mnie bardzo kochać, skoro nadal przy mnie czuwasz.. pomimo że sam potrzebowałeś odpoczynku.— zacisnęła lekko usta. —W pierwszej chwili się przestraszyłam.. ale potem.. kiedy patrzyłam jak śpisz.. ucieszyłam się, że to mogła być prawda. Kiedy odszedłeś ze Strangem.. gdybyś, gdybyś się cofnął. Powiedziałabym, że.. ja ciebie też— czuła jak jej głos się załamuje. To było tak nieprawdopodobne. Kiedy te słowa padły z jej ust poczuła się lżej. Te słowa ciążyły jej od pół roku.
Loki jest moją pierwszą, prawdziwą miłością. Spędziłam z nim 20 lat ciężkich, ale i wspaniałych. Kiedy cię poznałam. Tak naprawdę poznałam zrozumiałam, że.. można to poczuć jeszcze raz— uśmiechnęła się nieśmiało. Bała się co może usłyszeć. Nawet kiedy przed chwilą powiedział, że czeka tylko na jej znak, stres znów w nią uderzył. Teraz nie było już żadnych tajemnic, żadnych niedomówień. Powiedziała jak się czuła.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptySob Kwi 06, 2024 9:08 pm

Clintowi trudno było uwierzyć w to, że jakaś pielęgniarka rozszyfrowała wszystkie jego uczucia ot tak, a Addie zajęło to tyle czasu. Może i wiedziała, ale udawała, że nie zauważa tego. On byłby w stanie przychylić jej nieba, aby tylko wszystko było dobrze. Zrobić największą głupotę świata, bez chwili zastanowienia, jeżeli to doprowadziłoby ich do szczęśliwego zakończenia. Teraz...kiedy powiedziała mu, że odwzajemnia jego uczucia czuł się z jednej strony spełniony, ale z drugiej strony nadal miał z tyłu głowy, że Loki tego ot tak nie zostawi. Z resztą czy naprawdę było się czym przejmować? Zawsze mogli ukryć się w z nieliczonej ilości rzeczywistości, wykraść jej dzieci, aby nie musiała się z nimi rozdzielać...a Loki...niech sobie wtedy szuka.
-Cóż...- Odezwał się po chwili milczenia -Pielęgniarka miała racje- Przyznał otwarcie. Nie miał ochoty ani siły dalej udawać i bawić się w jakieś dziwne gry, chociaż wiele rzeczy było tak naprawdę oczywistych. Wiedział co czuł. Nie był nastolatkiem, aby nie rozpoznawać tak naprawdę podstawowych emocji. Tak samo Addie, za każdym razem wiele mu udowadniała, chociaż tak naprawdę nie musiała mówić absolutnie nic
-To prawda...kocham cię- Wyznał -Ale może wtedy trochę się bałem...a może nie miałem pomysłu na to jak to mogłoby wyglądać...nadal nie mam, ale coś bym wymyślił- Rozmowa z Lokim...to nie był dobry pomysł, bo nie musiał być nie wiadomo jak sprytny, aby móc przewidzieć jego reakcje
-Wiem, że cholernie się cieszę, że jesteś...chcę abyś była- Szepnął i wtulił się w nią.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptySob Kwi 06, 2024 10:03 pm

Addie spojrzała na niego kiedy to powiedział na głos. Powiedział, że ją kochał. Bała się tego. Bardzo. Nie wiedziała gdzie ich to zaprowadzi, ale oprócz tych trosk, poczuła ulgę. Po coś to jednak było, te wszystkie cierpienia i milczenie.
Kiedy znów ją przytulił objęła go ramionami przyciskając do siebie. Nie miała pojęcia co teraz będzie. Wiedziała jedno. Nie pozwoli mu odejść, za żadne skarby. Coś wymyślą. Teraz kiedy byli ze sobą zupełnie szczerzy i nie musieli nic przed sobą ukrywać, coś wymyślą.
Wsunęła palce w jego włosy. Zaczęła gładzić go po głowie.
Będę.Tak długo jak będziesz mnie trzymał — odpowiedziała cicho. Serce waliło jej jak oszalałe. Po chwalił zaczęły się zawroty głowy. Addie miała wrażenie, że totalnie oszalała. Miała wszystko o czym mogła marzyć kobieta. Miała dom, dzieci, męża, niczego jej nie brakowało. A jednak ten mężczyzna, któremu siedziała na kolanach był w stanie rozproszyć jej wszystkie smutki jednym spojrzeniem. Dotykiem leczył wszelkie dolegliwości. To o nim myślała kiedy otwierała rano oczy. Czy wszystko było z nim dobrze. Czy o niej myślał kiedy się budził.
Jeśli to sen nie budź mnie... — szepnęła. Odsunęła się lekko od niego. Złapała w dłonie jego twarz. Pogładziła policzki kciukami, a po chwili zbliżyła się nieco. Spojrzała mu w oczy. Uśmiechnęła się lekko. Pochyliła się nieco. Złożyła delikatny pocałunek na jego wargach. Był delikatny, nieśmiały jakby całowała go pierwszy raz.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptyNie Kwi 07, 2024 3:30 pm

Clint nie wiedział czy robił dobrze czy nie i tak w zasadzie nie chciał się nad tym dłużej już zastanawiać. Trzymał to wszystko w sobie naprawdę długo, na tyle długo, że miał dosyć niedomówień. To cholernie męczyło. Odwzajemnił jej pocałunek pogłębiając go. Poczuł ulgę, kiedy w końcu powiedział prawdę. Teraz przynajmniej wiedział na czym stał, co miał dalej robić, chociaż i to nie było do końca oczywiste. Nadal był bardziej niż pewien tego, że Loki nie pozwoli Addie ot tak odejść. Znaczy może i ją samą puści, ale dzieci...znajdą i na to jakieś rozwiązanie. Czuł, że Robin mogła im w tym pomóc, ale najpierw będą musieli dojść do ładu sami ze sobą. Odsunął się po chwili od niej, i wyciągnął w jej stronę dłoń, aby założyć pasmo blond włosów za jej ucho.
-Kocham cię...- Powiedział łagodnie patrząc jej prosto w oczy. Miał ochotę powtórzyć to kolejne milion razy -Jesteś najlepszym co mogło mi się przytrafić- Nie sądził, że to wszystko wyjdzie w taki sposób, ale czy był sens walczyć z sobą samym. Oczywiście...mógł udawać, że nic do niej nie czuł, ale tym samym skazałby się na męczarnie. Z resztą to pół roku bez niej i tak było dostateczną męczarnią, a myśl o tym, że być może nigdy więcej jej już nie zobaczy była najgorsza ze wszystkich możliwych.
-Ja też niczego bym nie zmieniał...powiedziałem ci. Gdybym miał zrobić to jeszcze raz nie zastanawiałbym się ani sekundy
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptyNie Kwi 07, 2024 4:03 pm

Addie mruknęła cicho kiedy mężczyzna pogłębił pocałunek. Był zupełnie inny niż wszystkie poprzednie. Bez żadnego hamowania się. Wszystkie uczucia jakie do siebie żywili przekazali właśnie w tym pocałunku. Nic już ich nie ograniczało.
Oczywiście, że się bała. Nie wiedziała jak to będzie teraz wyglądać. Było tyle pytań, które nadal nie miały odpowiedzi, ale była o to spokojna. Wiedziała, że Clint jej z tym nie zostawi i razem znajdą jakieś wyjście. Zrobiła już pierwszy krok. Zaryzykowała. Gdyby tego nie zrobiła mogłaby i do końca podróży bić się z myślami czy robi dobrze. Czy powinna wrócić, a może zostać. Zaryzykowała, a o odpowiedzi nie mogła nawet marzyć. Ile razy śniła jej się ta chwila. Rozłąka z nim była straszna. Kiedy w szpitalu chwyciła jego dłoń, miała ochotę już nigdy jej nie puszczać. Nie zamierzała tego robić. Spojrzała na niego kiedy się od niej odsunął. Uśmiechnęła się lekko kiedy poczuła na swoim policzku jego palce. Kiedy ponownie wypowiedział te słowa miała wrażenie, że zaraz zemdleje. Serce waliło jej jak oszalałe, czuła ciepło rozchodzące się po jej ciele. Nie przypuszczała, że jeszcze raz będzie dane tak się poczuć. Ułożyła dłonie na jego ramionach. Pogładziła kciukami jego szyje.
Kocham cię — odpowiedziała uśmiechając się lekko. Patrzyła prosto w jego oczy i jedyne o czym myślała, to o tym, że chce już w nie patrzeć bez przerwy.
Nie sądziłam, że to możliwe.. że dla kogoś innego zabije moje serce i to tak mocno — znów się uśmiechnęła. —Bałam się tego.. chciałam być głucha i ślepa, ale z każdym dniem było to coraz trudniejsze— wyznała. Wiedziała o jego uczuciach, kiedy ją obejmował czy całował, ale chciała być głucha. Bała się co mogłoby z tego wyjść. Wtedy oboje mieli rodziny, zobowiązania, ale tęsknota okazała się za silna.
I wiesz co.. chyba już tak bardzo się nie boje— dodała z uśmiechem. Kiedy wyrzuciła z siebie to wszystko, kiedy on powiedział, że odwzajemnia jej uczucia poczuła ulgę. Nie była już sama, a to bardzo ją podbudowało.
Pokręciła lekko głową kiedy zacytował swoje własne słowa.
A potem dodałeś, że.. jedno byś zmienił— chciała dokończyć. —Że wcześniej byś się na mnie otworzył, żebyśmy mieli więcej czasu, ale.. zawsze będzie mi mało — dodała czując jak na jej policzki wstępuje delikatny rumieniec.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptyNie Kwi 07, 2024 4:21 pm

-I nadal jestem tego zdania- Powiedział z lekkim uśmiechem. Cały czas sobie wyrzucał to, że tak późno się do niej zbliżył. Gdyby nie musiał zawsze trzymać wizerunku poważnego agenta, może ich historia rozwinęłaby się inaczej, może nie musieliby się rozdzielać, ale teraz czasu nie cofnie. Najważniejsze dla niego było to, że wszystko jakoś samo się układało. Wtulił się w jej szyję i musnął ustami jej skórę. Wsunął swoje palce pod jej bluzkę sunąć dłońmi po jej ciele
-Może...- Mruknął cicho -Uda się nam wyrwać jeszcze trochę czasu - Nie miał ochoty wracać jeszcze do pozostałej części drużyny. Tym bardziej, że podczas ich pobytu w pałacu nie mieli tak naprawdę chwili dla siebie, bo Robin i Loki postanowili stać się ich cieniami, co było niezwykle irytujące. Naprawdę chciał móc spędzić z nią trochę czasu, poświęcić dla niej całą swoją uwagę, ale przy tamtej dwójce było to nie możliwe. Musieli więc kombinować na różne sposoby, aby móc wyrwać dla siebie trochę czasu. Robin ewidentnie chciała, aby poszedł za Addie, więc czy się domyślała? a może po prostu wiedziała? Jeżeli się domyślała to pytanie na ile, a jeżeli wiedziała to był bardziej niż pewien, że i Loki wiedział...i nawet wiedział od kogo się dowiedział. Tym będzie martwić się jednak później. Teraz skupiał się na Addie, na jej bliskości...na jej ciepłej skórze po której sunął palcami.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptyNie Kwi 07, 2024 4:38 pm

Addie miała wrażenie, że naprawdę jej się to śni. Nie mogła pojąć, że dwa proste słowa mogły tak diametralnie zmienić sytuacje. Pokiwała głową kiedy wspomniał, że nie zmienił zdania co do ich relacji. Może gdyby mieli więcej czasu by ją rozwinąć rozwiązali by to inaczej. Jednak nie było teraz po co wracać do przeszłości. Objęła go ramionami kiedy wtulił się w jej szyje. Pogładziła go po głowie. Gdy jego usta dotknęły jej skóry po jej ciele przeszedł dreszcz. Mruknęła cicho kiedy poczuła jak pod jej koszule wdzierają się palce mężczyzny. Tęskniła za jego dotykiem, za pocałunkami. Robin i Loki nie opuszczali ich na krok przez co nie mogli spędzić ze sobą i po prostu cieszyć swoją bliskością.
Jego palce sunęły po jej skórze, uwielbiała kiedy to robił. Zamknęła oczy skupiając się na przyjemności. Otworzyła jednak oczy kiedy zasugerował żeby wykradli dla siebie jeszcze trochę czasu. Blondynka zakręciła lekko biodrami dociskając się do niego.
Myśle.. że nic się nie stanie jak trochę poczekają— uśmiechnęła się zadziornie. Odsunelamsie lekko od niego. Złapała w palce jego brodę i zmusiła by na nią spojrzał.
To dorośli ludzie.. dadzą sobie radę— zbliżyła twarz do jego twarzy. Potarła nosem jego nos, a po chwili znów ich usta się spotkały.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptyNie Kwi 07, 2024 5:00 pm

Mruknął cicho, kiedy dziewczyna poruszyła swoimi biodrami. Po jego ciele przeszła fala dreszczy. Odwzajemniał jej pocałunki pogłębiając je oraz nadając nieco bardziej chaotyczny rytm. Przesunął dłonie pod materiałem jej ubrania, aby objąć palcami jej piersi. Zaczął je uciskać zaczepiając czasami o jej sutki. Uwielbiał ją dotykać, kochał ciepło jej ciała jej zapach. Wszystko co było z nią w jakiś sposób związane sprawiało, że chciał tego doświadczyć, a kiedy mu się udawało, chciał więcej. Podciągnął jej koszulę nieco wyżej odsłaniając jej ciało. Przywarł wargami do jej szyi na której zaczął składać pocałunki którymi zaczął zjeżdżać na jej obojczyki, mostek aż w końcu dotarł do piersi. Wodził ustami po jej skórze, aby po chwili dotrzeć do sutka, którego zaczął delikatnie lizać i ssać. Czuł jej niespokojne ruchy, każde nawet najmniejsze drgnienie jej bioder sprawiało, że spinał się nieznacznie czując jak podniecenie zaczynało w nim wzbierać. Za każdym razem, kiedy ją dotykał miał wrażenie, że robi to po raz pierwszy, i zawsze było mu mało. Nie pamiętał, kiedy jakaś kobieta działała na niego w taki sposób. Zazwyczaj był zdystansowany, opanowany ale Addie. Ona wiedziała co zrobić, aby wszystkie hamulce, których tak uparcie się trzymał po prostu puścił. Sprawiała, że nagle chciał, aby znikały.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 EmptyNie Kwi 07, 2024 7:08 pm

Addie poczuła dreszcze, które przechodziły przez jej ciało. Dłonie Clinta wodziły po jej ciele. Jego pocałunki miały w sobie coś uzależniającego. Zawsze było jej mało. Kiedy na nią patrzył, każdy jego dotyk czy pocałunek sprawiał, że czuła się uzależniona. I cholernie było jej z tym dobrze. Całowała go jakby pierwszy raz się do siebie zbliżyli. Jęknęła prosto w jego usta kiedy jego dłonie zacisnęły się na jej piersiach. Poruszyła biodrami. Ułożyła dłonie na jego karku. Kiedy przywarł ustami do jej szyi odchyliła nieco głowę dając mu większy dostęp do siebie. Zjechała dłońmi do jego pasa. Zaczęła podwijać jego koszule wodząc dłońmi po jego skórze. W chwili gdy jego usta spoczęły na jej piersi nie udało się jej powstrzymać głośnego westchnienia. Na jej skórze pojawiła się gęsia skórka. Uwielbiała czuć jego usta na swoim ciele, jak jego zachłanne pocałunki utwierdzały ją w tym, że to wszystko co się działo było rzeczywistością. Czy zwariowała, bardzo możliwe. Czy żałowała, absolutnie nie. Blondynka znów zakręciła biodrami. Doskonale zdawała sobie sprawę z tego jak to na niego działało, ale jednocześnie chciała pokazać, że jej cierpliwość zbliżała się do granicy.
Odsunęła go delikatnie. Złapała za jego koszule i ściągnęła ją z niego. Miała totalnie gdzieś, że ktoś mógł ich nakryć. Chciała mu się oddać. Tu, teraz, na piasku przy brzegu sadzawki i bez żadnych przeszkadzaczy.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 11 Empty

Powrót do góry Go down
 
W pętli Multiwersum: Przebudzenie
Powrót do góry 
Strona 11 z 34Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 22 ... 34  Next
 Similar topics
-
» W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja
» W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)
» W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)
» W pętli multiversum część 2 (tu pisać)

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Opowiadania :: Opowiadania-
Skocz do: