Opowiadania
Opowiadania
Opowiadania
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Opowiadania

pisanie opowiadań
 
IndeksIndeks  CalendarCalendar  Latest imagesLatest images  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 W pętli Multiwersum: Przebudzenie

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1 ... 16 ... 28, 29, 30 ... 34  Next
AutorWiadomość
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyNie Maj 19, 2024 8:14 pm

Clint pomimo zamglonego umysłu wiedział, że jak tylko się obudzi to będzie żałować absolutnie każdej decyzji jaką podjął. Nawet trudno było mu przypomnieć sobie moment w którym to wszystko wymknęło się spod kontroli. Siedząc tak przy stoliku zaczął nawet nieco przysypiać, ale rozbudził go głos Addie. Z jej pomocą udało się mu stanąć na nogach i jakoś dojść do łóżka na które legł. Zasłonił dłonią oczy bo cały świat zaczął mu wirować. Nie pamiętał kiedy ostatni raz był w tak kiepskim stanie. Nie miał słabej głowy, ale na to, że dość szybko się upił pewnie wpływało kilka czynników, których nie wziął pod uwagę. Czuł, że dziewczyna pomagała mu zdjąć budy, pewnie sam by to zrobił, ale jego ciało zawzięcie odmawiało mu posłuszeństwa
-Chodź do mnie- Powiedział i wyciągnął w jej stronę ręce, aby zrobić jej przestrzeń do przytulenia się do niego. Lubił czuć ją obok siebie, obejmować jej smukłe ciało. Kiedy poczuł jej ciężar na sobie zamknął swoje ramiona obejmując ją.
-Kocham cię...jesteś dla mnie wszystkim co się liczy...ty i nasze dziecko- Szepnął cicho i pogładził dłonią jej włosy.

Robin po wyjściu szybko zdała sobie sprawę z tego, że jeżeli nie pomoże Lokiemu to z pozoru krótka i prosta droga do sypialni zajmie im sporo czasu. Westchnęła ciężko i zbliżyła się do niego, aby chwycić go w pasie i ustabilizować nieco, aby przestał chociaż obijać się o ściany.
-No to żeś poświętował- Mruknęła, ale na jej ustach pojawił się delikatny uśmiech. Doszli do drzwi, ale Robin zamiast je otworzyć to zmusiła go do tego, aby oparł się plecami o drewnianą powierzchnię. Popatrzyła mu prosto w oczy i uśmiechnęła się cwaniacko.
-Ostatnim razem...a raczej pierwszym razem jak wylądowaliśmy w jednym łóżku to oskarżałeś mnie o to, że ciebie wykorzystałam...mam nadzieję, że tym razem tak nie będzie- Szepnęła cicho. Miała słabość do wspomnień z ich początków znajomości. Niewinny flirt, potem niewinny seks, który ostatecznie rozrósł się do takich rozmiarów, że nie byli w stanie już zapanować nad kierunkiem w jakim ich relacja zaczęła zmierzać.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyNie Maj 19, 2024 8:50 pm

Addie odstawiła buty Clinta przy łóżku. Widziała, że nie czuł się najlepiej, a rano będzie jeszcze gorzej. Nakryła go kołdrą. Spojrzała na niego z uśmiechem kiedy wyciągnął w jej stronę swoje dłonie.
Już idę..— powiedziała łagodnie. Znów przeszła na drugą stronę łóżka. Zgasiła świece pogrążając pokój w mroku. Wślizgnęła się pod kołdrę i przytuliła się do Clinta kładąc głowę na jego klatce piersiowej. Wtuliła się w niego nie mogąc powstrzymać uśmiechu jaki wkradł się jej na usta. Po jej ciele rozeszło się przyjemne ciepło kiedy po raz kolejny powiedział jej, że ją kocha. Tym razem wymienił także tą małą istotkę, która dopiero zaczynała się rozwijać.
Kocham cię.. jesteś moim życiem — odszepnęła. Po jej ciele przechodziły kolejne przyjemne mrowienie kiedy czuła jak jego palce gładząc jej włosy wsuwając sie delikatnie między pasma. Clint doskonale wiedział jak sprawić by czuła się dobrze. Nie dość, że właśnie wróciła z zabiegów pielęgnacyjnych, po których na skórze pozostał przyjemny zapach olejków jakie były wmasowywane w jej skórę to na dokładkę doświadczała naprawdę przyjemnego dotyku.
Nasze dziecko.. to brzmi jak sen. Ale to naprawdę się dzieje. Cieszę się.. — dodała uśmiechając się pod nosem. Ta ciąża wyszła tak naprawdę bardzo niespodziewanie. I jak na początku była przerażona, tak teraz stary zaczynał przegrywać ze szczęściem. Addie widziała, że miała w Clincie oparcie i że jej kie zostawi dlatego mogła spać nieco spokojniej.

Loki nieco przeliczył swoje siły. Tak naprawdę wypadł z komnaty Addie i Clinta, a nie z niej wyszedł. Podtrzymał się ściany próbując odzyskać orientacje, ponieważ sufit mieszał mu się z podłogą. Kiedy poczuł dłoń Robin na swoim ciele zamknął na chwile oczy. Pozwolił poprowadzić sie dziewczynie prosto do ich pokoju.
Oparł się posłusznie o drewnianą płytę i czekał aż Robin otworzy pokój. Jednak jej słowa nieco śniły go z tropu. Musiał przetworzyć sobie jej słowa. Uśmiechnął się do niej delikatnie, a kiedy ich oczy się spotkały uśmiech ten zaczął nabierać łobuzerskiego wyrazu.
To zależy czy masz w planach mnie wykorzystać..— zapytał lekko rozkładając ręce.
Możesz zrobić ze mną dosłownie, co zechcesz..— dodał znów przymykając oczy, ponieważ światło pochodni zaczęło go razić.
Pamietam tamtą noc..— rzucił odbijając się nieco od drzwi. Udko mu się utrzymać pion. Podszedł do Robin. Wyciągnął dłoń do jej policzka i po chwili pogładził delikatną skórę.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyNie Maj 19, 2024 9:24 pm

Dziewczyna przymknęła oczy kiedy poczuła jego ciepłą dłoń na swoim policzku. Uśmiechnęła się lekko, kiedy powiedział, że i on pamiętał tamten moment.
-Powiedziałeś, że bez mojej zgody niczego nie zrobisz, a ja stwierdziłam...raz się żyje- Nie żałowała tamtej decyzji, chociaż kiedy obudziła się na drugi dzień była nieco skołowana. Nie była pewna czy postąpiła dobrze. Wtedy jej misja opierała się zgoła na innych założeniach. Nie planowała znajdować nowej miłości. Chciała odszukać innego mężczyznę, ale wszystko się pozmieniało i ostatecznie wyszło jej to chyba na plus.
-Może i bym mogła ciebie teraz wykorzystać, ale pozostaje pytanie czy ty będziesz na siłach- Szepnęła przysuwając się nieco do niego. Oparła dłonie na jego klatce piersiowej i zjechała nimi nieco niżej na jego brzuch po czym wsunęła ręce pod jego koszule, aby dotknąć opuszkami jego ciepłej skóry. Palcami zaczęła majstrować przy jego pasku rozpinając go powoli.
-Może znowu będziesz czuć się wykorzystany...- Mruknęła przysuwając się lekko do niego po czym wspięła się na palce i musnęła swoimi wargami jego usta. Od razu wyczuła dość silny zapach alkoholu, ale nie przeszkadzało jej to jakoś wybitnie. Loki działał na nią zawsze w dokładnie ten sam sposób co zawsze.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyNie Maj 19, 2024 9:50 pm

Loki uśmiechnął się kiedy Robin zacytowała to co powiedział jej kiedy pierwszy raz między nimi zaczęło iskrzyć. Miał wrażenie, że to było tak dawno temu. Wtedy.. na początku to miała być tylko zabawa. Ona szukała innego, a on nie chciał wchodzić w głębsze relacje. Cóż. Wychodzi na to, że plany swoje, a życie swoje. Nie wyobrażał sobie, że teraz dziewczyny mogłoby zabraknąć. Że nie stałaby obok niego.
Uśmiechnął się lekko kiedy usłyszał jej słowa.  Zaśmiał się pod nosem. Jednak kiedy dziewczyna zaczęła rozpinać pasek jego spodni poczuł mrowienie na skórze. Przymknął na chwile oczy.
Dobrze wiesz, że zawsze daje radę— odpowiedział pewnie tuż przed tym jak ich usta się ze sobą zetknęły. Pogłębił nieco pocałunek przejmując nad nim kontrole. Ułożył dłoń na jej plecach przysuwając do siebie. Kiedy traciła go brzuchem znów się zachwiał. Odsunął się.
Chodźmy.. bo zaraz się serio wywalę — mruknął z uśmiechem. Otworzył drzwi do pokoju. Przepuścił w nich Robin, a kiedy dziewczyna przechodziła przez próg ruszył za nią stykając die z jej ciałem. Kopnął nogą drzwi.Odrazu objął Robin od tyłu. Złożył pocałunek na jej w szyi. Jedna dłoń sunęła wolno do włosów dziewczyny. Przerzucił je na jedno ramię robiąc siebie dostęp do jej szyi. Zaczął składać kolejne pocałunki na jej szyi.
Pięknie pachniesz— szepnął rozkoszując usta kiedy dotykały kolejnych kawałków na jej szyi. Zacisnął dłoń na jej piersi i delikatnie ścisnął przed materiał ubrania. Przylgnął do niej plecami. Drugą dłoń zsunął ja jej biodro po którym jeździł palcami. Robin zawsze działała na jiegonw ten sam sposób. Zawsze tracił przy niej głowę. Wszystkie zmysły szalały mieszając się ze sobą. Mężczyzna oderwał się od jej szyi. Przeszłaś chwiejnym krokiem w stronę łóżka ciągnąć dziewczynę za rękę. Zatrzymał się tuż przed łóżkiem. Znów złączył ich usta w pocałunku.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyNie Maj 19, 2024 10:26 pm

Robin uśmiechnęła się lekko, kiedy odpowiedział na jej zaloty. Uwielbiała to, kiedy rozkoszował się chwilami intymności tak samo jak ona. Po za tym chciała wykorzystać dobrze czas jaki im został razem. Nie chciała rozstawać się z nim zwykłym pocałunkiem i cicho wyszeptanym "do widzenia" Oczywiście miała nadzieję, że znowu go zobaczy całego i zdrowego, że będzie mógł doczekać się przyjścia ich syna na świat. Życie, jednak miało różne scenariusze i musiała brać je pod uwagę.
Weszła razem z nim do pokoju po czym odchyliła głowę w bok, aby dać mu większy dostęp do swojej szyi na której składał raz po raz czułe pocałunki. Dreszcze przechodziły po jej ciele i zmuszały ją do tego, aby przymykała lekko oczy skupiając się tylko na jego dotyku. Przygryzła nieco dolną wargę, kiedy poczuła jego dłoń na swojej piersi. Mruknęła cicho i wypięła klatkę piersiową odrobinę do przodu
-Jednak dobry miałeś pomysł pozbywając się nas- Owszem groziła mu spaniem na kanapie, ale Loki wiedział, że nie miałaby na to sumienia. A nawet jeżeli na chwilę by tam wylądował, to ostatecznie zrobiłaby mu miejsca i kazałaby się nie wygłupiać tylko wskakiwać na łóżko. Powędrowała razem z nim w stronę łóżka, gdzie ponownie skupili się na pocałunkach. Ułożyła dłonie na jego ramionach i pchnęła go lekko do tyłu, aby wylądował na miękkim materacu. Wspięła się na łóżko po czym usiadła okrakiem na jego biodrach. Popatrzyła przez chwilę na niego z góry, a potem zniżyła się, aby zacząć składać delikatne pocałunki na jego klatce piersiowej, rozpinając przy okazji kolejne guziki odsłaniając coraz większą część jego ciała. Poruszyła delikatnie kilka razy biodrami dociskając się do niego, aby bardziej zachęcić do dalszego działania.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyPon Maj 20, 2024 6:39 pm

Loki odrazu poddał się dotykowi Robin kiedy pchnęła go na materac łóżka. Jego koordynacja ruchowa nie była tak dobra tak jak byłby trzeźwy.  Runął na materac, zakręciło mu się w głowie. Zanim zdążył przyzwyczaić się do nowego ułożenia ciała poczuł na swoich biodrach znajomy ciężar. Uśmiechnął się kiedy poczuł jej usta na swojej skórze. Po jego ciele przechodziły kolejne dreszcze, kiedy raz za razem dotykała swoimi miękkimi ustami kolejne miejsca na jego ciele. Warknął kiedy dziewczyna zaczęła się do niego dociskać. Doskonale wiedział czego chciała i zamierzał jej to dać.
Położył dłonie na jej biodrach by po chwili zacząć przesuwać je coraz bardziej w górę podwijając bluzkę dziewczyny, az w końcu zsunął ją całkowicie z jej ciała. Wsparł się lekko na łokciu by dostać się ustami do jej piersi. Zaczął obcałowywać jedną z nich. Lizał, ssał ba zmianę sutek drażniąc go swoimi ustami. Wolną  dłonią zaczął szukać guzika jej spodni. Kiedy poradził sobie z zapięciem wsunął dłoń pod materiał. Zaczął masować najwrażliwsze miejsca w jej ciele wywołując fale dreszczy. Przesunął się nieco by moc poświecić uwagę drugiej piersi. Wsunął w nią palec i zaczął poruszać nim powoli. Poruszał palcem coraz szybciej. Przygryzł zębami pierś dziewczyny. Oderwał od niej usta by na nią spojrzeć. Choć jego wzrok był nieco zamglony doskonale wiedział jak reagowała na jego dotyk. Nic go fak nie nakręcało jak jej jęki, widok zaczerwienionych policzków, czy każdej miny którą okazywała jak było jej dobrze. Wyciągnął dłoń z jej spodni. Powoli zsunął ją ze swoich bioder. Zaczął ściągać jej spodnie. Kiedy wyładowały na ziemi zaczął zdejmować swoje. Nie mógł już dłużej wytrzymać. Położył się obok niej i ściągnął z siebie ostatni kawałek materiału. Przysunął się bliżej niej. Złożył pocałunek na jej ustach. Namiętny i chaotyczny. Złapał ją za biodro. Pomógł jej ułożyć się na boku. Ułożył się tuż za nią. Uniósł delikatnie jej nogę, a po chwili zlapal w dłoń członka i wszedł w nią powoli. Docisnął się do niej przytulając się do jej pleców. Zaczął się poruszać. Złapał dłonią jej pierś i ugniatał ją chcąc dać jej jak najwiecej przyjemności.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyPon Maj 20, 2024 7:08 pm

Oderwała się od niego, kiedy poczuła jego dłonie pod swoja bluzką, która przesuwała się do góry posłusznie z jego ruchem. Uniosła lekko dłonie do góry, aby ułatwić mu zdjęcie ubrania. Wyprostowała się odrobinę, kiedy Loki przysunął swoją twarz do jej piersi. Mruknęła cicho, kiedy jego usta wodziły bo jej skórze wywołując przyjemne dreszcze, które sprawiały, że jej sutki twardniały. Podniecała się coraz bardziej. Zadrżała lekko, kiedy zaczął majstrować przy zapięciu jej spodni. Zarzuciła lekko swoimi biodrami ocierając się o jego krocze. Jęknęła cicho czując jego dłoń między swoimi nogami. Wiedział jak ją dotykać, aby doprowadzić ją do granicy szaleństwa. Poczuła przyjemne ciepło, które zaczęło rozchodzić się po jej ciele. Z jej gardła wydostał się głośny jęk, kiedy jego palce wsunęły się w nią i zaczęły się zwinnie poruszać. Poruszała swoimi biodrami w rytm ruchu jego palców. Jej oddech znacznie się przyspieszył, rozchylała usta coraz szerzej i wyrzucała z nich kolejne partie ciepłego powietrza. Popatrzyła na Lokiego wyraźnie zawiedziona, kiedy cofnął swoją dłoń. Chciała więcej, ale wiedziała, że nie musiała na to długo czekać. Posłusznie zsunęła się z jego bioder, a kiedy wylądowała na miękkim materacu pomogła mu pozbyć się swoich spodni. Spragnionym wzrokiem obserwowała to jak i on pozbywał się swojego ubrania. Położyła się na boku tak jak ją pokierował, a kiedy wszedł w nią nie mogła się powstrzymać i jęknęła głośno. Dłoń na jej piersi dodawała jej dodatkowej rozkoszy, której tak bardzo chciała doświadczyć. Wygięła swoją rękę do tyłu i ułożyła dłoń na jego głowie.
-Boże...- Jęknęła głośno i zacisnęła palce na jego włosach. Odwróciła nieco głowę do tyłu, aby wpić się w jego usta. Wsunęła język między jego wargi. Wypuszczała z siebie kolejne jęki, które ginęły w jego ustach. Zaczęła dociskać się do niego coraz mocniej i intensywnie zmuszając go do tego, aby wchodził w nią coraz głębiej. Chciała poczuć tyle ile tylko mogła. Czasami specjalnie zaciskała swoje mięśnie, aby otoczyć jego członka ciasno i dawać mu tyle samo przyjemności co on jej.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyPon Maj 20, 2024 8:46 pm

Loki poczuł przyjemne mrowienie kiedy dziewczyna jęknęła głośno. Z pomiędzy jego ust zaczęły uciekać kolejne westchnienia. Zgodnie z jej niemą prośbą zwiększył tempo i przede wszystkim siłę z jaką wypychał swoje biodra. Uśmiechnął się kiedy dziewczyna wydała z siebie kolejny okrzyk. Odwzajemnił jej pocałunki z równą żarliwością. Powoli zjechał pocałunkami na jej policzek, a następnie szyje. Przygryzła delikatnie jej skórę zębami. W pewnym momencie przeniósł uwagę na jej ucho. Musnął płatek ucha swoimi ustami. Delikatnie złapał zębami. Uwielbiał słuchać jej jęków. Czuć na skórze każdy jej dreszcz.
Warknął po raz kolejny kiedy poczuł jak dziewczyna zaciskała mięśnie w kroczu. Nie odpuszczał. Wręcz przeciwnie. Miał wrażenie, że za chwile eksploduje. Poczuł jak jego ciało zaczęło się napinać. Przesunął dłoń na drugą pierś by pieścić ją tak samo jak tą pierwszą. Kolejne westchnienia Robin sprawiły, że po jego kręgosłupie zaczęły przechodzić kolejne dreszcze. Ponownie zanurzył twarz w zagłębieniu jej szyi całując namiętnie. Spomiędzy jego ust zaczęły uciekać kolejne westchnienia świadczące o tym jak bardzo było mu dobrze. Docisnął się do niej jeszcze kilka razy. Kiedy poczuł ogarniające go spełnienie wtulił twarz w jej rude loki. Zastygł w bezruchu by nieco dłużej przeciągnąć ten stan uniesienia, ale nie był w stanie niestety przeciągać tego w nieskończoność. Kręciło mu się w głowie. Czuł się podwójnie pijany. I od alkoholu i od niej. Był jak pijany kiedy przebywał tak blisko niej. Wciąż było mu mało jej dotyku, słuchania jej głosu. Kiedy była blisko, nic innego się nie liczyło. Tylko ona. Loki poruszył się w dziewczynie jeszcze kilka razy i powoli wysunął. Dyszał ciężko, próbując uspokoić oddech. Przyciągnął ja do siebie. Oparł czoło o jej ramię.
Jesteś dla mnie wszystkim.. — wysapał. —Mam tylko ciebie.. i naszego syna— dodał przesuwając dłoń na jej brzuch. Delikatnie zaczął gładzić napiętą skórę na brzuchu. Uśmiechnął się lekko kiedy poczuł lekki ruch.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyPon Maj 20, 2024 9:29 pm

Robin jęknęła głośno, kiedy poczuła znajomy ucisk w dole brzucha. Docisnęła się Lokiego, kiedy nadchodził ostateczny moment. Wygięła nieco plecy w łuk, kiedy skurcz zmusił pozostałe jej mięśnie do napięcia się. Zamknęła oczy i znieruchomiała na moment, a kiedy nadeszło przyjemne pulsowanie powoli zaczęła się rozluźniać. Dyszała ciężko wyraźnie zmęczona. Loki jak nikt umiał doprowadzić ją do takiego stanu. Była w stanie oddać się mu kiedy tylko by tego chciał. Nie ważne było miejsce, czas. Kochała go i chciała być tak blisko niego jak było to tylko możliwe. Ułożyła wygodniej głowę na poduszce. Odchyliła rękę do tyłu, aby pogładzić go po głowie. Wyczuła, że miał lekko wilgotne włosy od potu.
-Obiecałam ci, że nie będziesz już sam, i dotrzymam tego- Miała zamiar to zrobić i chyba jak na razie naprawdę dobrze jej to wychodziło. Udało się jej przeżyć Ambrozje, wróciła do niego, bo tak naprawdę tylko on zaczął trzymać ją przy tym życiu. Był dla niej sensem, który pojawił się dosłownie znikąd. Powoli odwróciła się w jego stronę, aby móc spojrzeć mu prosto w oczy. Widziała bo jego twarzy, że alkohol nadal wirował w jego żyłach.
-Kocham cię...jesteś najlepszym co mi się przytrafiło w życiu...chcę spędzić z tobą resztę życia...móc mówić o tobie "mój mąż"- Od jakiegoś czasu myślała o tym, aby unormować ich relacje. Dla Lokiego jak i dla ludzi z jego świata nie istniało coś takiego jak chłopak i dziewczyna. Dlatego, kiedy zdarzało się, że rodowitym Asgardczykom musieli tłumaczyć jaka relacja ich łączyła, było to dość trudne.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyPon Maj 20, 2024 10:20 pm

Loki uśmiechnął się kiedy poczuł dłoń Robin na swojej głowie. Wtulił się w nią przyciskając swoją klatkę piersiową do jej pleców. Ułożył głowę na poduszce ciężko dysząc. Czuł jak jej dłoń przesuwa się po jego włosach. Uwielbiał kiedy była tak blisko niego. Kiedy go dotykała jego skóra płonęła. Serce biło jak oszalałe. Odsunął się powoli modląc się by chłodne powietrze zbiło nieco jego podwyższoną temperaturę. Przymknął na chwile oczy. Kiedy poczuł, że dziewczyna zaczęła się przekręcać na łóżku starał się skupić na niej wzrok jednak ilość wypitego alkoholu już dobrze zaczęła przeszkadzać mu w odbieraniu rzeczywistości. Mimo ro udało mu się skupić wzrok na jej oczach. Uniósł dłoń. Pogładził ją po policzku.
Kocham cię.. — odpowiedział cicho. Może nie mówił jej tego zbyt często, ale starał się by dziewczyna nigdy nie odczuła, że jest inaczej. By nie miała żadnych wątpliwości. Nie był zbyt wylewny jeśli chodzi o słowa, ale swoimi czynami starał się nadrobić ile tylko mógł.
Moja żona..— szepnął cicho patrząc dziewczynie w oczy. Teraz zupełnie nie pojmował dlaczego tyle zwlekał. Przecież jie było tak źle. Zgodziła się. Zgodziła się spędzić z nim życie. Niedługo na świat przyjdzie ich dziecko. Owoc ich uczucia. Loki uniósł się lekko na łokciu i naciągnął na nich cienką kołdrę. Otworzył ramiona by dziewczyna m mogła się do niego przytuli. Pamiętał, że teraz potrzebowała więcej miejsca, dlatego cierpliwie czekał aż ruda ułoży się na nim. Objął ją ramionam i ucałował w czubek głowy.
Co ja tu bez ciebie zrobię..— westchnął cicho. Nie chciał się z nią rozdzielać. Byłby o wiele bardziej spokojniejszy, gdyby Robin została w zasięgu jego wzroku, ale rozumiał jej decyzje. Z resztą sam nalegał by została w domu, żeby się nie narażała, jednak zrobiła po swojemu i nie żałował tego. Cieszył się z tego, że może ją mieć tak blisko.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyPon Maj 20, 2024 10:48 pm

-Zanudzisz się...ale też się stęsknisz, a potem wrócisz do mnie i wszystko będzie dobrze- Wierzyła w to, że wróci. Loki był cwany, bystry i silny. Nie tak łatwo było się go pozbyć, czego idealnym dowodem byli wszyscy ci, którzy próbowali.
-Jesteś Bogiem kłamstw, najbardziej cwanym Bogiem jakiego poznałam. Jakiś tam rozkładający się typek nie ma z tobą szans- Chciała w to wierzyć, chociaż doskonale wiedziała, że nie mogli go ignorować. Raz już popełnili ten błąd i skończyło się to dla nich prawie tragicznie
-Śpij...musisz wytrzeźwieć- Dodała i złożyła ostatni czuły pocałunek na jego ustach po czym wtuliła się w niego układając głowę na jego klatce piersiowej. Lubiła słuchać bicia jego serca, zawsze ją uspokajało i pomagało zasnąć. Przymknęła oczy wsłuchując się w jego oddech oraz wyczuwając ruch klatki piersiowej. Minęła chwila nim senność w końcu ją dopadła. Nieco się rozbudziła ich nagłym wybuchem pożądania, ale ta energia dość szybko zaczynała opadać i w końcu udało się jej zapaść w głębszy sen.
Nie wiedziała ile spała, ale nim zasnęła wbiła sobie do głowy to, aby nie zrywać się bladym świtem bo Loki pewnie będzie potrzebować trochę czasu na to, aby dojść do siebie. Drgnęła lekko. Od razu poczuła, że nadal Loki ją obejmował, chociaż jego uścisk zdecydowanie zelżał, kiedy i on zapadł w głęboki sen. Uchyliła powoli oczy i zerknęła na swoją dłoń, która spoczywała na jego piersi. Uśmiechnęła się lekko do siebie, kiedy dostrzegła pierścionek na palcu. Więc to się jej nie śniło, naprawdę się oświadczył, był teraz jej przyszłym mężem, a ona jego przyszłą żoną. Nie posiadała się ze szczęścia do tego stopnia, że gdyby nie to, że nie chciała go budzić, pewnie zapiszczałaby z ekscytacji.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyPon Maj 20, 2024 11:32 pm

Loki musiał przyznać Robin racje. Na pewno będzie się bez niej nudził, a tęsknił to już w ogóle bardzo. Nie chciał jej tracić z oczu, choć wiedział, że to najlepsza dla niej decyzja. Najbezpieczniejsza. Helios zapewni jej ochronę. Zaopiekuje się nią dopóki on nie wróci. Bo do niej wróci nie ważne co by się miało stać. Nie zostawi jej i ich dziecka. Nie było siły tak wielkiej by mogła go powstrzymać.
Pogładził ją po ramieniu kiedy się do niego przybliżyła. Senność spadała na niego coraz mocniej i szybciej. Ledwo pamiętał ostatni pocałunek jak złożyła na jego ustach. Odpłynął bardzo szybko, obejmując najważniejszą kobietę w swoim życiu, przyszłą żonę.
Uparte promienie słońca były dla niego istną torturą. Kiedy tylko zaczęła wracać do niego świadomość odrazu czuł całą gamę dolegliwości. Ból głowy, suchość w ustach. Czuł się słaby i ociężały. Kac będzie potężny, czuł to w każdej kończynie. Ostatkiem sił próbował uciekać przed światłem. Zsunął dłoń z ciała Robin odwrócił się do jej tyłem chowając głowę pod poduszkę. Podwinął nogi do brzucha, nakrył się po same uszy cienką kołdrą. Mruknął coś niezrozumiałego i po chwili znów zaczął odpływać.
Dla Addie to nie była spokojna noc. Pomimo bardzo przyjemnych zabiegów na ciele, które ją rozluźniły w nocy okazały się nic nie warte. Budziła się co jakiś czas, dręczona przez własny umysł. Nie budziła Clinta. Wiedziała, że potrzebował spokoju i porządnego odpoczynku. Samo to, że nie obudził się kiedy zaczęły nawiedzać ją koszmary świadczył o tym, że spał bardzo głęboko. Nad ranem zerwała się z łóżka. Wróciła po jakimś czasie, kiedy wyrzuciła z siebie wszystko co zjadła wczorajszego dnia. Dziękowała sobie w duchu za to, że poleciła sprzątnąć naczynia po imprezie. Gdyby dochodziły do niej zapachy jedzenia moglby się to skończyć o wiele gorzej. Kręciła się po łóżku próbując jeszcze zasnąć. Nie spała dobrze, teraz bolał ją brzuch, znów wymiotowała. To było naprawdę paskudne. Addie nie mogła się już doczekać kiedy okres tych mdłości minie. Kiedy znów poczuła że ją mdli zacisnęła mocno powieki. Nie miała siły znów wstać i podbiec do drugiego pomieszczenia. Wtuliła twarz w poduszkę. Zaczęła nabierać kolejne głębokie wdechy. Spomiędzy jej ust co jakiś czas głośne mrukniecie.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyWto Maj 21, 2024 1:52 am

Dziewczyna spojrzała na Lokiego, kiedy ten odwrócił się do niej wypuszczając ją ze swoich objęć. Więc to będzie dla niego cholernie ciężki dzień i raczej przez jakiś czas nie będzie się do niczego nadawać. Spędzi pewnie większość dnia w łóżku narzekając na to, jak źle się czuje. Pokręciła lekko głową po czym uniosła się delikatnie na łóżku. Nie chciała wprawiać materaca w zbyt duże kołysanie, bo mogłoby to skończyć się źle. Rozejrzała się po komnacie, a kiedy jej wzrok padł na wannę uznała, że kąpiel nie była wcale złym pomysłem. Musiała zająć sobie jakoś czas do momentu w którym Loki będzie w stanie poruszyć chociażby jedną kończyną. Wygramoliła się powoli z łóżka i z cichym stęknięciem wstała. Nie czuła się dzisiaj najlepiej, ale miała nadzieję, że po ciepłej kąpieli wszystko minie. Podeszła powoli do wanny na wzniesieniu i zaczęła stawiać kolejne kroki na małych kamiennych ozdobnych schodkach. Wsunęła dłoń do wody, aby odrobinę bardziej ją nagrzać. Chwyciła się dłonią brzegu wanny, jednak nim zdążyła unieść chociażby jedną nogę, poczuła jak po jej udach poleciało coś wilgotnego i z cichym plaskiem wylądowało na ziemi. Spojrzała wyraźnie przerażona w dół, a kiedy dostrzegła kałużę pod swoimi stopami otworzyłą szerzej oczy. W pierwszej kolejności pomyślała, że może powinna wcześniej iść do łazienki, kobietom w ciąży takie rzeczy się zdarzały przecież, ale kiedy po chwili poczuła ból, który zmusił ją do tego, aby pochyliła się do przodu zrozumiała co się działo. Pierwszy skurcz, który dał o sobie znać w dole brzucha zdawał się promieniować na cały jej odcinek lędźwiowy. Zacisnęła mocniej palce na brzegu wanny. Ścisnęła zęby tak mocno, że miała wrażenie, że jeszcze trochę i się połamią.
-L...- Próbowała coś powiedzieć, ale ból nie pozwalał jej na uwolnienie z siebie chociażby jednego słowa. Zaczęła wypuszczać i nabierać powoli powietrze, aby odrobinę się uspokoić.
-Loki...twój syn...- Wycedziła -Śpieszy mu się na świat- Wypowiedziała w końcu i jęknęła głośno, kiedy kolejny skurcz zawładnął jej ciałem tym razem znacznie mocniejszy. Zsunęła na ziemię trzymając się dalej kurczowo brzegu wanny, jakby ten przedmiot był jedną rzeczą jaka nadal ją utrzymywała.
-Loki...wstawaj...ja nie żartuje- Ponowiła, kiedy zdała sobie sprawę z tego, że raczej obudzenie go nie będzie takie łatwe.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyWto Maj 21, 2024 6:47 am

Loki zacisnął mocniej powieki kiedy poczuł ruch po drugiej stronie łóżka. Kiedy Robin wprawiła materac w drgania. Zrobiło mu się niedobrze. Na szczęście materac znów się ustabilizował kiedy dziewczyna wstała z łóżka. Nawet mając zamknięte oczy czuł jak cały świat wokół niego wiruje. Mruknął coś niezrozumiałe kiedy usłyszał dźwięk wody nalewanej do wanny. Czuł, że już nie będzie mu dane poleżeć, a przynajmniej narazie. Będzie musiał coś zjeść, no i napić się, a raczej bardzo dużo pić. Oblizał koniuszkiem języka wyschnięta usta. Z pod poduszki dochodziły do niego przytłumione dzięki. Słyszał głos Robin jako niewyraźne dudnienie. Już miał z powrotem odpływać do krainy snu, ale ostatnia resztką świadomości usłyszał jej zdenerwowany głos. Zmusił się by powoli poruszyć się w łóżku. Ostrożnie zdjął poduszkę z głowy. Światło odrazu zaatakowało jego oczy. Dopiero po dłuższej chwili udało mu się jakoś do niego przyzwyczajać. Pomrugał kilka razy powiekami by przyzwyczaić się do światła. Kolejny niepokojący dźwięk dotarł do jego uszu. Zaczął kręcić głowa by odnaleźć Robin wzrokiem. Kiedy zobaczył ją pochylającą się nad wanna odrazu zaczął się podnosić.
Robin.. co..— sapnął zrywając się z łóżka. Zrobiło mu się słabo, zamroczyło go na chwile ale zmusił się do wysiłku. Podbiegł do dziewczyny. Pochylił się nad nią spanikowany.
Rodzisz? — zapytał spanikowany. Jęk bólu upewnił go w jego podejrzeniach. Serce zabiło mu jak oszalałe.
Sopokojnie.. ja.. ja przyprowadzę Addie — powiedział łapiąc ją za ramie. Pomógł dziewczynie się podnieść. Zaprowadził ją do kanapy.
Usiądź.. albo się połóż spokojnie zaraz przyjdzie Addie— próbował ją i siebie uspokoić i po chwili ruszył w stronę drzwi. Zatrzymał się kiedy zorientował się że jest nagi. Wyszedł z pokoju zapinając guzik spodni. Przebiegł przed korytarz. Otworzył drzwi od komnaty Addie.
Addie podniosła głowę kiedy drzwi otworzyły się z hukiem. Kiedy do środka wpadł zdenerwowany Loki nie miała pojęcia co się dzieje.
Loki..— jęknęła zaspana. Brunet nie miał jednak czasu na pogaduszki.
Wstawaj..— rzucił do niej oschle.
Addie nieco się przestraszyła. Koszmary jakie ją nawiedzały były w bardzo podobnym stylu. Wściekły Loki chciał się mścić za to, ze Addie go zdradziła. Blondynka nakryła się szczelniej kołdrą.
Odejdź — powiedziała przestraszona. Szturchnęła Clinta.
Wstawaj ci mówię..— warknął sięgając do jej ramienia.
Zostaw mnie— próbowała się wyrwać. —Clint— próbowała go obudzić.
Wstawaj.. Robin rodzi!!— wykrzyczał spanikowany.
Addie przestała się szarpać.
Co? Jak to rodzi?— zapytała zdezorientowana.
Proszę.. chodź..— poprosił łagodnie.
Addie pokiwała głową. Kiedy Loki ją puścił dziewczyna wstała z łóżka i zaczęła się ubierać.
Chodź..— poleciła mu kiedy włożyła na siebie spodnie. Oboje wrócili do Robin. Blondynka podeszła do niej.
Jak tam… nie panikuj. Będzie dobrze..— próbowała ją uspokoić.
Loki.. idź po Nereidę.. musicie przyprowadzić akuszerkę.. idź — poleciła mu. Uśmiechnęła się do rudej.
Spokojnie.. zaraz wszystko ogarniemy— westchnęła cicho.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyWto Maj 21, 2024 10:26 am

Robin wiedziała, że Loki spanikuje. Widziała już jego reakcję, kiedy dostała zwykłych bóli i też myślała, że rodzi, ale tym razem nie było mowy o pomyłce. Z jego pomocą udało się jej doczłapać do kanapy, chociaż ból był tak silny, że nawet na tym krótkim odcinku drogi musiała robić parę przystanków, bo skurcze dosłownie ją paraliżowały. Trudno było jej określić co tak naprawdę czuje. Z jednej strony nie mogła się doczekać, z drugiej ból ledwo się zaczął, a miała go już dość...z jeszcze innej była kompletnie przerażona, że nie da sobie rady. Usiadła na kanapie trzymając się za brzuch, który zrobił się nagle dziwnie twardy.
-Loki..cze...- Chciała go zatrzymać, ale ten już wybiegł z pokoju. Ona też była naga, a raczej nie chciała, aby po wejściu do pokoju pierwsze co ujrzy Addie to ją roznegliżowaną. Zacisnęła zęby i sięgnęła po swój plecak, z którego wyrzuciła rzeczy. Była przygotowana na taką ewentualność. Wzięła z domu jedną sukienkę...tak na wszelki wypadek. Zaczęła ją zakładać przez głowę po czym zsunęła się z kanapy na kolana. Odwróciła się przodem do siedziska i oparła się o nie dłońmi, aby brzuch swobodnie zwisał. Zaczęła się lekko kołysać, przypominając sobie wszystkie dobre rady jakie usłyszała.
Clint spał tak kamiennym snem, że mogłoby się wydawać, że nie obudziłby go nawet przemarsz wojska. Drgnął, jednak lekko kiedy usłyszał wyraźny huk. Otworzenie oczu wymagało od niego naprawdę ogromnej ilości siły, dlatego zajęło mu to chwile, a i tak nie uchylił powiek dostatecznie szeroko, aby widzieć wyraźnie.
-Co rodzi?- Zapytał się zachrypniętym głosem nie mogąc za bardzo złożyć chaotycznych wypowiedzi Lokiego w sensowną całość. Kac dawał się mu we znaki. Dopiero, kiedy Addie też wystrzeliła z jego objęć i zaczęła się ubierać, zmotywował się do tego, aby pomyśleć intensywnie.
-Co..już?- Nie spodziewał się tego, że ich dziecku naprawdę będzie tak śpieszno na świat. Owszem Robin nie dalej niż wczoraj mówiła, że boi się tego, że urodzi w najmniej odpowiednim momencie, ale nie spodziewał się, że taki scenariusz może okazać się prawdziwy. On też wstał z łóżka i ruszył za Addie i Lokim zostawiając nieco w tyle bo noga nadal go bolała.
Robin spojrzała w stronę drzwi, kiedy te ponownie się otworzyły i weszła Addie
-Nie panikuj...byłoby łatwiej gdyby nie rozpierało mnie od środka- Jęknęła i oparła głowę na siedzeniu kanapy. Wdrożyła ponownie ćwiczenia oddechowe, aby nieco złagodzić dolegliwości...a przynajmniej na tyle na ile mogła.
-Zatłukę cię Loki...- Jęknęła kiedy kolejny skurcz przeszył jej ciało zmuszając wszystkie mięśnie do tego, aby się napięły -Przyjemności mu się zachciało...
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyWto Maj 21, 2024 1:06 pm

Addie starała się nie pokazywać tego, że to będzie ciężkie kilka godzin. Conajmniej. Wiedziała, że poród może trwać bardzo długo. Czynników mających wpływ na to jest bardzo dużo. Kiedy Robin zaczęła przeklinać Lokiego wiedziała, że będzie ciężko. Brak znieczulenia, nerwy, ból, to będzie ciężkie. Dla wszystkich.
Pamiętasz ćwiczenia ze szkoły rodzenia? — zapytała kucając obok niej. —Rób to co pamiętasz.. nie zostawię cię.. do końca. Pomogę ci będzie dobrze.. niedługo będzie po wszystkim— próbowała ją uspokoić chodź była bardziej niż pewna, że Robin będzie bardzo ciężko utrzymać spokój. Na szczęście w tej sytuacji dużemu plusem były moce Addie choć sama nie czuła się najlepiej to była gotowa stać przy Robin i uspokajać ją gdy tylko będzie taka potrzeba.
Policzymy co ile są skurcze.. nic się jeszcze nie dzieje.. zaraz przyjdzie akuszerka.. dasz sobie radę. Nie takie rzeczy przechodziłaś — powiedziała podając jej dłoń by mogła wstać.
Rob tak by tobie było dobrze.. może chcesz się położyć..— zaproponowała. Wiedziała, że teraz się zacznie bieganie po pokoju. Robin będzie zmieniać miejsca, pozycje, aby tylko ulżyć sobie w bólu.
Addie zerknęła w stronę drzwi. Gdyby była już z nimi akuszerka atmosfera nieco się zmieni. Będzie ktoś kto zawodowo zajmuje się odbieraniem porodów będą nieco spokojniejsi.
Zaraz przyjdzie Loki.. z akuszerką. Nigdzie się nie spieszymy. Jestem z tobą— starała się ci chwile coś mówić, żeby Robin nie panikowała. Próbowała znaleść jakiś temat do rozmowy, żeby tylko oderwać jej myśli. Przed sporo do zrobienia, a stres w niczym nie pomoże.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyWto Maj 21, 2024 1:50 pm

-To ja już wolę walkę z wielkimi pająkami- Powiedziała wypuszczając głośno powietrze, kiedy znowu ją skręciło. Nie spodziewała się tego, że zacznie tak szybko rodzić. Owszem czuła, że tak będzie, ale liczyła na to, że chociaż zdąży wrócić do pałacu gdzie będzie miała ciszę i spokój. Z drugiej strony...jak Loki zobaczy swojego syna będzie miał znacznie większą mobilizację, aby dać z siebie wszystko i wrócić do nich cały i zdrowy. Clint dotarł do pokoju i westchnął ciężko, kiedy dostrzegł klęczącą przy kanapie Robin. Wiedział czym był poród i jak on wyglądał. Zazwyczaj w opowieściach brzmiało to tak, że wszystko poszło szybko i sprawnie w rzeczywistości czekają ich godziny czekania, stękania i wyklinania.
-Jak się czujesz?- Zapytał się podchodząc nieco bliżej
-A jak ty byś się czuł, gdybyś musiał wyrzucić z siebie istotę wielkości arbuza?- Odpowiedziała mu rzucając ostrzegawcze spojrzenie. Mężczyźni i ich głupie pytania. Clint potarł nieco zakłopotany tył swojego karku. Jak na razie musiał przyznać, że Robin skutecznie odgoniła jego myśli o kacu. Loki pewnie też o tym zapomniał. Wybrała sobie idealny moment na poród.
-Mogę coś zrobić? przydać się na coś?- Nie chciał stać jak słup soli i patrzeć jak dziewczyna się męczyła. Po za tym wolał też jak na razie nie znajdować się zbyt blisko w zasięgu jej wzroku
-Możesz przynieść świeżej wody- Odpowiedziała. Oddechy i lekkie kołysanie się nieco jej pomogło, bo ból przestał być tak uporczywy.
-Pomóż mi...- Rzuciła do Addie wyciągając w jej stronę rękę -Muszę wstać i pochodzić trochę- Po za tym kolana już zaczęły ją boleć od klęczenia. Chwyciła się dłoni Addie i powoli dźwignęła się z ziemi. Odetchnęła cicho i przy pomocy dziewczyny zaczęła kręcić się po pokoju w lewo i w prawo. Gdyby to było skuteczne mogłaby i chociażby podskakiwać, aby mieć to już za sobą, ale wiedziała, że raczej nie da rady...tak samo jak jej spacery skończyły się dość szybko, bo kolejny skurcz zmusił ją do pochylenia się do przodu. Ruszyła w stronę łóżka i usiadła na materacu, aby po chwili ułożyć się na bok. Przymknęła oczy zaczynając w swojej głowie odliczanie od zera do dziesięciu, a kiedy jedno się kończyło zaczynała od nowa. Clint zniknął z pokoju, ale wróciła po chwili z dzbanem wody...jak się dogadał tego chyba nikt nie wiedział, ale kiedy wymagała tego sytuacja to i wspólny język się znajdował. Nalał wody do kubka i podszedł do dziewczyny podając jej naczynie. Ruda od razu je chwyciła i upiła spory łyk.
-Odeszły ci wody?- Zapytał się. Chciał się tylko upewnić, że to nie kolejny fałszywy alarm, ale Robin pokiwała jedynie głową -No to pięknie- Powiedział opadając na pobliskie krzesło.
-Ile to może trwać?
-A co śpieszy ci się?- Mruknęła -Zostaniesz wujkiem czy tobie to się podoba czy nie...czas tu nie ma nic do rzeczy
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyWto Maj 21, 2024 6:56 pm

Addie pomogła się podnieść dziewczynie i odprowadziła ją do samego łóżka. Tak jak powiedziała nie zamierzała jej zostawiać. Będzie z nią do końca. Szczerze wątpiła, że Loki i Clint to zrobią. Kobietom podczas porodu bardzo często puszczały nerwy i wtedy obrywało się partnerom. Loki nie był cierpliwy więc Addie czuła, że szybko zostanie poproszony o wyjście z pokoju.
Narazie wiele nie zrobimy. Musimy czekać. Przede wszystkim na akuszerkę. — powiedziała blondynka otwierając okna by wpuścić świeżego powietrza.
Musimy policzyć jaka będzie przerwa między skurczami. Im będzie mniejsza tym szybciej urodzi.. ale to może potrwać..— uniosła dłonie by pokazać na palcach w stronę Clinta ile godzin może potrwać cały proces. Poród może trwać nawet do dwunasty godzin od momentu odejścia wód. Addie miała nadzieje, że aż tyle się nie zejdzie, chociaż pierwszy poród jest bardzo stresujący i przez same nerwy może potrwać dłużej. Addie dziękowała w duchu, że namówiła Robin na szkołę rodzenia. Ona nie miała okazji pójść chociaż raz. Poród bliźniąt tez zaczął się wcześniej. Musiała polegać jedynie na wiedzy i umiejętności akuszerek, które jej towarzyszyły.
Ale Robin ma racje.. nigdzie się nie spieszymy. Dostaniesz tyle czasu ile potrzebujesz..— uśmiechnęła się lekko do niej.
Loki wpadł do komnaty zdyszany. Kiedy zobaczył leżącą na łóżku Robin odrazu do niej podszedł.
Jestem.. jestem— powiedział zbliżając się do dziewczyny. Tuż za nim weszła Nereida i kobieta z torbą na ramieniu. Nieznajoma odrazu podeszła do pacjentki.
Wyjdźcie na chwile.. akuszerka ją zbada.. - zrzuciła Addie do tłumu. Domyślała się, że dziewczyna nie będzie chciała by badanie odbyło się przy takiej liczbie osób.
Zostaje..— powiedział stanowczo.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyWto Maj 21, 2024 7:46 pm

Robin nie mogła się w zasadzie zdecydować czy położenie się na łóżku było takim dobrym pomysłem jak się jej wydawało. Owszem skurcze nieco ustały, ale tylko po to, aby po chwili się pojawić na nowo.
-To może w ogóle niech się nie kończą i miejmy to za sobą- Jęknęła, kiedy znowu ją ścisnęła w podbrzuszu a ona znowu musiała nabrać głębokiego wdechu po czym zaczęła liczyć odstępy pomiędzy kolejnymi.
-Na moje oko są regularne- Odezwał się Clint, kiedy obserwował reakcje Robin. Czuł, że zaczęły drżeć mu ręce. Chciał, aby dla dziewczyny wszystko skończyło się dobrze. Nie było tu szpitali, wykwalifikowanych lekarzy. Między innymi dlatego chciała zamieszkać w rzeczywistości Addie, aby w razie porodu nie musieć się martwić, że coś pójdzie nie tak. Życie miało dla niej, jednak najwyraźniej inne plany. Clint zerknął w stronę drzwi, kiedy te ponownie się otworzyły i wbiegł zdyszany Loki, Nereida a zaraz za nimi jeszcze jedna kobieta.
-Ile można szukać akuszerki?- Zapytał się zerkając na mężczyznę, ale ten zdawał się być w zupełnie innym świecie. Ruda popatrzyła na Lokiego, kiedy ten sprzeciwił się swojemu wyjściu. Zacisnęła usta w wąską linię, ale trudno teraz było jasno określić czy z bólu czy ze złości.
-Cholera Loki, będziesz zaglądać jej przez ramię i zadawać milion pytań...- Kobieta zaczęła rozkładać swoje narzędzia, które przyniosła ze sobą -Błagam cię wyjdź, albo sama ciebie wyniosę...potem wrócisz. Nie odmówię sobie przyjemności zmiażdżenia ci ręki- Po za tym niezbyt chciała, aby ktoś inny wlepiał wzrok pod jej sukienkę.
-Ale ty zostań- Rzuciła do Addie i zmusiła się na delikatny uśmiech, który szybko wykrzywił się w grymas bólu. Kiedy udało się wyprosić towarzystwo z pokoju akuszerka od razu poprosiła Robin, aby rozchyliła nogi. Posłusznie wykonała jej polecenie
-Boże...na co mi to było...
-Jeżeli uważasz, że teraz boli to poczekaj trochę...Miałaś skurcze wcześniej?
-Lekkie
-Dziecku najwyraźniej śpieszy się na świat- Mruknęła po czym odsunęła się od jej krocza i wróciła do swojej torby i wyciągnęła z niej małą miseczkę do której nasypała kilka suszonych ziół i podpaliła. Przysunęła ją do Robin
-Wdychaj...uśmierzy nieco ból- Wyjaśniła -Pierwsze dziecko prawda?- Ruda zaczęła zaciągać się gryzącym dymem i pokiwała lekko głową.
-Potrzebuje gorącej wody i czystych ręczników. Oraz jakiegoś olejku. Ojciec jeżeli jest może wejść...przyda się- Powiedziała a Robin przetłumaczyła Addie wszystko na tyle na ile umiała, a raczej na tyle na ile była na siłach.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyWto Maj 21, 2024 9:00 pm

Addio odwzajemniła uśmiech rudej kiedy poprosiła ją żeby została. Nie zamierzała jej opuszczać. Jeszcze w domu, obiecała jej, że będzie z nią do końca. Nawet jak będzie na nią klnęła. Podeszła do Robin i pogłaskała ją delikatnie po głowie odgarniając włosy z czoła. Blondynka poczekała aż wszyscy wyjdą i skupiła się na tym co mówiła Robin tłumacząc słowa akuszerki.
Wszystko przyniesiemy…— powiedziała blondynka spokojnym głosem. Starała się nie denerwować przyszłej mamy jeszcze bardziej. Miała pełen wór swoich nerwów. Addie nie była pewna czy Loki to dźwignie by tu wejść. W ich kulturze poród był wyłącznie kobiecą sprawą. Mężczyźni w nim nie uczestniczyli. Jedli, pili, bawili się, a kobiety rodziły tylko w i wyłącznie w towarzystwie innych kobiet.
Za chwile wrócę. Zawołam Lokiego. Poproszę Nereidę by załatwiła potrzebne rzeczy.. minutkę..— zapewniła ją odchodząc powoli od łóżka. Wyszła na korytarz. Kiedy zauważyła zatroskane miny całej trójki próbowała się nieco szerzej uśmiechnąć.
Sytuacja pod kontrolą.. jeszcze nie będzie przeć. Jeszcze za wcześnie, ale akuszerka prosi i kilka rzeczy..— zwróciła się do Nereidy. —Czyste ręczniki, gorąca woda.. w sumie może być i zimna. Loki podgrzeje ją na miejscu— wyjaśniła. Amazonka odrazu ruszyła w głąb korytarza. Addie przeniosła wzrok na Clinta. Podeszła do mężczyzny. Ułożyła mu dłonie na ramionach.
Nie stójcie tu.. zamówicie śniadanie do pokoju. Powinieneś porządnie zjeść. — powiedziała patrzac mu w oczy. Clint był nadal osłabiony. Wypił sporo, jego organizm nie zdążył zregenerować się po przebytej chorobie. Addie martwiła się o niego, nie chciała by przestał cały poród na korytarzu. Dopóki Robin nie zacznie przeć nie ma sensu by tu stali.
Loki idź do niej.. potrzebuje cię..— zwróciła się do bruneta, jednak nie zamierzała odsuwać się jeszcze od swojego przyszłego męża.
Loki wyglądał jakby duchem był w zupełnie innym świecie. Słowa Addie nieco go otrzeźwiły. Wszedł do komnaty.
Obiecałam jej, że będę przy niej do końca.. — powiedziała powoli zsuwając dłonie z jego ramion muskając palcami jego tors.
Dam znać gdyby coś się zmieniło.— powiedziała cicho, lecz zanim się odsunęła. Złożyła na jego ustach czuły pocałunek.
Kocham cię— powiedziała patrząc mu w oczy.
Loki odrazu podszedł do łóżka.
Jak tam? Dajesz radę?— powiedział pierwsze co mu przyszło na myśl.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyWto Maj 21, 2024 9:15 pm

Robin nie bardzo wiedziała co się dzieje, co będzie dalej. Owszem tłumaczono jej proces rodzenia, ale innego przechodzić przez to osobiście. Próbowała sobie wszystko przypomnieć, ale w głowie miała jedynie pustkę. Chciała mieć już to wszystko za sobą. Odprowadziła Addie wzrokiem, kiedy wyszła z pokoju. Akuszerka pomogła jej usiąść po czym za jej plecami zrobiła podpórkę z poduszek i ustawiła ją w pozycji pół leżącej
-Jak skurcze się nasilą zmienimy pozycje- Poinformowała ją a dziewczyna kiwnęła lekko głową.
Clint stał przed drzwiami i czekał tak naprawdę nie wiadomo na co. Wiedział, że poród nie był łatwy, ale był na tyle nieogarnięty, że spodziewał się może informacji, że dziecko jest już na świecie. Popatrzył na Addie, kiedy zapewniła, że wszystko jest pod kontrolą i Loki może wejść do Robin. Nie zdziwiło go to. Dziewczyna lepiej się będzie czuć przy mężczyźnie, którego kocha, po za tym Loki i tak nie będzie pewnie w stanie wysiedzieć w miejscu i ostatecznie wejdzie do pokoju w najmniej odpowiednim momencie. W dodatku była to również zwykła kobieca złośliwość pod tytułem "ja cierpię, więc ty cierpisz ze mną"
-Emmm...tak dobra...- Powiedział nieco nieprzytomnym głosem. Kac nadal się go trzymał, a miał wrażenie, że jeżeli teraz czegoś z tym nie zrobi, to jak emocje zejdą to będzie czuć się jeszcze gorzej. Odwzajemnił pocałunek Addie i uśmiechnął się do niej lekko. Zerknął na Nereidę, która również wydawała się przejęta
-Ogarniesz? a potem poczekamy w moim i Addie pokoju na Boskie narodziny- Jak na razie Nereida była jedyną, która mogła się jakoś z tutejszymi porozumieć.
Robin popatrzyła na Lokiego, kiedy wrócił do pokoju. Od razu widziała to jak cholernie był blady na twarzy. Kac pewnie go męczył, do tego stres i strach.
-Tak, jak już nie dam rady to się zamienimy- Powiedziała nieco bardziej rozluźniona bo zioła robiły swoje. Po chwili w pokoju pojawiła się służba, która przyniosła wszystkie potrzebne rzeczy. Akuszerka zamoczyła ręcznik w ciepłej wodzie po czym podwinęła sukienkę Robin i owinęła jej brzuch ciepłym okładem.
-Siądź za nią, niech oprze się o ciebie- Poleciła Lokiemu, a Robin przetłumaczyła. Pochyliła się nieco do przodu, aby zrobić Lokiemu miejsce za swoimi plecami, a kiedy zajął wyznaczone miejsce oparła się o niego kładąc dłonie na brzuchu.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyWto Maj 21, 2024 9:44 pm

Addie uśmiechnęła się lekko kiedy Clint się z nią zgodził. Nie było sensu by czekali na korytarzu. Zwłaszcza gdy byli na kacu. Lokiego tez trzeba będzie wyciągnąć na posiłek i to niebawem. Tez musi zregenerować trochę sił. Blondynka poczekała z Clintem na korytarzu do chwili aż Nereida nie pojawiła się ponownie w korytarzu.
Przyśle Lokiego za jakiś czas.. gdyby coś się działo będę wołać— powiedziała powoli odsuwając się od mężczyzny. Powoli opuściła dłonie z jego klatki piersiowej i wycofała się w stronę komnaty Robin. Weszła w momencie kiedy Loki siadła za Robin na łóżku. Kiedy plecy dziewczyny przylgnęły do niego złożył pocałunek na jej policzku.
Gdybym tylko mógł.. zabrałbym od ciebie ten cały ból — szepnął kładąc dłonie na jej ramionach.
Addie podeszła do łóżka na którym siedzieli.
Jestem— uśmiechnęła się lekko do Robin. —Przekaż akuszerce, że pomogę. Jak mogę — uśmiechnęła się lekko. —Mam za sobą cztery porody.. — dodała patrząc na akuszerkę. Wiedziała, że będzie potrzebna kobieca ręka. Przy jej porodach były obecne różne kobiety z miasta. Akuszerki, kobiety z „doświadczeniem”.
Loki miał problem z drżącymi rękami. Nieco mocniej zacisnął dłonie na jej ramionach. Addie zaczęła wyciągać powoli z nich strach i niepewność. Robiła to bardzo powoli, nie chciała za bardzo mieszać im w głowach, ale spokój teraz bardzo im się przyda.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyWto Maj 21, 2024 10:12 pm

-A przypomnij mi przez kogo teraz cierpię?- Zapytała się przewracając oczami. Musiała mieć winnego, a Loki był najbliżej i był głównym winowajcą. Robin popatrzyła kiedy Addie wróciła do pokoju, przetłumaczyła akuszerce to co powiedziała, a ona kiwnęła głowa. Dodatkowe ręce do pracy zawsze się przydawały.
Kolejne godziny pomimo jęków Robin, wydawały się być dość spokojne. Loki w pewnym momencie został zagoniony do rozmasowania jej lędźwi, aby nieco złagodzić dolegliwości bólowe i tym razem nie dostał już szansy na wymiganie się od tego zadania. Problem zaczął się w chwili, kiedy skurcze stały się bardzo mocne i powtarzały się dość często. Robin nie wiedziała ile czasu minęło, ale kiedy tylko nabierała trochę siły zerkała przez okno, a kiedy dostrzegła zachodzące słońce zdała sobie sprawę z tego, że spędziła w tym pokoju cały dzień.
-No już wychodź mały człowieku...bo dostaniesz szlaban- Zawyła kiedy kolejny skurcz ścisnął wszystkie jej wnętrzności. Akuszerka co jakiś czas sprawdzała czy był to już odpowiedni moment. Clint i Nereida raczej trzymali się na uboczu. Od czasu do czasu któreś z nich zaglądało, aby sprawdzi jak wyglądała sytuacja, ale odpuścili, kiedy Robin zagroziła, że ich strzeli jak zobaczy otwierające się po raz kolejny drzwi.
-Obiecuje ci Loki...koniec z seksem...więcej tego nie zrobimy...jezu...czemu to tak boli...- Jęknęła. Akuszerka po raz kolejny sprawdziła czy nadszedł czas. Spojrzała na Addie i kiwnęła w jej stronę głową. Zaczęła rozkładać pod Robin czyste ręczniki.
-Lepiej wyjdź...nie potrzebujemy tu mdlejącego ojca- Skierowała się do Lokiego, a Robin przekazała mu informacje. W sumie kobieta miała racje. Loki mógłby nerwowo nie wytrzymać tego widoku.
-Kiedy poczujesz musisz zacząć przeć- Poleciła jej unosząc nieco głos, bo jęki Robin stawały się coraz głośniejsze i przepełnione bólem.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyWto Maj 21, 2024 10:52 pm

To był trudny i meczocy dzień. Nikogo nie oszczędzał. Addie i Loki zmieniali się gdy któreś z nich musiało na chwile wyjść, ale każde z nich pojawiało się z powrotem tak szybko tak było to możliwe. Ani jedno, ani drugie nie chciało by Robin czuła się sama. Loki był naprawdę cierpliwy. Znosił każde przytyki Robin czekając aż po prostu bóle przejdą. Może czasem był za bardzo upierdliwy ale kochał tą dziewczynę i chciał dla niej wszystkiego co najlepsze. Kiedy słońce zaczęło chylić się ku zachodowi akuszerka stwierdziła, że nadszedł ten moment. Addie zerwała się z kanapy ma której próbowała chwilkę się zdrzemnąć. Nie miała zbyt wiele czasu by odespać noc. Wychodziła jedynie by coś przekąsić, czego pilnował tez Clint przypominając jej o jedzeniu kiedy przychodził zajrzeć do komnaty.
Loki nie umiał powstrzymać uśmiechu kiedy Robin jednoznacznie stwierdziła, że koniec z seksem. Uśmiechnął się pod nosem.
Gdyby jeszcze któreś z nas umiało się powstrzymać— westchnął wypuszczając rudą ze swoich objęć. Zrobił się biały jak ściana.
Pochylił się nad nią. Złożył pocałunek na jej czole i zaczął się wycofywać.
Powiedz reszcie — zwróciła się do niego. Loki nie odrywał spojrzenia od Robin. Zamknął za sobą drzwi. Poczłapała do pokoju Addie i Clinta, gdzie łucznik siedział przy stole z Nereidą. Loki odrazu namierzył dzbanek z winem. Jie zawracał sobie głowy szukaniem kielicha i złapał potężny łyk alkoholu.
To już..— powiedział cicho.
Addie zamknęła drzwi za Lokim i odrazu później podeszła do łóżka.
Jestem z tobą..— zapewniła ją. —Pamiętasz.. skurcz, przesz.. pamiętaj o oddechu. Będzie dobrze— powiedziała delikatnie odgarniając rudej włosy na bok.
Już niedługo przytulisz swojego syna— dodała próbując dodać jej otuchy. —Gotowa? Dajesz.. teraz.. nie odpuszczaj..— dopingowała ją. —Jaby coś było nie rak mów odrazu..— poleciła. Nie było czasu na błędy.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyWto Maj 21, 2024 11:18 pm

Jeżeli Robin myślała, że wcześniej ją bolało to co czekało na nią, kiedy nadeszła właściwa faza porodu musiała zweryfikować swoje poglądy. Miała wrażenie, że zaczęło ją rozsadzać od środka, a chęć parcia była silniejsza od niej. Akuszerka przysiadła na łóżku, aby mieć dobry widok na to co działo się między jej nogami, jednocześnie pilnowała tego, aby Robin cały czas miała je rozchylone. Ruda czekała na skurcz, a kiedy przyszedł nabrała powietrza i zaczęła przeć z całej siły. Ból był niewyobrażalny. Zawyła głośno, a jej twarz bardzo szybko oblała się kolejną porcją potu.
-Jak by było coś nie tak...czuję się jakbym rodziła kaktusa...czy to dostateczny powód, aby powiedzieć, że coś nie tak?- Zwróciła się do niej, ale nie dostała dostatecznie dużo czasu na to, aby zdobyć się na kolejne złośliwości.
-Przyj...dasz radę- Powiedziała kobieta i położyła dłoń na jej brzuchu, aby wyczuć dziecko -Mocno...z całej sił- Zachęcała ją. Robin po raz kolejny zebrała się w sobie i próbowała wypchnąć małego człowieka z siebie. Jej krzyk i dźwięki wysiłku przebijały się przez drzwi i dochodziły do sąsiedniego pokoju, gdzie czekał Loki, który postanowił nieco się odstresować. Clint siedział na krześle i trząsł jedną nogą. On też był blady z przejęcia, ale do Lokiego było mu daleko. Westchnął ciężko dźwignął się z krzesła. Podszedł do swojego plecaka i zaczął w nim grzebać. Wyciągnął z niego paczkę papierosów i wyciągnął ją w stronę Lokiego.
-Wiem...ale pomaga- Zaproponował i uśmiechnął się lekko. Doskonale wiedział jak teraz się czuł. On będąc w szpitalu wypalił chyba całą paczkę, chociaż obiecał sobie, że już palić nie będzie, ale nerwy były silniejsze.
Robin dawała z siebie tyle ile mogła, a miała wrażenie, że w tej chwili wchodziła na wyżyny swoich możliwości. Parła z całych sił. Chciała mieć to już za sobą, ale nikt nie powiedział jej, że ta właściwa faza porodu będzie trwała tak długo. W filmach zawsze kończyło się na kilku parciach, i dziecko pojawiało się na świecie. Tutaj miała wrażenie, że minęła conajmniej kolejna godzina nim akuszerka wypowiedziała słowa, które chciała usłyszeć
-Jest główka...już niedużo...jeszcze trochę- Robin poczuła jak kobieta zaczęła podstawiać dłonie pod jej krocze -Posłuchaj...kolejny skurcz i przyj ile możesz- Poleciła jej. Robin wypuszczała gwałtownie powietrze z ust. Była cała mokra, tak samo jak pościel na którym leżała. Addie dbała o to, aby ocierać jej twarz co jakiś czas z potu. W końcu doczekała się kolejnego skurczu. Zacisnęła mocno zęby i wstrzymała powietrze. Wrzeszczała jak opętana, bo miała nadzieję, że chociaż trochę to pomoże. W końcu zmusiła się do ostatniego wysiłku. Akuszerka chwyciła mocno dziecko, które wychodziło i zgrała się z kolejnym parciem. Wyciągnęła je i ułożyła od razu na czystym ręczniku ocierając małe ciałko ze śluzu, krwi i innych wydzielin. Robin opadła zmęczona na poduszkę dysząc ciężko. Chwyciła nożyczki w swoje dłonie i sprawnym ruchem przecięła pępowinę.
-Co się dzieje?- Zapytała się unosząc nieco głowę. Ta cisza ją wyraźnie przerażała
-Spokojnie...wszystko dobrze- Odpowiedziała po czym zmoczyła nieco ręcznik w wodzie, aby obmyć twarz dziecka. Po chwili usłyszały jak malec nabrał głęboki wdech, a potem w pokoju rozległ się głośny płacz. Akuszerka owinęła dziecko w czysty ręcznik i wzięła je na ręce. Odetchnęła z wyraźną ulgą po czym podeszła do Robin, aby włożyć w jej dłonie nową istotkę, którą sprowadziła na świat. Ruda chwyciła drżącymi dłońmi zawiniątko i odchyliła w bok fragment ręcznika, aby spojrzeć na różową twarz swojego syna.
-Gratulacje...zdrowy synek- Powiedziała z uśmiechem -świetnie sobie poradziłaś
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptyWto Maj 21, 2024 11:48 pm

Addio wiedziała, że teraz przyszedł dla niej najtrudniejszy czas, ale również sporo rzeczy mogłoby pójść nie tak i na to tez powinni być gotowi. Ważne było by odrazu mówiła gdyby okazało się że coś ją niepokoiło bardziej niż do tej pory. Addie siedziała przy Robin starając się pomoc jak najlepiej umiała. Mówiła do niej, ocierała twarz z potu i łez zimnym i wilgotnym ręcznikiem. Łapała ją za rękę gdy tego potrzebowała. W końcu blondynka zauważyła, że akuszerka wyciąga z pomiędzy nóg rudej małe różowe ciałko. W oczach Addie zaszkliły się łzy.
Udało co się — uśmiechnęła się przytulając dziewczynę. Złożyła delikatny pocałunek na jej czole. —Brawo.. jestem z ciebie dumna. Dałaś radę dziewczyno— mówiła podekscytowana. Addie poczekała aż akuszerka otrze dziecko. Kiedy malec wylądował w ramionach matki nie umiała już powstrzymać łez. Odrazu zaczęły do niej wracać wspomnienia z własnych porodów. Kiedy wręczanie mogła wziąć swoje dzieci w ramiona. Poczuć ich ciężar, zapach. To było coś cudownego, niepowtarzalnego. Blondynka otarła policzki z łez.
Pójdę po Lokiego— powiedziała z lekkim uśmiechem. Zerknęła jeszcze raz na płaczące w ramionach Robin dziecko po czym wstała z łóżka. Serce waliło jej jak oszalałe. Wychodząc z pokoju jeszcze raz spojrzała na to jak ruda tuli do siebie swojego syna.
Loki nie umiał sobie poradzić z nerwami kilka razy podchodził do dzbana z winem, ale w ostatniej chwili rezygnował. Spojrzał na Clinta kiedy wyciągnął w jego stronę paczkę papierosów.
Trzymasz na czarną godzinę? — mruknął wyciągając z paczki jedną sztukę. Pstryknął palcami podpalając końcówkę. Zaciągnął się gryzącym dymem a po chwili wypuści chmurę z pomiędzy ust.
Skoro nadal ją masz to Addie o niej nie wie..— uśmiechnął się pod nosem. Złośliwości tez poprawiły mu humor. Po chwili znów się zaciągnął. Kiedy usłyszał odgłos otwieranych drzwi odrazu wyrzucił zaczętego papierosa przez okno.
Czekanie było najgorsze.
Narodził się Varin, syn Lokiego Faburatisonna z Jotunheimu— powiedziała z uśmiechem. Loki miał wrażenie, że serce na chwile mu stanęło. Minął blondynkę i odrazu pobiegł do komnaty. Addie ruszyła tuż za nim. Jeszcze nie koniec roboty. Dziewczyna musiała jeszcze chwile się pomęczyć. Łożysko musi z niej wyjść. Jeśli tego nie zrobi może dojść do komplikacji. Blondynka weszła zaraz za Lokim. Akuszerka szykowała się do rundy drugiej.
Loki usiadł koło Robin objął ją ramieniem. Nie spuszczał wzroku z dziecka. Na jego ustach widać było delikatny uśmiech.
Addie podeszła z drugiej strony.
Umyje go.. — zaproponowała z lekkim uśmiechem. Robin miała jeszcze coś do zrobienia a poza tym o nią tez trzeba teraz zadbać.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptySro Maj 22, 2024 12:09 am

Robin trzymała dziecko w swoich ramionach i wpatrywała się w jego twarz jak zaczarowana. To był najpiękniejszy widok jaki było jej dane oglądać. Tak długo czekała na to, aż w końcu będzie mogła zobaczyć swojego syna w nieco innej perspektywie niż na czarnobiałych wydrukach z USG. O ile wcześniej obawiała się o to czy będzie w stanie pokochać to maleństwo teraz nie miała żadnych wątpliwości. W ułamku sekundy zdała sobie sprawę z tego, że za tego malca byłaby w stanie oddać życie, aby zapewnić mu wszystko co najlepsze.
-Mój mały...- Szepnęła i przysunęła swoją twarz do główki dziecka i potarła swoim nosem jego malutki nosek. Loki przybiegł do pokoju chwilę później. Ruda spojrzała na niego i uśmiechnęła sie słabo w jego stronę. Była wyczerpana, a musiała jeszcze trochę się pomęczyć, ale możliwość trzymania syna w ramionach rekompensowało jej absolutnie wszystko.
-Starałam się...- Szepnęła do Lokiego opierając głowę o jego ramię i pokazując mu twarz syna, aby i on mógł nacieszyć się nim. Nie dostali teraz na to dużo czasu, bo Addie poprosiła o przekazanie malca. Robin przez chwilę się wahała. Nie chciała wypuszczać syna z rąk, ale wiedziała, że z dzieckiem na ręku nie będzie w stanie doprowadzić tego do końca. Przekazała blondynce dziecko a akuszerka spojrzała na nią i kiwnęła lekko głową
-Niedługo skurcze ponownie powinny się zacząć. Będą mniej bolesne, ale nadal nieprzyjemne. Postaramy się zrobić to szybko- Rozumiała, że dziewczyna była wyczerpana, przed nią długi czas odpoczynku, ale musiała jeszcze trochę się pomęczyć. Czekały cierpliwie, aż skurcze ponownie się zaczną. Akuszerka delikatnie masowała brzuch Robin, aby nieco ułatwić i przyspieszyć cały proces. Kiedy skurcze przyszły Robin ponownie rozpoczęła parcie. Kobieta chwyciła za wystającą część pępowiny i delikatnie pociągnęła, kiedy wyczuła odpowiedni moment. Ten proces na szczęście nie trwał długo i nie był już tak bolesny, chociaż nadal do przyjemności nie należał. Kiedy łożysko spoczęło na zakrwawionym już ręczniku akuszerka obejrzała je uważnie po czym owinęła w ręcznik.
-Krwawienie jeszcze może być, ale po jakimś czasie powinno ustać. Zostanę tu do tego czasu, jeżeli będą komplikacje będę reagować
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptySro Maj 22, 2024 9:15 am

Jesteś cudowna..— szepnął i ucałował jej głowę. Odprowadził wzrokiem Addie, która przejęła jego syna i przeszła w głąb pokoju. Nie zamierzał już zostawić Robin. Usiadł razem z nią. Trzymał ją za rękę kiedy zaczęły się kolejne skurcze.
Addie trzymała Varina jedną ręką. Drugą złapała ręcznik. Zamoczyła go w cieplej wodzie.
Chodź malutki.. chodź z ciocią— wyszeptała do niego. Zaczęła delikatnie przykładać ręcznik by obmyć dziecko. Varin zaczynał się wiercić, denerwować. Zaczynał łkać. Addie uśmiechnęła się.
Tak.. ja wiem… nieprzyjemne. Zaraz wrócisz do mamy— mówiła do niego z uśmiechem. Blondynka przekręciła maleństwo kiedy zaczął ulewać.
Nic się nie dzieje..— rzuciła do tyły by uspokoić Robin, że z pozoru niepokojące dźwięki są zupełnie normalne. —Ulewa wodami płodowymi.. to normalne — dodała po chwili wycierając dziecku policzki. Addie zawinęła dziecko w czysty płócienny ręcznik.
Już wracasz do mamy— uśmiechnęła się do maleństwa, które niosła na rękach. Podała maleństwo Robin. Usiadła na brzegu łóżka.
Odpocznij. Zaraz cię ogarniemy. I spróbujesz go nakarmić— powiedziała wzdychając ciężko. Ona tez była zmęczona. Marzyła o cieplej kąpieli by się rozluźnić. Kiedy emocje zaczęły opadać zaczęła odczuwać zmęczenie, głód. Patrząc na siedzących na łóżku Robin i Lokiego uśmiechała się lekko.
Loki wyciągnął dłoń do dziecka. Opuszkiem palca pogładził go po czole. Widać było, że dziecko odrazu się uspokoiło w ramionach matki. Chciały dać im chwile. Robin długo się męczyła. Zasłużyła na kilka spokojnych chwil z rodziną.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptySro Maj 22, 2024 9:57 am

Robin wodziła wzrokiem za Addie, aby mieć pewność, że dziecku nie dzieje się nic złego. Oczywiście ufała jej, ale bała się, że kiedy tylko odwróci wzrok to ten malec nagle zniknie. Obawiała się, że przed nią kilka bezsennych nocy, bo będzie cały czas sprawdzać czy z dzieckiem na pewno wszystko dobrze. Ciąża to jedno, ale teraz przed nią jedno z trudniejszych zadań...rodzicielstwo. Uspokoiła się nieco dopiero w momencie, kiedy syn na nowo spoczął w jej ramionach.
-No już...jesteś przy mnie- Szepnęła i zaczęła delikatnie kołysać Varina w swoich ramionach, aby nieco się uspokoił. Wpatrywała się w jego twarz, małe ciałko, rączki -Jest idealny...- Zwróciła się do Lokiego z lekkim uśmiechem. Kiedy malec nieco się uspokoił i otworzył szerzej oczy Ruda nie m mogła się powstrzymać od uśmiechu.
-Ma twoje oczy- Zwróciła uwagę wskazując na zielone tęczówki dziecka. Ruda przysunęła dziecko bliżej Lokiego -No idź na trochę do taty- Powiedziała przekazując malca w objęcia Lokiego. Też chciała, aby i on mógł poczuć jego ciężar, chociaż jak na razie nie był jakoś mocno wyczuwalny, ale trzymanie swojego dziecka w ramionach, było czymś tak niesamowitym, że Robin mogłaby to robić w nieskończoność
-Nie mamy tu kołyski, ubranek...w zasadzie nic- Zmartwiła się nieco. Nie przypuszczała, że tak to wszystko się rozwinie. Liczyła na to, że może miała jeszcze trochę czasu do porodu dlatego nie pomyślała o tym, aby coś jeszcze zabrać ze sobą.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 EmptySro Maj 22, 2024 2:50 pm

Loki czuł się jakby to co się działo było jedynie snem. Jednak kiedy w jego dłonie został przekazany nowonarodzony syn wszystko nabrało nowych baw. Jakby wcześniej nic nie było, nie miało sensu. Teraz patrząc na tą małą istotkę wiedział, że teraz będzie wszystko dobrze. Miał po co żyć. Przeznaczenie było dla niego łaskawe, pozwoliło mu znów zaznać szczęścia. Kiedy spojrzał na maleńką twarz dziecka na jego ustach pojawił się delikatny uśmiech.
Idealny..— powiedział zerkając na Robin. Loki wstał z łóżka trzymając dziecko na rękach. Zerknął na Addie, która siedziała na skraju łóżka. Po chwili zaczął szeptać do maleństwa asgardzke modły skierowane do ucztujących w Walhalli poległych wojowników.
Addie uśmiechnęła się lekko słysząc znajome słowa. Jej mąż robił to samo. Dokładnie pamietała jak Loki trzymał na rękach każde z ich dzieci. Na koniec zawsze padało imię dziecka.
Coś ci dolega, oprócz zmęczenia i cholernie wielkiego bólu — zapytała rudej wstając z łóżka. Podeszła do niej. Położyła dłoń na czole.
Blondynka rozejrzała się po komnacie. Podała Robin kubek z chłodną wodą.
Już po wszystkim..  — uśmiechnęła się. —Jeśli dasz radę to ogarniemy tu żebyście mogli odpocząć. Zaraz akuszerka będzie chciała byś spróbowała go nakarmić. Będzie ci wygodniej jak się przebierzesz — zaproponowała. Marzyła już o odpoczynku, ale obiecała ze zostanie do końca wiec nie odejdzie dopóki Robin nie uśnie razem z dzieckiem.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 29 Empty

Powrót do góry Go down
 
W pętli Multiwersum: Przebudzenie
Powrót do góry 
Strona 29 z 34Idź do strony : Previous  1 ... 16 ... 28, 29, 30 ... 34  Next
 Similar topics
-
» W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja
» W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)
» W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)
» W pętli multiversum część 2 (tu pisać)

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Opowiadania :: Opowiadania-
Skocz do: