|
| W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Cze 18, 2024 11:06 pm | |
| Loki oglądał to co Asie i Clintowi udało się zrobić. Kiwnął głowa kiedy Clint podłapał to by wychwalić Asę. Dziewczynka była bardzo dumna ze swojej pracy i cieszyła się, że była przydatna. Dziewczynka obserwowała jak Clint przymierza się do pocięcia tapety. Nie była przekonana, ale kiedy jej wytłumaczył dlaczego trzeba pociąć tapetę. —Ale będzie to widać? Że jest pocięte..— zapytała. —Jak dobrze przyklei to nie będzie — powiedział Loki kończąc jabłko. Wzięli się w końcu do pracy. Asa cały czas przyglądała się jak Clint i Loki przyklejają tapetę, a z w końcu przyszła jej kolej. Wzięła w rękę czystą szmatkę i zaczęła wygładzać powoli papier. —Powoli maleńka..— polecił oglądając jak blondynka radzi sobie z zadaniem. Musiał przyznać, że był pod wrażeniem. Nie sadził, że mała da sobie radę z remontem. Klejenie tapety zajęło im trochę czasu, ale ani Loki, ani Clint nie chcieli odbierać małej radości z pomagania. Kiedy tapeta była przyklejona Asa stanęła na środku pokoju oglądając pokój. —Już nie mogę się doczekać aż będę tu spać..— skakała z radości. Bardzo podobał się jej efekt. —Tylko trochę tu śmierdzi.. farbą— pomachała przed nosem dłonią. —Spokojnie.. wszystko da się zrobić.. wywietrzymy tak by nic nie było czuć. — powiedział biorąc się za rozpakowywanie pierwszej szafki, którą będą składać. —Najwyżej mama da ci świeczki zapachowe..— wzruszył ramionami. Addie poszła na wizytę lekarską. Uzupełniła papiery jakie były wymagane w przychodni. Lekarz zrobił jej prawdziwą niespodziankę, ponieważ mógł z stuprocentową pewnością podać jej płeć dziecka, a dziewczyna nie mogła się powstrzymać by nie urządzić małego święta. Razem z Robin pojechały do centym handlowego, gdzie kupiła małe prezenty, dla Asy i Clinta. W sklepie z akcesoriami domowymi kupiła kilka drobiazgów by lepiej się urządzić. Potem wstąpiły do cukierni, którą odkryły z Asą i kupiły ciasto, pudełko babeczek. W końcu wróciły do domu. Była już pora obiadu. Kiedy weszły do domu blondynka nie mogła się wytrzymać by nie podzielić się z bliskimi nowinami. W domu panowała względna cisza. —Asa.. Clint..— zaczęła wołać przechodząc z zakupami do kuchni. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Cze 18, 2024 11:32 pm | |
| Klejenie tapety zajęło im chwile czasu ze względu na to, że ruchy Asy nie były jeszcze tak skoordynowane jak ich, ale nie poganiali dziewczynki tylko cierpliwie czekali, a kiedy ona kończyła swój fragment mogli przejść do kolejnych części. I tak kawałek po kawałku udało się im wyłożyć całą wyznaczoną powierzchnię tapetą. W końcu Clint mógł zejść z drabiny. Przejechał jeszcze kilka razy dłonią po powierzchni, aby upewnić się, że jest dobrze przyklejona i nie odstaje w żadnym miejscu. Przejechał sobie dłonią po czole rozmazując resztki farby na swojej twarzy, ale nie przejmował się tym jakoś wybitnie i tak ich wszystkich czekała kąpiel. Robin weszła z Addie do domu. Ruda niosła kilka siatek, które odłożyła na stół. Zerknęła w stronę schodów, a potem na ślady małych stóp, które wiodły przez korytarz prosto do drzwi ich pokoju. -Oho...malowanie chyba wyszło po za granice pokoju- Powiedziała z lekkim uśmiechem wskazując na ślady na ziemi. Mogły się tego spodziewać, że tak się wszystko skończy. Clint, Asa i Loki podziwiali przez chwilę swoje dzieło, aż nie usłyszeli wołania Addie z dołu. -No...to chwila przerwy- Zarządził -Zasłużyliśmy...ale wcześniej- Mruknął i spojrzał gdzieś w sufit -Friday...uchyl górne okna- Zawołał, a po chwili kilka z okien w pokoju Asy uchyliły się wpuszczając trochę świeżego powietrza. -Chodźmy...- Powiedział po czym ruszył w stronę wyjścia zapominając kompletnie o tym, że i on miał uwalone buty farbą i tym razem to on zostawiał piękne ślady na ziemi. Kiedy zeszli na dół Robin popatrzyła na ich nogi, a potem na twarze i uderzyła się lekko otwartą dłonią w czoło -No pięknie...- Mruknęła. Clint z początku nie wiedział o co chodzi, ale kiedy się odwrócił i dostrzegł, że sam zostawił ślady westchnął ciężo -Szlag... -Mam nadzieję, że to nie jest mocna farba...Fury raczej się nie ucieszy z mozaiki na podłodze -Spokojnie...zetrze się | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Cze 19, 2024 12:14 am | |
| Addie była w innym świecie. Na początku nawet nie zauważyła śladów farby na podłodze. Zwróciła na nie uwagę dopiero wtedy kiedy Robin to zrobiła. Otworzyła szerzej oczy kiedy zauważyła ślady małych butów na podłodze. —Drodzy przodkowie— pokręciła głową. Jednak była w zbyt dobrym humorze by sobie psuć nastrój. Wzięła głęboki oddech i zaczęła wypakowywać zakupy. —Asa była podekscytowana..— zaczęła tłumaczyć głównej sobie by nie przejmować sie bałaganem. Asa podziwiała z Lokim i Clintem ich wspólne dzieło. Nagle usłyszała znajomy głos. —Mama..— uśmiechnęła się szeroko i po chwili wybiegła z pokoju. —Wolniej księżniczko — zawołał za nią jednak dziewczynka zdawała sie nie słuchać tego co do niej mówił. Mała zbiegła na dół, odrazu ruszyła do kuchni. —Mamo, mamo.. choć zobaczysz — dziewczynka podeszła do matki. Addie otworzyła szerzej oczy. Asa była cała umazana farbą. Na głowie miała złożony kapelusz z gazety. Na nosie błyszczała plama z farby. —Dobrze.. tylko..— zająknęła się kiedy zauważyła, że do kuchni wszedł Clint również ubabrany farbą. —Widzę, że się nieźle bawiliście.. — powiedziała zerkając na plamy jakie zostawiły jego buty. —Tak!— wykrzyknęła Asa. —Fajnie było…— zaczęła podskakiwać. Addie nie umiała powstrzymać uśmiechu na twarzy. —No dobra.. posprzątajcie później..— poleciła kiwając głową. Loki dołączył do nich chwile później. Odrazu podszedł do Robin i objął ją ramieniem. — Jak tam.. wszystko dobrze— zapytał po czym złożył pocałunek na jej głowie. Asa zaczęła krążyć po kuchni. Kiedy dostrzegła zapakowane słodycze odrazu uśmiechnęła sie szeroko. —Zobacz Clint.. mama chyba wykupiła całą cukiernie.. Addie odwróciła się do niej z uśmiechem. —Może nie całą, ale jest powód.. mamy co świętować..— powiedziała podchodząc do toreb. —Siadaj maleńka.. kochanie— spojrzała na Clinta by i on podszedł do wyspy. Addie wyciągnęła z torby dwa małe pudełka. Położyła je przed Clintem i Asą. —Byłam dziś u lekarza.. pan doktor zrobił mi niespodziankę.. powiedział mi coś co bardzo mnie ucieszyło i z tego powodu te małe prezenty..— powiedziała a po chwli kiwnęła głową by odtworzyli pudełka. Asa odwiązała wstążkę. Kiedy zajrzała do środka zobaczyła małe niebieskie śpioszki, zerknęła do pudełka Clinta, gdzie leżały skarpetki i czapeczka również w niebieskim kolorze. —To chłopiec— potwierdziła z lekkim uśmiechem.
| |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Cze 19, 2024 12:26 am | |
| Clint uśmiechnął się niewinnie, kiedy dostrzegł minę Addie na bałagan jaki narobili, chociaż wyraźnie widział, że dziewczyna była w dobrym nastroju, na tyle dobrym, że nawet ich nie ochrzaniła za to, że remont wyszedł delikatnie po za granice pokoju Asy. Dziewczynka skakała z radości jak mała piłeczka. Clint miał problem z utrzymaniem na niej wzroku, bo poruszała się bardzo szybko. Robin uśmiechnęła się lekko na widok ekscytacji dziewczynki. Po chwili skierowała spojrzenie na Lokim i oparła głowę na jego ramieniu, kiedy podszedł do niej i ją objął. W końcu, jednak Asa zauważyła zakupy Addie oraz tajemnicze prezenty, które jak się okazało były przeznaczone dla nich. Clint podszedł do swojej paczki i najpierw spojrzał pytającym wzrokiem na blondynkę, ale kiedy nie uzyskał żadnych dodatkowych informacji, zaczął powoli otwierać paczkę. Drgnął lekko, kiedy dostrzegł jej zawartość. Spojrzał też na to co znajdowało się w pudełku Asy, a na sam koniec utkwił wzrok w Addie, która postanowiła podzielić się radosną nowiną. -Naprawdę?- Zapytał się, ale nim uzyskał odpowiedź na swoje pytanie niemal podbiegł do Addie. Oplótł dłonie wokół jej pasa i uniósł nieco do góry okręcając się razem z nią wokół własnej osi -Clint...ostrożnie...- Upomniała go Robin. Emocje mogły być jego siłą, ale też słabością nad którą musiał pracować. Łucznik odstawił dziewczynę na ziemię po czym wpił się w jej usta składając żarliwy pocałunek -Więc mogę oficjalnie nazywać go małym- Powiedział i położył dłoń na brzuchu Addie. Zerknął na Asę i wyciągnął w jej stronę rękę, aby i ona do nich podeszła i towarzyszyła im w tej chwili -Będziesz miała brata...- Pogładził delikatnie dziewczynkę po głowie. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Cze 19, 2024 12:53 am | |
| Addie wiedziała, że tak naprawdę po jej wyjaśnieniach sytuacja stanie się jasna. Jednak nie spodziewała się takiego wybuchu emocji. Kiedy Clint do niej podbiegł położyła dłonie na jego ramionach. Przylgnęła do niego kiedy niespodziewanie uniósł ją nad ziemie. Zaśmiała się głośno kiedy obkręcał się z nią wokół własnej osi. —Kocham cię— powiedziała cicho. Objęła za szyje łucznika kiedy złożył pocałunek na jej ustach. Odwzajemniła jego pocałunek. —Tak— kiwnęła głową kiedy ułożył dłoń na jej brzuchu. Uśmiechnęła się do Asy. Dziewczynka zdjęła z głowy kapelusz z gazety i podeszła do Clinta i mamy. Kiedy usłyszała, że będzie miała brata przytuliła się do brzucha Addie. Wyciągnęła rączkę do łucznika i ścisnęła uśmiechając się do niego. —Czekamy na twojego małego braciszka — powiedziała głaszcząc ją po głowie. —Gratulacje..— powiedział Loki, a Addie spojrzała na niego z uśmiechem. —Siadajcie kochani.. świętujemy — powiedziała Addie wypuszczając Asę z ramion. Przeszła po zakupione słodycze, ale po chwili przypomniała sobie o ważnej rzeczy. —Ale najpierw moje pracusie idą się umyć.. i zdejmijcie buty proszę..— powiedziała odwracając się do zebranych. Asa ponownie złapała Clinta za rękę. —Chodź.. — pociągnęła go za sobą. —Tylko szybko.. bo wszystko zjem..— zawołał za oddalającymi się remontowiczami. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Cze 19, 2024 9:55 am | |
| Clint dał się pociągnąć Asie prosto w stronę łazienki, która znajdowała się w sypialni jego i Addie. Nim, jednak opuścili kuchnię, łucznik stwierdził, że bezpieczniej będzie faktycznie ściągnąć buty, aby nie roznosić farby po całym domu. -Dobra, chodź tutaj- Mruknął namaczając brzeg ręcznika w ciepłej wodzie i nałożył na niego trochę mydła. Kucnął przy dziewczynce i zaczął ścierać z jej buzi pozostałości po farbie. On wyznawała zasadę, że dzieciństwo może być czyste albo szczęśliwe. Dlatego nie robił problemu z tego, że mała się ubrudziła. To było naturalne i jedyne co można było zrobić to jakoś zaakceptować te kolej rzeczy i spróbować cieszyć się razem z dzieckiem. -Daj ręce- Polecił jej, a kiedy wyciągnęła dłonie z nich również zaczął zmywać farbę, która na szczęście nie stawiała dużego oporu. Pozwolił Asie opłukać twarz oraz dłonie po czym zakomunikował, że może lecieć na dół, chociaż był bardziej niż pewien, że czeka ją dzisiaj i tak solidna kąpiel w wannie. Sam również zaczął zmywać z siebie farbę, a kiedy upewnił się, że większość zeszła wrócił na dół do pozostałych. Robin i Loki już siedzieli przy stole. Ruda musiała w między czasie przygotować ciepłe napoje do słodkości, jakie przyniosła Addie. Clint usiadł obok blondynki i uśmiechnął się do niej lekko -Będziesz musiała zobaczyć pokój. Asa zrobiła naprawdę kawał dobrej roboty- Powiedział i mrugnął lekko w stronę dziewczynki -Nawet nie wiem czy moja pomoc była konieczna | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Cze 19, 2024 10:32 am | |
| Asa posłusznie wyciągnęła ręce w stronę Clinta by ten mógł umyć jej ręce z farby. Dziewczynka uśmiechnęła się do niego i zaczęła opłakiwać dłonie o buzie z mydlin i resztek farby. Kiwnęła głowa kiedy Clint pozwolił jej wrócić do mamy. Addie zaczęła rozkładać słodycze, które kupiły razem z Robin w cukierni. Rozstawiła je na stole. Kiedy zobaczyła córkę, odrazu zaprosiła ją do stołu. Dziewczynka odrazu zgarnęła na swój talerz jedną z babeczek i odrazu zaczęła jeść. Blondynka odwzajemniła uśmiech Clinta. Patrzyła na przemiennie na niego i Asę. —Naprawdę? W takim razie koniecznie muszę zobaczyć jak dzielnie pracowałaś — powiedziała zakręcając na palcu kosmyk włosów dziewczynki. —Przecież nie pomalowałabym ściany tak wysoko— zaprzeczyła. Nie chciała by pochwały spadły tylko na nią. Przecież nie tylko ona pracowała. To był wspólny sukces. —Jak ci wyrosną demonie skrzydła to będziesz fruwała pod sam sufit..— skomentował z pełną buzią Loki. Addie spojrzała na niego mrużąc oczy. —Wpadła do pokoju jak burza.. dała mi z łokcia na dzień dobry.. i jeszcze do pracy zaogniła— mrugnął do niej okiem. —Zaplątałam się w kołdrę..— wyjaśniła genezę słynnej pobudki. —Czyli była koordynatorką prac.. zaraz pójdziemy zobaczyć. Czyli.. dobrze spędziliście dzień — stwierdziła. —Tak fajnie było — potwierdziła wycierając nos z słodkiego kremu. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Cze 19, 2024 10:42 am | |
| Robin uśmiechnęła się lekko widząc jaka dziewczynka była podekscytowana całym remontem i wyglądała na widocznie dumną z siebie. Mogła w końcu zrobić coś sama, bez zastępu służby czy osób, które mówiły jej, że czegoś nie może robić bo jej nie wypada. Rozumiała ją pod tym kątem. Ta niezależność była uzależniająca, po za tym była tylko dzieckiem, a raczej życie księżniczki nie uwzględniało za bardzo dzieciństwa. Ledwo powstrzymała się od śmiechu, kiedy Loki opowiedział o tym, jaką pobudkę zastosowała Asa -I dobrze...- Mruknęła sięgając po kubek z herbatą upijając kilka łyków -Wujka trzeba czasami we właściwy sposób zmotywować do pracy. Teraz wiem co najlepiej działa- Dodała i uśmiechnęła się złośliwie w stronę Lokiego -Dobrze ci radzę zakładać na noc ochraniacz na brzuch- Po chwili jego telefon wydał z siebie krótki dźwięk. Clint wyciągnął go z kieszeni i zerknął na ekran po czym uśmiechnął się sam do siebie -Poczekajcie...to nie koniec niespodzianek- Poinformował i wstał od stołu, aby wyjść z domu. Robin spojrzała na Addie wzruszając lekko ramionami dając jej jasno do zrozumienia, że ona nic nie wie. Wpatrywała się w drzwi za którymi zniknął Clint. Sama była ciekawa co też takiego wymyślił. Wrócił po chwili wciągając do domu wysoką i dość obszerną paczkę -Tak sobie pomyślałem...- Zaczął zerkając na dziewczynkę -Lubisz rysować prawda, a nie ma nic fajniejszego niż rysowanie po ścianie...dlatego...proszę- Pozwolił dziewczynce samej rozpakować, a kiedy przedarła się przez warstwę kartonu, mogła dostrzec białą tablicę, a do niej dodany pokaźny kuferek z mazakami w najróżniejszym kolorze -Jak farba wyschnie będziemy mogli to zamontować na ścianie. Będziesz mogła rysować, zmazywać, i znowu rysować | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Cze 19, 2024 11:33 am | |
| Asa zaśmiała się kiedy Clint zasugerował Lokiemu zakładanie ochraniacza na brzuch przed potencjalnymi próbami zagonienia go do pracy. Addie wzruszyła ramionami kiedy Robin spojrzała na nią pytającym wzrokiem. Nie miała pojęcia co przygotował Clint wiec czekała razem ze wszystkimi na to co przyniesie. Kiedy wrócił z dość dużą paczką wszyscy się nią zainteresowali, a głównie Asa kiedy Clint zwrócił się bezpośrednio do niej. Dziewczynka nieco się speszyła, ale po chwili wstała i podeszła do Clinta, który trzymał paczkę. Dziewczynka zaczęła siłować się z opakowaniem. Chwile jej to zajęło, ale w końcu udało się jej otworzyć pudło. Kiedy dostrzegła białą powierzchnie a po chwili dość pokaźne kuferek z flamastrami otworzyła szerzej oczy. Spojrzała na Clinta, który zaczął tłumaczyć jaki to prezent dostała. Zerwała się z kolan i wtuliła się w Clinta obejmując go rączkami w pasie. —Dziękuje.. jest świetna— powiedziała uśmiechając się szeroko. —Zobacz mamo…— powiedziała odsuwając się od mężczyzny. —Widzę kochanie — powiedziałaś uśmiechem. —Jednak nie potrzebnie się martwiłam — rzuciła półgłosem do Robin. —Ile kolorów..— zachwycała się przeglądając kuferek z flamastrami. —Chodź.. musimy zobaczyć gdzie będzie dla niej miejsce— powiedziała łapiąc Clinta za rękę. —Mamo, ciociu.. chodźcie. Zobaczycie ile zrobiliśmy..— podekscytowała się. Jednak zanim ruszyła z Clintem na górę wróciła do kuchni, gzie na blacie leżała jej czapka z gazety i włożyła ją na głowę. Złapała w jedną rękę kuferek a drugą rękę podała Clintowi. —Ja wezmę tablice— zaproponował Loki.
| |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Cze 19, 2024 11:48 am | |
| Robin obserwowała całą scenę z lekkim uśmiechem. Clintowi naprawdę zależało na tym, aby zaprzyjaźnić się z Asą. Nie próbował jej przekupić i było to widać od razu. Po prostu lubił wywoływać na jej ustach uśmiech. -Wiesz...ma trójkę dzieci ma do nich podejście- Odpowiedziała cicho Addie. Faktycznie blondynka przez całą drogę martwiła się o to czy ta dwójka znajdzie ze sobą wspólny język, ale najwyraźniej wszystko poszło nawet lepiej niż mogliby się spodziewać. Każdy był zadowolony...no może oprócz Lokiego, którego plany o dłuższym pospaniu zostały zniweczone przez mały, ale za to twardy łokieć. -Dobra...chodźmy obejrzeć to arcydzieło- Zakomunikowała upijając jeszcze kilka łyków herbaty. Łucznik chętnie chwycił rączkę dziewczynki, jednak musiał ją na chwilę puścić, kiedy ta przypomniała sobie o czapce z gazety, którą złożył. To go zawsze fascynowało w małych dzieciach. Potrafiły przywiązywać się do rzeczy, do których dorośli nie byli w stanie. Widział, że jej się spodobała, a przecież to tylko kawałek papieru złożony w odpowiedni sposób. Wszyscy ruszyli schodami na górę do pokoju dziewczynki. Robin stanęła w drzwiach i po chwili przekroczyła próg. Zaczęła rozglądać się uważnie po pokoju -No...muszę przyznać, że świetna robota. Może zatrudnię was do remontu naszej sypialni i pokoju Varina -Fakt...dobrze to wyszło, ale to dlatego, że miałem świetną towarzyszkę- Powiedział i wyciągnął w stronę dziewczynki dłoń, aby mogła zbić z nim piątkę -Dobrana drużyna to już połowa sukcesu- Dodał pewnie, kiwając głową. Asa naprawdę sprawdziła się w roli pomocnicy. Na początku trochę się bał, że może więcej farby, kleju i innych rzeczy będzie na ziemi niż na ścianie, ale dziewczynka bardzo poważnie podeszła do kwestii remontu. -Trzeba jeszcze meble złożyć, i miałaś rację Asa...jak światła z lampek będą padać na tapetę to będzie wyglądać naprawdę ładnie. A tablicę...myślę, że możemy zawiesić tutaj- Powiedział wskazując na fragment ściany gdzie było najwięcej miejsca. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Cze 19, 2024 12:52 pm | |
| Addie weszła do pokoju jako ostatnia. Rozejrzała się po pomieszczeniu z uśmiechem. —Pięknie — stwierdziła. Naprawdę odwalili kawał dobrej roboty. Jej obawy były całkowicie bezpodstawne. Asa z uśmiechem przybiła z Clintem piątkę. —Tak.. wyremontujemy cały dom..— zaśmiała się zadowolona. —Może powoli.. ale pokój dla twojego brata tez trzeba będzie naszykować — przypomniała jej. Asa z uśmiechem przytaknęła. —Wszystko zrobimy.. prawda— zwróciła się do Clinta. Asa rozejrzała się po pokoju. Po chwili ruszyła do stojących w kącie kuwet z farbą. —Przypomniało mi się..— powiedziała podchodząc nieco bardziej nieśmiało. —Każdy artysta musi podpisać swoje dzieło..—dodała rozglądając się po pokoju. Umoczyła dłoń w farbie. I po chwili podała kuwetkę Clintowi. Poprowadziła go do ściany. —Dwie plamy na ścianie mogą zostać — powiedziała i po chwili przytknęła rączkę do mokrej ściany zostawiajac na niej odcisk swojej dłoni. Addie musiała zacisnąć usta by nie wydobył się z nich żaden dźwięk. Natomiast nie umiała powstrzymać łez wzruszenia, które zaczęły wypływać z jej oczu. Wytarła słone krople wierzchem dłoni patrząc na tą scenę. Tak bardzo chciała by wszyscy byli zgrani. By mogli się stać rodziną i chyba właśnie w końcu zaczęło to tak wyglądać. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Cze 19, 2024 1:06 pm | |
| Clint, chociaż może okazywał to w nieco bardziej okrojony sposób też cieszył się, że udało się im najważniejszą część doprowadzić do końca, ale najbardziej cieszył się z tego, że spędził z Asą trochę czasu i dziewczynka chyba w końcu zaczęło do akceptować, a na pewno zdała sobie sprawę z tego, że nie był wcale czarnym charakterem w tej bajce. Może i zburzył jej spokój początkowo, ale teraz miał zamiar zrobić wszystko, aby odbudować go na nowo. Popatrzył kiedy Asa podeszła do niego z kuwetką w której nadal kołysała się farba. Kiedy ona zmoczyła rączkę w niej on po chwili poszedł z jej przykładem i też umoczył dłoń. Ruszył za nią do ściany którą upatrzyła sobie po czym przystawił swoją dłoń do ściany zaraz obok jej rączki. Przekrzywił nieco dłoń, aby ich palce kierowały się ku sobie. Docisnął nieco mocniej rękę, aby ślad lepiej się odbił po czym zabrał rękę i uśmiechnął się lekko patrząc na dwa odbicia ich dłoni. -Widzisz...wszystko się układa- Szepnęła do Addie podchodząc do niej i oparła głowę na jej ramieniu. Może nie będzie tak źle jak im się wydawało. Byli tutaj wszyscy razem, dzielili ze sobą życie i to mogło okazać się być ich siłą. Blondynka bardzo chciała, aby Asa zaakceptowała Clinta. Kiedy miały tylko chwilę, aby porozmawiać o tym, Addie kombinowała na różne sposoby, aby zbliżyć tę dwójkę do siebie. Nikomu nie przyszło nawet do głowy to, że takie proste domowe czynności okażą się być najskuteczniejsze. -Dobra...- Powiedział sięgając po szmatkę i starł z dłoni farbę, po czym to samo zrobił na dłoni Asy -Czas złożyć meble, i pozbyć się tej folii- Zarządził zerkając na Robin i Lokiego -Przydacie się- Niech sobie nie myślą, że ich obecność była już zbędna. Robin chętnie kiwnęła głową po czym zajęła się rozpakowywaniem kolejnych pudeł. Wszyscy zajęli się wkręcaniem śrubek i kombinowaniem co i gdzie powinno iść, aby było dobrze. Parę razy prowadzili między sobą zawzięte dyskusje o tym czy deseczkę trzeba w tę czy drugą stronę ustawić, ale w końcu po jakiś dwóch godzinach wszystkie meble były złożone tak jak być powinno. Musieli, jednak jak na razie wynieść je na korytarz, aby Clint i Asa mogli zwinąć folię i względnie ogarnąć pokój. Dosunęli łóżko ponownie pod ścianę na której znajdowała się tapeta, a potem pownosili meble ustawiając je zgodnie z wizją dziewczynki. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Cze 19, 2024 2:01 pm | |
| Addie oparła głowę stykając ją z głową Robin. Była szczęśliwa. Jej córka w końcu zaczęła akceptować mężczyznę z którym chciała spędzić resztę ich długiego życia. Asa uśmiechnęła się kiedy Clint razem z nią odbił odcisk dłoni na ścianie. Uśmiechnęła się do niego kiedy ich palce się zetknęły. Ochoczo podała mu dłoń by mógł zmyć z niej farbę. Kiedy zadania zostały rozdzielone wszyscy wzięli się do pracy. Addie zgłosiła się, że zajmie się obiadem w czasie kiedy reszta będzie pracowała w pokoju Asy. Dziewczynka pomagała w czym tylko mogła. Sama wkręcała niektóre śrubki oczywiście pod okiem kogoś dorosłego. Pomogła Clintowi zwijać folie z podłogi. Na koniec zostało jedynie zmyć ślady farby z podłogi. Asa była naprawdę zadowolona z dziejącego dnia i oczywiście do wieczora nie mówiła o niczym innym. Wszyscy zjedli przygotowany przez Addie posiłek, a potem zajęli się rozprawianiem się z górą słodyczy. Tak jak Clint obiecał Asie po całym dniu pracy siedli w salonie na kanapie by obejrzeć wspólnie kolejna bajkę. Asa usiadła między mamą i Clintem. Dzień był dość intensywny i w sumie nikogo nie zdziwił fakt, że dziewczynka wkrótce zaczęła się układać do snu. Jednak nie oparła się o mamę tak jak zwykle, jej poduszką został Clint. Ułożyła głowę na jego brzuchu powoli usypiając. —Czyli dzień można zaliczyć do udanych— szepnęła uśmiechając się do Clinta. W sumie był to udany dzień. Asa w końcu ośmieliła się w stosunku do Clinta, jej ciąża rozwijała się prawidłowo i dowiedziała się, że urodzi syna. Ułożyła dłoń na swój brzuchu. —No dobra.. ale może czas pogadać o tym jak to będzie wszystko dalej wyglądać.. jest kilka teczek..osób do zwerbowania.. zacznie roboty przybywać.. a nasz smok nadal nie panuje nad swoimi umiejętnościami. Wypadałoby coś w tym kierunku zrobić— zaczął Loki. To była dość ważna kwestia. Czuł, że nowi szefowie raczej szybko się o nich upomną, a Clint nie nadaje się do wyruszenia dalej niż poza granice miasta. To by było zbyt ryzykowne.
| |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Cze 19, 2024 2:13 pm | |
| Wszyscy byli w zasadzie zmęczeni, więc nic dziwnego, że każdy chętnie przystał na propozycję uwalenia się na kanapie i obejrzenia czegoś...nawet jeżeli miała być to bajka, która dorosłych raczej, aż tak nie fascynowała. Clint zsunął się nieco z kanapy, aby Asa mogła zrobić sobie z niego poduszkę. Gładził ją delikatnie po głowie, a kiedy zerknął w dół dostrzegł, że mała zaczęła odlatywać, aż w końcu przysnęła na dobre. Robin też postanowiła, że weźmie Varina do wózka, aby pobył z nimi trochę. Siedziała spokojnie wtulona w Lokiego tak, aby jedną dłonią móc cały czas kołysać lekko wózkiem. W końcu, jednak musieli przejść do bardziej przyziemnych spraw. Nie mogli w nieskończoność udawać, że ten dom dostali tak naprawdę za darmo. Musieli na niego zapracować i taka była prawda. Clint spojrzał na Lokiego i westchnął ciężko -Sam i Bucky są w innym stanie, tak wynika z dokumentów. Nie chcę wysyłać tam dziewczyn. Robin nie może dziecka zostawić na długo...a Addie, no wiadomo...mogłyby się zająć bohaterskim studencikiem. Z nim powinno pójść łatwiej. Dzieciak nadal ma wiarę w misje i żyje trochę wyobrażeniami na temat bohaterstwa. Z tamtą dwójką nie pójdzie tak łatwo. Bucky stracił najlepszego przyjaciela...niemal brata, nie wiem czy zgodzi się tak łatwo w to jeszcze raz wejść, po za tym jest dość...specyficzny, trochę niestabilny- Wyjaśnił zniżając nieco głos, aby nie budzić Asy, która spała sobie w najlepsze -To jedna sprawa...druga sprawa to ty. O twoich zdolnościach nadal wiemy nie wiele. Jesteś silniejszy, trudniej cię zranić, twoje emocje niekontrolowane są niebezpieczne. Nie dziwi mnie to...smoki to ogniści a tak się składa, że masz obok siebie dwójkę specjalistów od tego- Powiedziała z lekkim uśmiechem i zerknęła na Lokiego. Clint odchylił głowę do tyłu opierając ją o oparcie kanapy i westchnął ciężko -Oho...wyczuwam odpłacenie się za te wszystkie treningi- Mruknął cicho po czym zerknął na Robin -Starego psa nie nauczysz nowych sztuczek -Założymy się?- Odpowiedziała dość pewnie -Clint...musisz nauczyć się nad tym panować, musisz zrozumieć jak to działa. Nie chcesz chyba przez przypadek rozsmarować jakiejś babci w piekarni kiedy wjedzie ci wózkiem w tyłek, bo miałeś zły dzień- I chociaż zabrzmiało to zabawnie, to nie było wcale takie nieprawdopodobne. -Twoje emocje są spotęgowane, musisz nauczyć się je ograniczać do rozsądnego poziomu | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Cze 19, 2024 3:42 pm | |
| Loki kiwnął głową kiedy Clint stwierdził, że dziewczyny powinny się zająć lokalnymi bohaterami. Będą na miejscu i zostawienie dzieci na dwie, trzy godziny nie będzie takie problematyczne. Oni zajmą się sprawami bardziej wymagającymi. —Cóż.. dochodzi dodatkowy problem.. czyli współpraca ze mną.. — dorzucił. Ten fakt ten nie pomoże przekonać starych bohaterów do współpracy. Loki z tego świata narozrabiał i ciężko będzie to wszystko wyprostować - raczej przejść nad tym do porządku dziennego. Kolejny poruszony temat wywołał uśmiech na jego twarzy. W końcu Clint będzie musiał słuchać jego i Robin bez żadnego szemrania. Czeka go ogrom pracy. Ciao musi się przyzwyczaić do nowych warunków. Będzie ćwiczył podnoszenie ciężarów na wrakach samochodów. Plus tego świata był taki, że mieli sporo przydatnych sprzętów, które pomogą Clintowi dobrze przygotować się do ruszenia w teren. Jego trening po części będzie się składał z przesuwania granic wytrzymałości, jego ciało jest niemal niezniszczalne, wiec zmuszenie go do większego wysiłku to kwestia czasu. —Będziemy tak wspaniałomyślni i podzielimy się wiedzą..— dodał z uśmiechem. Już nie mógł się tego doczekać. —W końcu może mi się nie oberwie.. będziesz się wyżywał na przedmiotach a nie na ludziach.. do tego dojdziemy..— kiwnął głową. —Poza tym nie chciałbym się wtrącać, ale śpisz obok specjalistki od emocji. Na pewno też się przyda..— kiwnął w stronę Addie. —Dzięki Loki. Bez twoich rad czułabym się totalnie zbędna..— mruknęła złośliwie na co Loki kiwnął głową z uśmiechem. Addie zaczynała odczuwać minusy ciąży. Powoli przestawała być tak sprawna jak wcześniej. Już zaczęli ją wyręczać w większości czynności, a ona nie chciała skończyć na kanapie czekając do rozwiązania. Choć wcześniejsze ciąże tez nie musiała nic robić ale miała wtedy zupełnie inne warunki. — No dobra.. tak czy inaczej już dziś nikt nic nie będzie robić— westchnęła. Pewnie zaczną męczyć Clinta już od jutra wiec dobrze by było by odpoczął choć trochę. —Weźmiesz ją?— zapytała przenosząc wzrok na Asę, która spała wtulona w brzuch Clinta | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Cze 19, 2024 6:22 pm | |
| Clint wiedział, że ani Robin, ani Loki nie odpuszczą sobie okazji do poznęcania się nad nim. Skłamałby gdyby powiedział, że mu to odpowiadało. To on zazwyczaj przyjmował rolę nauczyciela, a teraz to miało się odwrócić. -Ehhh...dobra i tak was nie przegadam- Powiedział i machnął dłonią. Chociaż był świadom tego, że bez treningu i dla niego się nie obędzie. Musiał na nowo poznać swoje ciało i jego możliwości -Oczywiście, że nie...robimy tobie przysługę z czystej sympatii -Hmmm...i złośliwości przy okazji też- Odpowiedział, ale mimo wszystko uśmiechnął się lekko. Popatrzył na Addie, kiedy poprosiła go o to, aby zaniósł Asę do łóżka. -Kładziemy ją w nowym pokoju?- Zapytał się -Jak ostatnio sprawdzałem ściany były prawie suche, i nie cuchnie już tam farbą- Asa nie mogła się doczekać i co jakiś czas musiała dostawać kompletny raport odnośnie tego jak wyglądała sytuacja w jej pokoju. Więc od jakiegoś czasu Clint biegał w górę i w dół. W końcu ustalili, że ostatecznie położą Asę w jej pokoju. Jak coś nie będzie jaj pasować zawsze będzie mogła do nich przyjść. Clint ostrożnie uwolnił się spod ciężaru dziewczynki, a potem wziął ją delikatnie na ręcę. Ruszył w stronę schodów i po chwili uchylił drzwi do jej pokoju. Musiał przyznać, że zawieszone lampki robiły naprawdę przyjemny klimat. Podszedł do łóżka i odsunął kołdrę po czym ułożył Asę na materacu. -Ciii...śpij spokojnie...- Szepnął cicho, kiedy dziewczynka zaczęła się wybudzać. Nakrył ją szczelnie kołdrą i chwili poczekał w pokoju, aby upewnić się że na nowo przysnęła | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Cze 19, 2024 7:27 pm | |
| Addie zastanawiała się chwile czy to dobry pomysł czy kłaść Asę w nowo pomalowanym pokoju, ale odrazu przypomniała sobie, że Asa co chwila zaglądała do nowego pokoju i sprawdzała czy ściany już wyschły. Obiecała jej, że jutro rozpakują jej rzeczy do szaf, a do jutra wygospodarowała dla niej półkę w ich garderobie. Kiwnęła głową z aprobatą. —Tylko zostawmy uchylone drzwi.. — uśmiechnęła się lekko. Kiedy Clint zajął się małą Addie zaczęła powolne podnoszenie się z kanapy. —Co? Ciężko się robi— skomentował złośliwie. —Oj bo znowu z łokcia dostaniesz..— mruknęła podnosząc się na równe nogi. —Dobrej nocy— uśmiechnęła się do Robin i Lokiego i ruszyła na górę. Zajrzała przez drzwi do pokoju Asy. Clinta właśnie okrywał ją kołdrą. Uśmiechnęła się pod nosem. Nagle o jej nogę otarła się puszysta kulka. Hallvor wszedł do pokoju dziewczynki i przysiadł przy łóżku. Skoczył. Zaczepił pazurami o kołdrę i zaczął się wspinać aż nie dotarł na szczyt. Kotek ułożył się na poduszce kolo głowy dziewczynki. Addie kiwnęła głową do Clinta gdy na nią spojrzał i po chwili ruszyła w głąb korytarza prosto do sypialni. Zdjęła z siebie cienki sweter zostając w koszulce na ramiączka. Rozpuściła włosy delikatnie masując sobie skórę głowy. —Jestem… naprawdę pod wrażeniem.. wystarczyło zostawić was samych..— powiedziała do łucznika gdy ten tylko wszedł do pokoju. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Cze 19, 2024 7:46 pm | |
| Clint kiedy dostrzegł Addie w drzwiach kiwnął do niej lekko głową po czym zaczął wychodzić z pokoju. Zgodnie z ustaleniami przymknął jedynie lekko drzwi zostawiając szparę...tak na wszelki wypadek. Ruszył za blondynką do sypialni i przeciągnął się leniwie -Nie sądziłem, że takie zwykłe rzeczy mogą aż tak interesować księżniczki, chociaż zgaduję, że nie miała wielu okazji aby ubabrać się farbą- Powiedział podchodząc do dziewczyny i przytulił się do niej od tyłu. Oparł brodę na jej ramieniu, a dłonie ułożył na jej brzuchu -Po za tym czy ty chcesz mi powiedzieć, że we mnie wątpiłaś...skoro teraz jesteś pod wyrażeniem. Wychowałem trójkę dzieci, może nie królewskich, ale dziecko zawsze będzie dzieckiem- Dodał i ucałował ją w policzek po czym podszedł do łóżka. Plus był taki, że butów nie musiał ściągać, bo te aktualnie się namaczały, aby farba mogła z nich spokojnie odejść. Odchylił się do tyłu i legł na materacu. -Nie czuję rąk, nóg, a o plecach to już w ogóle nie wspomnę...jakimś masażem w nagrodę bym nie wzgardził- Powiedział przekręcając się na brzuch i zerknął na dziewczynę z miną niewiniątka. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Cze 19, 2024 10:02 pm | |
| Addie już miała przejść do łazienki kiedy poczuła jak obejmują ją silne ramiona. Uśmiechnęła się opierając się o jego tors. —W sumie to jej pierwszy raz. Wiesz.. księżniczki raczej nie malują ścian, nie miała okazji pracować z czymkolwiek innym niż plakatówki..— odpowiedziała układając dłonie na jego dłoniach. Zaśmiała się cicho kiedy zasugerował, że w niego wątpiła. Kiedy poczuła pocałunek na swoim policzku po jej ciele rozeszło się przyjemne ciepło. —Skądże znowu.. nie wątpię w ciebie— zaprzeczyła wypuszczając go z ramion. —Po prostu.. wiesz jaka jest. Cicha, wycofana, zamknięta.. w swoim świecie. Nie wpuszcza do niego każdego. Thor zawsze powtarzał, że Asa jest dokładnie taka sama jak Loki kiedy był w jej wieku. Choć jego charakter bardzo ewoluował kiedy zaczął posługiwać się swoimi darami.. Asa czuła się nieco.. pominięta przez los, że jej bracia mają dary, a ona nie.. dlatego dobrze, że udało ci się do niej trafić — wyjaśniła swoje wcześniejsze słowa. Addie nie była zdziwiona, że był wykończony. Wiedziała, że prace remontowe są energochłonne, a z opowieści Asy wynikało, że Clint miał to niej naprawdę dużą cierpliwość. Była tylko dzieckiem. Robiła wolno i trochę niezdarnie. To wymagało naprawdę dużych pokładów cierpliwości. Blondynka zmrużyła oczy kiedy mężczyzna zasugerował co mogłoby go odprężyć. Pokręciła lekko głową z uśmiechem i po chwili podeszła do łóżka. Usiadła na nim z uśmiechem. Wsunęła się na środek materaca. —Jakiś ty biedny..— mruknęła z troską. —Jeśli w nagrodę.. to coś może da się wymyśleć — mruknęła przekładając nogę przez niego. Usiadła na jego udach. Zaczęła podwijać jego koszulkę aż w końcu z drobną pomocą całkowicie ją z niego zdjęła. Ułożyła dłonie na jego ramionach i zaczęła ugniatać palcami przesuwając dłonie powoli. Pochyliła się nieco. Złożyła pocałunek tuż za jego uchem. —Korzystaj póki możesz… niedługo role się odwrócą i to ty będziesz mnie masować.. kiedy twój syn zacznie rosnąć — mruknęła i po chwili wróciła do swojego zajęcia. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Cze 19, 2024 10:14 pm | |
| Clint przymknął leniwie oczy, kiedy blondynka zaczęła wodzić dłońmi po jego ciele. Mruknął cicho wyraźnie zadowolony starając się odprężyć. -Oczywiście, że tak...wiesz, że zadbam o ciebie najlepiej jak się tylko da- On nie miał problemu z tym, aby ulżyć kobiecie w ciąży w bólu. Kiedy Robin była w ciąży zauważył, że Loki miewał problemy z właściwymi reakcjami. Nic dziwnego. W jego świecie kobiety były przyzwyczajone do takiego stanu, można by rzec, że niezwykle często był to ich obowiązek i żadna z nich się nie skarżyła, pewnie nawet jej przez głowę to nie przeszło -Asa zapytała się mnie o to czy tutaj będzie mogła być kim tylko chce- Powiedział i westchnął ciężko. Trochę minął się z prawdą. Nie powiedział jej, że jeżeli wezmą się za ratowanie świata i staną się w końcu rozpoznawalni, to wpłynie też na jej życie. Ludzie będą mieli wobec niej oczekiwania, aby poszła w czyjeś ślady. -Powiedziałem jej, że nie ważne gdzie się znajdzie zawsze może być tym kim chce...- Dodał po czym przekręcił się na plecy. Utkwił spojrzenie w oczach Addie. Wyciągnął w jej stronę dłoń i założył pasmo jej włosów za ucho. -Nie powiedziałem jej, jednak, że to nie będzie takie łatwe- Chciał mieć nadzieję, że Asa z czasem nie będzie mu tego wypominać. Łucznik sięgnął do kieszeni swoich spodni i wyciągnął z niego telefon. Przejrzał wiadomości po czym westchnął ciężko -Cisza...- Mruknął pokazując jej ekran, gdzie znajdowały się wiadomości do jego dzieci. Widać było, że Clint zawsze rano pisał im wiadomość o treści "Miłego dnia...kocham cię" i na dobranoc też, ale żadna z tych wiadomości nie doczekała się nawet odpowiedzi. -Chyba mi tego nie wybaczą...- Kochał swoje dzieciaki i zrobiłby dla nich wszystko, ale one najwyraźniej nie chciały utrzymywać z nim żadnego kontaktu. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Cze 19, 2024 10:47 pm | |
| Addie uśmiechnęła się lekko kiedy Clint potwierdził, że będzie pomagał jej jak tylko będzie mógł. Nie myślała inaczej. Odkąd przyjechała Clint stawał na głowie, żeby było jej dobrze. Doceniała każdy, nawet najdrobniejszy gest z jego strony nawet kiedy pytał czy ma ochotę na lody. Wiedziała, że pewnych spraw nie daliby sami ogarnąć, ale doceniała jego starania. Addie wysłuchała go kiedy opowiadał o rozmowie z Asą. Domyślała się, że wachlarz tematów był dość rozległy. —Ma dopiero sześć lat. Za miesiąc będzie ciała zostać kosmonautką, a za dwa gwiazdą rocka— uśmiechnęła się nie przerywając swojego zajęcia. —Z czasem pewnie sama do tego dojdzie.. ale i tak będzie miała nasze wsparcie. Tam miała z góry narzucony plan na życie. Zrobi to co powie jej ojciec.. bo tego się by od niej wymagało i chociaż wiem, że Loki zrobiłby wszystko by była szczęśliwa, to nie wiem czy da definicja byłaby tez jej — odpowiedziała szczerze. Księżniczki miały życie pełne obowiązków i oczekiwań. Robiły to co im się kazało, a ścislej mówiąc ich ojcowie. Polityczne małżeństwo, przygotowanie do objęcia rządów. Addie przerwa na chwilkę kiedy Clint pokazał jej swój telefon. Tak bardzo było jej go szkoda. Jego dzieci całkowicie się od niego odcięły. Addie czuła jego smutek i żal. Czuła się winna. Gdyby nie pojawiła się w życiu Clinta do niczego by nie doszło. Wznowiła masaż lecz po chwili znów sie nad nim pochyliła. Tym razem złożyła pocałunek na jego policzku i po chwili przytuliła się do niego. —Sam mówiłeś, że potrzebują czasu... To może potrwać— westchnęła cicho. Addie też przejmowała się tą ciszą. Miała nadzieje, że w końcu, któreś z dzieci w końcu się odezwie. Liczyła głównie na najmłodszego. Starsze już pewnie dawno zaszuflatkowały i ją i Clinta. Domyślała się co mogły sobie myśleć. Bądź co bądź różnica wieku między nią, a Clintem była widoczna. Wiec opcji od tego, że poleciała na kasę, na bohaterstwo i pewnie wiele innych było bardzo prawdopodobne. —Nie przejmuj się.. w końcu sie odezwą— złożyła kolejny pocałunek na jego policzku i wróciła do masowana. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Cze 19, 2024 11:01 pm | |
| Clint oddałby wszystko, aby chociaż przez chwilę zobaczyć swoje dzieci, móc z nimi porozmawiać. O objęciu nawet nie marzył, bo nie był pewien czy mógł. -Wolałbym wszystko...nawet to, aby chodziły i na mnie wrzeszczały, ale ta cisza...- Była dobijająca i najgorsza dla niego. Kiedy człowieka unosiły emocje, nawet te negatywne, oznaczało, że nadal mu zależy a tu była cisza. -Wiem słońce...ale...nie wiem ile jeszcze to ma trwać. Czekałem już długo i nic się nie zmieniło...nawet nie wiem czy odczytują te wiadomości- Pozytywem tej sytuacji było to, że jego wiadomości dochodziły, więc go nie zablokowały, a to było drobne pocieszenie. -Chodźmy spać...- Zaproponował i westchnął cicho. Sen dobrze mu zrobi, odsunie od niego ponure myśli, bo podczas pracy z Asą niestety dość często się pojawiały, a on musiał odsuwać je zawzięcie od siebie, aby nie psuć małej zabawy. Wygramolił się spod ciężaru Addie i przeciągnął się wstając z łóżka -Szybki prysznic i jestem...- Zakomunikował po czym zniknął za drzwiami łazienki, a blondynka mogła usłyszeć szum wody. Jego kąpiel faktycznie nie trwała długo, bo po chwili wyszedł bez koszulki ubrany jedynie w szare dresy do spania. Włosy nadal miał lekko wilgotne. Podszedł do łóżka i wsunął się pod kołdrę otulając się materiałem. -Jutro powinniśmy zacząć planować zbieranie drużyny. Trzeba zapracować w końcu na ten dom | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Cze 19, 2024 11:39 pm | |
| Addie wiedziała, że ta cisza go dobijała. Chciała coś zrobić jednak bała się, że tylko pogorszy sytuacje. To było bardzo prawdopodobne, dlatego jeszcze nie zdecydowała się na krok ze swojej strony. Nie chciała zaszkodzić Clintowi. Addie czuła, że nawet pomimo jej dotyku Clint zaczął się spinać. Odpuściła. Powoli zeszła z niego uwalniając go spod swojego ciężaru. —To trudne.. wiem jak bardzo— ona też mierzyła się z ciszą, ale zgodziła się na to. Dobrowolnie i nie mogła z tym nic zrobić. —Wiem, że ci ciężko.. gdybym mogła coś zrobić..— zrobiłaby to bez wahania. Odprowadziła go wzrokiem kiedy wszedł do łazienki. Wstała z łóżka i zaczęła szykować się do spania. Włożyła halkę i ponownie weszła do łóżka wsuwając się pod kołdrę. Uśmiechnęła się lekko do niego kiedy wrócił do sypialni. —Wszystkim się zajmiemy.— powiedziała łapiąc go za rękę. —Zbierzemy drużynę. Zajmiemy się twoim treningiem.. a potem wszystkim po kolei— wzięła jego dłoń i położyła na swoim brzuchu. —Chodź do mnie..— szepnęła rozkładając ramiona. Chciała poczuć jak kładzie głowę na jej piersi, jak oplata ją ramionami. Chciała dać mu wszystko co najlepsze. Co tylko mogła. Obiecała sobie, że będzie się starać ze wszystkich sił by mu pomagać, trwać przy nim. Przekręciła się na bok. Kiedy poczuła rozgrzana skórę Clinta uśmiechnęła się lekko pod nosem. Przytuliła go do siebie wsuwając palce w jego wilgotne włosy. —Będzie dobrze.. — szepnęła. —Kocham cię.. — dodała po chwili i złożyła na jego czole czuły pocałunek. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Cze 20, 2024 10:24 am | |
| Clint od razu wszedł w jej ramiona, kiedy tylko dostał taką możliwość. Wtulił się w nią i przymknął leniwie oczy wdychając jej słodki zapach. Sam otulił ją ramionami. Umiała sprawić, że chociaż przez chwilę nie myślał o problemach. Kiedy ona było blisko, wszystko to co jeszcze nie tak dawno temu uważał, za ważne przestawało takie być. Mógł odpocząć, oderwać myśli od spraw w które nie chciał się zagłębiać. -Wiem Addie- Odpowiedział spokojnie. Musiało być dobrze, nie widział innej opcji. Jakoś uda się im wszystko to uporządkować. Chociaż na początku na pewno będzie panować istny chaos, w którym trudno będzie się połapać. -Też cię kocham- Dodał. Wziął głęboki wdech i w końcu przymknął oczy chcąc odespać cały ten dzień, który był dość męczący pod wieloma względami. Nawet nie wiedział, kiedy usnął otulony ramionami blondynki, oraz zapachem migdałów. Na następny dzień wszyscy zdawali się mieć podobne podejście. Trzeba było w końcu zebrać drużynę i ustalić co trzeba zrobić. Po zjedzonym śniadaniu Clint przyniósł teczki, które zaczął rozkładać na stole. -Dobra więc tak...Addie i Robin. Zajmiecie się naszym pajęczakiem. Wedle dokumentów wynajmuje jakąś dziurę w Nowym Jorku- Zakomunikował i podsunął dziewczyną teczkę, aby mogły uważnie przyjrzeć się wszystkim informacją w niej. -Coś powinniśmy wiedzieć o nim? -Dzieciak zetknął się z multiversum, jak nas nie było. Tutaj też sporo się działo. W pewnym momencie było trzech spider-manów na jedno miasto. Dwóch było z innych rzeczywistości, ale ich wrogowie też się tu przedostali -Niezły bałagan musiał być -No Statua Wolności, dość mocno doświadczyła tego spotkania. Tak czy inaczej jak nie trudno się domyślić Strange maczał w tym paluchy. Potem, aby to odkręcić rzucił zaklęcie, które sprawiło, że wszyscy zapomnieli o biednym pajączku, ale dodał pewne modyfikacje. Nie chciał zamykać mu drogi do tego co robi najlepiej. Dzieciak nie ma teraz nikogo, więc macie już dwa punkty zaczepienia jak i o czym z nim porozmawiać- Zerknął na Lokiego -My polecimy do Sama. Z Buckim...lepiej nie rozmawiać twarzą w twarz bo się nie zgodzi, nie ma opcji, ale Sam...jak użyjemy odpowiednich argumentów pewnie go przekona, więc upieczemy dwie pieczenie na jednym ogniu. Po za tym...z Samem łatwiej się rozmawia...w ogóle można mówić o rozmowie a nie o monologu -No dobrze a Scott? -Ant-man...pójdzie z nim gładko. Loki może się z nim dogadać...to krętacz, złodziejaszek kilka razy siedział w pace. Lubi niebezpieczne sytuacje...ale przy okazji jest dość irytujący...widzisz Loki...macie wiele wspólnych cech i to będzie twoje zadanie -No dobrze a co robimy z Lokim? ma cały czas udawać kogoś kim nie jest?- To ją martwiło. Nie chciała, aby Loki musiał przez cały czas udawać. Clint spuścił nieco głowę zastanawiając się nad tą kwestią. Gryzła go ona tak naprawdę od samego początku. -Jak polecimy porozmawiać z Samem lepiej będzie jak przyjmiesz inną postać. Wtedy jest chociaż cień szansy na rozmowę. Potem jak uda się ich zwerbować...cóż trzeba będzie wszystko wytłumaczyć i ujawnić prawdę. Nie możemy już na starcie mieć tajemnic, bo jak to się wyda drużyna się rozpadnie, więc musimy postawić na szczerość i pokazać im, że chcemy z nimi współpracować oraz, że im ufamy | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Cze 20, 2024 12:11 pm | |
| Addie delikatnie przesuwała dłońmi po głowie i plecach Clinta, dopóki jego ciało na nowo nie zaczęło się rozluźniać. Sama zamknęła oczy i niedługo po Clincie zaczęła odpływać. Rano udało im się zebrać na wspólnym śniadaniu. Asa zjadła swoje płatki w ekspresowym tempie i odrazu wróciła na górę by bawić się w swoim pokoju z kotem, oraz wypróbować tablicę, którą dostała od Clinta. Kiedy mała zniknęła z pola widzenia można było na spokojnie porozmawiać o ich kolejnych ruchach. Kiedy Clint ruszył po teczki Addie zaczęła sprzątać po śniadaniu by na spokojnie mogli zająć się bierzących sprawami. Przeniosła wzrok na Clinta, który zaczął delegować pierwsze zadania. Przysiadła na krześle obok Robin. Czytała już teczkę Petera i dlatego nie pochylała się nad nią zbyt głęboko. Przytaknęła kiedy wspomniał o punktach zaczepienia w rozmowie z chłopakiem. Może nawet nie będzie musiała na niego naciskać manipulując jego emocjami by się zgodził. Loki bujał się na krześle słuchając słów Clinta. Zmrużył oczy kiedy wspomniał o podobieństwach między nim a Scottem. —Uroczo.. pokrewna dusza.. będzie zabawnie — prychnął. —Cudnie..— westchnął odstawiając na blat stołu filiżankę po kawie. —Na misje mogę jeździć z inną twarzą.. ale.. nie wiem.. chyba nie będzie dobrego momentu by ich przekonać. Wiesz.. zawsze istnieje szansa, że spakują z powrotem walizki jak się dowiedzą kim jestem… — powiedział. To był bardzo prawdopodobny scenariusz. Nikt ich siła nie zmusi do współpracy —Tego nie przewidzisz. Być może będą musieli zobaczyć na własne oczy to, że ty to nie tamten Loki.. a to oznacza, że będziesz musiał popełnić jakiś bohaterski czyn, albo chociaż udawać że coś takiego robić..— powiedziała poprawiając się na krześle. Nie mogła znaleść dla siebie wygodnej pozycji i zaczęło ją to denerwować. —Mam zrzucić na nich samochód jednocześnie wyciągając ich z tamtąd..— mruknął. —Jeśli nie będzie wyjścia?.. niestety odnoszę wrażenie, że same zapewnienia nie wystarczą.. będziesz się musiał wykazać..— dodała wzdychając cicho. —Ja się wykaże.. ucząc Clinta by nikomu łba nie urwał.. — dodał z lekkim uśmiechem.
| |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Cze 20, 2024 12:26 pm | |
| Clint przeczuwał, że Loki będzie robić problemy, ale nie sądził, że tak szybko tego doświadczy -Nikt ich siłą tutaj trzymać nie będzie. Tarcza w ten sposób nie działa. Jeżeli uznają, że nie chcą współpracować z kimś, kto chociaż przypomina Lokiego...cóż drzwi są otwarte, ale nie możemy podjąć chociażby próby stworzenia drużyny od kłamstwa. To się nie sprawdzi i lepiej, aby spakowali walizki zaraz po swoim przyjściu, niż w chwili, kiedy pojawią się poważne kłopoty- Wybierał w tej chwili po prostu mniejsze zło. Avengersi nie byli idealnym tworem, i ogrom konfliktów pojawiał się właśnie na tle tego, że nie byli ze sobą szczerzy i często robili różne rzeczy za plecami przyjaciół z drużyny. Ostatecznie kłamstwa zawsze wychodziły na jaw. -Dobrze...misje robimy rotacyjnie...Addie i Robin zajmą się swoją sprawą jako pierwsze i to najlepiej jeszcze dziś. Nie nastawiajcie się na to, że jedna rozmowa może wystarczyć, chociaż...może szczęście wam dopisze- Rozdysponował pierwsze zadanie -Mamy małe dzieci, a wolę ich z Friday nie zostawiać, bądź co bądź to sztuczna inteligencja- Wyjaśnił powód swojej decyzji -Jak dziewczyny coś ustalą, my się zbieramy i lecimy...weźmiemy odrzutowiec, będzie szybciej- Robin musiała przyznać, że Clint jako kapitan radził sobie nieźle. Mówił zdecydowanie i był pewny siebie. Miała okazję oglądać go pracy, ale nigdy nie siedziała przed nim jako jego podwładna -Za ile możecie być gotowe do wyjazdu? -Daj mi godzinę...nakarmię małego, zostawię Lokiemu wszystkie potrzebne rzeczy i mogę jechać- Zapewniła a Clint kiwnął głową po czym przeniósł wzrok na Addie, jednak było po jego spojrzeniu wyraźnie widać, że teraz nie patrzył na nią jak na narzeczoną, a jak na agentkę -Dasz sobie radę?- Zapytał się. Chciał mieć pewność, że dobrze podzielił drużyny i nikogo zadanie nie przerośnie. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Cze 20, 2024 1:11 pm | |
| Wiadome było, ż nikt nikogo nie będzie na siłę zmuszać jednak dobrze było by jednak nie musieli wyciągać nie wiadomo z jakiś czeluści kolejnych osób. Addie poczuła w żołądku delikatny ścisk na samą myśl o tym, że w końcu ruszy się na jakieś zadanie. Spojrzała na Clinta gdy zadał jej pytanie. Miała okazje zobaczyć kolejną z jego twarzy. Na sto procent był teraz agentem, dowódcą raczkującej drużyny. Wiedziała, że teraz będą musieli dzielić sferę prywatną od zawodowej. —Tak.. oczywiście. Ciąża to nie choroba— odpowiedziała pewnie. Po czym zwróciła się do Robin. —To co? Godzina?— zapytała rudej, a gdy ta potwierdziła. —W takim razie.. — westchnęła wstając z krzesła. —Bierzmy się do roboty.— powiedziała i ruszyła na górę. Zaszła do pokoju Asy. Dziewczynka stała przy tablicy w jednej dłoni trzymała kilka flamastrów. —Kochanie..— zwróciła na siebie jej uwagę. —Muszę wyjść z ciocią Robin na trochę.. zostaniesz z Clintem dobrze?— zapytała. Asa odwróciła się do niej. —Dobrze.. długo cię nie będzie?— zapytała. —Postaram się wrócić jak najszybciej..— uśmiechnęła się do niej po powoli wycofała się z pokoju. Przeszła do sypialni. Na początek zebrała włosy w wysoki kucyk. Potem przeszła do szafy. Wyciągnęła leginsy które były jeszcze na nią dobre. Niestety jej garderoba nie była zaopatrzona w ciążowe ciuchy. Wyciągnęła jedną z liczniejszych bluzek. Nie chciała pokazywać zbyt mocno swojego stanu. Nie mogła się doczekać aż zobaczy minę Parkera kiedy zobaczy że przyszła go werbować ciężarna. Wyciągnęła z szuflady zwinięty Pilflagell. Musi mieć przy sobie jakąś broń pod ręką, choć i tak pewnie Robin będzie robić za jej ochroniarza, tak jak robiła blondynka kiedy Robin nie była w stanie sama się obronić. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Cze 20, 2024 1:24 pm | |
| Kiedy odprawa oficjalna dobiegła końca, Robin wstała z krzesła i od razu ruszyła do pokoju, aby zajrzeć do Varina. Nakarmiła go, upewniła się, że nie trzeba znowu go przewijać. Popatrzyła na Lokiego, który ruszył zaraz za nią -Wszystko masz przygotowane...mleko, czyste pieluchy. Dobrze by było jakbyś wyszedł z nim na spacer. Ładna pogoda, więc niech złapie trochę słońca- Wiedziała, że mogła zostawić małego z Lokim, ale jej matczyne serce nie chciało tak łatwo się na to zgodzić. Odłożyła malca do kołyski i podeszła do swojego męża -Postaramy się szybko wrócić...a ty w tym czasie...spróbuj nie denerwować Clinta i tak już mu się odpalił tryb agenta, może być bardziej drażliwy- Chciały mieć do czego w ogóle wracać, bo jak Loki zacznie sprawdzać cierpliwość Clinta, to może okazać się, że cały dom wyleci w powietrze -No...to chyba wszystko...dasz sobie radę prawda? jakby coś się działo z małym to dzwoń- Nie byłaby sobą, gdyby nie dała mu całej listy instrukcji co i jak ma zrobić, aby było dobrze. Po prostu martwiła się. Nie chciała tracić z oczu swojego dziecka, co było raczej dość normalne u świeżo upieczonej matki. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Cze 20, 2024 2:01 pm | |
| —O nic się nie martw — zapewnił ją kiedy zaczęła wydawać mu polecenia. Nie raz zostawał z dzieckiem w domu wiec nie widział żadnych przeciwwskazań do tego by zrobić to po raz kolejny. —Pójdziemy na dwór. Wezmę też Asę.. niech tez pobiega na dworze— rzucił pomysłem. —W sumie Clint tez ma pod opieką dziecko.. więc raczej będzie się hamował.. ale jak będziesz spokojniejsza pójdę sobie na drugi koniec ogrodu— uśmiechnął się złośliwie. —A ty uważał min azure — powiedział odgarniając z jej policzka kosmyk włosów. —To dzieciak, ale może być niebezpieczny. Ty dowodzisz.. ciężarna ma wykonywać polecenia..— ściszył nieco głos. Addie może i była rozważna ale teraz jej emocje były bardziej na wierzchu niż zazwyczaj. Poza tym była wolniejsza i mniej zwinna. —To co? Czas ojca z synem czas zacząć.. w razie czego dzwoń..— uprzedził ją. Pochylił się nad nią i po chwili złożył czuły pocałunek na jej ustach. —Odprowadzę cię— zaproponował i po chwili oboje wyszli z pokoju. Addie wróciła na dół gotowa do drogi. Wbiła w telefon adres Parkera przeglądając najlepsza trasę jaką do niego dotrzeć. Uśmiechnęła się lekko kiedy zobaczyła Robin i Lokiego, którzy do niej dołączyli. —Gotowa?— zapytała chowając telefon do kieszeni. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Cze 20, 2024 2:30 pm | |
| Robin w sumie czuła ekscytację. To jej pierwsze wyjście z domu w poważniejszej sprawie niż zrobienie zakupów. Trochę zaczynało brakować jej nawet odrobiny dreszczyku emocji. Miała, jednak nadzieję, że ich rozmowa z pajączkiem nie zamieni się w nic gorszego. Wyszła razem z Lokim z sypialni, a w kuchni zastali już Addie i Clinta. Blondynka spisywała coś z dokumentów. Ruda kiwnęła do niej lekko głową -Weźcie tylko jakiś nie rzucający się w oczy samochód dobra- Zwrócił uwagę bardziej Robin. Domyślał się, że dziewczyna chętnie wybierze jakiś bardziej wypasiony i luksusowy, ale nie chcieli przecież zwracać na siebie zbędnej uwagi -Jasne kapitanie- Odpowiedziała mu z lekkim uśmiechem na co Clint przewrócił oczami. Ostatecznie podszedł do Addie i objął ją delikatnie -Uważaj na siebie i słuchaj się Robin. To prosta misja, ale warto mieć oczy dookoła głowy- Szepnął do dziewczyny. Mimo wszystko miały spotkać się z innym bohaterem, który na swoim koncie miał znacznie więcej wrogów. Nigdy nic nie wiadomo. Robin i Addie w końcu wyszły z domu i poszły do garażu, aby wybrać faktycznie najbardziej zwyczajne auto jakie się dało. Chociaż Robin aż oczy się zaświeciły jak dostrzegła kabriolety czy motory. Dziewczyna usiadła na miejscu kierowcy po czym odpaliła silnik i płynnie wyjechała z garażu, a potem obrała kurs na miasto -No dobra...gdzie to nasz chłopczyk mieszka?- Zapytała się zerkając na Addie. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja | |
| |
| | | | W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |