|
| W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 18, 2024 8:03 pm | |
| Clint westchnął ciężko, nie zapowiadało się na to, aby to zadanie było chociaż w połowie łatwiejsze czy przyjemniejsze. Nie dość, że wylądują na wulkanicznej wyspie, gdzie w każdej chwili ziemia pod ich nogami może im pęknąć, a oni wpadną do strumienia lawy, to jeszcze gdzieś w kraterze wulkanu będą musieli walczyć z jakimiś strażnikami, których nie da się zabić. -Woda może okazać się najmniejszym naszym zmartwieniem- Powiedziała głośno Robin i spojrzała na Clinta -Addie nie jest ognistą, a tam będą naprawdę wysokie temperatury może sobie nie poradzić, po za tym...wiem, że nie lubisz o tym mówić, ale wulkan, lawa, ogień to wszystko jest połączone z twoją nową naturą...- Starała się dobierać ostrożnie słowa, aby nie zdenerwować ponownie Clinta -Wiem co chcesz powiedzieć- Przerwał jej -Boisz się o to, że wystawiony na taką moc żywiołów po prostu znowu stracę nad sobą panowanie i zmienię w ziejącego ogniem gada- Robin pokiwała lekko głową -Rozumiem twoją obawę, ale nie mamy chyba innego wyboru. Wy nie wiecie ile wasze ciała wytrzymają, nie wiemy czy ja się nie przemienię, a Addie sama tam nie pójdzie- Nie mieli tu za mocno pola do dyskusji. Musieli iść wszyscy bo może i pomiędzy nim a Lokim pojawiały się spięcia, to kiedy trzeba było potrafili działać drużynowo i to dawało im nie rzadko przewagę -No ale co jeśli... -Robin możemy dyskutować o tym co może się wydarzyć, a co się nie wydarzy, ale nie zmienia to faktu, że będziemy kręcić się w kółko. Wszyscy musimy tam iść, chociaż ja wolałbym, aby Addie została, ale wiem, że na to się nie zgodzi- Wiedział, że szczególnie teraz będzie chciała mieć na niego oko, pilnować i kontrolować to czy nie dzieje się z nim nic złego. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 18, 2024 8:21 pm | |
| Addie nie podobało się to co mówili. Znów narada zeszła na temat, że sobie nie poradzi. Owszem sama miała obawy, ale nie chciała zostawiać Clinta samego. Nie wiadomo jak zadziała na niego tamten klimat, a ona jest tak naprawdę jedyna osobą, która będzie umiała do niego dotrzeć w razie kryzysu. —Żadnych takich.. — powiedziała pewnie. —Nie zostanę tu sama.. zapomnijcie— dodała patrząc na każde z obecnych. Wiedziała, że Ckint kieruje się jej bezpieczeństwem, ale w końcu sam powiedział, że chce, żeby z nim leciała. Teraz jak robi się trudnej to ma zostać. Zwariuje sama w mieście martwić się o nich wszystkich. —Nie obraź się.. ale to miejsce może stanowić dla ciebie naprawdę spore zagrożenie. Nawet jeśli wytrzymasz podróż przez wyspę, to nie wejdziesz do czynnego wulkanu bo już na progu się usmażysz— wyjaśnił Loki. To nie było przecież wymierzone w nią ponieważ uważali ją za słabą. —Akurat smok byłby sporym sprzymierzeńcem. Dla ciebie kąpiel w ławie to jak ciepły prysznic, a walka z tymi strażnikami może się okazać naprawdę trudna, a wtedy machnięcie ogonem kilka razy mogłoby załatwić sprawę ..— dodał zerkając na Clinta. —Albo przynajmniej posłużyć za skuteczną dywersję kiedy mu będziemy dobierać się do drzewa — postukał palcami w blat stołu. —Jest jeden sposób.. na to by wzmocnić naszą wytrzymałość na wysokie temperatury..— powiedział po dłuższej chwili milczenia. —Tak się składa.. że znam recepturę na miksturę, która wytworzy na naszych ciałach coś w stylu bariery ochronnej przed temperaturami..— wyjaśnił. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 18, 2024 8:41 pm | |
| -Zdaje sobie sprawę z tego, że wielki ziejący ogniem gad byłby dobrym sojusznikiem, ale nie mam zamiaru ryzykować tym, że już nie wrócę do swojej ludzkiej formy- Odpowiedział chociaż zwracał się do Lokiego dość bezosobowo. Nie miał ochoty wchodzić z nim w głębsze dyskusje niż było to potrzebne -Mikstura zwiększająca tolerancję na temperaturę- Powtórzyła cicho. To mogło być rozwiązanie. Oni zniosą dużo, ale Loki wspominał jej kiedyś, że ich ciała chociaż odporne na ogień to lawy już nie przetrwają. -Jest bezpieczny?- Zapytała się położyła dłoń na swoim brzuchu, który za jakiś czas wyraźnie się zaokrągli -Nie chciałabym aby dziecku coś się stało- Teraz musiała myśleć przedewszystkim o ciąży, to że pierwsza przebiegła beż zarzutów wcale nie musiało oznaczać, że o z drugą też tak będzie. Szczególnie ja początku, kiedy było największe ryzyko utraty dziecka. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 18, 2024 8:59 pm | |
| Loki spodziewał się oschłości ze strony Clinta i szczerze mówiąc nie bardzo się tym przejmował. Rozumiał jego obawy, ale też musiał się przygotować na to, że może nie mieć wyboru. Znaczy wybór jest zawsze, ale mogą na tym ucierpieć, jeśli postanowi się fochać. —To się okaże, choć wolałbym tego uniknąć…— dodał. Spojrzał na Robin kiedy zapytała o miksturę. Kiedyś nie wahając się powiedziałby „tak, jasne.. to jak soczek witaminowy”, ale teraz miał inne priorytety. —Nie mam pojęcia..— westchnął wzruszając ramionami. —Nie znam nikogo kto piłby go w ciąży, ale może to dlatego, że nie znałem zbyt dużej ilości ciężarnych.. — zauważył. —Mikstury są robione z naturalnych składników, jednak to magia.. więc ciężko stwierdzić— spojrzał Robin w oczy. —Może warto spróbować..— Addie nieco się podbudowała na myśl o miksturze. —Powoli Niespalona.. nie nakręcaj się tak, bo jeszcze tam nie dolecieliśmy… — ostudził jej entuzjazm. —Dobra.. to tak.. woda, opatrunki, leki na oparzenia i na wzmocnienie przy odwodnieniu, z tym tez musimy się liczyć.. — zaczął wymieniać to co powinni się zaopatrzyć. —Ja zajmę się miksturą..— zaproponował. —Jutro rano powinienem być gotowy do drogi. Załatwimy to jak najszybciej i bierzmy się za ostatni składnik do naszej wolności.. — dodał patrząc na pozostałych. —To co bierzemy się do roboty — powiedziała rozglądając się po twarzach zebranych. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 18, 2024 9:21 pm | |
| Robin nie była do końca przekonana, ale domyślała się, że wszystko wyjdzie dopiero tak naprawdę w praniu. -Widziałam tu w okolicy sklep zielarski. Pewnie mają całe zaplecze medyczne. Opatrunki, maści na oparzenia i tak dalej- Coś czuła, że takiej maści będzie musiała kupić znacznie więcej bo jeden słoiczek może nie wystarczyć. -Tak...weźmy się do pracy, no i też wypocznijmy dobrze i tak na głowę zrzuciło się nam dużo, więc czy wyruszymy jutro rano, czy za dwa dni to większej różnicy nie będzie- Chociaż skłamałby gdyby powiedział, że nie chciał się już zajmować tym po co tak naprawdę tutaj się znaleźli. Zostały im dwa przedmioty, potem już tylko jeden, aby zakończyć całe to wariactwo i zająć się ich właściwą misją. Na szczęście tytan na razie nie dawał o sobie znać i było dość spokojnie, chociaż kto wie co działo się w innych częściach kraju. Byli trochę odcięci od informacji, ale może to nawet lepiej. Jeszcze tego im brakowało, aby czuli presje czasu. -Dobrze...Robin zajmie się zapleczem medycznym, Loki w twoich rękach zostawiam przygotowanie mikstury. Ja i Addie zajmiemy się wodą i ogólnymi zapasami- Powiedział zerkając na żonę i chwycił ją delikatnie za dłoń, aby dodać nieco więcej otuchy. Wiedział, że i ona miała obawy, ale nie mieli wielkiego wyboru. Skoro już wpadli w to szambo po uszy to musieli spróbować się z niego jakoś wygrzebać. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 18, 2024 9:52 pm | |
| Wszyscy po chwili zaczęli się podnosić ze swoich miejsc. Czas zając się przygotowaniami. Loki syknął cicho kiedy poczuł ból w klatce piersiowej. Poczekał aż Robin minie stolik i mrugnął do niej uśmiechając się na znak, że wszystko jest dobrze. Poczekał aż dziewczyna przyniesie pieniądze. Rozdzielili między sobą kwotę z Addie i Clintem. Blondynka podała je mężowi i wyszli z gospody chwile po Robin i Lokim. Musieli przemyśleć co ze sobą zabrać. Nie wezmą nie wiadomo ile rzeczy. Poza tym wysokie temperatury przyspieszą proces psucia się jedzenia. Addie zatrzymała wzrok na suszonych owocach. Przypomniała sobie, że daktyle mają w sobie całkiem sporo kalorii. Będą mogli trochę nadgonić czas nie zatrzymując się na dłuższe postoje. Będą musieli zadbać o konie. Przecież koc nie będą mogły tam jeść. To była kolejna przeszkoda. Gdyby Robin umiała otwierać w ciemno portale, byłoby łatwiej. Loki poszedł z Robin na zakupy do sklepu zielarskiego. Kupił potrzebna mu składniki i kiedy wrócili do gospody odrazu zabrał się do pracy. Musiał działać ostrożnie by nie pomylić nic z przepisu. Gotową, zimna miksturę przelał do słoiczków i zabezpieczył je przed rozlaniem. Spotkali się wieczorem przy kolacji. — Chyba nie ma co opóźniać — stwierdził kiedy spotkali się na kolacji. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 18, 2024 9:59 pm | |
| Robin w zielarskim robiła za tłumacza. Kupili też zapas opatrunków, różnego rodzaju maści, które miały działać dobrze na oparzenia czy ogólnie na rany. Mieli trochę zapasów z pałacu Heliosa, ale brali je w ciemno nie wiedząc co ich czekało. Nie znajdą tam niczego konkretnego dostosowanego pod daną misję. Clint i Addie też mieli lekkie problemy. Trudno było pomyśleć o wszystkim i to jeszcze w takim stopniu, aby ich zapasy przetrwały całą tę wyprawę. Starali stawiać głównie na suszone rzeczy takie jak owoce czy mięso, ale i tak nie mogli zabrać tego nie wiadomo ile. Najważniejsza była i tak woda. Wysokie temperatury na pewno sprawią, że w końcu wyschnie im w gardle i raczej żaden specyfik Lokiego od tego ich nie uchroni. W końcu wszystkim udało się wywiązać z części swoich zadań i mogli spokojnie przysiąść do kolacji. Clint spojrzał na Lokiego, kiedy ten oznajmił, że nie powinni marnować czasu -Co ty...chcesz już wyruszać, w nocy?- Zapytał się. Nie wydawało mu się, aby nocne wyprawy były najlepszym pomysłem. Ogólnie nie wiedzieli w którą dokładnie stronę mają lecieć a lot po ciemku zdezorientuje ich jeszcze bardziej. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 18, 2024 10:35 pm | |
| Loki spojrzał na Clinta i pokręcił głową. —Nie.. wyobraź sobie, że nie. Ale rano możemy ruszać. — doprecyzował. —Mamy już trochę zapasów. Eliksir jest gotowy. Rano możemy ruszać.. wyśpijcie się — zwrócił się do Robin i Clinta. —Nie ukrywam, że będzie ie naszymi nawigatorami.. jak to powiedział Lusterko. — przypomniał. —Na miejscu będziemy musieli uważać. Na każdy krok. Do tego.. lepiej przemyśleć plan działania. — zaproponował. —Woda.. będziemy musieli pić regularnie. Małe porcje, w mniejwiecej równych odstępach czasu.. to pozwoli trzymać kontrole nad nawodnieniem. Addie— zatrzymał wzrok na niej. —Nie wiem jak długo mikstura na ciebie podziała. Bardzo możliwe, że krokiem już na nas. Twoje ciało wypoci ją szybciej. Dlatego jeśli zaczniesz odczuwać smutno odwodnienia nie zgrywaj bohaterki tylko nam o tym powiedz. Przygotuj się na to, że nie wejdziesz do wulkanu. I tak będziesz musiała czekać, więc jeśli nie będziesz dawać rady musimy to wiedzieć..— powiedział poważnie. Przecież nikt nie chciał by coś się jej stało, ale ona tez nie może bagatelizować swoich dolegliwości. Loki był pewnien, że Clint jeszcze raz jej to wszystko powtórzy. —Dopóki nie dotrzemy do wulkanu będziemy musieli uważać by nie robić niepotrzebnego zamieszania. Nie wiadomo czy ci strażnicy są tylko wewnątrz wulkanu, czy tez na zewnątrz..— dodla do listy kolejny element planu. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 18, 2024 10:42 pm | |
| -Nie zdziwiłabym się jakby byli tylko wewnątrz- Powiedziała spokojnie a Clint spojrzał na nią zdziwiony -Wiecie dojście do wulkanu nie będzie łatwe, wejście do jego krateru też nie. Jeżeli ktoś próbował kiedyś zdobyć ten liści i udało zajść mu się tak daleko to był już pewnie pewny swego, a tu nagle niespodzianka. Wiecie...typowe zmylenie przeciwnika, niech zatonie w swojej pewności i sukcesie do tego stopnia, że przestanie myśleć racjonalnie- Było to dość typowe działanie. Kimś kogo przejmuje euforia nie trzeba się martwić. Pewność siebie była bardziej zgubna niż jakie kolwiek obrażenia. Wielu już straciło życie właśnie w tak durny sposób, bo poczuli się po prostu zbyt pewnie. -Coś w tym może być- Przytaknął jej. Ta teoria miała naprawdę sporo sensu -Tak czy inaczej musimy być ostrożni od momentu postawienia naszych stóp na tej wyspie, po moment, kiedy po odlocie stracimy ją całkowicie z oczu- Lepiej nie było siadać na laurach zbyt wcześnie. Dopiero jak oddalą się z liściem w kieszeni będą mogli odetchnąć i mówić o sukcesie. -Żadnej improwizacji i popisów, to nie czas ani miejsce na to. Wszyscy musimy być uważni- Gdyby miała nadać kryptonim tej misji bez sprzecznie nazwałaby ją "uważność" nie wiedziała ile razy już to stwierdzenie padło. Powtarzali to jak mantrę, coś co miało wryć się w ich umysły i serca złotymi zgłoskami. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 18, 2024 11:01 pm | |
| Mieli za dużo złych doświadczeń z tym, że coś zostawili przypadkowi i właśnie ta luka sprowadziła na nich kłopoty. Wiedzieli, że będą musieli być maksymalnie wyczuleni na wszystko co może ich tam spotkać. —Resztę będziemy mogli ustalić dopiero na miejscu.. jak rozeznamy się w terenie..— wyjaśniła Addie. Uważała, że lepiej szczegóły ustalić na bierząco niż w ciemno tworzyć plan, który prawdopodobnie będą musieli i tak zmienić. —Lecimy z samego rana, prowadzeni intuicją i instynktem. Pilnujemy się wzajemnie i obserwujemy otoczenie.. wiece narazie nic nie jesteśmy w stanie powiedzieć..— wzruszyła lekko ramionami. —Tak..— mruknął popijając kawałek mięsa winem. —Wiemy, że warunki będą trudne, ale jak bardzo dopiero przekonamy się na miejscu.. Addie dokończyła jeść, choć ostatnie kęsy wciskała w siebie na siłę. Stresowała się. Nie była pewna czy nie zostanie w pewnym momencie balastem, który będzie trzeba zostawić w obozie. Chciała dać radę i to bardzo, ale z tyłu głowy miała to co mówił Clint. Że powinna zostać. Ona również wypiła łyk wody ze swojego kubka. Na jakiś czas miała dość wina. —To co? — westchnął Loki wycierając dłonie o serwetę. Odsunął krzesło Robin by również mogła wstać. —Do jutra— rzucił do Bartonów i ruszył z żoną na górę. Addie uśmiechnęła się lekko do męża, a kiedy i on dokończył jedzenie ruszyli do swojego pokoju. Addie cały czas o tym myślała, podczas szykowania się do spania. Jej myśli znalazły ukojenie gdy spojrzała na list od dzieci, który przeczytała już chyba ze sto razy. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 18, 2024 11:17 pm | |
| Nad ranem wszyscy nawet o dziwo bez większych problemów zebrali się z lóżek, aby spotkać się na dole. Widocznie każdy zdawał sobie sprawę z tego, że dodatkowe marudzenie przed i tak trudną misją, która ich czekała nie było im do niczego potrzebne. Przed wyruszeniem upewnili się tylko czy na pewno mają ze sobą wszystko, a kiedy doszli do tego, że tak wyszli z gospody i ruszyli prosto w stronę stajni gdzie zostawili swoje pegazy. Robin już wcześniej wezwała swojego orła, który miał być ich przewodnikiem, chociaż nie bardzo wiedziała jak miałoby to działać. Lusterko, jednak do tej pory ich nie oszukał, więc była nadzieja, że w tym co mówił było trochę prawdy. W końcu wzbili się w powietrze i ruszyli za ognistym orłem, który wyprowadził ich prosto w głąb morza. Lecieli dość długo. Po drodze pegazy same zarządziły kilka krótkich przerw na co nikt nie protestował. Robin oczywiście leciała z Lokim i oddychała z ulgą za każdym razem, kiedy kopyta koni dotykały na nowo ziemi. Nie chcieli, jednak robić zbyt długich przerw. Nigdzie nie zatrzymywali się dłużej niż na półgodziny, a potem ponownie wznosili się w powietrze, aby obrać właściwy kierunek. W końcu po jakimś czasie Wyspa Strombolis wznosiła się nad morzem niczym samotna, groźna twierdza. Jej ciemne, wulkaniczne zbocza były poszarpane i strome, pokryte zastygłymi strumieniami lawy, które wyglądały jak czarne, kamienne rzeki płynące ku morzu. Sam wulkan górował nad wyspą jak gniewne bóstwo – jego szczyt spowity był wiecznym dymem i parą, które wznosiły się ku niebu, przesłaniając słońce. Od czasu do czasu niebo rozświetlał błysk purpurowej lawy, tryskającej z krateru wulkanu jak rozpalona krew ziemi. Brzegi wyspy były ostre i poszarpane, składające się z wysokich, czarnych klifów, o które nieustannie rozbijały się fale Morza Egejskiego. Woda wokół wyspy miała głęboki, niemal czarny odcień, przypominający bezdenną przepaść, a nad nią unosiła się mgła, która wydawała się oddychać, falując w rytm morza i wulkanu. Wewnątrz wyspy rozpościerały się jałowe pola lawy, pełne głębokich szczelin i kraterów, z których wydobywały się nieustannie kłęby pary i siarkowego dymu. Każdy krok na tej wyspie wydawał się ryzykowny, jakby ziemia mogła w każdej chwili zadrżeć i otworzyć się, pochłaniając śmiałków w swoich wnętrznościach. Roślinność była prawie nieobecna – nieliczne, skarlałe krzewy i ciemne, suche drzewa wydawały się umierać w ciszy, niezdolne do przetrwania w tak surowym środowisku. Jednak pomimo tej ponurej scenerii, Strombolis miała w sobie dziwną, mroczną urodę. Gdy słońce schodziło nisko nad horyzontem, jego czerwone światło odbijało się od wulkanicznych skał, malując wyspę w odcieniach pomarańczy i złota. Mgła wokół wyspy zaczynała lśnić delikatnym blaskiem, a pióropusze pary z wulkanu łączyły się z chmurami burzowymi, tworząc złowrogą, majestatyczną aurę. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 18, 2024 11:45 pm | |
| Każdy wziął sobie na poważnie słowa o bardzo wczesnym wylocie. Nie ociągali się i choć każdy był pogrążony we własnych myślach byli zdeterminowani by wykonać zadanie. Droga na pegazach zajęła im dość długo. Konie jadły bardzo dużo, z każdym postojem były bardziej ociężale, chodź mieli ze sobą minimum bagażu. Blisko wieczoru, lecąc nadal nad oceanem wreszcie ujrzeli swój cel. Wyspa było bardzo surowa, jednocześnie było w niej coś pociągającego, wręcz hipnotycznego. Loki przysunął się do Robin i oderwał jedną rękę od wodzy i zakręcił dłonią w powietrzu. Chciał obejrzeć wyspę z góry zanim postanowią wylądować. Addie kiwnęła głową i skręciła lekko wodze by pokierować konia. Im bliżej lądu tym robiliśmy cieplej i nawet pęd pegazów nie był w stanie zakłócić tej temperatury. W końcu udało im się znaleść miejsce, gdzie rzeki lawy były nieco oddalone. Kiedy tylko konie wyhamowały Addie poczuła jak na jej skórze wykwitły rumieńce. Rozchyliła lekko usta, ale kiedy do jej gardła dostali się gorące i suche powietrze odkaszlnęła cicho. Na ustach czuła drobinki pyłu. Pomyślała, że może jednak nie będzie to takie łatwe jak zakładała na początku. —Wszyscy cali? — rzucił Loki wyciągając ręce do żony by pomóc jej zejść z pegaza. Objął ją mocno by uspokoić po stresującym ją locie. Przesunął dłońmi po jej włosach. —Dobra.. myśle, że możemy spróbować znaleść jakieś bardziej osłonięte miejsce na obóz— zaproponował. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 18, 2024 11:59 pm | |
| Dziewczyna przylgnęła od razu do ciała męża. Może i nie panikowała już tak jak w chwili, kiedy spadła z grzbietu pegaza, ale nadal odczuwała dyskomfort. Clint po wylądowaniu na wyspie od razu dostrzegł, że Addie raczej ten klimat niezbyt odpowiadał, on za kolei poczuł się tu wyjątkowo dobrze, chociaż nawet sam się tego nie spodziewał. Przyjemne ciepło rozeszło się po jego ciele zmuszając go do tego, aby przymknął na chwilę oczy. Nie było, jednak czasu, na rozkoszowanie się tym otoczeniem. -O dobry obóz może być tu ciężko- Westchnął rozglądając się uważnie dookoła. Wszędzie znajdowała się skorupa zastygłej lawy, ale może uda się im znaleźć jakiś twór, który chociaż trochę ich osłoni. Ruszyli przed siebie patrząc uważnie pod nogi. Nie chcieli już na starcie doświadczyć tego o czym opowiadał Lusterko, czyli o pękającej ziemi, która odsłaniała jeziorka lawy. W końcu po jakimś czasie kręcenia się po wyspie udało się im znaleźć niewielką ścianę zastygłej lawy, która mogła ich całkiem nieźle osłonić przed tutejszym klimatem, oczywiście na tyle na ile było to możliwe. -Chwila przerwy, złapiemy trochę oddechu, przyzwyczaimy się do klimatu i potem spróbujemy wejść na górę- Zaproponował po czym w plecaku zaczął szukać wody, aby podać ją najpierw Addie -Napij się i przemyj sobie nią twarz...trochę pomoże- Polecił jej. Idealnie byłoby namoczyć jakąś szmatkę w wodzie, aby dziewczyna mogła owinąć sobie ją wokół ust, aby ograniczyć dostawanie się pyłu wulkanicznego do jej płuc. Pozostawało, jednak pytanie czy chcieli i czy mogli marnować takie ilości wody, której wcale wbrew pozorom nie mieli ze sobą aż tak dużo. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Sob Paź 19, 2024 12:16 am | |
| Addie ciężko było ukryć, że nie czuje się najlepiej. Zrobiła tylko kilka kroków i już całe jej ciało oblało się potem, oddychała coraz ciężej, ponieważ miała wrażenie, że nie miała czym oddychać. Trzymała się nieco z tyłu grupy. Wolała nieco zmniejszyć krok by mniej się zmęczyć. Patrzyła na męża, który nieświadomie wypruł do przodu. Widziała po jego minie, że czuł się tu dobrze. Wręcz sprawia mu to przyjemność, a ona najchętniej uciekłaby chociażby i na lodowiec. Kiedy zatrzymali się pod ścianą zastygłej magmy blondynka odrazu zrzuciła z siebie plecak. Przetarła dłonią czoło na którym zaczął perlic się pot. Spojrzała na Clinta, który podał jej wodę. —Dzięki— powiedziała nieco zachrypniętym głosem przyjmując wodę. Kiedy jej gardło zalała chłodna ciecz mruknęła wyrażając ulgę. Nie wzięła dużego łyka. Musieli oszczędzać. Zakręciła dokładnie bukłak i oddała mężowi. —Jest dobrze— uśmiechnęła się lekko do niego. —Jak słońce schowa się za horyzontem zatrzymujemy się.. niebezpiecznie będzie chodzić tu po ciemku.. skoro ziemia może nam się usunąć spod nóg — przypomniał Loki. —Może lepiej poczekać z eliksirami. Narazie nic nam nie jest.. zostawimy je na później, kiedy wejdziemy wyżej. — zaproponował. —Na noc tez znajdzie się sposób by nieco obniżyć temperaturę.. — zdradził. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Sro Paź 23, 2024 9:37 pm | |
| -Nie wiadomo czy po drodze znajdziemy jakieś inne w miarę bezpieczne miejsce w którym można się zatrzymać- Powiedział Clint rozglądając się dookoła. Nie były to lasy do których przywykli. Tam zawsze znajdowało się miejsce w którym mogli zatrzymać się chociaż na chwile. Tutaj obawiał się, że jak już ruszą to mogą być zmuszeni do tego, aby po prostu iść przed siebie -Może lepiej zostańmy tu i poczekajmy do następnego dnia- Zaproponowała Robin. Jej też nie widziało się podejmowanie takiego ryzyka. Ona nie powinna tego robić ze względu na swój stan. Nocne wędrówki nie były bezpieczne, a mogli zostać do tego zmuszeni -Tak będzie bezpieczniej- Dodała i spojrzała na Clinta, a on spojrzał na Addie. Nie chciał od razu rzucać jej na głęboką wodę. -Addie powinna przyzwyczaić się do tego środowiska- Dorzucił kolejny argument, który mógł przemawiać za tym, że poczekanie do nowego dnia będzie najlepszą opcją. Widział, że dziewczynie z trudem przychodziło oddychanie tutaj, a jeżeli dodadzą do tego jeszcze nie mały wysiłek fizyczny, który na nich czekał to mogą pojawiać się problemy. Nie mogli już działać tak ryzykownie jak za pierwszym razem. Clint miał wrażenie, że wszyscy sobie to obiecali, ale nie powtarzać ponownie tych samych błędów. Znowu musieli wziąć się w garść i przypomnieć sobie, że ten świat nie był Nowym Jorkiem, tutaj byli inni przeciwnicy, którzy wymagali od nich nieco innego podejścia i użycia innych metod. Na ziemi nie wiele potrzeba było, aby zdobyć przewagę -Robin...możesz zrobić mały powietrzny rekonesans?- Zapytał się, a dziewczyna kiwnęła lekko głową po czym przywołała ognistego orła, który wzbił się w powietrze, aby odlecieć nieco dalej. Jej oczy zalśniły złotem. -Popękana ziemia, miejscami jeziora lawy albo rzeki...ale wydaje się, że jesteśmy tu sami -O wypraszam sobie...- Usłyszeli w pewnym momencie dość niski ale spokojny głos. Robin zamrugała kilka razy, aby stracić połączenie ze swoim orłem a po chwili rozejrzała się uważnie dookoła, ale nie dostrzegła nikogo -Albo mam już halucynacje...- Urwała i spojrzała na pozostałych -Wy też to słyszeliście?- Zapytała się zupełnie tak jakby szukała potwierdzenia tego, że nie traciła jeszcze zmysłów. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Sro Paź 23, 2024 10:07 pm | |
| Addie cieżko było przyzwyczaić do panujących na wyspie warunków, ale też nie chciała opóźniać druzyny. Starała się oddychać równo. Wdech przez nos, wydech przed usta. Kiedy rozmowa zaczęła toczyć się wokół zatrzymania się na noc nie miała nic przeciw temu. Jako pierwsza pozbyła się plecaka z pleców. Odrazu wyciągnęła z niego gumkę do włosów i zebrała włosy w niedbałego koka na czubku głowy. Odrazu poczuła się nieco lepiej. —Nic mi nie jest.. naprawdę.. trochę tu gorąco— powiedziała uśmiechając się lekko do Clinta. Wiedziała, że się martwił, dlatego chciała go uspokoić na tyle ile było to możliwe. Blondynka przeniosła wzrok na morze. Tak bardzo marzyła o tym by zanurzyć się w morskiej wodzie. Loki kiwnął w stronę żony potwierdzając, że rekonesans orła to dobry pomysł. Czekali aż dziewczyna skończy swoje czary. Kiedy wymieniała kolejne elementy krajobrazu już zastanawiał się nad tym jak nieco zmniejszyć temperaturę. Wolałby by eliksiru wypić conajmniej jutro rano, kiedy zaczną wchodzić wyżej. W pewnym momencie usłyszeli obcy głos. Wszyscy zamarli w bezruchu. Loki nieco rozłożył dłonie by być gotowym do rzucenia zaklęcia. Spojrzał na Robin. Pokręcił głową na znak, że nic się jej nie przywidziało. —Kim jesteś? Pokaz się.. — zarządał. Addie położyła dłoń na rękojeści miecza. Stanęła w lekkim rozkroku gotowa do obrony. Kątem oka namierzyła męża. —Dalej.. nie słynę z cierpliwości — dodał próbując wyjść na groźnego, by przestraszyć nieznajomego. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Sro Paź 23, 2024 10:38 pm | |
| - Już...jacy to ludzie teraz się niecierpliwi zrobili- Usłyszeli ponownie ten sam głosik. A po chwili z jednego z pęknięć zaczęła wydostawać się niewielka nitka dymu. Robin skupiła na nim swój wzrok marszcząc przy tym brwi. Po chwili ze szpary wysunęły się pojedyncze płomienie za którymi o dziwo powędrowały duże oczy, które bacznie zaczęły ich obserwować - Co do...- Powiedziała, kiedy ze szczelni wysunął się niewielkich rozmiarów płomień. Jego płomienie kołysały się łagodnie, a do ich uszu dochodziły pojedyncze trzaski. Clint zamrugał kilka razy oczami. Miał wrażenie, że właśnie coś mu się przewidziało. Przed nimi na ziemi znajdował się niewielki płomyk z oczami, które wodziły po ich postaciach. - Dobra...to już jest dziwne- Demona ognia nigdy nie widzieliście?- Sądziłam, że demony są...no wiesz...większe- Mruknęła dziewczyna nadal oszołomiona tym czego właśnie doświadczyli. Mogła spodziewać się absolutnie wszystkiego, ale nie tego. - Nie zawsze duże oznacza silne i groźne...- Oburzył się płomyk. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Sro Paź 23, 2024 11:06 pm | |
| To co zobaczyli było ostatnim czego można by się spodziewać. Nagle z jednego pęknięcia zaczęło wydostawać się małe, dziwne stworzenie. Jakby język ognia z oczami i ustami. Addie zrobiła krok w stronę Clinta. Zrobiła to zupełnie bezwiednie, ale zawsze kiedy był w blisko niej czuła się bezpieczniej i pewniej. —To.. nieprawdopodobne— szepnęła. W życiu nic podobnego nie widziała. Loki zmarszczył brwi kiedy płomień pokazał się im w całej postaci. Tak, mieli być ostrożni, ale ciekawość okazała się silniejsza. Kucnął by lepiej przyjrzeć się stworzeniu. —Coś ty za jeden?— zapytał oglądając stworzenie. —Tak tak.. demon ognia.. — mruknął podkreślając, że tka ogólna odpowiedz go nie satysfakcjonuje. Pierwszy raz widział coś takiego. Miał ochotę wyciągnąć do niego rękę ale powstrzymał się. Przypomniał sobie, o tym nie powinien ryzykować. —No no.. tego to się nikt nie spodziewał— uśmiechnął się pod nosem. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 25, 2024 7:26 pm | |
| Płomyk spojrzał na Robin po czym ruszył, chociaż w tym wypadku bardziej pasowałoby stwierdzenie, że przesunął się po ziemi prosto w jej stronę. Dziewczyna cofnęła się na ziemi nieco, ale to nie zniechęciło płomyczka do tego, aby wejść po jej nodze i usadowić się na jej udzie. Ruda patrzyła na niego nieco zszokowana po czym wyciągnęła powoli w jego stronę dłoń, aby musnąć palcami delikatnie jego płomienie. Ten, który przed chwilą nazwał siebie demonem wydawał się nieco spłaszczyć na jej nodze i przymknął swoje ślepia mrucząc cicho. Na ustach Robin pojawił się delikatny uśmiech po czym kontynuowała dalej swoje głaskanie -Jest nawet uroczy- Powiedziała cicho -Co tutaj robisz?- Zapytała się zaciekawiona -Lubimy takie miejsca -My?- Powtórzył za nim Clint -Jest was tu więcej?- Jeden mały płomyk nie stanowił wielkiego zagrożenia, ale gdyby wyszło na nich więcej takich jak on, to mogliby mieć problemy no i przedewszystkim nie znali jego możliwości. -To gdzie są inni twoi towarzysze?- Na to pytanie płomień zdawał się wyraźnie posmutnieć, i pewnie gdyby był w stanie wytworzyć z siebie chociaż trochę wody to pewnie zacząłby płakać. Robin widziała to po jego spojrzeniu No więc...- Zaczął dość niepewnie -Nie kręć tylko mów- Ponaglił go Clint może nieco zbyt surowym głosem, bo płomyk zadrżał i czmychnął szybko po ciele Robin, aby wspiąć się na jej ramię i ukryć wśród jej włosów -No już, nie bój się...może wygląda na groźnego, ale nic ci nie zrobi- Starała się go uspokoić -Co się wydarzyło? -Oni zostawili mnie- Załkał płomyczek -Przenieśli się w inne miejsce, a mnie zostawili...podobno nie pasuje do nich | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 25, 2024 8:08 pm | |
| Addie patrzyła ze zdumieniem jak mały płomyk wchodzi ma nogę Robin. Był absolutnie niezwykły. Widziała w swoim życiu wiele magicznych stworzeń, ale pierwszy raz widziała istotę z żywego ognia. Kiedy malec zaczął przymilać się do rudej kiedy zaczęła głaskać go po główce z płomieni jej uśmiech nieco się poszerzył. Czuła jego emocje. Nie był groźny, był jak zagubione dziecko. Addie poczuła przez chwile palącą tęsknotę za Asą i Kaydenem. Oni też czasami mieli chwile, w których potrzebowali bliskości. Przychodzili po prostu się przytulić i poczuć ciepło od niej czy Clinta. Z zamyślenia wybudził ją surowy głos męża. Spojrzała na stworka, który postanowił schować się we włosach Robin. Blondynka podeszła do Robin. —Och.. maluchu — westchnęła z troską. Poruszyła ręką by unieść ją do stworka, ale przypomniała sobie, że jest cały z ognia. Poparzy się jak go dotknie. Loki patrzył na potworka z zainteresowaniem. Był bardzo go ciekawy. Nie spuszczał ze stworzenia wzroku, głównie przez wzgląd na Robin po której się wspinał. —No nie wiem czy tak tylko wyglada.. może kiedy robi się wielki i niebieski.. — mruknął podchodząc do żony. Wyciągnął rękę w stronę ognika. —Masz jakieś imię?— zapytała blondynka. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 25, 2024 8:21 pm | |
| -Loki...- Rzuciła w jego stronę -Nie widzisz, że maluch jest wyraźnie zagubiony- Czuła jak jego płomienie muskały jej skórę, a tym samym miała wrażenie, że bez problemu odczytywała jego obecny nastrój -No już...spokojnie...wszystko będzie dobrze- Zapewniła go i ponownie przesunęła dłonią po jego płomieniach. Płomyk, kiedy dostrzegł gest Addie zsunął się nieco z ramienia Robin po czym wyraźnie nastawił się w jej kierunku. Robin zmrużyła lekko oczy, ale po chwili spojrzała na blondynkę -Śmiało- Zachęciła ją, a kiedy uniosła dłoń i zatopiła ją w płomieniach małej istotki jedyne co mogła poczuć to przyjemne ciepło, za to płomyczek ponownie nieco się rozpłaszczył i mruknął zadowolony, kiedy jej palce przemykały przez jego płomienie. -Ja...- Zmieszał się nieco, kiedy padło pytanie o jego imię -Nie mam imienia, jestem zbyt mały, aby mi je dać...a teraz...zostałem sam...- Zawył malec na ramieniu Robin. Dziewczyna spojrzała na Addie. Doskonale wiedziała, że jej przeszła przez głowę dokładnie ta sama myśl co jej -Trochę się nie dziwię, tak żałosnego demona to ja w życiu nie widziałem -CLINT!- Oburzyła się Robin na jego słowa -No co... -Ty jeszcze żadnego demona nie widziałeś, a ten tu...zgubił się, czuje się samotny -Nawet o tym nie myśl Robin, nic z tego | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 25, 2024 8:53 pm | |
| Addie powoli uniosła dłoń. Kiedy dotknęła płomieni nie oparzyła się. Uśmiechnęła się lekko kiedy ciepłe ogniki przemykamy przez jej palce. —Clint..— powtórzyła za Robin. Ją tez zauroczył ten mały płomień. Zaczęła masować delikatnie jego płomienie. —Nie straszcie go.. boi się — potwierdziła słowa rudej. —Faceci.. — przewróciła oczami. —Jak zwykle brakuje im delikatności.. — dodała nieco ciszej. —Dziewczyny.. dajcie na luz.. chyba jie chcecie wziąć ze sobą to.. tego.. demona? — powiedział Loki. —No nie mówcie, że dałyście się omotać..— mruknął. On też nie był przekonany co do tego pomysłu. Addie spojrzała na Robin z niedowierzaniem. —Czy mi się wydaje? Czy Loki właśnie zgodził się z Clintem?— zapytała mrużąc oczy. Po chwili pokręciła głową. Opuściła dłoń, którą głaskała stworka. —Nic się nie martw..— szepnęła do niego. Na szczęście w tym gronie była osoba, która była w stanie przekonać Clinta niemal do wszystkiego. Odwróciła się w stronę męża. —Clint..— mruknęła z niewinnym uśmiechem. Podeszła do męża i wyciągnęła do niego ręce. Ułożyła je na jego torsie. Jej wyraz twarzy złagodniał. —Spójrz tylko na niego.. jest maleńki i bardzo samotny. Nie ma nikogo.. proszę.. zgódź się by poszedł z nami.. proszę— przechyliła nieco głowę. Uśmiechnęła się niewinnie. Przesunęła powoli dłonie obejmując go delikatnie. —Ani mi się waż.. co z ciebie za drapieżnik skoro ulegasz kobiecie..— próbował pobudzić zdrowy rozsądek Clinta, który dość szybko uciekał kiedy Addie korzystała ze swoich sztuczek. —Nie jest groźny. Dotknęłam go. Nie poparzył mnie.. — dodała. —Tak.. i nazwijcie go Fafik..— mruknął Loki zakładając ręce na piersi. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 25, 2024 9:02 pm | |
| Robin domyślała się, że Loki nie będzie za tym, aby tego malca zabrać ze sobą, ale z drugiej strony nie miała sumienia go zostawiać. Nie mogła mu po części odmówić racji, ale z drugiej strony...to tylko mały płomyczek, komu on miałby zrobić krzywdę. Clint spojrzał na swoją żonę, która próbowała go przekonać, a po chwili przeniósł wzrok na ognika -Nic z tego...- Powiedział stanowczo -Nie znamy go, nie wiemy jakie ma zdolności. Teraz jest mały i uroczy, a co będzie potem. Po za tym cholera wie czego potrzeba mu do życia -Zadowolę się zwykłym drewnem, patykami, liśćmi...wszystkim co jest łatwo palne -Widzisz Clint i wcale nie je nie wiadomo czego -I co...będziesz go wyprowadzać na smyczy?- Prychnął wyraźnie nie przekonany do tego pomysłu -Nie zgadzam się i tyle- Podkreślił ponownie, a Robin przewróciła oczami po czym spojrzała na Addie -Nie można wiecznie polegać na facetach...- Mruknęła i sięgnęła do swojej torby w poszukiwaniu jakiegoś pojemnika. Po chwili dostrzegła na dnie swojego plecaka niewielki słoik. Wyjęła go i spojrzała na płomyka -Dasz radę tu wejść?- Zapytała się odkręcając pokrywkę. Nie trzeba było długo czekać, aż płomyk wślizgnął się do środka słoika i zaczął się w nim wygodnie usadawiać. Dziewczyna uśmiechnęła się lekko i zakręciła słoik -Loki...daj mi swój sztylet- Poprosiła go wyciągając w jego stronę dłoń. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 25, 2024 9:29 pm | |
| —Oj.. no nie bądź taki oschły..— porosiła, ale kiedy Clint stanowczo trzymał się swojego postanowienia westchnęła cicho. Odsunęła się od niego odpuszczając narazie. Wiedziała, że jeszcze spróbuje go przekonać i zrobi to choć Clint tego jeszcze nie wie. Kiedy Robin zaczęła tworzyć dla nowego pupila miejsce Loki przyglądał się temu sceptycznie. Kiedy wyciągnęłam rękę po sztylet spojrzał na nią srogo. —No już samce alfa..— westchnęła Addie. Złożyła delikatny pocałunek na policzku Clinta i po chwili ruszyła do Robin. To pan wyciągnęła Sztylet zza pada Lokiego i podała go Robin. —Proszę bardzo— powiedziała z uśmiechem. —Ty widziałeś..— zwrócił się do Clinta. —Nie powiedzieliśmy „tak”— powiedział pewnie. —Nie bój się..— powiedziała blondynka do płomyka. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 25, 2024 9:39 pm | |
| Robin przejęła od Addie sztylet i przy jego pomocy zaczęła tworzyć drobne otwory przez które mógłby przedostawać się tlen -No..gotowe- Powiedziała z uśmiechem i uniosła słoik na wysokość swoich oczu, aby spojrzeć na ognika -Na razie zostaniesz tutaj- Powiedziała spokojnym głosem. Zerknęła na Lokiego i przewróciła oczami. Widziała po jego minie, że nie był zadowolony z tej decyzji, ale czasami to kobiety musiały podjąć tę słuszną. Clint westchnął cicho, kiedy Addie pocałowała go w policzek. Wychodziło na to, że dziewczyny nie liczyły się nawet odrobinę z ich zdaniem, a co za tym szło byli po prostu na straconej pozycji. Domyślał się, że nawet gdyby stanowczo się nie zgodzili to dziewczyny i tak znalazłyby sposób na to, aby jakoś przemycić tego malca ze sobą -Świetnie...masz płomyk w słoiku- Mruknął złośliwie -A wy co tu robicie, nie często ktoś tutaj się pojawia?- Zapytał się ognik, chociaż jego głos był nieco przytłumiony przez ścianki słoika -Musimy dostać się do wnętrza wulkanu- Odpowiedziała. Nie chciała zdradzać od razu powodu ich obecności tutaj. Płomyk mruknął cicho zastanawiając się nad czymś -Znam pewien skrót- Oznajmił po chwili milczenia -Nadrobicie trochę czasu, a i przy okazji nie wpadniecie do żadnego jeziora lawy | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 25, 2024 9:58 pm | |
| Addie oddała Lokiemu sztylet kiedy tylko Robin uporała się z robieniem otworów w słoiku. —Jest na waszej głowie..— stwierdził wzdychając ciężko. —Mówię serio.. to wasz problem..— dodał chowając sztylet. —Nie jesteśmy głuche.. — odezwała się blondynka. Komentarz Clinta obie puściły mimo uszu. Ewidentnie obie były zaczarowane nowym pupilem, choć na pierwszy rzut oka wyglądał dość dziwacznie. —Widzicie? I jeszcze chce nam pomóc..— powiedziała zerkając na malca. —Koniecznie musimy wymyśleć mu jakieś imię..— zwróciła się do Robin. Loki przewrócił oczami. —Przypominam, że zbliża się zmrok.. mieliśmy znaleść miejsce na obóz by nie pałetać się po ciemku po wyspie.. —rzucił do zebranych, choć głównie do dziewczyn, które wydawały się całkowicie zauroczone stworzeniem w słoiku. —Lepiej iść za dnia.. jeszcze nie wiemy jakie to.. coś ma zamiary— przecież to słodkie stworzonko mogło ich wprowadzić w paszcze jakiejś bestii. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 25, 2024 10:28 pm | |
| -Teraz lepiej się nie włóczyć po tym miejscu, tutaj dość szybko zapada zmrok. W tej chwili istnieje duża szansa, że złapie was, w drodze- Powiedział płomyk -Bezpieczniej jest poczekać do następnego dnia, a wtedy pokażę wam skrót- Zaproponował. Robin spojrzała na Lokiego. Nie mieli w tej chwili tak naprawdę większego wyjścia niż mu zaufać. Jej też nie widziało się chodzenie po tym miejscu po ciemku. Cholera wie co jeszcze tutaj się znajdowało, a miejsce w którym obecnie byli wydawało się być względnie bezpieczne. Clint westchnął cicho zastanawiając się nad tym co mieli dalej robić -Dobra...- Odezwał się po chwili milczenia -Na razie zostaniemy tutaj, przeczekamy noc, a o świcie ruszymy w drogę- Zarządził w końcu. Na chwilę obecną wydawała się być to najlepsza opcja. Ryzykować nocnymi wędrówkami nie mogli, po za tym nie mieli żadnej pewności, że gdzieś po drodze uda się im znaleźć jakieś miejsce na zatrzymanie się. Dlatego skoro już byli tutaj to mogli skorzystać z tej okazji, że byli względnie bezpieczni -Są tu jeszcze jakieś inne zagrożenia?- Zapytała się płomyka. Ten przez chwilę się zastanowił -Tu na dole to tylko jeziora lawy, ale wyżej to już inna bajka- Odpowiedział -Tyle to i my wiemy -Mało co jest w stanie tutaj przetrwać. Nawet duchy omijają to miejsce szerokim łukiem. Zeus pilnuje tego, aby nic poza jego strażnikami nie zawędrowało w te okolice -Więc jak wy tu trafiliście? -Demony ognia rządzą się zgoła innymi prawami, trudno nad nami zapanować, i mało komu chce się to robić. Zazwyczaj jeżeli nie zajdą nam za płomień to jesteśmy spokojni i nie robimy nikomu krzywdy. Owszem zdarzą się jakieś pożary, ale to przez przypadek | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 25, 2024 10:51 pm | |
| Addie musiała przyznać reszcie racje. Musieli poczekać do świtu i dopiero wtedy ruszyć dalej. Jednak najchętniej już ruszyłaby w drogę powrotną na brzeg wyspy gdzie od morza wiał przyjemny chłód. Choć obecność nowego towarzysza rozproszyła nieco jej uwagę od gorąca. Jednak czuła, że jutro będzie musiała wspomóc się eliksirem, który przyrządził Loki. Kiedy odstawiła plecak na ziemie w pierwszej chwili sprawdziła czy buteleczka jest nienaruszona. Nie przetrwa bez pomocy magii. Z resztą i tak bała się, że nie będzie mogła wejść z resztą do wulkanu. —Nie brzmi to zbyt zachęcająco..— westchnęła próbując wachlować się dłońmi. —Nie przyjechaliśmy tu na wakacje — mruknął. —Świetnie. Mały ale wariat.. — skomentował z lekkim uśmiechem to co powiedział demon. —No nic.. zobaczymy ile będą warte twoje wskazówki… zjedzony coś..— zaproponował. Addie sięgnęła po wodę. Odkręciła bukłak. Zatrzymała się zanim przyłożyła go do ust. Strasznie chciało jej się pić, ale chciała oszczędzać wody, której nie mieli zbyt dużo. Bukłak na głowę. Umoczyła usta, ale po chwili pociągnęła spory łyk. Pragnienie okazało się zbyt silne. —Postarałam się nieco zmniejszyć temperaturę w naszym obozie. Będzie się przyjemniej spało.. — zaproponował brunet. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 25, 2024 11:02 pm | |
| -Cóż...ognisko chyba możemy sobie odpuścić- Powiedziała spokojnie opierając się plecami o pobliską skałę. Nie potrzebowali jeszcze dodatkowego źródła ciepła. Było tu dostatecznie upalnie, chociaż jej jak na razie nie przeszkadzało to jakoś wybitnie, ale Addie najwyraźniej kiepsko znosiła takie klimaty, chociaż starała się to zamaskować jak tylko potrafiła. Pomimo tego, że spędziła już sporo czasu na ziemi przy Clincie dla którego ludzkie słabości nie były powodem do wstydu to blondynka nadal próbowała nie rzadko zgrywać bohaterkę i pokazać, że wiele niedogodności było dla niej niczym wielkim. Clint zaczął się zajmować rozkładaniem ich prowizorycznego obozu. Nie wyciągnął wcale wiele rzeczy, przez chwilę nawet zastanawiał się nad tym czy wyciągać pledy, ale ostatecznie zrezygnował z tego pomysłu. Po pierwsze było tu za ciepło, aby czym kolwiek się nakrywać, po drugie nie chcieli ryzykować tym, że podczas ich snu kawałek materiału zajmie się ogniem. Robin i Lokiemu może to by nie przeszkadzało. On tutaj też czuł się nie najgorzej, ale nie był ognioodporny tak jak oni, a Addie to już w ogóle. -Warto by było omówić jakiś plan działania, co zrobimy jak już wejdziemy na szczyt wulkanu- Mieli przed sobą strażników, który wedle relacji Lusterka nie dało się w żaden sposób zabić, musieli coś wymyślić, aby jakoś odwrócić ich uwagę, aby ktoś z drużyny mógł pochwycić liść. Oczywiście idealnym układem byłby taki, że obyłoby się bez bezpośredniego starcia, ale Clint domyślał się, że o tym mogli sobie pomarzyć, ale nawet jeżeli mieliby walczyć to lepiej, aby nie trwało to za długo. Nie znali możliwości ani wytrzymałości tych strażników. Po za tym będą walczyć w kraterze wulkanu. Jeden nieostrożny krok i ktoś mógłby spać na sam dół. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pią Paź 25, 2024 11:28 pm | |
| Addie usiadła pod ścianą jednak po chwili zrezygnowała z opierania się o nią. Starała się być twarda, nie chciała by się o nią martwili. Nie chciała by ją odesłali. Źle znosiła samotność, ale niestety obawiała się, że na tym się skończy. —Na początek trzeba będzie ustalić ile ich jest. Nie możemy dać się zaskoczyć. — zaczął Loki. —Ich gniazdo.. tak jak i nasz cel znajdują się we wnętrzu wulkanu. Co.. rodzi kilka pytań..— westchnął Sięgając po prowiant, który zaczął po chwili rozdawać. —Jak działa eliksir? Ile będzie działał?— wtrąciła się Addie unosząc na niego wzrok. Loki spojrzał na blondynkę. —Zmieni nieco funkcjonowanie ciała. Nie będziesz tak szybko wypłacać wody z organizmu. Kiedy zacznie się skraplac na skórze wytworzy warstw ochronną do czasu aż nie wyparuje.. — zaczął tłumaczyć. —Ale nie wejdę do wulkanu?— zapytała. —Wątpię — westchnął. Addie zacisnęła dłonie w pieści. Nie podobało się jej to. —Nie jesteś ognistą.. spalisz się zanim zdołasz zejść na sam dół— powiedział pewnie. Addie kiwnęła głową. Chyba będzie musiała odpuścić, choć nie chciała tego robić. —Mały?— zwrócił się do płomyczka.. —Widziałeś tych strażników? Wiesz coś o nich?— zapytał. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) | |
| |
| | | | W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |