Opowiadania
Opowiadania
Opowiadania
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Opowiadania

pisanie opowiadań
 
IndeksIndeks  CalendarCalendar  Latest imagesLatest images  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 11 ... 20  Next
AutorWiadomość
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptySro Wrz 18, 2024 10:24 pm

-Oooo...ja za sukienkę podziękuję. Nawet moja matka nie jest w stanie mnie w żadna wcisnąć- Robin uśmiechnęła się lekko, kiedy usłyszała te słowa. Wiedziała, że Kate tak samo jak ona nie przepadała za strojeniem się, chociaż ona trochę przekonała się do tego.
-Nie przesadzaj..można się przyzwyczaić- Odpowiedziała I dźwignęła się z kanapy. Ekspedientka od razu do niej podeszła i zaczęła się wypytywać o szczegóły jej roli na ceremonii. Interesowało ja też to w czym dobrze się czuje, jakie kolory lubi, czy wolo cięższe czy lżejsze sukienki. W końcu przyniosła kilka propozycji i Robin zaczęła przymierzać. Jedna z nich naprawdę jej podobały
-Mąż mnie zabije jak wyjdę w tym...za dużo odsłania, nie aby mi to przeszkadzało, ale jemu już moze- Lubiła krótkie i obcisłe sukienki, ale Loki pewnych zacjowan ziemskich nigdy nie zaakceptuje i raczej trzymał się zdania, że jego żona nie powinna odsłaniać zbyt wiele ciała. Przymierzała kolejne kreacje raz dłuższe raz krótsze. W końcu pani podała jej fioletową sięgającą do kostek sukienkę. Była prosta, bez zbędnych ozdobników. Długie toulowane rękawy zapewniały to, że nie zgrzeje się za bardzo na słońcu, a dekolt w trapez nie odsłaniał za wiele, ale za to trzeba było przyznać, że idealnie leżał na jej biuście.
-No chyba mamy to- Powiedziała I okręciła się wokół własnej osi a.material sukienki zafalował lekko
-Alleluja...- Powiedziała dziewczyna zerkając na zegarek. Mijała właśnie czwarta godzina jak tutaj siedziały. Robin sięgnęła po metkę i skrzywiła się lekko
-Mąż mnie zabije- Westchnęła cicho. Loki nie robił jej wyrzutów, że coś sobie kupiła, ale cena tej sukienki była naprawdę spora
-I tak jest w promocji jak dokupi Pani do niej sznur pereł i buty- Powiedziała szybko ekspedientka widząc, że może stracić klientkę. Robin przez chwilę się zastanowiła nad tym
-A co tam...ślub przyjaciółki przeżyje tylko raz..znaczy mam nadzieję, że tylko raz- Powiedziała I zaśmiała się cicho.[/b]
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptySro Wrz 18, 2024 11:11 pm

Kiedy przyszedł czas aby to Robin wybrała dla siebie kreacje Addie próbowała namówić Kate pół żartem do założenia sukni. Robin kiedyś przekonała. Nauczyła ją chodzić na szpilkach i tańczyć. Jak to powiedział kiedyś Clint dokonała czegoś pozornie niemożliwego. Oczywiście nie miała zamiaru wchodzić w jej preferencje ubioru. Każdy miał prawo ubrać się tak aby było mu wygodnie.
Addie bardzo spodobał się odcień krótkiej sukienki Robin ale podobnie jak ina była pewna, że Loki nigdy się na to nie zgodzi. Był staroświecki jeśli chodzi o kwestie ubioru żony.
Fioletowa kreacja leżała na rudej bardzo dobrze. Uśmiechnęła się kiwając głową, że jeśli czuje się w niej dobrze, to nie pozostało nic innego. Kiedy ekspedientka zaczęła namawiać ją na kolejne zakupy Addie wstała i podeszła bliżej nich oparła brodę na ramieniu Robin. Uśmiechnęła się do niej kiedy stwierdziła, że tylko raz będzie taka okazja. Addie wiedziała, że tak będzie. Nie zamierzała już nigdy więcej rozstawać się z Clintem. Niedługo zostanie jego żoną i będzie należała już tylko do niego, na zawsze.
Nie martw się.. tylko raz— upewniła ją. —Chodź.. obejrzymy najpierw te buty— powiedziała odsuwając się od rudej. Była jej naprawdę wdzięczna, że uczestniczyła razem z nią w przygotowaniach. Oprócz Clinta i Asy to właśnie Robin była jej najbliższą osobą.
Kiedy zakupy dobiegły końca dziewczyny zadowolone wróciły do auta. Addie podpisała umowę, wpłaciła zaliczkę. Suknia wymaga kilku drobnych poprawek. Była zadowolona. Znalazła idealną sukienkę na swój ślub. Spędziła miło czas, choć była wykończona. Zgodnie uznały, że zamówią coś na obiad już na miejscu. Obrały za cel dom.
Lokiemu udało się uśpić Varina na drzemkę. Poszedł do kuchni pobyć trochę w męskim, dorosłym gronie. Nagle na jego telefon zaczęły przychodzić powiadomienia o wypłacie dość pokaźnej sumy pieniędzy.
Co jest? Ktoś mi się włamał na konto?— mruknął wchodząc w aplikacje bankową. Nic nie wyglądało podejrzanie, a odbiorca przelewy był salon sukni ślubnych. Otworzył szerzej oczy ze zdziwienia.
Ile?!— wykrzyknął zdziwiony.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptySro Wrz 18, 2024 11:24 pm

Robin ostatecznie zgodziła się na zakup sukienki. Doszła do wniosku, że tak rzadko kupowała sobie jakieś droższe ubrania, że przecież jak raz wyda trochę więcej pieniędzy to nie dojdzie do żadnej katastrofy. Była bardziej niż pewna, że Loki doskonale będzie wiedział ile wydała. Mieli wspólne konto i na pewno już w chwili płacenia kartą, dostał powiadomienie o tym, że konta ubyło trochę pieniędzy. Dziewczyny wsiadły do samochodu i obrały za kurs dom.
Clint i reszta chłopaków siedzieli akurat w salonie, ale wszyscy podskoczyli, kiedy o ich uszu doszedł krzyk Lokiego. Łucznik odwrócił się w jego stronę i zmarszczył lekko brwi po czym wstał i podszedł do niego. Zajrzał na ekran jego telefonu i nie mógł powstrzymać się od uśmiechu, kiedy zobaczył czterocyfrową liczbę przy wypłaconych pieniądzach.
-Żona to nie jest tania inwestycja...nie tutaj...dlatego ja nie mam zamiaru się pytać ile Addie dała za swoją sukienkę, ale znając życie wybrała najdroższą bez patrzenia na cenę. Kobiety mają do tego talent- Powiedział i wrócił na kanapę wyraźnie rozbawiony całą sytuacją. Po chwili usłyszeli jak na podjeździe zatrzymał się samochód, usłyszeli głosy dziewczyn, które rozmawiały o czymś zawzięcie i ewidentnie zbliżały się w stronę domu.
-To będzie ciekawe...- Szepnął do Sama, Petera i Scotta po czym odwrócił się na kanapie tak, aby móc widzieć całą scenę. Z resztą Peter i Scott usadowili się obok niego podpierając dłowy dłońmi jak małe dzieci, które właśnie oglądały ulubioną bajkę.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptySro Wrz 18, 2024 11:53 pm

Loki nawet nie słuchał słów Clinta. Naprawdę nie miał pojęcia jak za kawałek materiału można zapłacić tyle pieniędzy. Chyba, że było utkanie z prawdziwego złota. Kiedy usłyszał otwieranie drzwi aż się w nim zagotowało. Postanowił poczekać. Założył ręce na piersi. Addie weszła razem z dziewczynami do domu. Zaczęły się rozbierać żywo rozmawiając o udanych zakupach. Asa dźwigała swoją sukienkę, która kupiła jej mama. Kiedy zdjęła ubranie wierzchnie złapała torbę z sukienką i obiegła odrazu się nią pochwalić. Kiedy dostrzegła Clinta siedzącego na kanapie uśmiechnęła się do niego i odrazu ruszyła w jego stronę.
Tato.. zobacz. Mama kupiła mi sukienkę na wesele. Zobacz— rozemocjonowała się wyciągają swoją kreacje.
Dziewczyny weszły w głąb domu. W holu przywitał ich Loki z grobową miną.
Ktoś umarł? — zapytała Addie uśmiechając się lekko. Zdjęła z siebie płaszcz. Zsunęła ze stop buty.
Jeszcze nie— mruknął zatrzymując wzrok na żonie. —Powiedz mi, że ten kawałek materiału, który.. który nabyłaś jest wysadzany drogocennymi kamieniami i złotem
Chyba kawałki. Suknia składa się z kilku kawałków materiału — poprawiła go. Kiwnęła głową do Robin i Kate aby się nie zatrzymywały. Kiedy węzły do salonu Addie uśmiechnęła się do narzeczonego. Odrazu do niego podeszła i usiadła obok niego.
Kupiłam.. jest idealna— pochwaliła nie kryjąc swojej radości. Kobieta pochyliła się nieco obejmując Clinta jedną ręką . Przesunęła dłonią po jego brzuchu. Ich nosy niemal się stykały ze sobą, ale Addie miała nieco inny cel. Chwyciła za telefon narzeczonego i wyciągnęła go z kieszeni spodni mężczyzny. Usunęła powiadomienie z aplikacji bankowej o wypłaconej kwocie.
Nie psujmy sonie tego dnia.. dopiero wpłaciłam zaliczkę.. suknia wymaga kilku drobnych poprawek — wyjaśniła oddając mu telefon. Dopiero wtedy złożyła pocałunek na jego nosie.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyCzw Wrz 19, 2024 12:03 am

Robin już od wejścia widziała minę Lokiego i doskonale wiedziała, że nie był zadowolony z tego, że jednorazowo zniknęła taka suma z ich konta. Doskonale wiedziała, jednak, że nie musiała teraz sama się z nim sprzeczać o dziewczyny staną w jej obronie. Dlatego przeszła dość pewnie przez korytarz odkładając elegancką papierową torbę na stół. Clint uśmiechnął się do Asy, kiedy ta podbiegła do niego, aby pochwalić się nowym ubraniem. Uśmiechnął się jedynie lekko, chociaż oczami wyobraźni widział już ile pieniędzy zniknęło z jego konta. Kiedy podeszła do niego Addie kiwnął lekko głową.
-To dobrze, że zakupy się udały- Odpowiedział przysuwając się do niej. Czuł jak jej dłoń wędrowała pp jego klatce piersiowej a potem spoczęła w jego kieszeni wyciągając telefon. Doskonale wiedział co chciała zrobić, z resztą sama się do tego przyznała.
-Fakt...lepiej, aby ci przyszły mąż nie padł na zawał i to tuż przed ślubem- Laura do oszczędnych też nie należała. Zawsze jak oznajmiała, że wychodzi na zakupy, wiedzial, że konta zniknie znacznie więcej niż kilka dolców wydanych na jedzenie. Na początku jeszcze się denerwował, ale z czasem zaakceptował.
-Ani złotem, ani diamentami. Jest prosta ale bardzo ladna- Powiedziała I wyciągnęła swój zakup z torby przystawiając ją do swojego ciała -Po za tym I tak była promocja- Dodała po czym zaczęła znowu grzebać w torbie -A do kompletu kupiłam buty i naszyjnik. W normalniej cenie za to wszystko zapłaciłabym jeszcze więcej- Próbowała się jakoś wybronić.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyCzw Wrz 19, 2024 7:34 am

Addie wiedziała, że stan konta po tym zakupie opróżni się nieco bardziej niż przy zwykłych zakupach, ale przecież to był jej ślub. Jej dzień, chciała się czuć pięknie i dobrze w tym co na siebie włoży.
Udały — odpowiedziała z uśmiechem. Była zadowolona z zakupu. Kiedy Clint stwierdził, że gdyby zobaczył cenę za sukienki padł by na zawał zmrużyła lekko oczy. Położyła dłoń na jego udzie i lekko przesunęła po nim palcami.
Skarbie.. twoje serce należy do mnie i bez względu na wszystko nie ma takiej siły by która nas rozdzieli— uśmiechnęła się kładąc głowę mojego piersi.
A już na pewno nie kilka dolców— westchnęła cicho. Specjalnie ominęła słowo „tysięcy”, żeby faktycznie nie wywołać nieprzewidzianej reakcji u Clinta. Kiedy Robin zaczęła bronić swój zakup zaczęła sie temu przysłuchiwać oczywiście nie zamierzała zostawić jej samej i wziąć jej stronę.
Daj spokój Loki. Robin naprawdę świetnie w tym wyglada i dobrze się w niej czuje. Nie wiem czemu tak się boczysz— wzruszyła ramionami.
Może dlatego, że tarcza nie płaci nam za zbijanie bąków. Gdyby to ci umknęło— mruknął. Wypasiony dom, pełna lodówka, drogie samochody. To wszystko mieli dzięki tarczy, ale tez przecież nie dostawali wypłaty za siedzenie na kanapie i oglądanie telewizji. Z jednej strony dobrze, że nikomu nie groziło niebezpieczeństwo, ale z drugiej strony ich wypłaty były mniejsze. I tak byli w lepszej sytuacji niż poprzednia grupa Avengersów. Oni nie byli podciągnięcie pod tarcze i ich stan konta nie był zbyt wysoki.
Kiedy ty się taki marudny zrobiłeś?— zmrużyła lekko oczy.
A tobie nie przyszło do głowy, że nieco przesadzasz? — odbił.
Ale z czym.. przepraszam bardzo? Z tym, że planuje swój ślub? — zaczęła się denerwować. Loki zaczynał być bezczelny i nie zamierzała mu tego odpuścić.
Nie dam sobie popsuć humoru— westchnęła biorąc głęboki oddech. —Przestań zachowywać się jak ostatni dupek. Robin kupiła sukienkę, która jest dla niej odpowiednia i chce w niej iść na ślub przyjaciółki. Taka okazja nie zdarza się często. To będzie wyjątkowy dzień i potrzebowała wyjątkowego ubrania.. tyle w temacie — uśmiechnęła się lekko.
Loki miał na to świetną dogryzkę, ale wiedział, że zrani Addie. Mianowicie, w jego głowie pojawiło się zdanie, że jednak nie aż tak rzadko. Skoro to jest jej drugi ślub i wcale nie jest powiedziane, że ostani. Bo skoro raz jej się zmieniło to czemu nie kolejny raz.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyCzw Wrz 19, 2024 10:25 am

Robin zmarszczyła lekko brwi. Domyślała się, że Loki raczej ze szczęścia nie podskoczy, ale nie spodziewała się tego, że rozkręci taką afere.
-Zachowujesz się tak jakbyśmy jutro nie mieli czego do garnka włożyć- Powiedziała i przewróciła oczami -Pierwszy raz kupiłam sobie coś co mi się podoba i co naprawdę chciałam. Do tej pory moje wydatki kręciły się wokół jedzenia dla nas i dla Varina...jeżeli chcesz mi wmówić, że jestem rozrzutna to trafiłeś pod zły adres tak się składa- Nie wydawała dużo pieniędzy, nie była wymagająca. Nie spodziewała się drogich prezentów. Często zadowalała się prostymi i tanimi ciuchami, które były wygodne. Ale czasami mogła zrobić sobie przyjemność i nie było w tym niczego złego.
-Po za tym ona nie kupiła tego tylko dla siebie. Chce dla ciebie ładnie wyglądać- Wtrąciła się Kate. Ona też nie miała zamiaru zostawić Robin samej z naburmuszonym mężem. Clint uśmiechnął się lekko pod nosem. Loki był na straconej pozycji. Trzy kobiety na jednego.
-Po za tym jak słusznie zauważyłeś...tarcza płaci NAM- Położyła wyraźny nacisk na te słowa -Ja też biorę w tym udział nie tylko ty, więc chyba mam prawo do części wypłaty
-Jeżeli mogę się wtrącić...chłopie odpuść bo jesteś krok od przepaści- Powiedział Scott krzywiąc się lekko. Doskonale wiedział dokąd może ta rozmowa doprowadzić. Lokiego na pewno zaprowadzi prosto na kanapę, a chyba nie o to chodziło.
-Ciesz się, że nie wzięła jednej, która się jej podobała. Była tańsza, ale...- Urwała i uśmiechnęła się lekko -Z niej to już w ogóle byś się nie ucieszył- Gdyby zobaczył tamtą sukienkę, to uznałby, że ta pomimo swojej ceny nie jest wcale taka zła.
-Naprawdę chcesz się kłócić o kawałek materiału...jeżeli tak to proszę bardzo możemy się pokłócić
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyCzw Wrz 19, 2024 10:55 am

Loki wziął głęboki oddech. Temperament ognistego dał o sobie znać. Potrafił rozkręcić aferę z niczego i trwać przy swoim zdaniu do końca, choć wcale nie miał racji. Tak jak tym razem. Jeszcze wiek musiał się nauczyć o ziemi. Często ta nauka zmuszała go do przejścia przez mękę. Kiedy i Kate dołączyła do grona obrończyń był na przegranej pozycji co zauważyła męska cześć widowni. Loki spojrzał na Scotta wrogim spojrzeniem. Myślał, że może jednak uda mu się wyciągnąć swoje argumenty na wierzch. Jednak nikt nie miał zamiaru go poprzeć. Ponownie westchnął ciężko. Schował telefon do kieszeni. Podszedł do żony. Patrzył na sukienkę, która trzymała w dłoniach i na nią próbując sobie wyobrazić jak mogłaby prezentować się w tej sukni. Zmrużył lekko oczy. Złapał w dłonie sukienkę.
Cóż.. to może ją zaprezentujesz skoro tak ci się podobała — powiedział bez przekonania. Totalnie nie rozumiał kupowania tak drogich ubrań. Nadal nie był przekonany do zakupu, ale skoro Robin była, to chyba nie pozostaje mu nic innego niż odpuścić. Nie chciał się z nią kłócić.
Addie uśmiechnęła się triumfująco do Robin. Tak to się załatwia. Zapędza delikwenta w kozi róg i zmusza do kapitulacji. Odkąd pierwszy raz wyszła za mąż nie musiała się martwić pieniędzmi. Do pałacu były kupowanie najlepszej jakości materiały i kamienie szlachetne. Zawsze dbała o swoje rzeczy i szanowała je. Gospodarzyć majątkiem tez nauczyła się w pałacu przypatrując się Fridze. Złota w skarbcu nie brakowało, ale królowa zawsze z głową wydawała pieniądze. To Addie zapamięta i stosowała nadal w swoim życiu. Kiedy sama została królową sama musiała rozporządzać majątkiem i dobrze jej to szło. Oczywiście czasami oszczędzić się nie dało, miała słabość do niektórych rzeczy, ale tez starała wszystko dawkować by nie wydać wszystkiego odrazu, bo nie o to chodzi.
Asa skarbie.. zanieś sukienkę do pokoju. Znajdę zaraz jakiś wieszak i powiesimy ją w szafie— uśmiechnęła się do dziewczynki. Asa kiwnęła głową i zaczęła zbierać swoje rzeczy.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyCzw Wrz 19, 2024 11:19 am

Robin ledwo powstrzymała się od triumfalnego uśmiechu. Z takim zapleczem jakie miała to Loki nie miał już pola do manewru. Odebrała od niego sukienkę i poszła do sypialni, aby się przebrać. Clint spojrzał na Addie i uśmiechnął się do niej lekko. On już dawno wiedział, że nie ma sensu produkować się odnośnie kobiecych zakupów bo zazwyczaj będzie się przegadanym. Widział, że Loki nie był zadowolony z tego, że został przegadany. Nie lubił kiedy przegrywał, ale dla świętego czasami lepiej było odpuścić. Po chwili Robin wyszła z sypialni. Dłońmi przygładzała jeszcze brzeg zwiewnego materiału, który tworzył spódnicę. Kiedy weszła do kuchni, Scott aż zagwizdał cicho. Trzeba było przyznać, że sukienka naprawdę świetnie przylegała do jej ciała podkreślając wszystkie jej walory, ale nie robiła tego w wyzywający sposób. Robin wyglądała kobieco, ale jednocześnie elegancko.
-No może i zakup drogi, ale trzeba przyznać, że dobry- Powiedział. Clint też zmierzył dziewczynę wzrokiem. Robin nie często ubierała sukienki, ale kiedy już to robiła to wyglądała naprawdę dobrze. Miała gust i to trzeba było jej przyznać.
-Jest naprawdę ładna
-I wygodna...nie krępuje ruchów, nie jest za ciepła no i co najważniejsze nie za długa. Nie zabije się- Zerknęła na Lokiego chcąc odczytać z jego twarzy co kolwiek. Naprawdę miała nadzieję, że zmieni zdanie i ostatecznie uzna, że naprawdę warto było wydać nieco więcej.
-I jak?- Zapytała się go bezpośrednio bo to milczenie zaczynało ją powoli niecierpliwić. Naprawdę obawiała się tego, że w najgorszym scenariuszu Loki każe jej oddać sukienkę, ale to też nie była ostateczność i jakoś by pewnie z tego wybrnęła. Miała swoje metody, które pozwalały nagiąć nieco zdanie jej męża tak, aby ostatecznie przystał na jej pomysły. Nie używała tego często, ale czasami się przydawało.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyCzw Wrz 19, 2024 11:43 am

Loki przyglądał się kreacji która kupiła Robin. Werdykt był niepodważalny, sukienka była dla niej stworzona. Kiedy reszta domowników zaczęła chwalić jej zakup nagle z głowy zaczęły mu ulatywać kolejne argumenty jakimi zasypał wcześniej żonę. Wstał z miejsca i podszedł do Robin. Na jego ustach pojawił się delikatny uśmiech.
No.. powiedzmy, że chyba była warta swoje ceny.. jakoś to.. przeboleję — zaczął dość typowym dla siebie style komplementu.
Wyglądasz przepięknie. — dodał po chwili. —Masz naprawdę świetny gust— trochę dziwnie się czuł kiedy wypowiadał te słowa. Były one zwyczajne, proste, ale szczere. Naprawdę uważał, że Robin pasowała ta sukienka. Jej cenę jakoś przeboleję. Złożył delikatny pocałunek na jej policzku.
Gdzie zamknęliście prawdziwego Lokiego?— szepnęła Addie do Clinta opierając głowę na jego ramieniu. Poparzyła na Robin, która prezentowała kupiona przez siebie sukienkę. Nagle przyszło jej do głowy małe porównanie stylizacji przyjaciółki.
Tylko nie rzuć na nas czaru Vanesso— powiedziała nieco głośniej. Ślubna brzegu morza. Piękna dziewczyna z fioletowej sukni. —Brakuje ci jedynie ciemnych włosów— dodała uśmiechając się do niej. —Ślub na płazy, szum morza, piękna dziewczyna w fioletowej sukni o anielskim głosie.. — wymieniła porównując stylizacje Robin do antagonistki z małej syrenki.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyCzw Wrz 19, 2024 12:05 pm

Robin dopiero teraz zdobyła się na uśmiech, kiedy Loki przyznał jej racje, że sukienka była ładna. Miała już pewność, że wygrała batalię. Założenie tej sukienki było ostatnim argumentem, który przekonał Lokiego do jej racji. Popatrzyła na Addie, kiedy postanowiła wyciągnąć swoje skojarzenia.
-Obawiam się, że w tym pomieszczeniu jest tylko jedna osoba na którą moje czary działają...chociaż nie zawsze- Powiedziała i przysunęła się do męża, aby oprzeć się ramieniem o jego klatkę piersiową. Nie chciała już mówić o tym, że Loki nie ma co się przejmować jednorazowo wydaną dużą sumą. Clinta rachunek wyglądał na pewno znacznie bardziej obiecująco, a wydatków będzie na pewno jeszcze więcej. W sumie to nawet podziwiała go, że z tak stoickim spokojem przyjmował do informacji, że znowu na coś trzeba było wydawać, ale na pewno był świadom tego, że ślub to nie jest mały wydatek i koszta będą jedynie rosnąć. Nie zmieniało to faktu, że on nie musiał się martwić o pieniądze. Może nie był tak bogaty jak pierwszy mąż Addie, ale mógł sobie pozwolić na dostatnie życie.
-No dobrze...skoro kryzys finansowy zażegnany to...jemy coś....umieram z głodu- W domu było kilka naczelnych osób, które regularnie opróżniały lodówkę i domagały się więcej jedzenia. Był to Loki, Peter i Scott. Jak już pojawiali się w kuchni to w pierwszej kolejności zawsze otwierali lodówkę.
-Mógłbyś raz coś ugotować...
-A nie ma problemu
-Zupki chińskie to nie gotowanie- Wtrąciła się nim Scott zdążył się rozkręcić -Dobra przebiorę się i coś ugotuje- Zaproponowała po czym wróciła do sypialni, aby się przebrać. Odwiesiła sukienkę do szafy, aby nieco się wyprostowała, chociaż i tak będzie musiała ją przepracować. Wróciła do kuchni i zaczęła wyciągać garnki, aby zabrać się za robienie makaronu z serem. Danie ostatecznie wsunęła do piekarnika, aby przypiec nieco z wierzchu tarty ser.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyCzw Wrz 19, 2024 12:32 pm

Czas mijał w zastraszająco szybkim tempie. Addie regularnie sprawdzała czy wszystko co zamówiła na ceremonie i przyjęcie będzie na pewno na czas. Nie mogła być na miejscu dlatego zasypywała telefonami i mailami firmy z pytaniem o swoje zamówienie. Tydzień przez zaplanowana ceremonią rozpoczęło się wielkie pakowanie. Mieli spędzić na wybrzeżu dwa tygodnie by na spokojnie wszystko przygotować i później po prostu odpocząć w cieplej i słonecznej florydzie pluskając się w morzu.
Od miejsca ich zakwaterowania, którym były cudowne domki przy samej plaży do miejsca gdzie odbędzie się ceremonia szło się dosłownie piec minut. Addie była zachwycona. Było tak jak sobie wymarzyła. Jednak im bliżej było do wielkiego dnia tym bardziej się denerwowała. Więcej jej nie było w domku niż była. Wszystkiego chciała dopilnować osobiście by mieć pewność, że nic złego się nie stanie. Pogoda na ten dzień zapowiadała się naprawdę obiecująca. Słońce, słońce i jeszcze raz słońce. Wszystko było tak jak należy. Impreza kawalersko-panieńska odbyła się trzy dni przed ceremonią. Addie nie zamierzała ryzykować, że ktoś się uszkodzi, albo zaśpi skacowany. Poszli razem do baru i wybawili się za wszystkie czasy nie żałując sobie niczego.
Ostatniego wieczoru przed wielkim dniem razem z dziewczynami szykowała ostatnie detale na plaży. Rozkładały poduszki do siedzenia, wiązały kwiaty do pergoli pod którą młodzi będą brali ślub. Addie czekała do ostatniej chwili by pokazać Clintowi efekt końcowy. Kiedy wróciły do domków dostrzegła jak jej przyszły mąż idzie pochylony za Kaydenem, który zdecydowanie włączył drugi bieg poruszając się na czworaka po piasku gaworząc sobie pod nosem. Addie uśmiechnęła się do Robin i Kate, dziękując im za pomoc i jednocześnie przepraszając za swoją może lekko przesadzoną drobiazgowość. Ruszyła w stronę członków rodziny. Jej stopy lekko zatapiał się w ciepłym piasku.
A czemu moje kochanie jeszcze nie śpi?— zapytała zwracając na siebie uwagę.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyCzw Wrz 19, 2024 1:33 pm

Clint usiłował uśpić malca, kiedy Addie zajmowała się dopinaniem wszystkiego na ostatni guzik, ale mały terrorysta za żadne skarby nie chciał zasnąć. Dlatego Clint uzna, że może da się mu jeszcze trochę wyszaleć i wtedy sam zaśnie. Wyszedł z nim z domku na plażę gdzie ułożył malca na piasku, a ten najpierw rączkami zaczął rozgrzebywać piasek, aby po chwili zacząć przeć przed siebie na tyle na ile potrafił. Clint szedł zaraz za nim, aby kontrolować sytuację. Dla Robin fakt, że Loki mógł zająć się dzieckiem było zbawienne bo ona mogła w pełni skupić się na pomocy Addie. Niestety Varin ze swoją gadatliwością strasznie się rozpędził. Ruda chciała porozmawiać jeszcze z Kate, ale wtedy dołączył do nich Loki z Varinem na rękach, który powtarzał jak katarynka jedno słowo
-Etap "mama" widzę rozwinął się w pełni- Stwierdziła Kate z uśmiechem, kiedy chłopczyk wylądował w ramionach Robin, ale dalej nie przestawał i oczywiście co chwila wskazywał na coś rączką, aby zwrócić jej uwagę.
-Czasami żałuję, że miałam racje odnośnie jego pierwszego słowa- Westchnęła cicho. Nie wiedziała co było gorsze...jego gadatliwość, czy to, że chyba w pewnym momencie ktoś zamontował mu motorek w nogach, bo kiedy w końcu na nich stanął to wszędzie było go pełno. Życie jej i Lokiego opierało się teraz głównie na bieganiu z miejsca w miejsce, aby pilnować Varina, aby nie zrobił sobie przypadkiem krzywdy przez swoją ciekawość świata.
Clint popatrzył na Addie, kiedy do nich podeszła
-Cóż...Kayden stanowczo odmówił spania, a ja nie miałem już żadnych argumentów- Wyjaśnił z lekkim uśmiechem -I jak...wszystko gotowe?- Zapytał się, chociaż doskonale wiedział, że wszystko będzie na pewno idealne. On był raczej spokojny. Wiedział, że Addie raczej nie ucieknie mu sprzed ołtarza. Dlatego nie widział powodów do nerwów, jednak jedna sprawa nie dawała mu cały czas spokoju. I chciał czy nie musiał przyznać Samowi racje. Im mniej tajemnic tym łatwiej będzie się na pewne ewentualności.
-Muszę ci coś powiedzieć...nie wiem może to nie odpowiednia pora, ale...poniekąd sama poruszyłaś ten temat- Zaczął dość niepewnie zerkając cały czas na malca, który dzielnie pokonywał piasek.
-Pamiętasz jak pytałaś się o mojego brata...o to czy nie chciałbym go odszukać i może powiedzieć o ślubie?- Przywołał na chwilę ten temat -Nie powiedziałem ci wtedy wszystkiego, a powinnaś o tym wiedzieć- Było to ważne, bo w końcu dotyczyło jego życia, a Addie nie raz zaznaczała, że wszystko co ma związek z nim jest dla niej ważne.
-Mój brat...jakby to powiedzieć ma dość bogatą kartotekę w Tarczy...polują na niego od dłuższego czasu, ale nie są w stanie namierzyć bo...- Urwał na chwilę nieco niepewny -Bo zacieram jego ślady, aby go nie znaleźli...- Jego rodzina niestety nie miała ciekawego życiorysu. Ojciec alkoholik i przemocowiec, jego synowie przez jakiś czas byli raczej marginesem społecznym i tylko jednemu udało się wyjść na prostą...no w miarę.
-Obawiam się, że raczej nie spotkam się z jego wdzięcznością...a prędzej nafaszeruje mnie strzałami...za główny cel założył sobie, aby mnie wykończyć. Raz prawie mu się to udało- Zerknął na Addie. Nie chciał jej mówić o tym teraz, ale czy znajdzie lepszy moment. Gdyby nie zrobił tego w tej chwili, mógłby dalej zwlekać do momentu, aż coś by się w końcu wydarzyło.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyCzw Wrz 19, 2024 2:35 pm

Loki podobnie jakClint nie mógł sobie poradzić z uśpię idem Varina. Kiedy był zmęczony jedną osobą, która mogła go uspokoić była Robin. Naprawdę próbował go jakoś zachęcić do tego, żeby się położył ale on jedynie ściskał swoją ulubioną przytulankę i powtarzał jedno słowo „mama”. Zobaczył dziewczyny jak wracały z plaży, dlatego postanowił wyjąc z malcem na zewnątrz. Przekazał zmęczonego chłopca żonie.
Może chociaż da się nieco zmniejszyć głośność tego gadania..— zastanawiał się na głos i po chwili połaskotał chłopca po stopie.
Koniec na dziś? Młoda zadowolona? — zapytał.
Addie pokręciła lekko głową kiedy usłyszała powód dlaczego Kayden jeszcze nie śpi. O Asę się nie martwiła spędziła cały dzień na plaży z wujkami którzy wymęczyli ją tak, że dziewczynka usnęła w locie kiedy kładła się na łóżko.
Nie miałeś argumentów..— powtórzyła za nim z lekkim uśmiechem. Kayden zatrzymał się. Usiadł na piasku i zanurzył obie dłonie w piasku. Z zaciekawieniem obserwował jak ziarenka przesypując się między jego palcami. Kiedy zbliżył dłoń do buzi Addie natychmiast zareagowała.
Nie nie nie..— powiedziała rozchylając jego paluszki by wysypać z nich piasek. Malec był ewidentnie niezadowolony z przerwanej zabawy, zawierzgał nogami wyrażając swoje niezadowolenie. Blondynka podniosła chłopca i przytuliła do siebie. Odgarnęła mu jasne włoski z twarzy i uśmiechnęła się do niego ciepło.
Tak.. wszystko gotowe.. myślałam że mały już śpi, ale..— miała nieco inny plan, ale przecież malec nie będzie przeszkadzał. —Chodź.. pokaże ci..—powiedziała odkręcając się w przeciwną stronę. Specjalnie zakazała gasić światełek, żeby móc pokazać Clintowi efekt końcowy. Powoli ruszyli w stronę plaży. Blondynka zaciekawiła się kiedy jej narzeczony zaczął temat. Na początku się nieco zmieszała nie wiedząc o co mu chodzi, jednak kiedy zaczął to powoli wyjaśniać wszystko stało się jasne. Podejrzewała, że Clint nie ma do tego kontaktu z bratem, ale nie sądziła, że jest tak źle.
Wysłuchała spokojnie jego słów. Mały Kayden bawił się jej włosami wplatając w nie swoje palce.
Starała się nie naciskać na Clinta jeśli czegoś nie chciał jej mówić. Wiedziała, że jego przeszłość była trudna i jeszcze wiele rzeczy o nim nie wiedziała, ale obiecała, że nie będzie naciskać. Poczeka aż będzie gotowy by się z nią podzielić swoją historią.
Cóż.. po twoim ucinaniu tematu brata spodziewałam się konfliktu, ale nie sądziłam, że jest on tak duży..— przyznała szczerze. —Coś się dzieje? Pojawiło się jakieś zagrożenie z jego strony?— zapytała. Miała lekko obawę, że może brat jej przyszłego męża postanowił zakłócić ich spokój dlatego Clint jej o tym mówi.
Skoro.. jest niebezpieczny.. czemu go tak bronisz? No i czemu chce ci.. zrobić krzywdę.. — dodała poprawiając malca na swoim ramieniu. Musiała chwile się zastanowić nad doborem słów. Nie chciała, żeby jej syn osłuchiwał się z takimi słowami jak smierć, czy słuchał wulgaryzmów. Domyślała się odpowiedzi na pierwsze pytanie, ale czasem miłość była trudna. Thor bez wątpienia kochał swojego brata, ale wiedział, że w pewnym momencie popełnił błąd i musiał ponieść karę za swoje czyny. Miłość do brata musiała odejść na dalszy plan.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyCzw Wrz 19, 2024 6:48 pm

Clint doskonale wiedział, że Addie nie przyjmie tych informacji po prostu bez zadawania pytań. Na pewno będzie chciała się dowiedzieć całej prawdy, a on musiał ją powiedzieć. Skoro już zaszedł tak daleko to kłamstwa czy wymijanie się z prawdą nie ma najmniejszego sensu.
-Wiesz...po pierwsze to mój brat a po drugie...to moja wina, że jego życie tak wygląda- Umiał wyłączyć emocje, kiedy była taka potrzeba. Rodzinne więzy to tylko jedna ze spraw, ale on czuł się zwyczajnie winny temu wszystkiemu co się wydarzyło.
-Ten cyrk o którym opowiadałem...nie zajmował się tylko przedstawieniami dla ludzi. Była to dość dobra przykrywka dla mniej legalnych rzeczy. Handel dziwnymi substancjami, rozboje, kradzieże i włamania...czasami trzeba było z kimś "porozmawiać" sama rozumiesz- Zaczął wyjaśniać tak dokładnie jak tylko umiał -A to, że przemieszczaliśmy się z miejsca na miejsce zapewniało nam swego rodzaju niedotykalność. Nim afera uderzyła nas już w danym miejscu od dawna nie było. Z bratem mieliśmy wizje...była cholernie szczeniacka, ale wtedy wydawało się nam, że jest wspaniała. Wiesz dwóch braci, bez nikogo na świecie, mogliśmy polegać tylko na sobie. Obiecywaliśmy sobie, że w hierarchii zajdziemy daleko, zarobimy i w końcu odbijemy się od dna. I tak wszystko się kręciło...aż do momentu jak nie spotkałem Furyego, który złożył mi propozycje. Doskonale wiedział kim jestem, co robię oraz co potrafię. To wszystko...ten cały stres, że w każdej chwili coś może pójść nie tak, że wyląduję w więzieniu byłem zmęczony tym, a propozycja Tarczy wydawała się być ciekawa, a na pewno oferowali więcej niż tamci. Wiesz...w cyrku zasada do bramy i się nie znamy- Zrobił na chwilę przerwę, aby wziąć głębszy oddech -Brat wściekł się, kiedy mu o tym powiedziałem, prawie się pozabijaliśmy...ledwie nas rozdzielili. W końcu ja uciekłem a on został w tym bagnie po uszy i nie może wybaczyć, że to ja wyszedłem na prostą, a mieliśmy zrobić to razem. Zostawiłem go, i zdradziłem ma prawo mieć do mnie żal- Zakończył swoją historię i zatrzymał się na chwilę w miejscu
-A czy coś nam zagraża. Na razie jest cisza, ale on jest nieprzewidywalny nigdy nie wiesz, kiedy się pojawi, więc wolę ciebie uprzedzić, abyś nie miała do mnie żalu, że nic nie wiedziałaś
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyCzw Wrz 19, 2024 8:15 pm

Addie nie zamierzała mu przerywać. To była cześć jego historii, trudnej przeszłości, która dźwigał ja swoich barkach każdego dnia. Każde takie wyznanie było dla niej bardzo cenne. Po pierwsze wiedziała, że Clint bezgranicznie jej ufa, nie dzielił się swoją przeszłością z byle kim. Była mu wdzięczna za to zaufanie i nigdy nie dopuści do tego by je stracić.
Dziękuję, że się tym ze mną podzieliłeś.. wiem, że to trudne— zaczęła delikatnie. Podeszła do niego bliżej. Złapała za rękę.
To nie jest twoja wina mój smoku. Dałeś mu wybór, nie skorzystał z niego. Wybrał inna drogę a na to nie mógłbyś mieć wpływu. Miał szanse odbić się od dna wydostając się z bagna, ale odrzucił to. Nie mogłeś nic zrobić. Nie da się nikogo uszczęśliwić na siłę— próbowała go pocieszyć. —Wiem, że jest ci z tego powodu przykro. To twój rodzony brat. Cześć ciebie, ale jeśli zaślepia go gniew.. wiem co się dzieje z człowiekiem kiedy zaślepia go żal i gniew. Może posunąć się do naprawdę złych czynów. I cierpią na tym wszyscy.. — sama była świadkiem tego jak jej pierwszy mąż pogrąża się w gniewie i żalu kiedy dowiedział się o kłamstwach Odyna. Zmienił się, jego emocje przejęły nad nim władze. Wszyscy wiedzieli jak to się skończyło. Zaatakował ziemie.
I nie martw się. Jeśli się pojawi nieproszony.. będzie miał ze mną do czynienia. Obronie cię — uśmiechnęła się lekko. Zbliżyła się jeszcze bardziej objęła go wolną dłonią. Oparła głowę na jego piersi. Kayden zaczął się wiercić na ręku kobiety wykręcając się w stronę Clinta jednoczenie wyciągając do niego rączki.
No proszę.. teraz to do taty.. proszę— powiedziała podając mu malucha. —Nie myślmy teraz o tym..jutro paręnaście minut po jedenastej zostanę twoją żoną. Przejmę twoje nazwisko i nic nie będzie w stanie nas rozdzielić— uśmiechnęła się lekko odsuwając od narzeczonego. —Choć ze mną— powiedziała ciągnąć go delikatnie za rękę. Zaprowadziła go w miejsce gdzie odbędzie się ich ślub. Na miejscu nie było już nikogo. W oddali można było dostrzec ostatnie osoby, które zajmowały się przygotowaniami.
Na złotym piasku ustawione były małe, kwadratowe, drewniane stoliki, wokół których na kwaśnych dywanach rozrzucone były poduszki w różnych rozmiarach, na których będą siedzieć wszyscy goście oraz państwo młodzi. Na stolikach ustawione były szklane wazoniki w których ustawione były białe świece, oraz białe wazony z ozdobna trawą w kolorze beżu.
Nakrycia przygotują jutro.. nie chcemy, żeby coś nam zwiał wiatr — wyjaśniła prowadząc go między stoliki. Nieco bliżej brzegu stały palety przykryte jasną wykładziną. Zostały ustawione w rzędzie, na końcu którego stała biała pergola obwieszona białymi kwiatami oraz białym i beżowym materiałem.
Właśnie tam odbędzie się ceremonia.. kiedy się skończy palety zostaną rozłożone w kwadrat by utworzyć parkiet— wyjaśniła.
Między stołami, a drogą do ołtarza były porozstawiane metalowe drążki, na których wisiały małe lampeczki świecące na biało delikatnym światłem.
Rozstawimy tez namiot, który da nieco cienia kiedy temperatura zacznie rosnąć. Bliżej wieczora przestawimy stoliki łącząc je w jeden duży.
Został również wykopany dół na ognisko, które rozpalą już po zmroku. Addie była zadowolona z efektu końcowego. Przez wzgląd na małe dzieci nie można było przesadzać z dekoracjami w postaci swiec dlatego postanowiła razem z dziewczynami, że dołożą lampek i w ten sposób przestrzeń nad plażą zyskała mnóstwo dodatkowych gwiazd.
Było również przygotowane stanowisko na przygotowywanie jedzenia i mini barek z alkoholami, a w koszach ustawionych w różnych miejscach ukryte były lodówki turystyczne, które jutro napełnią się rożnego rodzajem napoi.
I jak? Może być?— zapytała czekając na werdykt.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyCzw Wrz 19, 2024 9:19 pm

Wiedział, że Addie nie oceni go przez pryzmat jego przeszłości. Nie robił może zbyt bohaterskich rzeczy, ale było to dawno...kiedy był jeszcze głupim dzieciakiem, który nie wiedział co tak naprawdę chciał od życia. Minęło trochę czasu nim udało się mu do tego dojść. Uśmiechnął się do blondynki i zacisnął palce na jej dłoni. Kiedy przekazała mu syna wziął go na ręce i uśmiechnął się do niego lekko po czym ruszył za Addie dalej w drogę. W końcu doszli do miejsca, które zostało pieczołowicie przygotowane pod ich jutrzejsze święto. Cieszył się na ten ślub jeszcze z jednego powodu. Loki straci już całkowitą możliwość kombinowania czy może, jednak nie uda się ich rozdzielić. Nawet on, chociaż miał dość lekkie podejście do życia to liczył się z tak ważną instytucją jaką było małżeństwo. Rozejrzał się uważnie dookoła okładając to co przygotowała Addie. Spojrzał na nią, kiedy zapytała się o jego zdanie.
-Wygląda to jak naprawdę dużo pracy- Powiedział. On znał wiedział tylko o kilku ogólnikach, które zdradziła mu Addie. Czasami załatwiał różne rzeczy, ale cały koncept był w rękach blondynki.
-Nie może być inaczej niż idealnie...w końcu to wszystko wyszło spod ręki najbardziej kompetentnej osoby do organizacji takich przyjęć jaką znam- Jak Addie weźmie się za organizacje przyjęcia, ślubu i wesela, czy nawet zwykłego bankietu to on wiedział, że nie musiał się o nic martwić. Addie udowodniła to już kiedy prowadziła rozmowy z Asgardem. Wszystko odbyło się w prawidłowy i niezwykle kulturalny sposób.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyCzw Wrz 19, 2024 10:01 pm

Uśmiechnęła się pod nosem kiedy Clint stwierdził, że włożyła w te przygotowania sporo pracy. Oczywiście, że tak, ale gdyby nie pomoc Kate i Robin nic by z tego nie wyszło bo sama nie dałaby sobie ze wszystkim rady. Najchętniej sprawdziłaby wszystko jeszcze raz, ale wiedziała, że i tak nie zdąży tego zrobić. Na zewnątrz robiło się już ciemno. Wszyscy powinni odpocząć przed jutrzejszym dniem.
Oj tam dużo.. tylko trochę — uśmiechnęła się. Clint najbardziej odczuł to jak Addie przejmowała się ślubem i przyjęciem weselnym. Nie będzie dużo gości. W sumie tylko Avengersi i dzieci Clinta, które zdecydowały się dołączyć do swojego ojca w tym uroczystym dniu.
Jej uśmiech powiększył się kiedy Clint ją skomplementował. Kiedyś za czasów życia na ziemi nigdy by nie pomyślała, że polubi chodzenie w szpilkach, elegancki ubiór, czy organizowanie przyjęć. Kiedyś strasznie jej przeszkadzała to całe pozerstwo i sztywność, jednak życie w Asgardzie ją zmieniło. Stała się inną osobą i to właśnie w niej zakochał się Clint.
Cieszę się, że ci się podoba— uśmiechnęła się podchodząc do niego. Kayden ułożył główkę na ramieniu ojca. Kiedy Addie zauważyła, że jego rączka zwisała bezwładnie uśmiechnęła się pod nosem.
Cóż.. twoja metoda się sprawdziła — powiedziała głaszcząc syna po plecach. —Chodźmy. Jutro spędzimy tu cały dzień. — zaproponowała. Szła tuż obok Clinta, który trzymał w ramionach ich dziecko. Objęła go lekko zatrzymując dłoń na jego plecach. Otworzyła przed nim drzwi do domku. Odprowadziła go wzrokiem kiedy zanosił Kauden do łóżeczka turystycznego w którym spał podczas wyjazdu. Kiedy Clint zajął się małym ona mogła zacząć szykować się do snu. Jutro z samego rana przenosi się z dziewczynami do domku gdzie będzie szykowała się do ceremonii. Weszła do łazienki. Odkręciła wodę pod prysznicem i po chwili zaczęła zdejmować z siebie ubranie.
Następnego dnia z samego rana wszyscy zostali wezwani do pracy. Po śniadaniu, które zjedli z dziećmi każde poszło w swoją stronę. Dziećmi zaczęła opiekować się niania. Addie wraz z dziewczynami zamknęły się w „domku ślubnym” by przygotować się na ceremonie. Przed wyjściem zostawiła Clintowi listę kilku rzeczy do zrobienia. Miał przyjechać namiot i trzeba było przypilnować by rozłożyli go w odpowiednim miejscu. Strój dla Clinta czekał na niego w szafie. Składał się jedynie z białej koszuli i beżowych spodni. Addie pozwoliła mu nawet na podwinięcie rękawów koszuli, lub nogawek spodni jeśli tak będzie mu wygodniej. Oczywiście on również miał iść do ołtarza boso, tak jak w sumie wszyscy goście. Po piasku ciężko chodzi się w butach. Na wszelki wypadek dziewczynom udało się kupić w markecie japonki dla każdego w razie wypadku gdyby piasek zrobił sie za gorący by po nim chodzić boso. Z każdą minutą denerwowała się coraz bardziej. Choć tak naprawdę nie miała do tego powodu. Clint ją kochał, miała pewność, że sie nie rozmyśli. Przyjęcie było gotowe, mistrz ceremonii w drodze. Wszystko szło dobrze, jednak Addie siedziała na spięta krześle kiedy makijażystka robiła jej makijaż w którym miała się zaprezentować.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyCzw Wrz 19, 2024 10:15 pm

Robin wiedziała, że raczej nie będzie dane jej pospac długo i nie myliła się, bo wszyscy zostali dość wcześnie poderwani i ruszyli na śniadanie, aby po nim zabrać się za ostateczne przygotowania do ślubu. Robin i Kate ruszyły z Addie aby pomóc jej w ubieraniu i w ogólnym przygotowniu. Ruda w swoją sukienkę też przebrała się już w domku, aby nie tracić czasu. Robin I Kate usta się w zasadzie nie zamykały, ale Robin wyraźnie widziała, że z każdą minuta, która przybliżała Addie do finału całego przedsięwzięcia.
-Spokojnie...wszystko będzie idealnie- Doskonale pamiętała swój ślub. Cholernie się denerwowała. W zasadzie wtedy wszystko wymieszało się że sobą. Była zmęczona, podekscytowana, szczęśliwa...wszystkiego po trochu.To tworzyło na swój sposób  mieszankę wybuchową. Dlatego rozumiała Addie. Tym bardziej, że ten ślub jest od początku do końca z miłości. Nie było tu żadnej umowy, potrzeby korzyści. To i emocje były inne.
Clint przebrał się w koszule i podwinął mankiety. Pozwolił sobie nawet rozpiąć nieco guzik przy kołnierzyku, aby nie było mu za gorąco. Przeczesał palcami włosy po czym wziął się za wykonywanie poleceń od Addie. Jego przygotowania trwały zdecydowanie krócej niż jej, więc miał dużo czasu, aby jeszcze raz wszystko posprawdzać.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyCzw Wrz 19, 2024 10:45 pm

Addie spojrzała na Robin kiedy dziewczyna próbowała ją uspokoić. Stres był wpisany w dzień ślubu i nawet kiedy nie było się czym martwić. Addie wiedziała, że może polegać na swoich przyjaciołach i że zrobią wszystko by ona była szczęśliwa i cała ceremonia się udała.
Nawet nie potrafię powiedzieć choć jednego powodu, przez który się denerwuje — powiedziała uśmiechając się nerwowo.
Uwagę Addie przykuła Asa, która przybiegła do niej pochwalić się lokami jakie zakręciła jej fryzjerka, która jeszcze niedawno układała fryzurę panny młodej. Addie zdecydowała się zakręcić włosy by tworzyły fale a z boku jej głowy fryzjerka zaplotła warkocz.
Przepięknie skarbie.. wyglądasz przepięknie — uśmiechnęła się do niej łapiąc za obie dłonie.
Ty też mamusiu— odpowiedziała dziewczynka przyglądając się mamie.
Makijażystka podała Addie lustro by mogła ocenić makijaż, który bazował na ciepłych barwach brązu i delikatnego połysku złota. Panna młoda przyjrzała się swojej twarzy mogła z całą pewnością powiedzieć, że była zadowolona.
Jest dobrze.. dziękuje — posłała kobiecie miły uśmiech oddając lusterko.
Mamo? A czy ja tez mogę?— zapytała patrząc na kuferek z kosmetykami.
Asa moje słońce.. nie znam fak pięknej dziewczynki jak ty. W ogóle tego nie potrzebujesz— powiedziała uśmiechając się do niej. —Nie zapomnij koszyczka z kwiatami. Przynieś go sobie z domku— poleciła jej. Asa również chciała uczestniczyć w ceremonii dlatego Addie dała jej bardzo ważne zadanie jakim było sypanie kwiatków. Fryzjerka dała znać, że zaprasza na stanowisko kolejną dziewczynę, która chciała skorzystać z usług. Addie wstała ze swojego fotela i złapała za kubek z herbatą. Wyjrzała przez okno. Zaraz musi się ubierać. Już niedługo zostanie panią Barton. Cieszyła się tak bardzo, że miała wrażenie, że lomoczave serce uniesie ją zaraz nad ziemie.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyCzw Wrz 19, 2024 10:55 pm

Robin wiedziała, że kiedy będzie już po wszystkim to cały stres przejdzie Addie. Robin od razu władowała się na fotel, kiedy kosmetyczka i fryzjerka oznajmiły, że mogą zabierać się za kolejną osobę. Kate uparcie stała przy swoim, że nie miała zamiaru stawać się bardziej kobieca niż jest. Robin to akceptowała, chociaż miała przeczucie, że któregoś dnia przyłapie Addie uczącą Kate chodzenia na obcasach. Robin zdecydowała się na lekkie fale upięte w luźnego koka. Kilka kosmyków rudych włosów wymykały się spod upięcia okalając jej twarz. Z makijażu w ogóle zrezygnowała. Uznała, że w taki upał nie ma sensu go nakładać, po za tym uznała, że nie potrzebuje żadnych dodatkowych modyfikacji urodowych. Kiedy wszystkie dziewczyny były gotowe Robin zerknęła na Addie
-To co...gotowa?- Zapytała się jej, a kiedy uzyskała odpowiedź zaczęły powoli zbierać się z domku, aby skierować się prosto w stronę miejsca gdzie miała odbyć się ceremonia. Clint był już na miejscu, tak samo jak wszyscy goście, a nie było ich wielu, ale może to nawet lepiej. Sam stał obok swojego przyjaciela bo to właśnie jego Clint poprosił na świadka. Robin ustawiła Addie tak, aby jak na razie pan młody jej nie widział.
-Nie denerwuj się...skup się tylko na nim- Powtórzyła jej -Gotowa?- Zapytała się raz jeszcze.
-Asa...idź skarbie...- Rzuciła do dziewczynki i odczekały chwilę, aż ta przejdzie kawałek rozsypując płatki kwiatków. Robin po chwili puściła Addie przodem, a ona sama ustawiła się za nią, aby zamknąć cały ten pochód.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyCzw Wrz 19, 2024 11:37 pm

Kiedy dziewczyny były szykowane przez fryzjerkę Addie zaczęła się ubierać. Na stopy założyła delikatne bransoletki imitujące buty. Jeden sznurek białych perełek okalał jej kostkę, drugi ciągnął się przez środek stopy aż do trzeciego palca na którym założyła malutka gumeczke by ozdoba się trzymała na swoim miejscu. Kiedy założyła suknie spojrzała na swoje odbicie z lekkim uśmiechem. Uważała, że było idealnie.  Zostało już tylko jedno. Zacząć całe wydarzenie. Kiedy Robin zapytała ją czy była gotowa czuła dziwny ciężar w żołądku. Denerwowała się, ale wiedziała, że kiedy złapie Clinta za rękę wszystko minie. Pokiwała głową na znak, że jest gotowa. Wzięła do ręki bukiet kwiatów złożony z białych róż i małych drobnych kwiatków. Uwielbiała róże. Może to było oklepane i popularne, ale czuła się znacznie lepiej otoczona tym co znała i lubiła.
Spokojnie.. zaraz przyjdzie. Ma jeszcze całe cztery minuty— mruknął do Clinta kiedy zauważył, że zaczął wyglądać swoją wybrankę. Ne zdążył powiedzieć nic więcej ponieważ zza palm wyszła Asa niosąc koszyczek wypełniony białymi płatkami kwiatów. Zaczęła grać muzyka. Wynajęta skrzypaczka stała z boku pergoli i przygrywała kiedy dziewczynka zaczęła rozsypywać płatki pod swoje nogi idąc w stronę ołtarza. Kiedy mała doszła do końca drogi uśmiechnęła się do Clinta i po chwili ruszyła na swoje miejsce tuż obok niani, która zajmowała się Kaydenem. Varin siedział na ramieniu Lokiego. Koniecznie musiał wszystko widzieć. Po Asie przyszedł czas na druhnę. Addie obserwowała jak Robin powolnym krokiem zbliża się coraz bliżej do ołtarza. Poczuła ścisk w żołądku. Teraz przyszła kolej na nią. Wzięła głęboki wdech. Złapała mocno za bukiet i ruszyła przed siebie. Przeszła kawałek po ciepłym piasku uważając by się na nim nie przewrócić. Kiedy weszła na ścieżkę ułożoną z palet mogła w spokoju podnieść wzrok. Patrzyła tylko na niego. Szła powoli, krok po kroku, uśmiechała się delikatnie do swojego przyszłego męża. Kiedy stanęła na przeciw Clinta miała wrażenie, że zaraz zemdleje. Wyciągnęła do niego dłoń. Musiała poczuć jego dotyk choć przez chwile. Za kilkanaście minut będzie już tylko jego. Nic więcej nie będzie się liczyło.
— Szanowni państwo.. — zaczął mistrz ceremonii— Adelaide, Clint— przywitał również młodych. — Dobrze jest widzieć dwoje szczęśliwych ludzi. Dobrze jest widzieć miłość i chęci jej wyznawania. Dzisiejszy dzień jest szczególny dla Adelaide i Clinta. To dzień, w którym rozpoczną nowy etap w swoim życiu. Ten rozdział potrwa wiele lat. Przyniesie mnóstwo radosnych chwili tak jak i tych smutnych. Należy o tym mówić i pamiętać, ponieważ najważniejszym zadaniem ich obojga będzie się wzajemnie wspierać w tych dobrych i trudniejszych momentach ich wspólnego życia. Takie jest życie pełne niespodzianek, wywrotów, upojnych chwil ale także rozterek dnia codziennego. Zadaniem Adelaide i Clinta jest to wszystko przejść wspólnie trzymając się za ręce i pokonując kolejne życiowe zakręty.— zaczął przemowę. Opowiedział krótką anegdotkę o miłości, a chwile później poprosił o wypowiedzenie przysiąg jakie dla siebie napisali. Kiedy kiwnął głową Addie mogła zaczynać. Blondynka spojrzała Clintowi w oczy.
Clint.. będąc całkowicie szczerą.. nikt nigdy nie wywrócił mojego życia tak mocno i dynamicznie jak ty. Można by to przyrównać do tego, że ktoś podłożył bombę pod mój dom i dopiero kiedy po wybuchu opadł cały pył mogłam dostrzec co czego najbardziej potrzebuje. Pokazałeś mi.. że miłość nie nosi jednego imienia. Że można ją znaleść w środku jakieś głuszy.. choć byłam przekonana, że jej nie szukam.— spuściła na chwile wzrok kiedy emocje zaczęły przejmować nad nią władze. Po chwili znów na niego spojrzała — Jesteś moim najlepszym przyjacielem. Wiem, że zawsze mogę ci powiedzieć o swoich troskach, przytulić kiedy jest mi źle albo kiedy się boje budząc w środku nocy z krzykiem. Sprawiasz, że moje lęki znikają, chowają się gdzieś i to one boją się wyjść.— uśmiechnęła się lekko— Uwielbiam się z tobą śmiać. Oglądać z tobą filmy na kanapie, podjadać słodycze kiedy dzieci nie ma w pobliżu. Zasypiać i budzić się w twoich ramionach… — znów zatrzymała się kiedy poczuła, że głos zaczyna się jej łamać —Przypomniałeś mi o tak wielu rzeczach. Że jestem silna, pewna siebie, piękna.. zawsze będziesz moim bohaterem. Obiecuje ci, że będę stać u twego boku i wspierać cię ze wszystkich swoich sił. Będę cierpliwa. Będę mówić kiedy słowa będą potrzebne i milczeć kiedy nie będą one potrzebne. Zawsze cię wysłucham. Będę cię rozbawiać kiedy będziesz smutny, trzymać twoją dłoń bez względu na to co nas czeka. Troszczyć się o ciebie i.. martwić kiedy wychodzisz beze mnie z domu. Kocham cię.. i będę do końca moich dni.. — zakończyła znów próbując powstrzymać płacz. Właśnie jedno z jej największych marzeń się spełniało. Wychodziła za mąż za mężczyznę, którego kochała. I nie było przy tym żadnych kruczków.


Ostatnio zmieniony przez Adelaide Odynsonn dnia Pią Wrz 20, 2024 7:31 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyCzw Wrz 19, 2024 11:55 pm

Clint faktycznie zaczął się nieco niepokoić, chociaż nie był do końca pewien czy to zwykły niepokój czy może po prostu zwyczajnt stres, a przecież nie powinien go odczuwać. Jego pierwsze małżeństwo też było zawarte z miłości, ale Addie ona była inna, wyciągała z niego to czego nikt inny nie był w stanie. W końcu kiedy pojawiła się Asa, potem przez palety przeszła Robin, jego wzrok spoczął na blondynce. Musiał przyznać, że naprawdę świetnie wybrała sobie sukienkę. Leżała na niej idealnie zupełnie tak jakby była uszyta specjalnie dla niej. Odwzajemnił jej delikatny uśmiech po czym pochwycił jej dłoń I zacisnął na niej swoje palce. Spojrzał jej prosto w oczy, kiedy stanęła naprzeciwko niego. Nie mógł i nie chciał odwracać od niej wzroku...Nawet na chwilę. Chciał widzieć ja tak szczęśliwą już zawsze, chociaż doskonale wiedział, że nie zawsze będzie to możliwe. Mistrz ceremonii zaczął swoje przemówienie, a kiedy dotarl do części o tym, że ich nowa droga potrwa wiele lat, ledwo powstrzymal się od głupkowatego uśmiechu. W myślach skierował jedynie tym, że nawet nie wie, że tych lat będzie znacznie więcej niż wiele. Kiedy doszli do przysięg wysłuchał Addie. Właśnie z tym miał największy problem. Nie był najlepszy jeżeli chodzi o aż takie uzewnętrznianie się. Prosił nawet Sama, aby nieco mu z tym pomógł.
-Addie...- Zaczął dos niepewnie -Nie jestem ideałem, mam swoje wady. Czasami życie że mną nie jest łatwe. Praca, zobowiązania to nie raz i nie dwa pewnie przyniesie ze sobą trudne chwile, ale kiedy mam ciebie obok siebiez wiem, że to minie. Jesteś dobrą i piękną oraz mądrą kobietą, która dała mi swoje serce, a potem dom i rodzinę. Za to będę Ci zawsze wdzięczny. Co bu się nie działo będę obok ciebie, kiedy ty nie będziesz miała siły ja ją znajdę za nas dwoje. Obiecuje, że będę cię chronić, opiekować się...kochać tak mocno jak to tylko możliwe- Zakończył. Jego przemówienie nie było może aż tak wyniosłe, ale wiedział, że Addie doskonale wiedziała co chciał jej przez to powiedzieć.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyPią Wrz 20, 2024 12:26 am

Addio nie mogła sobie wymarzyć piękniejszych słów. Wiedziała, że Clint nie jest zbyt wylewny jeśli chodzi o okazywanie uczuć. Dlatego wiedziała, że każde słowo przez niego wypowiedziane było prosto z serca. Nie potrzebowała wzniosłych wyznań. Ważne dla niej było czuć się kochaną, a Clint sprawiał, że właśnie tak było.
— Pięknie.. teraz poproszę obrączki — uśmiechnął się lekko do świadka. Sam zawahał się kiedy szukał obrączek po kieszeniach. Uśmiechnął się pod nosem wyciągając niewielkie pudełeczko z kieszeni jasnych spodni. Podał je Clintowi, a on mistrzowi ceremonii. Mężczyzna otworzył pudełeczko i podsunął je Addie. Blondynka podała Robin swój bukiet. Uśmiechnęła się do Clinta. Wyciągnęła większą obręcz z pudełka. Wyciągnęła dłoń by złapać Clinta za rękę. Wsunęła na jego palec obrączkę i po chwili puściła jego dłoń by i on mógł odwdzięczyć się tym samym. Podała mu dłoń, a kiedy na jej palcu, tuż przed pierścionkiem zaręczynowym pojawiła się złota obrączka jej uśmiech nieco się poszerzył. Nie pozwoliła mu się odsunąć cały czas trzymając go za rękę.
— Przysięgi jakie sobie złożyliście w obecności świadków były naprawdę pięknie i oczywiście związały wasze dusze. Obrączki które sobie podarowaliście będą wam o tym przypominać. O tym dniu, o złożonej przysiędze. Tak wiec nie zostało Minkus nic innego jak wypełnić ostani mój obowiązek. Ogłaszam was mężem i żoną.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyPią Wrz 20, 2024 12:37 am

Clint spojrzał nieco zaniepokojony ma Sama, kiedy ten zaczął grzebać w kieszeni spodni. Na szczęście w końcu wyciągnął niewielkie ozdobne pudełeczko. Robin od razu ruszyła że swojego miejsca, aby odebrać od Addie bukiet, aby ta miała wolne ręce. Clint wyciągnął swoją dłoń, aby dziewczyna mogła wsuwać na jego palec obrączkę. Było to dziwne uczucie. Odwykł od noszenia obrączki, a teraz znowu czuł charakterystyczny ucisk na palcu. Sięgnął do pudełeczka i wziął drugą obrączkę. W myślach dziękował, że Addie nosiła swój pierścionek zaręczynowy, bo istniało ryzyko, że mógłby pomylić dłonie. W końcu i on nasunął obrączkę na jej smukły palec po czym nakrył swoją dłonią jej. Wpatrywał się prosto w jej oczy. Czekał tylko na ostatnie słowa prowadzącego, a zaraz potem przysunął się do niej, aby zatopić swoje usta w jej. Robin uśmiechnęła się lekko I spojrzała błyszczącymi oczami na Lokiego. To wydarzenie przywołało jej własne wspomnienia z jej ślubu. Czuła się wtedy tak wyjątkowo, kiedy szła do niego, jak widziała jego spojrzenie, kiedy każde słowa wypowiadał z taką pewnością siebie. To były zdecydowanie najpiękniejsze wspomnienia jakie posiadała. Przejechała ukradkiem palcem po swojej obrączce gładząc jej gładką złotą powierzchnię.
-Kocham cię...- Szepnął cicho do niej odsuwając się nieco po czym potarł końcem nosa jej. Teraz wszystko musiało się ułożyć. Kątem oka spojrzał jeszcze na trójkę swoich dzieci. Cieszył się, że ostatecznie zdecydowały się uczestniczyć w tym dniu, jednak po ich minach widział, że nadal próbowały się w tym wszystkim odnaleźć. Chociaż było wyraźnie widać, że nie były już tak wrogo nastawione jak jeszcze jakiś czas temu. Wszystko szło w dobrym kierunku i jakoś odnajdą się w tym wszystkim. Musieli stworzyć dla siebie nowy porządek, ale jak każdy się do tylko przyłoży to nie było rzeczy niemożliwych.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyPią Wrz 20, 2024 1:14 am

Niecierpliwie czekała na chwile, w której założy na jej palec obrączkę. Kiedy złapał jej dłoń poczuła dreszcze przechodzące po jej ciele. Była tak bardzo szczęśliwa. Gdy złoty krążek spoczął na jej palcu miała wrażenie, że to tylko sen. Nie zdążyła unieść wzroku, a Clint przyciągnął ją do siebie i pocałował. I już. Było po wszystkim. Została mężatką. Miała swoje miejsce na świecie u boku Clinta. To on był jej domem, przy nim chciała budzić się każdego ranka. Oddała jego pocałunek. Objęła go za szyje przyciskając się do niego. Tak bardzo stresowała się dzisiejszym dniem, ale teraz wszystko minęło. Odsunęła się od niego po dłuższej chwili.
Kocham cię— odpowiedziała mu również szeptem.
Dopiero po chwili do jej uszu dotarły okładki które wykonywali zebrani goście wiwatując na cześć młodej pary. Teraz już nikt ich nie rozdzieli. Nikt się na to nie odważy. Należeli do siebie już w pełni. Mistrz ceremonii dyskretnie zawołał Addie. Musieli podpisać dokument potwierdzający zawarcie małżeństwa. Blondynka złapała za dłoń męża i podeszła z nim do malutkiego stolika za pergolą.
— Pani Adelaide.. proszę zacząć trenować nowe nazwisko — podpowiedział jej jak powinna się podpisać.
Addie uśmiechnęła się lekko. Gdyby tylko wiedział ile razy trenowała pisanie nowego nazwiska. Nie mogła się doczekać kiedy będzie mogła się nim podpisywać. Kiedy i ona i Clint złożyli podpisy na dokumencie nie było już odwrotu. Została oficjalnie panią Barton i nie mogła powstrzymać uśmiechu radości. Odrazu przytuliła się do boku męża obejmując go jedną ręką.
To już.. jestem tylko twoja.. przez bardzo wiele, wiele, wiele lat. Całe wieki mój smoku— uśmiechnęła się do niego szepcząc do ucha. Była szczęśliwa i nic jej tego nie popsuje.
Loki wyszedł spomiędzy gości i stanął obok Robin.
Jak tam? Wszystko dobrze?— zapytał. Widział jej minę kiedy Clint i Addie wymieniali obrączki. Była przejęta.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyPią Wrz 20, 2024 1:25 am

Reszta to była już czystanformalnosc, chociaż Clint uważnie obserwował jak Addie podpisywała się nowym nazwiskiem. Musiał przyznać, że było to miłe uczucie. Teraz miała na własność część jego samego, jego życia. On również podpisał się na dokumencie po czym razem ze swoją świeżo upieczoną żoną wrócili do gości.
-Chyba kilka "wiele" ci umknęło- Powiedział I uśmiechnął się do niej. Spojrzał na Ase i kucnął nieco po czym skinął w jej stronę, aby do niego podeszła, a kiedy to zrobiła od razu zamknął ją w ramionach.
-Chodź tu moja księżniczko- Powiedział I uniósł ja nieco okręcając się razem z nią. Dopiero po chwili dostrzegł spojrzenia swoich dzieci. Postawił dziewczynkę na ziemi.
-Poczekajcie...zaraz wrócę- Zapowiedział. Nie chciał, aby jego dzieci poczuły się jakoś odepchnięte.
Robin popatrzyła na Lokiego, kiedy podszedł do niej. Uniosła nieco głowę do góry, aby móc spojrzeć w jego oczy. Uśmiechnęła się lekko I pakowała głową.
-Tak...po prostu to wszystko...przypomniało mi o naszym ślubie- Było to dla niej ważne wydarzenie i wiedziała, że dla Lokoego również.
-Niby nic się nie zmienia...ot tylko kilka wypowiedzianych słów, krótka ceremonia i tyle...ale zmienia się cholernie dużo- Dodała I przysunęła się do niego wtulając się w jego bok.
-A jak powiesz, że byłam główną przeciwniczką ślubów to wylądujesz dzisiaj w oceanie- Zagroziła mu, ale ostatecznie uśmiechnęła się lekko
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyPią Wrz 20, 2024 1:58 am

Addie uśmiechnęła się lekko kiedy Clint wypomniał jej, że zapomniała o kilku „wiele”. Nie dla pierwszej lepszej dziewczyny facet ubija mistyczną bestie by dostać dar nieśmiertelności by być przez wieki ze swoją ukochaną. Czuła się wyjątkowo. W końcu dołączyła do nie Asa. Kiedy dziewczynka do nich podeszła Clint odrazu porwał ją w ramiona. Asa zaczęła się głośno śmiać mocno trzymając się jego szyi. Addie musiała cofnąć się o krok by jej nie stratowali. Niania podeszła do niej z dzieckiem na rękach.
Choć do mnie maleństwo moje— powiedziała uśmiechając się do Kaydena, który próbował włożyć siebie do buzi całą swoją pieść. Wzięła go na ręce i przhtulla składając na jego głowie pocałunek. Spojrzała na Clinta kiedy powiedział, że zaraz wróci.
Kochanie.. przyprowadź ich— powiedziała na odchodne. Może i nie będą nazywać jej matką. Nie chciała tego, ale stali się teraz rodziną i musieli się chociaż tolerować. Addie zależało na tym by się z nimi zaprzyjaźnić.
Loki objął Robin jedną ręką.
Ja tam jestem zadowolony…— powiedział po czym pochylił się nieco i złożył pocałunek na jej głowie.
Chodź.. złóżmy życzenia i zacznijmy się bawić. Żono..— uśmiechnął się do niej. Kiedy Clint wrócił do Addie goście zebrali się wokół nich by złożyć im życzenia. Addie wyglądała Asę, ponieważ ona tez miała prezent, w sumie był on w większej części dla Clinta, ale jeśli wszystko się uda stanie się prezentem dla nich wszystkich. W końcu dziewczynka stanęła przed parą młodą. Reszta gości już poszła zając miejsca przy stołach.
To dla ciebie tato— powiedziała mrużąc oczy od słońca. —Ode mnie i mamy.. otwórz— poleciła podając mu do ręki białą teczkę.
Addie stanęła obok córki. Przekazała Kaydena opiekunce by mogła iść już nakarmić malca.
Addie poczekała aż Clint otworzy teczkę. Raczej nie spodziewał się teczki pełnej dokumentów. Widząc jego minę Addie pospieszyła z wyjaśnieniem.
Rozmawiałam o tym z Asą.. i obie chcemy zadać ci pytanie… trzymasz w dłoniach papiery potrzebne do złożenia wniosku adopcyjnego. Chciałabym obie chcemy żebyś został ojcem Asy w świetle prawa— wyjaśniła ich prezent. —Wystarczy, że podpiszesz.. i zaniesiemy je do sądu— dodała uśmiechając się lekko.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyPią Wrz 20, 2024 1:12 pm

Część życzeniowa zawsze była najbardziej żmudna, ale w ich wypadku poszło szybko bo osób nie było dużo. Clint chciał przejść już do tej bardziej luźnej części przyjęcia, ale wtedy jego uwagę zwróciła Addie. Popatrzył na nią, a zaraz potem na Asę, która podeszła do niego z jakąś teczką. Na początku nieco się zdziwił. Jakby mało miał dokumentów. Ostatecznie otworzył teczkę i zaczął przeglądać plik kartek. Po wstępnym przejrzeniu tego czego dotyczyły już zorientował się o co chodziło. Dziewczyna postanowiła, jednak całkowicie rozwiać jego wątpliwości. Spoglądał to na Addie to na Asę. Wrócił wzrokiem ponownie na dokumenty. Była to ważna decyzja. To oznaczałoby, że Addie nie musiałaby mu pisać wszystkich upoważnień, ułatwiło by naprawdę wiele rzeczy. Mężczyzna kucnął naprzeciwko Asy i popatrzył na nią.
-Naprawdę chcesz tego?- Zapytał się i pomachał lekko teczką -Aby było to oficjalne?- Chciał sam usłyszeć jej odpowiedź. Rozumiał to, że Addie rozmawiała z Asą i jeżeli zgodziła się w rozmowie z nią, to z nim też...ale chciał usłyszeć to bezpośrednio od niej. Dla niego decyzja była łatwa. Uwielbiał tę dziewczynkę, nie umiał jej odmówić niczego. Chciał dla niej jak najlepiej i robił co tylko mógł, aby czuła się dobrze. Może nie zawsze wychodziło mu to tak jak chciał, ale już przyzwyczaił się do tego, że za ratowaniem świata niestety często idzie też zawodzenie bliskich. Na szczęście Asa, chociaż nie raz najpewniej czuła się zawiedziona, to wykazywała się jednocześnie ogromną dozą zrozumienia. Wiedziała, że zmiany planów jej i jego nie są związane z tym, że Clint nie chciał spędzać z nią czasu. Gdyby miał taką możliwość poświęciłby jej absolutnie każdą chwilę swojego życia. Z resztą starał się poświęcać jej każdą wolną chwilę, nie rzadko poświęcając na to swój czas na odpoczynek.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 EmptyPią Wrz 20, 2024 1:27 pm

Addie wiedziała, że Clint się tego nie spodziewał, ale wiedziała jaka będzie jego odpowiedź. Stworzył z Asą naprawdę wspaniałą więź i wierzyła w to, że będzie ona przez nich pielęgnowana. Asa zawsze będzie córką Lokiego, nikt tego nie podważa, ale Clint stał się dla niej równie ważny.
Addie nie naciskała na nią kiedy spytała o to czy chciałaby żeby Clint został jej tatą. Asie nadal przeżywała to, że jej tata jest bardzo daleko, ale też chciała być szczęśliwa. Clint starał się jak mógł by zapewnić jej wszystko co najlepsze i to było dla niej ważne.
Dziewczynka spuściła nieco wzrok. Śledziła swoimi zielonymi oczami teczkę, która trzymał Clint.
Mój tata.. jest bardzo daleko stąd.. — zaczęła. —Pewnie nigdy go już nie zobaczę.. i na początku byłam smutna..czasami nawet bardzo — mówiła prosto z serca. —Ale kiedy się ze mną bawisz, albo kiedy chodzimy do parku, albo na lody.. to smutek staje się mniejszy— wyznała. —Kiedyś.. powiedziałeś mi, że nie chcesz zastępować mojego taty.. i wiesz co.. nie robisz tego. Mój tata nigdy nie malował ze mną pokoju, nie uczył mnie jeździć na łyżwach, nie robił mi śniadań— wymieniła proste codzienne czynności, które robiła razem z Clintem. Dla niej to były bardzo ważne rzeczy.
Mojego taty tu nie ma.. ale ty jesteś ze mną— uśmiechnęła się lekko.
Addie musiała zawalczyć z łzami jakie pojawiły się w jej oczach.
Ja.. tak chce. Żeby wszyscy wiedzieli, że jesteś moim tatą— dodała zaciskając dłonie na falbance sukienki.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)
Powrót do góry 
Strona 3 z 20Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 11 ... 20  Next
 Similar topics
-
» W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja
» W pętli Multiwersum: Przebudzenie
» W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)
» W pętli multiversum część 2 (tu pisać)

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Opowiadania :: Opowiadania-
Skocz do: