|
| W pętli Multiwersum: Przebudzenie | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Pon Kwi 01, 2024 2:51 pm | |
| -Jeżeli chcecie się czegoś więcej dowiedzieć to tak. Nie udało mi się zdobyć więcej informacji, niż miejsca w których był widywany, ale nie ma sensu, abyście pytali się tamtejszych ludzi, bo oprócz opisu jego wyglądu raczej nie dowiedziecie się wiele więcej- Robin westchnęła ciężko i zamyśliła się przez chwilę -Zrób nam mimo wszystko listę tych miejsc. Jeżeli niczego się od tych umarłych nie dowiemy, może pójście jego śladem będzie jedyną opcją- Powiedziała a Helios kiwnął lekko głową -Tylko jak się tam dostaniemy...tak jak ostatnim razem? nie wiem czy starczy mi sił, aby tak zmieniać kierunek portalu -Przecież możesz swobodnie poruszać się po tej krainie- Powiedział Helios, ale widząc wyraźne zdziwienie Robin zrozumiał, że dziewczynie brakowało podstawowego szkolenia z tego co niosło za sobą wejście na Olimp. Zwyczajnie nie miał czasu na to, aby jej o tym powiedzieć -Każdy Bóg może swobodnie otwierać portale i poruszać się po różnych miejscach w tym świecie. Jest to wygodne i szybkie -A niby jak mam to zrobić?- Zapytała się. Gdyby wcześniej o tym wiedziała, może nie musiałaby wystawiać Lokiego na zmęczenie podczas używania kamienia -Portal każdego Boga wygląda nieco inaczej, ale najważniejsza jest intencja. Jeżeli znasz miejsce do którego chcesz się przenieść to żaden problem | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Pon Kwi 01, 2024 3:23 pm | |
| Addie wodziła wzrokiem od Heliosa do Robin. Gdyby Robin mogła się przenosić z miejsca w miejsce to bardzo ułatwi im podróże. —Taka prywatna furtka między wymiarowa?— zapytała zerkając na Heliosa. Pierwszy raz słyszała o czymś takim. —A co zazdrosna?— uśmiechnął się cwaniacko Loki. Addie skrzywiła się lekko parodiując jego uśmiech. Addie nie była boginią. Nigdy nie weszła w poczet Asów. Jej dzieci były w połowie bogami, dzięki Lokiemu i jego krwi, ale ona nigdy nie mogła nazywać się w ten sposób. Pomimo, że miała dar długowieczności i swoje moce. —Skoro możesz robić coś takiego to po widzicie w Hadesie będziemy mogli odwiedzić potrzebne nam miejsca i zajmie to zdecydowanie mniej czasu..— zauważył. —Oczywiście.. jeśli to w żaden sposób nie narazi ciebie, albo naszego syna— dodał po chwili kładąc nacisk na słowo syn. Był dumny jak paw. Sprawdziły się jego wyrokowania.
| |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Pon Kwi 01, 2024 4:01 pm | |
| -Nie do końca wymiarowa- Odpowiedział Helios i spojrzał na Addie i Lokiego -Wy macie drzewo Yggdrasil, na którym znajdują się różne światy. No właśnie różne, ale mimo to są ze sobą połączone. Możecie poruszać się po nich dzięki tęczowemu mostowi. Tak samo tutaj, chociaż nie mamy tu drzewa, ale Hades jak i inne miejsca są bezpośrednio połączone z Olimpem, a Bogowie, aby nie tracić czasu na piesze wędrówki mogą wykorzystywać te połączenie- Wyjaśnił najprościej jak tylko potrafił. Chociaż domyślał się, że Loki i Addie zrozumieją. Pomimo pewnych różnic zasada była dokładnie taka sama. -No fajnie...tylko nie wiem jak się otwiera portale -Nie wiesz...przecież przenosisz się dzięki feniksowi do różnych rzeczywistości. Owszem taki skok wymaga ogromnej ilości mocy, ale przeniesienie się do Hadesu jest łatwiejsze. Musisz spróbować uwolnić mniejszą moc feniksa i nakierować go na odpowiednie tory, a fakt, że te światy są połączone ułatwi wszystko- Robin słuchała Heliosa, chociaż to co mówił wydawało się być trochę zagmatwane. -Najpierw pogadajcie z Hadesem, ja zrobię wam listę wszystkich miejsc i przygotuje was na wyprawę | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Pon Kwi 01, 2024 4:42 pm | |
| Addie pokiwała głową. Portale działały podobnie do Bifrostu, a ten środek transportu bardzo dobrze znała. Wysłuchali Heliosa w ciszy. Jeśli do przejścia potrzeba znacznie mniej mocy to Robin powinna się mniej męczyć. —No dobra proszę państwa. Koniec laby. Czas brać się do roboty— powiedział obejmując Robin ramieniem. —Dziękujemy za pomoc — powiedziała blondynka do boga słońca z lekkim uśmiechem. Czas było ruszać w drogę. Blondynka podniosła się z krzesła pilnując by materiał pudrowy różowej sukni nie zaplątał się w nogi krzesła. Całą ekipa wyszli z biblioteki. Już od kilku dni byli gotowi do drogi. Przebranie się w odpowiednie ciuchy i zgarnięcie kilku rzeczy do plecaka nie zajmie dużo czasu. —Dobra.. to— zaczął Loki zastanawiając sie nad kolejnym krokiem. —Ogarnijcie się i widzimy się na dziedzińcu. Tam chyba będzie najlepiej otworzyć portal— zerknął na Robin. Chodziło o to by dziewczyna miała na swoje czary dużo miejsca. Blondynka kiwnęła głową. Spojrzała na Clinta po czym ruszyła w kierunku korytarza, na którym mieściły się ich pokoje. Weszła do swojego pokoju. Najpierw wybrała odpowiednie ubrania. Skórzane czarne spodnie, wysokie kozaki, ciemno zieloną koszule i skórzany pas. Wypięła z włosów ozdobne wsuwki. Nie miała problemów z wymyślną fryzurą. Wyciągnęła ze swojego plecaka gumkę do włosów i założyła na nadgarstek. Kiedy się przebrała ponownie zaczęła grzebać w swoim plecaku by wyciągnąć z niego złotą bransoletę. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Pon Kwi 01, 2024 6:07 pm | |
| Robin jakoś nie tęskniła za piekłem, ale skłamałaby gdyby powiedziała, że nie chciała jeszcze raz spotkać się z Cerberem. Gdyby mogła pewnie wzięłaby dla niego jakąś przekąskę tylko pojawiał się kolejny problem. Gdzie ona znalazłaby tak wielką kość, albo taki ogromny kawał mięcha. Dlatego ostatecznie doszła do wniosku, że raczej oprócz swoją obecnością nie będzie w stanie sprawić mu jeszcze większej radości. Ruszyła razem z Lokim w stronę sypialni, aby móc się przebrać w nieco bardziej odpowiednie ciuchy. Nie miała ich ze sobą wiele, znaczną przestrzeń plecaka wypełniały jej witaminy i różne smakołyki, na które może nabrać w różnym momencie ochotę. Wyciągnęła z plecaka czarne spodnie, oraz luźniejszą lnianą bluzkę. -Cholera...kiedyś to było łatwiejsze- Powiedziała próbując wciągnąć na biodra spodnie. Od momentu, kiedy brzuch stał się bardziej widoczny nosiła albo dresy, albo jakieś luźniejsze sukienki. Teraz ubranie spodni z prawdziwego zdarzenia było dla niej dość sporym wyzwaniem. Udało się jej jednak ostatecznie wciągnąć je tak, aby jak najmniej uciskały na brzuch -W wolniejszej chwili będziemy musieli kupić jakieś luźniejsze ciuchy- Nie chciała, aby podczas jakiejś krytycznej sytuacji ubrania ograniczały jej ruchy, a niestety w tych spodniach wiedziała, że biec może być dość ciężko. -Nie zapomnij monet dla tego przewoźnika- Rzuciła jeszcze do Lokiego. Byli już w Hadesie, więc mniej więcej wiedzieli jakie zasady tam panowały. Kiedy byli gotowy wyszli z pokoju i od razu skierowali się na dziedziniec, Clint dołączył do nich chwilę później trzymając w dłoni łuk, a na plecach miał kołczan ze strzałami. -Nowy?- Zapytała się zerkając na jego łuk. -Tak- Mruknął -Nie jest najlepszy...znaczy to nie to samo co tamten, ale daje radę | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Pon Kwi 01, 2024 6:59 pm | |
| Loki zabrał ze sobą sztylety. Jeden wsadził za pas, drugi do buta. Kiwnął głową kiedy Robin przypomniała mu o zapłacie dla przewoźnika dusz. Postanowił nie brać wiele rzeczy. Miał nadzieje, że wizyta u Hadesa minie dość szybko. Poza tym przed wyruszeniem będzie trzeba i tak tu wrócić. Złapał Robin za rękę i razem z nią, chwilami żółwim tempem zeszli na dziedziniec czekając na resztę. Wreszcie pojawił się Clint. Skupiony i poważny jak zawsze przed misją. Naprawdę nie brakowało mu tego widoku, poważnego pana agenta. Kącik jego ust delikatnie drgnął. Podpatrzył to u Lokiego. Kilka razu musiał go zastępować wiec kilka sztuczek z jego zachowania musiał się nauczyć. Addie dotarła jako ostatnia. Uśmiechnęła się lekko do reszty. Nadal nie była pewna czy da radę, ale starał się nie pokazywać strachu. —To co.. gotowi?— zapytała zatrzymując się obok Clinta. Złapała z nim kontakt wzrokowy. Chciała dodać sobie otuchy. — No to skoro gotowi… min azure— zwrócił sie do Robin na znak żeby zaczęła.
| |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Pon Kwi 01, 2024 7:15 pm | |
| -W Hadesie nie jest tak źle- Rzuciła do Addie widząc jej minę, którą próbowała za wszelką cenę ukryć. Ona sama przy pierwszej wizycie sądziła, że zastaną tam niewiadoma co. Może spodziewała się jakiegoś zastępu truposzy, ale było tam dziwnie pusto. Ruda spojrzała na Lokiego i kiwnęła głową w jego stronę po czym wyszła nieco do przodu. Wiedziała już jak połączyć się z feniksem i wydobyć z niego pełen potencjał, ale teraz musiała świadomie zapanować nad jego mocą, a to już mogło nie być takie łatwe, mimo to nie mieli wielkiego wyboru. Nie chciała znowu skakać z miejsca na miejsce, aż uda się im znaleźć w odpowiednim świecie. Przymknęła lekko oczy i rozgrzała swoje ciało. Jak zwykle musiała pobudzić również swoją moc, aby móc połączyć ją w jedno z energią feniksa. Chwilę to zajęło, ale nie działo się nic czego inni już nie widzieli. Robin w głowie starała sobie jak najlepiej odwzorować to jak wyglądał Hades, kiedy była w nim ostatni raz. Po chwili klasnęła krótko w dłonie, a kiedy je rozłączyła mogli dostrzec jak pomiędzy jej dłońmi znajduje się jasne światło. Dziewczyna rzuciła je przed siebie, to przez moment zawisło nad ziemią, a po chwili błysnęło oślepiając ich na chwilę, a kiedy światło zmalało mogli zobaczyć jak przed nimi znajduje się świetlisty portal. -No to chodźmy- Powiedziała, chociaż nie była pewna co do tego czy wszystko poszło zgodnie z planem. Wystarczyło, jednak przejście przez portal, aby zrozumiała, że tak. Od razu poczuła ciężkie gryzące powietrze, a po chwili do jej uszu doszło ciche powarkiwanie. Uśmiechnęła się sama do siebie i zrobiła krok w stronę jaskini w której skrywał się stwór -Cerber...nie wygłupiaj się...chodź tu...- Zawołała i poklepała się po udach nieco się garbiąc. Warkot ustąpił głośnemu szczeknięciu, a po chwili ziemia pod ich stopami zadrżała a z jaskini wyłoniło się ogromne psisko z trzema głowami, które od razu podbiegło do Robin wyciągając swój jęzor, jednak nim zdążył nim chlapnąć zatrzymał się, a wszystkie jego trzy głowy przekręciły się w bok. Jedna z głów nieco się zniżyła i przybliżyła wielki nochal do brzucha dziewczyny i zaczęła go obwąchwiać -Tak...trochę się zmieniło- Powiedziała i pogładziła psiaka po łbie -Widzisz Addie...nie zawsze diabeł taki straszny jego malują- Zwróciła się w stronę blondynki z lekkim uśmiechem. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Pon Kwi 01, 2024 10:03 pm | |
| Addie uśmiechnęła się do Robin próbując upewnić ją, że nic jej nie będzie. Jednak kiedy ruda zaczęła odprawiać swoje czary znów odwaga zaczęła ją opuszczać. Wzięła głęboki oddech. Kiedy portal pojawił się w powietrzu przeszła przez niego razem z resztą ekipy. Pierwsze co jej przeszkadzało było ciężkie powietrze. Ciężkie, nawet miała wrażenie, że maleńkie drobinki pyłu jakim było wyłożone podłoże osiada na jej płucach. Zaczęła bolec ją głowa. Czuła bardzo dużo emocji, przeróżnych. Niestety więcej tych złych. Jej moc się uaktywniła. Jej oczy rozbłysły złotem, choć wcale tego nie chciała. Za dużo bodźców, dużo cierpienia. Jakby dusze były utkane z emocji. Blondynka rozejrzała się dookoła. Zaczęła wdychać powietrze nosem a wypuszczać ustami by się uspokoić. Usłyszała przeraźliwe warczenie. Odwróciła się w stronę jaskini skąd dochodziło. Kiedy usłyszała, że Robin zaczęła wołać otworzyła szerzej oczy ze zdziwienia. —Ce.. Cerber?— zdziwiła się. —Dokładnie tak. Cerber— westchnął Loki z lekkim uśmiechem. —To już kumpel..— dodał kiedy dostrzegł, że uradowane bydlę biegnie do Robin merdając ogonem. Zacisnął usta w cienką linie. —Nie daj mu się przewrócić. Uważaj..— polecił Robin ale miał wrażenie, że ta już go nie słuchała. Ruda zaczęła glaskac ogromnego psa. Addie pokręciła głową z niedowierzaniem. Podeszła powoli bliżej. Chciała się przyjrzeć zwierzęciu, ale nie została niezauważona. Jeden z łbów spojrzał na nią czarnymi jak odchłań oczami. Zatrzymała się. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Pon Kwi 01, 2024 10:11 pm | |
| Robin głaskała zawzięcie pas, a ten jedynie nadstawiał w jej stronę swoje łby pokazując dokładnie miejsca w których potrzebował czułości. Ruda zerknęła kątem oka na Addie, a potem znowu na psiaka, który zdawał się wyłapać, że ktoś obcy chciał do niego podejść. -No już nie bój się, ona jest miła- Powiedziała i wyciągnęła rękę w stronę blondynki, aby pokazać jej, że może podejść. -Powoli tylko...- Poleciła jej. Cerber chociaż okazał się być bardziej domowym pieszczochem, niż tym wielkim strażnikiem piekła, to dziewczyna nie chciała testować jego cierpliwości. Chwycił rękę dziewczyny i powoli przysunęła ją do wielkiego łba zwierzaka -Kiedy pojawiliśmy się tu po raz pierwszy napędził nam niezłego stracha- Przyznała. W sumie też liczyli się z tym, że będą musieli walczyć z tym zwierzakiem, ale na szczęście nie było takiej konieczności. -No uroczy jest to już ustaliliśmy, a teraz może zajmijmy się tym po co tu przyszliśmy- Mruknął -I nie Robin, nie możesz go zabrać do domu- Dodał widząc minę dziewczyny. Ostatecznie Robin znowu musiała pożegnać się z psem, który najwyraźniej skradł jej serce i ruszyli dalej w stronę Styksu, gdzie powinien czekać na nich przewoźnik -Hej Loki, a może sprawimy sobie psa...co prawda trochę mniejszego, ale pies byłby fajny | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Pon Kwi 01, 2024 10:40 pm | |
| Addie była podekscytowana chciała podejść obejrzeć zwierzaka. Znała Cerbera z mitów, które jak widać nie koniecznie dobrze oddały dobrze charakter zwierzęcia. Kiedy Robin ją zawołała zaczęła powoli podchodzić. Dała poprowadzić swoją dłonią rudej, która zbliżyła ją do łba. Kiedy palce blondynki znużyły się w sierści Cerbera uśmiechnęła się lekko. Był taki ciepły. Zaczęła powoli poruszać palcami głaszcząc zwierza. —Cześć piękny.. miło mi cię poznać — powiedziała drapiąc łeb. Dziewczyna chwile głaskała zwierza. To było niesamowite. Mityczny stwór, strażnik piekła potulny jak baranek. Chwile przy nim postała. Pies wydawał się zadowolony z pieszczot. Oczywiście nie kto inny jak Clint musiał przypomnieć wszystkim, że mają misje do wykonania. Dziewczyna pożegnała się z psiakiem, a ten wrócił do swoje mi jaskini niepocieszony, że goście byli tak krótko. —Niesamowite..— westchnęła oglądając się w stronę jaskini psa. Loki z ulga przyjął, że pies nie dał ponieść się radości i nie przewrócił Robin. Kiedy wspomniała o psie spojrzał na nią z niedowierzaniem. —Jeszcze ci mało? — zdziwił się. —Kolejnego spaślaka chcesz utuczyć razem z Asą? Może wybierzcie jakieś zwierze jadalne— zaproponował. —Krowę, świnie, kozę czy inna owce. Drób..— zaczął wymieniać jednak ciężko mu było zachować powagę. Addie uśmiechnęła się na wspomnienie córki. Asa lubiła zwierzęta, obdarowywała je uwagą i pieszczotami. Blondynka szła za resztą ekipy. Trzymała się ich blisko. Nie chciała by zniknęli jej z oczu. W końcu zobaczyła czarną rzekę. Znów poczuła budzącą się moc. —A to pewnie Styks— powiedziała mrukliwie. Zamknęła oczy. Musiała się uspokoić. Weszła za Robin i Lokim, którzy weszli na niewielki pomost. Nagle z oddali, między kłębami mgły pojawiła się łódź, w której stała zakapturzona postać. Po karku Addie przeszedł dreszcz. Dobrze wiedziała kim jest przewoźnik. Loki wyciągnął monety. Upuścił je prosto w kościastą dłoń Charona. Przewoźnik wyprostował sie. Loki odrazu wszedł do łodzi. Wyciągnął dłoń do Robin , by pomoc jej wsiąść na bujający środek transportu. Addie weszła następna. Starała sie unikać patrzenia na przewodnika. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Pon Kwi 01, 2024 10:56 pm | |
| -Od razu tam utuczyć, ale pies byłby przydatny. Broniłby domu chociażby- Powiedziała i uśmiechnęła się lekko. Wiedziała już teraz, że po powrocie temat psa najpewniej jeszcze powróci, albo po prostu przyniesie któregoś dnia puchatą kulkę i Loki nie będzie miał innego wyboru niż się zgodzić. Mimo wszystko nie był to czas na planowanie domowej przyszłości. Clint, chociaż jak zawsze w dość mrukliwy sposób to miał racje. Nie przyszli tutaj w odwiedziny do Cerbera. Ruszyli znaną sobie już drogą, aż w końcu doszli do drewnianego pomostu na którym zaraz pojawiła się łódź a na niej przewoźnik, który jak zawsze wyciągnął w ich stronę dłoń żądając od nich stosownej zapłaty. -Jestem ciekawa co by się wydarzyło gdybyśmy nie zapłacili -Na twoim miejscu bym nie sprawdzał- Usłyszeli znany im spokojny, ale jednocześnie niebywale chłodny ton głosu. Robin aż podskoczyła na ławeczce, a kiedy odwróciła się dostrzegła samego Hadesa, który stał przy dziobie łodzi opierając się o nią jedną nogą -Co...kiedy- Wydusiła z siebie wyraźnie zdziwiona -Mam tu swoje przywileje- Odpowiedział po czym odwrócił się twarzą w stronę pozostałych pasażerów, ale jego spojrzenie na dłużej zatrzymało się na Robin, a potem utkwił je w jej brzuchu -Nie często w tym miejscu pojawia się nowe życie...jeszcze nienarodzone. Wiele dusz oddałoby wszystko co im zostało, aby znaleźć się na miejscu tego dziecka- W jego spojrzeniu było coś niepokojącego, na tyle, że dziewczyna odruchowo osłoniła swój brzuch dłońmi i dopiero wtedy Hades zdał się wrócić ze swoich rozmyślań, których Robin nie chciała poznawać -Helios szepnął mi trochę o waszych poszukiwaniach...w tym celu musimy udać się głębiej więc radzę się trzymać mocno- Polecił po czym sam usiadł na drewnianej ławeczce i założył nogę na nogę. Po chwili mogli usłyszeć szum wody wymieszany jakby z cichymi jękami, które wzmacniały się. Clint ruszył nieco do przodu, aby zobaczyć co jest przed nimi, a kiedy to dostrzegł otworzył szeroko oczy -Wodospad...cholera, trzymać się- Powiedział i przysiadł, po czym chwycił się kurczowo brzegu łodzi. Robin przysunęła się do Lokiego i również wczepiła palce w drewno. Zacisnęła mocno oczy, a kiedy łódź zbliżyła się do brzegu przepaści, przechyliła się w pionie i zaczęła spadać. Robin tylko na chwilę otworzyła jedno oko i odkryła, że spowiła ich całkowita ciemność przez która nie przebijało się absolutnie nic. Jedynym jasnym punktem w mroku były oczy Hadesa, który nadal niewzruszenie siedział na swoim miejscu. Jęk potępionych wzmógł się na tyle, że stał się w końcu głośnym buczeniem. Dziewczyna wtuliła głowę w klatkę piersiową Lokiego, a po chwili poczuli jak dno łodzi uderza o taflę wody z głośnym chlupotem. -Tak, na niewtajemniczonych robi to wrażenie- Odezwał się w końcu wyraźnie nieco rozbawiony ich reakcją. Dziewczyna odsunęła się od Lokiego i rozejrzał się uważnie. W miejscu w którym się znaleźli było zdecydowanie ciemniej, a gdzie niegdzie na brzegach mogła doszukać się jasnych błękitnych płomieni. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Pon Kwi 01, 2024 11:43 pm | |
| Addie drgnęła lekko kiedy usłyszała głos Hadesa. Pojawił się tak nagle. Blondynka szukała odpowiedniego miejsca dla siebie. Oparła się o brzeg łodzi, uważając by nie wypaść. Słowa pana ciemności nieco ją zmartwiły. Może jednak zabieranie tu Robin nie było dobrym pomysłem, a co jeśli któraś z dusz będzie chciała się spróbować się z nią zabrać na zewnątrz. Nagle łódź zaczęła przyspieszać, gwar jęków potępionych dusz zaczął się wwiercać w czaszkę blondynki. Usłyszała słowa Clinta o wodospadzie. Dziewczyna natychmiast przeszła do jednej z ławek. Usiadła na niej. Rozwinęła bat którym zaczęła oplatać swoją rękę z przytwierdzoną do podłoża ławką. Szarpnęła by upewnić się, że nie wypadnie. Pilflagell nie pęknie, bardziej martwiła się o nadpruchniałe drewno. Jedynie Hades wydawał się niewzruszony. Loki objął Robin mocno ramieniem, drugą ręką trzymał się ławki. Łódź uderzyła o wodę z głośnych chlupotem. Addie zsunęła się z ławki. Warknęła cicho kiedy poczuła jak bat zaciska się na jej nadgarstku. Charon nieco zwolnił. Nutę rzeki się uspokoił. Addie odwiązała rękę. Kiedy bat wracał na jej nadgarstek rozświetlił nieco ciemności złotawym blaskiem. Addie zaczęła odczuwać ciężar emocji, jakie towarzyszyły duszom. Opara się dłońmi o bok łodzi. Zamknęła oczy bo wiedziała, że znowu traci kontrole. Wzięła głęboki oddech. Musała wziąć się w garść. Chociaż przychodziło to z trudem. Musiała zamknąć emocje. Wygłuszające je by te napływające nie zrobiły jej krzywdy. Musiała zapanować nad biciem serca. To pierwszy krok, chociaż nie było to takie proste. Nadal bała się ciemności, choć starała się z tym walczyć. Nie chciała odpaść już na początku misji. Zacisnęła mocno dłonie na łodzi. Loki nie puszczał Robin do chwili kiedy poczuł, że łódż zwolniła. Ciemności nie napawały spokojem. —Nie da się zaprzeczyć.. że trochę tu ponuro— zauważył uśmiechając się cwaniacko. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Pon Kwi 01, 2024 11:52 pm | |
| Łódź w końcu dobiła do brzegu a Hades wyszedł z niej jako pierwszy i odczekał chwilę, aż reszta z jego gości również się z niej wygramoli. Robin, kiedy tylko wstała od razu poczuła, że nogi jej drżą. Nie bała się, chociaż odczuwała wyraźny niepokój -Załatwimy to szybko...piekło raczej nie wpływa dobrze na ciężarne. Po powrocie Helios pewnie poda ci trochę ambrozji- Wyjaśnił w ogóle nie wzruszony tym, że dwie dziewczyny najwyraźniej nie czuły się najlepiej w tym miejscu -Chodźmy- Powiedział po czym ruszył jedną ze ścieżek, które zaprowadziły ich prosto do jednej z jaskiń. Hades wszedł do środka, a pochodnie zawieszone na kamiennych ścianach rozpalały się jedna za drugą, kiedy przechodzi obok nich. W pewnym momencie mężczyzna zatrzymał się i wyciągnął dłoń w bok, aby dać pozostałym znak, że to koniec ich trasy. Kiedy Clint wychylił nieco głowę dostrzegł, że przed nimi znajdowała się wielka dziura, która zdawała się nie mieć końca a w jej wnętrzu kłębiła się błękitna jasna mgła, chociaż im dłużej się jej przyglądał tym częściej doszukiwał się w niej ludzkich kształtów. -Co to jest?- Zapytał się wyraźnie zaciekawiony -Studnia dusz, tunel potępionych...różnie na to mówią, ja to nazywam szambem- Odpowiedział i odwrócił się w ich stronę -No dobrze...powiedzcie kogo szukacie, a ja wyciągnę na chwilę odpowiednią duszę...chociaż za jej stan nie odpowiadam | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Wto Kwi 02, 2024 12:20 am | |
| Loki cały czas trzymał się blisko Robin by w razie czego móc ją wspierać. Pomógł jej wyjść z łodzi kiedy Hades zarządził koniec podróży. Addie wyszła na ład w jeszcze gorszym nastroju. Czuła się cholernie nieswojo. Wiedziała, że gdyby zaczęła przepuszczać emocje zaczęła by się panika. Zeszła na ląd chociaż nie było to proste przez drżące nogi. Wzięła głęboki oddech by jeszcze mocniej zamknąć emocje. Ruszyła za resztą rozglądając się bacznie na boki. Jej bransoleta zaczęła delikatnie świecić co oznaczało, że dziewczyna czuła się zagrożona. Broń była gotowa do użycia. Stawiała ostrożnie kolejne kroki. Kiedy Hades ich zatrzymał zaczęła baczniej obserwować otoczenie. Podeszła do przodu. Kiedy zajrzała do środka otchłani, miała wrażenie, że za chwile eksploduje jęk głowa. Kiedy Hades zapytał kogo ma wyciągnąć towarzysze popatrzyli na siebie. —Szukamy ofiar mordu.. złożenia w ofierze, ujrzycie nekromancji. To wiąże dusze z ciałem. Może zacznijmy od kłusowników? Może od przywódcy? — zaproponowała Addie. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Wto Kwi 02, 2024 10:28 am | |
| -To dość ogólnikowe wskazówki- Powiedział Hades zerkając prosto do dziury -Sami nie wiemy wiele więcej- Mruknęła Robin. Oczywiście, że sprawa byłaby łatwiejsza, gdyby posiadali chociaż trochę więcej informacji, ale nie brali zupełnie pod uwagę tego, że ten mag ponownie pojawi się w ich życiu. Przeszli po prostu do codzienności nie zawracając sobie nim głowy -No nic...powinno wystarczyć- Mruknął po czym jego oczy zapłonęły błękitem, a on zaczął wodzić wzrokiem po mglistych sylwetkach w poszukiwaniu tej jednej właściwej. Nie było to łatwe przy takiej ilości kłębiących się dusz. Wyłapywał każdą z osobna i musiał dokonywać dość starannej selekcji. W końcu kiwnął sam do siebie głową i pochyliła się nad przepaścią. Wyciągnął dłoń po czym opuszkami palców chwycił za kawałek jednej z mgieł i zaczął ją wydobywać na powierzchnię. Z początku błękitna mgiełka nie przypominała niczego konkretnego, ale w końcu zdawała się tracić swój kolor przyjmując barwę mlecznobiałą. Zaczęła układać się w ludzki zarys, a po chwili przed nimi stał mężczyzna z przezroczystą wychudzoną twarzą. Jego średniej długości włosy opadały mu na oczy i od razu można było dostrzec, że brakowało mu jednej ręki. Wpatrywał się gdzieś w przestrzeń pustym wzrokiem -Dusze po śmierci nie są zbyt estetyczne...szczególnie te tutaj- Powiedział krzywiąc się lekko na widok tego co udało się mu wyciągnąć. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Wto Kwi 02, 2024 11:43 am | |
| Wszyscy wiedzieli, że informacje jakie posiadali były tak naprawdę znikome. Nie nastawiali się odrazu na sukces, ale musieli próbować. Hades w końcu zaczął grzebać w studni. Addie czuła nieprzyjemne mrowienie na karku. Starała się trzymać swoje moce na wodzy, ale było to bardzo trudne. Wzięła głęboki oddech i zrobiła krok do przodu. Po chwili następny. Stanęła na przeciw duszy. Zerknęła na Hadesa, złapała z nim kontakt wzrokowy jednak twarz mężczyzny nadal pozostała zimna i obojętna. —Zrozumie co powiem?— zapytała. Dusza drgnęła niespokojnie. Addie zacisnęła usta w cienka linie. Wzięła głęboki oddech. Uwolniła swoją moc. Powoli. Jej oczy rozbłysły złotem. Przyjrzała się mlecznej postaci. —To on.. był w grupie tych kłusowników. Sama mu zrobiłam tą szramę na policzku — zwróciła się do przyjaciół. Na żywym ciele było zupełnie inaczej pracować, dusza ro zupełnie co innego i wiedziała, że nie może działać tak jak zawsze. Patrząc na duszę zrobiło się jej szkoda tego biedaka, ale teraz już nic nie mogła dla niego zrobić. Zacisnęła dłonie w pięści. —Wstań — powiedziała patrząc na dusze. Duch zaczął się ruszać. W końcu uniósł głowę. Kiedy spojrzał na Addie ona wypuściła spomiędzy ust chmurę pary. Poczuła jak jej ciało przenika zimno. —Patrz na mnie. Pamiętasz mnie?— zapytała. —Wie.. wiedźma — odpowiedział ochryple. Addie miała ochotę przewrócić oczami. —On mówił, że przyjdzie wiedźma.. — dodał. —On? Kto?— zapytała stanowczo. Duch zaczął uciekać wzrokiem. Zaczął wierzgać, jakby panicznie sie czegos bał. Jego klatka piersiową unosiła się i opadała w zawrotnym tempie. —Nie.. zrobię wszystko co chcesz.. wszystko, tylko mnie zostaw. Weź ich.. weź wszystkich ale mnie zostaw — panikował. Addie wiedziała, że pewnie zaczęło go nawiedzać ostatnie wspomnienia. Blondynka widziała, że Hades był gotów wrzucić z powrotem dusze do studni. Zapewnie widział już nie raz panikę duszy, ostanie wspomnienia, często masakryczne, kłębiły się jako cześć jestestwa duszy. —Czekaj— poprosiła. Musiała coś wymyślić by powstrzymać ten atak, albo chociaż go spowolnić. Spojrzała na całą sylwetkę. Wyciągnęła rękę przekierowała energię. Jej dłoń zrobiła się ciepła. Złote okręgi zaczęły sie stopniowo powiększać okalające dusze. Próbował spowolnić atak, ale było to cholernie trudne. —Mów.. skąd się wziął — zarządała. —Sam. Nas. Znalazł.— wydukał bardziej ospale. Drgnął niespokojnie. —Po prostu przyszedł i usiadł z nami. Chłopaki się go bali.. mówili że jest z nim coś nie tak. Siedział i rysował coś na pisaku.. — dodał bardziej zachrypniętym głosem. —Załatwił jednego konia. Nie musieliśmy się męczyć. Poszedł z nami. Goniliśmy stado. Kiedy doszliśmy do jaskiń. Pierwszej nocy nas zaatakował..z podziemi wyszły dziwne stwory.. — wziął głęboki oddech. Znów zaczął się trząść. Addie wzmocniła sygnał, ale czuła, że traci kontrole. —Dalej.. co było dalej— dopytywała. —Jaskinia.. — jęknął. —Ołtarz.. co on im zrobił?— zapytał patrząc przerażonym wzrokiem na Addie. —Co?!— warknął wyciągając ręce do blondynki. Addie cofnęła się szybko byle tylko jej nie dotknął. Przerwała połączenie. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Wto Kwi 02, 2024 12:18 pm | |
| Robin i Clint obserwowali uważnie duszę oraz Addie, która wzięła na siebie to, aby wydobyć z niego jak najwięcej informacji tylko się da. Niestety tak jak Helios ich ostrzegał dusza była mocno zakorzeniona w swoich ostatnich wspomnieniach, a przywołanie ich nie wpłynęło na nią najlepiej. Kiedy mężczyzna wyciągnąć łapska do Addie, Hades chwycił w dłoń jego przezroczystą formę -Dość...wracaj na swoje miejsce paskudo- Powiedział i wrzucił go ponownie do dziury. Przez chwilę rozległ się głośny pis, kiedy dusza ponownie spadała w dół, a po chwili zaległa głucha cisza. Hades wpatrywał się w dół rozmyślając nad czymś zawzięcie -Chcemy czy nie musimy wrócić do tej jaskini, z większą ilością światła...może tam coś znajdziemy- Odezwała się Robin, chociaż w pewnym momencie poczuła, że zakręciło się jej w głowie. Oparła się o ramię Lokiego. -Na dzisiaj koniec. Waszej dwójce- Powiedział i spojrzał na Robin i Addie -Nie służy bycie tutaj. Stworzę wam portal prosto w pałacu Heliosa- Powiedział i ruszył przez jaskinię prosto do jej wyjścia. Wrócili nad brzeg rzeki, a Hades machnął krótko ręką, a w powietrzu pojawiła się wyrwa. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Wto Kwi 02, 2024 12:44 pm | |
| Addio odrazu poczuła mocny ból głowy. Trzymanie swoich emocji i do tego używanie mocy do poskromienia duszy było wyczerpujące. Pochyliła się do przodu. Opadła dłonie na udach. Czuła jak po karku spływają jej kropelki potu. Ciężko jej było złożyć konkretną myśl do kupy. Uniosła wzrok kiedy Hades się odezwał. Kraina umarłych zdecydowanie nie jest miejscem dla empatki. Loki objął Robin. Przyjrzał się jej zmartwiony. Adres miał racje. Wystarczy. —Wychodzimy— powiedział obejmując Robin ramieniem, żeby ją podtrzymać. Czuł, że to nie był dobry pomysł, żeby tu schodziła. Szli zaraz za Hadesem, który poprowadził ich na brzeg czarnej rzeki. Z każdym krokiem zawroty w głowie Addie zaczęły powoli ustępować. Za to zaczęła czuć się zupełnie bez sił. Miała nadzieje, że uda się jej dojść o własnych siłach do pałacu. Zatrzymała wzrok na nurcie Styksu. Rzeka miała swoją specyficzną aurę. Kiedy w powietrzu pojawiła się wyrwa Loki kiwnął głową w stronę Hadesa i poprowadził Robin do portalu. Kiedy przez niego przeszli a promienie słońca zaczęły ogrzewać ich twarze brunet poczuł się o wiele lepiej. Addie przeszła do portalu jednak zanim przez niego przeszła odwróciła się do pana umarłych. —Jesteśmy wdzięczni, za pomoc — kiwnęła lekko głową i również przeszła przez portal. Kiedy poczuła ciepło słońca poczuła na swojej skórze dreszcze. Jeszcze do niedawana było jej strasznie zimno, nadal odczuwała chłód, a pomimo że powietrze było czyste i to poczuła się nieco gorzej. —Musicie odpocząć..— zwrócił się do obu dziewczyn. —I żadnych ale…— skupił wzrok na Robin. Przycisnął ją mocniej do siebie. —Dasz sobie radę królowo?— zapytał patrząc na Addie która zrobiła się nieco bledsze na twarzy. Blondynka pokiwała głową odgarniając włosy z twarzy. —Chodź min azure. Położysz się na trochę— zaproponował. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Wto Kwi 02, 2024 12:53 pm | |
| Robin trudno było opisać to jak się czuła. Fizycznie nic jej nie dolegało, a mimo to miała wrażenie, że siły z niej zaczęły opadać. Nawet dziecko zaczęło wiercić się niespokojnie zupełnie tak jakby chciało dać matce do zrozumienia, że coś się dzieje. Z ulgą przyjęła fakt, że opuścili w końcu piekło, a ciepłe promienie słońca na nowo zaczęły otulać jej skórę. Nabrała głębszego wdechu ciesząc się z tego, że nie czuła już tego gryzącego i nieprzyjemnego zapachu, który zdawał się osadzać wręcz na płucach. Nie miała siły kłócić się z Lokim, z resztą wiedziała, że i tak nic z tego nie będzie. Z resztą, godzinka odpoczynku nie opóźni ich jakoś mocno. Dlatego przylgnęła mocniej do jego ciała obawiając się, że jak sama spróbowałaby zrobić krok do przodu, to wylądowałaby na ziemi. Clint odprowadził ich wzrokiem, a kiedy upewnił się, że wreszcie zniknęli mu z pola widzenia podszedł do blondynki i objął ją ramieniem. -Chodź odprowadzę cię do pokoju- Zaproponował po czym pomógł jej zrobić pierwszy krok -Świetnie sobie poradziłaś- Pochwalił ją gładząc kciukiem jej ramię. Kiedy stanęli przed drzwiami do komnaty Addie uchylił je i wprowadził dziewczynę do środka po czym usadził na łóżku. Sam podszedł do dzbana wypełnionego świeżą wodą i nalał jej trochę do kubka. -Masz, napij się...dobrze ci zrobi...wypłucze to ciężkie powietrze z płuc- Powiedział podając jej kubek po czym usiadł obok niej. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Wto Kwi 02, 2024 1:14 pm | |
| Loki zaprowadził Robin prosto do komnaty. Zajęło to trochę czasu, ponieważ Robin wydawała się całkowicie opaść z sił. Kiedy wreszcie dotarli na miejsce mężczyzna odrazu poprowadził ją do łóżka. Posadził dziewczynę na materacu. —Już dobrze.. odpoczniesz sobie — powiedział kucając obok niej. Pomógł jej zdjąć buty. Podniósł się i zaczął zasuwać zasłony by ograniczyć dostęp światła, który mógłby dodatkowo ją drażnić. Nalał wody do kubka i podszedł da dziewczyny. —Napij się i do łóżka — polecił z lekkim uśmiechem. Nie chciał by dziewczyna się czymkolwiek stresowała. Drzemka powinna postawić ją na nogi.
Addie rozluźniła się nieco kiedy poczuła jak Clint ją obejmuje. Kiedy ją pochwalił zmusiła się do lekkiego uśmiechu oparła głowę na nim kiedy szli przed korytarz. Wchodząc do komnaty poczuła prawdziwą ulgę. Nie opierała się, gdy łucznik posadził ją na łóżku. Przyjęła od niego kubek z wodą i upiła kilka łyków. Chłodny płyn nieco ją orzeźwił. Wzięła głęboki oddech. Odstawiła kubek na stolik stojący przy łóżku. —Dzięki— powiedziała odwracając głowę w jego stronę. Przechyliła się nieco oparła głowę na jego ramieniu. —Kraina umarłych.. jednak to nie dla mnie — prychnęła cicho przymykając oczy. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Wto Kwi 02, 2024 1:28 pm | |
| Robin uśmiechnęła się lekko, ale po chwili również skrzywiła, kiedy dziecko zdecydowało dać swój popis niezadowolenia i walnęło ją z całej siły. -Wiem...spokojnie...więcej już tam nie pójdziemy- Powiedziała w stronę swojego brzucha i położyła na nim swoją dłoń. Odebrała od Lokiego wodę i upiła kilka łyków czując jak ciężar z jej płuc zaczął schodzić, a i jej pasażer zdawał się nieco uspokoić. Położyła się na łóżku na plecach i wzięła głębszy wdech. -Tylko chwilę odsapnę...- Zaczęły ją nachodzić wątpliwości. Może Loki miał faktycznie trochę racji i będzie ich spowalniać. Czuła się dobrze, ale nie była już w takiej formie jak kiedyś, ale z drugiej strony nie mogła go zostawić samego. Nie wytrzymałaby nerwowo. -Wiesz...- Zaczęła i skierowała na niego wzrok -Jak damy mu na imię?- Zapytała się. W sumie jeszcze tego nie ustalali bo do tej pory nie wiedzieli jakiej będzie płci. -Chciałabym, aby nosił jakieś nordyckie. Macie ładne imiona, wiele oznaczają- Wiedziała też, że Lokiemu może na tym zależeć. Stracił dwójkę swoich synów, chciała mu to jakoś zrekompensować, aby na nowo mógł poczuć tę więź, którą stracił.
Łucznik objął ją kiedy tylko oparła głowę na jego ramieniu. W końcu mogli być sami, bez upierdliwej Robin i Lokiego, którzy snuli się za nimi jak cienie...i to cholernie upierdliwe cienie -Raczej dla nikogo z żywych nie jest to odpowiednie miejsce. Mam nadzieję, że więcej nie będziemy musieli tam iść- Powiedział i wzdrygnął się lekko. On starał się trzymać chociaż pozory, ale i na niego obecność tam nie wpłynęła najlepiej. Tylko kompletnie wyprana z człowieczeństwa osoba, nie zauważyłaby atmosfery jaka tam panowała -Ale Cerber to najmilsza istota jaka tam mieszka. Aż dziw bierze, że nie zdziczał- Próbował nakierować jej myśli na coś bardziej przyjemnego -Za pierwszym razem Robin próbowała namówić Lokiego, aby zabrali tego psiaka ze sobą. Uważałem, że to idiotyzm, ale gdyby Loki się zgodził to zdałem sobie sprawę z tego, że ta dwójka pewnie znalazła by jakiś sposób, aby przemycić olbrzymiego trójgłowego psa do pałacu i to może nawet tak, że Helios by nie zauważył- Powiedział z lekkim uśmiechem, po czym wsunął się nieco głębiej na łóżko, aby ułożyć się na poduszkach. Rozchylił swoje ramiona, aby dać dziewczynie możliwość przytulenia się do niego. Kiedy to zrobiła objął ją i zaczął gładzić delikatnie dłonią po włosach. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Wto Kwi 02, 2024 2:22 pm | |
| —Odpoczywaj ile musisz. Addie tez pewnie trochę pośpi..— westchnął siadając obok Robin. Położył się po chwili obok niej. Wiedział, że jego obecność dużo skuteczniej rozluźnia Robin niż miałaby leżeć sama. Położył się na boku. Zaczął nawijać na palec rude loki dziewczyny. Kiedy zadała mu pytanie o imię dla dziecka zmrużył oczy. Wiedział, że na ziemi odbywało się to trochę inaczej i kiedy zna się płeć dziecka można zacząć zastanawiać się nad imieniem. Jednak w jego kulturze imię wybierało się dopiero po narodzinach. Praktycznie wyglądało to tak, że kobiety nie wiedziały czy urodzi się syn czy córka, ale by było bardziej dostojnie imię dziecka było wypisane w jego oczach i dopiero gdy spojrzy mu się w oczy one podadzą właściwe imię. Mruknął zastanawiając się przez chwile. Uśmiechnął się kiedy dziewczyna powiedziała by ich syn nosił imię z kultury asów. —U nas to wyglada trochę inaczej… imię wybiera się dopiero po narodzinach.. — zaczął, ale widząc minę Robin wiedział, że będzie chciała się nad tym pozastanawiać. —Każde imię coś znaczy.. może to być cecha wyglądu, charakteru, odniesienie do zwierzęcia lub natury. Na przykład.. Funi— zaczął. —Oznacza ogień. Tak samo jak imię Finn. Gisli to promień słońca.. ale kombinacji jest wiele. Runolf, Saksi..— zaczął wymieniać choć tak naprawdę opcji było wiele. —Znaczenie imienia czasami jest wybierane z jednej cechy rodzica.. — dodał po chwili.
Addie przylgnęła mocniej do mężczyzny kiedy ją przytulił. Jak jej tego brakowało. Kręcący się obok nich Robin i Loki sprawiali, że nie mogli nawet się dotknąć. —Cerber jest naprawdę uroczy..— uśmiechnęła się lekko. —Jeśli akurat nie rozrywa jakiegoś nieproszonego gościa na strzępy— dodała z nutą ironii. Obserwowała jak Clint wsuwa się głębiej na łóżko. Uśmiechnęła się pod nosem i weszła na łóżko na czworaka. Opadła delikatnie na klatkę piersiową mężczyzny. Kiedy poczuła jak oplatają ją jego ramiona odrazu się rozluźniła. Wsłuchiwała się chwile w bicie jego serca. —Wreszcie chwila spokoju— mruknęła reagując lekkim uśmiechem na jego pieszczotę. —Swoją drogą.. co im się stało, że nagle tacy towarzyscy się zrobili.. dziwnie się zachowują— ona tez zauważyła, że Robin i Loki ostatnio zachowywali się jak nie oni. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Wto Kwi 02, 2024 2:39 pm | |
| -Wiesz po prostu nie chcę mówić do niego cały czas "mały"- Powiedziała i uśmiechnęła się lekko przekręcając głowę w jego stronę. Kiedy nazywała je tak bezosobowo miała wrażenie, że mówiła do kogoś obcego, a nie do dziecka, które nosiła w brzuchu. Chciała móc zwracać się do niego w bardziej należyty sposób. -Sporo tego- Mruknęła nie bardzo wiedząc co mieliby wybrać. Przekręciła się z cichym jęknięciem na bok, bo ich syn postanowił zastygnąć w dość mało wygodnej dla Robin pozycji, ale on zdawał się tym kompletnie nie przejmować -Z twoich cech to zdecydowanie ruchliwość, spryt i urok osobisty- Powiedziała z lekkim uśmiechem -A tobie?- Zapytała się -Które najbardziej się podoba?- Chciała poznać jego zdanie bo liczyła się z nim. Z resztą uważała, a raczej była tego niemal pewna, że syn zdecydowanie z Lokim będzie miał silniejszą więź. Na ziemi też częściej się zdarzało, że chłopcy lgnęli do ojców. No może w pierwszych etapach życia to matki były ważniejsze, ale potem diametralnie to się zmieniało i to ojciec stawał się głównym autorytetem.
Clint miał swoje podejrzenia. Ta ich nagła chęć przebywania w ich towarzystwie była conajmniej podejrzana. Na tyle podejrzana, że nie chciało się mu wierzyć w to, że Laura wspomniała jedynie o rozwodzie bez powiedzenia o powodzie takiej decyzji. Były to, jednak tylko podejrzenia i wiedział, że gdyby spytał się o to Robin czy Lokiego, to pewnie poszliby w zaparte. Z Robin może jeszcze wydusiłby prawdę, ale nie chciał jej denerwować. Z Lokiego natomiast wiedział, że jeżeli ten uprze się, aby nic nie powiedzieć, to nie było siły na tym świecie która by go do tego zmusiła. -A cholera ich wie. Może hormony Robin poprzestawiały coś w głowie i uznała, że chce zacieśniać więzi przyjaźni- Odpowiedział. Nie chciał denerwować Addie, że ich mały sekret może nie być już tylko ich, a przynajmniej póki nie zdobędzie jasnych dowodów na to, że jego przypuszczenia były słuszne. -Wiesz jacy oni są. Nudziło im się, to szukali sobie zajęcia, a w stanie Robin raczej ponowny złodziejski wypad odpada, więc może uznali, że wkurzanie nas to doskonała zabawa. Loki uwielbia mnie wnerwiać | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Wto Kwi 02, 2024 3:18 pm | |
| Loki musiał się chwile zastanowić. Kiedyś to było łatwiejsze. Wybór imienia był ważny w kulturze nordyckiej. Imię musiało coś oznaczać, a wybieranie na ślepo.. nie był do tego przekonany jednak na prośbę Robin zaczął analizować wszelkie kombinacje. Potarł dłonią skronie. Mruknął przeciągle. —Może…Varin— powiedział dość niepewnie. —Biorąc pod uwagę nasze cechy charakteru.. to wydaje się odpowiednie — uśmiechnął się lekko. —Varin to indywidualizm, przywództwo, pomysłowość, ciekawość świata, wrażliwość, czułość..— zaczął wymieniać. Patrząc na minę Robin spodziewał się jak zareaguje na jego propozycje.
Addie przesunęła się delikatnie układając głowę na jego obojczyku. Przesunęła dłonią na jego tors i zaczęła delikatnie wodzić palcami po koszulce. Lekko zahaczała paznokciami o materiał ubrania. — Fakt.. ale Loki lubi denerwować wszystkich.. — uśmiechnęła się pod nosem. Można było śmiało powiedzieć, że Loki uważał dzień za stracony jeśli komuś nie podniósł ciśnienia. Blondynka leżała spokojnie. Przymykając no jakiś czas oczy. Cały czas wodziła dłonią po torsie Clinta. —Może lepiej zakluczyć drzwi.. — uniosła głowę by na niego spojrzeć. —Jak Loki wpadnie na genialny pomysł by nagle wpaść… zatłukę na miejscu— powiedziała z zadziornym uśmiechem. Od kilku dni nie mieli chwili wytchnienia. Nawet nie dało się spokojnie zebrać myśli, co tez było strasznie męczące. —Może jak już w końcu wyruszymy trochę odpuszczą.. będzie więcej spraw do ogarnięcia, zejdziemy na dalszy plan i dobrze..— dodała po chwili | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Wto Kwi 02, 2024 5:48 pm | |
| Robin zamyśliła się przez chwilę zastanawiając się nad imieniem, które podał Loki. W zasadzie to nie spodziewała się, że kiedyś znajdzie się w takim momencie swojego życia. Nie tak dawno temu wybieranie imienia dla dziecka było dla niej jedynie nieosiągalnym marzeniem, a teraz była tu, trzymała dłoń na brzuchu, w którym wierciło się jej dziecko. -A więc niech będzie Varin- Powiedziała z uśmiechem. Przysunęła się do Lokiego i przełożyła rękę przez jego biodro po czym wtuliła twarz w zagłębienie jego szyi. Chciała jeszcze z nim porozmawiać, nawet podejmowała kilka prób powiedzenia czegoś mądrego, ale zmęczenie dało się jej tak we znaki, że każda z prób kończyła się wybełkotaniem kilku niezrozumiałych słów. W końcu zapadła cisza, a Loki mógł poczuć na swojej szyi jej spokojny oddech
-Loki to mam wrażenie, że za cel swojego życia obrał sobie wkurzenie każdej osoby jaką napotka. Nawet Robin nie oszczędził- Poniekąd w zasadzie już przywykł trochę do jego irytującej natury, ale nie zmieniało to faktu, że nadal często wystarczyło, że się odezwał, aby Clint stracił cierpliwość, której miał dość dużo. -Gdybym ja pogadał z naszym czarodziejem pewnie wszystko poszłoby sprawnie, ale ten się uparł, a kiedy zaczął mu grozić wymyślnymi torturami żałowałem, że nie zabrałem ze sobą popcornu- W zasadzie wtedy specjalnie zostawił Lokiemu załatwienie sprawy ich przenosin. Doskonale wiedział jak to się ostatecznie skończy. Nie rozumiał tylko dlaczego i jego wywalił w jakieś zarośla, chociaż w porównaniu z Lokim miał znacznie więcej szczęścia. Łucznik spojrzał na Addie, a potem na drzwi i westchnął ciężko. Wygramolił się z łóżka i podszedł do drzwi, aby przekręcić klucz w zamku. Miała racje. Robin pewnie odpoczywa, ale Loki...z nim nigdy nic nie wiadomo, a kompletnie nie miał ochoty spędzać z nim czasu. Wrócił na łóżko i ułożył się znowu obok blondynki przyciągając ją do siebie i obejmując -Mam nadzieję, że im przejdzie, bo jeżeli dalej tak będą chcieć zacieśniać nasze relacje to zastanowię się czy nie wrócić do czasów Ronina- Powiedział nieco szybciej niż zdążył ugryźć się w język. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Wto Kwi 02, 2024 6:26 pm | |
| Loki uśmiechnął się kiedy Robin spodobało się imię, które wybrał. Przytulił do siebie dziewczynę kiedy ta zaczęła się przysuwać. Zaczął głaskać ją po włosach. Zdał sobie sprawę, że Robin miała racje, cholernie zaczął ją zaniedbywać, a przecież z nikim nie było mu tak dobrze jak właśnie z Robin. Poprawi się, ta wyprawa będzie idealnym pretekstem by znów się do siebie zbliżyć. Oczywiście w przerwach pomiędzy ich misjom oddzielenia Clinta od Addie. Spojrzał na drzwi. Był pewien, że teraz są razem. Spojrzał na śpiącą Robin. Złożył pocałunek na jej głowie, zgarnął narzutę i nakrył nią rudą. Ułożył głowę na poduszce. Tym razem im odpuści.
Addie dobrze wiedziała, że Clint był naprawdę cierpliwym człowiekiem. Jedynym osobnikiem, który potrafił go w oka mgnieniu doprowadzić do granicy wytrzymałości. —Cóż.. jak już Loki się nakręci, lepiej mu się nie wcinać.. — uśmiechnęła się lekko. Kiedy Clint wstał by zamknąć drzwi przeciągnęła się na łóżku. Wyciągnęła do niego ręce kiedy zaczął ponownie zbliżać się do niej. Addie ponownie wtuliła się w niego. Nie umiała przestać się uśmiechać. Przez pierwszą cześć wypowiedzi uśmiechnęła się szerzej ale kiedy usłyszała to jedno słowo, zmrużyła oczy. Zaczęła odszukiwać w pamięci gdzie już słyszała słowo Ronin. Chwile jej zajęło zanim sobie przypomniała. —Ronin..— mruknęła. Ponownie uniosła wzrok na Clinta. —Ty nim byłeś? — zapytała zdziwiona. Słyszała o Roninie. Facet z mieczem, który wymierzyła sprawiedliwość na własną rękę. Eliminował najgorsze szumowiny, nikomu nie okazywał litości. Addie wtedy pomyślała, że ten człowiek musiał być bardzo nieszczęśliwy. Czyżby tak bardzo się nie pomyliła. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Wto Kwi 02, 2024 7:23 pm | |
| Clint westchnął ciężko. Nie był dumny ze swojej przeszłości i tylko kilka osób wiedziało kto tak naprawdę wtedy skrywał się pod maską. Jedna osoba już nie żyła. -Tak...- Powiedział krótko. Nie widział sensu, aby ją okłamywać i tak powiedział już zdecydowanie za dużo niż powinien -Kiedy Thanos wymazał moją rodzinę...rozsypałem się. Teraz z perspektywy czasu wydaje się to głupie, ale wtedy chciałem jakoś wyładować swoją frustracje. Thanos był poza moim zasięgiem, więc uznałem, że wyżyję się na innych. Nie umiałem na zwykłych ludziach...- Miał przez chwilę taką myśl w głowie. Przejść na drugą stronę, przestać w końcu martwić się o ludzi, których nie zna...ba przestać się martwić nawet o bliskich, zostawić za sobą wszystko -Więc robiłem to co umiem robić najlepiej. Namierzałem najgorszych i wymierzałem sprawiedliwość...chociaż nie wiem czy to można nazwać sprawiedliwością. To, że byli szumowinami to tylko było przy okazji. W rzeczywistości chodziło o to, abym ja poczuł się chociaż trochę lepiej, a to już nie jest sprawiedliwość, kiedy wymierzasz ją we własnym interesie- Ostatecznie udało się mu zamknąć ten rozdział z nie mała pomocą Tarczy. Nie zmieniało to faktu, że zostawił za sobą masę wrogów, którzy wiele by oddali, aby dorwać Ronina i go zdemaskować -Jak widzisz...żaden ze mnie ideał, czy bohater- Dodał i utkwił spojrzenie w suficie. Gdyby tamtej deszczowej nocy nie zjawiła się Natasha i nie powiedziała, że mają sposób na odwrócenie tego co Thanos zrobił, gdyby jej nie uwierzył...nie wiedział gdzie w tej chwili by się znajdował. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Wto Kwi 02, 2024 10:13 pm | |
| Addie wysłuchała jego historii. Nie była pewna czy chciała ją znać, ale przecież nie raz, nie dwa była świadkiem okropnych rzeczy, których dopuścili się dobrzy ludzie. Wiedziała jedno. Clint nie był złym człowiekiem. Odsunęła się nieco od niego, usiadła opierając plecy o wezgłowie łóżka. Uciekał od niej wzrokiem i doskonale wiedziała czemu. Sięgnęła do jego dłoni, która jeszcze chwile przedtem ją obejmował i splotła razem ich palce. —Uciekasz wzrokiem.. bo boisz się, że spojrzę na ciebie inaczej..— spojrzała na jego twarz — Nie jest tak.. udowodnię ci. No dalej. — próbowała go zachęcić. Zaczęła gładzić kciukiem jego dłoń. Kiedy wreszcie na nią spojrzał jej wyraz twarzy, czy oczy nie wyrażały żalu, złości czy nawet odrazy. Patrzyła na niego tak jak zawsze łagodnie, ciepło. —Przeszedłeś piekło. W jednej chwili straciłeś wszystko to co kochałeś i nie miałeś pojęcia co było tego przyczyną. Dlaczego oni?— zaczęła opierając delikatnie głowę o ścianę. —Bezsilność.. nawet jeśli Thanos byłby pod twoim zasięgiem obawiam się, że wiele byś nie zdziałał. Cała grupa nie mogła dać sobie rady.. a trzy czwarte z nich była supersami.. tak moje dzieci określają kogoś kto ma dar— wyjaśniła. —Wiem jak to jest, kiedy jesteś jedynie małą pchłą, która każda kosmiczna istota jest w stanie cię zdeptać w mgnieniu oka a ty jedyne co możesz zrobić to stać i czekać..— westchnęła ciężko. —Rozumiem, że czułeś się strasznie. Psychopatą nie jesteś sieć nie robiłeś tego z czystej satysfakcji, chociaż pewnie i ona krążyła po twoim umyśle. Czułeś się bezsilny i opuszczony. Wybrałeś złą drogę i wiesz, że to było złe. To dobrze. Nie zapomnisz tego do końca życia, to dobrze.. sięgnąłeś dna, ale wyszedłeś z tego. Za pewne nie sam… strach umie bardzo dobrze się maskować.. często wybiera do tego gniew. — dodała rozluźniając uścisk ale nie odsunęła dłoni. Jeździła palcami po wewnętrznej części jego dłoni, delikatnie przesuwała palcami. —Najważniejsze jest to, że z tego wyszedłeś. Myśli.. nawet złe myśli, których nie zdradzamy nikomu.. to tylko myśli, dopóki nie przerodzą się w czyn nie są groźne. Teraz już wiesz do czego może to doprowadzić i wierze, że to się nie powtórzy..— dodała po chwili. —Nie znam żadnego.. żadnego człowieka idealnego. — wyznała. —Nie ma takich ludzi. Każdy ma swoją ciemną stronę.. bohaterów już więce.. i wiesz co? Niektórym tez się zdarzało robić paskudne rzeczy. Wiem jedno. Jesteś dobrym człowiekiem. Wiesz co to miłość, empatia, szacunek dla drugiego człowieka. Umiesz robić niesamowite rzeczy i to bez supermocy. Przykład pierwszy z brzegu. Wskoczyłeś do innego wymiaru by chronić jednego upartego rudzielca.. to że cię nie słucha to co innego. Dla mnie jesteś bohaterem. Chociażby dlatego.. że wskoczyłeś przed pędzącą na mnie strzałę. Nie zliczę ile razy siedziałeś ze mną próbując mnie pocieszyć, poradzić, czy odegnać moje koszmary.. — uśmiechnęła się do niego. —Ronin już zawsze będzie częścią ciebie. Nie pozwól mu wrócić a będzie dobrze.. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Wto Kwi 02, 2024 10:31 pm | |
| Clint spojrzał na Addie. Nie mówił nikomu o tej części swojego życia może właśnie przez to, że spojrzą na niego inaczej, że cały ten mit bohatera po prostu zwali się jak domek z kart. Bez względu na to, jak wielkim antyfanem był całej tej idei doskonałych bohaterów, to wiedział, że ludzie potrzebowali takich osób. Kogoś kto pozwoli im uwierzyć, że na tym egoistycznym świecie nadal było miejsce na bezinteresowność. Niestety jak wszystko na tym świecie i to było jedynie iluzją. Nie lubił wracać do tego tematu, ale Addie umiała opowiedzieć o tym w taki sposób, że nawet nie miał ochoty się złościć, a może to jej dotyk sprawiał, że nieco się rozluźnił. Doskonale wiedział, że nie pozbędzie się już nigdy swojego alter ego, ono gdzieś tam będzie siedziało i czekało na kolejną jego słabość, aby uwolnić się -A ty dalej będziesz tę nieszczęsną strzałę przeżywać- Powiedział i przewrócił oczami, ale na jego ustach pojawił się delikatny uśmiech. Dla niego był to naturalny odruch, coś oczywistego. Wybrał najmniejsze zło...przynajmniej z jego punktu widzenia -Przemoc nigdy nie sprawiała mi satysfakcji. Nie jestem jak Loki, który lubi się poznęcać. Zawsze, kiedy widziałem, że nie ma innego wyboru, to nawet wrogów eliminowałem szybko- Wyjaśnił. Gdyby cofnął się pamięcią to nawet jako Ronin nie bawił się ze swoimi ofiarami z tą różnicą, że gdyby historie niektórych z nich poznał Clint Barton znalazł by inne rozwiązanie...lepsze niż śmierć. Ronin nie miał w sobie wyrozumiałości. -Nie wiem Addie czy on nie wróci. Sam z siebie pewnie nie, ale co będzie, kiedy znowu coś mnie załamie. Dlatego staram się być opanowany, zdystansowany. Tak jest łatwiej trzymać to cholerstwo- Każdy miał jakieś swoje demony, cienie z którymi próbował się uporać. Niektórzy o nich mówili otwarcie, ale on...zazwyczaj wszystko skrywał w sobie uznając, że tak będzie bezpieczniej. -Nie zawracaj sobie już tym głowy...to było kiedyś- Nie chciał, aby dziewczyna zbędnie zaczęła analizować, czy zastanawiać się nad tym. Może bał się trochę tego do jakich wniosków dojdzie. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie Wto Kwi 02, 2024 11:00 pm | |
| Addie doskonale rozumiała, że trudno mu było o tym mówić. To nie była historia, która można opowiedzieć przy piwie w barze. Domyślała się, że pewnie niewiele osób o tym wie. Czuła się przez to wyjątkowo. Że była dla niego na tyle ważna by podzieli się z nią swoim sekretem. Mrocznym sekretem. —Nikt mi nie zabroni— prychnęła z lekkim uśmiechem. Trąciła go łokciem. Wysłuchała go ponownie. Wiedziała, że się bał. Wtedy go złamało, a Ronin to wykorzystał. Teraz Clint nie chciał by znów się to powtórzyło. To było oczywiste. Clint nie był bezwzględnym zabójcą i ona doskonale to wiedziała. Kiwnęła głową na znak, że rozumie. Bal się. Ten strach przejmował nad nim władze, męczył się. Chciała mu jakoś pomóc. Zdjąć choć trochę tego ciężaru. —Trochę na to za późno — przyznała z lekkim uśmiechem. Oczywiście, że będzie zawracała sobie tym głowę. Teraz już nie było odwrotu. Skoro podzielił się z nią swoją historią chciała coś dla niego zrobić. —Ale postaram się cię bardzo nie męczyć..— dodała przysuwając się bliżej. —Wiesz.. że możesz do mnie przyjść ze wszystkim. Każdą wątpliwością czy czarną myślą?— zapytała. Chciała by miał pewność, że zawsze otrzyma od niej wsparcie. Nie ważne w jakiej postaci. Uśmiechnęła się do niego. Wyciągnęła dłoń do jego policzka. Przejechała po nim delikatnie. Pochyliła się nieco i złożyła na jego ustach czuły pocałunek. Nie robiła tego tak dawno. Kiedy ich usta się spotkały poczuła dreszcze, jakby przez jej ciało przeszedł prąd. Oparła czoło o jego czoło. Jej serce przyspieszyło. Nie otwierała oczu. Chciała by ta chwila trwała. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie | |
| |
| | | | W pętli Multiwersum: Przebudzenie | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |