Opowiadania
Opowiadania
Opowiadania
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Opowiadania

pisanie opowiadań
 
IndeksIndeks  CalendarCalendar  Latest imagesLatest images  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 W pętli Multiwersum: Przebudzenie

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19 ... 26 ... 34  Next
AutorWiadomość
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptyNie Kwi 21, 2024 12:49 am

Oni wszyscy poznali się w raczej dość niesprzyjających do nawiązywania jakichkolwiek przyjaźni warunkach. Każdy do pewnego momentu był skupiony na sobie i na swoich celach, ale kiedy Robin zaczynała się nad tym zastanawiać nawet nie była w stanie odszukać w pamięci momentu, w którym wszystkie prywatne cele zeszły na tor boczny i zaczęli troszczyć się o siebie wzajemnie.
-Mówiłam, że jako dzieciak jeździłam na deskorolce...chyba nie będzie mi dane do tego wrócić- Mruknęła i skrzywiła się lekko. W zasadzie to trochę za tym tęskniła. Niestety życie się jej tak ułożyło, że teraz mogła raczej zapomnieć o wszelkich akrobacjach na poręczach, a i po ciąży minie trochę czasu nim ponownie do tego wróci
-A umiałabyś dalej się utrzymać?
-Oczywiście, to jak z jazdą na rowerze...tego się nie zapomina...z tą różnicą, że ja nie umiem jeździć na rowerze- Powiedziała i uśmiechnęła się głupkowato. Clint odwrócił się, aby spojrzeć na nią wyraźnie zdziwiony
-Czekaj...chcesz mi powiedzieć, że jeździłaś motorami, latałaś odrzutowcem, prowadziłaś nawet statek kosmiczny, a nigdy nie nauczyłaś się jeździć na rowerze?- Robin miała wiele zdolności i to takich o których przeciętny człowiek mógł sobie tylko pomarzyć, ale nadal brakowało jej tych zwykłych i prostych doświadczeń
-Nie było jakoś na to nigdy czasu- Wzruszyła lekko ramionami zupełnie tak jakby była to najnormalniejsza rzecz na świecie. W sumie Clint też nigdy nie zainteresował się tym czy Robin posiada podstawowe umiejętności każdego człowieka. Jej trening nie przewidywał takich rozrywek.
-Spokój może i był, ale przez ich kłótnie my byśmy zginęli, więc to my musieliśmy je godzić
-Przepraszam bardzo...- Oburzyła się Robin -A kiedy wam niby udało się nas pogodzić. Z tego co pamiętam raz spróbowaliście i o mało co nie zginęłyśmy w paszczach wielkich pająków. Większość konfliktów same rozwiązywałyśmy- Metody Clinta i Lokiego na pogodzenie ich nie były raczej tymi, które jakoś wybitnie się sprawdzały. Owszem wtedy się dogadały, ale okupiły to naprawdę sporą traumą, a jeżeli tak miała wyglądać ich pomoc, to ona wolała już chyba ugiąć się i po prostu przeprosić.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptyNie Kwi 21, 2024 1:04 am

Właśnie..— przytaknęła jej Addie. —Ja ją targałam na ramionach do obozu.. gdzie czekaliście na to aż się zjawimy..— dodała z przekąsem. Widząc niewielkie zmieszanie na twarzy Nereidy postanowiła wyjaśnić. —Przez nasze częste kłótnie nasi drodzy panowie stwierdzili, że jeśli zostaniemy same i będziemy zmuszone współpracować to się jakoś dogadamy. Loki wywołał lawinie pod którą omal nie zginęłam.
Nie przesadzaj.. to było tylko kilka kamyków— wtrącił się Loki.
Nawet mnie nie denerwuj— pokręciła głową. —Ale wracając.. zostaliśmy rozdzieleni i nie było opcji żeby zawrócić. Musiałyśmy iść na przód. Przejść przez leżę ogromnych pająków. — wzdrygnęła się na samo wspomnienie. —Robin wtedy oberwała.. porządnie — wspomniała.
Ale pomogło? Naprawiło relacje?— zapytała zaciekawiona.
Na pare dni— wzruszyła ramionami blondynka.
Chyba godzin— poprawił ją Loki. —Ale co prawda to prawda.. potem jakoś straciliśmy zapał do godzenia ich. Potem objęliśmy nowa taktykę.. pokłóciły się.. to i się pogodzą— dodał z uśmiechem.
Dobra proszę państwa bo nas noc zastanie— powiedział prostując sylwetkę. —Ruszajmy.. — zarządził. Objął Robin ramionami łapiąc jednocześnie za wodze. —Trzymaj się min azure— szepnął po czym popędził pegaza by ten mógł wzbić się w powietrze.
Pegazy były wypoczęte, dlatego zrobili jeden krótki postój na obiad i ruszyli w dalszą drogę. Słońce zaczynało chować się za horyzontem kiedy Nereida wskazała dłonią górę stojącą samotnie pośród równiny. Kiedy dostrzegła miejsce na lądowanie zaczęła obniżać lot pegaza. Niewielki zagajnik skrywał między drzewami wejście do jaskini, które, jak powiedziała amazonka było wejściem do tuneli pod górą.
Chyba pierwszy raz tak wszystko mnie boli po locie.. może w końcu wykrakałaś i dopada mnie starość — zwrócił się do Robin pomagając jej zejść z konia.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptyNie Kwi 21, 2024 7:43 pm

Lot, chociaż jak zwykle dla Robin mało przyjemny na szczęście odbył się już bez żadnych zbędnych niespodzianek, które mogłyby ich zaskoczyć i zagrozić w jakiś sposób. Nadal było spokojnie, aż dziwnie spokojnie, ale przecież właśnie mieli sprawdzić słuszność swojej teorii. Chcieli sprowokować jednego ze sługusów maga, aby się ujawnił. Clint po jakimś czasie zaczął odczuwać działanie maści, która faktycznie zmniejszyła ból, oraz zaczęła rozgrzewać obolałe miejsca. Czasami jeszcze podczas mocniejszego szarpnięcia koniem zdarzało mu się syknąć, ale nie było to już tak często i intensywne jak na początku.
W końcu konie zaczęły zniżać swój lot prosto do podnóża góry, która najwyraźniej była ich celem. Ruda odetchnęła z wyraźną ulgą, kiedy kopyta koni dotknęły wreszcie ziemi. Nadal była zdania, że inne środki transportu byłyby lepsze...chociaż bez sprzecznie wolniejsze.
-Loki...nie dopadła...ty po prostu jesteś stary- Często lubiła się z nim droczyć wypominając mu jego wiek, który był...poważny. Do tej pory pamiętała swoje rozbawienie, kiedy była jeszcze zwykłym człowiekiem i dowiedziała się ile ma tak naprawdę lat. Wytknęła mu wtedy, że ich romans mógłby być dla wielu ludzi conajmniej niesmaczny. Na szczęście ona nie przywiązywała aż takiej wagi do różnicy wieku. Loki pomimo tego, że doświadczony i leciwy zachował młodą duszę, a to liczyło się dla niej najbardziej.
-Czy te tunele są raczej opuszczone, czy możemy spodziewać się jakiś niespodzianek?- Zapytał się Clint schodząc z pegaza po czym pomógł Addie zejść na ziemię.
-Nawet jeżeli są opuszczone w sensie ludzkim, to w sensie stworzeń raczej nie. To idealne miejsce dla wszelkich paskudztw- Powiedziała i wzdrygnęła się lekko na samą myśl o tym co mogliby zastać w środku.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptyNie Kwi 21, 2024 10:06 pm

Addie była totalnie wykończona. Ledwo trzymała pion w siodle. Opierała się o Clinta kiedy tylko zaczynała odpływać, ale świadomość tego, że znajdowali się na naprawdę dużej wysokości powstrzymywał ją od całkowitego usunięcia. Wiedziała, że Clint by jej pilnował jeśli zdążyłoby się jej usnąć ale nie było to bezpieczne. Blondynka złapała dłoń Clinta gdy ten wyciągnął jądro niej. Uśmiechnęła się lekko i ostrożnie zsunęła się z siodła. Pokręciła głową próbując nieco sobie ulżyć w bólu szyi.
Racja. Tunele nie są używane przez ludzi dlatego bardzo możliwe, że coś mogło się zagnieździć jakieś stworzenia mroku. — odpowiedziała Nereida. —Dlatego musimy dobrze wypocząć zanim wejdziemy.. nie wiadomo czy coś nie będzie na nas czekać w ciemności. — dodała po chwili.
Loki uśmiechnął się lekko kiedy Robin pociągnęła złośliwość.
Tez jestem za. Jak się pchać w paszczę lwa, to wypoczętym i po konkretnym śniadaniu.— skomentował.
Na sama myśl o ciemnych jaskiniach pełnych paskudztw Addie przechodziły nieprzyjemne ciarki po plecach. Nadal nie zaprzyjaźniła się z ciemnością. Wiedziała, że przejście po tunelach będzie dla niej wyjątkowo trudne.
Spojrzała na pegaza i zaczęła rozpakowywać rzeczy z jego grzbietu. Zasłoniła dłonią usta kiedy zaczęła ziewać. Była zmęczona.
Dobra.. to rozbijemy obóz, ale nie przy wejściu. Cofnijmy się nieco. Kto wie.. jeśli coś tam jest i żeruje nocą? — zapytał rozglądają się na boki.
Rozbijmy się, a potem znów nasmaruj cię maścią — zwróciła się do Clinta z lekkim uśmiechem.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptyPon Kwi 22, 2024 5:16 pm

Clint najchętniej już miałby za sobą spacer po opuszczonych tunelach, ale nie mógł się nie zgodzić z tym, że wypoczęcie było dobrym pomysłem. On nadal odczuwał efekty spotkania się z drzewnym stworem w lesie. Nadal jego zakres ruchów był dość ograniczony, co mogło oznaczać, że w razie niebezpieczeństwa, wystrzelenie strzały zajmie mu znacznie więcej czasu niż normalnie.
-Ty...to przede wszystkim powinnaś się przespać- Zwrócił jej uwagę, kiedy rwała się już do kolejnego opatrywania go -Wiem, że przysypiałaś, czułem to. Musiałem cię mocniej trzymać, abyś się nie zsunęła z siodła- Nie tak łatwo było go wyprowadzić w pole. Umiał obserwować i wiedział kiedy Addie czuła się pewnie w siodle, a kiedy zmęczenie nie pozwalało jej  skupić się na tym co działo się dookoła niej.
Odsunęli się nieco od wejścia do jaskini. Znaleźli niewielką polanę na skraju lasu, ale tak aby mieć nadal widok na zaciemnione wejście do góry. Lepiej, aby mogli kontrolować to czy jakieś kolejne paskudztwo z niego nie wychodzi. Clint zaczął zbierać patyki na ognisko, które po chwili ułożył w zgrabny stosik, a Robin podpaliła go siadając zaraz blisko ognia. Clint poszedł za jej przykładem i też usiadł z cichym stęknięciem.
-Nie wiem czy to dobry pomysł, aby tam się ładować...to proszenie się o kłopoty
-Nie mamy zbytnio wyboru, po za tym teraz nie będziemy zwijać całego obozu- On też wolałby znaleźć się już w bardziej przyjaznym miejscu, ale był ciekaw teorii, która się pojawiła w ich głowach i chciałby sprawdzić jej prawdziwość. Gdyby mieli pewność, że szli wedle z góry założonego planu, łatwiej byłoby im uniknąć potencjalnego zagrożenia.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptyPon Kwi 22, 2024 5:40 pm

Addie już miała odpowiedzieć, że przecież nie mogła spać kiedy nie miała pewności, że z nim wszystko dobrze, ale domyślała się, że znów usłyszy, że nie jest ze szkła albo inny podobny tekst, dlatego pokiwała głową z cichym westchnieniem i zaczęła uwalniać pegaza od ciężaru bagażu. Kiedy ognisko już płonęło usiadła między Clintem, a Robin okręcając się pledem.
Gdyby jeszcze to były przytulne i dobrze oświetlone tunele..— westchnęła siadając po turecku. Nadal bała się ciemności, zdecydowanie mniej bała się mniej w znajomych pomieszczeniach, sprawdzonych, ale nie można było mieć wszystkiego. Robin mogła walczyć ze swoim lękiem dlatego ona tez postanowiła że spróbuje
Spokojnie.. nie będzie tak źle — westchnął Loki siadając za Robin. Objął dziewczynę ramionami przysuwając ją bliżej siebie. Kiedy oparła się o jego tors sięgnął po plecak wyciągając z niego wodę.
Przejdziemy raz dwa i będziemy w mieście, a tam sobie odpoczniesz. Koniec ze spaniem na gołej ziemi..— próbował jej przedstawi plus tego pomysłu.
Droga tunelami zajmuje nam cały dzień.. — wtrąciła się Nereida. —Biorąc pod uwagę, że nie zgubimy drogi.. — dodała wyciągając zapasy z plecaka.
A to możemy się zgubić? Nie znasz drogi?— zapytała łagodnie.
Nie — przyznała otwarcie. —Ale trasy są oznaczone. Będziemy się posiłkować znakami. Kiedyś trasy były powszechnie używane— dodała po chwili.
Oczy każdy ma.. będziemy się rozglądać za odpowiednim znakiem i znajdziemy wyjście— podsumował Loki podając Robin butelkę z wodą.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptyPon Kwi 22, 2024 6:10 pm

Robin usadowiła się wygodnie między nogami Lokiego i oparła się plecami o jego klatkę piersiową. Ułożyła sobie dłonie na brzuchu i westchnęła cicho. Męczyła się nawet po zrobieniu kilku kroków, a plecy od razu odmawiały jej posłuszeństwa. Odebrała od mężczyzny bukłak z wodą i upiła kilka łyków.
-Nie będziemy przecież chodzić tam w totalnej ciemności. Masz przy sobie dwóch ognistych, oświetlimy drogę
-A ja wziąłem latarkę i zapas baterii- Powiedział i uśmiechnął się lekko. Domyślał się, że pewnie przyjdzie im łazić bo jakiś ciemnych miejscach, więc tym razem przygotował się lepiej na wyprawę niż ostatnio. Ziemska technologia przydawała się, ale tak naprawdę w takich warunkach w jakiś się znaleźli można było docenić to co im dawała.
-Poradzimy sobie, przecież byliśmy już w gorszych sytuacjach, co to dla nas przejście przez kilka tuneli- Może była obecnie nieco zbyt optymistycznie nastawiona, ale nie widziała innego sposobu. Gdyby zaczęli się zamartwiać wszystkim tym co mogliby spotkać w tych tunelach, pewnie by odpuścili.
-W to nie wątpię...ale ty stoisz w środku nas wszystkich. Nie zostajesz w tyle, i nie wyrywasz się do przodu. Kiedy zrobi się niebezpiecznie zostaw wszystko nam...nie próbuj bawić się w bohaterkę, która uratuje wszystkich- Powiedział i rzucił jej ostrzegawcze spojrzenie. Robin zdawała się faktycznie wydorośleć, stała się bardziej odpowiedzialna i na pewno nie tak narwana jak wcześnie. Nie zmieniało to, jednak faktu, że pewne odruchy zostają. Jeżeli wpadną w kłopoty dziewczyna z przyzwyczajenia będzie chciała ruszyć im z pomocą. Teraz nie mogła już ryzykować, nawet w dobrej wierze.
-Czy ty i Loki rozmawiacie ze sobą więcej niż nam się wydaje?- Mruknęła krzyżując dłonie na latce piersiowej -Powtarza mi to samo cały czas- Mogłaby z pamięci już wyrecytować wszystkie jego ostrzeżenia na temat tego, że nie powinna się przemęczać, ani ładować w żadne niebezpieczeństwa. Problem był taki, że to nie ona szukała zagrożenia, to ono samo ją znajdowało przeważnie.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptyPon Kwi 22, 2024 6:47 pm

Addie oparła głowę na ramieniu Clinta, kiedy znów zaczęło ją dopadać znużenie. Coraz częściej zaczynała przymykać oczy, wmawiając sobie że zamknie je tylko na chwilkę.
Też mam latarkę— westchnęła nakrywając się ciaśniej pledem.
No to nie ma o co się martwić. Dwie latarki, cztery ogniste dłonie..— wymienił Loki. Miał nadzieje, że uda im się przejść przez tunele bez żadnych niespodzianek i nieprzewidzianych postojów.
Jeszcze ze trzy razy ci powtórzę przed snem— powiedział przesuwając dłonie na brzuch dziewczyny.
Martwił się o nią. Robin miała ciągoty by pchać się tam gdzie jest niebezpiecznie i nie raz się o tym przekonał. Dlatego wolał dmuchać na zimne i przypominać jej przy każdej okazji by się nie narażała, chociaż był przekonany, że ruda zmieniła nieco priorytety.
Nereida zaczęła rozdawać resztki z obiadu by każdy mógł się posilić. Addie pokręciła przecząco głową, nawet próbowała się delikatnie uśmiechnąć, ale była tak zmęczona, że bała się, że uśnie przeżuwając jedzenie.
Dobra.. to ja mogę nie spać pierwszy.. — zaproponował. Nie mogli zbyt wiele zaplanować, nie wiedząc co będzie czekać ich w środku. Trzymać się razem, nie gwiazdorzyć, nie bawić się w bohatera. Nic więcej nie mogli ustalić.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptyPon Kwi 22, 2024 7:36 pm

Robin uśmiechnęła się delikatnie, kiedy jego dłonie zjechały na jej brzuch. Poczuła przyjemne dreszcze przebiegające po jej plecach, a Loki z kolei mógł poczuć pod materiałem jej bluzki wyraźny ruch, a potem kilka dość mocnych kopnięć.
-On chyba nie bardzo wie co to sen- Mruknęła cicho krzywiąc się lekko, kiedy dziecko po raz kolejny się poruszyło i uderzyło w jakiś jej organ.
-Ty idziesz spać...i żadnych wymówek- Rzucił do Addie, która zdawała się zasypiać już na siedząco. Objął ją delikatnie ramieniem przyciskając do siebie. Nie chciał, aby dziewczyna poświęcała swoje samopoczucie dla niego. To on powinien ją bronić a nie na odwrót. Ona powinna czuć się przy nim bezpiecznie i wiedzieć, że kiedy zamknie oczy to po ich otworzeniu ponownie go zobaczy i z resztą tak będzie. Nie miał zamiaru jej odpuścić nawet jeżeli oznaczałoby to dla niego, że będzie musiał stać nad nią i pilnować czy oby na pewno zasnęła.
-Ty też powinieneś jeszcze odpocząć- Zauważyła słusznie Robin. Clint otwierał już usta, aby się sprzeciwić ale jej mina jasno wskazywała na to, że w tym wypadku nie było nawet sensu.
-Loki i Nereida staną na straży- Powiedziała, chociaż ona sama najchętniej usnęłaby w ramionach Lokiego, ale odbije sobie to, kiedy dojdą do miasta do którego się wybierali. Chętnie znowu zasnęłaby w wygodnym i miękkim łóżku i pewnie w mieście będą lepszej jakości niż to czego doświadczyli we wcześniejszym miejscu.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptyPon Kwi 22, 2024 9:31 pm

Addie nie zdążyła otworzyć ust, a Robin już wysłała Clinta spać. Wiedziała, że oprócz niej tylko ona jest w stanie nakłonić na coś łucznika. Oberwał dość mocno ostatniej nocy, dlatego będzie dla niego lepiej jeśli odpocznie.
Mój syn rośnie.. musi się porozpychać, żeby się wygodnie ułożyć — stwierdził Loki głaszcząc rudą po brzuchu.
Chodź.. pomogę ci się ułożyć — zaproponował i po chwili wypuścił Robin z objęć by naszykować pledy i poduszkę by mogła sobie spokojnie odpocząć, przynajmniej na tyle na ile pozwoli jej ciężarny brzuch.
Połóż się przy ogniu.. będzie cieplej— zaproponowała zaspanym głosem Addie. Poczekała aż Clint ułoży się na ziemi. Z trudem przychodziło jej słuchanie jego syknięć, kiedy ból robił się nieznośny. Chciałaby zabrać od niego każdy ból i cierpienie. Jeśli mają układać wspólne życie to będą musieli znaleść sposób by ich szczęście nie skończyło się zbyt szybko. Kiedy Clint wyciągnął w jej stronę rękę blondynka uśmiechnęła się lekko. Ułożyła głowę na jego ramieniu. Objęła ręka jego szyje. Zaczęła delikatnie gładzić palcami skórę. Uśmiechnęła się lekko kiedy jej ciało zaczęło się rozluźniać, a powieki były już zbyt ciężkie by je otworzyć. W końcu przestała poruszać palcami. Wtuliła się w niego delikatnie i usnęła.
Loki pomógł Robin uwić gniazdko z pledów. Niestety nie mieli więcej poduszek, wiec ruda musiała poradzić sobie z dwoma kocami i małą poduszką.
Dobra.. powinno być dobrze — powiedział ugniatając plecak tak by zrobić dziewczynie z niego poduszkę.
Śpij— pogłaskał ją po głowie dopóki nie usnęła.
No to zostaliśmy sami— westchnął do amazonki kiedy ta dokładała drew do ognia. Wstał. Wyciągnął z kupki drewna jeden z grubszych patyków. Złamał go i ponownie usiadł przy Robin. Wyciągnął z buta niewielki nóż. Dawno już nie strugał w drewnie. Nie miał bardzo na to czasu. Praca, Robin. Na wszystko nie starczało czasu.
Przez noc Loki starał się zagadywać Nereidę. Chciał ja lepiej poznać. Nawet hamował się ze swoimi złośliwościami. Lepiej znając dziewczynę będzie mógł skuteczniej działać. Do rana siedział sam. Widząc, ze Nereida zaczęła przysypiać kazał jej iść spać. Ona bardziej musiała być przytomna. On mógł nockę poświecić, by reszta mogła czuć się bezpieczniej.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptyPon Kwi 22, 2024 9:43 pm

Clint ułożył się na ziemi i poczekał chwilę, aż Addie położy się obok niego. Od razu przyciągnął ją do siebie i objął w pasie. Przez chwilę wpatrywał się w nią skupiając się na jej dotyku, który wywoływał u niego przyjemne dreszcze. W końcu kiedy usłyszał jej spokojny oddech uśmiechnął się lekko. Złożył pocałunek na jej czole po czym oparł brodę na czubku jej głowy i sam przymknął oczy. Wiedział, że dziewczyna mu nie daruje jeżeli ponownie znajdzie sposób na to, aby nie spać tylko czuwać nad wszystkim. Teraz miała dobitnie mocny powód dla którego mogła robić mu awantury o to, że nie dba o siebie w żaden sposób i nie oszczędza.
Robin chwilę zajęło nim udało się jej poukładać wszystko tak, aby było jej jak najbardziej wygodnie. Niestety pledy, koce nie były w stanie stworzyć jej na tyle komfortowych warunków, aby mogła się naprawdę wyspać, jednak mimo wszystko lepsze to niż nic. Ostatecznie po dość ciężkiej walce, wszystko zdawało się być na swoim miejscu. Wtuliła głowę w plecak, który i tak musiała ułożyć po swojemu bo jakiś przedmiot w jego wnętrzu zaczął uwierać ją w głowę. Lubiła spać w lesie, ale będąc w ciąży to zadanie stało się znacznie trudniejsze. Wcześniej mogła spać nawet na gołej ziemi i była względnie wyspana, teraz było wiele czynników, które uniemożliwiały jej wygodny sen. Dotyk Lokiego, jednak pomógł jej nieco się uspokoić. Przymknęła oczy skupiając się na ruchach jego dłoni, kiedy ta sunęła po jej włosach. Po chwili wszystkie odgłosy otoczenie ustały, a ona zapadła w sen.
Obudziła się w chwili, kiedy promienie słońca padły na jej bladą twarz rozjaśniając nieco piegi na nosie i policzkach. Podczas ciąży miała wrażenie, że stały się jeszcze bardziej widoczne niż normalnie. Drgnęła lekko i powoli uchyliła powieki. Ten poranek zdawał się być znacznie cieplejszy niż poprzedni. A może to aura tamtego lasu wpływała na odczuwanie temperatury. Zaczęła bardzo powoli wygrzebywać się z gniazda jakie sobie uwiła z pomocą Lokiego wieczorem i powoli przeniosła się do siadu czując jak bok zaczął ją boleć.
-Napiłabym się soku jabłkowego...- Powiedziała cicho i rozejrzała się po obozie takim spojrzeniem jakby miała nadzieję, że nagle dzbanek z sokiem pojawi się przed nią. Nie mogła przewidzieć wszystkich swoich zachcianek. Wzięła ze sobą tylko te rzeczy na które najczęściej miała ochotę, gdyby pomyślała o wszystkim nie udałoby się jej spakować w jeden plecak.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptyPon Kwi 22, 2024 10:08 pm

Loki przeszedł się po lesie szukając czegoś czym można będzie się najeść. Zapasy, które zostały w ich plecakach będzie im potrzebne w jaskiniach. Tam nie znajdą jedzenia. Znalazł jagody, maliny, a chodząc wśród gęstych krzaków znalazł ptasie gniazdo pełne jajek. Zebrał swoje zdobycze i wrócił do obozu. Odrazu zauważył, że Robin już nie spała. Uśmiechnął się pod nosem, po czym podszedł do rudej. Odłożył na bok swoje znaleziska.
Już wstałaś — powiedział siadając obok niej. Wyciągnął dłoń i pogładził ją po włosach. —Pięciogwiazdkowy hotel to nie jest.. ale już niedługo. Jesteś cholernie wytrzymała.. dzielna.. — zamyślił się przez chwile. Znów jej nie docenił. Uważał, że nie da rady, a ona każdego ranka udowadniała, że wszystkim da sobie radę.
Przebudzając się powoli Addie poczuła ogarniający ją chłód. Wtuliła się mocniej w Clinta chowając dłonie przyciskając je do jego torsu. Ukryła twarz w zagłębieniu jego szyi. Złożyła delikatny pocałunek na jego szyi, a po chwili wtuliła nos wdychając zapach jego skóry. Nadal nie mogła uwierzyć w to, że to się dzieje naprawdę. Była tu, obejmowana przez mężczyznę, który ją kochał. Jej serce trzepotało jak skrzydła motyla. Po ciele przechodziły przyjemne dreszcze kiedy przesuwał dłoń po jej ciele. Chciała by dotykał ją już zawsze.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptyPon Kwi 22, 2024 10:18 pm

Dziewczyna uśmiechnęła się lekko, kiedy Loki postanowił ją pochwalić. Nie robił tego często, komplementy z jego ust również były rzadkością, ale kiedy już na to się zdobył mówił takie rzeczy na które ona nie umiała nawet odpowiedzieć, bo miała wrażenie, że zwykłe "dziękuje" nie wystarczy. I pewnie kilka osób zastanowiłoby się nad tym czy jej nie brakuje powtarzania, że jest piękna, że ją kocha i wiele innych. Nie potrzebowała jego słownych zapewnień bo doskonale to widziała. Jego wzrok zdradzał więcej niż chciał. Zawsze kiedy na nią patrzył w jego oczach dostrzegała coś co znikało za każdym razem kiedy rozmawiał z kimś innym.
-Nie potrzebuję luksusów...ważne, że jesteś obok- Odpowiedziała i uśmiechnęła się lekko. Mogła zostać w spokojnym i wygodnym domu, ale bo niego obok nie byłaby w stanie tam odpocząć, a tak nawet spanie na ziemi nie było takie złe, bo wiedziała, że kiedy otworzy oczy zaraz go zobaczy.
-No...ale łóżkiem nie wzgardzę- Dodała szybko, wiedząc, że Loki może chcieć wykorzystać to niedomówienie i stwierdzi, że skoro tak dobrze jej w dziczy to mogliby zaoszczędzić na wynajmowaniu pokoju w kolejnej gospodzie.
Clint poczuł jak dziewczyna w jego ramionach zaczęła się ruszać. Wzmocnił nieco swój uścisk i przycisnął ją do swojego ciała. Nie znosił tych momentów w których musiał się obudzić, bo wiedział, że zaraz za tym pójdzie konieczność wypuszczenia jej ze swoich ramion, a tego nie chciał robić. Z nią mógłby tak przeleżeć cały dzień, nie musieliby nawet się do siebie odzywać. Niestety mieli trochę rzeczy do zrobienia i nie mogli pozwolić sobie na leniuchowanie. Otworzył leniwie oczy i spojrzał na Robin i Lokiego, którzy już nie spali. Wziął głębszy wdech po czym złożył delikatny pocałunek na czubku głowy dziewczyny.
-Wiem, że ci dobrze...ale musimy wstawać- Szepnął w jej stronę.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptyPon Kwi 22, 2024 10:42 pm

Loki dobrze wiedział, że leśna polana nie jest najwygodniejszym podłożem do spania, na dłuższa metę więc darował sobie złośliwy komentarz, tym bardziej, że Robin już go odbiła zanim zdążył paść.
Znalazłem kilka rzeczy na śniadanie. Reszta zapasów przyda się na drogę przez tunele — powiedział rozglądając się po obozie. Usłyszał cichy głos Clinta co znaczyło, że zaraz on i Addie do nich dołączą. Nadal nie umiał pogodzić się z tym, że Adide mogła zaryzykować wszystko dla zwykłego śmiertelnika, zwłaszcza tak gburowatego i sztywnego, chociaż Loki widział, że Clint zupełnie inaczej zachowuje się przy Addie. Odrazu bardziej się rozluźnia, jest spokojniejszy, uśmiecha się. Czasem nawet bezwiednie. Miał tyle pytań, ale domyślał się, że sami nie znali na nie odpowiedzi. To oczekiwanie było nie do zniesienia. Odwrócił wzrok dając im chwilę. Spojrzał na śpiącą Amazonkę.
Kazałem się jej położyć kiedy dopadł ją kryzys. Będzie nam potrzebna wyspana. Przed nią ważne zadanie..— westchnął sięgając do kieszeni spodni. Wyciągnął z niej małą drewnianą figurkę wilka z uniesionym pyskiem. Podał ją Robin.
Ja miałem zajęcie— uśmiechnął się pod nosem.
Addie mruknęła cicho czując jak Clint mocnej ją do siebie tuli. Uśmiechnęła się pod nosem kiedy poczuła jego usta na swojej głowie. Delikatnie odchyliła głowę by móc na niego spojrzeć. Kiedy ich oczy się spotkały miała wrażenie, że to nadal sen.
Wstanę.. — szepnęła. —Ale nie za darmo — dodała znów przybliżając głowę do jego. Złożyła pocałunek na jego ustach. Nawet leżąc wtulona w jego pierś, tęskniła za jego pieszczotami. Wiedziała, że jie kogą sobie pizwolic w towarzystwie na wiele, ale to że nie musieli się już ukrywać sprawiał, że czuła sie wspaniale.
Jak się czujesz? — zapytała przejeżdżając palcami po jego torsie. — Wczoraj ci się upiekło, ale dziś nie odpuszczę. Maść od Nereidy pomaga więc znów jej użyjemy.— wyjaśniła
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptyWto Kwi 23, 2024 6:12 pm

Robin popatrzyła na figurkę, kiedy wyciągnął ją w jej stronę. Chwyciła drewnianego wilka i zaczęła się mu uważnie przyglądać. Nie pamiętała kiedy Loki ostatnio rzeźbił.
-Ostatnie co zrobiłeś to chyba ten orzeł- Powiedziała I przystawił dłoń do naszyjnika który nadal spoczywał na jej szyi. Nie rozstawała się z nim. Był dla niej cenny i to nie bynajmniej dlatego, że stał się jej atrybutem. Chociaż Loki nadal upatrywał się w tym jedynie kawałka drewna, to widziała, że chyba sprawiało mu radość to, że nadal nosi jego dzieło przy sobie.
-Koniecznie potrzebujesz urlopu...Może kołyskę byś wystrugał- Powiedziała I uśmiechnęła się lekko -Ale pierwszą zabawkę twoj syn już ma- Dodała po czym schowała figurkę do plecaka. Była bardziej niż pewna, że kiedy dziecko podrośnie na tyle, aby wiedzieć do czego to służy to dostanie tego wilka do zabawy.
Clint odwzajemnił jej pocałunek. Wiedzial, że kłótni z nią nie wygląda dlatego nie miał zamiaru nawet próbować. Był doświadczony z kobietami i zdecydowanie mniej wojowniczy i nastawiony na to, że kobieta powinna okazywać mu szacunek niż Loki.
-Nie najgorzej- Nadal odczuwał skutki spotkania że stworem w lesie, ale teraz przynajmniej był w stanie wziąć głębszy wdech bez kującego bólu w klatce piersiowej. W końcu przeniósł się do pozycji siedzącej i przeciągnął się chcąc rozruszać zastane od leżenia na ziemi kości.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptyWto Kwi 23, 2024 7:31 pm

Loki uśmiechnął się do rudej kiedy stwierdziła, że powinien wyrzeźbić kołyskę. Kiedyś zrobił jedną. Używali jej obaj synowie, których urodziła Sygin. Chłopcy byli w takim wieku, że bez problemu korzystali z niej jeden po drugim.
Kołyska to wyzwanie.. zajmie trochę czasu. Wątpię, że zdążę przed przyjściem Varina na świat. — powiedział z lekkim uśmiechem. W sumie nie pomyślał o tym, że mógłby sam zrobić kołyskę dla dziecka. W sumie założył, że Robin będzie chciała kupić wszystko wedle swojego upodobania. Nie zamierzał się wcinać w to jak chciała urządzić pokój dla dziecka. Najlepiej będzie wiedziała czego ich syn będzie potrzebował.
Coś wymyślimy — zapewnił ją zaczynajac szykować śniadanie. Niestety ich sytuacja była bardzo niepewna. Addie wydawała się być totalnie zapatrzona w Clinta, a on w nią. Strasznie go korciło by zadać pytania, które mu krążyły po głowie, ale z tego co mówiła mu Robin wywnioskował, że sami się jeszcze nad tym nie zastanawiali. W sumie nawet nie mieli okazji. Cały czas są całą ekipą nie mają warunków by spokojnie porozmawiać, a czeka ich naprawdę sporo rozmów bo tu nie chodzi o zwykle rozstanie. Przede wszystkim, Clint pochodzi z innej rzeczywistości, co będzie oznaczać, że jedno z nich będzie musiało zostawić wszystko co zna za sobą.
Addie uśmiechnęła się lekko kiedy Clint odwzajemnił jej pocałunek. Kochała to uczucie kiedy po jej ciele przechodził przyjemny dreszcz gdy ją całował, obejmował. Każda czułość wychodząca z jego strony była dla niej wspaniałym doświadczeniem którego nie chciała w żaden sposób przerywać. Podniosła się chwile po Clincie. Blondynka wstała na równe nogi i dopiero wtedy zaczęła się przeciągać. Spała wtulona w Clinta jednak ziemia nie była najwygodniejsza. Uśmiechnęła się do Robin. Katem oka dostrzegła, że Nereida też wstała.
Skoro już jesteśmy w komplecie.. wszyscy wyspani i gotowi do działania to bierzmy się do roboty— odezwał się Loki szykując jajka do gotowania. Addie jedząc śniadanie spoglądała w stronę jaskini. Czuła jak po kręgosłupie przechodzą jej kolejne dreszcze. Wiedziała, że jej strach się o nią upomni i bedze próbował przeszkodzić w podróży. Na szczęście miała obok siebie Clinta i nie musiała ukradkiem szukać jego dłoni kiedy faktycznie jej strach zacznie rosnąć, a ona będzie traciła nad sobą panowanie.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptyWto Kwi 23, 2024 8:17 pm

-Wszystko da się nadrobić- Powiedziała i uśmiechnęła się lekko do niego. Czasami miała mu za złe, że sam nie interesował się tym, aby zadbać o najpotrzebniejsze rzeczy dla dziecka. Ona i Addie na tym się skupiły. Spędzały naprawdę długie godziny nad tym, aby wybrać odpowiedni kolor ścian, półeczki, przewijaki...kilka rzeczy nawet było już w pokoju i czekało na to, aż Loki zajmie się ich składaniem. Kilka razy nawet posprzeczali się o to i ona zagroziła mu, że sama się tym ostatecznie zajmie. Loki, jednak nie chciał o tym nawet słyszeć i zarzekał się, że w końcu za to się weźmie, ale potem wypadały inne ważne rzeczy, a ona zwyczajnie nie miała już siły sprzeczać się dokładnie o to samo, a teraz...nie była nawet pewna czy nie będą musieli składać tych rzeczy w pośpiechu. Niby do porodu miała jeszcze trochę czasu, ale ten niepokój, który nadal w niej tkwił...miała wrażenie, że nie zwiastował niczego dobrego.
-Z tym wyspaniem to bym nie szalał- Mruknął i zaczął rozcierać sobie zdrętwiały od spania na ziemi kark. Mimo wszystko byli w zdecydowanie lepszym stanie niż jeszcze wczorajszego wieczora. On byłby w stanie wykrzesać z siebie resztki siły, aby przejść przez te tunele, ale istniało za duże ryzyko, że po drodze mogłoby się zadziać coś niepożądanego, a on nie zdążyłby na czas.
-Od kiedy z ciebie taki śpioch- Mruknęła sięgając za trochę owoców, ale po chwili skrzywiła się lekko -Trochę kwaśne...- Powiedziała wzdrygając się lekko
-Starość moja droga...to się nazywa starość- Wiedział, że się starzeje i nie widział sensu, aby dalej udawać, że było inaczej. Coraz częściej dostrzegał siwe włosy w swoich brązowych. Tak samo ciało powoli zaczynało odmawiać mu posłuszeństwa, chociaż starał się utrzymywać swoją formę na jak najwyższym poziomie. Niestety biegu czasu nie był w stanie oszukać.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptyWto Kwi 23, 2024 9:35 pm

Addie westchnęła pod nosem kiedy usłyszała słowa Clinta o starości. Ona już tak często o niej nie myślała. W zasadzie już rzadko się to zdarzało. Dla Clinta starość nadal była czymś rzeczywistym, goniła go coraz szybciej i narazie nie miała pomysłu jak temu zaradzić. Oczywiście mogli kombinować z złotym jabłkiem albo ambrozją, ale był jeden bardzo poważny minus. Nie mogli mieć pewności czy Clint wytrzyma podanie. Istniało ryzyko, że jego organizm nie wytrzyma i umrze od magii, ale Addie nie chciała nawet o tym myśleć. Że mogłaby go stracić. Nie po to ryzykowała teraz wszystkim by postąpić nierozważnie i wysłać go na pewną smierć. Nigdy by sobie tego nie wybaczyła. Clint jej ufał, wiedziała, że zrobiłby dla niej wszystko. Wystarczy by tylko poprosiła, ale nie chciała prosić jie mając pewności, że nie stanie mu się krzywda.
Już nie przesadzaj z tą starością.. bo zaraz Loki będzie musiał ci balkonik wystrugać a nie kołyskę dla dziecka..— zwróciła się do niego z cwaniackim uśmiechem klękając przy plecaku. Znalazła między rzeczami szczotkę do włosów. Rozczesała włosy. Zebrała je w kucyk ma czubku głowy z którego krótkie włosy zaczęły odrazu się wysuwać. To był zdecydowany minus krótkich włosów.
Już szykujesz się do porzucenia tego padołu? — zapytał wyciągając gotowe jajka z niewielkiej misy z wodą nad ogniskiem. Miał do powiedzenia znacznie więcej, ale to skończyłoby się awanturą, bójką. Nie miał ochoty tarzać się z wściekłym Clintem po ziemi, ale tak bardzo kusiło by wyrzucić z siebie wszystko co się w nim kisiło, odkąd dowiedział się jaka relacja łączy Addie i łucznika.
Nereida słysząc rozmowy nie mogła dłużej spać. Usiadła rozglądając się po obozie.
O dzień dobry— przywitał się pierwszy.
Dzień dobry— odpowiedziała lekko zaspanym głosem.
Kiedy Addie spojrzała na jajka, odrazu wyobraziła sobie ich smak i specyficzny zapach. Nie potrafiła powstrzymać skrzywienia ust. Totalnie nie miała ochoty na jajka. Zaczęła odczuwać nieprzyjemne kucie w brzuchu. A kiedy Loki zaczął obierać pierwsze jajko po plecach przeszedł jej dreszcz.
Mamy jeszcze chleb?— zapytała.
Masz ciepłe jajka.. po co ci chleb?— zapytał pochłonięty swoim zajęciem na co Addie po prostu nie mogła patrzeć.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptyWto Kwi 23, 2024 9:47 pm

-Gdyby on miałby mi wystrugać balkonik, nie wiem czy bym był w stanie zrobić przy jego pomocy chociaż jeden krok- Stwierdził i uśmiechnął się lekko. Najzabawniejsze w tym wszystkim było to, że nie był nawet złośliwy. Gdyby potrzebował czegoś od Lokiego ten na pewno wykorzystałby okazję do tego, aby mu dogryźć, nawet gdyby miała być to ostatnie rzecz jaką miałby zrobić.
-Rozczaruję cię Loki, ale jeszcze trochę się ze mną pomęczysz- Rzucił w jego stronę. To, że sam mówił o swojej starości wcale nie oznaczało, że szykował się już do tego, aby wepchać się w ręce śmierci, wręcz przeciwnie. Trzymał się dość mocno życia, bo miał dla kogo. Musiał żyć dla swoich dzieci, które chociaż obecnie nie chciały z nim rozmawiać, ale chciał wierzyć w to, że ten stan rzeczy w końcu się zmieni i któregoś dnia będą w stanie na spokojnie porozmawiać o tym wszystkim co się działo. Po za tym może teraz wydawało się im, że już nie potrzebowały ojca w swoim życiu, ale on doskonale wiedział, że to nie była prawda. Owszem byli prawie dorośli, ale mógł się założyć, że wcześniej czy później przyjdą do niego z takim problemem, który tylko on będzie w stanie rozwiązać.
Robin obserwowała uważnie jak Loki obiera jajko, a kiedy zdjął z niego ostatnią skorupkę, ruda od razu odebrała od niego jajko
-Dzięki- Powiedziała i wgryzła się w nie po czym uśmiechnęła się złośliwie w jego stronę. Po chwili zerknęła w stronę Addie, której mina wyraźnie wskazywała na to, że jajka to dla niej chyba drażliwy temat. Robin zmarszczyła lekko brwi. Często wspominała jej o swojej awersji do jajek...ale to było...dziewczyna pokręciła lekko głową odrzucając tę myśl. To nie było możliwe. Na pewno struła się czymś, może tym ptakiem którego wczoraj zjedli.
-Coś w plecaku powinno jeszcze zostać- Mruknęła i sięgnęła po torbę z jedzeniem i podała ją dziewczynie -Co prawda nie dużo...nie było kiedy uzupełnić zapasów w tamtej gospodzie- Zostały zaskoczone i nie było nawet czasu, aby pomyśleć o zakupie czegoś więcej do jedzenia. Jak dotrą do kolejnego miasta będą musieli to zrobić, bo na jajkach i owocach to nie pociągną raczej za bardzo. Po za tym mięso dzikiej zwierzyny przyprawione w dość ubogi sposób też nie sprawi im przyjemności na dłuższą metę.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptyWto Kwi 23, 2024 10:17 pm

Addie kiwnęła głową w podziękowaniu, kiedy Robin podała jej torbę z resztą jedzenia. Blondynka usiadła i zaczęła grzebać w środku szukając czegoś co nie ma związku z jajkami. Musiała się czymś zatruć. Obstawiała wczorajszego ptaka. Może jej kawałek był nie do końca dopieczony. Kobieta usiadła nieco dalej kiedy reszta zaczęła zajadać się jajkami. Po jej plecach przechodziły kolejne dreszcze kiedy słyszała jak któreś z nich głośniej zamlaskało. Popijała wodą już kilkudniowy chleb. Westchnęła ciężko przełykając kolejne kęsy.
Ja męczę?— mruknął zabierając się za kolejne jajko. —Musiałbym wtedy dokuczać Addie.. a..— zatrzymał się widząc, że dziewczynie chyba faktycznie coś zaszkodziło. Cały czas się krzywiła. Siedziała lekko pochylona.
Niedobrze ci?— zainteresowała się amazonka wycierając dłonie.
To nic takiego..— próbowała ją zbyć, ale ból brzucha nieco się nasilił. —Pewnie się zatruła
.. przejdzie
— próbowała się uśmiechnąć. Znów napiła się łyk wody. Nereida sięgnęła po swój plecak. Wyciągnęła z niego mały woreczek, a z woreczka podłużny, niewielki listek. Podeszła do blondynki i podała liść.
Włóż pod język. Przeczekaj goryczkę.. powinno pomóc— powiedziała z lekkim uśmiechem.
Dzięki— odparła przyglądając się listkowi.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptyWto Kwi 23, 2024 10:26 pm

Robin obserwowała z coraz większym zainteresowaniem reakcje Addie, ale im bardziej dziewczyna się krzywiła i zdawała się zielnić na twarzy, tym mocniej Robin odrzucała od siebie myśl, która zagnieździła się jej w głowie. Na pewno przesadzała i nie było wcale czym się tak bardzo przejmować.
-Chyba...jedzenie upolowanych zwierząt to nie najlepszy pomysł- Stwierdził Clint widząc wyraźne cierpienie na twarzy blondynki. Sam ostatecznie odpuścił jedzenie jajek, nie chciał jej jeszcze bardziej dowalać.
-Tak...musimy wszystko bardziej planować, aby był czas na zadbanie o prowiant. Mogliśmy od tamtej gospodyni coś wziąć, pewnie by nam dała- Podchwyciła szybko temat, aby przestać snuć domysły, których wynik w żaden sposób jej się nie podobał. Z drugiej strony może nie było powodów do obaw. Nawet jeżeli jej podejrzenia były słuszne to wcale nie musiał sprawdzić się najczarniejszy ze scenariuszy.
-A może po prostu się denerwujesz przed wejściem do tych tuneli- Takiej opcji też nie wykluczała. Doskonale wiedziała i pamiętała jak dziewczyna reagowała na ciemne i ciasne pomieszczenia. Chociaż za każdym razem starała się zachować zimną krew, to jej organizm musiał w jakiś sposób pozbyć się napięcia co mogło skutkować gorszym samopoczuciem. Clint kiwnął głową przyjmując również to za dość prawdopodobny scenariusz. Zbliżył się do dziewczyny i objął ją ramieniem chcąc dodać jej nieco więcej otuchy.
-Nic się nie martw, zrobimy to tak szybko jak się da. Nawet nie zauważysz, kiedy będziemy już po drugiej stronie- Zapewnił ją i uśmiechnął się lekko w jej stronę. Po za tym przecież będzie cały czas obok niej i nie pozwoli, aby co kolwiek co mogło czekać na nich w ciemności jej zagroziło.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptyWto Kwi 23, 2024 11:12 pm

Addie uśmiechnęła się lekko widząc zatroskane miny przyjaciół. Nie chciała by się martwili zwłaszcza kiedy miała nadzieje, że dolegliwości niedługo miną. Kiwnęła głową kiedy Robin zasugerowała, że to przez nerwy. Być może miała racje. Stresowała się wejściem do jaskiń, ale przecież znała swoje ciało i jego reakcje. Nie była przekonana do tej teorii, ale widząc malującą się ulgę starała się uśmiechnąć. Widziała jak Clint sięgał po jajko, ale ostatecznie odpuścił. Domyślała się, że chodziło o to by nie robić jej przykrości, ale powinien być najedzony.
Przylgnęła do niego kiedy ją objął. Oparła głowie jego brodę. Wyciągnęła rękę by pogłaskać go po policzku.
Zjedz jeszcze. Musisz by w pełni sił. Nic mi nie będzie — uśmiechnęła się delikatnie. Włożyła do ust liść od Nereidy i zgodnie z zaleceniem włożyła pod język.
Nic się nie bój królowo.. jesteś zaraz po Robin do chronienia i pilnowania — dodał przeżuwając resztki jajka. Addie powoli odwróciła od niego głowę. Nie mogła nawet patrzeć jak on je. Zamknęła oczy, wzięła głęboki oddech. Przytuliła się mocniej do Clinta.
Dokończcie jeść. Ja zajrzę do koni— powiedziała delikatnie odsuwając się od Clinta. Wstając z miejsca przesunęła czule dłoń po jego policzku.
Pierwszy raz chyba widzę ją chorą.. bogowie nie chorują.. nawet niepamiętający kiedy miałem problemy żołądkowe.— westchnął sięgając po maliny.
Addie ruszyła w stronę tymczasowej pasieki pegazów. Podeszła do tego na którym wcześniej leciała. Kiedy Pegaz ją zobaczył podniósł łeb. Blondynka oparła głowę o jego szyje.
Powiem ci.. ciężki dzień dziś się szykuje— westchnęła głaszcząc zwierze.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptySro Kwi 24, 2024 9:58 am

Clint odprowadził zmartwionym spojrzeniem Addie. Nawet kiedy faktycznie źle się czuła to nie było tego aż tak widać. Pochłonął szybko swoją porcję jajka po czym otrzepał dłonie z niewidzialnych okruszków
-Zaraz wrócę- Powiedział i wstał z ziemi. Ruszył za dziewczyną prosto do koni. Kiedy dostrzegł ją stojącą przy jednym z pegazów uśmiechnął się lekko do siebie. Podszedł do niej cicho po czym przytulił ją od tyłu przyciskając do swojego ciała. Oparł głowę na jej ramieniu wsuwając twarz w zagłębienie jej szyi
-Kocham cię...- Szepnął cicho prosto do jej ucha -I nie pozwolę, aby stała się tobie krzywda, albo abyś się bała...nie na mojej warcie- Gdyby mógł to by jej nieba uchyliła, gdyby nagle zażądała od niego najdalszej gwiazdy z nieba znalazłby sposób, aby jej to ofiarować. Odsunął się od niej po czym obrócił ją w swoją stronę. Spojrzał prosto w jej oczy, w których utonął już dawno. Wyciągnął dłoń w jej stronę i pogładził delikatnie jej policzek po czym zsunął dłoń na tył jej karku. -Przy mnie jesteś bezpieczna, a ja przy tobie. Wzajemnie o siebie zadbamy...jesteśmy partnerami w każdym tego słowa znaczeniu- On miał zgoła inne podejście do związków. Faktycznie uważał, że związek to coś więcej niż obowiązek ochrony, który spoczywał na barkach jednej strony. Obydwie osoby musiały o siebie dbać i troszczyć się. Nie miał przed nią tajemnic, od razu mówił to jak sprawy się miały. Był też bardziej niż pewien, że będzie w stanie bardziej docenić Addie niż jej mąż.
-Jesteś silna, odważna, inteligentna a do tego cholernie piękna...i nie próbuj się nawet ze mną sprzeczać, bo się obrażę- Nie miał problemów z mówieniem komplementów nawet tych prostych. Nie próbował szukać w głowie wzniosłych porównań, po prostu mówił to co myślał i to co uważał za prawdę.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptySro Kwi 24, 2024 2:21 pm

Addie zaczęła odczuwać ulgę. Czuła goryczkę miękkiego liścia, który podała jej Nereida. Delikatnie wysunęła go z ust i wypuściła na ziemie. Znów wyciągnęła dłoń do konia. Wtedy poczuła obecność Clinta, który po chwili zamknął ją w swoich ramionach. Blondynka uśmiechnęła się pod nosem. Objęła jego dłonie swoimi. Po jej ciele przeszedł przyjemny dreszcz. Kiedy ponownie usłyszała, że ją kocha miała wrażenie, że za chwile odleci. Czuła mrowienie w kończynach, jej serce łomotało jak szalone. Czuła się bezpiecznie kiedy czuła ciepło jego ciała. Odwróciła się w jego stronę. Spojrzała w błękitne oczy mężczyzny. Kochała w nie patrzeć. Uśmiechnęła się do niego. Wtuliła policzek w jego dłoń. Kiedy przesunął dłonią na jej kark, poczuła  dreszcze.
Zaśmiała się cicho kiedy zaznaczył, że nie przyjmował sprzeciwów jeśli chodzi o komplementy. Oparła czoło o jego tors. Objęła go dłońmi w pasie.
Nie będę — powiedziała cicho. Nawet nie przypuszczała, że tak proste słowa tak bardzo poprawią jej samopoczucie. Przytuliła się do niego przyciskając policzek do klatki piersiowej mężczyzny.
Ja też cię kocham— powiedziała unosząc głowę by znów spojrzeć w jego oczy. To było chyba najlepsze uczucie. Powiedzenie mu o swoich uczuciach.
Oparła brodę o jego klatkę piersiową. Westchnęła cicho.
Już mi lepiej.. naprawdę — zapewniła go. —Rozstrój żołądka i stres nie współgrają ze sobą zbyt dobrze— uśmiechnęła się lekko.
Wiem, że nie pozwolisz by stała mi się krzywda. Ja również będę na ciebie uważać. Zwłaszcza, że dopiero dochodzisz do siebie — przypomniała. Nie miała zamiaru mu odpuścić. Chciała o niego zadbać. Miała zamiar pilnować by o siebie dbał i nie bagatelizował jakiś poważnych obrażeń.
Zjedli już?  — wyjrzała zza niego. Chciała już mieć te tulenie za sobą. Miała złe przeczucia, jak zawsze kiedy miała wejść do ciemnego pomieszczenia. Teraz nie musiała ukrywać swojego strachu przed przyjaciółmi tak jak na początku. Wiedziała, że nie musiała się wstydzić swoich słabości, ale nie zawsze to było takie łatwe.
Pokonało mnie dziś śniadanie— pokręciła głową z niedowierzaniem znów wtulając policzek w jego tors
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptySro Kwi 24, 2024 2:38 pm

Clint objął ją, kiedy odwróciła się w jego stronę i przylgnęła do niego. Kochał to uczucie, ciepło jej ciała, delikatność jej skóry. To wszystko co było z nią związane doprowadzało go wręcz do szaleństwa.
-To dobrze, że już ci lepiej- Na razie chciał zignorować słowa Lokiego o tym, że Bogowie nie chorowali. Może to tylko jednorazowa sytuacja, ale na pewno miał zamiaru dokładniej obserwować Addie, aby upewnić się, że więcej jej dolegliwości się nie pojawią, ani nie nasilą.
-Przejdziemy przez te tunele, dotrzemy do przyjemniejszego miejsca...a tam...- Szepnął i pochylił się nieco nad nią chwytając jej twarz w swoje dłonie. Zbliżył swoją twarz do jej a jego wargi lekko musnęły jej usta
-A tam...- Powtórzył, ale jej bliskość sprawiła, że kompletnie wyleciały mu myśli z głowy. Słodki zapach migdału skutecznie go otumanił i nie był w stanie sklecić żadnego mądrego zdania, chociaż ewidentnie jeszcze próbował to ostatecznie ulegał jej urokowi.
-No właśnie...- Mruknął i przysunął się jeszcze bliżej, aby móc w końcu dotknąć swoimi ustami jej. Przymknął oczy i mruknął przeciągle. Zjechał dłońmi po jej ramionach, aż w końcu położył je na jej biodrach zaciskając na nich delikatnie palce. Chciał dać jej zapewnienie, że będzie, że nie zniknie nagle. Cały czas będzie obok niej co by się nie zadziało będzie mogła na niego liczyć....
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptySro Kwi 24, 2024 6:05 pm

Addie wiedziała, że Clint zrobi wszystko by czuła się dobrze i pewnie. Już sama jego obecność była dla niej ogromnym wsparciem, a słowa, którymi ją obdarzał oraz wszelkie czułości upewniały ją w tym jeszcze bardziej. Nie oponowała kiedy złapał jej twarz w dłonie. Przymknęła oczy kiedy złożył na jej ustach delikatny pocałunek. To było urocze. Poważny i szanowany agent tarczy, avengers nagle jak przez pstryknięcie placami tracił całkowicie głowę, nie umiał znaleść słów przy jednej dziewczynie. Uśmiechnęła się lekko kiedy ostatecznie poddał się jej urokowi, choć nie zrobiła nic. Po prostu stała blisko niego, widocznie to wystarczało. Zanim zdążyła się odezwać mężczyzna znów ją pocałował. Zjechał dłońmi na jej biodra. Addie zarzuciła mu ręce na szyje i przylgnęła do niego całym ciałem pogłębiając pocałunek. Totalnie traciła przy nim głowę. Nie przeszkadzało jej zupełnie to, że są widoczni z obozu. Stała w objęciach mężczyzny którego kochała. Zatraciła się w pocałunku pogłębiając go nieco.
Loki patrzył na nich zaciskając usta. Najchętniej oddzieliłby ich od siebie najdalej jak to tylko możliwe.
Zaraz zrobię coś czego wolałbym nie robić— mruknął zajmując się gaszeniem ogniska. Zacisnął dłoń w pieść przyzywając do dłoni płomień. Tak bardzo chciał cisnąć nim w całującą się parę.
Addie musiała się zmusić by przerwać pocałunek. Oparła czoło o czoło Clinta próbując wyrównać przyspieszony oddech. Uśmiechnęła się pod nosem.
Kiedy przejdziemy przez tunele i znajdziemy się w znacznie przyjemniejszym miejscu.. wrócimy do tego— szepnęła i jeszcze raz złożyła na jego ustach delikatny pocałunek.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptySro Kwi 24, 2024 6:20 pm

Robin też zerknęła w stronę całującej się pary, ale u niej pojawił się delikatny uśmiech na ustach. Wiedziała, że to co robili było ryzykowne, może nawet z moralnego punktu widzenia niewłaściwe. Niszczenie komuś życia nie było dobre, a niestety jeżeli postanowią ostatecznie ze sobą zostać to będą musieli to zrobić. Clintowi pewnie łatwiej przyjdzie rozwalenie wszystkiego o co Loki tak długo się starał, ale Addie. Nie była do końca pewna czy szczęśliwy związek będzie w stanie zgłuszyć wyrzuty sumienia. Mąż nie był jej przecież obojętny, nawet jeżeli zdecydowała, że jej miłość do Lokiego wygasła, to przecież nie da się ot tak przekreślić kilku lat wspólnego życia. Zawsze pojawiała się więź, która z czasem zmieniała swój charakter. Odwróciła od nich wzrok i spojrzała na Lokiego, który znacznie gorzej radził sobie z oglądaniem ich czułości.
-Daj spokój...- Powiedziała cicho i pokręciła lekko głową, aby dać mu jasny sygnał do tego, aby odpuścił. Chciała, aby Clint ułożył sobie życie. Może nie pokazywała tego tak otwarcie, ale zależało jej na jego szczęściu. Zasługiwał na to...po tym wszystkim co przeszedł. Czy uda się mu to z Addie, byłaby z tego zadowolona, ale czas pokaże jak to wszystko się rozwinie. Ona z każdym kolejnym dniem utwierdzała się w jednym. To nie było zwykłe zauroczenie i nie była pewna czy w ogóle będą w stanie nad tym zapanować.
Łucznik niechętnie odsunął się od niej i mruknął wyraźnie zawiedziony, kiedy dziewczyna rozsądnie stwierdziła, że wrócą do tego. Gdyby mógł to powiódłby ją do lasu i zgubił się razem z nią i specjalnie nie znajdowałby przez długie dni drogi powrotnej niestety rozsądek i jemu podpowiadał, że to nie czas ani miejsce na takie uniesienie.
-Od kiedy z nas dwóch to ty jesteś ta rozsądna?- Zapytał się z lekkim uśmiechem po czym musnął końcem nosa jej i chwycił ją za rękę
-Chodźmy i zbierajmy się...nie ma co tego odkładać w czasie- Chciał, aby Addie miała to za sobą, ona w zasadzie też chciał. Nie miał ochoty na przeciskanie się przez wąskie tunele i rozglądanie się dookoła, aby upewnić się czy żaden stwór nie wyskoczy im nagle na plecy. Ruszył razem z blondynką w stronę obozu, który zaczął Loki zwijać.
-Dobra...- Powiedziała Robin, kiedy zarzuciła plecak na plecy -Wszyscy gotowi?- Zapytała się patrząc po twarzach pozostałych. Clint kiwnął lekko głową i zacisnął nieco mocniej palce na dłoni Addie. Kiedy wszyscy wyrazili gotowość do ruszenia poszli w stronę jaskini.
-Robin...- Mruknął Clint, kiedy dziewczyna rozpaliła ogień na dłoni i ewidentnie już chciała wchodzić do środka -Nie idziesz przodem. Nereida idź za nią, Loki przed nią...ja i Addie zamykamy pochód- Polecił. Wiedział, że Nereida będzie chciała być jak najbliżej Robin, a on z kolei nie chciał zostawiać Addie samej.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptySro Kwi 24, 2024 8:15 pm

Kto z kim przystaje.. takim się staje— mruknęła cicho się śmiejąc. —Poza tym.. jeszcze chwila a mogłabym się nie powstrzymać — dodała z cwaniackim uśmiechem. Gdyby nie przerwała pocałunku sama pociągnęła by go między drzewa by oddać się całkowicie pożądaniu, które zaczęło przejmować nad nią kontrolę. Chciała być blisko niego cały czas, dotykać, całować to było jak eliksir życia. Dawało jej siły by stawać na przeciw problemom. Przy nim czuła, że wszystko jest łatwiejsze.
Złapała go za rękę i razem wrócili do obozu. Niechętnie puściła jego dłoń by pozbierać swoje rzeczy. Kiedy zarzuciła na plecy plecak była gotowa do drogi. W jednej dłoni trzymała latarkę, drugą ściskała dłoń Clinta. Cieszyła się, że będzie blisko. Gdyby miała iść sama przez te ciemności najpewniej padłaby na zawał po pierwszym zakręcie.
Nereida zajęła się końmi. Addie widziała jak amazonka podchodzi do każdego z nich i szepcze coś do ucha.
Pegazy będą czekały na wezwanie..— powiedziała amazonka wracając do grupy.
Znasz język pegazów?— zapytał z lekka drwiną Loki. Nereida spojrzała na niego surowo.
Mowę natury zna każde żywe stworzenie oraz roślina. To tajemna mowa. Jej nauka odbywa się w bardzo ściśle określonych warunkach, ale kiedy się jej nauczysz, natura będzie ci przychylna— wyjaśniła. Obóz zwinęli dość szybko. Addie obejrzała się kiedy pegazy zaczęły odlatywać. Kiwnęła głową kiedy Robin zapytała czy wszyscy są gotowi do drogi. Blondynka spojrzała na Clinta gdy ten nieco wzmocnił swój uścisk dłoni na jej. Pogłaskała kciukiem wierzch jego dłoni.
Pewnie.. W razie czego zostanę pokarmem dla potworów kupując wam czas na ucieczkę— prychnął Loki słysząc rządzenie się Clinta. Podszedł do Robin. Uśmiechnął się lekko a po chwili złożył pocałunek na jej czole.
Spokojnie.. nie dam się niczemu zjeść— zapewnił ją. Loki był pewny, że zrobi wszystko by Robin była bezpieczna. Nawet za cenę własnego życia. Loki zacisnął dłoń w pieść. Po chwili rozłożył palce a z jego dloni uniosły się zielone ogniki które zaczęły lewitować wokół niego a po chwili ruszyły w ciemności jaskini. Brunet ruszył w ciemność. Rozpalił w dłoni płomień. Nereida trzymała się blisko Robin. Trzymała broń w gotowości by bronić swoją panią przed niebezpieczeństwem. Addie zapaliła latarnie gdy tylko postawiła stopę w cieniu jaskini. Tym razem to ona ścisnęła mocniej dłoń Clinta.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptySro Kwi 24, 2024 8:45 pm

Clint lubił przejmować kontrolę, kiedy miał do tego tylko okazję. Domyślał się również, że Loki raczej nie odpuści sobie komentarza bez względu na to jak rozsądny nie byłby jego pomysł.
-Jeżeli chcesz możesz iść zawsze z tyłu, a Neredia pójdzie przodem- Mruknął i obdarzył Lokiego ostrzegawczym spojrzeniem. To nie był czas na sprzeczki o to, kto miał iść przodem.
-Chłopaki...- Mruknęła Robin czując, że jeżeli ktoś się nie wtrąci to z głupiego powodu mogłaby za chwilę wybuchnąć dość poważna kłótnia. Clint i Loki mieli do tego talent. Ani jeden ani drugi nie umiał i nie chciał odpuścić. Spojrzała na Lokiego i uśmiechnęła się do niego ciepło.
-Wiem...będę za tobą- Odpowiedziała. Nie martwiła się o niego...znaczy nie w taki sposób, aby obawiać się o jego życie. Wiedziała, że Loki był silny i zwinny. Umiał sobie poradzić w sytuacji zagrożenia. Z resztą nie raz już im to udowadniał, kiedy udawało się mu umknąć przed niebezpieczeństwem. Po za tym dwa razy czmychnął sprzed nosa Odyna nim ten zdążył go w ogóle złapać.
Wszyscy w końcu weszli do tunelu. Robin też miała uniesioną dłoń na której płonął ogień i dawał nieco więcej światła. W tunelach było zimno i wilgotno. Ich kroki odbijały się echem od skał i mieszał się z dźwiękiem kapania wody, która przedostawała się przez szczeliny w kamieniach. W pewnym momencie Robin przystanęła, kiedy do jej uszu doszedł dźwięk trzepotu skrzydeł.
-To tylko nietoperze...pewnie pełno ich tutaj- Powiedział Clint. Wszędzie by rozpoznał ten charakterystyczny dźwięk. W swoim życiu przedarł się już przez sporą ilość jaskiń i tuneli i w każdych głównymi mieszkańcami były nietoperze. Robin ruszyła do przodu po chwili namysłu. Zaczęła rozglądać się uważnie dookoła, aby dopatrzeć się w ciemności jakiegoś znaku, który mógłby im powiedzieć w którą stronę powinni udać się dalej. W końcu doszli do rozwidlenia dróg.
-I co teraz?- Zapytała się rozglądając się dookoła. Liczyła na to, że znajdzie może zaraz jakąś tabliczkę, albo informację odnośnie tego która odnoga była tą właściwą. Nie chcieli przecież wleźć w jakieś nieprzyjemne miejsce. Clint mruknął cicho i puścił na chwilę dłoń Addie, aby samemu rozejrzeć się po miejscu w jakim się znaleźli.
-To chyba coś istotnego...- Powiedział wskazując na kupkę czegoś co kiedyś musiało być kwiatami. Jedna kupka znajdowała się przy jednej odnodze, a druga przy drugie. Ruda spojrzała na nie i podeszła najpierw do jednej kupki. Kucnęła przy niej i zaczęła przesuwać drobinki między palcami, ale nie była w stanie powiedzieć co to. To samo zrobiła z drugą i sytuacja wyglądała dość podobnie.
-Ciężko powiedzieć co to, kiedyś pewnie musiało być jakąś wskazówką, ale teraz...hmmm- Mruknęła i zaczęła rozgrzebywać kupkę uschniętych liści i skruszonych płatków, które przybrały teraz brązowo-szarą barwę. Chwyciła w dłonie jeden lepiej zachowany fragment i przyjrzała się mu uważnie śledząc kształt zachowanych żyłek.
-Nie wiem...to wygląda na amarylis, ale może być równie dobrze wszystko inne- Powiedziała po czym dźwignęła się powoli z kucków
-No dobra...to którą odnogę wybieramy?
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 EmptySro Kwi 24, 2024 9:27 pm

Addie nie lubiła ciemnych pomieszczeń. Żadnych. O wiele lepiej było kiedy znała dane pomieszczenie. Poruszała się w nim za dnia. Ciemna sypialnia, zwłaszcza kiedy w korytarzu paliło się światło nie było już tak przerażająca jak kiedyś. Jednak, gdzieś z tyłu głowy została obawa nakazująca jej zachować ostrożność i nie umiała się jej pozbyć. Zadrżała kiedy zaczęła słyszeć raz za razem jakieś ciche piski lub trzepot skrzydeł. Wiadomość, że to nietoperze wcale jej nie uspokajała. Wypuściła dłoń Clinta i już po chwili miała ochotę znów wskoczyć w jego ramiona. Zacisnęła jednak pieść, w drugiej dłoni ścisnęła latarkę. Podeszła do Robin, która przyglądała się roślinom. Nereida natomiast zaczęła przyglądać się ścianom. Dotykała ich, oczyszczała z kurzu i pajęczyn.
Loki przyglądał się Amazonce. Już miała zapytać co właściwie robiła kiedy dziewczyna uśmiechnęła się pod nosem.
Mam.. chodźcie — zwróciła na siebie uwagę reszty. Kiedy do niej podeszli mogli zauważyć wyryte w ścianie symbole. Robin mogła poznać poszczególne litery tworzące napis wiedza.
Co to?— zapytał Loki.
Drogowskaz.. poprowadzi nas— wyjaśniła. —Co jakiś czas będziemy na takie trafiać.. będziemy iść za nimi. Przejmę prowadzenie. Będę szukać znaków — zaproponowała.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Przebudzenie   W pętli Multiwersum: Przebudzenie - Page 18 Empty

Powrót do góry Go down
 
W pętli Multiwersum: Przebudzenie
Powrót do góry 
Strona 18 z 34Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19 ... 26 ... 34  Next
 Similar topics
-
» W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja
» W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)
» W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)
» W pętli multiversum część 2 (tu pisać)

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Opowiadania :: Opowiadania-
Skocz do: