Opowiadania
Opowiadania
Opowiadania
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Opowiadania

pisanie opowiadań
 
IndeksIndeks  CalendarCalendar  Latest imagesLatest images  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 21 ... 34  Next
AutorWiadomość
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyNie Cze 23, 2024 1:31 am

Początek posiłku minął w dość napiętej atmosferze, jednak nie zanosiło się na awanturę stulecia, dlatego Addie zajęła się jedzeniem o od czasu do czasu pomagała Asie kiedy ta przestawała sobie radzić z nawijaniem makaronu na widelec.
Loki mógł się domyślić jak to wyglada z perspektywy chłopaka, ale nie lubił jak ktoś się na niego gapi a Peter robił to na okrągło. Odebrał mu całą przyjemność z jedzenia. Kiedy Robin zachęciła młodego do zadawania pytań ten odrazu strzelił pierwszym.
Nie.. nie mam nic takiego. Mam wiele zalet, nie muszę dowartościowywać się ozdobami..— odpowiedział dość oschle.
Słysząc pytanie Asa również nieco się ożywiła. Jej ojciec miał taki hełm, mało tego. Addie swego czasu też miała podobne rogi. Jednak Addie szybko ostudziła jej zapał do wypowiedzi. Za dużo informacji o wariantach na raz nikomu nie będzie służyć.
Ehhh— mruknął przeciągle. —Dobra.. masz mnie.. em.. jakby to powiedzieć. Jedzenie, ludzkie jedzenie nie jest dla mnie syte.. wole jeść ludzi.. głowie niezdary wie c pilnuj się bo możesz trafić na listę dań — zwrócił się do pajęczaka. Jednak jego żart został szybko odkryty przez Asę, która zaczęła się z tego śmiać.
Co ty wujek..— zaśmiała się w głos. —Nie opowiadaj głupot..— poleciła mu mała.
Słyszałeś wujek.. nie opowiadaj głupot..— podchwyciła Addie by upewnić Petera, że to był tylko żart.—To właśnie poczucie humoru Lokiego— wyjaśniła chłopakowi.
Tak? Poczekaj diablico.. ugotuje cię na kolacje.. będzie pyszny rosół z księżniczki..— Loki westchnął rozmarzony.
Przestań..— ponownie się zaśmiała.
Może nie można było mówić o luźniej atmosferze przy stole, ale jakoś udało się zjeść posiłek w spokoju. Asa odrazu pobiegła do pokoju trzymając w dłoni saszetkę z jedzeniem dla kota. Skoro posiłek dobiegła już końca, to pewnie Clint i Loki będą się zbierać. Addie miała pewne obawy. Pierwszy raz od przyjazdu zostanie sama z Asą. Nie będzie Clinta w pobliżu. Nie rozstawali się przez ostanie tygodnie wiec będzie to dla nich coś nowego.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyPon Cze 24, 2024 4:18 pm

Clint uśmiechnął się lekko, kiedy dostrzegł minę Petera. Loki był dość szorstki w obyciu i trzeba było odszukać w sobie naprawdę niezliczone pokłady cierpliwości jeżeli chciało się przebywać w jego obecność. Łucznik dojadł swoją porcję i zerknął na Lokiego
-Jesteś spakowany i gotowy?- Zapytał się. Chciał wyruszyć jak najszybciej, aby załatwić szybko to co mieli zrobić i wrócić. W sumie to pierwszy raz od dłuższego czasu rozdzieli się z Addie na dłużej. Nie chciał jej zostawiać tutaj samej na zbyt długo. Czuł się pewniejszy, kiedy miał ją obok i kontrolował sytuacje.
-Dobra to ja też się szybko spakuje i będziemy mogli ruszać- Dodał po czym wstał z krzesła i ruszył na górę, aby zacząć chować do plecaka kilka ubrań na zmianę.
-Jak zostaniemy sami wszystko ci wyjaśnimy...bo to jest dość...długa historia- Usiądą sobie spokojnie na kanapie i będą mogły streścić chłopakowi całą ich historię, a było co opowiadać. Zastanawiała się nad tym czy Peter uwierzy im w każde ich słowo, bo ich historia była tak niezwykła, że wiele osób po usłyszeniu jej uznałoby, że mają po prostu bujną wyobraźnię i powinni zająć się pisaniem bajek dla dzieci.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyPon Cze 24, 2024 4:54 pm

Addie pokręciła głową słysząc żarty Lokiego. Loki ostrożnie podchodził do nowych osób. Nie lubił kiedy kręci się wokół niego ktoś nowy, obcy. Dlatego tez będą musieli się uzbroić na głupie i ponure żarty z jego strony. Blondynka przeniosła wzrok na Clinta kiedy zapytał bruneta czy jest już spakowany. Loki odpowiedział skinieniem głowy i widząc, że Clint wstaje by się naszykować on również zaczął się zbierać od stołu.
Potrzebuje kilku minut. Spakowany jestem. Ogarnę się i możemy ruszać..— powiedział na odchodne.
Addie dokończyła posiłek. Włożyła brudne naczynia do zlewu. Zapakuje je później. Oczywiście jeśli nikt nie zrobi tego pierwszy.
Tak.. to dobry pomysł. Opowieść jest długa i bardzo pogmatwana..— westchnęła uśmiechając się w stronę Petera. —Usiądziemy na spokojnie, na kanapie. Wykorzystam Robin by zrobiła mi herbatę — uśmiechnęła się w stronę rudej. Odstawiła szklanki na blat przy zlewie. Blondynka ruszyła po chwili górę. Najpierw zajrzała do Asy, która drapała kota po brzuchu. Ruszyła dalej korytarzem. Kiedy weszła do sypialni Clint kończył pakowanie.
Przyszłam sprawdzić, czy nie przesadzasz z pakowaniem..— uśmiechnęła się. —Być może zmęczyły cię humory ciężarnej i chcesz wykorzystać okazje, przedłużając wyjazd ile się da— dodała siadając na łóżku z łobuzerskim uśmiechem na ustach.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyPon Cze 24, 2024 5:13 pm

Clint wkładał akurat ostatnią parę spodni do plecaka, kiedy weszła Addie zerknął na nią i uśmiechnął się lekko
-Daj spokój...Loki mnie straszył, że twoje wahania nastroju jako empatka mogą być straszne, ale chyba on miał gorzej z Robin- W sumie on sam spodziewał się tego, że będzie dość nieciekawie, ale jej zmiany nastrojów nie były wcale jakoś intensywne, a może dlatego, że on po prostu nie prowokował sytuacji, w której ona mogłaby się na niego zdenerwować. Był raczej spolegliwy i robił to o co go prosiła, oraz tak jak chciała, aby coś było zrobione, nawet jeżeli on nie widział w tym sensu. Odłożył plecak i podszedł do dziewczyny siadając obok niej
-Zobaczysz, nim się obejrzysz a ja już będę znowu w domu- Zapewnił ją. Wiedział, że czuła się pewniej, kiedy miała go obok. On też wolał mieć ją na oku, aby wiedzieć, że wszystko jest dobrze, ale nie mogli przecież spędzać ze sobą każdej możliwej chwili.
-Możecie wyskoczyć do miasta, pobawić się trochę. Może do Central Parku, aby Asa mogła się wybiegać. Znajdziecie sobie jakieś zajęcie jestem pewien
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyPon Cze 24, 2024 5:44 pm

Addie zaśmiała się cicho kiedy Clint wspomniał o tym, że Loki ostrzegał ją przed nastrojami ciężarnej empatki.
To już moja czwarta ciąża.. znaczy czwarta tak rozwinięta.. mam już wprawę z kontrolowaniu emocji. Poza tym.. brzuch jeszcze nie jest duży. Poczekaj aż nie będę się mogła podnieść z łóżka.. zacznę mieć bóle kręgosłupa.. wtedy mogę już tak tej kontroli nie utrzymać — przyznała lekko zakłopotana. Kiedy zaczną się ciążowe dolegliwości, kiedy nie będzie mogła się schylić czy podnieść cięższej torby wtedy będzie istna masakra. Będzie niewyspana, drażliwa. Będzie na okrągło powtarzała, że jest gruba. Już teraz przeszkadzają jej źle ułożone talerze w szafce, alejki niechlujnie załadowana zmywarka. Narazie jest w stanie sama to zrobić, kiedy przestanie mieć taką możliwość zacznie się marudzenie.
Może skoczymy do kina..— rzuciła kolejnym pomysłem. Za równo ona jak i on mieli pewne obawy przed tym rozstaniem, ale przecież nie jedzie na miesiąc, a na góra trzy dni. Uśmiechnęła się do niego delikatnie. Ułożyła dłoń na jego policzku i delikatnie pogładziła kciukiem.
Nie musisz się martwić. Damy sobie radę— zjechała powoli dłonią na jego szyje. —Przecież wiedzieliśmy, że w końcu trzeba będzie zacząć coś robić.. na szczęście możemy powoli przyzwyczaić się do nowych warunków…— dodała cicho.
Nowe związki charakteryzowały się tym, że chce się spędzać z drugą połówka każdą wolną chwile. U nich ten okres się wydłużył, przez to, że Addie znalazła się w innej rzeczywistości i Clint chciał czuwać nad jej adaptacją oraz miec pewność, że jej ani dziecku nic nie zagraża. To było urocze, ale nie mogli tego ciągnąć w nieskończoność. Mieli zadanie do wykonania, a raczej całe mnóstwo i nie mogą ich wykonywać trzymając się za ręce. Oboje to rozumieli, ale jednak trochę było żal, że okres beztroskiego leżenia i patrzenia sobie w oczy minął.
Damy radę — powiedziała pewniej zsuwając powoli dłoń z niego szyi, przesunęła ją po jego torsie i po chwili opuściła podpierając się o materac. Jej włosy zsunęły się na plecy. Nie obcinała już ich. W sumie teoche tęskniła za długimi złotymi falami. Z niecierpliwością czekała aż odrosną do dawnej długości.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyPon Cze 24, 2024 10:05 pm

-Oczywiście, że damy radę- Odpowiedział i uśmiechnął się lekko w jej stronę. Wstał z łóżka i zgarnął z podłogi swój plecak po czym zarzucił go na ramię
-Addie...wiem, że to wszystko to nie szczyt twoich marzeń i wyobrażeń...miało to wyglądać zgoła inaczej, ale...- Urwał na chwilę. Nadal go to gryzło, że ich życie wyglądało tak a nie inaczej. W ich marzeniach mieli żyć spokojnie, bez zbędnego narażania swojego życia, ale wszystko ułożyło się inaczej.
-Ten zamęt nie potrwa długo, jak zbierzemy wszystkich...wszystko zacznie się już układać...obiecuje ci...- Czuł się też trochę winny przez to wszystko miał znacznie mniej czasu dla dziewczyny przy której chciał być cały czas. Będzie musiał to nadrobić. Uśmiechnął się do niej po czym kiwnął lekko głową w stronę drzwi. Wyszli z pokoju i zeszli po schodach, po czym weszli do kuchni gdzie Robin postanowiła pozbywać, a Peter jej pomagał.
-No dobra...ja jestem gotowy...Peter...kontroluj sytuacje
-A co się tu może dziać?- Powiedział zdziwiony na co Clint przewrócił oczami
-Nie wiem...mam nadzieję, że nic, ale na wszelki wypadek bądź uważny
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyWto Cze 25, 2024 12:14 am

Addie obserwowała jak Clint zbiera swój plecak z ziemi. Uśmiechnęła się do niego kiedy zaczął zbierać się do wyjścia. Wiedziała, że nie chciał źle ani dla niej ani dla Asy i ich dziecka. Na początku mieli inne plany. Leżąc na kanapie w małym mieszkaniu snuli naprawdę wiele planów. Po prostu puszczali w niepamięć ich obecne problemy i wymyślali to co chcieliby robić, kiedy już wszystko się ułoży. Marzenia potrafiły budować. Addie puściła wodze fantazji, a Clint wydawał się zapamiętywać wszystko by po kolei wszystko realizować. Nie chciała na niego dokładać kolejnego ciężaru.
Kochanie.. — zatrzymała go przed wyjściem. Podeszła do niego łapiąc za rękę —Wiem, że mówiliśmy o dużych ilościach rzeczy.. ale najważniejsze dla mnie jest to.. i zawsze będzie.. że będziesz ze mną. — Addie zawsze chciała tylko jednego mieć wokół siebie ludzi, który ją kochają. Dlatego wszystkie inne potrzeby były na drugim miejscu.
Zeszła razem z Clintem na dół, gdzie Robin i Peter sprzątali po obiedzie. Loki dołączył do nich chwile później.
To co? Gotowy?— rzucił do Clinta i podszedł do Robin. Objął dziewczynę ramieniem. —Im szybciej pojedziemy tym szybciej wrócimy
Clint?— usłyszeli z korytarza. Asa stała przy schodach trzymając rączki złożone przed sobą.
Jedziesz gdzieś?— spytała patrząc na jego torbę. Addie odrazu do niej podeszła. Uśmiechnęła się do niej lekko.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyWto Cze 25, 2024 12:21 am

Clint spojrzał na Lokiego i kiwnął do niego lekko głową dając mu jasno do zrozumienia, że mogą ruszać. Robin uśmiechnęła się lekko, kiedy mężczyzna objął ją ramieniem. Oparła głowę na jego ramieniu i przymknęła lekko oczy.
-Wracajcie szybko...wiesz, że nie lubię tracić ciebie z oczu- Już raz się rozdzielili i naprawdę kiepsko to znosiła. Nawet jak pokłóciła się z nim to nadal chciała spędzać czas w jego towarzystwie. Łucznik zerknął w stronę schodów gdzie doszedł do niego głos Assy. Ruszył powoli w jej stronę po czym kucnął przed nią, aby móc spojrzeć jej w oczy
-Tak...na kilka dni, nie potrwa to długo. Bądź grzeczna i opiekuj się mamą. Teraz ty musisz o nią zadbać i o swojego małego brata...dasz radę?- Zapytał się, chociaż doskonale wiedział, że dziewczynka zrobi wszystko aby godnie go zastępować. Była rozsądna i naprawdę odpowiedzialna jak na swój wiek. W sumie nie sprawiała wcale wielkich problemów wychowawczych. Jak typowe dziecko czasami miała swoje gorsze dni, ale zazwyczaj była spokojna.
-Po za tym...zawsze możesz do mnie zadzwonić i porozmawiać...mama da ci telefon i porozmawiamy jak będziesz chciała- Domyślał się, że dla niej fakt, że ktoś wyjeżdża może być stresujący i raczej nie kojarzyło się najlepiej, ale on przecież wróci, nie zamierzał och zostawiać
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyWto Cze 25, 2024 12:54 am

Asa zrobiła na początku kwaśną minę. Nie chciała by się rozdzielali. Już raz rozdzieliła się ze swoimi bliskimi. Clint pokazał jej, że może mu ufać i tak tez zrobiła. Kiwnęła głową kiedy poprosił by zajmowała się mamą. Lubiła pomagać mamie. Czasami mówiła do maleństwa, które rosło w brzuchu Addie. Przytulała się do jej brzucha. Nie mogła się doczekać kiedy maluch będzie już na świecie. Dlatego tez mała interesowała się jak zajmować się małym dzieckiem przyglądając się Robin jak dbała o Varina.
Gdy usłyszała, że będzie mogła do niego zadzwonić, na jej ustach pojawił się delikatny uśmiech.
Zadzwonimy przed snem… co ty na to?— zapytała dziewczynkę. Uśmiechnęła się lekko. Asa spojrzał ani mamę, a po chwili na Clinta. Wyciągnęła do niego ręce i objęła za szyje.
Wróć szybko— szepnęła cicho.
Addie z uśmiechem patrzyła na tą scenę. Zależało jej by dziewczynka polubiła Clinta i chyba powoli mogła uznać, że szło to w dobrą stronę.
Pewnie..— powiedział pocierając lekko jej ramie. Nie miał zamiaru odjeżdżać na nie wiadomo jak długo. —Bardziej bym się jednak obawiał czy zastaniemy dom w jednym kawałku..— mrugnął do niej. Może Addie i Robin dawno się nie kłóciły, ale Loki wiedział, że to była kwestia czasu aż coś zacznie zgrzytać, a ich kłótnie były dość spektakularne wiec wszystko mogło się zdarzyć.
Oj już nie przesadzaj— mruknęła Addie.
Asa powoli odsunęła się od Clinta. Podeszła do matki i stanęła obok niej łapiąc za jej bluzkę.
Bez głupot i szaleństw. Żebyś ni sprowadził na siebie gniewu smoka— przypomniała Lokiemu. Miał czasem niewyparzoną gębę, na co Clint był teraz podwójnie drażliwy.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyWto Cze 25, 2024 10:33 am

-Nawet nie zauważysz tego, że mnie nie ma- Odpowiedział jej obejmując ją delikatnie. Po chwili odsunął się od dziewczynki prostując się. Popatrzył na Lokiego i kiwnął lekko głową
-Dobra...chodźmy do hangaru i lećmy- Zakomunikował z lekkim uśmiechem. Chciał mieć już to wszystko za sobą i móc być w drodze powrotnej.
-Uważaj na siebie...- Szepnęła Robin i złożyła delikatny pocałunek na ustach Lokiego. Nie chętnie go puszczała, ale wiedziała, że musiała. Z resztą...powinien zająć się czymś innym, dać upust swojej energii, będzie wtedy łatwiej z nim funkcjonować pod jednym dachem. Było kilka chwil, kiedy Loki był trudny w obyciu. Kiedy był zmęczony, głodny...i znużony. Wtedy robił wszystko, aby tylko coś się działo. Niestety przeważnie opierało się to na denerwowaniu wszystkich dookoła
-I zadzwoń jak tylko dolecicie- Dodała. Tutaj rozłąka była łatwiejsza. Mogli w każdej chwili skomunikować się ze sobą, aby wiedzieć co się działo. Wtedy nie było takiej opcji i ona oraz Addie siedziały jak na szpilkach czekając na ich powrót.
Clint ruszył w stronę wyjścia z domu i skierował się prosto do hangaru, gdzie stał ich odrzutowiec. Uśmiechnął się lekko pod nosem, kiedy dostrzegł wielką maszynę latającą
-Stary dobry sprzęt...- Mruknął z lekką nutą nostalgii. Klapa z tyłu otworzyła się odsłaniając przed nimi wnętrze maszyny. Clint od razu ruszył w stronę steru. Usiadł na fotelu i zapiął pasy. Zaczął ustawiać wszystkie potrzebne parametry, które sprawią, że lot będziesz szybszy i przyjemniejszy.
-Dawno nie latałem tym...- Powiedział po czym odpalił silnik. Ryknęło głośno, a klapa zaczęła się powoli zamykać.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyWto Cze 25, 2024 11:02 am

Asa niechętnie odsunęła się od Clinta. Chciała mieć wszystkich bliskich blisko siebie. Niedawno rozdzieliła się z ojcem i braćmi, nie chciała tracić z oczu nikogo więcej. Na samą myśl, że Clint mógłby nie wrócić czuła ścisk w dole brzucha. Może uda jej się przekonać by nigdzie nie jechał. Powoli wycofała się z pomieszczenia. Nie miała pewności czym mają zamiar pojechać dlatego uznała, że najlepiej będzie pójść do garażu i tam na niego zaczekać. Dziewczynka wyszła przez ogród. Na szczęście przycisk do drzwi garażu był na wysokości, z której dosięgała. Weszła między pojazdy i czekała.
Addie odprowadziła Clinta wzrokiem.
Wracajcie szybko—uśmiechnęła się składając pocałunek na policzku mężczyzny.
Loki oddał pocałunek Robin. Spojrzał na nią z lekkim uśmiechem.
Zamelduje się..— kiwnął głową. —Tylko bez dzikich imprez..— pogroził obu dziewczynom palcem. Kiedy mężczyźni wyszli z pomieszczenia Addie rozejrzała się za Asą, ale nigdzie jej nie widziała. Wzruszyła lekko ramionami. Dziewczynka poruszała się czasami jak kot, cicho i bezszelestnie. Nie zmartwiła się, uznała, że wróciła się bawić.
Asa odczekała aż obaj mężczyźni wejdą do odrzutowca. Zaczęła biec kiedy klapa zaczęła się podnosić. Wskoczyła w ostatniej chwili.
Ile nam zajmie lot takim sprzęcikiem?— zapytał opadając na siedzenie pasażera. Złapał się podłokietników kiedy zaczęło trząść pojazdem.
Asa przestraszyła się kiedy odrzutowiec zaczął się trząść. Nie taki był plan. Miała zatrzymać Clinta a nie lecieć z nim. Nagle rozległ się wielki hałas. Dziewczynka wcisnęła się w bok odrzutowca. Zakryła uszy dłońmi. Zacisnęła powieki.
Addie zdrzemnęła się chwile. W sumie to nie pamietała kiedy usnęła. Położyła się, bo czuła się ciężko po obiedzie. Uznała, że jak się chwile drzemanie to jej się polepszy. Obudziła się kiedy zaczęły ją dręczyć dziwne i niezrozumiałe sny. Wstała z łóżka. Przechodząc obok pokoju Asy zajrzała do środka. Pokój był pusty. Addie zmarszczyła brwi. Zeszła na dół. Telewizor był wyłączony, wiec nie oglądała bajki. Wyszła do ogrodu.
Asa!— zawołała chodząc po trawniku. —Asa..
Blondynka poczuła jak zaczyna walić jej serce. Nie podobała się jej ta cisza. Wróciła do domu. Odrazu udała się do pokoju Robin. Weszła dopiero kiedy usłyszała, że może wejść.
Ruda była sama w pokoju.
Widziałaś Asę.. nie ma jej w pokoju.. ani w ogrodzie.. myślałam, że jest z tobą..— powiedziała zmartwiona.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyWto Cze 25, 2024 11:13 am

Clint sprawnie poderwał maszynę od ziemi i wyleciał przez dach hangaru, który zaczął się rozsuwać, a potem wystrzelił maszynę do przodu obierając właściwy kurs, który wcześniej sobie ustalił.
-Emmm...dwie, trzy godziny, nie więcej- Odpowiedział. Gdyby mieli jechać samochodem cała trasa zajęłaby im znacznie więcej czasu, a tak zaoszczędzą parę godzin w jedną i drugą stronę.
-Że też nie mieli gdzie się ulokować tylko w innym stanie...- Westchnął ciężko i przekręcił lekko kierownicę, aby odbić odrzutowcem w inną stronę.
Robin, kiedy skończyła sprzątać po obiedzie postanowiła zająć się swoimi sprawami, które obecnie skupiały się wokół postaci Varina. Dziecko było teraz jej oczkiem w głowie i nie chciała tracić go z pola widzenia na zbyt długo. Dlatego, kiedy upewniła się, że wszystko jest dobrze, a Addie zakomunikowała, że się prześpi ona wróciła do pokoju, aby też chwilę skorzystać ze spokoju. Sięgnęła po książkę i rozkładając się na łóżku zaczęła przeglądać strony, jednak jej spokój nie trwał długo, bo z pokoju dziecięcego usłyszała ciche kwilenie. Odłożyła książkę i poszła do syna, aby sprawdzić czy czegoś nie potrzebuje. Szybko ustaliła, że nie był raczej głodny, a i pielucha była czysta. Pozostawała więc jedna opcja...potrzebował towarzystwa. Wzięła go w ramiona i wróciła razem z nim do sypialni. Ułożyła malca na łóżku obok siebie, a potem po prostu zajęła się zabawą, która z racji na jego małą postać była raczej dość ograniczona. Robiła głupie miny, chwytała go znienacka za stópki, albo rączki. Czasami dawała jakieś przedmioty, które ściskał w swoich rączkach, a Robin w tym czasie podawała ich nazwę oraz to do czego służą, oczywiście wszystko w bardzo prosty sposób. Drgnęła lekko, kiedy usłyszała pukanie do drzwi. Popatrzyła na Addie, która najwyraźniej była czymś bardzo przejęta.
-Myślałam, że jest w pokoju u siebie- Powiedziała i zmarszczyła brwi. Asa umiała znikać po cichu i zazwyczaj wracała do swojego pokoju, aby pobawić się z kotem, albo coś narysować -Na pewno gdzieś tu musi być...może ogląda coś w salonie?- Rzuciła kolejną prawdopodobną opcję.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyWto Cze 25, 2024 11:29 am

Addie pokręciła przecząco głową.
Przecież przechodziłam przez salon.. gdyby tam była to bym nie przychodziła — powiedziała zdenerwowana. Dom był duży. Jeśli zeszła na dół. Niby nie ma dostępu jednak mogła prześlizgnąć się za chłopakami. Tam jest głęboki basen, siłownia z ciężkimi sprzętami, laboratoria. W głowie Addie zaczęły się tworzyć czarne scenariusze.
Pomóż mi proszę, bo zaraz oszaleje— jęknęła. Czuła jak zaczyna drzeć. —A jak zeszła na dół.. ty się znasz na tych komputerach..— powiedziała błagalnie. Dziewczyny wyszły z pokoju i zaczęły sprawdzać każde pomieszczenie. Addie krzyczała na cały dom wołając córkę po imieniu. Może się gdzieś schowała i usnęła w swoje kryjówce. Po jakiś kilku minutach po policzkach blondynki zaczęły płynąc łzy. Trzęsły jej się ręce.
Asa— wolała bez skutku. Serce waliło jej jak oszalałe. Zjechały na dół. Z każdym kolejnym sprawdzanym pomieszczeniem denerwowała się coraz bardziej. Nie wiedziała czy wolałaby znaleść ją w którymś pomieszczeniu czy lepiej, że jej nie ma.
Gdzie jest moje dziecko— zaczęła płakać. Wróciły na górę do salonu. Zaczęło się jej kręcić w głowie. Łzy całkowicie zasłaniały jej pole widzenia. Drżącą dłonią wyciągnęła telefon i wybrała numer do Clinta. Kiedy usłyszała jego głos po drugiej stronie nie wytrzymała i zaczęła płakać.
Nie ma Asy.. nie ma.. odeszłam cały dom. Nie ma jej.. wracaj. W tej chwili. Pomóż mi znaleść moje dziecko.. w dupie mam Avengersów .. nie ma mojego dziecka— panikowała.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyWto Cze 25, 2024 11:42 am

-Dobrze...spokojnie, zaraz się znajdzie- Powiedziała po czym odłożyła Varina do łóżeczka i ruszyła z Addie na poszukiwania Asy. Nie mogła przecież tak po prostu zniknąć. Robin zakładała, że pewnie jakoś udało się jej przedostać do innych części domu i albo zwiedza, albo sprawdza ile czasu zajmie im znalezienie jej. Kilka razy przeszukały jeszcze górę, zaglądając nawet do szaf w pustych pokojach. Potem zjechały windą na niższe poziomy i tam też zaczęły swoje poszukiwania nawołując dziewczynkę raz po raz, jednak zawsze odpowiadała im ta sama cisza. Robin i Addie wróciły na górę. Teraz też i ona zaczęła się niepokoić. Asa nie była typem urwisa, wręcz przeciwnie. Zazwyczaj robiła dość przewidywalne rzeczy, i grzecznie przychodziła, kiedy się ją wołało.
-Czekaj...spokojnie, gdzie mogłaby jeszcze pójść- Opcje zaczynały się im powoli kończyć i chociaż Robin próbowała wymyślić jeszcze miejsce gdzie mogła się schować, niestety nic do głowy jej nie przychodziło. Addie postanowiła zadzwonić do Clinta. Łucznik zmarszczył lekko brwi, kiedy dostrzegł na panelu znaczek połączenia.
-Co już się stęskniłaś?- Zapytał się odbierając telefon i włączył na głośnomówiący. Szybko, jednak zdał sobie sprawę z tego, że sprawa była poważniejsza niż zwykła tęsknota.
-Co...jak to nie ma...a sprawdzałaś w pokoju? albo w naszej sypialni
-Clint...obeszłyśmy cały dom dookoła i na niższych poziomach, nie ma jej- Powiedziała Robin, a Clint przymknął oczy. Przecież nie mogła zniknąć.
-Dobra...zaczekajcie, zaraz wrócimy...- Zerknął na Lokiego, nie widział teraz innego wyjścia niż wrócić i poszukać małej, jednak nim zdążył zmienić kurs za swoimi plecami usłyszał dźwięki, które raczej pojawiać się nie powinny. Znowu spojrzał na Lokiego wzrokiem, które przepełniała nadzieja, że tylko się mu przesłyszało
-Czekajcie oddzwonię do was, muszę coś sprawdzić- Powiedział i rozłączył się -Niech to nie będzie to co myślę...- Westchnął po czym włączył autopilota. Odpiął pas i wstał ze swojego miejsca przechodząc przez kadłub odrzutowca. Zerknął na miejsce gdzie kończyły się siedzenia, a kiedy dostrzegł wciśniętą w ścianę dziewczynkę spuścił głowę i zamknął oczy
-Addie mnie zabije...- Powiedział do siebie po czym podszedł do Asy i kucnął przed nią -No młoda damo...lepiej abyś miała bardzo dobry powód dla którego jesteś tu, a nie w domu
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyWto Cze 25, 2024 12:41 pm

Nie.. nie rozł… — jęknęła jedno było już za późno. Clint przerwał połączenie. Addie ścisnęła telefon w dłoni. Czuła jak po jej ciele przechodzi nieprzyjemny dreszcz. Jej oczy zaczęły błyszczeć na złoto.. a to oznaczało, że przestawała trzymać kontrole nad swoimi mocami. Rozejrzała się po korytarzu wsuwając palce we włosy.
Gdzie ona jest?— zapytała rozżalona. Łzy turlały się po jej policzkach. Nie mogła złapać tchu. Przez co jej oddech mocno się spłycił. Bała się.. tak cholernie się bała.
Kiedy buczenie ustało Asa odsunęła dłonie od uszu. Objęła się ramionami. Kiedy usłyszała głos zapłakanej mamy zdała sobie sprawę, że narozrabiała. Bała się wyjść. Domyślała się, że nie ujdzie jej to na sucho, ale przecież nie chciała źle. Nagle zobaczyła nad sobą postać Clinta. Jej pierwszą reakcją było wciśnięcie się w ścianę. W końcu podniosła wzrok na Clinta. Jej zielone oczy były pełne łez.
Ja.. ja nie chciałam, żebyś jechał.. chciałam cię zatrzymać.. ale — zerknęła w stronę klapy. —Zamknęło się. Zrobiło się głośno.. i wszystko się trzęsło.. przestraszyłam się.. i schowałam.. nie chciałam..— mruknęła znów spuszczając wzrok w podłogę.
Loki stanął zaraz za Clintem. Tego się nie spodziewał. Asa wywinęła właśnie swój pierwszy numer matce. Pokręcił głową opierając się o bok odrzutowca.
Z dwojga złego lepiej, że jest tu..— mruknął. Nie chciałby być w skórze małej kiedy wróci do Addie.
To co zawracamy?— zapytał
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyWto Cze 25, 2024 12:50 pm

Clint wysłuchał wyraźnie wystraszonej dziewczynki. Westchnął ciężko i przetarł dłonią twarz. Rozumiał, że mogła się bać tego, że nie wróci, ale z drugiej strony to co zrobiła było bardzo nieodpowiedzialne i niebezpieczne.
-Lecimy już z godzinę, godzina w drugą, potem kolejna, aby nadrobić to...- Powrót do domu oznaczałby, że wszystko musieliby przełożyć na następny dzień, po za tym nie był do końca przekonany czy oddawanie Asy w ręce przerażonej a później pewnie złej Addie był dobrym pomysłem. Mała nie chciała niczego złego i mimo wszystko nie chciał, aby konsekwencje jej czyny dopadły ją tak szybko.
-Ehhh...dobra...usiądź na fotelu i nie ruszaj się nigdzie- Polecił małej i pomógł jej wstać po czym usadził na fotelu a potem przypiął pasami dla bezpieczeństwa. Wrócił na miejsce dla pilota i wybrał ponownie numer Addie.
-Mam dwie wiadomości...dobrą i złą- Zaczął dość niepewnie -Dobra jest taka, że wiem gdzie Asa jest...zła...nie jestem do końca pewien czy jest to miejsce w którym byś chciała, aby się znajdowała
-Co...leci z wami?- Wystrzeliła Robin, kiedy tylko usłyszała relacje Clinta
-Musiała wskoczyć do odrzutowca jak klapa się zamykała, chciała mnie przekonać, abym nigdzie nie leciał, ale nie przewidziała tego. Addie...nic jej nie jest, jest tylko trochę wystraszona i pewnie zdaje sobie sprawę z tego, że narozrabiała...ale...skarbie...lecimy już godzinę, powrót do domu zajmie nam drugie tyle. Ze mną będzie bezpieczna, obiecuje...
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyWto Cze 25, 2024 1:40 pm

Asa powoli wstała z kolan. W pierwszej chwili nogi się pod nią ugięły. Złapała się mocno dłoni Clinta i razem z nim przeszła na przód odrzutowca. Usiadła grzecznie w fotelu i poczekała aż zostanie przypietą pasami.
Nic się nie martw mała.. nic takiego się nie stało.. polecisz z nami na wycieczkę— mrugnął do dziewczynki z uśmiechem. Sytuacja była dość nerwowa i nie chciał dokładać małej zmartwień.
Addie była cała roztrzęsiona. Nie miała pojęcia gdzie było jej dziecko. Clint rozłączył się i nie wiedziała czy wraca, czy nie. Kiedy na wyswietlaczu zobaczyła jego numer odrazu odebrałam włączyła na głośnomówiący.
Wracasz?— zapytała łkając, jednak Clint nie odpowiedział na jej pytanie, a odrazu przeszedł do wyjaśnień, co stało się z małą Asą. Kiedy dotarło do nie, że Asa była w odrzutowcu miała wrażenie, że robi jej się słabo.
Kiedy Clint zaproponował by mała leciała z nim w pierwszej chwili pokręciła głową. Chciała by ją przywiózł do domu. Chciała na własne oczy przekonać soe czy dziewczynce nic się nie stało. Wzięła w końcu głęboki wdech.
Ale..— zająknęła się. Znów wzięła głęboki oddech by nieco się uspokoić. —Na pewno.. nie powinna..— wiedziała, że rozwiazanie jakie podał Clint było najlepsze w tej sytuacji, ale to nie zmieniało faktu, że chciała mieć córkę przy sobie.
Daj mi ją..— poprosiła pociągając nosem. Teraz nie liczyło się nic innego chciała usłyszeć jej głos.
Kiedy Clint podałam małej telefon, dziewczynka wzięła głęboki wdech.
Przepraszam mamusiu..— mruknęła cicho.
Asa.. dziecko kochane.. co to za pomysł. Skarbie wiesz jak się bałam.. — próbowała utrzymać spokój, ale szło jej to bardzo ciężko. —A gdyby coś ci się stało? Nie możesz robić takich rzeczy..— sama nie mogła sklecić żadnego zdania.
Ja tylko chciałam porozmawiać.. poprosić by został..— chciała się wytłumaczyć.
Addie westchnęła głośno.
Posłuchaj.. polecisz z Clintem i wujkiem.. porozmawiamy jak wrócisz. Masz trzymać się Clinta. Nie odstępować go na krok.. zrozumiano?— zapytała.
Tak mamo
Oddaj telefon Clintowi..— poprosiła. Poczekała aż znów usłyszała głos narzeczonego w telefonie. —Nie spuszczaj jej z oczu proszę..— westchnęła walcząc z kolejnymi łzami.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyWto Cze 25, 2024 1:57 pm

Clint wiedział, że Addie nie będzie chciała tak łatwo dać się przekonać do tego, aby Asa poleciała ostatecznie z nimi. Naturalnie gdyby kobieta uparła się co do tego, że mają wrócić, pewnie by to zrobił, ale naprawdę miał nadzieję, że jak miała już pewność, że jej dziecko było bezpieczne, to rozsądek weźmie górę nad emocjami. Clint podał Lokiemu telefon, aby mógł przekazać go dziewczynce, aby porozmawiała z matką. Domyślał się, że i tak po powrocie szlaban jej nie ominie, ale lepiej, aby to nastąpiło później. Obydwie dziewczyny nieco się uspokoją i może nie będzie tak źle. Chociaż on sam wiedział, że gdyby jego dzieci wywinęły taki numer trudno byłoby mu zachować spokój.
-Addie wszystko będzie dobrze, jest ze mną i Lokim, ma najlepszą ochronę jaką może dostać- Oczywiście, że nie spuści z niej wzroku, chociaż będą musieli do swojego planu dodać kolejną zmienną, czyli to, że na rozmowę raczej udadzą się z małym dzieckiem bo przecież nie zostawią jej samej w hotelu.
-Zadzwonię jak dolecimy i będę dzwonić co jakiś czas, abyś się nie martwiła. Wszystko mam pod kontrolą- Zapewnił ją po raz kolejny, chociaż wiedział, że Addie uspokoi się dopiero w momencie, kiedy wrócą i znowu zobaczy swoją córkę.
-Kocham cię...i spróbuj się nie denerwować- Dodał po czym rozłączył się. Odwrócił się na chwilę, aby spojrzeć na dziewczynkę i westchnął ciężko. Na razie nie chciał jej umoralniać, bo raczej już wiedziała, że zrobiła coś bardzo głupiego. Dlatego skierował ponownie wzrok na przednią szybę i skupił się na kierowaniu odrzutowcem.
Robin miała dość dziwną minę, kiedy rozmowa między Addie i Clintem się skończyła.
-Cóż...przynajmniej wiemy, że nic jej nie będzie- Loki i Clint zrobią wszystko, aby zapewnić małej bezpieczeństwo, a to było już naprawdę sporym pocieszeniem. Po za tym lecieli tylko porozmawiać, a nie ratować świat. Loki chociaż miał swoje dziecinne zachowania, to kiedy trzeba było umiał zachowywać się odpowiedzialnie. Clint...po prostu był odpowiedzialny, na pewno zadbają o małą tak, że wróci cała i zdrowa.
-Może to nawet lepiej. Uspokoisz się trochę, nie ma co jej dokładać jeszcze zmartwień- Dodała
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyWto Cze 25, 2024 2:44 pm

Asa spojrzała niepewnie na Clinta kiedy zatrzymał na niej wzrok. Wiedziała, że zrobiła źle, ale na prawdę nie sadziła, że drzwi się za nią zamkną tak szybko. Nie było już odwrotu.
Loki popatrzył na dziewczynkę. Wstał po chwili ze swojego miejsca i podszedł do Asy. Pochylił się nad nią i odpiął pasy bezpieczeństwa.
Chodź.. skoro już lecisz z nami to będziesz miała dobry widok— uśmiechnął się lekko do niej. Podniósł dziewczynkę biorąc ją na ręce i po chwli wrócił na swoje miejsce obok pilota. Posadził Asę na swoich kolanach.
No co?— rzucił do Clinta. —Szlaban dostanie jak wróci do domu.. po co przedłużać mękę.. niech korzysta dziewczyna póki może..— powiedział i po chwili zajął się pokazywaniem Asie obiektów za oknem. Dziewczynka pierwszy raz leciała samolotem. Trochę się bała, ale ciekawość była większa i trzymając się wuja wyglądała przez szybę.
Addie schowała telefon do kieszeni i poczłapała do salonu, gdzie rozsiadła się na kanapie. Ukryła twarz w dłoniach. Starła łzy które znów zaczęły ciec po jej policzkach. Przykryła się kocem, nagle zrobiło się jej zimno. Cała się trzęsła.
Nie powinnam była dopuścić do tej sytuacji… ze tez odrazu nie sprawdziłam gdzie jest.. — wyrzucała sobie. Miała ją chronić, pilnować. Chciała dla swojego dziecka jak najlepiej, a teraz nawaliła. Nie sprawdziła i to był jej błąd.
A gdyby coś jej się stało?— szepnęła. Nie mogła sobie wyobrazić, że mogłoby się małej coś stać. Nie przeżyłaby tego. —Wiem, że jest z nimi bezpieczna.. ale powinna być tu.. — byli w tym domu kiła dni i już wyszła taka sytuacja. A to dopiero początek. Co jeśli będzie gorzej i za każdym razem dziewczynka będzie próbowała zatrzymać bliskich przed wyjazdem. Teraz się koc nie stało, ale następnym razem może nie mieć tyle szczęścia.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyWto Cze 25, 2024 8:15 pm

Clint miał dość mieszane uczucia do całej tej sytuacji. Z jednej strony dziewczynka chciała z nim tylko porozmawiać i zrobiła wszystko, aby to osiągnąć z drugiej...mogła powiedzieć mu o tym dużo wcześniej. Nie musiała ładować się do odrzutowca. To nie było miejsce dla małych dzieci, nie w tej chwili. Popatrzył na Lokiego, kiedy przyprowadził małą na przód samolotu i westchnął ciężko. Mógł tylko się domyślać jak Addie się martwiła, a nerwy teraz jej nie służyły. Wolał skupić się więc na dotarciu na miejsce. Po kolejnych dwóch godzinach ekran w odrzutowcu jasno powiedział mu, że dotarli na miejsce. Odszukał w pobliżu jakiś las, a kiedy znalazł i zaczął nad nim lecieć w pewnym momencie zmniejszył bieg silników, a odrzutowiec zaczął powoli obniżać swój pułap, aż w końcu wylądował na leśnej ściółce po środku lasu.
-Niedaleko jest miasteczko w którym znajdziemy Sama...wynajmiemy hotel- Powiedział krótko po czym na panelu kliknął kilka przycisków w odpowiedniej kolejności, a klapa zaczęła się otwierać. Clint chwycił swój plecak i poczekał aż Loki i Asa wyjdą z pojazdu. Dopiero, kiedy on ustał również na ściółce, klapa zaczęła się zamykać, a po chwili odrzutowiec idealnie wtopił się w tło
-Takie zabezpieczenie- Powiedział i ruszył w stronę gdzie było miasteczko.
Nie było ono duże, od razu można było wywnioskować, że ludzie tutaj w dużej mierze utrzymywali się z rybołówstwa. Znalezienie hotelu chwilę czasu im zajęło, ale w końcu udało się.
-Wolisz dzielić pokój ze mną czy wujkiem?- Zapytał się spokojnie Asy
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyWto Cze 25, 2024 10:19 pm

Loki podtrzymywał rozmowę z Asą. Nie chciał by dziewczynka czuła się nieswojo. Wiedział, że zrobiła źle, jednak przyprą pozę dobrego wuja i postanowił zabawiać małą rozmową w czasie kiedy Clint postanowił się nie odzywać. W sumie nie dziwił mu się, ale ktoś musiał stanąć po stronie Asy, żeby dziewczynka znowu się nie wycofała. Kiedy zaczęli ładować Loki przypiął małą na jej fotelu informując, że gdyby coś było nie tak ma odrazu mówić. Asa pokiwała głową. Trzymała się mocno siedzenia kiedy odrzutowcem znów zaczęło trząść. Loki pomógł małej wydostać się z odrzutowca cały czas trzymał ją za rękę. Widział jak zerkała na Clinta. Kiedy łucznik zostawił ich na chwile Ada zapytała wuja czy Clint jest na nią zły. Nie chciała by się na nią złościł. Bała się, że ją odtrąci. Loki zapewnił ją, że nie ma takiej możliwości, żeby Clint się od niej odwrócił. Przecież mieli być rodziną, a przynajmniej tak miało być. Zanim ruszyli dalej, Loki musiał nałożyć na siebie iluzje. Asa nie raz widziała jak to robił wiec nie bała się kiedy nagle szedł obok niej mężczyzna z inna twarzą. Miasteczko było bardzo spokojne, widać było, że niewiele się tu dzieje. Cisza i spokój. Udało się im znaleść pensjonat. Loki czekał z małą aż Clint wynajmie pokoje. Kiedy do nich podszedł i zapytał Asę z kim chce mieszkać Loki przewrócił oczami.
Teoretycznie.. dziecko jest twoje..— mruknął lekko popychając nadal przestraszoną dziewczynkę w stronę łucznika. W sumie bardzo się nie pomylił. Niby Addie i Clint nie mają jeszcze ślubu, ale zamierzają się pobrac, wtedy Asa zostanie jego pasierbicą.
Asa posłusznie zrobiła kilka kroków w stronę Clinta. Nie odważyła się podać mu ręki. Bała się, że będzie chciał jej trzymać. Trzymała głowę spuszczoną.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyWto Cze 25, 2024 10:34 pm

-Lubię dawać dzieciom wybór- Nie był do końca przekonany czy Asa chcialaby dzielić z nim pokój. Owszem dzielili jeden dom, ale to było coś zgoła innego.
-No dobra chodźmy...- Zarządził i podał Lokiemu klucz do jego pokoju. Mieszkali niedaleko siebie na tym samym piętrze i korytarzu. Clint sięgnął do ręki Asy, aby zacisnąć na niej swoje palce. Otworzył drzwi do pokoju i wpuścił dziewczynkę przodem. Pokój nie był luksusowy. Zwykła sypialnia z biurkiem na którym stał telewizor, balkon, oraz dwa łóżka jedno podwójne i jedno pojedyncze dla dziecka. Oprócz tego była też mała łazienka z prysznicem. Clint popatrzył na Asę widział, że było jej głupio i bała się, że tym co zrobiła zniszczyła wszystko co udało się im zbudować
-Usiądź- Polecił jej wskazując na jej łóżko a on sam usiadł na swoim naprzeciwko niej. Przez chwilę wpatrywał się w nią uważnie. Nie bardzo wiedział jak zacząć tę rozmowę, ale była ona konieczna.
-No dobra...skąd pomysł, że nie wrócę?- Zapytał się w końcu. Wiedział, że z dziewczynką musiał postępować ostrożnie. Nie chciał, aby znowu się w sobie zamykała, ale jednocześnie musiał jej uświadomić, że był godny zaufania. Jeżeli mówił, że wróci to wróci. Taka sytuacja nie mogła się powtarzać.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyWto Cze 25, 2024 10:53 pm

Asa zacisnęła palce na dłoni Clinta kiedy wziął ją za rękę m. Razem podeszli do drzwi wynajętego pokoju. Dziewczynka zerknęła w stronę wujka, który uśmiechnął się do niej otwierając swoje drzwi. Weszła do pokoju razem z Clintem. Rozejrzała się po nim. Posłusznie usiadła na pojedynczym łóżku. Zamachała krótko nogami. Zacisnęła usta czekając na to co powie jej obecny opiekun. Kiedy zadał jej pytanie, skuliła się nieco mocniej. Nie wiedziała na początku jak to ubrać w słowa. To w głównej mierze był impuls. Wiedziała, że nie chce by wyjeżdżał wiec podjęła decyzje. Nie mądrą, przez nią mama bardzo się martwiła.
Nie wiem.. ja.. po prostu..— zaczęła niepewnie szukając słów. —Nie lubię pożegnań.. bo.. ostatnim razem żegnałam się z tatą i moimi braćmi.. — po jej policzkach zaczęły toczyć się łzy. —Jak zobaczyłam, że idziesz.. po prostu musiałam.. ja..wiem, że nie zobaczę już taty i Narviego i Waliego.. nie chce żebyś też zniknął..— wyznała ocierając oczy z łez.
A teraz.. wszystko popsułam. Mama się gniewa.. ty też..— jęknęła przybijać się uspokoić.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyWto Cze 25, 2024 11:07 pm

Clint wpatrywał się w Asę. Widział, że dotarło do niej to co zrobiła. Nie chciał się nad nią pastwić. Chciał tylko dowiedzieć się co było spowodowane jej zachowaniem. Przymknął lekko oczy, kiedy mała się rozpłakała. Westchnął cicho i dźwignął się z łóżka po czym usiadł obok niej.
-Chodź do mnie...- Powiedział spokojnie i otworzył swoje ramiona, aby mogła się do niego przytulić. Zaczął gładzić ją delikatnie po głowie, aby nieco uspokoić.
-Nie gniewam się, mama myślę, że też nie. Po prostu bardzo się wystraszyła i to wszystko. Bardzo mocno ciebie kocha i nie chce, aby jakaś krzywda się tobie stała. Mi też zależy na twoim bezpieczeństwie, a to co zrobiłaś było bardzo nierozważne. Mogłaś od razu mi powiedzieć, że nie chcesz abym jechał...wtedy byśmy porozmawiali- Wytłumaczył. Zadziałała odruchowo i nie wzięła pod uwagę wielu rzeczy. Była dzieckiem i miała do tego prawo, ale musiała zrozumieć, że uleganie impulsom nie zawsze było dobre, bez względu na to jak szlachetny cel nam nie przyświecał.
-Chcę ciebie chronić, ale też musisz mi to ułatwić- Dodał po chwili milczenia. Nie miał zamiaru się na nią złościć czy już teraz straszyć wizją szlabanu do końca życia, ale musiała dokładnie zrozumieć co się wydarzyło i jakie reakcje to wzbudziło.
-Jesteś dla mnie bardzo ważna- Odsunął się od niej i spojrzał na jej twarz po czym wytarł dłońmi jej policzki z łez -No już nie płacz...wszystko będzie dobrze. Nie mówmy już o tym i spróbujmy spędzić miło czas...możesz uznać to za krótkie wakacje- Uśmiechnął się do niej lekko po czym zlokalizował paczkę chusteczek stojących na blacie. Podszedł do nic i wrócił do dziewczynki podając jej chusteczki.
-Wytrzyj oczy i uśmiechnij się do mnie...
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyWto Cze 25, 2024 11:28 pm

Asa wtuliła się mocno w Clinta kiedy ten usiadł obok niej. Było jej naprawdę wstyd. Nie chciała zrobić nic złego. Tuliła się do niego zaciskając pieści na jego koszulce, jakby bała się, że za chwile rozpłynie się w powietrzu. Słuchała jego słów starając się opanować napad płaczu. Miała dziś bardzo dużo wrażeń i większość z nich właśnie wychodziła poprzez płacz. Dziewczynka powoli odsunęła się od Clinta. Przyjęła od niego chusteczkę i wytarła oczy z łez. Próbowała się uśmiechnąć, ale nie wyszło jej to za dobrze. Po kilku próbach zrezygnowała i ponownie objęła Clinta ramionami wdrapując się na jego kolana. Położyła głowę na jego ramieniu. Dopiero wtedy zaczęła powoli się uspokajać. Asa wiedziała, że może mu ufać, ale jej decyzja została podjęta przez strach. Straciła ukochane osoby. Nie chciała by to się powtórzyło. Clint był dla niej ważny, okazał się przyjacielem, kompanem do malowania ścian, nawet przyjemnie się jej z nim rozmawiało.
Przepraszam.. już więcej tak nie zrobię.. po prostu.. nie chciałam, żeby znów ktoś mnie zostawił, ktoś ważny..— szepnęła wtulając się jeszcze mocniej. Dziewczynka odsunęła się delikatnie by spojrzeć na mężczyznę.
Clint.. jestem głodna..— powiedziała nieśmiało. Nie chciała sprawiać kłopotu, ale powoli zaczynało jej burczeć w brzuchu. Loki wszedł po chwili do ich pokoju z uśmiechem.
Czy ktoś powiedział, że jest głodny? Ja umieram z głodu.. mała. Pizza?— rzucił propozycje w stronę Asy. Dziewczynce trudno było się nie uśmiechnąć. Lubiła pizzę jak i wszelkie niezdrowe jedzenie, niestety mama byla nieubłagana i nie pozwalała często na takie uczty.
Możemy?— zapytała przenosząc wzrok na Clinta.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptyWto Cze 25, 2024 11:39 pm

Clint objął ponownie dziewczynkę, kiedy ta najwyraźniej nadal potrzebowała bliskości. Gładził ją delikatnie po głowie i zaczął się razem z nią kołysać, aby szybciej się uspokoiła.
-Nie zostawię cię, nawet mi to do głowy nie przyszło i nie przyjdzie...obiecuje- Zapewnił ją. Nie był typem człowieka, który wychodził po mleko i tyle go widziano. Umiał brać na siebie odpowiedzialność za swoje czyny. Wiedział, że związek z Addie będzie owocować tym, że oprócz o swoją narzeczoną będzie musiał troszczyć się też o jej córkę. Była to jego świadoma decyzja i nie miał zamiaru jej zmieniać. Zerknął na nią, kiedy powiedziała, że jest głodna. W czasie lotu nie mieli raczej okazji, aby zjeść, a i od ostatniego jej posiłku minęło trochę czasu. Miał już jej odpowiadać, kiedy Loki pojawił się w ich pokoju oczywiście wchodząc jak do siebie. Teraz miał naprawdę dobre wyczucie czasu. Clint zerknął na Asę i uśmiechnął się do niej lekko
-Myślę, że to dobry pomysł...o ile nie wydasz mnie przed mamą- Addie nie była fanką dawania dzieciom takiego jedzenia, ale on od czasu do czasu, kiedy Addie nie widziała zabierał małą na jakieś niezdrowe jedzenie, albo pozwalał jej zjeść coś słodkiego bez obiadu...albo zamiast obiadu.
-Po drodze kupimy ci jakąś piżamę i kilka ubrań na zmianę- Dziewczynka nie miała przy sobie nic, a w jego plecaku znajdzie się jeszcze trochę miejsca.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptySro Cze 26, 2024 12:17 am

Asa uśmiechnęła się kiedy Clint zgodził się, że na kolacje zjedzą pizzę. Dziewczynka już nieco bardziej się uspokoiła i dzięki temu mogła szczerze się uśmiechnąć. Blondyneczka zeskoczyła z kolan Clinta. Poprawiła i tak rozwalajacy się kucyk i wyciągnęła rękę do opiekuna. Kiedy mężczyzna złapał ją za rękę cała trójka wyszła z pokoju i udali się na zewnątrz poszukać jakiegoś otwartego sklepu by kupić małej chociaż koszulki na zmianę, a po zakupach udali się do jednej z knajpek na pizzę. Loki zabawiał Asę śmiesznymi historiami by dziewczynka zapomniała o nieprzyjemnej sytuacji z popołudnia. Wszyscy wiedzieli, że mała nie chciała źle. Po prostu emocje wzięły nad nią górę. Asa z niecierpliwością czekała na to aż kelnerka przyniesie jedzenie. Nie mogła się doczekać aż zje przepyszny niezdrowy posiłek. Machała wesoło nogami co jakiś czas. Uśmiechała się nieco szerzej. Kiedy kelnerka postawiła przed nimi dwa spore okręgi odrazu zabrali się do jedzenia.
No dobrze.. ale co właściwie tu robimy?— zapytała dziewczynka sięgając po sok. Cola byłaby już zbyt dużym rarytasem. Tym bardziej, że zbliżał się wieczór i Asa powinna zasnąć bez problemów, a nie poć słodkie, gazowane napoje.
Kojarzysz tego chłopaka, którego przywiozła twoja mama i Robin? Przyjechaliśmy by porozmawiać i przekonać kolejną osobę do współpracy.. to znajomy Clinta..— wyjaśnił dziewczynce.
I będzie z nami mieszkać? Jak Peter?— dopytywała.
Pewnie tak..
Ale nie będę musiała oddawać swojego pokoju?— zapytała zmartwiona. Jej pokój był duży i przestronny. Asa cieszyła się, że mieszka w pokoju dla dorosłego. Kiedy okaże się, że będzie z nimi mieszkać więcej osób może będzie musiała komuś oddać swój pokój i przenieść się do mniejszego. Nie chciałaby tego.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptySro Cze 26, 2024 12:05 pm

Clint kupił Asie kilka potrzebnych rzeczy, a potem dość szybko udało się im zlokalizować miejsce w którym mogliby coś zjeść. Chwilę czekali nim kelnerka przyniesie im ich zamówienie, a kiedy wreszcie gorące pizze znalazły się na ich stole wszyscy zabrali się od razu do jedzenia. Łucznik popatrzył na małą, kiedy zapytała się co tutaj będą robić. No tak, wiedziała tylko tyle, że wyjeżdżał, ale nikt nie powiedział jej w jakim celu. Uchylał już usta, aby odpowiedzieć, ale Loki go uprzedził w tym. Kiwnął więc jedynie lekko głową, aby upewnić ją w tym, że nie ma czego się bać, bo wszystko było pod kontrolą. Nie mógł, jednak się nie uśmiechnąć, kiedy dziewczynka się zapytała czy będzie musiała oddawać swój pokój. Chciałby umieć przejmować się tak przyziemnymi sprawami. Oni martwili się o to, czy uda się im dogadać, czy stworzą drużynę, która będzie ze sobą chociaż trochę współpracować. Natomiast Asa bała się o swój pokój.
-Dom jest duży, jest sporo wolnych sypialni, więc myślę, że nie będzie to konieczne. A jeżeli trzeba będzie to prędzej wyślę ich do piwnicy, aby tam spali niż pozwolę zabrać ci twój pokój- Zapewnił ją z lekkim uśmiechem, chociaż doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że nie będzie potrzeby, aby sięgać po takie drastyczne środki. W ich domu było naprawdę sporo sypialni i dla każdego znajdzie się miejsce.
-Nie martw się, to miły gość...nie zrobi ci krzywdy ani nikomu z nas- Zapewnił ją. Pewnie dla dziewczynki zetknięcie się nagle z taką ilością obcych osób będzie trudne
-Popatrz na to z tej perspektywy...im więcej wujków tym więcej potencjalnych prezentów
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptySro Cze 26, 2024 1:07 pm

Asa odetchnęła z ulgą kiedy usłyszała zapewnienie, że jej pokój, jak i ona są nietykalni. Znów zajęła się jedzeniem słuchając tego co mówił Clint. Nie była zachwycona tym, że po domu będą się kręcić obcy. Cóż z tego co mówił Clint jedno nastawili się na większą ilość domowników. Dziewczynka nie potrafiła powstrzymać uśmiechu, który wchodził na jej usta kiedy usłyszała o prezentach. Jak każde dziecko uwielbiała dostawać prezenty. W domu dostawała ich całkiem sporo. Każdy mieszkaniec Nowego Asgardu wiedział kim jest dziewczynka i obdarowywali ją mniejszymi lub większymi prezentami. Czasem były to słodycze, czasem jakieś drobiazgi typu kredki, czy ozdoby do włosów. Asa zawsze cieszyła się ze wszystkiego. Oczywiście nie zapominała o tym by ładnie podziękować za otrzymany podarunek. Tutaj raczej tak nie będzie, ale nic nie szkodzi. Mama i Clint starali się by nie chodziła smutna i co chwila wymyślali coś interesującego albo zabawnego żeby niczego jej nie brakowało.
O ile mama się zgodzi.. — nieco spochmurniała. Wiedziała, że mama się o nią martwiła. Domyślała się, że kara ją nie ominie, było jej wstyd za swoje zachowanie. Nie pomyślała o konsekwencjach swoich działań i teraz będzie musiała ponieść tego konsekwencje.
Nic nie nie przejmuj.. najwyżej ja wezmę te prezenty, a będę je przechowywał w twoim pokoju..— uśmiechnął się łobuzersko. Asa uśmiechnęła się lekko. Wujek zawsze znajdował dziwne i czasem niezrozumiałe dla niej wyjścia z sytuacji.
Kiedy skończyli jeść przyszedł czas by wrócić do hotelu. Asa była już zmęczona i chciała odpocząć. Weszła razem z Clintem do pokoju. Poczekała aż mężczyzna wyciągnie rzeczy, które dla niej kupił. Dziewczynka złapała za błękitną piżamę i poszła do łazienki. Zwykle mama jej pomagała przy kąpieli i szykowaniu się do spania. Teraz będzie musiała sobie poradzić sama. Poprosiła Clinta by ten pomógł jej odkręcić wodę pod prysznicem. Kiedy wyszedł dziewczynka zaczęła przypominać sobie co pokoleń powinna robić. Najpierw się wykąpała. Nie udało jej się zakręcić wody wiec szybko się ubrała i ponownie zawołała Clinta by zakręcił wodę. Umyła zęby. Rozczesała mokre włosy, choć nie szło jej zbyt dobrze. Asa miała długie włosy, tego samego koloru co włosy jej matki. Asa odziedziczyła sporo cech wyglądu po mamie, jednak po ojcu zdecydowanie miała kolor oczu. Były identyczne jak oczy Lokiego, błyszczały jak dwa szmaragdy. Zawsze mama zajmowała się jej czesaniem. Asa usiadła na łóżku i zaczęła cicho nucić przesuwając nową szczotką po mokrych włosach.
Zadzwonimy do mamy? Chciałabym jej powiedzieć dobranoc..— powiedziała nieśmiało. Joe lubiła rozstawać się z mamą, teraz dziewczynka nie była pewna czy mama się na nią nie gniewa, dlatego chciała z nią porozmawiać.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 EmptySro Cze 26, 2024 1:16 pm

Kolacja przebiegła w dość miłej atmosferze. Po zjedzeniu Clint uregulował rachunek, a potem mogli wrócić do hotelu. Teraz i tak nie zrobią niczego produktywnego. Po za tym powinni odpocząć pod podróży, aby móc naładować baterie i w bardziej skuteczny sposób załatwić wszystko co mieli do zrobienia. Asa skorzystała tylko z drobnej pomocy Clinta podczas szykowania się do snu. On nawet nie odważył się zapytać jej czy potrzebuje pomocy. Z resztą wychodził z założenia, że dzieciom trzeba pozwalać na samodzielność, aby mogły się uczyć coraz większej ilości rzeczy. Naturalnie często wiązało się to z tym, że potem rodzić musiał sprzątać niebywały bałagan, ale tym razem obyło się bez powodzi w łazience. Clint usiadł sobie na fotelu i obserwował jak Asa radzi sobie z rozczesaniem włosów. Wiedział, że w tym zazwyczaj pomagała jej Addie, a on...cóż nie był mistrzem jeżeli chodziło o dbanie o włosy dziewczynki. Do tej pory pamiętał jak podczas nieobecności Laury próbował swojej córce zrobić kucyk przy pomocy gumki i odkurzacza, bo wydało się to łatwiejsze i szybsze.
-Jasne...- Powiedział i wyciągnął telefon z kieszeni po czym usiadł obok Asy. Postanowił, że wykona wideo połączenie, aby Addie mogła zobaczyć swoją córkę.
-Cześć, jesteśmy w hotelu, po kolacji, a Asa jest wykąpana. Kupiliśmy jej też kilka rzeczy na zmianę- Powiedział z uśmiechem, kiedy Addie odebrała po czym skierował kamerkę na dziewczynkę, która rozczesywała włosy.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 9 Empty

Powrót do góry Go down
 
W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja
Powrót do góry 
Strona 9 z 34Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 21 ... 34  Next
 Similar topics
-
» W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)
» W pętli Multiwersum: Przebudzenie
» W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)
» W pętli multiversum część 2 (tu pisać)

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Opowiadania :: Opowiadania-
Skocz do: