|
| W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Cze 28, 2024 10:32 am | |
| Asa przytuliła się do Clint z całej siły. Wszystko ją bolało. W sumie pierwszy raz tak zdarła sobie skórę, dlatego była to dla niej całkiem nowa sytuacja. Spojrzała na opiekuna kiedy się od niej odsunął. Pokiwała lekko głową wykrzywiając nieco usta. —Spokojnie.. nic jej nie będzie. Musi się jakoś nauczyć. Jak się nie przewróci to się nie nauczy..— odezwał się Loki. Od małego dmuchano i chuchano na Asę. Wszyscy pilnowali by dziewczynka nie miała nawet najmniejszego zadrapania, ale przecież była dzieckiem i nie powinno się jej ograniczać. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku, ale przecież powinna próbować nowych rzeczy. Dzieci często się przewracały podczas zabawy. Jeszcze pewnie nie raz nie dwa jej się to przydarzy. Asa znów wtuliła się w Clinta kiedy Sarah zaczęła delikatnie przemywać jej kolana. — No już aniołku.. zaraz będzie po wszystkim..— mówiła cicho kiedy słyszała ciche pojękiwania małej spowodowane bólem. —Gotowe— powiedziała z uśmiechem Sarah kiedy skończyła przemywać rany dziewczynki. — Mam coś fajnego.. poczekaj.. — powiedziała szukając czegoś w szafce. Kobieta wyciągnęła z szafki z lekami pudełko z plastrami. Pokazała je dziewczynce. — Zobacz.. jakie kolorowe.. nakleimy jakie chcesz.. — zapewniła ją. Dziewczynka najpierw nieśmiało spojrzała na leżące w pudełeczku kolorowe plastry. Po chwili wybrała jeden różowy, drugi niebieski, a na łokieć przykleiły żółty. —To co lody?— zapytał Sam uśmiechając się do małej. Asa pokiwała głową. —To chodź.. umyjemy ręce— zaproponowała Sarah. Dziewczynka uczepiła się Clinta kiedy ten pomógł jej zejść z blatu. Kiedy stanęła na własnych nogach ugięła kolana jęcząc cicho. —Nic się nie przejmuj.. zaraz przestanie. Musisz się przyzwyczaić. Choć. Pomalutku.. macie dla niej jakieś ubrania?— zapytała Clinta przemierzając powoli z Asą kuchnie. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Cze 28, 2024 10:43 am | |
| Clint w normalnych okolicznościach nie przejąłby się aż tak. Wiedział, że dzieci miały tendencje do robienia sobie krzywdy i zadrapania oraz plastry na różnych częściach ich ciała były niemal normą. Natomiast bardziej obawiał się reakcji Addie. Nie mógł zaprzeczyć, że blondynka trochę za bardzo starała się, aby dziewczynce nie stała się żadna krzywda, a co za tym idzie odbierała jej możliwość robienia różnych głupich rzeczy jak na małe dziecko przystało. Asa nie była porcelanową lalką, którą wystarczyło czesać i ładnie ubierać. Była małą dziewczynką, która potrzebowała ruchu...może czasami się przewróci, ale przecież to nie był koniec świata. Łucznik trzymał ją w objęciach, kiedy Sarah zajmowała się przemywaniem jej zadrapań. Uśmiechnął się lekko do niej, kiedy skończyła swoją pracę, a kiedy przykleiła kolorowe plastry pomógł Asie zejść z blatu. -Będziesz trochę obolała, ale to minie...zobaczysz za godzinkę znowu będziesz mogła biegać- Zapewnił ją. Dzieci miały niebywały talent do zapominania o bólu, szczególnie kiedy zainteresowało je coś innego. -Tak mam w plecaku- Odpowiedział i puścił na chwilę Asę, aby pójść po plecak, który rzucił na ziemię. Wrócił do małej i zaczął przegrzebywać ubrania w poszukiwaniu czystych rzeczy dla niej. -Dobrze, że wziąłem trochę więcej- Nauczony doświadczeniem wiedział, że dla małego dziecka nie warto było brać jednego kompletu ubrań. Z tym najpewniej też coś się stanie i trzeba będzie go wymienić. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Cze 28, 2024 11:31 am | |
| Sarah wzięła od Clinta ubrania dla Asy i powoli przeszła z nią do łazienki gdzie pomogła jej się umyć i przebrać w czyste ubrania. Kiedy wróciły do kuchni Sam już rozdawał lody dzieciakom. Asa też dostała. Siadła razem z dzieciakami na werandzie i jadła loda rozmawiając z resztą. Sam pomagał siostrze naszykować jedzenie na ognisko. Powiedział jej o propozycji jaką złożył mu Clint. Siostra odrazu wyczuła, że Sam zastanawia się nad propozycją. Bohaterstwo miał we krwi. Tutaj tez był potrzeby, ale Sarah nie mogłaby spać wiedząc że zatrzymuje brata z egoistycznych pobudek kiedy może zrobić coś dobrego dla ludzi. Sam zawsze był pełen empatii i był wyczulony na krzywdę innych. Dlatego od nastoletnich lat łapał się różnych wolontariatów. Sarah powiedziała bratu, że jeśli czuje, że da radę to nie będzie go zatrzymywać. Znała jego opowieści z czasów Avengersów, wiedziała jakie to było trudne, ale może tym razem coś się zmieni. Tak jak powiedział Clint, Asa szybko zapomniała o bólu i bawiła się dalej. Dzieci pod wieczór nieco przystosowały z szaleństwami. Kiedy szykowano jedzenie na kolacje w postaci kiełbasek na ognisko i różnych dodatków oglądały bajkę. Sam zwołał wszystkich kiedy ognisko już płonęło. Asa coraz częściej podchodziła do Clinta. Siadała obok niego, zagadywała, czasem opierała na nim głowę chcąc nieco odpocząć. Powtarzała, że dzisiejszy dzień był fajny, oczywiście oprócz nieszczęśliwego wypadku, ale dziewczynka dzielne znosiła dolegliwości. Kiedy Sarah wzięła dzieci do domu by zacząć szykować je do spania Sam usiadł obok Clinta. —No dobra.. niech ci będzie.. polecę z wami, ale Buckiego ci nie obiecam.. pogadam z nim ale niczego nie mogę obiecać..— powiedział patrząc w ogień. —Nadal nie jestem pewny.. ale.. po coś w to weszliśmy.. co nie?— uśmiechnął się pod nosem. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Cze 28, 2024 7:26 pm | |
| Na szczęście reszta dnia odbyła się już bez żadnych nieplanowanych wypadków. Nawet dzieciaki najwyraźniej zdały sobie sprawę z tego, że Asa nie jest takim typowym dzieckiem, i nie można rzucać jej od razu na głęboką wodę. Dziewczynka zgodnie z przewidywaniami Clinta w końcu zapomniała o bólu i pewnie też przełamała trochę swojego wstydu przez to, że narobiła trochę kłopotu. Sam Clint musiał jej wyjaśnić, że upadki nie są wcale złe. Owszem często bolą i jest nam czasami głupio, ale warto próbować dalej. Więc Asa wróciła dalej do zabawy z innymi dziećmi, a kiedy zbliżał się wieczór Sam rozpalił obiecane ognisko. W końcu wszystkie dzieciaki zdawały się zacząć pokładać dając tym samym jasny wyraz tego, że dla nich raczej zbliża się koniec imprezy. Asa oczywiście jak zawsze spytała się go o zgodę na co Clint kiwnął lekko głową i odprowadził ją wzrokiem, kiedy znikała z Sarą w domu. Po chwili utkwił wzrok w dogasającym ognisku. Kiedy Sam dosiadł się do niego uśmiechnął się lekko, ale sam nie miał zamiaru znowu zaczynać mu wiercić dziury w brzuchu. W końcu, jednak to on sam podjął temat. -Zawsze, jak uznasz, że to za dużo możesz zrezygnować. To nie jest droga w jedną stronę i nikt nie będzie miał ci za złe, ale myślę, że warto sprbować jeszcze raz, tym razem z nową wiedzą, która może pozwoli nam uniknąć starych błędów- Avengersi nie byli tworem idealnym...w zasadzie daleko im było do ideału. To jak ludzie na nich patrzyli to wszystko dzięki dobrej reklamie, rzeczywistość była zupełnie inna. -Wszyscy wiemy jaki Bucki jest...nie będę miał ci za złe jeżeli się nie uda | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Cze 28, 2024 7:46 pm | |
| Sam kiwnął głową. To nie była łatwa decyzja, ale Clint miał rację, to było od niego silniejsze. Nie mógł siedzieć i przyglądać się kiedy komuś działa się krzywda. On mógł coś zrobić. Mógł podjąć walkę bo wiedział jak to zrobić, miał umiejętności, oraz swój sprzęt. Nawet nie będzie bardzo daleko. Zawsze będzie mógł przylecieć do siostry w razie potrzeby. —To co.. ruszamy jutro? — zapytał upewniając się. Czuł na kątku dziwny dreszcz. Nie wiedział jeszcze czy go ostrzega, czy probuje popchnąć do działania. Najpierw rozezna się w sytuacji. Zobaczy jak tarcza przyszykowała nową bazę. Pogada z innymi członkami zespołu, nie mógł zaprzeczyć, że nie był ciekawy Robin i Addie. Robin znał z plotek, telewizji. Była ciekawą postacią. Media zrobiły z niej wroga numer jeden. Addie go zaintrygowała. Zawróciła w głowie Clintowi Bartonowi. Mężczyźni dogadali ognisko i udali się do domu. Nie było słychać już dzieci, co oznaczało, że już pewnie spały. Sam zaprowadził Clinta na piętro. Loki zmył się nieco wcześniej, by zadzwonić do Robin. Zanim jednak mężczyźni się pożegnali Sam zauważył, że drzwi od pokoju jego siostrzenicy się otwierają. Z pokoju wyszła Asa. Widać było, że ledwo trzymała się na nogach ze zmęczenia. Dziewczynka przetarła oczy i podeszła do Clinta. —Czy możemy już wracać do domu? Chce do mamy..— wyznała cicho. —Tęsknie za nią..— dodała przytulając się do mężczyzny. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Cze 28, 2024 8:13 pm | |
| Clint cieszył się, że mimo wszystko udało się coś załatwić. Byłby naprawdę zawiedziony gdyby okazało się, że jego nieobecność w domu była kompletnie bezsensowna. Na szczęście miał swoje sposoby działania, które sprawiały, że ludzie musieli zastanawiać się nad decyzją, którą chcieli podjąć. -Tak...z samego rana- Odpowiedział. Chciał wracać już do domu. Oddać Asę w ręce Addie, która na pewno pomimo setek zapewnień, że dziewczynka dobrze się bawi i jest bezpieczna, to zamartwia się o nią. Po za tym zaczynał mieć dość zasypiania w pustym łóżku. Chętnie zgodził się na propozycję pójścia spać. Kiedy Sam pokazał mu jego pokój miał już wchodzić do niego, ale dźwięk otwieranych drzwi nieco go zdezorientował. Uktwił wzrok w Asie, która ledwo człapiąc podeszła do niego, aby uwiesić się na nogawce jego spodni jak to miała w zwyczaju. Łucznik zerknął kątem oka na Sama i westchnął ciężko. Kucnął przy małej, aby móc na nią swobodnie patrzeć -Wiem, ja też za nią tęsknię. Wyruszymy z rana. Sam też musi się spakować pożegnać się z rodziną- Wyjaśnił jej. Nie chciał swojego przyjaciela wyrywać z domu rodzinnego tak nagle. Chciał dać mu na wszystko czas -Po za tym spójrz, ledwo trzymasz się na nogach. Nawet jak teraz wsiądziemy do odrzutowca to najpewniej zaśniesz. Jutro będziesz wyspana i będziesz mogła w pełni cieszyć się mamą- Chciał jej dać dobry powód dla którego warto się wyspać a nie tułać się po nocy -Jak chcesz możesz spać ze mną- Zaproponował jej. Może lepiej się poczuje jak będzie miała obok siebie kogoś kogo zna i ufa. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Cze 28, 2024 9:19 pm | |
| Asa była nieco zawiedziona kiedy Clint powiedział, że wyrusza w drogę powrotną dopiero rano, dla niej to było jak jak wieczność. Dziewczynka spojrzała na Sama, kiedy Clint tłumaczył jej jeden z powodów dla którego mają poczekać do rana. —Nie martw się. Szybko się spakuje— zapewnił ją. Asa była jeszcze mała i każda rozłąka z ukochanym rodzicem była uciążliwa. Nawet zabawa przestawała wystarczać by odwrócić uwagę. —Tak. Chce—odpowiedziała kiedy Clint zaproponował jej by z nim spała. Objęła go mocno za szyje czekając, aż Clint ją podniesie. Naprawdę nie miała siły iść. Dziewczynka pomachała lekko Samowi kiedy łucznik niósł ją do pokoju. Kiedy posadził ją na łóżku dziewczynka odrazu zaczęła przesuwać się na poduszkę. Zamknęła oczy jeszcze zanim na dobre ułożyła się na niej. Czekała aż Clint naszykuje się do spania. Kiedy poczuła, że materac ugina się po drugiej stronę łóżka odwróciła się w stronę Clinta przysuwając się trochę bliżej. Czuła się przy nim bezpiecznie. Musiało minąć trochę czasu zanim to się stało, ale w końcu nastąpił ten moment kiedy mogła powiedzieć, że Clint jest osobą, której ufa. —Dobranoc— mruknęła cicho wtulając twarz w poduszkę. Rano wszyscy zebrali się na śniadaniu. Sam jeszcze raz porozmawiał z siostra wieczorem, rano powiedzieli dzieciom, że wujek będzie znów pracował jako bohater i musi na jakiś czas przenieść się do Nowego Jorku. Nie były zachwycone, ale jednocześnie zawsze były dumne z wuja, który był superbohaterem. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Cze 28, 2024 10:29 pm | |
| Clint podniósł Asę, kiedy oplotła jego szyję rękoma i uniósł ją z ziemi. Kiwnął jedynie lekko głową w stronę Sama po czym wszedł do pokoju i położył małą na łóżku i nakrył ją kołdrą. Miała dzisiaj naprawdę intensywny dzień, więc nic dziwnego, że była zmęczona. On też nie chciał przedłużać pójścia spać. Napisał do Addie krótką wiadomość z informacją, że jutro wracają oraz, że Sam wstępnie się zgodził. Dodał jeszcze, że Asa się wyszalała oraz, że padła ze zmęczenia. Na koniec dopisał, że tęskni za nią, a wiadomość zakończył standardowym "Dobranoc...Kocham cię" Odłożył telefon do ładowania po czym poszedł do łazienki w pokoju, aby się szybko umyć i przebrać do spania. Kiedy wyszedł od razu wskoczył do łóżka. Uśmiechnął się lekko, kiedy Asa przysunęła się do niego. Pogładził ją delikatnie po głowie i odczekał chwilę aż upewnił się, że dziewczynka zasnęła. Po czym sam przymknął oczy i odpłynął dość szybko. Nowy dzień zaczął się dość szybko. Asa oczywiście obudziła go przypominając mu, że obiecał, że rano wrócą do domu. Clint nie miał więc sumienia, aby przeciągać moment wyjazdu. Umył się i ubrał w czyste ciuchy. Pomógł ogarnąć się też Asie. Trochę obawiał się reakcji Addie na wygląd dziewczynki, ale chciał wierzyć, że może dziewczyna zdawała sobie sprawę z tego, że dziecko było tylko dzieckiem. Zeszli na śniadanie które czekało na nich już na stole -I tak musimy wrócić do hotelu...masz tam swoje rzeczy- Zwrócił się w stronę Lokiego, którego prawdziwa tożsamość nadal była tajemnicą. W końcu wszyscy podjęli decyzje, że będą się zbierać. Zamówili taksówkę. Tym razem udało się ominąć rozgadanego kierowcę, który tym razem bez słowa zawiózł ich do wyznaczonego miejsca. Clint w hotelu zajął się wymeldowaniem ich wszystkich, oraz opłaceniem wszystkich rachunków. A kiedy Loki wrócił i oznajmił, że jest gotowy wyszli z hotelu, aby ruszyć w stronę lasu, gdzie stał zamaskowany odrzutowiec. Clint odpalił w telefonie jakąś aplikacje w której wbił konkretny kod, a przed nimi nagle pojawił się odrzutowiec -Pod pewnymi względami nie wiele się zmieniło. Tarcza nadal dostarcza wysokiej jakości zabawki- Zwrócił się w stronę Sama. Klapa odrzutowca uchyliła się a oni weszli do środka. Clint napisał jeszcze szybką wiadomość do Addie, że już są w odrzutowcu i będą ruszać w drogę powrotną oraz, że za trzy godzinki powinni być. Łucznik wbił w panel odpowiednie parametry po czym odpalił silnik i zaczął powoli podrywać maszynę z ziemi. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Cze 28, 2024 11:09 pm | |
| Asa nie pamietała dokładnie kiedy usnęła. Obudziła się, gdy słońce zaczęło razić ją po oczach. Miała już dość rozłąki z matką. Chciała już wracać do domu. Wycieczka jednak nie była taka zła, jednak brak rodzicielki był dla niej uciążliwy. Kiedy zauważyła, że Clint zaczął się kręcić wykorzystała moment i zaczęła do wybudzać prosząc cicho o to by zbierali się do drogi. Kiedy udało się jej obudzić opiekuna uśmiechnęła się do niego. Wybrała, że ubierze się w żółtą sukienkę w białe groszki. Skorzystała z pomocy Clinta kiedy zaoferował jej pomoc w szykowaniu się. Spotkali się z reszta na śniadaniu. Asa była zdziwiona widząc wuja, którego na codzień ciężko ściągnąć w łóżka o tak wczesnej porze. Widocznie i on chciał już wracać do domu. Po zjedzonym śniadaniu Sam pożegnał się z bliskimi. Kazał dzwonić gdyby coś się działo. Natychmiast wszystko rzuci i przyleci do nich jeśli będzie tego wymagała sytuacja. Asa z niecierpliwością czekała aż w końcu ruszą w drogę. Bawiła się świetnie z dzieciakami, ale tęsknota za mamą stawała się coraz silniejsza. Pojechali do hotelu. Loki zebrał swoje rzeczy i po dłuższej chwili ruszyli już na piechotę do ukrytego odrzutowca. —Tak.. zawsze mieli słabość do zabawek..— westchnął Sam przyglądając się maszynie. Loki przejął opiekę nad Asą kiedy wchodzili na pokład. Zapiął małą w jednym z foteli. —Nie odpinaj się sama. Kiedy będziesz mogła to zrobić dam ci znać..— wyjaśnił jej. Dziewczynka pokiwała głową. Kiedy Loki dał znak, że dziewczynka jest bezpieczna odpalono silniki. Kiedy tylko Clint ustabilizował lot Loki pozwolił Asie wstać z fotela. Wiedział, że będzie chciała podejść bliżej przedniej szyby. Widoki były znacznie lepsze. Sam zauważył, że towarzysz Clinta stał się bardziej gadatliwy. W jego domu był dość skryty i małomówny, teraz wydawał się m nadrabiać za wszystkie czas dyskutując z małą Asą całą drogę. Addie była nieco zawiedziona, kiedy wieczorem dostała jedynie smsa od Clinta. Liczyła, że usłyszy ich przed spaniem, ale jednak zmęczenie jakie dopadło Asę musiało być naprawdę duże. Odpisała Clintowi, że czeka na nich niecierpliwie i położyła się spać. Rano dostała kolejną wiadomość. Blondynka wstała z łóżka. Nie było to już takie łatwe jak kilka dni temu. Brzuch powoli robił się coraz cięższy. Ubrała się w granatową sukienkę na krótki rękaw. Jej brzuch odstawał lekko spod materiału, teraz już w żaden sposób nie da się ukryć tego, że kobieta spodziewała się dziecka. Zjadła śniadanie oglądając program śniadaniowy. Po jedzeniu wzięła swoje witaminy i zaczęła się szykować na przyjazd najbliższych. Już wczoraj postanowiła, że upiecze ulubione ciastka Asy. Bardzo jej brakowało córki. Dlatego nie mogła się doczekać aż w końcu do niej wróci. Gorące ciastka z kawałkami czekolady wylądowały na półmisku. Wtedy usłyszała charakterystyczny dźwięk otwierania klapy hangaru. Przylecieli. Asa wesoło machała nogami, które zrobiły kolorowe plastry na kolanach. Kiedy poznała ich dom podskoczyła z radości. Loki ponownie przypiął ją pasami. Kiwnął głową do Clinta kiedy byli gotowi. Kiedy maszyna usiadła w hangarze cała czwórka opuściła jej wnętrze. Asa trzymała się dłoni Clinta.
| |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Cze 28, 2024 11:20 pm | |
| Clint nadal obawiał się reakcji Addie, jednak tęsknota za domem była silniejsza. Z resztą może dziewczyna będzie bardziej wyrozumiała niż mu się wydawało. Oczywiście o ile uda się im trafić na jej dobry nastrój. Trudno było przewidzieć kobietę w ciąży. Rano potrafiła być całą w skowronkach, a za godzinę przeszkadzał jej zbyt głośny oddech. Clint chwycił dłoń Asy i wyprowadził ją z odrzutowych, a zaraz potem wyszli z hangaru, aby skierowała się w stronę domu. Weszli przez główne wejście. -Jesteśmy- Zawołał, aby dać informacje o swojej obecności. Robin wychyliła się znad oparcia kanapy. Od razu można było dostrzec wózek obok niej, a więc postanowiła Varina mieć blisko siebie. Wstała że swojego miejsca i od razu...niemal biegiem podeszła do Lokiego i po prostu zarzuciła mu ręce na szyję. -Wreszcie...lubię jak mi marudzisz w wiadomościach, ale chyba wolę jak robisz to osobiście- Powiedziała z lekkim. Uśmiechem odsuwając się od swojego męża. Po chwili dostrzegła nową osobę. Zmierzyła Sama wzrokiem od góry do dołu i uśmiechnęła się do niego lekko -Część jestem Robin- Przedstawiła się po czym spojrzała na dziewczynkę, która nadal trzymał dłoń Clinta. Robin od razu dostrzegła plastry na jej kolanach I zadrapanie na brodzie. -Oho...zabawa była chyba udana...- Mruknęła -Nie najgorsza...gdzie Peter? -Coś mówił, że idzie się pobujać po mieście zgaduje, że chodzi o pajęcze sprawy | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Cze 29, 2024 12:00 am | |
| Loki uśmiechnął się lekko do Robin. Ułożył dłonie na jej talii kiedy dziewczyna zarzuciła mu ręce na szyje. —No proszę.. jaka stęskniona— mruknął i po chwili musnął ustami jej nos. Wypuścił ją po chwili kiedy dziewczyna przedstawiła się Wilsonowi. —Sam— kiwnął do niej głową. Asa spojrzała na swoje kolana. —Chciałam spróbować jeździć na desce…— przyznała z kwaśna miną. Na samo wspomnienie upadku czuła mocniejszy ból w kolanie. —Do wesela się zagoi— rzucił Sam do małej blondynki. —Dobra.. teraz ja muszę zobaczyć mojego syna— powiedział podchodząc do wózka, gdzie spał Varin. Loki spojrzał na Robin z niedowierzaniem. —Czy ty mu potajemnie drożdży nie podajesz.. przecież on był dużo mniejszy..— zażartował. Varin nigdy nie narzekał z przejedzenia. Mógł jeść i jeść. Zupełnie jak on. —Gdzie mama?— zapytała dziewczynka zwracając się ku Robin. Po chwili w korytarzu pojawiła się Addie. Po jej minie widać było, że jest przejęta, nawet pomimo uśmiechu, który gościł na jej twarzy. —Asa— zawołała ją otwierając ramiona. Dziewczynka wypuściła dłoń Clinta i pobiegła do mamy. Kiedy biegła w stronę matki Addie zauważyła jej plastry i otartą brodę. —Asa.. co się stało?— zapytała po asgardzku. —Ocho.. powodzenia— mruknął Loki. Addie przeplatała mowę różnych języków kiedy była zdenerwowana. Objęła mocno córkę. Złożyła pocałunek na jej głowie. Po chwili odsunęła dziewczynkę od siebie by dokładnie ją obejrzeć. —To nic takiego mamo.. chciałam pojeździć na.. desce. No i przewróciłam się..— wyznała. —Ale już nie boli— dodała. Addie pogłaskała ją po głowie. Nie spodziewała się takiej rewelacji. Asa była jej oczkiem w głowie. Nie chciała by cokolwiek jej się stało, by w jakikolwiek sposób cierpiała, zwłaszcza wiedząc jak przeżywała rozpad rodziny. Addie próbowała się uśmiechnąć. Znów przytuliła do siebie dziecko obejmując szczelnie ramionami. —Tęskniłam — powiedziała wplatając palce we włosy mamy. —Ja tez kochanie.. ja tez— przyznała. —W twoim pokoju ktoś czeka— uśmiechnęła się do niej wypuszczając z ramion. —Hallvor— ucieszyła się i po chwili popędziła na górę. Addie wzięła głęboki wdech. Zanim ponownie odwróciła się do pozostałych. —Cześć — uśmiechnęła się do Clinta choć nieco musiała się wysilić by go poszerzyć. Wyciągnęła ramiona w jego stronę a kiedy do niej podszedł objęła go za szyje. Zacisnęła lekko usta czując jak jego ramiona zaciskają się mocno na jej żebrach. Czuła, że włożył nieco więcej siły w ten uścisk. Wreszcie miała go znów przy sobie. Choć musiała z nim porozmawiać. Asa wróciła cała poobijana. Nie tak to sobie wyobrażała. Niechętnie odsunęła się od niego. Nie dało się niezauważyć, że przywieźli ze sobą gościa. Addie uśmiechnęła się do Sama. —Cześć, jestem Addie— przywitała się wyciągając do mężczyzny rękę. —Sam— odpowiedział odwzajemniając delikatnie uśmiech. —Cieszymy się, że zdecydowałeś się przyjechać. Jak pójdziesz na górę i korytarzem w lewo dotrzesz do jednej z wolnych sypialni..tam się możesz rozpakować — zaproponowała. —Dzięki— kiwnął głową i ruszył ze swoimi rzeczami na piętro. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Cze 29, 2024 12:39 am | |
| Robin uśmiechnęła się lekko, kiedy Loki stwierdził, że Varin musiał urosnąć od czasu, kiedy widział go ostatni raz. Naturalnie nie było to prawdą. Był dokładnie taki sam jak za ostatnim razem, kiedy widział się z ojcem. Clint rozejrzał się uważnie po okolicy w poszukiwaniu Addie, a kiedy ją dostrzegł i to jak Asa wpada w jej ramiona uśmiechnął się, ale kiedy kobieta ewidentnie zwróciła uwagę na zadrapania dziewczynki westchnął ciężko, a komentarz Lokiego zdecydowanie nie pomagał. Wiedział już, że czekała go pogadanka na temat tego, że przecież obiecał jej, że nic Asie się nie stanie. Na szczęście dziewczyna najwyraźniej nie miała zamiaru robić scen przy obcych. Clint objął ją kiedy do niego podeszła -[coloc=#00BFFF]Tęskniłem...[/color]- Odpowiedział puszczając ją ze swoich objęć. Odprowadził Sama wzrokiem, kiedy ten poszedł rozgościć się w jednym z pokojów. -Padam ze zmęczenia...- Mruknął i przeciągnął się leniwie. Jak na razie starał się unikać wzroku Addie, bo wiedział, że wystarczyła drobna iskra, aby ta pewnie wybuchła -Niby nic takiego, ale trochę wysiłku to wszystko wymagało- Stwierdził ruszając w stronę salonu, aby usiąść sobie wygodnie na kanapie i móc wreszcie odpocząć. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Cze 29, 2024 1:00 am | |
| Loki doskonale wiedział co robił Clint. Doskonale wiedział, że Addie się wkurzy wiec postanowił unikać tematu jak najdłużej się da. Jednak wiedział, że Addie poczeka, odwlekanie tej rozmowy tylko pogorszy sprawę, ale nie zamierzał się wtrącać. Raz czy dwa się sparzy to może się nauczy, jak postępować z tą kobietą. Loki również rozsiadł się na drugiej kanapie odchylając głowę na zagłówek. —Tak.. to było trudne zadanie..— celowo podkręcał. Nie zamierzał ułatwić Clintowi przebrnięcia przez ten dzień. Jeśli będzie ignorował Addie ta wkurzy się jeszcze bardziej. —Wymagało wysiłku intelektualnego, czyli bardziej wymagającego..— dodał poklepują miejsce obok siebie by jego żona mogła spocząć obok niego. Addie starała się zachować spokój. Liczyła na rozmowę, ale ewidentnie Clintowi się do tego nie spieszyło czym się przejęła. Może wydarzyło się coś jeszcze, o czym nie miała pojęcia. Starła się jednak zachować spokój. Asa poszła się bawić więc mogli przegadać ich misje. —No to opowiadajcie.. — zachęciła powoli przymierzając się by usiąść obok Clinta. Udało im się zwerbować kolejnego członka ekipy. Choć obca twarz Lokiego mówiła o tym, że jednak nie powiedzieli Samowi wszystkiego. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Cze 29, 2024 1:13 am | |
| Robin chętnie usiadła obok Lokiego. Stęskniła się za nim, chociaż nie był to taki poziom tęsknoty jak przy ich pierwszym rozdzieleniu się. Tutaj codziennie słyszała go przez telefon, wiedziała co działo się u niego i gdzie był, ale jednak i tak jej go brakowało obok. Oparła głowę o jego ramię, a po chwili Addie chciała dowiedzieć się szczegółów ich misji. -No co mamy opowiadać. Sam nie dał się tak łatwo przekonać. Nic dziwnego, sam ma siostrę a ona dzieci. Ma rodzinę, którą musi się zajmować. Po za tym on tak samo jak ja doskonale pamięta jak wszystko wyglądało za pierwszym razem. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ale kluczem było to, że pomimo naszych obietnic on też nie zawiesił swojej działalności- Wyjaśnił. Mimo wszystko musiał rozegrać to w taktyczny sposób. Nie mógł na niego za mocno naciskać bo pewnie by się nie zgodził. Sam musiał wykazać się zrozumieniem i szacunkiem do jego decyzji. -No i nie oszukujmy się był pewnie też ciekawy...ciebie Robin i ciebie Addie- Dodał i uśmiechnął się lekko. Musiał go czymś zainteresować, a dwie nowe twarze wydawały się być idealne do tego. -Hmmm...dzięki, że mnie wykorzystałeś -Odezwała się ta, która nie wjeżdża na ambicje- Odpowiedział ze złośliwym uśmiechem a Robin machnęła krótko ręką -Wiesz słyszał o tobie...trudno było nie słyszeć...szczególnie w chwili kiedy w mediach byłaś i pewnie nadal jesteś czarnym charakterem. A tu nagle jesteś werbowana do obrońców ludzkości- Wyjaśnił -A tobą jest zainteresowany przez wzgląd na to, że raczej uchodziłem za tego stabilnego, który nie lubi zmian. Więc pewnie chciał sprawdzić kim jesteś skoro wywróciłaś moje życie do góry nogami | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Cze 29, 2024 1:34 am | |
| Addie nie do końca była zadowolona z tego, że stała się obiektem czyjejś ciekawości. Teraz będzie przekonywał kolejnych rekrutów pokazując ją jako obiekt zainteresowania. Chodźcie i zobaczcie. Tam siedzi ta dziewczyna, dla której rzuciłem całe swoje dotychczasowe życie. Rozsiadła się na kanapie podwijając nogi. Zaczęła bawić się pierścionkiem na palcu, dopóki jeszcze na nią pasował. Czuła już powoli, że zbliża się czas kiedy to jej palce tak spuchną, że nie będzie mogła go nosić. Już mała problem ze zdejmowaniem go. Założyła go dziś specjalnie by pomimo złości jaką odczuwała zrobić przyjemność narzeczonemu, że nie odłożyła pierścienia przy pierwszej lepszej okazji. —Będzie miał okazje się poprzyglądać — mruknęła zerkając w stronę schodów. Zastanawiał się czy Asa przypadkiem nie zechce do nich dołączyć. Miała dać jej szlaban, ale kiedy dziewczynka wpadła w jej ramiona całkiem o tym zapomniała. Tak bardzo się ucieszyła, że ją widzi. —Powiedział, że spróbuje pogadać z kolegą z metalowym ramieniem— dodał Loki. —Może będzie jeszcze jeden..— dodał obejmując Robin ramieniem. — Została jeszcze jedna kwestia.. co ze mną.. chcemy załatwić to odrazu.. czy przy wieczornym drinku?— zapytał. To była ważna kwestia. Sam nie wiedział z kim ma do czynienia. Kiedy się dowie może odwrócić się na pięcie i odejść. Raczej wątpił, że słyszał o multiversum. Wiec trzeba będzie wszystko tłumaczyć dwa razy dokładniej. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Cze 29, 2024 1:51 am | |
| -To nie o to chodzi...zwykła ludzka ciekawość, ale czasami przydatna- Powiedział zerkając na Addie. Nie chciał, aby czuła się nagle jak jakiś eksponat, który każdy chciał obejrzeć. Po prostu znalazł i wykorzystał słabość drugiej osoby to wszystko. -Macie zamiar coś pić dzisiaj?- Zapytała się zerkając to na Clinta to na Lokiego -W sumie...można by szklaneczkę lub dwie walnąć...wiecie tak, aby zacieśnić więzy drużyny, a jak Sam się nieco rozluźni łatwiej będzie wszystko wyjaśnić- Przyznał otwarcie. To może być dla niego szok i to podwójny. Na pewno informacja o tym, że oprócz ich świata jest jeszcze inny, a drugi szok przeżyje kiedy okaże się kim tak naprawdę był tajemniczy członek ich drużyny -I dobrze...wiesz, że nie lubię kiedy przyjmujesz inną postać...mam wrażenie, że nagle ktoś obcy jest obok mnie- Mruknęła. Było to dziwne uczucie. Wiedziała, że to jest Loki...ten którego kochała i który był ojcem jej dziecka, ale miał inną twarz...odczuwała pewien dysonans. -Nic zobowiązującego...posiedzimy i pogadamy to wszystko. Jeżeli to będzie dla niego za dużo...cóż...powiedziałem mu, że zawsze może zrezygnować jeżeli zechce- | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Cze 29, 2024 2:26 am | |
| —Trzeba będzie sprawdzić twoją nową, starą głowę..— uśmiechnął się Loki. Nie mieli okazji by wypróbować jego nowe umiejętności. Napewno miał mocniejszą głowę, jednak czy mocniejszą od niego. Tego nie mógł być pewny i chętnie by to sprawdził. —Nawet nie próbuj mnie denerwować — mruknęła do niego Addie. Nie dość, że obaj jej podpadli to jeszcze mają zamiar pić. —Oj przestań..— jęknął. —Parę drinków nie zaszkodzi.. —Widzę po twoich oczach, że kombinujesz — odpowiedziała. —Przecież ja zawsze coś kombinuje— uśmiechnął się cwaniacko. —Clint ma racje.. jeśli się rozluźni będzie łatwiej mu przetrawić informacje.. —Ale jak wlejecie w niego za wiele bo was pewnie nie ruszą dwie szklanki i uzna, że wszystko co mu powiedzieliście to sen? — dopytywała. Nie była fanką tego pomysłu. —Jak nie spróbujemy to się nie dowiemy. — wzruszył ramionami. Addie pokręciła głową. Westchnęła cicho. Buzowały w niej emocje. Czuła ich ciężar. Ułożyła dłoń na udzie Clinta. Próbowała sobie ulżyć. Jego bliskość zawsze jej pomagała. To tez ją wkurzało. Była na niego zła i tylko on mógł sprawić, że się uspokoi. Od dwóch dni jest kłębkiem nerwów i czuła, że w końcu nastąpi wybuch. Potrzebowała go, choć tak bardzo ja w tej chwili ją denerwował. Zaczęła powoli jeździć palcami po udzie mężczyzny l. Wzięła głęboki wdech. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Cze 29, 2024 2:35 am | |
| -Nie wiem czy chcesz to sprawdzać...biorąc pod uwagę, że twoim ulubiona rozrywką jest wkurzanie mnie- Mruknął I zerknął na Addie, która dość skutecznie dala mu do zrozumienia, że najwyraźniej nie ma sensu dalej uciekać od rozmowy. Westchnął ciężko I wstał z kanapy. -Dobra...chodź pogadamy- Rzucił w jej stronę. Domyślał się, że pewnie usłyszy wyrzut pod tytułem, że nie upilnował Asy. Musiał zebrać w sobie cierpliwość. Chwycił Addie za rękę i pociągnął ją w stronę schodów, a potem pokierował się razem z nią do sypialni. Nie chciał, aby ewentualna kłótnia roznosiła się po całym domu. Robin odprowadziła ich wzrokiem po czym zerknęła na Lokiego. Ona umiała rozpoznać, kiedy Addie była zła. Teraz zdecydowanie tak było, chociaż starała się to wszystko ukryć pod dobrą miną. -Chyba ma przewalone...Addie kiedy odkryła, że nie ma Asy, ledwo nad sobą panowała- Mruknęła wzdychając ciężko po czym sięgnęła po malca w wózku i wyjęła go biorąc w swoje ramiona. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Cze 29, 2024 2:58 am | |
| Kiedy Clint powiedział, ż jednak chce porozmawiać Addie nie była pewna czy da radę powiedzieć tylko to co ją gryzło, czy nie zacznie wylewać wszystkich żalów. Te dwa dni dały jej w kość. Próbowała na różne sposoby się wyciszyć, ale jak tylko myślała o tym by się uspokoić nakręcała się jeszcze bardziej. Złapała łucznika za rękę i pozwoliła się poprowadzić do ich sypialni. Kiedy zamknął się za nimi drzwi poczuła jak przechodzi po jej plecach nieprzyjemny dreszcz. Westchnęła ciężko siadając na łóżku. Przetarła dłońmi twarz. —Dawno nie najadłam się takiego strachu.. kiedy się zorientowałam, że jej nie ma.. — urwała na chwile, czując jak zaczyna zaciskać się jej gardło. —W głowie przewijały mi się najgorsze scenariusze..— westchnęła. —Nie mogłam.. dalej nie mogę sobie wybaczyć tego, że nie sprawdziłam odrazu gdzie jest.. Addie obwiniała się o to, że nie dopilnowała córki. To prawda, czuła się źle i chciała się położyć, ale pluła sobie w brodę tym, przez to, że nie upilnowała małej. Kiedy Clint zadzwonił mówiąc, że jest z nimi o mało nie zeszła na zawał. Clint zapewnił ją, że małej nic nie będzie. Jednak wróciła poobijana. —Kiedy powiedziałeś, że jest z wami.. i mało ba zawał nie zeszłam. Powiedziałeś, że nie spuścisz z niej oka. Wróciła cała poobijana..— zaczynała tracić kontrole nad głosem podnosząc go co chwila. Starała się utrzymać spokojny ton jednak nie było to łatwe. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Cze 29, 2024 3:07 am | |
| Wiedział, że to nie będzie prosta, ani też pewnie przyjemna rozmowa, jednak jak będzie odkładać ją w nieskończoność, to będzie jedynie gorzej i złość Addie urośnie do znacznie większych rozmiarów. -Jest dzieckiem, ma różne obawy, a co za tym idzie głupie pomysły, ale z drugiej strony jak ma uczyć się na błędach skoro ich nie popełnia bo nie ma jak- Odpowiedział spokojnie. On nie wychował ani księżniczki, ani książąt. Jego dzieci były zwykłymi dziećmi. Biegały, krzyczały, wspinały się na drzewa i nie rzadko z nich spadały. -Addie ona jest dzieckiem, nie porcelanową lalką. Chce próbować nowych rzeczy, które wcześniej były dla niej niedostępne. Chciała pojeździć na deskorolce bo nigdy tego nie robiła. To jest domena dzieci, że się przewracają i obcierają sobie kolana czy brodę. Chwilę ją bolało, a po godzinie zapomniała o wszystkim i dalej bawiła się z dziećmi- Wyjaśnił. Mimo wszystko była pod dobrą opieką i ostatecznie nic strasznego się nie stało. Za kilka dni nie będzie na jej ciele nawet śladu po tej przygodzie. -Nie możesz trzymać jej pod kloszem cały czas w końcu musi zacząć poznawać życie, pójść do szkoły...tam nie będzie księżniczką na którą wszyscy będą szczególnie uważać, stanie się przeciętnym dzieckiem jak wszystkie inne i tak samo jak one będzie robić przeciętne rzeczy | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Cze 29, 2024 8:41 am | |
| Addie wiedziała, że Clint pewnych rzeczy nie zrozumie. Jego dzieci były tylko dziećmi. Ona tez przecie zrozumiała czym było dzieciństwo bo przecież wychowała się na ziemi. Jednak jej dzieci urodziły się w rodzinie królewskiej. Loki tego pilnował by jego dzieci były wychowywanie w odpowiedni sposób. —Tak.. wiem, że nie jest już księżniczką.. ale nie chce tez jej rzucać na głęboką wodę.. od małego miała wpajane zasady jak się zachowywać.. — westchnęła próbując zachować spokój. —Przecież nie chce jej zamykać pod kloszem. Chce żeby poszła do szkoły, znalazła przyjaciół… nie może tutaj siedzieć w nieskończoność.. ale trzeba tez trzymać nad tym co robi kontrole— westchnęła. —Przecież nie puszczę jej przed siebie bez żadnego nadzoru. Chce próbować.. dobrze nich probuje, ale nie sama.. Addie miała wrażenie, że ciężko będzie im się dogadać w tym temacie. Wiedziała, że dla Asy przyszedł czas wielkich zmian, ale chciała je prowadzić stopniowo a nie wszystko na raz i pozwalać jej absolutnie na wszystko. —Może i stała się przeciętnym dzieckiem, ale nie chce by też zapomniała skąd pochodzi. Bo nawet jak jej tam nie ma, nadal jest częścią tamtego świata. Nie chce żeby zatraciła tą cześć siebie bo to tez ją definiuje. Narazie ją to przerasta. Wiem to.. ma prawo wybrać co chce robić, czym się bawić.. z kim. Tylko chce o tym wiedzieć.. no właśnie.. — spojrzała na niego. —Dlaczego mi o tym nie powiedziałeś odrazu? Wydarzyło się coś jeszcze.. czy po prostu uznałeś, że to mało ważna informacja— zmrużyła oczy. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Cze 29, 2024 1:30 pm | |
| -Addie na jaką głęboką wodę. Ona chciała tylko pojeździć na deskorolce, a nie skakać ze szczytu wieżowca. To nazywasz głęboką wodą?- Jeżeli zwykła zabawa dla Addie to było za dużo to Clint naprawdę już nie wiedział co Asa mogła a czego nie mogła zrobić. -Nie chcesz jej trzymać pod kloszem, a jednak to robisz. U was wszyscy na nią dmuchali, bo w przeciwieństwie do braci nie miała żadnych mocy, dorośli traktowali ją wyjątkowo, ale co gorsza rówieśnicy również, bo wiedzieli kim jest. Wiesz jaka ona była szczęśliwa, że w końcu była na równi z innymi, że wreszcie gdzieś pasuje i dzieciaki chcą się z nią bawić nie przez wzgląd na to kim jest czy co ma, a sam fakt, że po prostu jest. Pierwszy raz od dłuższego czasu widziałem, aby Asa tak mocno się otworzyła przed innymi. Robiła gwiazdy na trawie, bawiła się w ganianego i chowanego, nikt nie dawał jej specjalnie wygrać, aby poczuła się lepiej- Nie trudno było się domyślić, że dziewczynce musiało wiele rzeczy ciążyć, ale nie mówiła o tym głośno bo nie chciała sprawiać problemów. Szczególnie w chwili, kiedy owe problemy sprawiali jej bracia. Inni mieli wobec niej oczekiwania już od małego i robiła wszystko, aby je spełnić. -Już samo jej pytanie dotyczące tego, czy tutaj może być kim chce daje do myślenia nie wydaje ci się?- Dodał -A nie powiedziałem ci o tym od razu, bo wiedziałem, że się zdenerwujesz...a nie chciałem Asie odbierać radość z tamtego dnia. Może i się wywróciła i trochę poobijała, ale mimo to cały czas chodziła i trajkotała o tym jaki fajny był ten dzień. U was była cały czas w cieniu swoich braci, którzy korzystali z dzieciństwa na różne sposoby i nie rzadko wchodzili w strefę jej marzeń, chociażby nie mogła obejrzeć przedstawienia w cyrku, bo im zachciało się wypuścić niedźwiedzia | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Cze 29, 2024 2:27 pm | |
| Addie zawsze starała się wynagradzać córce nierówne traktowanie wobec braci. W kulturze Asgardzkiej chłopcy byli ważniejsi do córek. Zawsze tak było i Addie miała wrażenie, że minie jeszcze sporo czasu zanim naród zmieni nastawienie do tego tematu. Nie miała wpływu na to jak jej córkę traktowali inni. Była księżniczką, jedyną córką władcy, oczywistym było, że większość chciała się jej przypodobać. — Zawsze starałam się by nie czuła się inaczej, traktowałam wszystkie dzieci jednakowo.. — niestety nie udało jej się wygrać z zakorzenioną głęboko tradycją. Addie nie pamietała jak to jest żyć inaczej. Musiała iść na ustępstwa i tego nie dało się przeskoczyć. Teraz miała wybór, mogła całkowicie zmienić podejście do dziecka, pozwolić jej rozwijać skrzydła, ale problem leżał w tym, że nadal bała sie tych zmian. Może i całkowicie nie potrzebnie, a jej obawy brały się z szalejących hormonów, ale tak to wyglądało i nie bardzo wiedziała jak to ubrać w słowa. —Asa miała postawione naprawdę wysokie wymagania jak na swój wiek.. to prawda, ale tak wyglada rzeczywistość dzieci z królewskich rodzin. Nie jest to fair.. ale tak jest i niekiedy trzeba to zaakceptować.. robiłam wszystko by jej pomóc, żeby nie czuła się inaczej traktowana.. żeby nie stała w cieniu braci..— westchnęła podnosząc się z łóżka. —To może ja jestem złą matką? - wzruszyła ramionami. —Tak? Może nie wiem co dla niej dobre? Bo ja już nie wiem.. co jest nie tak.. — zaczęła się denerwować. Do jej oczu napłynęły łzy. —Skoro tak świetnie się bawiła to może być znak, że ja nie wiem jak ją uszczęśliwić.. — dodała obejmując się ramionami. —Zostaw mnie samą.. mam dość— zacisnęła usta. Uparcie próbował utrzymać łzy by nie zaczęły płynąc. Utkwiła wzrok w podłodze. Jak zaraz nie wyjdzie całkowicie puszcza jej hamulce a wtedy ciężko będzie to podkręcać. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Cze 29, 2024 2:42 pm | |
| Clint westchnął ciężko. Miał wrażenie, że to wszystko zaczynało zakrawać o delikatna histerię, która mogła być spowodowana hormonami, które szalały w ciele dziewczyny. -Cholera Addie, dobrze wiesz, że nie o to chodzi- Powiedział, jednak wzrok dziewczyny dal mu jasno do zrozumienia, że nie jest to już czas na dalsze udowadnianie swoich racji. Westchnął ciężko po czym posłusznie wycofał się z pokoju i wyszedł zamykając za sobą cicho drzwi. Nie chciał jeszcze bardziej zaogniać sytuacji niż było konieczne. Zszedł na dół po czym ruszył w stronę kuchni, aby nalać sobie trochę wody -Szybko poszło i nawet nic przez okno nie poleciało...- Powiedziała Robin wychylając się znad kanapy. -Stwierdziła, że uważam ją za złą matkę, która nie wie co jest dobre dla jej dziecka- Wyjaśnił po czym wylał resztę wody ze szklanki do zlewu. Ruda skrzywiła się lekko. Mogła domyślać się tego, że właśnie wokół tej sprawy toczyła się ich rozmowa. Addie miała teraz skłonności do przesady. Asa była tylko dzieckiem, a ten wiek jak wiadomo miał swoje prawa. -Spokojnie...Może jej przejdzie...- W końcu pewnie sama dojdzie do tego, że takie trzymanie małej pod kloszem nie wpływa na nią dobrze. -Nie wiem...nie chcę mi się z nią sprzeczać...jeżeli wyskakuje z takim argumentem to ja nie mam pola do rozmowy- On też poczuł się źle, bo Addie dala mu do zrozumienia, że najwyraźniej nie uważa, aby Asa w jego towarzystwie była bezpieczna, co przecież nie było prawdą. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Cze 29, 2024 11:52 pm | |
| Loki przyglądał się Clintowi, który dość szybko wrócił z rozmowy z Addie. Jego mina mówiła, że jednak nie poszło zbyt dobrze. Kiedy usłyszał do jakich, oczywiście błędnych wniosków doszła dziewczyna prychnął cicho pod nosem. —Mówiłem, że będziesz miał ciężko.. empatka w ciąży, z resztą nadwrażliwa w temacie córki. Przywiózłbyś ją bez zadrapań to by się doczepiła do czegoś innego — powiedział poniekąd na pocieszenie. Miał doświadczenie z kobietami i ich humorami. Większość należało po prostu przeczekać. On sam miał sporo kłótni z Robin przez głupotę inie przywiązywał do nich wagi. —Jutro jej przejdzie.. na pewno— powiedział zerkając na żonę, by poparła jego słowa. Addie była teraz wyjątkowo nadwrażliwa. I tak sporo rzeczy brała do siebie, teraz to wszystko wymykało się z pod kontroli. Addie musiała się uspokoić. Pozwoliła kilku łzom wypłynąć z jej oczu. Wytarła twarz, obmyła wodą. Była zdenerwowana. Miała kompletny mętlik w głowie, a najbardziej była zła na to, że nie mogła w tej sytuacji pójść do Clinta. Zawsze mogła się schronić w jego ramionach, zawsze miał dla niej radę, która podtrzymywała ją na duchu. Była na niego zła, ale z drugiej strony wiedziała, że ulegnie kiedy znów go zobaczy, bo tęsknota za jim będzie silniejsza niż jakiekolwiek inne emocje. Postanowiła zajrzeć do nowego lokatora bazy. Jak ona o tym nie pomyśli to nikt tego nie zrobi. Wyszła z pokoju i przeszła na drugi koniec korytarza. Stanęła przed drzwiami pokoju Sama. Zapukała cicho. Kiedy otworzył uśmiechnęła się lekko. —Hej.. przyszłam sprawdzić czy niczego ci nie trzeba— powiedziała starając się nie pokazywać jak bardzo była zdenerwowana. —Nie.. dziękuje. Wszystko mam jak narazie..— odpowiedział z uśmiechem. —Miło, że pytasz..— dodał po chwili. —Drobiazg.. jeśli się już rozpakowałeś.. w salonie siedzi reszta.. oprowadza cierpi budynku.. ja nie czuje się najlepiej.. zostanę w pokoju jakiś czas— wyjaśniła wymijająco. —Jasne.. dzięki— odpowiedział Sam i zamknął przed blondynką drzwi. Addie wróciła do sypialni zaszywają się w niej. Nie chciała się z nikim widzieć. Sam przejrzała swoje rzeczy i według wskazówek Addie zszedł do salonu. —Coś się stało? Macie takie miny..— zagadał widząc ich słabe nastroje. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Cze 30, 2024 12:02 am | |
| -Powinno jej przejść...złość w ciąży szybko jest wypierana innymi emocjami...organizm dąży do osiągnięcia rownowagi- Powiedziała by nieco pocieszyć łucznika, chociaż wiedziała, że w tej sytuacji nie było to takie proste. Pewnie padło trochę przykrych słów że strony Addie, a on zastanawiał się nad tym czy to oby nie prawda. -Będzie dobrze- W zasadzie to ich tak naprawdę pierwsza kłótnia. Ona pierwszą kłótnie z Lokim też przeżywała, bo jeszcze nie znała aż tak dobrze jego reakcji. Potem wiedziała już, że mieli takie charaktery. Sprzeczki u nich pojawiały się dość nagle i intensywnie, a potem równie szybko znikały. Clint spojrzał na Sama, kiedy dołączył do nich i Zapytał się o co chodzi. Westchnął cicho i podszedł do lodówki wyciągając z niej jedną butelkę piwa -Idę na dół do pracowni, nie przeszkadzajcie mi- Rzucił jedynie krótko. Zawsze uciekał w pracę, kiedy coś było nie tak. Teraz miał zamiar po prostu bez celu dłubać w strzałach...jak uda się mu je ulepszyć to dobrze jak nie...nie zależało mu na tym jakoś wygodnie. Chciał po prostu zebrać myśli. Robin odprowadziła go wzrokiem i pokręciła lekko głową. -Nad krainą tęczy, jednorożców i serduszek zawitały ciemne chmury. Pierwsza ich kłótnia- Wyjaśniła Samowo sytuację po czym machnęła w jego stronę ręką aby usiadł z nimi. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Cze 30, 2024 10:36 am | |
| Sam kiwnął głową odprowadzając Clinta wzrokiem. Kłótnie nigdy nie były przyjemne. Zwłaszcza w chwili kiedy związek jeszcze się dociera. Bo z tego co zdążył się zorientować Clint rozwiódł się dość niedawno. Wiec związek z Addie był świeżą sprawą. —Na pewno jutro będzie po wszystkim— powiedział siadając obok Robin i Lokiego na kanapie. —Pewnie tak.. Addie jest w ciąży. Hormony buzują.. musi jakość wyładować powstałe w niej spięcia emocji..— wyjaśnił. —Poza tym szybko jej przechodzi. Szybko się wkurza i szybko jej przechodzi. — dodał przeciągając się. —To chyba normalne.. nie jestem specjalistą..- powiedział z lekkim uśmiechem. Loki był przekonany, że Addie wiedziała, że Clint nigdy nie zrobiłby niczego co moglby w jakikolwiek sposób skrzywdzić Asę. Dbał o nią najlepiej jak umiał i to nie przez wzgląd na Addie. Zależało mu ja Asie i to było widać. Dlatego też nie powstrzymał się od poprawienia siostry Sama kiedy nazwała Clinta „tatą” Asy, choć miał to zrobić. —Mogę się założyć, że jutro będzie po wszystkim— dodał wyciągając nogi przed siebie. —Rozgościłeś się? — skupił wzrok na Samie. —Tak.. narazie.. Addie u mnie była. Pytała czy czegoś mi nie trzeba— odpowiedział. Rozejrzał się po pomieszczeniu. —Niezła chata.. tarcza pod pewnymi względami się nie zmienia— westchnął. —Znacie już jakieś szczegóły? Jak to będzie wyglądać? Jesteśmy niezależni? Pod dyktando tarczy?— był tego ciekawy. Poprzednim razem nie było to takie jasne i przez to narodziło się sporo konfliktów. Loki już miał zamiar odpowiedzieć kiedy w salonie pojawiła się Asa. Dziewczynka weszła do salonu rozglądając się dokładnie. —Gdzie jest Clint?— zapytała podchodząc do kanapy. Loki zerknął na Robin. Nie chciał by mu przeszkadzać więc chyba opieka nad Asą spadnie przez chwile na nich. Póki Addie nie wyjdzie z sypialni. Ona tez musiała ochłonąć, by przypadkiem Asa nie dostała rykoszetem jej złości. —Clint poszedł na dół.. popracować trochę — wyjaśnił z lekkim uśmiechem.— Potrzebujesz czegoś księżniczko? —Myślałam, że się pobawimy..— mruknęła zawiedziona. W domu Sama były inne dzieci i mogła się bawić do upadłego. Niestety w domu była jedynym dzieckiem i musiała prosić dorosłych o chwile uwagi. —A może pobawisz się z wujem?— zaproponował. —Idziemy do ogrodu? Programy w piłkę, albo może chciałabyś popływać w basenie? — zapytał. — W basenie? Mamy tu basen?— zdziwiła się. — No ba..— uśmiechnął się do niej i po chwili zaczął podnosić się z kanapy. — Leć się przebierz...— polecił jej Loki. Asa natychmiast obrała kurs na swój pokój. — Zajmę ją czymś.. zanim nasi obrażalscy zdecydują sie pokazać światu.[/color][/color] | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Cze 30, 2024 6:35 pm | |
| Robin spojrzała na Ase, kiedy zeszła do nich w poszukiwaniu Clinta. Trochę zaczynała rozumieć Addie. Dziewczyna mogła odczuwać lekką zazdrość. Zależało jej na tym, aby Clint i Asa się dogadali, ale teraz mała w pierwszej kolejności zaczęła szukac Clinta, aby z nim się pobawić, a nie poszła do mamy jak to zazwyczaj się odbywało. Addie faktycznie mogła pomyśleć, że zwyczajnie nie wie co zrobić, aby Asa była bardziej szczęśliwa, w chwili kiedy Clintowi przychodziło to wręcz naturalnie. On zwyczajnie pozwalał być dziecku dzieckiem i to wszystko. Nie miał do czynienia z królewskimi zwyczajami. Może I był bohaterem, ale żył jak normalny człowiek. -Basen to świetny pomysł- Rzuciła w stronę Asy z lekkim uśmiechem. Pewnie jeszcze nie wiedziała, że Clint i Addie posprzeczali się, a ta sprzeczka w dużej mierze dotyczyła jej. Lepiej, aby o tym nie myślała i nie czuła się winna. Ruda odprowadziła mała wzrokiem, kiedy pobiegła przebrać się. -Clint jest zamknięty w sobie- Zwróciła się w stronę Sama -Nie mówi wiele o swoich zmartwieniach, rozwiązuje je na swój sposób, a jak na szybko nie jest w stanie czegoś wymyślić to ucieka w pracę, która pozwala mu się zdystansować i coś zaplanować. Przy Addie się zmienia, mówi jej znacznie więcej...ale są takie momenty jak kłótnie, kiedy zwyczajnie nie może zrobic- Ona i Loki byli trochę inni. Emocje często ich ponosiły co skutkowało tym, że musieli powiedzieć wszystko tu i teraz, a kiedy emocje opadały próbowali porozmawiać od nowa, nieco spokojniej. Nie unikali też kłótni. Jeżeli coś było nie tak to po prostu o tym mówili, a nawet jak trafia się im ciche dni to nie byli w stanie długo wytrwać w tym stanie. Loki może nie mówił często "przepraszam" ale miał inne sposoby, aby okazać swoją skruchę. Kiedyś jej to przeszkadzało, ale teraz rozumiała z czego to wynika. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Cze 30, 2024 7:37 pm | |
| Sam kiwnął głową. Każdy inaczej rozwiązywał swoje problemy. —Widocznie odnalazł w niej bratnią duszę.. skoro ufa na tyle by dzielić się z nią swoimi troskami. Kłótnie z tak bliską osobą zawsze są trudne. Normalnie poszedłby z tym do niej, ale teraz nie może i to bardziej go dołuje..—westchnął. —Powiem ci, że.. tego to się nie spodziewałem. Clinta jako ostatniego posądzałbym o jakiekolwiek drastyczne zmiany w życiu.. a tu.. w trudach tworzy nową rodzine.. —dodał opierając się o kanapę. Loki opuścił towarzystwo by się przebrać w bardziej odpowiedni strój na basen. Kiedy wyszedł z pokoju dostrzegł jak Asa schodziła ze schodów. —Chodź mała..— powiedział wyciągając do niej rękę. Asa chwyciła ją mocno i w podskokach towarzyszyła Lokiemu. Weszli do windy na dół. Loki już dawno ją rozpracował. Szybko łapał nowe technologie i już pierwszego dnia ogarnął jak się posługiwać windą, wzywać Friday. Zjechał z małą piętro niżej. Kiedy Asa zobaczyła basen uśmiechnęła się szeroko. —Zaczekaj— powiedział Loki puszczając jej dłoń przy brzegu. Podszedł do panelu i nacisnął guzik. Sufit nad nimi zaczął się rozjeżdżać w dwie strony. -Lato spędzone nad basenem. Czego chcieć więcej..— uśmiechnął się do dziewczynki. Kiedy basen zaczęło ogrzewać słońce Loki zdjął klapki i zaczął biec w stronę basenu. Krzycząc wesoło rzucił się do wody rozchlapując ją dookoła. Asa pisnęła wesoło kiedy woda ją dosięgnęła. Loki wynurzył się i podpłynął w stronę brodzika. Kiedy stanął na dnie wyciągnął ręce do dziewczynki. —Dawaj..— zachęcił ją. Nie musiał dwa razy mówić. Asa wzięła krótki rozbieg i również wskoczyła do wody. Loki złapał ją w locie ale pozwolił by dziewczynka sie zanurzyła i po chwili wyciągnął ją ponad powierzchnie wody. Asa zaczęła się śmiać. Loki przeszedł z nią w wodzie w stronę brodzika gdzie odstawił ją. Wtedy zaczęło się prawdziwe wodne szaleństwo. Addie siedziała na łóżku. Próbowała skupić myśli ja książce, ale nie było to takie łatwe. Cały czas myślała o kłótni z Clintem. Nagle jej myśli zostały rozproszone wesołym dziecięcym piskiem. Blondynka wstała z łóżka i wyjrzała przez okno. Asa szalała z Lokim na basenie. Wyglądała na zadowoloną. Rzucali się na głęboką wodę. Loki pokazywał jej jak się pływa, ponieważ dziewczynka jeszcze tego nie umiała. Okładali się makaronami. To było istne szaleństwo. Addie w pewnym momencie sama się uśmiechnęła. Przyłapała się na tym. Wyglądało ja to, że Asa potrzebowała nieco innego, niż zakładała na początku. Po prostu pozwolono sie jen bawić i to wywoływało na jej budzi szeroki uśmiech. Zaczęła zadawać sobie pytanie czy aby faktycznie wie co dla jej córki jest właściwe. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Cze 30, 2024 7:47 pm | |
| Robin westchnęła ciężko. Dla niej nadal było szokiem to, że w życiu Clinta zaszły tak wielkie zmiany. Pamiętała go jako tego stonowanego i zdystansowanego nauczyciela, który miał wszystko ułożone i nie znosił, kiedy zaczynał pojawiać się bałagan. A teraz sam postawił wszystko na głowie. Wysypał wszystkie starannie ułożone rzeczy z szuflad i zaczął układać go na nowo, ale minie jeszcze sporo czasu nim wszystko trafi na swoje miejsce. -Nie wydasz mnie?- Mruknęła I uśmiechnęła się lekko w jego stronę -Za ich zbliżenie się do siebie odpowiada nic innego niż tęsknota za rodziną. Śmieszna przewrotność losu. Kochasz kogoś tak mocno, że kiedy zaczyna go brakować dosłownie świrujesz i robisz wszystko, aby odzyskać utranocą równowagę- Kiedy tak o tym myślała, było to naprawdę zabawne. Addie kochała Lokiego, Clint Laurę, ale mimo wszystko dali się ponieść. -A potem wszystko się pokomplikowało. Z moim mężem tez tak miało być na początku. Nic wielkiego, niewinny flirt, trochę miłych gestów i zrozumienia...a teraz...- Urwała I uniósła dłoń pokazując swoją obrączkę -Przed nami wspólne życie i jest ojcem mojego dziecka | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja | |
| |
| | | | W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |