|
| W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Lip 02, 2024 9:02 pm | |
| Sam kiwnął powoli głową. W sumie Clint miał racje. Im szybciej się zbira tym szybciej będzie można zacząć coś robić. Wtedy zaczną się docierać. Zaczną współpracować jako drużyna i będzie można mówić o jakiejkolwiek dalszej współpracy. —Do południa powinienem wyruszyć. Nie gwarantuje, że się zgodzi..— mruknął upijając łyk kawy. Loki popatrzył na Clinta i po chwili przeniósł wzrok na Robin. Nie chciał znów wyjeżdżać, ale nie było wyjścia. Chcieli pomocy wiec musieli się jakość odwdzięczyć. —Daleko nie ma więc..— westchnął. —Jeszcze raz przejrzę jego teczkę..— powiedział wstając z krzesła. Udał się do kuchni by zrobić kawę. Wyciągnął drugi kubek by zrobić zbożową dla Robin. —Teczki?— zmrużył oczy Sam. —Na każdego mają teczki..— odparł Loki opierając się tyłkiem o blat stołu. Addie nie zeszło się długo. Przechodząc obok sklepu sportowego nie mogła się powstrzymać by nie wejść do środka. Kupiła dla Asy prezent, na dobry początek. Kiedy wyszła ze sklepu chciała jak najszybciej wrócić do domu, co też zrobiła. Wyrobiła się na sprzątanie po śniadaniu. Wchodząc do domu odrazu usłyszała głos Asy, która przejęta rozmawiała z domownikami. Addie poczuła,’że ten samotny wyjazd dobrze jej zrobił. Mogą się wyluzować, zebrać myśli, nie denerwując się, że jest obserwowana. Blondynka spojrzała na siebie w lustrze. Założyła włosy za ucho. Przygładziła materiał błękitnej sukienki i ruszyła w głąb domu. —Mama— wykrzyknęła dziewczynka podbiegająć do kobiety. Addie pochyliła sie nad nią objęła ręką gdy Asa przylgnęła do jej nogi wtulając policzek w jej brzuch. Addie pokazała dziewczynce torbę prezentową. Widziała jak córce zaświeciły się oczy. —To dla mnie?— zapytała podekscytowana. —Tak księżniczko.. jeśli chcesz sie uczyć jeździć na desce.. to proszę w tym. Może być taka umowa? — zapytała przygryzając dolną wargę. Prezentem dla małej był zestaw ochraniaczy na kolana, dłonie i kask w pudrowo różowym kolorze. Asa prawie zapuszczała z radości. Wzięła od mamy torbę i pobiegła do reszty dorosłych pochwalić się prezentem. Addie zaczęła iść w stoję kuchni. Kiedy zobaczyła Clinta nie mogła już dłużej sie powstrzymywać. Podeszła do niego i zanim zdążył się odezwać przytuliła się do niego obejmując za szyje. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Lip 02, 2024 10:21 pm | |
| Robin westchnęła cicho. Znowu rozdzieli się z Lokim. Miała wrażenie, że od jakiegoś czasu wszystko kręciło się wokół tylko kilku rzeczy, a czasu dla siebie mieli jak na lekarstwo. Z drugiej strony, wiedziała, że nie da rady go utrzymać zbyt długo w jednym miejscu. Oczywiście mogłaby, ale on wtedy by był cholernie nieszczęśliwy, a do tego pewnie częściej by się kłócili, aby zabić nudę. W rzeczywistości Addie ułożenie sobie życia nie zajmowało im tyle czasu, ale pewnie dlatego, że tam mieli całe zaplecze pomocnych ludzi, którzy często załatwiali coś nim oni zdążyli o tym pomyśleć. Przez jakiś czas nawet zastanawiała się nad tym czy zostanie w Grecji nie byłoby lepszym pomysłem. W końcu przyzwyczaiłaby się do pałacu, Loki miałaby znacznie więcej ciekawych zajęć i pewnie częściej by go widywała. Ostatecznie, jednak postanowiła dać temu światu jeszcze trochę cierpliwości. Po śniadaniu wszyscy zaczęli sprzątać co sprawiło, że szybko ze stołu zniknęło wszystko. Robin to co zostało niezjedzone schowała do lodówki. W tym samym czasie do domu wróciła Addie. Wydawała się być w znacznie lepszym nastroju niż wczoraj. Może trochę samotności było jej potrzebne, aby ułożyć sobie wszystko w głowie. Robin spojrzała na Asę kiedy przybiegła do nich z torbą, aby pokazać co dostała. Clint spojrzał na Addie a ich wzrok się spotkał. Uśmiechnął się do niej niepewnie i uchylał już usta, aby coś powiedzieć, ale wtedy dziewczyna przytuliła się do niego. Przymknął lekko oczy i wypuścił cicho powietrze z płuc. Objął ją w talii i wtulił twarz w jej ramię -Kocham cię...moja złośnico- Szepnął jej do ucha i musnął swoimi wargami jej szyję. Chciał, aby wiedziała, że nie miał do niej urazy. Rozumiał ją i jej obawy, ale ona też musiała zrozumieć, że nikt tu nie chciał źle ani dla niej ani dla Asy. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Lip 02, 2024 10:53 pm | |
| Addie poczuła przechodzący po kręgosłupie przyjemny dreszcz kiedy poczuła delikatny wiatr przy uchu kiedy Clint się odezwał. Uśmiechnęła się lekko wtulając się w niego jeszcze mocniej chodź nie było to takie łatwe przez wystający brzuch. —Przepraszam.. przesadziłam— wyszeptała próbując powstrzymać łzy, które zaczęły napływać do jej oczu. Stęskniła się za nim, za jego ciepłem, silnymi dłońmi obejmującymi jej ciało. Jego głosu. Kiedy powiedział jej, że ją kocha odrazu po jej ciele zaczęło się rozchodzić się przyjemne ciepło. Wiedziała to, wiedziała, że po jednej kłótni nie zmieni zdania. —Wiem, że chcesz dobrze. Że Asa była z tobą cały czas bezpieczna. Po prostu.. nie wiem co się ze mną stało. Jak zobaczyłam, że jej nie ma zaczęłam tracić kontrole. Cały czas byłam zdenerwowana. Wszystko się we mnie kotłowało..— odsunęła się delikatnie by na niego spojrzeć. Opara dłonie na jego klatce piersiowej, przesuwając je delikatnie w górę i w dół. —Trochę histeryzowałam.. przepraszam. Nie powinnam była tak na ciebie naskakiwać. Kocham cię, ufam ci bezgranicznie.. nikomu innemu nie powierzyłabym Asy..— dodała nieśmiało zerkając na niego. W końcu uniosła wzrok. Zaczęła tonąć w jego oczach. Zbliżyła się do niego. Potarła nosem jego nos. Po chwili złączyła ich usta całując delikatnie. Przesunęła dłonie na jego szyje, splatając palce na jego karku. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Lip 02, 2024 11:00 pm | |
| Clint wysłuchał spokojnie tego co chciała mu powiedzieć. Wiedział, że Addie miała obsesję na punkcie córki. Nie mógł jej za to winić, bo Asa to tak naprawdę wszystko co jej w tej chwili zostało. Pewnie przerażała ją myśl, że dziewczynka w końcu dorośnie i zacznie mieć swoje życie. Nie będzie już aż tak potrzebować matko, ale było to coś na co musiała być przygotowana i powinna też przygotować na to Asę, aby mogła wejść w dorosłość bez lęku. -Nic się nie stało...jedyne czego chce to twojego i Asy szczęścia- Zapewnił ją i uśmiechnął się lekko. Drgnął lekko, kiedy blondynka zaczęła się do niego przysuwać, po czym odwzajemnił jej pocałunek przedłużając go nieco. Brakowało mu jej bliskości. -Ale nie chce spać już na kanapie...jestem cały połamany- Mruknął odsuwając się nieco od dziewczyny. On w przeciwieństwie do Lokiego nie lubił ciągnąć kłótni. Znacznie częściej wolał się wycofać niż zaogniać sytuację, bo potem trudno było to naprawić. -Jak chcesz w lodówce są naleśniki że śniadania- Zaproponował, a po chwili zerknął na Asę -Co powiecie na małą wycieczkę...przejdziemy się do Cebtral Parku, może do kina...zjemy coś na mieście?- Zaproponowal | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Lip 02, 2024 11:34 pm | |
| Addie wiedziała, że Clint chciał dla nich dobrze. Dla niej i Asy. Nawet bez sformalizowania ich związku stali się już rodziną, wszystko szło w dobrą stronę. Tylko musi bardziej nad sobą panować. Wycieczka po starych kątach pozwoliła się jej wyciszyć, zatopić we wspomnieniach, które pozwoliły jej przypomnieć jaka kiedyś była, jak to było być sierotą z Nowego Jorku, tylko i wyłącznie nią. Nie królową, obrończynią ludu. Addie uśmiechnęła się lekko kiedy wspomniał o spaniu na kanapie. —Nie ma opcji.. śpisz ze mną— zapewniła go. Nie chciała się z nim kłócić, nie chciała spać bez niego. —Chociaż zobaczymy czy faktycznie będziemy spać.. — szepnęła i znów go pocałowała. Brakowało jej jego bliskości, ciepła, szorstkich dłoni sunących po jej ciele. Obejęła go jedną dłonią. Oparła głowę o jego klatkę piersiową. —Dziękuje.. nie jestem głodna. Jadłam już— powiedziała z lekkim uśmiechem. Nie chciała mówić tego przy Asie, że podczas spaceru pochłonęła hotdoga, frytki i loda. Nie była dumna z tego posiłku, ale cholernie poprawił jej humor. Uśmiechnęła się kiedy Clint zaproponował wspólne wyjście na miasto. Asa zaczęła podskakiwać kiedy usłyszała słowo wycieczka. Ściskała w dłoniach swój nowy prezent. —Taaaaak— wykrzyczała podbiegając do mamy i Clinta. —Jedziemy na wycieczkę.— uśmiechała się szeroko. Addie roześmiała się. —Ale w piżamie nie pojedziesz. Chodź pomogę ci się naszykować..— wyciągnęła do niej rękę, która dziewczynka chętnie złapała. -Dziesięć minut.. więcej nie wytrzyma— uśmiechnęła się do Clinta i tym razem odsunęła się nieco dalej. Poszła razem z mała do jej pokoju, by pomoc jej sie przebrać. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Lip 02, 2024 11:41 pm | |
| -Widzisz...wszystko jest dobrze. Kobiety w ciąży mają swoje humory...prawda Loki- Powiedziała z lekkim uśmiechem i zerknęła na męża. Loki nie miał z nią łatwej przeprawy, kiedy dolegliwości ciążowe były bardziej męczące. Często wyładowywała swoją frustrację na tym kto był najbliżej. Pech chciał, że to Loki był najbliżej. -Wiem...pamiętam twoja złość i mnie dosięgnęła- Odpowiedział i mrugnął do niej lekko. Pamiętał jaka Robin była drażliwa. Wystarczyło postawić buty nie w tym miejscu, aby rozpętać prawdziwe piekło. Chciał wierzyć w to, że następna ciążę będzie znosić nieco lepiej. -No dobra...- Mruknął I zgarnął kluczyki z miski -Loki, Sam...zajmijcie się tym o czym rozmawialiśmy. Robin...zapowiada się, że będziesz mieć wolne -Hmmm..wolne z małym dzieckiem, który ma apetyt po ojcu...szczerze w to watpie- Jej też brakowało jakiś zajęć. Chętnie zrobiłaby coś innego niż zajmowanie się domem i odgrywaniem roli gospodyni, ale w tej chwili nie miała raczej pola do popisu. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Lip 03, 2024 1:01 am | |
| —Ja was wszystkich ostrzegałem. Kobieta w ciąży to najbardziej niebezpieczne zjawisko — odpowiedział, jednak domyślał się, że nie takiej odpowiedzi się spodziewała. —Skarbie.. ty po prostu dostarczaliśmy mi cały wachlarz rozrywek— uśmiechnął się łobuzersko. Jednego nie mógł Robin odmówić, jej ciążowe humory nie pozostawiały wiele do nudzenia się. Loki wymyślał różne zajęcia byle tylko jak najszybciej opuścić strefę rażenia. Addie pomogła Asie się przebrać. Uczesała jej włosy w dwa warkocze. Buzia się jej nie zamykała. Cały czas trajkotała o planach na ten dzień. Dziewczynka pożegnała soe z puszystą kulką śpiącą na jej łóżku. Kiedy zeszły na dół Clint był już gotowy do wyjścia. Addie wzięła jeszcze koc piknikowy. Jak iść to Central Parku to jak należy. Asa odrazu założyła nowy kask i popędziła do Clinta pokazując nową stylizacje. Addie dołączyła mody nich chwile później. Uśmiechnęła się do Clinta i po chwili wzięła Asę za rękę —Dozobaczenia— pożegnała się i cała trójka wyszła z domu. Loki kiwnął głową na pożegnanie. Zapakował ostatni talerz do zmywarki i westchnął cicho. —No dobra. To gdzie ten.. mrowkolub mieszka..— mruknął do siebie przechodząc przez kuchnie. Im szybciej zwerbują resztę tym szybciej zaczną coś robić bardziej produktywnego. Spojrzał na Robin, która miała niezadowoloną minę. Wiedział, że tez chciała się na coś przydać, niż tylko siedzieć z dzieckiem. Jednak Varin jej potrzebował. Podszedł do dziewczyny. Objął ją od tyłu. —Wiem, że chciałabyś porobić coś innego, ale musisz być cierpliwa— mruknął. —Spójrz na to w ten sposób. Jesteś w dużo lepszym położeniu niż Addie. Przecież wiesz, że Clint nie pozwoli jej nic robić.. ty zaczniesz treningi drużynowe, będziesz wyjeżdżać na te kilka, kilkanaście godzin.. a ona będzie siedzieć w domu | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Lip 03, 2024 2:06 pm | |
| Robin przymknęła lekko oczy kiedy poczuła jak dłonie Lokiego ją oplatają -Nie wiem czy do końca o to chodzi- Powiedziała z cichym westchnieniem -Jak byłam w ciąży ciebie często nie było. Ty byłeś w pracy a ja zostawałam sama i cholernie mi ciebie brakowało. Boję się, że to wszystko znowu do tego doprowadzi, że nie będziemy mieć czasu dla siebie- Kiedyś spędzali ze sobą każdą możliwą chwilę. Każdej nocy zasypiali wtuleni w siebie. Jak to wszystko ruszy, ona może i będzie wyjeżdżać na kilka godzin, ale Loki...może nawet na kilka dni, a może nawet i więcej -Z jednej strony chciałabym spokojnego życia, ale je docenia się dopiero w momencie, kiedy możesz do niego wrócić. Z drugiej, jednak strony, aby do niego wrócić musisz na jakiś czas ten spokój poświęcić...nie wiem jak to ze sobą pogodzić- Cieszyła się, że Loki będzie miał wreszcie zajęcie, że nie będzie snuł się z tą swoją miną, która jasno wyrażała to, że potrzebował wyzwania. Z drugiej strony, nie była pewna czy ziemskie problemy sprostają jego wymaganiom. Był silny i zaczęła się zastanawiać nad tym czy tutejsi przeciwnicy nie będą dla niego zagrożeniem na jedno pstryknięcie palców. -Już teraz nas wspólny czas kręci się wokół wspólnych posiłków, zajmowania się dzieckiem i w sumie to wszystko...czasami uda się wyrwać więcej bliskości, ale to wszystko...nawet nie ma czasu na rozmowę...a kiedyś rozmawialiśmy dużo | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Lip 03, 2024 3:04 pm | |
| Loki wiedział, że to wszystko jeszcze będzie się zmieniać. Robin miała większe pojęcie o tym jak wyglądały zadania dla Tarczy, jak działali Avengersi. To niestety robota na pełen etat i nie ważne czy zadzwonią w środku nocy, trzeba będzie jechać. Westchnął cicho. —Wiesz co.. ja bym się tak na zapas nie martwił. — powiedział opierając brodę na jej ramieniu. Rozumiał jej obawy. Teraz odczuwała mocniej tą rozłąkę ponieważ siedziała w domu z dzieckiem. Wiele rzeczy ją jeszcze ominie przez to, że Varin potrzebował jej bliskości. —Było jak było.. miałem stabilna prace, która stawiała przede mną wyzwania, dobrze za to byłem wynagradzany. I faktycznie nie byłem w domu tyle ile bym chciał i ile potrzebowałaś. — przyznał. Addie i Loki mieli inne obowiązki. On potrafili się nie widzieć cały dzień bo każde było zajęte swoimi rzeczami, a kiedy wracali do sypialni nawet nie mieli siły by porozmawiać ze sobą. Może to był ten szczegół, który ich poróżnił. Loki nie wyobrażał sobie chwili w której Robin powiedziałaby że odchodzi, że nie chce tak dłużej. —Tak to jest. Codzienność nie jest jakaś bardzo barwna sferą życia. Praca daje nam wyzwań adrenaliny.. nie przejmuj się. Na zapas. Narazie wszystko jest jeszcze w proszku. Zobaczysz. Zajmiemy się jakąś konkretną robotą to znajdzie się i rozwiazanie problemów..— mruknął po czym złożył delikatny pocałunek na jej szyi. Zaczną treningi, przygotowywać się do akcji i jak na szpilkach będą czekać na pierwsze zadanie. Loki uważał, że nie zajmie im dużo czasu by się dograć. Każdy musi czuć się potrzebny. —Dobra.. zbieram się..— westchnął wtulając się w nią mocniej. —Im szybciej to załatwię tym szybciej wrócę. Co ty na to, byśmy podrzucili dziś małego ciotce i wyjdziemy gdzieś? Tylko ty i ja.. hmm?— zapytał. Odkąd tu się przenieśli może wyszli z domu ze dwa razy, bez dziecka. Robin tu miała rację. Mało czasu mieli tak naprawdę dla siebie. Dziecko zmienia życie, ale przecież nie należy całkowicie zapominać o sobie. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Lip 03, 2024 7:29 pm | |
| -Spokojny wieczór tylko we dwoje...hmmm- Mruknęła cicho i odchyliła nieco głowę do tyłu. Nie lubiła zostawiać Varina z kimś innym. Ufała Addie, ale jednocześnie czuła wyrzuty sumienia, kiedy musiała malca zostawić z kimś obcym. Z drugiej strony czy naprawdę powinna wszystko poświęcać dla dziecka. To, że wyjdzie raz czy drugi z Lokim wcale nie będzie oznaczało, że go już nie kocha, czy mniej o niego się troszczy. Po prostu też chciała być szczęśliwa, a to chyba nie jest jeszcze równoznaczne z byciem złą matką. -Mam tylko nadzieję, że tym razem obędzie się bez trupów w zaułku. Nie chce znowu wyciągać ciebie z więzienia- Odpowiedziała i odwróciła się do niego po czym zarzuciła mu ręce na szyję. Popatrzyła głęboko w oczy a po chwili złożyła czuły i zmysłowy pocałunek na jego ustach. Zaczęła powoli rozpinać jego koszulę, aby dotknąć palcami dłoni jego nagrzanej skóry na klatce piersiowej. -Loki...- Mruknęła przerywając na chwilę pocałunek -Nikogo nie ma w domu...- Mruknęła zalotnie po czym zaczęła wodzić swoimi ustami po jego szyi, a potem po odsłoniętym fragmencie klatki piersiowej -Mróweczka nie ucieknie jak poczeka pięć czy dziesięć minut- Dodała po czym zaczęła majstrować przy zapięciu jego spodni, a kiedy pasek puścił wsunęła delikatnie dłoń w jego spodnie. Poruszała swoją dłonią masując delikatnie jego krocze chcąc dać mu jasno do zrozumienia na co właśnie trafiła się im okazja. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Lip 03, 2024 11:46 pm | |
| Loki mruknął przeciągle potwierdzając swój pomysł. Dawno nie mieli okazji by wyjść i pobyć samemu ze sobą. Byli zbyt zajęci ogarnianiem wszystkiego, że całkowicie zapomnieli o sobie i swoich potrzebach. —Teraz przed każdym wyjściem będziesz mi o tym przypominać?— zapytał kładąc dłonie na jej biodrach. Za każdym razem kiedy mieli gdzieś wychodzić Robin wypominała mu ten incydent z Wanaheimu. Rozumiał, że wtedy się bała. Ale przecież wszystko skończyło się dobrze i nie widział sensu w roztrząsaniu tego po raz kolejny. Odwzajemnił jej pocałunek kiedy się do niego zbliżyła. Kiedy zaczęła rozpinać jego koszule uśmiechnął się pod nosem. Już się domyślał co jej chodziło po głowie. —To prawda.. jesteśmy sami— mruknął prosto w jej usta. Jego serce zaczęło przyspieszać swój rytm. Przymknął oczy kiedy dziewczyna zaczęła majstrować przy jego spodniach. Kiedy poczuł jej ciepłą dłoń na swoim kroczu warknął cicho. Złapała jej twarz w dłonie i znów złączył ich usta w żarliwym pocałunku. Zjechał dłońmi po jej ramionach wsunął dłonie pod jej bluzkę. Przesunął dłonie wyżej. Zatrzymując je na jej piersiach. Wyczuł materiał stanika. Przysunął ją bliżej siebie i po chwili zaczął szukać zapięcia. Mocował się z nim chwile. Odsunął się lekko. Zdjął z niej bluzkę, po chwili zsunął z jej ramion stanik. Zaczął na nią napierać. Zmuszać by się cofnęła. Zatrzymali sie przy blacie stołu. Znów ją pocałował. Podniósł ją. Posadził na blacie stołu i po chwili zaczął rozpinać jej spodnie. Wsunął dłoń pod materiał. Wsunął w nią palec i zaczął nim szybko poruszać, by rozpalić ją jeszcze bardziej. Uwielbiał kiedy poddawała się jego woli. Kiedy drżała pod jego dotykiem. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Lip 03, 2024 11:59 pm | |
| Dziewczyna zadrżała, kiedy dłonie Lokiego zaczęły wodzić po jej ciele. Posłusznie przysunęła się do niego, aby mógł rozpiąć jej stanik. W tamtych światach wszystko było prostsze. Noszenie staników nie było raczej normą, ale Loki sprawnie sobie poradził ze zbędnym materiałem. Uniosła ręce do góry, aby mógł zdjąć z niej bluzkę, która odleciała gdzieś w bok. Uśmiechnęła się lekko do niego po czym odwzajemniła jego pocałunek po czym zrobiła kilka kroków do tyłu. Zatrzymała się dopiero w momencie, kiedy poczuła za sobą brzeg stołu. Oplotła dłonie na szyi Lokiego kiedy zaczął ją podnosić. Usiadła na stole. Zagryzła lekko dolną wargę, kiedy mężczyzna wsunął dłoń w jej spodnie. Odchyliła głowę do tyłu czując jak jej rude włosy spłynęły po jej plecach łaskocząc delikatnie skórę. Z jej ust wydobyło się ciche westchnięcie, które zaczynało powoli przeradzać się w delikatne pojękiwanie, za każdym razem, kiedy palce Lokiego zaczęły sprawiać jej przyjemność. Rumieńce zakwitły na jej bladych policzkach. Poruszyła biodrami łącząc się w rytmie jego dłoni. Odchyliła się w pewnym momencie do tyłu kładąc się na stole. Rude loki rozsypały się wokół jej ciała, a ona sięgnęła dłońmi do swoich piersi, które zaczęła delikatnie ugniatać i muskać sutki, aby dostarczyć sobie jeszcze więcej przyjemności -Chodź do mnie...- Wydyszała i chwyciła go za ramiona, aby przyciągnąć na wysokość swojej twarzy. Wpiła się namiętnie w jego usta przygryzając od czasu do czasu jego wargę. Rozchyliła swoje nogi zaczynając się dociskać do niego za każdym razem, kiedy dostała do tego okazję. -Nie bądź delikatny...- Wyszeptała. Loki nie należał do gatunku romantyków jeżeli chodziło o seks, ale ona również nie odnajdywała się w tych delikatnych uniesieniach. Lubiła gwałtowne wybuchy pożądania. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Lip 04, 2024 12:14 pm | |
| Loki poruszał dłonią starając się dostarczyć dziewczynie jak najwiecej przyjemności. Wiedział co zrobić by doprowadzić ją do takiego stanu by znalazła się na skraju szaleństwa. Pochylił się nad nią kiedy dziewczyna złapała go za ramiona. Rozbił usta na jej ustach całując zachłannie. Po jego plecach przechodziły kolejne dreszcze kiedy dziewczyna przygrywała zębami jego wargę. Uwielbiał jak dziewczyna wiła się niespokojnie prosząc o więcej. Znał każde mrukniecie, jakie opuszczało jej usta i wiedział jak sprawić by była zadowolona. Uśmiechnął się lekko kiedy wyszeptała by nie był delikatny. Nie lubiła tego, on też nie. Znów ją pocałował. Powoli zaczął zjeżdżać pocałunkami po jej policzku na szyje, co jakiś czas delikatnie kąsając skórę. Zatrzymał się na wysokości piersi. Złapała między wargi sutek i zaczął przejeżdżać po nim językiem. Cały czas poruszał dłonią dajac dziewczynie tyle przyjemności ile tylko mógł. Po chwili przeniósł się na drugą pierś. Jęki jakie wydawała Robin jeszcze bardziej go podniecały. Po jego ciele zaczęły przechodzić kolejne dreszcze. Odsunął się od niej. Wyciągnął dłoń spod jej spodni. Chwycił za materiał i zaczął ciągnąć pozbawiając dziewczynę ostatniego ubrania jakie wcześniej miała na sobie. Złapał ją za biodra. Przysunął ją na krawędź stołu. Odpiął swoje spodnie i po chwili zsunął je z bioder. Wziął w dłoń swojego członka i po chwili wsunął się w nią. Kiedy jego członka otuliły ciepłe wilgotne ścianki po kręgosłupie przeszedł przyjemny dreszcz. Zaczął się poruszać. Na początku jego ruchy były mocne, a powolne. Stół szurał po płytkach za każdym razem jak dociskał się do niej. Nie umiał się powstrzymać. Przyspieszył. Ułożył dłoń na jej piersi i zaczął ją ściskać. Drażnił sutek kciukiem. Uwielbiał na nią patrzeć. Uniósł delikatnie jej nogi by oplotła go w pasie. Zajął się drugą piersią, pieszcząc ją jak poprzednią. Spiął się nieco kiedy po jego plecach zaczęły spływać kolejne kropelki potu. Pochylił się nad nią. Zaczął składać kolejne pocałunki na drugiej piersi dziewczyny. Jego ruchy były coraz szybsze i przez to chaotyczne. Chciał poczuć Robin każdym zmysłem. Chwile kiedy mogli po prostu dać się ponieść były dla niego wyjątkowymi chwilami i nie już nigdy nie chciał nikogo innego. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Lip 04, 2024 1:54 pm | |
| Dziewczyna jęknęła głośno, kiedy wszedł w nią. Te chwile intymności utwierdzały ją w tym, że Loki jest tylko jej. Tylko ona mogła teraz oglądać go w takim stanie, tylko ona na niego działała w ten sposób, że budziło się w nim pożądanie, któremu musiał dać upust tu i teraz. Pojękiwała z każdym kolejnym jego ruchem, który stawał się silniejszy, a jednocześnie dostarczał jej znacznie więcej przyjemności. Dociskała się do jego bioder, kiedy miała taką okazję. Jej ciało poruszało się delikatnie na stole z każdym jego ruchem. Oplotła go nogami w pasie, a kiedy skupił swoją uwagę na jej piersiach wypięła nieco klatkę piersiową do przodu dając mu jasno do zrozumienia, aby nie przerywał. Dreszcze raz po raz przechodziły po jej ciele mieszając się z delikatnymi skurczami, które zaczęły pojawiać się w podbrzuszu. Dyszała ciężko. Otuliła Lokiego swoimi dłońmi kładąc je na jego plecach. Zacisnęła palce na jego mięśniach, jednak kiedy przyszedł pierwszy silny i cholernie przyjemny skurcz zjechała paznokciami po jego skórze zatrzymując swoje dłonie na jego ramionach. Chciała przedłużyć ten moment tak bardzo jak tylko mogła. Zaciskała od czasu do czasu mięśnie swojego krocza, aby dać też jemu więcej przyjemności, ale aby kupić sobie trochę czasu. Nie była w stanie, jednak przedłużyć tego w nieskończoność. Z jej ust wyrwał się głośny jęk, a jej ciało wygięło się w łuk, kiedy przyjemna fala skurczy i pulsowania owładnęła jej ciało. Zastygła przez chwilę w bezruchu dociskając się mocno do jego bioder chcąc poczuć jak najwięcej. Przed oczami zatańczyły jej kolorowe plamy, a kiedy wszystko zaczęło mijać opadła ponownie na stół dysząc ciężko. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Lip 04, 2024 3:42 pm | |
| Loki czuł jak na po jej ciele przechodzą kolejne dreszcze. To jeszcze bardziej go nakręcało. Była tylko jego, i nie było siły, która by go od niej odciągnęła. Kolejne pchnięcia były nieco wolniejsze, jednak nie straciły na swojej mocy. Wiedział, że zaraz będzie po wszystkim. Warknął kiedy poczuł pierwszy skurcz ogarniający jego ciało. Kiedy ciało dziewczyny wygięło się w łuk zwolnił nieco tempo swoich ruchów jednak ich siła pozostała taka sama. Czuł rozstaje napięcie w mięśniach. Nie mógł już dłużej tego przeciągać. Zastygł w bezruchu dociskając się do dziewczyny. Opar czoło na jej klatce piersiowej dysząc ciężko. Powoli wysunął się z niej. Wspiął się nieco na palce by zbliżyć się do jej ust. Złożył na nich mocny pocałunek. Zaczął się odsuwać chwile później. Podciągnął spodnie zapinając zamek, a następnie pasek spodni. Uśmiechnął się pod nosem. —To co? Ja się obrobie z tym kandydatem i wychodzimy? — rzucił do niej rozpinając guziki koszuli do końca. Dawno nie mieli okazji by pobyć sam na sam. —Zadzwoń do Addie niech skrócą nieco swoje wyjście— wiedział, że Robin nie odmówi. Jemu mogłaby, ale nie rudej. Ani Clint ani Addie jeszcze ani razu nie odmówili kiedy prosili ich o opiekę nad małym. Loki wrócił się do sypialni. Wziął szybki prysznic. Kiedy ubrał się ponownie zaczął zbierać się do wyjścia. Złapał Robin za rękę kiedy weszła do sypialni i znów namiętnie ją pocałował. —Do zobaczenia. Dam znać jak będę wracał..— mruknął i opuścił pomieszczenie. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Lip 04, 2024 7:05 pm | |
| Robin z lekkim uśmiechem obserwowała jak mężczyzna zaczął się ubierać. Po chwili sama zsunęła się ze stołu po czym zebrała swoje rozrzucone na ziemi ubrania. Nie dbała teraz o to, aby szybko się ubrać. Też chciała skorzystać z łazienki, ale Loki ją ubiegł. Widać było, że naprawdę było mu śpieszno, aby wrócić. Ruda wiedziała już co zrobić, aby dać mu nieco więcej motywacji do szybszego powrotu do domu. Kiedy upewniła się, że w jadalni wszystko było na swoim miejscu i nic nie wskazywało na to, że działo się tutaj coś więcej niż spożywanie posiłku poszła do sypialni, a z łazienki akurat wyszedł Loki. Mruknęła cicho, kiedy przylgnęła ponownie do jego ciała po czym odwzajemniła jego pocałunek. -Wszystko ogarnę do twojego powrotu...- Powiedziała odsuwając się od niego -Uważaj na siebie- Rzuciła za nim po czym zamknęła drzwi do sypialni. Korzystając z tego, że mały nadal spał ona postanowiła się wykąpać, oraz przebrać w czyste rzeczy. Potem zadzwoniła do Addie z prośbą, aby wrócili do domu przed wieczorem i wyjaśniła, że chce z Lokim chociaż kilka godzin pobyć sam na sam. Wiedziała, że Addie ją zrozumie. Z resztą nie tak dawno temu zwierzała się jej ze swoich obaw. Kiedy była sama nie miała wiele rzeczy do roboty. Przygotowała obiad, tak na wszelki wypadek gdyby ktoś z domowników przyszedł wcześnie. Porozmawiała chwile z Peterem, który wreszcie łaskawie się objawił w domu, a potem wróciła do swoich obowiązków jako matka, bo Varin zaczął domagać się jedzenia, przewinięcia oraz jak później Robin ustaliła również chwili uwagi. Ułożyła się z małym na łóżku i przez chwilę faktycznie bawili, ale kiedy Varin zaczął przysypiać to i ją obserwowanie klejących się oczu dziecka zaczęło nużyć. Nawet nie wiedziała, kiedy jej głowa opadła na poduszkę, a ona przysnęła na jakiś czas. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Lip 04, 2024 8:08 pm | |
| Loki wziął jeden z samochodów z garażu i wbił w nawigację adres zczytany z teczki Scotta i ruszył w stronę miasta. Miał już pomysł jak podejść avengersa, choć słuchając opowieści domowników z nim nie będzie problemów, a raczej, problem będzie tylko z nim, ale jakoś bardzo się tym nie przejmował. Addie odrazu zgodziła się kiedy Robin zapytała czy nie posiedzą z małym. Doskonale rozumiała, że każdy potrzebował wytchnienia, zwłaszcza rodzice małych dzieci. Ona i Clint tez kilka razy zostawili Asę z nimi kiedy sąsiadka nie mogła się nią zająć, poza tym, Asa była bardzo grzeczna i nie sprawiała problemów. Skoro mieli zajac się Varinem musieli odpuścić sobie wieczorne atrakcje. Asa wyszalała się w Central Parku na placu zabaw. Potem poszli do kina, a po kinie na obiad. Addie pilnowała zegarka by nie kręcili się po mieście zbyt długo. Kiedy wrócili do domu spotkali Lokiego który właśnie wychodził z garażu. —Może jednak nadaje się na agenta— uśmiechnął się zerkając na nowoprzybyłych pod ciemnych okularów. —Wieczorem przyjedzie Lang.. oczywiście musiałem wnieść się na wyżyny swojego geniuszu by przedstawić mu ofertę nie do odrzucenia.. ale i tak mam wrażenie, że kupił go basen w podziemiach.. — dodał idąc razem z wycieczkowiczami do domu. Addie obiecała, że deser zjedzą w domu. Wiec jej pierwszym kierunkiem była kuchnia, gdzie umyła ręce. —Asa leć, odłóż zabawki i umyj koniecznie ręce— zawołała za córką. —A gdzie Robin?— zaczęła się rozglądać, ale może ruda już się szykowała do wyjścia. Pewnie chciała wyglądać wyjątkowo. W końcu rzadko kiedy miała okazje ubrać coś innego niż dres czy jeansy. Oczywiście było to wygodne, ale z drugiej strony tez trzeba się co jakiś czas odstroić nawet dla samej siebie, by poczuć się piękną. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Lip 04, 2024 8:21 pm | |
| Clint w sumie nawet nie zdziwił się, kiedy zadzwoniła Robin, a Addie potem powiedziała, że ona i Loki chcą mieć wychodne. Od razu opowiedział jej o tym w jakim nastroju była dzisiaj Robin, oraz uznał, że dobrze im to zrobi. Robin, kiedy była drażliwa była nie do zniesienia. Więc dobrze, że Loki to wyłapał i od razu znalazł sposób, aby jakoś zapobiec pogorszeniu się nastroju jego żony. Musieli więc nieco okroić ilość swoich trakcji, ale Clitowi to nie przeszkadzało. W zasadzie to chętnie wróci wcześniej do domu. Dlatego też, kiedy zaczął zbliżać się wieczór, wszyscy w trójkę ponownie weszli do samochodu i ruszyli w stronę ich bazy. Ich powrót akurat zbiegł się z powrotem Lokiego. Clint od razu po jego minie widział, że raczej nie pomylił się co do osoby, która powinna porozmawiać z Langiem. -Mam nadzieję, że nie był to twój jedyny argument- Mruknął po czym wszyscy weszli do domu w którym panowała podejrzana cisza. -Ostatni raz jak ją widziałem to była w sypialni- Usłyszeli głos Peter'a, który siedząc przy stole w jadalni akurat majstrował coś przy swojej wyrzutni sieci. -Mógłbyś to robić w laboratorium?- Powiedział Clint widząc jak po stole walają się jakieś fiolki z bliżej niezidentyfikowanym płynem -Bardzo chętnie...ale...nie dałeś mi dostępu do niższych poziomów. Z dobrą godzinę użerałem się z tym robotem -Mam jasno ustalone osoby z przydziałem dostępu...są nimi Clint Barton... -Dobrze Friday...rozumiem...załatwię to w wolniejszej chwili- Nie potrzebował przypomnienia, kto był upoważniony do dostępu do całego domu | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Lip 04, 2024 8:55 pm | |
| Addie z niepokojem zerknęła na to co Peter rozłożył na stole. Asa zaraz przybiegnie na dół i mogła się założyć, że zainteresuje się tym co robił Spiderman. Blondynka rozejrzała się po kuchni i po chwili weszła do salonu. Odłożyła torebkę na kanapę i sięgnęła po tablet, który służył do obsługi Friday, jak i całego domu. Podeszła z tabletem do Clinta uśmiechając się do niego. —Proszę zrób to odrazu.. zaraz wpadnie tu Asa i zacznie się tym interesować, a nie powinna się do tego zbliżać.. — powiedziała zbliżając się do niego. Cmoknęła delikatnie jego usta podając mu tablet do ręki. —Będziemy robić desery lodowe.. zjesz z nami Peter?— zapytała przechodząc za blat kuchni. Zaczęła rozglądać się za owocami na które miała ochotę. Mogłaby jeść i jeść. Ciąża miała swoje prawa jednak Addie zaczęła zauważać, dość znaczące zmiany w jej wyglądzie. Czasem zerkała z zazdrością na Robi, która już dawno wróciła do swoje mi figury sprzed ciąży. Addie wiele się nie pomyliła. Asa zeszła kilka chwili później i zaczęła się kręcić po pomieszczeniu. Zatrzymała się przy stole. —Co to..— zapytała wskazując palcem na nieznane jej urządzenie. Loki odczekał chwile, jednak Robin nadal się nie pojawiła. Wycofał się do korytarza. Cicho otworzył drzwi. Kiedy zobaczył nakrytą pi samą szyje dziewczynę uśmiechnął się pod nosem. Wszedł do pokoju zamykając za sobą drzwi. Ułożył się za dziewczyną i objął ja mocno wtulając w siebie. Złożył pocałunek na jej szyi, po chwili następny. —Komuś się przysnęło— mruknął kiedy zaczęła się przebudzać. —Wstawaj min azure bo nam noc minie— dodał wtulając ją w siebie mocniej. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Lip 04, 2024 9:16 pm | |
| Clint zerknął na Addie, kiedy poprosiła go o to, aby dał dostęp pozostałym domownikom od razu. W sumie miała racje. Nie ma co ryzykować tym, że za chwile połowa domowników będzie siedziała w kuchni ze swoimi zabawkami. To nie było coś z czym Asa powinna mieć kontakt. Odebrał od dziewczyny tablet i skupił wzrok na ekranie, aby zacząć wbijać odpowiednie polecenia -Chętnie zjem- Odpowiedział z uśmiechem. Zerknął na Asę, kiedy wróciła na dół i wyraźnie zaciekawiła się tym co robił -To wyrzutnia sieci...stają się bardzo lepkie w kontakcie z powietrzem. Jeżeli kogoś oplecie, wyrwanie się z nich jest problematyczne- Wyjaśnił dokręcając jakąś śrubkę w swoim wynalazku -Chcesz zobaczyć?- Rzucił w jej stronę, jednak w jej oczach widział, że chciała. Nałożył na jej nadgarstek urządzenie i zapiął -Wyceluj w ścianę i dwoma palcami naciśnij ten przycisk- Polecił jej. Sam wstał ze swojego miejsca i kucnął za dziewczynką, aby ją asekurować. Czekał cierpliwie, kiedy mała naciśnie wskazany przycisk, a kiedy to zrobiła, wszystko zadziało się szybko...za szybko. Sieć wystrzeliła, ale zamiast zaczepić się o ścianę po prostu odbiła się od niej formując się w locie w dość sporą kulę -Na ziemię...- Powiedział i pociągnął za sobą Asę, a kula pajęczyny świsnęła nad nimi odbijając się od kolejnej ściany. Clint oderwał wzrok od tabletu i w ostatniej chwili dostrzegł pocisk lecący w jego stronę -Szlag...- Wydusił z siebie po czym sam kucnął, aby uniknąć zderzenia z siecią, która zaczynała krążyć po pokoju niczym piłka kauczukowa. Po chwili skończyła swój lot, ale dźwięk, który Clint usłyszał w ogóle mu się nie podobał. Jakby pękanie szkła, a potem pojedyncze trzaski iskier. Spojrzał w stronę z której dochodził dźwięk i westchnął ciężko, kiedy dostrzegł dziurę w telewizorze, a w środku niej ową kule pajęczyny. Peter zebrał się z ziemi i pomógł wstać Asie. Uśmiechnął się głupkowato, kiedy sam zobaczył szkody jakie wyrządził -Chyba trochę przesadziłem...- Powiedział drapiąc się nerwowo w tył głowy -Ale nie jest tak źle, może da się to jeszcze naprawić...- Ledwo skończył mówić, a telewizor zachwiał się i runą z hukiem na ziemię -Nie ważne... Robin kompletnie nie pamiętała kiedy ją odcięło. Spało się jej tak dobrze i nawet Varin nie miał najwyraźniej odwagi, aby przerywać jej sen. Nie miała wiele okazji, aby naprawdę się wyspać, więc nic dziwnego, że skorzystała z momentu samotności i spokoju. W końcu, jednak przez półsen poczuła jak łóżko po drugiej stronie lekko się ugina, a zaraz potem poczuła ciepło ciała Lokiego oraz jego pocałunek na jej szyi. Mruknęła cicho, ale jeszcze chwilę ociągała się z otworzeniem oczu. -Która godzina?- Zapytała się nie bardzo wiedząc co dzieje się dookoła niej. Dopiero w chwili, kiedy świadomość do niej wróciła i zerknęła na zegarek niemal gwałtownie przeniosła się do siadu. Przetarła zaspane oczy i popatrzyła na Lokiego -Przepraszam...nawet nie wiem kiedy zasnęłam...zaraz...zaraz się ogarnę- Dodała i dźwignęła się z łóżka -Tak w zasadzie to gdzie idziemy?- Zapytała się zaciekawiona -Masz jakiś plan, czy po prostu zobaczymy co się wydarzy? | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Lip 04, 2024 10:03 pm | |
| Addie wiedziała, że Asa zainteresuje się wynalazkiem Petera. Zacisnęła lekko usta kiedy dziewczynka podeszła do chłopaka by spróbować wystrzelić z wyrzutni sieci. Już miała coś powiedzieć, ale przypomniała sobie, że miała nieco odpuścić. Przecież są w pomieszczeniu trzy osoby dorosłe. Peter jest przy Asie, nie pozwoli by stała się jej krzywda. Choć jej serce waliło jak oszalałe nie odezwała się. Zajęła się krojeniem owoców jednak co chwila zerkała na Asę i Petera. Asa była podekscytowana nowymi rzeczami. Kiedy Peter zaproponował jej żeby spróbowała wystrzelić sieć z wyrzutni pokiwała lekko głową. Wyciągnęła rękę przed siebie. Niecierpliwie czekała na to, aż Peter zapnie na jej ręce urządzenie. Było ciężkie, dlatego miała problem by utrzymać rękę w górę. W końcu udało się jej nacisnąć przycisk. Jednak zanim zdarzyła ucieszyć się ze swojego sukcesu została pociągnięta na podłogę. Przytulał się do ręki chłopaka. Zamknęła oczy. Addie odwróciła się zaalarmowana dziwnym dźwiękiem. —Asa..— jęknęła. Próbowała dostać się do jadalni, ale kula pajęczyny przeleciała nad jej głową. Addie kucnęła przy wyspie kuchennej. —Asa— zawołała ją głośniej. O tym właśnie mówiła. Zagrożenie dla domowników. —Jestem— odpowiedziała dziewczynka. Kiedy usłyszeli hałas tłuczonego szkła. Addie z trudem podniosła się na równe nogi. Odrazu ruszyła w stronę córki. Asa podniosła się z pomocą Petera. Odrazu podbiegła do matki. Addie objęła dziewczynkę i po chwili kucnęła przy niej. —Wszystko dobrze?— zapytała przejęta. —Tak..— odpowiedziała. Dziewczynka złapała mamę za rękę i przeszły do salonu. Addie westchnęła cicho kiedy zobaczyła dziurę w telewizorze. Nie zdążyła się odezwać, a telewizor runął na ziemie. —No właśnie..— mruknęła trzymając mocno dłoń córki. Asa pociągnęła matkę w stronę Clinta. Stanęła przy nim łapiąc drugą dłonią dłoń mężczyzny. Loki uśmiechnął się kiedy Robin zaczęła się podnosić z łóżka. —Robin.. spokojnie.. zdążymy— zapewnił ją. Rozumiał, że dziewczyna chciała nadrobić sen. —To będzie.. wieczór niespodzianka— powiedział z lekkim uśmiechem. Nie miał planu, ale przecież tu był Nowy Jork. Tu zawsze się coś działo. Zanim zdążył coś jeszcze powiedzieć usłyszał zamieszanie. Dziwny huk dotarł do jego uszu. —Co jest?— mruknął. Wyszedł z pokoju. Kiedy dotarł do salonu zaśmiał się cicho. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Lip 04, 2024 10:26 pm | |
| Clint westchnął ciężko widząc to co zabawki jednego z domowników zrobiły. Ledwo tu zaczęli mieszkać a już mieli pierwszą stratę w sprzęcie. Jeżeli wszyscy zamieszkają w tym miejscu pewnie będzie musiał się przyzwyczaić do wybuchów czy innych losowych wypadków - Ja odkupię- Taaak...- Powiedział zdziwiony - A niby z czego...jesteś studentem, którego nie stać na opłacenie czynszu na czas. Pracujesz w gazecie robiąc sobie samemu zdjęcia i to z resztą wątpliwej jakości- Zgoda z pierwszym, drugim i trzecim, ale zdjęcia nie są złe- Zabierz te swoje zabawki i idź na dół bo za chwilę podzielisz los telewizora- Chłopak zrobił dość dziwną minę po czym zaczął zbierać ze stołu wszystkie swoje rzeczy i ruszył w stronę windy. Clint zacisnął delikatnie palce na rączce Asy - Friday...przypomnij mi, aby przy następnej wizycie w mieście kupić nowy telewizor- Czy ustawić też przypomnienie dźwiękowe?- Nie...po prostu jak będę wychodził do miasta to mi przypomnij- Rozumiem...zapisałam Robin chociaż była ciekawa co się wydarzyło miała nieco ważniejsze sprawy na głowie. Weszła do łazienki, aby wziąć szybki prysznic. Wysuszenie włosów przy pomocy jej zdolności to zawsze było dla niej wielkie ułatwienie. Kiedy wyszła z łazienki zaczęła przeglądać swoją szafę. Podczas jednego z wyjazdów na miasto z Addie, blondynka uparła się, że Robin potrzebuje czegoś prostego, ale też eleganckiego, na właśnie taki wypadek. Robin sięgnęła po czerwoną długą i zwiewną spódnicę oraz po czarny top, który odsłaniał jej ramiona. Do kompletu wybrała srebrne zrobione z tasiemek buty na obcasie. Do kompletu dodała czarną kopertową torebkę. Przejrzała się w lustrze, aby ocenić całą swoją stylizacje Kiedy stwierdziła, że może być wróciła na chwilę do łazienki i z jednej z szuflad wyciągnęła flakonik olejku jaśminowego i nałożyła kilka kropel na szyję, za uszami, między swoje piersi oraz na nadgarstki. Niewielką ilość roztarła w dłoniach i wprowadziła we włosy. Kiedy stwierdziła, że jest gotowa wyszła z sypialni i udała się w stronę salonu, gdzie zastała dość nietypowy widok - Już coś popsuliście?- Zapytała się stając obok Lokiego - Nie my...a pajączek- Trzeba go klapkiem w takim układzie potraktować- Zażartowała i objęła Lokiego jedną ręką w pasie - Nawet nie wiesz jaką mam ochotę...- Mruknął zerkając na Robin - Ładnie wyglądasz- Dziękuje...przyjemna odmiana po noszeniu głównie dresów | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Lip 04, 2024 11:10 pm | |
| Asie widziała, że Clintowi ciężko zapanować nad sobą. Musiała przyznać, że i ona miała chwile zwątpienia czy nie skończy się wypadkiem. Ale chyba maja nauczkę, że zabawki mają zostać na dole. Addie uśmiechnęła się do Asy i poprowadziła ją do kuchni by nie słyszała opieprzu jaki Clint dawał Peterowi. Zatrudniła ją do pomagania w robieniu deserów lodowych. Ciężarna wyciągnęła z zamrażarki dwa pudełka lodów i już po chwili razem z małą zrobiły cztery porcje. Trzy kulki lodów udekorowane kolorowymi owocami i rozpuszczoną czekoladą. Loki zagadywał małą pytając ją o dzisiejsze wyjście. Asa z przejęciem opowiadała mu jakie dzieci spotkała na placu zabaw, a potem o filmie, na którym byli. Kiedy desery były gotowe Addie rozstawiła je na blacie. Po chwili złapała za jeden pucharek i wstawiła go do zamrażarki. Raczej Peter będzie unika Clinta do jutra, wiec zaniesie mu na dół jak będzie szła przy okazji. Dziewczyny zgodnie zajęły się zajada idem lodów kiedy do salonu weszła Robin. Addie jęknęła głośno oblizując łyżeczkę. —Pięknie..Widzisz.. czasem warto mnie posłuchać i kupić jak mówię, że trzeba— skomentowała wygląd rudej z uśmiechem. —Ja chce z powrotem moją figurę. Już zapomniałam jak to jest mieć wcięcie w talii— mruknęła zawiedziona, zatapiając po raz kolejny łyżeczkę w lodach. Powoli wchodziła w kolejny etap pod tytułem „ jestem gruba”. Oczywiście, że cieszyła się z ciąży, ale zawsze była przywiązana do swojego wyglądu. Starała się wyglądać ładnie, jej ubrania podkreślały jej zalety, a ukrywały defekty. Teraz chodziła w luźnych rzeczach. Głównie sukienkach. Nie przeszkadzały jej a wręcz było jej wygodniej niż w spodniach. Jednak dziecko rosło i będzie coraz większe. Loki objął Robin w pasie kiedy do niego podeszła. Jemu tez podobała się stylizacja dziewczyny. Złożył delikatny pocałunek na jej czole przytulając ją mocno do siebie. —To co.. lecimy?— zapytał Robin. —Ciocia.. wyglądasz jak księżniczka — zwróciła na siebie uwagę Asa uśmiechając się do cioci. —Zgadzam się z tobą..— odpowiedział jej Loki znów przyciskając do siebie Robin. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Lip 04, 2024 11:23 pm | |
| Robin uśmiechnęła się lekko, kiedy Asa postanowiła skomplementować jej wygląd. -Dziękuję- Musiała przyznać, że wyglądała nie najgorzej jak na tak ekspresowe przygotowania. Pewnie gdyby nie przysnęła przygotowałaby sobie znacznie wcześniej, ale nie była w stanie zapanować nad sennością. -Addie...ty wiesz, że dla mnie zawsze jesteś piękna- Powiedział z lekkim uśmiechem i usiadł przy stole odkładając tablet obok siebie. Domyślał się, że w końcu dziewczyna wejdzie w fazę narzekania na swój wygląd oraz w to, że w nic nie jest w stanie się wcisnąć. -Tak...możemy iść- Powiedziała, ale nim ruszyli Robin popatrzyła na Addie -Mały jest najedzony, pieluchę ma zmienioną, więc raczej powinien spać. Przygotowałam jedzenie w razie czego jakby się obudził. Gdyby coś się działo to dzwoń od razu, telefon mam pod ręką- Nie odpuściłaby sobie, gdyby na odchodne nie wydała szeregu poleceń odnośnie dziecka. Wiedziała, że Addie poradzi sobie ze wszystki, ale wolała upewnić się, że wszystko będzie podważał kontrolą. Robin miała jeszcze coś do powiedzenia, ale Loki ostatecznie pociągnął ją za sobą, aby wyprowadzić ja z domu, bo tak mogliby stać, a Robin nadal by udzielała instrukcji jak zająć się jej dzieckiem. Weszli do garażu i wsiedli do samochodu. Ruda zerknęła w stronę domu i westchnęła ciężko. -Dobra...jedźmy bo za chwilę się rozmyśle- Powiedziała siadając na miejscu pasażera obok kierowcy i zapięła się pasem. -No dobrze...to co na dobry początek?- Zapytała się zerkając w stronę męża. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Lip 04, 2024 11:54 pm | |
| Addie popatrzyła na Clinta z uśmiechem. Wiedziała, że jej narzekanie będzie dość mocno utrudnione ponieważ Clint wszystkie komplementy mówił jej szczerze, co wytrącało jej broń z ręki w postaci tekstu „ tylko tak mówisz, żebym nie marudziła”. Bardzo szybko mogła sprawdzić czy kłamał. Jeszcze ani razu się nie zdarzyło. Jej policzki delikatnie się zarumieniły. Czasem po prostu potrzebowała takich słów. To ją bardzo podtrzymywało na duchu i sprawiało przyjemność zwłaszcza kiedy miała kiepski nastrój. Jej pierwszy mąż rzadko prawił jej komplementy. Przyzwyczaiła się do tego, ale gdzieś tam w środku czuła że czegoś brakuje. Blondynka ze spokojem wysłuchała poleceń Robin. Kiwnęła głową z uśmiechem na znak, że instrukcje zostały zanotowane w głowie. Miała wprawę w zajmowaniu się dziećmi wiec Robin o nic nie musiała się martwić. Niby powiedziała, żeby dzwonić kiedy zacznie się jakiś kryzys, ale dopóki dach nie zacznie im spadać na głowę nie miała zamiaru dzwonić pierwsza. Asa pomachała wujkowi i cioci na pożegnanie i zaczęła rozmawiać z mamą i Clintem kiedy się do nich dosiadł. Loki poprowadził Robin do garażu. Zamknął za dziewczyna drzwi i sam wsiadł na miejsce kierowcy. Odpalił samochód i już po paru chwilach sunęli mostem w stronę miasta. —Nic się nie martw. Varin jest pod dobrą opieką— skomentował kładąc dłoń na jej kolanie. —Nie wiem.. narazie jedziemy przed siebie— powiedział wzruszając ramionami. Nie miał pomysłu na ten wieczór, uważał, że spontaniczne wyjazdy są o wiele ciekawsze. Ułożył obie dłonie na kierownicy. —Jeśli jesteś głodna.. to poszukamy jakiegoś lokalu.. a jak nie.. to znajdziemy miejsce parkingowe i po prostu ruszymy przed siebie i zobaczymy co nam przyniesie los..— rzucił do niej z uśmiechem. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Lip 05, 2024 8:57 pm | |
| Robin uśmiechnęła się lekko, kiedy Loki położył dłoń na jej kolanie. Zerknęła na jego kątem oka, po czym oparła się wygodniej o fotel i wypuściła cicho powietrze. Powinna nieco się zrelaksować, chociaż na chwilę zapomnieć o matczynych obowiązkach. Wrócić do swojej starej dobrej wersji...tylko czy nadal pamiętała jak to robić. Teraz była jedynie cieniem swoich dawnych zachowań. Wiele ze złych nawyków udało się jej wyeliminować, a przynajmniej nieco bardziej nad nimi panować. -W zasadzie...- Zaczęła zastanawiając się nad tym co mogliby zjeść -Możemy postawić na klasykę i poszukać jakiejś włoskiej knajpki...wiesz włoska muzyka, światło świec i makaron z sosem...a możemy również poszukać jakiejś ulicznej budy z hot-dogami usiąść na ławce i wchłonąć miasto, które nigdy nie śpi- Ona i Loki nie nadawali się do romantycznych kolacji i do głębokiego patrzenia sobie w oczy. Obydwoje woleli nieco inne rozrywki -Możemy też skoczyć do kasyna...trochę gotówki mamy, a z twoim szczęściem może uda się nieco ją podwoić...wiesz świat ludzi dużo łatwiej okłamać- Loki miał swoje sztuczki, a ludzie...cóż nie dorastali mu do pięt i nawet ona musiała to przyznać, chociaż sama była człowiekiem...a przynajmniej tak było jakiś czas temu. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Lip 05, 2024 11:35 pm | |
| Loki i Robin nie byli po prostu typowym małżeństwem. Byli dwojgiem ognistych, którzy potrzebowali w swoim życiu dreszczyku emocji. Zwykle życie, było przeciwieństwem dobrej zabawy. Kiedy Robin zaproponowała włoską knajpę kiwnął głową jednak miał nadzieje, że zaraz wymyśli coś bardziej ekscytującego. Nie pomylił się. Na sam dźwięk słowa kasyno zaświeciły mu się oczy. To było to. Fakt mieli trochę gotówki przy sobie, a oszukiwanie ludzi będzie dziecinnie proste. Zrobią tam furorę. Zatrzymał się na czerwonym świetle. Spojrzał na Robin z cwaniackim uśmiechem. —Szukaj najbliższego kasyna— polecił jej i po chwili ruszył dalej, gdy tylko światło ja syntezatorze zmieniło się na zielone. —Pobawimy się w powiększane majątku — uśmiechnął się lekko. Robin nawigowała go pod budynek kasyna, który przypadł jej do gustu. Przed budynkiem czekał parkingowy. Loki zajechał przed same drzwi. Naoglądał się filmów i chciał by Robin tez poczuła się przez chwile jak gwiazda filmowa. Wyglądała zjawiskowo. Chciał by się tym cieszyła ile tylko da radę. Zatrzymał samochód. Zgasił silnik. Młody chłopak w garniturze zaczął podchodzić by pomoc kobiecie wyjść z auta, ale Loki powstrzymał go dłonią. Zapiął guzik marynarki podchodząc do drzwi pasażera. Otworzył dziewczynie drzwi. Wyciągnął w jej stronę dłoń, a kiedy ją chwyciła pomógł jej wysiąść z auta. Ułożył dłoń dziewczyny na swoim ramieniu. Zostawił parkingowemu kluczyki od auta i ruszyli do wejścia. —To co.. najpierw chcesz coś zjeść czy idziemy się najpierw pobawić a jeść później?— zapytał mężczyzna rozglądając się po holu. Musiał przyznać, że ludzie przykładając niezwykłą wagę do wystroju takich miejsc. Było niezwykle elegancko i wytwornie. Odrazu wtopili się w tłum, co również zawdzięczali temu, że Loki założył na siebie iluzje. Choć to był zdecydowany minus ich wyjść. Może kiedyś, jak da się poznać jako obrońca ziemi nie będzie musiał się ukrywać. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Lip 05, 2024 11:51 pm | |
| Robin widziała ten błysk w oczach męża. Zawsze pojawiał się w chwili, kiedy mogli zrobić coś nieco bardziej zwariowanego. Chciała, aby i on dobrze się bawił podczas tego wyjścia, a pamiętała, że lubił kasyna. Dlatego, kiedy tylko się zatrzymali na światłach ruda od razu sięgnęła po telefon i zaczęła przeglądać różne opcje kasyn. W Nowym Jorku była ich cała masa. Oczywiście przeważnie chadzali tam nadziani biznesmeni , którzy nie rzadko przetracali cały swój majątek, ale z umiejętnościami Lokiego raczej nie musiała się o to martwić. Kiedy podjechali pod budynek dziewczyna od razu zdała sobie sprawę z tego, że wybrała kasyno z wyższej półki, szczególnie w chwili kiedy młody chłopak już zasadzał się na to, aby odprowadzić ich wóz na parking i zgarnąć za to jakiś napiwek. Robin uśmiechnęła się lekko do młodzieńca, kiedy ten chciał jej pomóc wyjść z auta, ale nie zdążyła się nawet ruszyć, a Loki już go przegonił chcąc wykazać się swoim dobrym wychowaniem. Chwyciła jego dłoń i zgrabnie wysiadła z samochodu upewniając się, że jej spódnica nigdzie się nie podwinęła. Wygładziła ją dłonią po czym chwytając Lokiego nieco mocniej za ramię ruszyła nim w stronę schodów prowadzących do wnętrza budynku. Przepych był widoczny na pierwszy rzut oka. Wystarczyło spojrzeć na sufit i kryształowe żyrandole, których drobne paciorki musiały być czyszczone z wielką dokładnością. -Może najpierw się zabawmy, a potem zastanowimy się nad tym jak przetracić majątek...chociaż napiłabym się czegoś...- Zaproponowała po czym kiedy weszli do głównej sali ze stołami do gier wszelakich podeszli w pierwszej kolejności do baru. Dla siebie zamówiła kieliszek martini z oliwką a dla Lokiego whisky z lodem. Chwilę poczekali, aż barman upora się z ich zamówieniami, a kiedy przed nimi trafiły drinki ruda sięgnęła po smukły kieliszek i upiła kilka łyków -Brakowało mi tego...- Mruknęła cicho. Od momentu, kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży nie wypiła ani grama alkoholu, potem po porodzie też nie. Teraz miała dość zapasów mleka, aby mogła sobie pozwolić na kieliszek czy dwa. -No to co mój szczęściarzu...co wybierasz, poker Texas, ruletkę, kości, blackjack- Zaczęła wymieniać i wskazywać poszczególne stoły. Musiała przyznać, że już czuła ten delikatny dreszczyk emocji jak za dawnych czasów. Doskonale pamiętała moment, kiedy poszli do kasyna jeszcze w innym świecie. Stała za Lokim i obserwowała uważnie przebieg gry...z resztą jak on sam mówił przynosiła mu szczęście i chciała się tego trzymać. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Lip 06, 2024 12:31 am | |
| Loki kiwnął głowa kiedy Robin powiedziała czego chciała. W sumie i on by się napił. Teraz można było obmyślać plan wieczoru. Poprowadził żonę do baru, gdzie dziewczyna zajęła się zamawianiem drinków a on rozejrzał się wstępnie po sali. Już czuł łatwy przypływ gotówki. Oparł się dłonią o blat. Kiedy usłyszał dźwięk stawianego szkła odnalazł wzrokiem swoją szklankę. Upił niewielki łyk alkoholu, który podrażnił jego podniesienie. Dał jego organizmu ludzkie trunki były jak piwo. Jeśli chodzi o whiskey musiałby wypić całą butelkę by poczuć jakiś szum w głowie. —Czyli jednak miałem dobry pomysł. Widzisz? Dziecko jest pod dobrą opieką. Ty możesz oderwać myśli od codziennych problemów..— wymienił. Domyślał się, że siedzenie w praniu, gotowaniu i sprzątaniu nie jest szczytem marzeń Robin, ale narazie nie było innego wyjścia. Varin był od nich, a zwłaszcza od niej zależny. Potrzebował jej obecności, bliskości. To było naturalne, ale z drugiej strony musiało być męczące. Loki ponownie rozejrzał się po sali ze stołami. —Może.. na początek poker.. potem ty wybierasz— zaproponował jej. Chciał by i ona miała możliwość gry. Ona tez była dobra w karcianki, a on wygrywał z nią całkowitym fartem. Dopóki w spokoju drinki, a potem Loki udał się by wymienić pieniądze na żetony. Przy stole z pokerem zbierała się właśnie grupa zainteresowanych. Loki znów wziął Robin pod ramie i ruszyli do stołu. —Chcesz zacząć? — zapytał półszeptem obracając między palcami jeden z żetonów. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Lip 06, 2024 12:49 am | |
| Robin do pewnego momentu miała wątpliwości czy powinna wychodzić z domu, ale z drugiej strony nadal była młoda, a posiadanie dziecka wcale nie oznaczało tego, że musiała nagle rezygnować ze wszystkiego. Brakowało jej wspólnych wyjść z Lokim, dreszczy emocji odczuwanych na karku. Nim ruszą na jakąś misje minie jeszcze trochę czasu. Trzeba było przeszkolić jeszcze drużynę, więc jak na razie musieli na własną rękę znajdować sobie jakieś zajęcie. Robin dopiła swojego drinka po czym ruszyła za Lokim do wybranego przez niego stołu. Zerknęła na niego, kiedy zapytał się czy chce spróbować -Dawno nie grałam- Przyznała, ale ostatecznie chwyciła podrzucony przez niego w powietrze żeton i uśmiechnęła się lekko -Ale to przecież jak z jazdą na rowerze...nie powinno się tego zapominać- Dodała po czym zasiadła na jednym z wolnych krzeseł. Chwilę poczekali aż zbierze się większa ilość graczy i wszyscy zrobią obstawienia. Krupier potasował starannie karty po czym zaczął rozdawać je pomiędzy graczami. Robin chwyciła swoją parę i zaczęła się im uważnie przyglądać. Czasami zerkała też na pozostałych towarzyszy gry, aby móc dostrzec chociażby najmniejszą zmarszczkę na czole. Niektórzy radzili sobie lepiej z ukrywaniem swoich emocji, a innych ruda rozszyfrowała w ułamku sekundy co dawało jej wyraźną przewagę. Trzeba było przyznać, że Robin doskonale umiała wyczuć moment w którym powinna podbijać stawkę, co nie rzadko skutkowało tym, że kolejny z graczy rzucał wściekle karty na stół i po prostu odchodził w stronę baru, aby przepić pewnie kolejną porażkę. Ostatecznie to ona wykonała ostateczny ruch, aby sprawdzić karty wspólne. Śledziła uważnie karty, które rozkładał krupier odsłaniając kolejne figury. Ostatecznie ruda pokazała swoje karty i uśmiechnęła się lekko -Gratuluje...pani wygrywa- Powiedział po czym podsunął w stronę Robin dość zgrabną kupkę żetonów. Dziewczyna odchyliła się do tyłu, aby spojrzeć na Lokiego i uśmiechnęła się w jego stronę -To było łatwe...aż za | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja | |
| |
| | | | W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |