Opowiadania
Opowiadania
Opowiadania
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Opowiadania

pisanie opowiadań
 
IndeksIndeks  CalendarCalendar  Latest imagesLatest images  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15 ... 24 ... 34  Next
AutorWiadomość
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptySob Lip 06, 2024 1:22 am

Loki wiedział, że Robin lubiła grać. Dlatego zaproponował jej pierwsza partię. Był świadomy tego, że to ją rozluźni i pozwoli zapomnieć na chwile o całym świecie. Robin miała tendencje do zaglądania w telefon co piec sekund, czy aby Addie nie dzwoni z problemem. Doskonale wiedział, że ostatnie o czym pomyśli Addie siedząc z małym to zadzwonienie do Robin. Varin musiałby jechać karetką do szpitala, żeby blondynka zdecydowała się do nich zadzwonić. Na szczęście nie było takiej potrzeby. Mężczyzna stał tuż obok Robin ale nie odzywał się. Wiedział, że świetnie sobie poradzi. Obserwował pozostałych graczy próbując ich rozpracować.
Absolutnie nie był zdziwiony, że udało się jej wygrać. Uśmiech jaki zagościł na jej twarzy był dla niego bezcenny. Uwielbiał na nią patrzeć kiedy się śmiała. Odrazu wtedy czuł ogarniające go ciepło.
Dobra mała. Teraz ja— powiedział z cwaniackim uśmiechem. Zaczęła się kolejna partia. Loki musiał przyznać, że pierwsze rozdanie było dla niego korzystne. Rozgromił przeciwników zanim jeszcze zaczęli na dobre zacząć. Przy następnych partiach musiał nieco pomóc szczęściu. Zmieniając karty, albo wpuszczając w oczy przeciwników miraże by myśleli, że mają inne karty niż w rzeczywistości. Po kilku zmianach odeszli od stołu. Zrobili sobie małą przerwę na kolacje i dopiero po wyjściu z restauracji zaczęła się prawdziwa gra. Znów zamówili drinki i razem z nimi ruszyli kiedy stoły wybierając kolejne gry. Gdziekolwiek się pojawiali odrazu wszystkim przechodziła ochota na granie. I Robin i Loki byli bardzo dobrzy, a raczej tak byś ie mogło wydawać. Kiedy Robin nie szło dawała dyskretne sygnały bo Loki użył swoich sztuczek by odmienić los. Loki zawsze uśmiechał się kiedy majstrował przy grze. Partie z ich udziałem zaczęły być rozpoznawalne. Coraz więcej ludzi zaczęło się przyglądać ig poczynaniom. Natomiast gracze pili drink za drinkiem, a przynajmniej Loki. Poczuł się pewnie i nawet krycie z oszustwem było dla niego zbędne.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptySob Lip 06, 2024 1:52 am

Pierwsze wygrane przychodziły im z dziecinną wręcz łatwością. Sprawne posługiwanie się magią przez Lokiego sprawiało, że nikt nie zauważał nawet tego, że coś jest nie tak co i Robin pozwalało się nieco bardziej zrelaksować. Z początku może nawet się martwiła, że coś się wyda, ale z drugiej strony niby co. Ludzie nie byli przyzwyczajeni do używania magii. Tutaj nie było to coś powszechnego i normalnego. Co więcej...ludzie, którzy żyli w świecie ludzi z super mocami bardzo często w nią nawet nie wierzyli. Dlatego też para zaczęła sobie poczynać coraz śmielej nie zwracając kompletnie uwagi na to, że ich ciągłe wygrane zaczynały wzbudzać zainteresowanie i to nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Coraz częściej ruda dostrzegała jak obok nich oczywiście przez przypadek przeszedł jakiś ochroniarz, który upuszczał coś na ziemię pod pretekstem zajrzenia pod stół, aby upewnić się, że Loki nie trzyma gdzieś w rękawie dodatkowych kart. Robin wiedziała, że tak nie było, więc mogli schylać się do woli. W pewnym jednak momencie do nich podeszła dwójka ochroniarzy, którzy stanęli dość blisko napinając przy tym swoje mięśnie, aby dać wyraz swojej wyższości i sile
-Państwo pozwolą z nami- Powiedział jeden z nich a Robin położyła rękę na ramieniu Lokiego. Od razu poczuła jak po jej plecach przebiegł zimny dreszcz. Czuła, że ich dobra passa właśnie się skończyła
-Ale w czym problem...siedzimy spokojnie, nie robimy żadnych awantur
-Chcemy tylko porozmawiać...zapraszam- Powtórzył stanowczo. Ruda popatrzyła na Lokiego i kiwnęła w jego stronę lekko głową. Nie było sensu robić teraz żadnego bałaganu. Poczekała aż jej mąż odejdzie od stołu, a po chwili udali się za ochroniarzami w stronę jednych z drzwi, które były oznaczone jako przejście dla personelu. Kiedy przeszli przez nie, musieli zejść jeszcze po schodach na niższe partie budynku, aż w końcu doszli do pomieszczenia z telewizorami. Wtedy Robin zrozumiała
-Pieprzone kamery...- Szepnęła cicho bardziej do siebie.
-Mógłbym zobaczyć państwa telefony
-To przeszukanie?- Oburzyła się -Nie jesteście raczej do tego upoważnieni
-Jeżeli mamy podejrzenie oszustwa to jesteśmy
-A czy są na to jakieś dowody?- Grała dalej kompletnie niewinną z pokerową wręcz twarzą na której zagościło prawdziwe zdziwienie
-Owszem...mamy podejrzenie, że Pani towarzysz mógł wykorzystać hipnozę...dziwnym trafem, kiedy ruszył dłonią, albo spojrzał na konkretną osobę ta nagle odchodziła od stołu, chociaż jej karty gwarantowały jej wygraną- Powiedział po czym odpalił jedno z nagrań, które udokumentowały takie zdarzenie. Ba nawet ochroniarz był w stanie przybliżyć obraz na tyle, aby pokazać karty jednego z graczy.
-Oczywiście zdają sobie Państwo sprawę z tego, że takie działania są nielegalne i byliśmy zmuszeni poinformować policje- Robin westchnęła ciężko i spuściła lekko głowę. Miała wrażenie, że przechodziła teraz przez powtórkę ze swojego życia. Ochroniarze kazali im usiąść i przeszukali ich dokładnie, aby upewnić się, że nie mieli przy sobie niczego podejrzanego. Kiedy to się stało dopytano ich o kilka szczegółów, ale Robin nadal udawała, że kompletnie nie wie o co chodzi. Po jakiejś godzinie pojawiła się dwójka funkcjonariuszy, którym naturalnie pokazano tajemnicze nagrania. Robin i Loki też musieli ponownie złożyć zeznania, ale tym razem przed stróżami prawa, którzy w obliczu wyraźnych dowodów nie dali się nabrać na ich pozorną niewinność.
-No dobrze...proszę się odwrócić twarzą do ściany z rękoma za plecami- Polecił wyciągając parę kajdanek. Robin znowu zerknęła na Lokiego. Wiedziała, że mogliby bez problemu wywinąć się z tej sytuacji, ale skoro mieli być przyszłymi Avengersami, bójka z policą raczej słabo by wypadła w ich papierach. Dlatego Robin posłusznie odwróciła się a na jej nadgarstki zostały nałożone kajdanki
-Normalnie jak za starych dobrych czasów...- Mruknęła i mimo wszystko uśmiechnęła się lekko do Lokiego. Zdecydowanie dzisiejszej nocy nie będą się nudzić.
-Będziecie nas przesłuchiwać?- Zapytała się, kiedy byli wyprowadzani z ochronki i prowadzeni przez kasyno -Tylko nie dawajcie mi tej wstrętnej mocnej kawy...raz prawie się rzygałam jak ją wypiłam
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptySob Lip 06, 2024 2:24 am

Dobra passa musiała się kiedyś skończyć. Loki był świadom tego, że są obserwowani. Widział kręcących się ochroniarzy. Jednak wiedział, że niczego mu nie udowodnią. Przecież jest Loki. Oszustwa ma we krwi. Grał sobie w najlepsze kiedy nagle przy ich stole pojawiła się dwójka ochroniarzy. Nie widział powodu by z nimi nie pójść. Każdy ich argument zbije w mig. Zanim wstał od stołu dokończył drinka i dopiero zaczął się podnosić. Przeszli razem z ochroniarzami do pokoju monitoringu. Kiedy ochroniarze zaczęli puszczać nagrania Loki faktycznie dopatrzył się kilku niedociągnięć. Poczuł się zbyt pewnie. Skrzywił się nieco.
Hipnoza? Panowie bądźmy poważni.. jakim cudem byłbym w stanie zahipnotyzować człowieka, którego widzę od pięciu minut?— westchnął. Oczywiście wystarczyło mu pięć sekund ale błędne informacje potwierdza, że nie zna się na tym.
Ktoś chyba za dużo naoglądał się Iluzjii.. swoją drogą fajny film. — dodał przechadzając się po pomieszczeniu. Kiedy usłyszał słowo policja nieco się zmartwił. Nie powinni wchodzić w konflikty z prawem. Mają być bohaterami. Spojrzał na Robin kieajac lekko głową. Wpadanie w panikę nikomu teraz nie pomoże, ale Robin umila zachować zimną krew. Loki siedział w spokoju czekając na funkcjonariuszy, choć siedział spokojnie jego mózg pracował na pełnych obrotach. Bez zadymy sami się z tego nie wydostaną. Nie mają znajomosci w policji ani rządzie. Zostaje jedna osoba, która będzie w stanienich z tego wykaraskać i raczej nie będzie skakać z radości z tego powodu.
Kiedy policjanci postanowili jednak zgarnąć ich na komisariat westchnął cicho.
Panowie.. to nie jest konieczne.. nie stawiamy oporu— powiedział spokojnie. Nie zamierzał się stawiać. Pozwolił się zakuć w kajdanki. Mrugnął do Robin z lekkim uśmiechem. Wydostaną się z tamtąd.
Policjanci wyprowadzili ich tylnym wyjściem i wsadzili do radiowozu.
A kto mi wyrecytuje moje prawa? Nie mają panowie takiego obowiązku? Ja jestem mieszkańcem tego kraju i chce być poinformowany o moich prawach..— musiał się upewnić, czy uda mu się wezwać pomoc. Na szczęście policjant wymienił prawo do jednego telefonu.
Loki zerkał na Robin co jakość czas. Chciał ją uspokoić. Wszystko skończy się dobrze. Na posterunku zostali ponownie przeszukani. Ich rzeczy trafiły do depozytu. Przeszli dalej, gdzie zostali osadzeni w celi.
Chwila..— rzucił do strażnika. —Mam prawo do telefonu..— przypomniał. Policjant przewrócił oczami, ale pozwolił Lokiemu opuścić cele. Udało się pod automat. Loki wybrał numer do Clinta. Tylko on mógł ich wyciągnąć, on i Fury. Po trzecim sygnale zaczął się niepokoić czy łucznik odbierze telefon.
Clint.. to ja twój ulubieniec. Słuchaj jest taka sprawa.. ale musisz się skupić.. potrzebujemy pomocy— chciał przekazać jakoś delikatnie smokowi najnowsze rewelacje, jednak nie wodził dobrego sposobu by to zrobić.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptySob Lip 06, 2024 2:35 am

Robin o dziwo była w stanie zachować spokój. Dla niej zakupie w kajdanki czy wizyta na komisariacie nie było absolutnie żadną nowością. Bywała tam już kilka razy z różnych powodów. O kilku z nich Loki wiedział, a kilka wyskoków postanowiła zostawić dla siebie. Na chwilę obecną jedyne co mogli zrobić to zachować spokój i modlić się o to, aby Clint zechciał im pomóc wyrwać się z tej dość nietypowej sytuacji.
-Cóż...przynajmniej jesteśmy razem...- Mruknęła wchodząc do celi, jednak ten stan rzeczy nie trwał długo, bo Loki został z niej wyprowadzony, aby mógł skorzystać ze swojego prawa, o które tak się upominał.
Clint, Addie I Asa siedzieli jeszcze trochę. Z powodu braku telewizora musieli znaleźć sobie jakąś inną rozrywkę, więc dziewczynka zaproponowała planszówkę. Kiedy, jednak Asię coraz trudniej było się skupić przez zmęczenie Addie postanowiła, że to czas, aby się położyła. Pomogła więc jej w przygotowaniach, a Clint w tym czasie pogasił światła i upewnił się, że drzwi są zamknięte. Nie widział sensu czekania na Robin I Lokiego, byli dorośli i na pewno sobie poradzą. Dlatego on sam przygotował się do snu i tym razem wrócil do sypialni, gdzie czekało na niego znacznie wygodniejsze niż kanapa łóżko. Poczekał cierpliwe, aż Addie do niego dołączy i dopiero wtedy wtuleni w siebie poszli spać. Nie wiedział ile czasu minęło, ale ze snu wybudził go dźwięk telefonu. Przez jakiś czas starał się to zignorować, ale kiedy telefon cały czas dzwonił, wymacał go dłonią na stoliku nocnym po czym odebrał połączenie przykładając urządzenie do ucha
-Halo...- Mruknął nieco zaspanym głosem -Lepiej abyś miał naprawdę dobry powód, aby mnie budzić...- Dodał, ale nadal nie otworzył oczu.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptySob Lip 06, 2024 2:54 am

Addie cieszyła się, że będzie mogła usnąć wtulona w Clinta. Noc bez niego była męcząca. Wiedząc, że leży obok czuła się bezpiecznie. Zdążyła wrócić do łóżka po karmieniu Varina i objąć Clinta kiedy przylgnął do jej pleców przytulając mocno kiedy dojnej uszu dotarł dźwięk telefonu. Nie chciała się rozbudzać. Chciała usnąć, ale dzwonek nie ustawał.
Loki wiedział, że Clint się wścieknie kiedy dojdzie do niego co się stało. Nie obejdzie się bez kazania i być może obrażenia. W sumie miał gdzieś jego fochy, ale kazania były cholernie irytujące. Naważniejsze teraz było to, żeby Robin wróciła do dziecka.
Coś się znajdzie.. — mruknął. Stojący za nim policjant zaczął go popędzać. —W skrócie i omijając wredne szczegóły.. zostaliśmy zgarnięci.. jesteśmy na komisariacie.. przyjedź po nas..— powiedział sucho. Nie lubił prosić o pomoc, ale nie mieli wyjścia.
Musisz po nas przyjechać i.. zadzwonić gdzie trzeba.. — dodał po chwili. Słuchawka została mu wyrwana i odłożona na aparat.
To było niegrzeczne — pogroził palcem policjantowi. Funkcjonariusz odprowadził Lokiego do celi.
Zadzwoń do niego jeszcze raz. Śpi..— mruknął siadając na ławce w celi.
Addie mruknęła cicho przekręcając się na plecy. Sięgnęła na ślepo po elektroniczna nianie, kiedy się upewniła, że dziecko śpi odłożyła sprzed na szafkę nocną.
Kochanie..— mruknęła cicho. —Kto to? Co się dzieje? — zapytała zaspanym głosem próbując powstrzymać ziewnięcie.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptySob Lip 06, 2024 3:24 am

Clint słuchał Lokiego, chociaż sklamałby gdyby powiedział, że podczas jego wyznania nie przysypiał. Może nawet nie do końca docierało do niego to co właśnie usłyszał.
-Zajmij się czymś pożytecznym, a nie budzisz ludzi po nocy, aby żartować. Skup sie ja żonie, a nie glupotach- Odpowiedział po czym rozłączył się i odłożył telefon na stolik i ponownie ułożył się na łóżku. Kiedy dostrzegł, że i Addie się obudziła przyciągnął ją do siebie obejmując.
-Loki i Robin widocznie nieźle się bawią, bo naszło ich na głupie żarty. Śpij- Wyjaśnił spokojnie. Robin w tym czasie siedziała w celi czekając, aż Loki wróci. Miała nadzieję, że dostanie dobre informacje, jednak fakt, że Clint nie wziął jego słów na poważnie nieco ją zmartwił. Westchnęła ciężko I wstała z ławki po czym upomniała się o swoje prawo do telefonu. Policjanci byli widocznie zirytowani tym, że trafili im się tacy upierdliwi więźniowie, ale ostatecznie również Robin została podprowadzona do telefonu. Wybrała numer Clinta I modliła się w duchu, aby odebrał.
Clint w zasadzie już przysypiał, kiedy jego telefon ponownie zadzwonił.
-Zatłukę ich...- Mruknął, ale mimo wszystko odebrał znowu połączenie
-Słuchaj Loki...
-To nie Loki...Clint my nie żartujemy naprawdę siedzimy na dołku. Podobno oszukiwaliśmy w kasynie...- Powiedziała zniżając nieco głos. Clint pokręcił lekko głową chcąc się rozbudzić. Loki lubił żartować, ale raczej nie przekonałby do tego Robin
-Co...- Mruknął po czym usiadł na łóżku-Powiedz, że to jednak żart...odpuszczę wam to budzenie mnie w nocy
-Niestety nie...raczej nie wypuszczą nas za szybko. Mowią coś o jakimś dochodzeniu...musisz nam pomóc- Clint i Fury byli ich jedyną nadzieją na to, aby jakoś z tego wyjść. Clint westchnął ciężko I przetarł dłonią twarz
-Gdzie?- Zapytał się, a Robin podała mu adres -Nie ruszajcie się...zaraz będę
-Noby gdzie mamy się ruszyć?- Mruknęła, ale nie zdążyła dokończyć bo i jej słuchawka została zabrana, a ona została zaprowadzona do celi.
-Muszę jechać...Robin I Loki wylądowali w celi na policji- Wyjaśnił Addie krótko sytuację.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptySob Lip 06, 2024 8:42 am

Addie starała się wsłuchać słowa jakie płynęły z telefonu ale nie była w stanie. Po pierwsze były za ciche, po drugie naprawdę nie chciała się rozbudzać. Kiedy Clint spławił Lokiego odetchnęła z ulgą. Nie miała pojęcia co się stało, jednak jeśli Clint się rozłączył musiało być to mało ważne. Kiwnęła lekko kiedy polecił jej ponownie usnąć. Uśmiechnęła się pod nosem kiedy mężczyzna ponownie przyciągnął ją do siebie obejmując. Addie złożyła delikatny pocałunek na jego szyi i po chwili znów zaczęła zasypiać jednak ich spokój nie trwał długo, ponieważ telefon Clint a znów zaczął dzwonić. Addie wypuściła go z objęć z głośnym westchnieniem. I ją zaczęły te żarty denerwować. Przetarła dłońmi twarz kiedy Clint znów odebrał telefon. Obserwowała jak Clint siada na łóżku by opieprzyć Robin i Lokiego za budzenie w nocy. Jednak kolejne słowa Clinta przekonały Addie, że jednak coś się musiało stać i się nie pomyliła. Kiedy jej narzeczony oznajmił, że musi je heca po Robin i Lokiego uniosła się nieco na łokciach.
Co?— zdziwiła się. —Co się stało?— zapytała zmartwiona. Kiedy Clint wyjaśnił jej co przekazała mu Robin zacisnęła usta w wąska linie.
Czy oni kiedy dorosną? Oczywiście, że oszukiwali w grze.. Loki nie umie grać uczciwie..— warknęła. —Poczekaj. Pojadę z tobą..— powiedziała próbując wydostać się spod kołdry. Zatrzymała się kiedy poczuła ból pleców. Zapomniała, że nie powinna się teraz tak szybko podnosić. Chciała jechać z Clintem głównie z tego powodu, że bała się, że z komisariatu może nie zostać kamień na kamieniu jak tam dojedzie.

Loki czekał cierpliwie na Robin siedząc na ławce w celi. Kiedy dziewczyna wreszcie wróciła spojrzał na nią wyczekująco.
I co? Obudziłaś go?— zapytał z kwaśna miną. Wiedział, że Clint się mocno wkurwi. Nie powinni się tak odsłaniać, ale cóż stało się. Byle tylko szybko przyjechał. Potem może i robić sobie ciche dni.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptySob Lip 06, 2024 3:08 pm

Clint westchnął ciężko. Czy naprawdę tej dwójki nie można było zostawić nawet na chwilę samych. Sądził, że jak Lokiemu urodzi się dziecko, to głupie pomysły mu wyparują z głowy, ale najwyraźniej bardzo się pomylił co do tego. Domyślał się, że nie chciał aby Robin wylądowała na dołku, ale jeżeli nie chciał to po co robił wszystko, aby do tego doprowadzić. Clint spojrzał na Addie kiedy powiedziała, że jedzie z nim. Pokręcił jedynie głową
-Nie możemy zostawić Varina, po za tym jest jeszcze Asa. Nie ma sensu zrywać całego domu bo im zachciało się wygłupów. Zostań w domu, ja pojadę. Zadzwonię po drodze do naszego szefa, niech to odkręci jakoś. Zadzwonię jak czegoś się dowiem- Wyjaśnił po czym wstał z łóżka i podszedł do swoich ubrań, które wisiały na oparciu krzesła. Wciągnął na siebie spodnie oraz koszulę a na nią narzucił czarną skórzaną kurtkę.
-Spokojnie, nie zrobię niczego głupiego...chociaż nie gwarantuje, że powstrzymam się przed chęcią wyskoczenia z samochodu, aby ta dwójka wjechała do wody- Dodał zakładając na stopy swoje adidasy. Przeczesał palcami włosy, aby nieco bardziej je ułożyć. Czuł się zupełnie tak jakby musiał teraz odbierać dwójkę nastolatków z komisariatu bo impreza była za mocna. Problem był, jednak taki, że nie byli to nastolatkowie, ani jego dzieci a dwójka w teorii dorosłych ludzi. Przyszli bohaterowie, a co gorsza...rodzice małego dziecka. Kiedy się ubrał podszedł do dziewczyny i pocałował ją delikatnie na pożegnanie po czym uśmiechnął się do niej lekko i wyszedł w pośpiechu z sypialni. Z kuchni zgarnął kluczyki od samochodu i ruszył w stronę garażu, aby wyjechać autem i pojechać we wskazany przez Robin adres.

Dziewczyna wróciła do celi i zerknęła na Lokiego
-Chyba wreszcie uwierzył, niby kazał podać adres, ale nie wiem co zrobi- Mruknęła siadając obok męża i oparła się plecami o zimną ścianę. Może Clint uzna, że przyda się im nauczka, że tarcza to nie jest ich prywatna firma od wyciągania ich z tarapatów. Z drugiej strony wiedziała, że gdybym chciałby tak zrobić, Addie pewnie by go odwiodła od tego pomysłu
-Proszę proszę...- Usłyszała dziwnie znajomy głos. Na tyle, że nieprzyjemny dreszcz przebiegł po jej plecach. Kiedy uniosła wzrok dostrzegła detektywa...aż nazbyt znanego jej, chociaż ewidentnie postarzał się nieco -Wiedziałem, że wcześniej czy później do nas wrócisz...tacy jak ty zawsze wracają, ale widzę, że kariera samotnego strzelca raczej już ci się znudziła- Robin przywołała na usta wymuszony uśmiech, który był tym najbardziej złośliwym na jaki było ją stać
-A Pan niestety nadal żyje...i to bez awansu jak widzę- Odpowiedziała złośliwie, co najwyraźniej nieco zirytowało mężczyznę
-Starka już nie ma i raczej marne szanse na to, że znowu wyjdziesz z tego wszystkiego obronną ręką. Uwierz...od kiedy ciebie spotkałem nie marzę o niczym innym niż o tym, aby zobaczyć ciebie za kratami w tym więzieniu dla innych odmieńców
-Warto mieć marzenia, ubarwiają życie- Wzruszyła lekko ramionami. Nie miała zamiaru dać się sprowokować, nie tym razem. Mimo wszystko była już nieco inną osobą. Była córką Heliosa i jakiś służbista nie będzie jej ubliżać
-Czeka nas upojna noc...Adkins- Powiedział a Robin zmarszczyła brwi, kiedy usłyszała to nazwisko. Do tej pory nigdy go nie używała i musiała naprawdę ze sobą walczyć, aby nie poprawić go i poinformować, że teraz ma nieco inne nazwisko -Przygotujemy wygodny pokoik i sobie porozmawiamy...jak za starych dobrych czasów
-Hmmm...i jak za starych dobrych czasów niczego się nie dowiesz...na twoim miejscu zmieniłabym zawód, bo detektyw z ciebie marny
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptySob Lip 06, 2024 4:05 pm

Addie nie mogła się nie zgodzić. Ktoś musiał zostać z dziećmi, a budzenie niedoświadczonego Petera albo średnio odpowiedzialnego Scotta nie było zbyt dobrym pomysłem. Blondynka oparła się o wezgłowie łóżka siadając wygodniej. Ponownie nakryła nogi kocem obserwując jak Clint zaczął się ubierać. Spojrzała na niego kiedy wspomniał o pomyśle zwodowania samochodu z Robin i Lokim w środku.
Dobrze.. tylko.. uważaj..— powiedziała i po chwili odwzajemniła jego pocałunek. Uśmiechnęła się również do niego. Kiedy wyszedł z sypialni wzięła głęboki wdech. Narazie spanie miała z głowy. Zlokalizowała swój telefon i upewniła się, że dźwięki są włączone. Poleżała chwile w bezruchu wsłuchując się w cisze. Zapaliła lampkę nocna na szafce nocnej i zaczęła gramolić się na połowę Clinta. Kiedy sięgnęła do drzwiczek szafki otworzyła jej zawartość i wyciągnęła tablet. Ułożyła się ponownie wygodnie na łóżku. Jednak zanim zdążyła odpalić netflixa by kontynuować oglądanie serialu postanowiła zrobić wypad do kuchni po przekąski. Jutro będzie płakać za swoją linią, ale teraz nie myślała o niczym innym jak o kwaśnych zelkach schowanych na dnie szafki ze słodyczami.

Loki kiwnął głowa kiedy usłyszał odpowiedź Robin. Teraz nie pozostało im nic innego jak czekać na Clinta. Mężczyzna skrzyżował ręce na klatce piersiowej. Oparł plecy o zimna ścianę celi. Nie dane mu było znów odezwać się do Robin kiedy pod ich cele przyszedł mężczyzna w średnim wieku, z zadowoloną miną. Przysłuchiwał się rozmowie żony z mężczyzną i jasno stwierdził, że znali się z przeszłości. Facet ewidentnie miał za coś żal dziewczynie. Pewnie przez to, że wyślizgnęła się mu z rak jak kostka mydła z mokrych rąk. Już się cieszył, że złapał przestępcę, a tu nagle wchodzi miliarder i oznajmia, że mają ją wypuścić. Rozkaz z góry. Nic nie można zrobić.
Nie wiem czy zdąży pan cokolwiek przygotować?— wtrącił się. Clint powinien się zjawić lada chwila. Skoro jest wściekły na pewno nie będzie zbytnio przejmował się przepisami drogowymi tym bardziej, że Robin jest w tym świecie rozpoznawalna.
Nie zostaniemy na kolacji..— mruknął patrzàc detektywowi w oczy.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptySob Lip 06, 2024 4:35 pm

-Pyskaty...widzę, że ciągnie swój do swego
-Innego bym nie wybrała...- Powiedziała i położyła dłoń na udzie Lokiego i zacisnęła na nim deliaktnie palce.
-No nic...przygotujemy pokój i sobie porozmawiamy- Powiedział po czym odsunął się od kart, aby udać się w swoją stronę i zniknąć za jednymi z drzwi.
-Ale ten typ mi działa na nerwy...- Mruknęła po chwili ciszy. Teraz pozostało im nic innego jak czekać spokojnie na przybycie Clinta. Potem jedynie odbębnić ochrzan i będą mogli iść spać.
Kiedy Clint dojechał pod komisariat chwilę jeszcze siedział w samochodzie. Starał się znaleść w sobie siłę, aby nie roznieść Robin i Lokiego na miejscu, kiedy tylko ich zobaczy. Wziął głęboki wdech, aby nieco się uspokoić. Po drodze zadzwonił do Fury'ego, aby pociągnął za kilka sznurków. Opisał mu z grubsza sytuacje. Nie był zadowolony. Nawet pojawiła się myśl, aby to wszystko zostawić, ale ostatecznie Clint zauważył, że przecież syn Robin i Lokiego nie jest winny temu, że ma tak nieodpowiedzialnych rodziców i nie ma sensu go karać za to. Gdyby nie ten malec pewnie i Clint nie kiwnąłby nawet palcem. Ostatecznie wyszedł z samochodu i wszedł do środka. W rejestracji od razu powiedział kim jest i okazał swoją legitymacje agenta tarczy. Był to dla niego uniwersalny klucz, aby w urzędach móc zyskać nieco więcej niż przeciętny klient. Został w pierwszej kolejności odprowadzony pod celę, gdzie siedziała Robin z Lokim. Plus taki, że mężczyzna nadal trzymał iluzje i byli dość posłuszni, a nie wszczęli burdy. Robin, kiedy dostrzegła Clinta już uchylała usta, aby coś powiedzieć, ten jednak pokręcił jedynie lekko głową
-Nic nie mów, nie myśl, nawet nie oddychaj bo nie ręczę za siebie...- Powiedział a po jego minie wnioskowała, że mieli naprawdę przerąbane. W końcu łucznik został zaprowadzony prosto do gabinetu detektywa. Rozmowy trwały długo...bardzo długo, bo Robin po zegarze na ścianie dostrzegła, że zaczynała dochodzić już trzecia. Nawet udało się jej chwilę przespać układając głowę na kolanach Lokiego. W końcu, kiedy zaczęło świtać Clint wyszedł z gabinetu detektywa, a jeden z policjantów po otrzymaniu odpowiednich rozkazów otworzył kraty, dając dwójce osadzonych jasny sygnał do tego, że mogą wyjść
-Dziękuje jeszcze raz za wyrozumiałość i przepraszamy, że nie wtajemniczyliśmy w to władz, ale to była tajna misja, nie potrzebowaliśmy rozgłosu- Powiedział siląc się na uśmiech po czym uścisnął dłoń mężczyzny, który miał minę taką jakby nagle rozbolał go brzuch. Robin uśmiechnęła się do niego złośliwie. Po raz kolejny wymigała się od kary i wymknęła się mu z rąk.
-Idziemy...- Rzucił do tej dwójki po czym ruszył w stronę wyjścia, aby skierować się na parking gdzie zostawił samochód. Wsiadł za kierownicę. Robin dla bezpieczeństwa wolała zając tylne siedzenie. Clint wykonał jeszcze połączenie do Addie
-Wybacz, że tyle to trwało, ale strasznie dużo pytań zadawał, a ja musiałem kombinować, aby wszystko trzymało się kupy. Na szczęście Fury ogarnął temat. Jeden telefon głównego komendanta rozwiązał problem...na jakiś czas. Zaraz będziemy- Powiedział i rozłączył się po czym ruszył z parkingu. Nie miał kompletnie ochoty na rozmowę z Lokim czy Robin bo bał się, że jego mordercze zapędy okażą się być zbyt silne, aby mógł się im przeciwstawić. Wrócili do bazy, a kiedy weszli do domu Clint zmierzył ich wzrokiem
-Do spania...porozmawiamy później...- Był zmęczony, jednak kawał nocy poszła się walić bo musiał siedzieć na dywaniku i tłumaczyć wszystko. Powłókł się schodami na górę i wszedł do sypialni. Zerknął na blondynkę i westchnął ciężko. Zrzucił z siebie jedynie kurtkę po czym podszedł do łóżka i ułożył się na nim na brzuchu, a po chwili przeniósł się na klatkę piersiową dziewczyny wtulając głowę w jej mostek.
-Padam z nóg...- Powiedział przymykając oczy -Idioci oszukiwali w kasynie...ale nie wzięli pod uwagę tego, że mają tam kamery i nagrali innych graczy, którzy odpuszczali grę pomimo tego, że mieli gwarancje wygranej. Dziwnym trafem robili to zawsze, kiedy siadali do stolika z Lokim czy Robin- Wyjaśnił -Musieliśmy na szybko wymyśleć jakąś misje z obserwacją, a tarcza wypłaci kasynie odszkodowanie
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptySob Lip 06, 2024 5:36 pm

Kiedy Loki zobaczył postać Clinta starał się zachować kamienną twarz. Nie zamierzał się tłumaczyć, ani tym bardziej nie miał zamiaru z czegokolwiek się tłumaczyć. On bawił się dobrze. Może za dobrze i dlatego wyszły drobne komplikacje, ale przecież wszystko dało się załatwić. Czekali cierpliwie. Nawet zbytnio się nie odzywali. Gładził delikatnie Robin po włosach kiedy postanowiła się nieco zdrzemnąć na jego kolanach. W końcu Clint przyszedł po nich z policjantem, który miał ich wypuścić. Uśmiechnął się pod nosem przechodząc obok wkurzonego detektywa. Loki w przeciwieństwie do Robin nie bal się Clinta, ale jej mina wskazywała, że nie chciała być teraz sama dlatego tez usiadł na tylnym siedzeniu.
Addie zaczęła przysypiać kiedy usłyszała dźwięk telefonu. Nieco zaspanym głosem odebrała i z ulga przyjęła fakt, że wracają. Słyszała po głosie, że Clint starał się utrzymać spokój, żeby nie wybuchnąć. Poleciła mu by jechał ostrożnie i po chwili rozłączyła się.
Droga do domu przejechali w ciszy. Loki nie zamierzał zaczynać rozmowy i z ulga przyjął, że i Clint postanowił nie wszczynać awantury. Weszli do domu. Kiedy Clint rzucił w ich stronę, że porozmawiają później złapał Robin za rękę i poprowadził do ich sypialni. Drzwi od pokoju Varina były uchylone, w sypialni palia się lampka nocna. Addie musiał ją zostawić dla lepszej koordynacji w pokoju.
Addie uśmiechnęła się do Clinta kiedy wszedł do pokoju. Zatrzymała odtwarzany film i odłożyła tablet na stolik nocny. Obserwowała w milczeniu jak Clint powala się na łóżko. Nie zdążyła się odezwać, a Clint przysunął się do niej i ułożył na niej głowę. Addie wsunęła delikatnie palce między kosmyki jego włosów, wykonując delikatny masaż głowy.
Gdyby nie Varin.. nie pozwoliłabym ci wyjść z domu. Powinni zmierzyć się z konsekwencjami. Adrenaliny im się zachciało.. — prychnęła cicho.
Tarcza załatwiła im plecy, ale kiedy Robin zacznie się pokazywać będzie od cholery plotek… Loki po prostu zmieni twarz. Ale ona zostanie w oczach niektórych Avengersem kantującym w kasynie. Oby nie.. ale wiesz jak to jest. Nigdy nic nie wiadomo..— westchnęła kreśląc okręgi na jego głowie. Blondynka sięgnęła do lampki nocnej i zgasiła światło. Wyłączyła elektroniczną nianię.
Pomartwimy się tym później. Narazie idź spać— dodała cicho nie przerywając swoich pieszczot.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptySob Lip 06, 2024 6:06 pm

Robin ruszyła za Lokim w stronę sypialni dziękując w myślach, że Clint widocznie nie miał nastroju na rozmowy. Kiedy tylko weszli do środka. Dziewczyna od razu weszła do pokoiku swojego syna, aby sprawdzić czy wszystko z nim dobrze. Spał spokojnie zaopiekowano przez Addie.
-Wiesz...- Zaczęła kiedy wyszła z pokoju i podeszła do Lokiego. Przylgnęła do niego obejmując go w pasie -Może sytuacja nieco wymknęła się nam spod kontroli, ale naprawdę dobrze się bawiłam. Chyba tego mi brakowało- Szepnęła po czym wspięła się na palce, aby złożyć delikatny pocałunek na jego ustach, a potem musnęła lekko swoim nosem czubek jego nosa.
-Idę się przebrać i spać...czuje, że Clint wymyśli nam coś, aby się odegrać- Dodała po czym zniknęła na chwile w łazience, aby się umyć i przebrać w piżamę, a raczej w dres w którym spała. Wróciła do sypialni i wskoczyła do przyjemne miękkiego łóżka tak innego od więziennej pryczy na której drzemała. Poczekała, aż Loki do niej dołączy a potem wtuliła się w niego przymykając leniwie oczy.
Clint przymknął oczy, kiedy Addie zaczęła gładzić go po głowie
-O to aż tak bym się nie martwił. Oficjalna wersja jest taka, że Robin i Loki byli na misji. Kasyno zgodziło się za odpowiednią sumę potwierdzić tę wersję i zamieść sprawę pod dywan, ale ta dwójka raczej wstępu tam mieć już nie będzie- Powiedział sennym głosem walcząc z tym, aby nie zasnąć w połowie zdania
-Więc Robin nie jest bardziej podejrzana niż normalnie...chociaż ten detektyw nie odpuści tak łatwo, jestem bardziej niż pewien, że doszukuje się tutaj spisku...z resztą słusznie- Dodał -Chyba koniec laby...za bardzo im się nudzi. Jak się wyśpię wezmę ich wszystkich w obroty...im szybciej przejdziemy do działania tym lepiej. Zadzwonię do Fury'ego, powiem, że są wszyscy. Bucki jak przybedzie później też nic się nie stanie, ale reszta musi zrozumieć, że nie są już na samowolce i im szybciej to do nich dotrze tym lepiej dla moich nerwów- Za długo zwlekali z treningami, z ustaleniem szczegółów. Jeżeli Robin i Loki nudzili się tak bardzo, że odwalali takie akcje to Clint znajdzie im zajęcie.
-Wyjaśnisz Asie, że potrzebuję trochę więcej snu. Obiecałem, że się z nią pobawię dzisiaj, ale nie dam rady wstać tak wcześnie jak ona...- Poprosił Addie. Miał nadzieję, że mała nie będzie miała mu za złe -Możesz powiedzieć, że ciotka z wujkiem narozrabiali- Mruknął już prawie przysypiając. W końcu jego mięśnie się rozluźniły całkowicie, a oddech się uspokoił. Nawet nie wiedział, kiedy sen na niego spadł. Zasnął ułożony na klatce piersiowej kobiety którą kochał. To w jej ramionach umiał odnaleźć spokój i wyciszenie. Sam pewnie by nie zasnął tylko zastanawiał się nad tym co z tym wszystkim zrobić.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptySob Lip 06, 2024 6:42 pm

Loki również dobrze się bawił. Mógł poczuć się trochę jak za dawnych lat, kiedy sam wyznaczał granice i bardzo chętnie je przesuwał kiedy było mu wygodnie. Miał obok siebie najważniejszą kobietę w swoim życiu, a tak bardzo się zarzekał, że nigdy więcej nie otworzy przed nikim serca. Odwzajemnił pocałunek dziewczyny i uśmiechnął się pod nosem.
Ja tez bawiłem się świetnie. Dawno tak się nie czułem. — założył za jej ucho kosmyk włosów i zniknął za drzwiami łazienki by się umyć. Przebrany w dresowe spodnie wrócił do sypialni i odrazu wskoczył do łóżka. Nie wiadomo ile czasu minie zanim Varin postanowi się obudzić. Objął Robin mocnym uściskiem i zamknął oczy czekając na sen.
Addie uśmiechnęła się lekko kiedy Clint zaczął odgrażać się, że da jutro pozostałym mocny wycisk.
W takim razie.. cieszę się, że jestem zwolniona z zajęć fizycznych— westchnęła cicho. Czuła, że Clint zaczyna zasypiać. Nie przerywała głaskania go po głowie.
Nie martw się.. zajmę się nią. Mam dla niej bojowe zadanie, które się jej spodoba — uśmiechnęła się lekko. —Śpij dobrze, mój Smoku— szepnęła i po chwili sama zamknęła oczy starając się złapać jak najwiecej snu zanim wstanie Asa.
Punkt siódma rano Addie usłyszała otwieranie drzwi. Asa podchodziła cicho do ich łóżka. Addie obejrzała się na drugą stronę łóżka. Clint spał wtulony w poduszkę, okryty kołdrą po same uszy. Blondynka powoli zaczęła dźwigać się z łóżka, choć musiała wykorzystać wszystkie siły. Niewiele spała tej nocy.
Hej Skarbie— szepnęła do małej.
Wstajecie?— zapytała zerkając na Clinta.
Tak.. znaczy.. Clint musiał wstać w nocy, wesz? Nie spał prawie całą— szepnęła oglądając się na mężczyznę. —Dajmy mu jeszcze pospać. Choć, zrobimy śniadanie i potem zrobimy coś razem— uśmiechnęła się, choć wiedziała, że mała liczyła na zabawę z Clintem. Addie powoli wygramoliła się z łóżka i ubrała szlafrok. Wzięła Asę za rękę i zeszły razem na dół by przygotować śniadanie.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptySob Lip 06, 2024 7:03 pm

Nie wszyscy domownicy mieli za sobą tak ekscytującą noc jak Robin i Loki. Dla innych zwykłych mieszkańców tego domu, dzień zaczął się dokładnie tak samo. Kiedy Addie zeszła do kuchni nie było jeszcze nikogo, ale ten stan rzeczy bardzo szybko się zmienił. Do kuchni wszedł jeden z nowych mieszkańców domu. Mężczyzna miał około 175 cm wzrostu, co wcale nie czyniło go najwyższym wśród superbohaterów, za to jego smukła, umięśniona sylwetka jasno zdradzała regularne ćwiczenia. Ciemnobrązowe włosy były krótko ścięte i lekko potargane, jakby ledwo zdążył je ułożyć po przebudzeniu. W piwnych oczach błyszczała figlarna iskra, a lekki zarost na twarzy dodawał mu nieco surowości, choć wciąż wyglądał przyjaźnie i przystępnie. Miał na sobie ciemne dżinsy, które lekko przylegały do nóg, nie krępując jednak ruchów. Do tego luźna koszulka z nadrukiem ulubionego zespołu i ciemnoszara kurtka, która chroniła go przed chłodem poranka.
-Hej! - Przywitał się głośno zdradzając swoją obecność -Zanim zapytasz – tak, potrafię zmniejszyć się i wsunąć do lodówki- Powiedział widząc jak blondynka otworzyła lodówkę -ale teraz jestem tu, żeby zapytać: kto tu robi najlepszą kawę- Powiedział z uśmiechem po czym usiadł na kuchennej wyspie i sięgnął do koszyka na owoce po jedno jabłko w które wgryzł się w nie. Żuł spokojnie przez chwilę owoc wpatrując się w Addie. Dopiero po chwili dostrzegł małą dziewczynkę, która trzymała się kurczowo blisko kobiety. Szybko zdał sobie sprawę z tego, że to musiała być jej córka
-O rany, mamy tu mini-Avengera!- Prawie wykrzyknął zsuwając się z blatu i kucnął przy małej -Cześć mały człowieku, jestem Scott, ale możesz mnie nazywać Wujek Ant-Man. Czy wiesz, że jestem mistrzem w budowaniu fortów z klocków? Moglibyśmy stworzyć epicką bazę!- Powiedział z uśmiechem do dziewczynki. Sam miał dzieci i wiedział jak do nich podejść
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptySob Lip 06, 2024 7:53 pm

Addie nieco ciaśniej otuliła się szlafrokiem kiedy zobaczyła przy wyspie kuchennej nową twarz, a raczej nową starą. Znała Scotta ze zdjęć w jego teczce, dlatego nie podniosła alarmu gdy zobaczyła obcego mężczyznę w ich kuchni. Przeszła przed pomieszczenie prosto do lodówki. Langowi nie zamykała się buzia.
Cześć.. — uśmiechnęła się odpowiadając na jego powitanie. —Jeśli chwile poczekasz spróbujesz mojej— dodała z uśmiechem i sięgnęła po filiżankę z półki. Asa cały czas się jej trzymała. Trochę przytłoczyła ją otwartość nowej osoby. Kiedy Scott przy niej kucnął Asa w pierwszej chwalił wcisnęła się mocniej w nogę Addie.
Blondynka uśmiechnęła się do córki.
Nie zapominaj o manierach..— przypominała córce po asgardzku. Dziewczynka wzięła głęboki wdech.
Jestem— dziewczyna rozbierz zaczęła posługiwać się asgardzkim, ale przecież tu miała mówić po angielsku.
Mam na imię Asa— wydusiła z siebie.
Jest trochę nieśmiała, ale myśle, że czadowy fort w salonie nieco ją ośmieli..— wyjaśniła Addie zachowanie córki jednocześnie podpowiadając co mógł zrobić by ją ośmielić.—Addie. Miło mi cię poznać — uśmiechnęła się podając mężczyźnie rękę. Gdy ją uścisnął Addie pomogła Asie zając miejsce przy stole gdzie miała czekać na śniadanie.
Dawno przyjechałeś?— zagadała. —W ogóle.. wybacz ten poranny rozgardiasz.. mało spałam w nocy— normalnie by się tym nie przejęła. Stała w szalfroku, włosy które wydostały się z koka spływały po jej karku. Blondynka zaczęła zbierać rzeczy potrzebne do przygotowania śniadania. Stanęła przez chwile opierając się o blat. Poczuła ciągniecie w dole brzucha. Przejechała po nim dłonią. Westchnęła cicho. Zaczyna się— pomyślała. Bóle i ciągniecie w brzuchu. Dziecko będzie teraz rosło z dnia na dzień. Zmiany będą coraz bardziej widoczne.
Jadłeś coś? Czy zjesz z nami?— zapytała wyciągając składniki placki z jabłkiem, które obiecała Asie.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptySob Lip 06, 2024 8:19 pm

Scott wyprostował się uśmiechając się lekko po czym podał rękę Addie na przywitanie
-Scott...Scott Lang- Przedstawił się -Wczoraj chyba późnym wieczorem, ale nikogo nie zastałem to uznałem, że sam się rozgoszczę- Odpowiedział. Obiecał, że przyjedzie, ale różne sprawy sprawiły, że wszystko nieco się rozciągnęło w czasie na skutek czego musiał obejść się smakiem zastania komitetu powitalnego
-Po za tym chciałem zobaczyć ten obiecany basen- Dodał i zaczął kręcić się po kuchni zaglądając co jakiś czas przez ramię dziewczyny, aby ustalić co ona chciała zrobić na śniadanie
-Mam kilka zasad w swoim życiu...jedną z nich jest to, aby nigdy nie odmawiać śniadania...szczególnie w chwili, kiedy jest szansa na coś innego niż zimna pizza sprzed dwóch dni- Sam raczej nie odżywiał się w najlepszy sposób. Życie rozwiedzionego ojca nie było wcale łatwe. Z resztą z jego przeszłością też nie było łatwo o pracę, a co za tym idzie o zakup czegoś normalnego do jedzenia.
-Dzień dobry...- Powiedziała Robin wchodząc do kuchni. Od razu było widać, że i dla niej ta noc nie należała do najlepszych -Mały zaczął drzeć się w niebo głosy...padam z nóg...- Westchnęła i podeszła do ekspresu ale w ostatniej chwili zdała sobie sprawę z tego, że raczej nie powinna pić tak mocnej kawy, dlatego niechętnie sięgnęła po swoją zbożową, która pachniała jak siki i sikami była, ale jaka kolwiek dawka kofeiny w jej organizmie może uratować jej w tej chwili życie. Nasypała kilka łyżek nieco bardziej kopiastych niż zazwyczaj po czym kiedy czajnik zagotował wodę zalała kawę wrzątkiem.
-Oooo...- Powiedział Scott, który do tej pory obserwował Robin uważnie -Ty jesteś tą dziewczyną, która wylądowała statkiem kosmicznym po środku Central Parku...i tą samą...
-Tak, tak masz rację gratuluje spostrzegawczości- Przerwała mu i odpowiedziała od niechcenia po czym opadła na pobliskie krzesło przy stole, aby móc w spokoju wypić kawę.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptySob Lip 06, 2024 9:43 pm

Addie uśmiechnęła się lekko kiedy Scott potwierdził, że zje z nimi śniadanie. Wyciągnęła wiec kolejne jajko by zwiększyć ilość ciasta na placki.
I dobrze zrobiłeś.. — pokiwała głową. —Kiedy Clint dowiedział się, że przyjedziesz wydał polecenia Friday by cię wpuściła. Właśnie na wypadek, gdyby nikt nie był dostępny..— wyjaśniła. —Peter siedział do późna w laboratorium.. nawet nie wiem o której skończył bo jak poszłam szykować Asę do spania nie widziałam by sie kręcił po domu. Sam… nie wiem czy jest. Lokiego i Robin nie było w domu.. Clint też chciał się położyć wcześniej. Myśleliśmy, że przyjedziesz rano.. — wyjaśniła dodając kolejne składniki do dużej miski. W między czasie zaparzyła Scottowi kawę. Postawiła przed meżczyzną kubek i po chwili wróciła do obierania jabłek. Zanim rozmowa znów zaczęła się kleić do kuchni weszła zaspana Robin. Choć zaspana to lekkie słowo. Ledwo stała na nogach. Addie obserwowała jak dziewczyna probuje znaleść sposób żeby sie rozbudzić. Widocznie czekał ją kolejny dzień z Varinem. Jak Clint wstanie będzie chciał sie zająć drużyną więc na Addie spadnie opieka nad dzieckiem. Robin nie będzie miała siły ruszyć placem. Dobrze znała metody Clinta i wiedziała, że nie będzie oszczędzał nikogo.
Addie uśmiechnęła sie do Scotta przepraszająco.
Cóż.. zarwana nocka.. uroki macierzyństwa— wyjaśniła po krótce. Nie chciała rozdmuchiwać afery przy śniadaniu, a zwłaszcza przy Asie. Choć muła kilak słów do powiedzieli na temat nocnych wydarzeń. Jednak powstrzymywało ją tez to, że widok zmęczonych i ledwo idących bohaterów poprawi jej humor.
Myśle, że tak do południa macie wolne. Jak wstanie Clint to przygotuje jakieś zajęcia by zacieśniać wieży w drużynie— zwróciła sie do dorosłych obierając kolejne jabłka. Zaczęła ścierać je na tarce i dodawać partiami do gotowego ciasta. Asa siedziała grzecznie przy stole skubiąc owoce i czekając na placki, które zaczęły lądować na patelni i po dłuższej chwili na talerzu. Kiedy Addie nasmażyła większą ilość przeniosła talerz pełen ciepłych krążków na stół. Addie obserwowała jak Asa zaczęła nakładać sobie kilka. Pogładziła córkę po włosach i po chwil wróciła ffo patelni, gdzie czekała kolejna porcja.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptySob Lip 06, 2024 10:22 pm

-Marzę o dniu w którym Varin nauczy się chodzić, mówić i posługiwać się sam sztućcami- Powiedziała po czym sięgnęła po talerz na który nałożyła sobie jednego suchego placka. Nie była pewna czy zje jakoś konkretnie. Zmęczenie dawało się jej we znaki do tego stopnia, że czuła jak żołądek zawiązał się jej w supeł i miała wrażenie, że niewiele się do niego dostanie.
-Varin?- Zainteresował się Scott
-Mój syn, niedawno urodziłam...chociaż w sumie to mi się wydaje, że niedawno...trochę już minęło- Odpowiedziała wzruszając ramionami
-To...ostatecznie jest to siedziba Avengersów, czy żłobek?- Zapytał się a Robin spojrzała na niego spode łba
-Uwierz...sama zaczynam się nad tym zastanawiać. Ciekawiej będzie jak Addie urodzi- Lang skierował wzrok w stronę blondynki i dopiero wtedy dostrzegł jej dość niecodziennie zaokrąglony brzuch. Widać było, że coś cisnęło się mu na usta, ale ostatecznie pokręcił głową i chyba zrezygnował z tego, aby wypowiedzieć swoje myśli na głos.
-Jakaś impreza integracyjna?- Zapytał się, kiedy Addie wspomniała coś o zacieśnianiu więzów drużynowych. Robin pokręciła głową przełykając placka
-Chodzi raczej o to, że przejdziemy przez długi, męczący i pewnie krwawy trening
-A nie lepiej wybrać się na karaoke?
-Też uważam to za lepszy pomysł...spróbuj przekonać Clinta- Rzuciła z lekkim uśmiechem. Chciała zobaczyć jak Scott pójdzie do łucznika i zaproponuje mu swoją formę integracji. Clint pewnie na kopach wyśle go do sali treningowej. Ale tak długo jak nie będzie to jej tyłek, to nie miała zamiaru się tym przejmować.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptySob Lip 06, 2024 10:58 pm

Addie przeszła przez kuchnie kiedy Robin postanowiła zwrócić uwagę Scotta na jej ciąże. Przed nim jeszcze jedna rewelacja, a mianowicie kto jest ojcem jej dziecka, ale nie był to wybitnie dobry temat przy śniadaniu. Blondynka dostarczyła kolejny talerz placków na stół.
W sumie.. racja z tym żłobkiem. Do końca roku będzie na obiekcie trójka dzieci— powiedziała blondynka. —Termin mam w drugiej połowie grudnia..— dodała wyjaśniając dokładniej.
A myślisz czemu chciałam byśmy byli po dwóch stronach domu?— zwróciła się do Robin. —Żeby krzyki się nie synchronizowały.. ale spokojnie. Zaczniesz małemu rozszerzać dietę będzie miał bardziej syte posiłki, zacznie przesypiać więcej w nocy…— wiedziała, że to w tej chwili marne pocieszenie, ale tak będzie i to już niedługo. Kiedy Robin wyjaśniła jak będą wyglądały zajęcia integracyjne Addie uśmiechnęła się pod nosem. Naprawdę się cieszyła, że nie będzie musiała brać w tym udziału. Znała Clinta i wiedziała, że naprawdę da im wycisk. Potem jej uśmiech nie o zmienił wyraz. Przypomniała sobie, jak Clint pomagał jej wrócić do sprawności po tym jak omal nie umarła w królestwie elfów, porwana przez łowców niewolników. Dziewczyna bezwiednie sięgnęła do barku, gdzie miała niewielką bliznę inna od reszty szram, tamten mały owal był po wycięciu niewolniczego piętna. Dokładnie pamietała jak chciała wtedy umrzeć. Clint przypomniał jej o co w tym wszystkim chodzi. Kiedy ona chciała się poddać, on jej na to nie pozwalał.
Powodzenia życzę— westchnęła kiedy Scott zaczął kombinować co do formy zajęć integracyjnych. Może i byłby skłonny to przemyśleć gdyby Robin i Loki nie wyskoczyliby z nocna akcją. Blondynka dokończyła smażenie. Niedługo zacznie się schodzić reszta domowników, a ona nadal paradowała w szlafroku przed kolano i totalnie nieuczesana.
Ogarnę się trochę.. zaraz przyjdę. Asa zostawię ci ubrania na łóżku— zwróciła się do córki i ruszyła na górę.
Blondynka po cichu weszła do sypialni. Wyciągnęła z szafy sukienkę w kolorze cegły i weszła do łazienki. Kiedy się ubrała rozczesała włosy i ponownie upięła w kok. Opuściła sypialnie upewniając się, że Clint nadal śpi. Włączyła jeszcze żaluzje, by ograniczyć dopływ światła do pokoju. Zanim zeszła na dół przygotowała Asie ubrania i wróciła na dół. Miała jeszcze trochę smażenia. Kiedy weszła do kuchni, jej wzrok spoczął na Robin. — Jak chcesz to włóż Varina do wózka i przywieź tu. Pójdziemy na dwór. Popilnuje go a ty się jeszcze połóż.— zaproponowała.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptySob Lip 06, 2024 11:31 pm

-Pójdę z tobą...- Powiedziała, kiedy Addie wróciła do nich już przebrana -Wolę, aby Lo...- Ugryzła się w ostatniej chwili w język. Nie wiedziała czy Scott był wtajemniczony w ich mały sekret czy jeszcze nie. Wolała nie ryzykować poranną awanturą -Aby mój mąż się wsypał. Wiesz jaki on jest, kiedy jest zmęczony- Niewyspany Loki był trudny do zniesienia, czepiał się wszystkich dookoła i szukał jedynie okazji na większe i mocniejsze złośliwości. A lepiej było teraz Clinta nie denerwować. I tak był dostatecznie mocno na nich zły. Dziewczyna wstała od stołu i wzięła ze sobą talerz, który opłukała i włożyła do zmywarki. Ruszyła w stronę sypialni i weszła do niej po cichu, aby nie obudzić Lokiego. Przemknęła do łazienki, gdzie wzięła chłodniejszy prysznic, aby się rozbudzić. Uczesała włosy i związała je gumką. Owinięta w ręcznik wyszła z łazienki i zaczęła przeglądać szafę w poszukiwaniu ubrań. Wyjęła zwykłe dżiny i czarną bluzkę na ramiączka. Weszła do pokoju Varina i nachyliła się lekko nad nim gładząc go po brzuchu. Malec zaczął się przebudzać, a kiedy udało się mu zlokalizować swoją matkę zareagował na nią wesołym pisknięciem i uśmiechem.
-Pójdziemy się przebrać- Szepnęła chwytając go delikatnie za małe stópki i poruszała nimi. Varin odpowiedział jej chwyceniem pasma jej włosów w swoją rączkę. Dziewczyna przebrała malca po czym przygotowała wózek i włożyła do niego dziecko. Wrzuciła jeszcze do środka kocyk, kilka zabawek, które ostatnio wzbudzały wyjątkowe zainteresowanie Varina. Wśród nich znalazła się też figurka, którą kiedyś wystrugał Loki. Oprócz tego stałym punktem była grzechotka i smoczek, który Varin zawzięcie wyrzucał, aby ktoś mu go podał, a potem znowu nim rzucał. Kiedy Robin upewniła się, że jest gotowa wyjechała cicho z sypialni i wróciła do kuchni. Scott, kiedy tylko dostrzegł wózek wstał z miejsca, aby podejść do dziewczyny i spojrzeć na dziecko, które znajdowało się w środku. Kto znał Lokiego nie miał wątpliwości, że to jego syn. Malec zaczynał mieć na główce kępki czarnych włosków, oraz obserwował świat dużymi zielonymi jak u kota oczami.
-Mi pozostaje mieć nadzieję, że chociaż trochę charakteru będzie miał po mnie- Powiedziała z lekkim uśmiechem i podała malcowi zabawkę, którą próbował sięgnąć wierzgając się w wózeczku.
-To co idziemy?- Zapytała się zerkając na Addie.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptySob Lip 06, 2024 11:51 pm

Dopiero kiedy wszystkie placki zostały upieczone Addie tez siadła do jedzenia. Asa właśnie wstawała od stołu by pójść na górę się ubrać. Addie zdążyła zjeść kilka krążków zanim na dół wróciła Asa niosąc na rękach swojego kota. Dziewczynka głaskała zwierzaka po głowie, a on zadowolony mruczał dokładając się na jej rękach.
Pobawię się z Hallvorem— zwróciła się do matki.
Jasne.. pobawicie się na dworze dopóki upał jeszcze nie zdążył się zacząć — odpowiedziała. Asa odrazu ruszyła w stronę tarasu. Addie poczekała aż wróci Robin. Kiedy przyszła razem z dzieckiem blondynka kiwnęła głową, że jest gotowa. Wstała od stołu i zaczęła zbierać naczynia. Powoli zaczęła nachylać się do zmywarki. Nie było to już takie proste, kiedy zaczynała się pochylać czuła ciągniecie w brzuchu. Blondynka czuła, że jej kuchenne dyżury zomrobia się znacznie okrojone, w szczególności o schylanie się do zmywarki.
Chodź z nami Scott. Posiedzimy, pogadamy— zaproponowała patrząc na nowego lokatora. Na dworze Addie odrazu objęła za punkt docelowy meble ogrodowe rozkładając się na narożniku, pod parasolem chroniącym od słońca. Asa bawiła się na trawie z kotem. W dłoni trzymała wędkę, za która jej pupil uganiał się jak opętany.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptyNie Lip 07, 2024 12:20 am

Reszta dnia minęła dość spokojnie. Nawet Scott zaproponował, że wyniesie na taras coś do picia, aby nie siedzieli tak o suchym pysku. Lang okazał się być naprawdę ciekawym rozmówcą, chociaż przeważnie buzia się mu nie zamykała i cały czas miał coś do powiedzenia odnośnie różnych rzeczy. Może nie zawsze były to mądre przemyślenia, ale na pewno było wesoło. Robin obawiała się, że Addie może zechce zrobić jej kazanie na temat odpowiedzialności, ale widocznie uznała, że złość Clinta będzie dostateczną karą.
Clint obudził się popołudniu był naprawdę zmęczony i musiał sobie odbić brak snu w nocy, ale kiedy jego organizm dał mu jasno do zrozumienia, że wypoczął dostatecznie dobrze, nie zwlekał ze wstaniem z łóżka. Poszedł pod prysznic, aby się wykąpać. Potem ubrał się w czarną koszulkę na krótki rękaw, oraz ciemne dżinsy. Narzucił na siebie jeszcze beżową lżejszą kurtkę. W między czasie zadzwonił do Fury'ego, aby omówić szczegóły. Zdał relacje, że wszyscy byli obecni...wszyscy oprócz Buckiego, ale nikt nie pokładał w nim wielkich nadziei. Razem ze swoim szefem nadal niesieni wzburzeniem z zeszłej nocy, zgodnie stwierdzili, że koniec odpoczynku. Czas przejść do konkretów. Umówił się z nim, że przyjedzie do nich, aby poprowadzić pierwsze zebranie z nową drużyną. Zszedł na dół gdzie spotkał się z Parkerem, któremu przekazał inoformacje o zebraniu. Potem zaczął szukać pozostałych. Addie, Robin i Scotta znalazł na tarasie. Siedzieli i rozmawiali. Clint podszedł do blondynki i złożył delikatny pocałunek na jej policzku
-Ty nie miałeś żony?- Zapytał się wyraźnie zdziwiony, a Clint przewrócił oczami
-Miałem...długa historia...gdzie twój mąż?- Zapytał się zerkając z ukosa na Robin
-Pewnie jeszcze śpi
-Friday...puść w sypialni Robin i jej męża alarm informujący o zebraniu...głośno...bardzo głośno- Powiedział a na jego ustach pojawił się złośliwy uśmieszek. Robin przygryzła dolną wargę i westchnęła ciężko. Wiedziała, że nie będą mieli spokojnego życia. Nie musieli czekać długo, aż i do ich uszu doszedł dźwięk wyraźnego wycia w sypialni w której spał Loki. Clint usiadł na wolnym krześle obok Addie i sięgnął do jej dłoni zaciskając na niej delikatnie palce.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptyNie Lip 07, 2024 12:49 am

Addie była wdzięczna Scottowi za przygotowane napoje. Słaba jakoś snu i w sumie znikoma jego ilość, plus wysoka temperatura dała jej we znaki. Przesiedli się do stołu, gdzie kontynuowali rozmowę. Blondynka zerkała co jakiś czas na Asę, która starała się znaleść dla siebie odpowiednie zajęcie choć i ona zaczęła odczuwać wzrost temperatury. Zaczęła coraz częściej przychodzić do stołu i siadła obok matki popijając chłodną lemoniadę.
W końcu dołączył do nich Clint. Addie odrazu uśmiechnęła się lekko kiedy go zobaczyła. Wyglądał o wiele lepiej. Te dodatkowe kilak godzin snu dobrze mu zrobiło. Kiedy mężczyzna pochylił się by złożyć pocałunek na jej policzku wyciągnęła do niego rękę przesuwając dłonią po jego karku. Kiedy usłyszała zdziwione pytanie Langa przewróciła oczami.
Ja naprawdę chyba założę skarbonkę.. już tyle razy słyszałam to pytanie.. niech chociaż coś z tego mam— westchnęła opierając się o krzesło. Clint wydawał się być w dobrym humorze. Wyspał się, teraz miał zamiar wprowadzić swój mały plan zemsty. Addie nie planowała mu w tym przeszkadzać. Kiedy usłyszała polecenie jakie wygadał Friday ciężko jej było zachować poważną minę. Splotła palce z dłonią Clinta i pogładziła delikatnie kciukiem wierzch jego dłoni.
Widzę, że humor dopisuje. To dobrze— uśmiechnęła się do niego.
Loki spał sobie w najlepsze. Nawet płacz dziecka nie był w stanie go obudzić. Nie miał pojęcia, która jest godzina. Robin rzadko go budziła, więc miał możliwość wylegiwania się. Jednak jego spokój został gwałtownie zburzony. Nagle w pokoju zaczął wyć głośny alarm. Loki był przymotany. W uszach mu dzwoniło, głowę rozsadzał kujący ból. Zerwał się z łóżka uderzając piszczelem o ramę. Zaklną pod nosem i po chwili wytoczył się z sypialni. Kiedy tylko jego stopy znalazły się poza sypialnią alarm się skończył. Doskonale wiedział komu zawdzięczał tą pobudkę. Odgarnął włosy z twarzy i ruszył na poszukiwanie sprawcy. Usłyszał głosy z tarasu. Był zły, i to cholernie. Wyszedł na taras.
Po..— już miał zamiar puścić wiązankę przekleństw w stronę Clinta, który był z siebie ewidentnie zadowolony i jak gdyby nigdy nic siedział z resztą przy stole siedząc blisko swojej kobiety. Nie dane mu było dokończyć nawet słowa bo na taras wbiegła Asa trzymając w dłoni bukiet kwiatków, które rosły dziko pod ogrodzeniem.
Clint— ucieszyła się i już po chwili zaczęła ładować się na kolana mężczyzny.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptyNie Lip 07, 2024 1:03 am

Clint cierpliwie czekał na przybycie Lokiego. Domyślał się, że jego sposób pobudki nie był przyjemny, ale kompletnie nie miał ochoty bawić się w uprzejmości. Po za tym Loki w jego oczach nie zasłużył na to za bardzo.
-Na pewno lepszy niż w nocy- Powiedział zerkając w stronę Robin, która skupiła się na swoim piciu. Po chwili do ich grona dołączył Loki, ale najwyraźniej wybudzony ze snu zapomniał o jednym drobnym szczególe. Ruda otworzyła szeroko oczy czując jak po jej plecach przebiega nieprzyjemny dreszcz. Lang akurat brał łyk napoju, ale kiedy dostrzegł Lokiego zakrztusił się i zaczął kaszleć przeraźliwie. Robin od razu klepnęła go mocno kilka razy w plecy, aby pomóc Scottowi nie udusić się
-Skarbie...zapomniałeś o czymś...- Mruknęła krzywiąc się lekko. Clint zdawał się być tym, jednak niewzruszony. Spojrzał na Asę, która podbiegła do niego. Uśmiechnął się do niej lekko i usadził ją na swoim kolanie.
-Hej...przepraszam, że nie wstałem, ale twoja ciotka i wujek narozrabiali i musiałem ratować ich tyłki- Wyjaśnił z lekkim uśmiechem -No skoro wszystko jest jasne...
-No właśnie nie bardzo...co on...- Powiedział Lang z lekką chrypą i ocierając łzy z oczu
-W wielkim skrócie. Umiesz się zmniejszać, więc pewnie teoria wieloświatu jest ci znana. On istnieje i wylądowaliśmy w jednym z nich. Tam spotkaliśmy jego...tak to Loki, ale inna jego wersja. Robin się w nim zakochała co nadal uważam za ponury żart. On w niej niestety też. Zrobił jej dziecko, potem się pobrali, więc są nierozłączni. Przenieśliśmy się tutaj a Fury uznał, że świetnym pomysłem bedzie wcielenie go do Avengersów...nadążasz?- Lang poblat. Zerkał raz na Robin, raz na Lokiego, aby ostatecznie zatrzymać się na Clincie
-Czekaj...że...cooo?
-Ten Loki dobry...- Wyjaśnił prostszymi słowami -Przyzwyczaisz się...za pół godziny będzie Fury...zrobimy zebranie, omówimy szczegóły...ogarnij się- Zwrócił się w stronę Lokiego.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptyNie Lip 07, 2024 1:24 am

Addie również czekała na to, aż Loki w końcu się pojawi. Tak jak zawsze miał wszystko gdzieś. Był tak zły, że nie pomyślał o tym, że w towarzystwie może być ktoś kto nie znał jego tożsamości. Kiedy Lang dostrzegł Lokiego blondynka zacisnęła lekko usta by się nie roześmiać. Musiała przyznać, że wyglądało to komicznie. Loki nie spuszczał wściekłego spojrzenia z Clinta, a ten zdawał się kompletnie tym nie przejmować. Jak gdyby nigdy nic posadził Asę na swoim kolanie i zaczął z nią rozmawiać.
Mama mi mówiła, że nie spałeś całą noc— powiedziała podekscytowana. —Ja tak nie umiem. Jestem za bardzo zmęczona— dodała nieco smutniej.
I obyś nie musiała zarywać nocy tak szybko — westchnęła Addie patrząc na córkę.
Pobawimy się później?— zapytała markotnie patrząc nieśmiało na twarz Clinta.
Addie przejęła od niej bukiecik kwiatów.
Mama powiedziała, że będziemy robić coś fajnego. Dla nowego braciszka.. ale to narazie tajemnica— wyszeptała zbliżając się nieco do niego. Addie uśmiechnęła się pod nosem.
Dziecko.. uratowało cię dziecko— burknął. Nawet nie zwrócił uwagi na Scotta, który przyglądał się mu badawczo. Loki fuknął zły i wrócił do domu by się ogarnąć przed spotkaniem.
Pół godziny minęło w zawrotnym tempie. Addie wstawiła bukiet Asy do wazonu i razem zaniosły na górę do pokoju dziewczynki. Asa przestawiała wazonik szukając odpowiedniego miejsca. Ciężarna wytłumaczyła córce jaki pomysł wymyśliła. Asa lubiła rysować, malować. Postanowiła stworzyć z córką serie obrazków, które zawisną na ścianach w pokoju dziecka. Chciała by Asa brała czynny udział w przygotowaniach do nadejścia nowego członka rodziny, żeby kie czuła się w żaden sposób pokrzywdzona ani odepchnięta. Wytłumaczyła jej o co jej chodziło. Przekazała instrukcje co zrobić w razie nagłego wypadku. Gdyby coś się działo miała powiedzieć na głos „Friday, zawołaj mamę”. Clint powiedział, pół godziny wiec w takim czasie pojawiła się w salonie, gdzie byli już wszyscy.
Nie wiem.. może powinnam pójść do Asy nie jestem pełnoprawnym członkiem, raczej takim w zawieszeniu— westchnęła cicho stając obok Clinta.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptyNie Lip 07, 2024 1:39 am

Clint kompletnie nie zwracał uwagi na fochy Lokiego. Skoro on nie miał problemu, aby pozbawić go snu to on też nie miał zamiaru mieć skrupułów. Chciał iść z nim na wojenną ścieżkę to on był na to zawsze gotowy.
-Po zebraniu obiecuje, że się pobawię z tobą- Chciał dać drużynie jeszcze dzisiaj wycisk i to zrobi. Nawet jeżeli będzie ściągać wszystkich po nocy. Muszą wreszcie zrozumieć, że to nie jest zabawa. Przez chwilę wszyscy jeszcze rozmawiali, aż w końcu zaczęli zbierać się w salonie. Parker dołączył do nich nieco później. Clint spojrzał na Addie, kiedy zasugerowała, że może nie powinna brać udziału w tym zebraniu. Clint pokręcił, jednak głową
-W końcu, jednak staniesz się pełnoprawnym członkiem. Po za tym będziesz spokojniejsza jak będziesz wiedziała na czym to wszystko będzie polegać- Wyjaśnił jej. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że po zebraniu dziewczyna i tak będzie chciała znać szczegóły, a powtarzanie tego samego było zwyczajnie męczące
-Spokojnie, Asa sobie poradzi...nie będziemy daleko- Zapewnił ją i objął lekko ramieniem.
-Dobra chodźmy i w konferencyjnej zaczekamy na Fury'ego- Zarządził po czym wszyscy ruszyli w stronę windy, którą zjechali na niższe poziomy budynku te bardziej pasujące do bazy wypadowej. Clint zaprowadził wszystkich do sali i poczekał aż każdy zajął wolne krzesło, po czym sam usiadł obok Addie i cierpliwie czekał, aż Fury się pojawi. Nie czekali na to długo, bo po kilku minutach drzwi ponownie się rozsunęły i wszedł czarnoskóry mężczyzna z przepaską na oku i w czarnym długim płaszczu. Rzucił na stół kilka teczek i oparł się o szklaną powierzchnię.
-Nim zaczniemy...- Zaczął spokojnie -Czy waszą dwójkę już kompletnie posrało...- Rzucił i spojrzał na Robin i Lokiego -Robimy wszystko, aby zapewnić wam godziwe warunki życia...a wy ładujecie się prosto za kraty na komisariacie. I wiecie co...to co wy robicie ze swoim życiem mam gdzieś...ale tak długo jak podlegacie Tarczy ryzykujecie bezpieczeństwem całej organizacji. Nie jesteśmy waszymi prywatnymi ochroniarzami, którzy będą ratować wasze dupska, kiedy zrobicie coś głupiego- Nie mógł tego zostawić bez komentarza -Do waszej wiadomości. Oskarżenia zostały wycofane, a kasyno zgodziło się potwierdzić naszą wersję za odpowiednią opłatą. I nie myślcie, że wywinęliście się z tego dzięki temu, że jesteście tacy sprytni bo nie jesteście. Dać się nagrać na kamerę...mało to sprytne
-Nie spodziewałem się, że pierwsze moje zebranie zacznie się od dyrektorskiego ochrzany- Mruknął Lang rozglądając się po pozostałych osobach. Widocznie nie bardzo rozumiał co się działo.
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptyNie Lip 07, 2024 2:21 am

Addie uśmiechnęła się lekko do Clinta kiedy ten powiedział, żeby została. Kiwnęła lekko głową i przylgnęła do niego kiedy objął ją ramieniem. Oparła głowę na jego piersi. Gdy dał znać na to by ruszyć do konferencyjnej nadal trzymała się go blisko również obejmując ręką. Kiedy weszli do sali Addie zajęła jedno z wolnych krzeseł. Uśmiechnęła się lekko do narzeczonego kiedy usiadł obok niej. Położyła dłoń na jego udzie.
Fury wszedł do sali niedługo po nich. Zapadła kompletna cisza. Oczywiście trzeba było zacząć od sprawy najważniejszej. Robin przestrzegła Lokiego na temat tego jak ma się zachować kiedy przyjedzie szef. Brunet był zły na Clinta za tą pobudkę. Przecież joc takiego się nie stało. Wszystko dało się odkręcić. Sypialni nie szczędził wulgarnych wiązanek pod adresem Clinta. Był gotów wejść nim na wojenna ścieżkę jeśli będzie trzeba. Ruda wiedziała, że Loki nie żałował w sumie tak jak i ona, ale nie mogli tu robić co im się podobało. Nie byli bezkarni.
Cześć ekipy nie miała o czym była mowa i chyba nikt nie wyrywał się by streścić historie z nocy. Loki ścisnął jedynie usta w cienką linie by nie powiedzieć czegoś za dużo. Siedział z podniesioną głową. Nie miał zamiaru nawet udawać skruchy.
Sam patrzył na wszystko z boku. Już widział, ze będzie problem. Clint ewidentnie przejął role przywódcy, choć jeszcze nikt go na to stanowisko nie mianował. Loki chyba tez miał chrapkę na to miejsce, jednak po incydencie z nocy, cokolwiek to było, przekreśliło jego plany.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptyNie Lip 07, 2024 1:30 pm

-Dobrze...przejdźmy może do konkretów- Ciągnął dalej, kiedy jego słowa nie dostały żadnego odzewu. Może to nawet lepiej, że nie wywiązała się żadna dyskusja. Kompletnie nie miał na nią ochoty, a tym bardziej czasu.
-Niektórzy z was pewnie zostali już wtajemniczeni w niektóre fakty. Wiecie o naszych planach i mogę się założyć, że patrzycie na to z dystansem. Wybraliśmy do tej grupy najlepszych z najlepszych...a niektórzy z was są obiecującymi kandydatami na przyszłych bohaterów- Powiedział i zerknął na Parkera, który zdążył się już wyprostować wyraźnie dumny, ale szybko ta duma mu przeszła -Ci którzy nie rozeznali się w tym jak Avengersi działają, wyjaśniamy. Głównym waszym zadaniem jest ochrona ziemi przed zagrożeniami wewnętrznymi jak i zewnętrznymi. Aczkolwiek na to drugie mam nadzieję, że szansa będzie już nikła, jednak wszystkie scenariusze musimy brać pod uwagę. Nie wnikam w to czy lubicie się prywatnie czy nie. Jako drużyna na misji macie być jak jeden umysł i działać wspólnie oraz zgodnie
-Ledwo się znamy, mieliśmy ze sobą do czynienia kilka razy tak naprawdę- Zauważył słusznie Scott
-Dlatego nie myślcie sobie, że rzucę was od razu na głęboką wodę. Potrzebujecie treningu, integracji. Do tego musimy przygotować społeczeństwo do faktu, że znowu mają bohaterów. Tak też płynnie przejdziemy do jednej z ważniejszych rzeczy. Każda drużyna do lider, przywódca, który będzie wszystkim kierować i podejmować ostateczne decyzje. Chyba nie muszę mówić kto według mnie najlepiej nadaje się na to stanowisko, ale chcę poznać też wasze zdanie na ten temat- Wszyscy obecny popatrzyli po sobie. Robin zerknęła kątem oka na Lokiego, a potem przeniosła wzrok na Clinta. Wiedziała, że jeżeli łucznik zostanie kapitanem, to musieli szykować się na poważne starcia między Lokim a nim. Obydwoje mieli cechy, które pasowały do lidera...niestety niezwykle często ścierały się ze sobą
-Emmm...- Mruknął Peter -A o kim mówimy?- Zapytał się z głupim uśmieszkiem. Fury przewrócił okiem i westchnął ciężko
-O Clincie...a o kim innym
Powrót do góry Go down
Adelaide Odynsonn

Adelaide Odynsonn


Liczba postów : 2105
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptyNie Lip 07, 2024 2:03 pm

Wszyscy siedzieli słuchając słów Furego. Który szybko przeszedł do rzeczy. Jednooki miał racje. Zanim zaczną cokolwiek planować trzeba wybrać przywódcę grupy. Addie wiedziała kogo wytypuje dyrektor Tarczy. Clint miał wszystkie cechy, które powinien mieć dobrzy przywódca, ale wiedziała też że to stanie się dla niego ciężarem, kolejnym. Miał ich już sporo. O części nadal nie wiedziała i nie popędzała go by wyjawił jej swoje myśli i swoją przeszłość. Wiedziała, że potrzebował czasu i zamierzała dać mu tyle ile potrzebował, bo przecież nie przestanie go kochać od tak. Wiedziała jaki był, znała jego serce, choć ich drogi przecięły się niedawno to była pewna, że już nie zmieni zdania. Popatrzyła na pozostałych. Jej spojrzenie skrzyżowało się z wzrokiem Sama.
Po mojemu.. Clint się do tego nadaje. Zna od kuchni działanie Tarczy jak i Avengersów. Członek pierwszej szóstki..— zaczął, bo ewidentnie nikt się do tego nie palił. —Bądź co bądź to on zaczął zwoływanie grupy i wiem, że on rozdysponował zadania co do werbowania innych. Myśle, że to dobry wybór. Poprzednim razem nie było lidera i może właśnie przez to zaczęły się te konflikty. Grupa obcych sobie ludzi wrzucona do jednego worka i wypuszczona na polu bitwy. Fakt, że będzie ktoś kto będzie trzymał piecze nad tym wszystkim. Będzie rozstrzygał spory..— wyjaśnił swoje stanowisko.
Addie wiedziała, że Clint już w sumie piastował to stanowisko. Na pewno nie podobało się to Lokiemu który wciąż zerkał na Clinta z grobową miną. Oczywiście. A któż by inny mógł zostać wybrany na lidera grupy.
To będzie ciekawe..— westchnął. Oparł łokieć o podłokietnik krzesła, a po chwili ułożył policzek na złożonej pieści.—Rozwiązywanie konfliktów za pomocą podduszania— dodał zerkając na Furego.
Miał w tym trochę racji. Clint nie panował nad swoją smoczą naturą, jeśli miał objąć stołek przywódcy musiał nauczyć się ją kontrolować. Inaczej nic z tego nie będzie.
Jeśli przestaniesz się w końcu boczyć i zachowywać jak dziecko wszystko da się rozwiązać— odezwała się Addie. Już miała dość słuchania fochów Lokiego, bo czasem naprawdę Asa wydawała się być od niego doroślejsza.
Addie nie chciała się wypowiadać zbyt wcześnie. Chciała posłuchać co inni mają w tej sprawie do powiedzenia. Nie zabroni mu tego zrobić, jednak wolałaby nie siadać na barki Clinta kolejnego ciężaru.
Powrót do góry Go down
Robin Adkins

Robin Adkins


Liczba postów : 2107
Data rejestracji : 20/12/2023

W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 EmptyNie Lip 07, 2024 3:08 pm

-Wiesz, że on nie umie inaczej...może i przyznanie się do błędu rozwiązało by problem, ale dla niego to zbyt wiele- Mruknął Clint. Chciałby doczekać dnia w którym Loki chociaż raz w życiu otwarcie powiedziałby, że faktycznie zrobił coś głupiego, że popełnił błąd, ale obawiał się, że taki dzień nie nadejdzie. Fury spojrzał na łucznika a zaraz potem na Lokiego. Umiał poznać, kiedy szykowała się potencjalna walka o zyskanie władzy. Ostatecznie jego wzrok spoczął na Robin
-A ty co uważasz na ten temat?- Zapytał się bo dziewczyna była podejrzanie cicha. Ruda wyprostowała się nieco po czym sięgnęła odruchowo swoją dłonią do ręki Lokiego i zacisnęła na niej swoje palce. Domyślała się, że Fury wywoła ją do tablicy. Loki był jej mężem znała go najlepiej.
-Uważam, że obydwoje mają cechy dobrych przywódców- Odezwała się w końcu po chwili milczenia, kiedy przemyślała dokładnie to co chciała powiedzieć -Nie mniej...Loki jest moim mężem i nie wystąpię przeciwko niemu. Clint z kolei jest moim przyjacielem i też nie chcę mu w niczym umniejszać. Nie wydaje mi się, abym była odpowiednią osobą do decydowania
-Jakże dyplomatycznie...- Mruknął. Robin jednak wiedziała, że bez względu na to kto zostanie kapitanem gdzieś pojawi się uraza. Loki chciał rządzić i jeżeli Clint zostanie postawiony na tym stanowisku to pewnie nie omieszka utrudnić mu pracy i to samo zadzieje się w odwrotnej sytuacji
-Lokiego nie znamy zbyt dobrze...w zasadzie to...- Urwał na chwilę zerkając w stronę mężczyzny -Nadal nie mamy pewności jakie są jego ambicje i cele. Clint siedzi w tym od lat- Wyraził swoje zdanie, chociaż zrobił to dość niepewnie. Widocznie nadal nieco obawiał się Lokiego bo nie trudno było nie zauważyć, że zawsze jak pojawiał się gdzieś w pobliżu to był uważnie obserwowany. Fury westchnął ciężko i zastanowił się nad tym wszystkim
-A ty Clint...co uważasz
-Pracowałem sam, pracowałem w większej grupie. Szkoliłem różnych ludzi, aby byli dobrymi agentami. Znam się na tym i wiem jak to zrobić. No...chyba, że ktoś wybitnie będzie się stawiać- Na koniec wypowiedzi spojrzał na Lokiego. Właśnie po jego stronie spodziewał się największych buntów, ale i na to znajdzie się jakaś metoda.
-No dobrze...nie ukrywam, że ta decyzja jest kierowana moją czystą sympatią, ale nie wiele tu miejsca na demokracje. Zawsze lepiej obsadzić na ważnym stanowisku kogoś kogo się zna i wie czego po nim można się spodziewać niż zupełnie obcą osobę. Clint...staniesz na czele nowych Avengersów. Będziesz koordynował misjami, zadaniami...na twoich barkach też spocznie to, aby drużyna zaczęła działać jak dobrze naoliwiona maszyna- Łucznik zacisnął usta w wąską linię po czym kiwnął jedynie lekko głową. Loki może i miałby jeszcze szansę na to stanowisko, ale ostatni jego wyskok odsunie go od tego miejsca na jakiś czas.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty
PisanieTemat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja   W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja - Page 14 Empty

Powrót do góry Go down
 
W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja
Powrót do góry 
Strona 14 z 34Idź do strony : Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15 ... 24 ... 34  Next
 Similar topics
-
» W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać)
» W pętli Multiwersum: Przebudzenie
» W pętli multiversum część 1 (tu nie pisać)
» W pętli multiversum część 2 (tu pisać)

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Opowiadania :: Opowiadania-
Skocz do: