Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Sie 04, 2024 7:13 pm
Asa podeszła do Clinta z uśmiechem. —Tak wyspałam się.. dobrze, że dziś sobota i nie musiałam wstawać z samego rana do szkoły.. jakbym się nie wyspała to nie miałabym dobrego humoru— wyjaśniła przejęta ojcu. Addie uśmiechnęła się lekko do Clinta i po chwili zbliżyła się by przekazać mu Kaydena. Kiedy był zdenerwowany wolała najpierw zapytać czy da radę zając się dzieckiem, zanim faktycznie maluch trafi w jego ręce. Oboje wiedzieli, że kiedy tracił nad sobą kontrole był nieprzewidywalny i nie powinien wtedy zbliżać się do dziecka. Nigdy by sobie nie wybaczył, gdyby coś stało się maluchowi. Kobieta przełożyła synka w ramiona Clinta i wyciągnęła rękę do Asy. —Chodź.. zrobimy coś pysznego na śniadanie. Ktoś jeszcze głodny?— rzuciła do zebranych choć wiedziała, że każdy będzie już głodny. —Jajecznica.. — zaproponowała i po chwili podeszła z Asą do lodówki. Dziewczynka pomagała jej wyciągać rzeczy z lodówki. Jajka, cebule, szynka, pomidory i wiele innych produktów jako dodatki. Blondynka nastawiła wodę na herbatę. Co jakiś czas zerkała na Clinta, który siedział z Kaydenem na rękach, a maluch co jakiś czas łapał za koszulkę mężczyzny ściskając piąstki i za chwile znów wypuszczał ją z rączek. Uwielbiała na nich patrzeć. Była szczęśliwa. Miała przy sobie mężczyznę, którego kochała. Trzymał na rękach ich wspólne dziecko. Jej córka zaakceptowała Clinta i chciała mówić do niego „tato”. —Piter.. ty tez siadaj. Nie wyjdziesz z domu bez śniadania— rzuciła w jego stronę kiedy opuszczał pomieszczenie. —Godzina cię nie zbawi.. siadaj— popędziła go. Piter nie miał na tym świecie nikogo bliskiego. Mieszkał teraz z nimi, był częścią drużyny ale też kimś więcej. Przyjacielem, częścią tej dziwnej i pokręconej społeczności i Addie chciała zadbać o to by każdy czuł się dobrze. Loki postanowił odpuścić. Gdyby nie dzieci pewnie kontynuował by tą kłótnie, jednak widok Asy skutecznie go powstrzymał. Usiadł przy stole z kawą w znacznej odległości od Clinta. Zajął się swoją kawą.
Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Sie 04, 2024 7:25 pm
Clint skupił się na Kaydenie. Gładził go delikatnie po pleckach, albo po głowie. Czasami połaskotał go ot tak dla zabawy bo jak na razie to jedyna opcja rozrywki z tym malecm, ale wiedział, że czas zleci szybko i nim się obejrzą malec będzie stawiać pierwsze swoje kroki. Już teraz zaczynał przekomarzać się z Addie o to, jakie będą jego pierwsze słowa. On oczywiście upierał się, że jako pierwsze nauczy się "tata" Addie nie była przekonana co do tego. Robin spojrzała na Lokiego...wiedziała, że on mógłby dalej ciągnąć te dyskusje, ale ze względu na dzieci po prostu odpuścił. Położyła mu dłoń na udzie, kiedy usiadł obok niej i uśmiechnęła się do niego lekko. Wiedział, że co by się nie działo to Robin będzie jego największym sojusznikiem. Peter kiwnął lekko głową, kiedy dziewczyna zaproponowała jajecznicę. W sumie miło mu było, że ktoś o niego się troszczył. Kiedy mieszkał sam raczej nie dbał za bardzo o swoją jakość posiłków. Ciepłe śniadanie rzadko się zdarzało. -Co chcesz dzisiaj porobić?- Zapytał się Asy -Jestem otwarty na propozycje- Lubił spędzać czas z dziewczynka i kiedy tylko mógł to uczestniczył w wymyślonych przez nią zabawach.
Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Sie 04, 2024 9:11 pm
Addie przygotowała naprawdę ogromną porcje jajecznicy, tak by każdy mógł się najeść. Na stole wyładowały talerze z serami, wędlinami, warzywami. Każdy dostał na talerz porcje gorących jajek. Kiedy postawiła talerz przed Clintem wyciągnęła ręce po Kaydena. Malec nie był zadowolony, że znów zmienia pozycje, ale kiedy dotknął policzkiem cieplej skóry swojej mamy odrazu się uspokoił czując jej zapach. Blondynka zamierzała poczekać aż reszta zje śniadanie. Kołysała się delikatnie starając się by mały usnął jeszcze na trochę. Asa zaczęła zajadać się jajecznicą. W między czasie przygryzała czerwoną paprykę. Kiedy Clint zapytał ją o jak chce spędzić ten dzień zaczęła się nad tym zastanawiać. Rozejrzała się po obecnych w jadalni. Mama nie mogła poświęcać jej tyle czasu co wcześniej przez Kaydena, który często się budził na jedzenie, oczywiście robiły razem wiele rzeczy, Addie starała się poświęcać Asie tyle czasu ile mogła, jednak nie zawsze udawało się to zrobić. Asa wyjrzała za okno. Nagle na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. —Chodźmy na sanki.. do parku— zaproponowała. Na szczęście był jeszcze Clint, który starał się wynagradzać małej nieobecność matki tyle ile był w stanie. Addie uśmiechnęła się lekko. Asa uwielbiała jeździć na sankach. W ich starym domu mieszkali w górzystym terenie, ich dom stał na wzgórzu, dlatego zimą było gdzie zjeżdżać na sankach. W Norwegii długo jest zimno, zimy są długie, dlatego Asa jest przyzwyczajona do niskich temperatur i uwielbia zabawy na śniegu. Na podwórku stały jeszcze dwa forty śnieżne zbudowane w kilka dni wcześniej do urządzonej bitwy na śnieżki. —Ciociu.. weź Varina.. pojedzmy razem. Nauczę go jeździć na sankach..— zaproponowała. —Kayden jest jeszcze za mały.. musi zostać w domu. Z mamą— powiedziała zerkając na Addie. Kobieta uśmiechnęła się do córki. —Zanim się obejrzysz Kaydena tez trzeba będzie wszystkiego uczyć. Nie znajdę lepszej nauczycielki od ciebie — powiedziała łagodnie. Addie od początku angażowała Asę w opiekę nad jej bratem. Asa pomagała go przewijać, kąpać. Addie pozwalała jej prowadzić wózek z dzieckiem na spacerze. Chciała by od początku uczestniczyła w życiu braciszka.
Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Sie 04, 2024 9:29 pm
Robin z ulga przyjęła zmianę tematu na dzisiejsze plany. Lepiej będzie jak do tematu naszyjnika wrócą, kiedy wszyscy nieco ochłoną, oraz, kiedy dostaną znacznie więcej informacji. Teraz mogli się ze sobą sprzeczać l, a i tak nic by z tego nie wyniknęło. Dziewczyna popatrzyła na Ase, kiedy ta zaczęła wymyślać rozrywki na dzisiejszy dzień -Varin też może być jeszcze nieco za mały na sanki- Odpowiedziała z lekkim uśmiechem. Chłopiec niedawno dopiero nauczył się siedzieć w miarę stabilnie. Wsadzenie go na sanki to było zdecydowanie za wiele jak na takie małe dziecko -Ale w sumie mogłabym z nim wyjsci, aby zobaczył trochę swiata- Malec jak na razie nie miał zbyt wielu okazji, aby obejrzeć otaczajacy go świat...a raczej ten świat który znajdował się po za bezpiecznymi granicami ich ogrodu -Też z nami pójdziesz?- Rzuciła w stronę Lokiego. Może jak i on łyknie trochę chłodnego powietrza to nieco się uspokoić bo jak na razie miała wrażenie, że awantura wisiała w powietrzu. -No to postanowione...dzisiaj sanki- Powiedział, chociaż doskonale wiedział, że jak dzisiaj tylko wróci do łóżka to zaśnie w mgnieniu oka...o ile jego myśli mu na to pozwolą
Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Sie 04, 2024 10:01 pm
Asa zaczęła machać wesoło nogami kiedy Clint zgodził się na sanki. Uwielbiała spędzać z nim czas i cieszyła się na kolejne wyjście. —Tylko wróćcie na obiad..— zastrzegła Addie. Asa jeszcze nigdy nie chorowała, ale wolała dmuchać na zimne. Zawsze dbała o to by jej dzieci nie zmokły lub przemarzły na dworze. —A jak wrócicie będzie czekać na was jakiś pyszny deser— uśmiechnęła się do Asy, a dziewczynce odrazu zaświeciły się oczy. —Kończcie jeść. Ja zabite małego na górę i przygotuje ubrania dla Asy— uśmiechnęła się powoli podnosząc się z krzesła. —Misisz mieć siłę na zabawę — rzuciła do Asy delikatnie głaszcząc ją po głowie. Po chwili ruszyła na górę. Ułożyła Kaydena w łóżeczku i zostawiając otwarte drzwi udała się do pokoju Asy by naszykować jej odpowiednie ubranie na dwór. Granatowy kombinezon w różowe figury geometryczne był idealny na tą pogodę. Kiedy Asa wreszcie do niej dołączyła Addie pomogła córce się przebrać. Już była nakręcona i chciała jak najszybciej wyjść z domu. Loki spojrzał na Robin kiedy zaproponowała by pojechał z nimi na wycieczkę. Brunet zerknął w stronę Clinta, jednak kiedy on nie reagował Loki wzruszył ramionami. Chyba koniec na razie kłótni. —Czemu nie.. można się na trochę wyrwać. — przyznał jej racje. Ostatnimi czasy mało wychodzili gdzieś we trójkę. —Spróbujemy tych sanek.. podjeżdżamy razem— zaproponował. W ten sposób Varin tez będzie mógł spróbować zjechać. Jeśli on lub Robin będą z nim siedzieć. Posprzątali po sobie i zaczęli się zbierać by naszykować do wyjścia. Addie zostawiła córkę by mogła się w spokoju przebrać i wróciła do sypialni. Clint tez już szykował się do wyjścia. Blondynka podeszła do niego z lekkim uśmiechem. —Postaraj się korzystać z świeżego powietrza..— powiedziała z lekkim uśmiechem. Przygładziła materiał kurtki na jego ramionach. —Przewietrz głowę.. jeśli to nie pomoże.. pomyślimy nad czymś wieczorem— dodała unosząc wzrok by spojrzeć mu w oczy. Widziała, że nie był w najlepszym stanie. Przejmuje się. To oczywiste, jednakże musiał znaleść sposób by się rozluźnić. Inaczej frustracje będą w nim narastać. Chciała poprawić mu nieco humor i miała nadzieje, że choć na chwile zapomni o problemach. —Bawcie się dobrze..— powiedziała po czym zbliżyła się by złożyć na jego ustach czuły pocałunek. —Gotowa..— usłyszeli z korytarza i po chwili salo się usłyszeć tupot stóp pędzących na dół.
Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pon Sie 05, 2024 6:17 pm
Na szczęście kłótnia na jakiś czas została najwyraźniej odroczona. Kiedy Loki powiedzial, że i on chętnie wyjdzie z nimi ma sanki Robin uśmiechnęła się lekko i kiwnęła głową, pp czym wszyscy skupili się na tym, aby zjeść śniadanie. Potem posprzątali po sobie wszystkie brudne naczynia, a Robin poszła do sypialni, aby przygotować małego na wyjście. Clint w tym czasie też ruszył do sypialni, aby ubrać na siebie coś cieplejszego. -Sama wiesz, że to Loki jest tu problemem...a przewietrzenie głowy raczej niczego nie zmieni. Może zmniejszy mają chęć urwania mu głowy- Najgorsze w tym wszystkim było to, że.Loki miał rację...Był im potrzebny bo jak nikt znał ten naszyjnik i wiedział czego się spodziewać. Chciał coś jeszcze powiedzieć, ale wtedy usłyszał głos Asy oraz to jak zbiega po schodach. -Lepiej już pójdę...wiesz, że ona do cierpliwych nie należy- Powiedział po czym złożył czuły pocałunek na ustach dziewczyny i odsunal się od niej po czym wyszedł z sypialni i też zszedł na dół -No dobra...a gdzie resztą? -Jesteśmy...Powiedziała Robin wchodząc do kuchni. Na rękach trzymała Varina ubranego w zimowe ciuszki. Loki dostał za zadanie wzięcie wózka. Noszenie takiego malca.caly czas może być męczące i to bardzo.
Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pon Sie 05, 2024 7:16 pm
Addie wiedziała, że w złym nastroju Clinta chodziło o Lokiego i jego styl bycia. Loki był bardzo pewny siebie, zawsze musiał pokazać, że jest lepszy od innych i strasznie zadzierał nosa. Jednak przebywanie na świeżym powietrzu mógł pomoc Clintowi opanować nerwy. Zajmie się Asą i będą mogli spędzić miło czas. —Do zobaczenia— powiedziała blondynka kiedy Clint się od niej odsunął. Asa mocowała się z założeniem śniegowców. Stekala cicho próbując dostać do rzepów. Kiedy sie jej to udało błyskawicznie podniosła się z podłogi. Uśmiechnęła się do cioci, która niosła Varina na rękach. Podeszła do malca i złapała go za rączkę. —Zobaczysz jak będzie fajnie— pomachała lekko dłonią. —Dobra.. wychodzimy bo się zgrzejecie— zarządził Loki i po chwili pakowali sie do samochodu. Loki włożył spacerówkę do bagażnika oraz pare sanek. Zapiął Varina w foteliku, a po chwili pomógł zapiąć sie Asie. Droga do parku zajęła im chwile, zimowe warunki drogowe nie sprzyjały jeździe, przez co musieli jechać wolno i ostrożnie. Nie tylko oni wpadli na pomysł by skorzystać z pogody i wybrać się do parku. Na niewielkich pagórkach dzieciaki zjeżdżały na sankach. Nieopodal było zrobione lodowisko, gdzie cześć dzieciaków śmigała na łyżwach. Asa zeskoczyła z sanek kiedy tylko Clint je zatrzymał przed górką. —Mogę już iść zjeżdżać tato?— zapytała z nadzieją w głosie. Nie mogła sie już doczekać zabawy.
Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pon Sie 05, 2024 7:30 pm
Clint w zasadzie nie odzywał się do Lokiego. Nie chciał wywoływać ponownej okazji do kłótni. Po za tym miał nadzieję, że jak dojadą na miejsce to on zajmie się swoją rodziną i nie będą musieli wchodzić w jakieś wielkie interakcje. W parku jak zawsze o tej porze roku była cała masa dzieciaków, które że swoimi rodzinami też postanowiły skorzystać z tego, że na ziemi nadal leżała miękka warstwa śniegu. Ledwo wyciagneli sanki z auta, a Asa już usadownila się na nich dając Clintowi jasno do zrozumienia, że to ona tutaj będzie pasażerką. Łucznik uśmiechnął się lekko po czym Pociągnął sanki za.soba, aby dojść do górki z której już zjeżdżały dzieciaki. Wiedział, za Asa będzie chciała jak najszybciej zacząć zabawę. -Pamiętaj tylko...upewnij się, że nikogo nie ma twoim torze...I nie jedź za szybko- Pouczył ją. Na śniegu nie powinna stać się jej wielka krzywda, ale wołał nie ryzykować. Nim Robin I Loki wyszli z auta chwila im się zeszła. Robin najpierw odpięła malca i trzymała go w ramionach czekając, aż Loki rozłoży wózek i dopiero wtedy włożyła go do środka. Otulił go szczelnie kocykiem i włożyła do środka kilka ulubionych zabawek Varina...oczywiście każda z nich wydawała jakiś dźwięk. -To co...idziemy- Zapytała się Lokiego wyciągając w jego stronę rękę. Faktycznie dawno nigdzie razem nie wychodzili, a taki spacer może być nawet przyjemny.
Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pon Sie 05, 2024 7:55 pm
—Dobrze..— powiedziała uradowana i obrała kurs na pagórek. Nagle odwróciła się na pięcie i wbiła w Clinta surowe spojrzenie. —Ale będziesz patrzył..— chciała się upewnić, że będzie w centrum zainteresowania mężczyzny chcąc pokazać mu kolejne zjazdy. Kiedy otrzymała potwierdzenie i znów się uśmiechnęła. Pobiegła prosto na zbocze. Na szczycie spotkała kilka koleżanek ze szkoły. Odrazu do nich podeszła i zaczęła rozmowę. Dziewczynki ustaliły, że razem będą zjeżdżać. Loki milczał przez drogę. Nie miał zamiaru odpuszczać. To nie było w jego stylu. Ulegał jedynie Robin, ale i do tego czasem musiał się przekonać. Kiedy wyciągnął wózek z samochodu zaczęli powoli iść chodnikiem. Loki wypatrzył na szczycie wzgórza Asę, która szykowała się do pierwszego zjazdu. Kiedy upewniła się, że nikt nie stoi na jej drodze odepchnęła się mocno i zaczęła jechać w dół. Mocno złapała za sznurek. Na jej ustach zagościł szeroki uśmiech. W końcu zaczęła hamować. Zatrzymała się przed Clintem. Loki widział jak wyskoczyła z sanek i zaczęła coś podekscytowana opowiadać Clintowi trzymając go za ręce. Zapewnie o swoich przeżyciach. —Zmieniła się.. jest całkiem inna. Bardziej radosna.. — powiedział nieco zamyślony. Po chwili zerknął na Varina, który zdołał wyrzucić z spacerówki jedna z zabawek. Loki puścił dłoń żony i po chwili schylił się po grzechotkę. Otrzepał ją ze śniegu i podał małemu. —To co.. chcesz się pobawić na śniegu?— zapytał i po chwili chwycił Varina pod pachy by wyciągnąć go z wózka.
Adelaide Odynsonn lubi tą wiadomość
Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pon Sie 05, 2024 8:05 pm
-Dzieci lubią stabilizację i spokój, chcą pełnej rodziny...Nawet jeżeli w pewnym momencie ojciec będzie tylko przyszywany. Wypełnia lukę, która przywołuje niepokój- Wyjaśniła Robin. Rozumiała Ase...dziewczynka znalazła się w innym świecie, z dala od swojej rodziny. Miała tylko matkę, a Clint...robił wszystko, aby ona jak najmniej to odczuła. Nic dziwnego, że w końcu zapragnęła Clinta nazywać ojcem, ale to wcale nie oznaczało, że zapomniała o swoim prawdziwym ojcu. Addie robiła wszystko, aby Asa nie zapomniała kim jest i skąd pochodzi. Spojrzała na Lokiego, kiedy ten zaczął wyciągać Varina z wózka. -Tylko uważaj, aby nie przemukł...brakuje jeszcze tego, aby się rozchorował- Może I Varin nie był jak inne dzieci...Był bardziej odporny, ale Robin wolała nie ryzykować potencjalnym przeziębieniem. Był mały nie przejawiał jeszcze żadnych mocy i nie wiadomo czy to się zmieni. Chociaż może jej obawy wynikały po prostu z tego, że ten malec Był jej skarbem i zawsze będzie w stosunku do niego nadopiekuńcza. Clint obserwował jak Asa wsiada na sanki, a po chwili już mknęła po zboczu prosto na dół, zatrzymując się dopiero u jego stóp. Uśmiechnął się do niej, kiedy ta z ekscytacja zaczęła opowiadać o wrażeniach. -No to wdrapuj się ponownie...ale poczekaj- Powiedział I poprawił jej czapkę zasłaniając szczelniej uszy. Gdyby się przeziębiła, Addie zrobiłaby mu pewnie nieźle kazanie, a tego akurat wolał uniknąć.
Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pon Sie 05, 2024 8:52 pm
—Coś się z twojej mamy zrobiła straszna panikara co— powiedział półgłosem do Varina nachylając się z nim nad kupką śniegu by malec mógł w niej zatopić rączki, co uczynił chwile później. —Spokojnie.. musi poznawać świat. Jak go będziesz zamykała, nigdy się nie nauczy— powiedział obserwując jak Varin raz za razem trąca palcami śnieg. Loki również zniżył się nieco by złapać w dłoń nieco białego zimnego puchu. Na szczęście śnieg był lepiący. —To co.. budujemy tron dla króla..— zaproponował prostując się z dzieckiem. Przekazał go Robin i zabrał się do pracy. Co jakiś czas zerkał na Asę, która szalała na pagórku, zjeżdżając raz za razem z koleżankami. Za każdym razem zatrzymywała się blisko ojca i za każdym razem posyłała mu promienny uśmiech na znak, że świetnie się bawi. Clint przerwał jej zabawę w chwili kiedy dostrzegł, że dziewczynka się zgrzała. Wspinanie się na górkę stało się nie lada wysiłkiem i musiała robić częstsze przerwy. Kiedy zjechała porażka ostatni nie wysiadała z sanek. Rozłożyła się na nich by chwile odpocząć. Było jej strasznie gorąco. Przeniosła wzrok na ciocie i wujka, który lepili coś ze śniegu, a Varin koniecznie chciał i m w tym pomóc. Choć jedyne co robił to rozwalał budowle. Loki próbował naprawiać dzieło, ale bez skutecznie. Asa wstała z sanek, złapała za sznurek i zaczęła je ciągnąć w stronę reszty rodziny. Wyciągnęła dłoń do Clinta i ścisnęła mocno. Zawsze kiedy spędzał z nią czas robili coś fajnego i była mu za to ogromnie wdzięczna. —Co robicie?— zapytała —Varinowi chyba nie podoba się koncepcja — powiedział cicho Loki. —Budujesz?— zapytał Asy. —Tak— kiwnęła głową i po chwili klęknęła obok wuja. —Jak tam na stoku?— zapytał biorąc w dłonie kolejną kule śniegu. —Fajnie.. ale zmęczyłam się — wyznała.
Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pon Sie 05, 2024 9:25 pm
Robin obserwowała uważnie jak Loki próbuje pokazać synowo czym jest śnieg. Varin jak to małe dziecko od razu zaczął taplać rączkami w miękkim puchu. -Tylko niech tego nie je...- Varin był na etapie wpychania wszystkiego do buzi, aby sprawdzić czy jest to jadalne. W dodatku dziewczyna spodziewała się tego, że lada moment zaczną mu wychodzić żeby, więc dziąsła pewnie już go swędziały o próbował sobie jakoś ulżyć. Po chwili Loki skupił się na tworzeniu ze śniegu budowli, a potem podbiegła do nich Asa razem ze swoimi sankami i ochoczo dołączyła do budowania. Clint doszedł do nich chwilę później. -To ja pójdę po coś ciepłego do picia- Powiedział I odszedł na chwilę na bok, aby skierować się do pobliskiego stoiska gdzie sprzedawano gorąca czekoladę i wrocil z czteroma papierowymi kubkami. Podał jeden kubek Robin, kiwnął w stronę Asy, aby i jej po chwili dać i o dziwo pomyślał nawet o Lokim.
Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pon Sie 05, 2024 11:13 pm
—Nie panikuj..— uśmiechnął się do niej zerkając nad siebie. —Aby nie jadł żółtego— dodał poszerzając nieco swój uśmiech. Był zdania, że dziecko musi próbować nowych rzeczy. Nawet jeśli miałby się po chwili przewrócić. Robin była czasami nadopiekuńcza. —Nic mu nie będzie — powiedział biorąc się za kolejną porcje śniegu do budowli. Asa odprowadziła Clinta żwirkiem kiedy zaproponował coś ciepłego do picia. Kiedy upewniła sie, że Clint nie znika i tylko podszedł do stanowiska z gorącą czekoladą zajęła się budowaniem z wujem. We dwoje będzie im łatwiej coś zbudować zanim Varin zacznie majstrować po swojemu uderzając rączkami budowle. —Bież więcej.. polecił jej Kiedy Clint wrócił z napojami Asa odrazu do niego podeszła. Złapała w dłonie papierowy kubek ogrzewając dłonie. Uśmiechnęła się lekko pod nosem. Zawsze po zabawie na śniegu razem z braćmi szła na gorącą czekoladę, którą przygotowywał im Finn. Nagle usłyszała wesołe śmiechy dzieci.Rozejrzała się po parku. Ścisnęła nieco palce na kubku. Nagle zobaczyła chłopca. Stał na wzgórzu. Czarne włosy zachodziły mu na twarz. Uśmiechnął się do niej. Serce dziewczynki zabiło szybciej. Jednak kiedy zamrugała by upewnić się, że jej brat sie jej nie przewidział, chłopiec zniknął. —Asa. Chodź.. zmiana planów. Zbudujemy coś większego.. — zawołał ją Loki biorąc od Clinta kubek z czekoladą. Kiwnął lekko do niego głową. Asa nieco spochmurniała. Zanim się odwróciła wzięła głęboki oddech. Nie chciała by ktoś pomyślał, że coś jest nie tak, choć straciła ochotę na zabawę. Jej drugi tata bardzo się starał by dobrze się bawiła i niczego jej nie brakowało. Wzięła głęboki oddech i wróciła do reszty. Tylko jej się przywidziało. Usiadła powoli obok wuja. —Chce się najpierw napić— powiedziała nieco zmęczonym głosem.
Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pon Sie 05, 2024 11:22 pm
Clint od razu dostrzegł, że Asa nieco spochmurniała, ale zaczął zrzucać to na zmęczenie. Dziewczynka miała w sobie dużo energii, ale równie szybko umiała ja wytracić i potrzebowała chwili, aby odpocząć. Clint kiwnął w jej stronę lekko głową i wyciągnął do niej dłoń. -Chodźmy usiądziemy na ławce- Zaproponował jej, po czym zacisnął dłoń na jej rączce i ruszył w stronę najbliższej ławki. Usiadł sobie spokojnie wyciągając nogi przed siebie. -Zmęczona?- Zapytał się zerkając w jej stronę. Addie raczej nie spodziewała się ich tak szybko. Dopiero co przyszli, ale jeżeli Asa by Powiedziała, że nie ma już siły to wróciliby do domu. Clint nie chciał jej do niczego zmuszać. Robin obserwowała jak Loki budował razem z Varinem że śniegu. Pokręciła lekko głową, kiedy ten oskarżył ją o nadopiekuńczość. Taka była rola matek. To ojcowie byli specjalistami od rozrywki, matki były tymi, które naprawiały konsekwencje tych rozrywek.
Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Sie 06, 2024 12:01 am
Asa obdarzyła Clinta uśmiechem i po chwili złapała go za rękę kiedy poprowadził ją do ławki. Usiadła obok niego wlepiając wzrok w kubek z czekoladą. Westchnęła cicho. Nie chciała go martwić. —Nie.. po prostu chce się napić. Jest gorące..— wyjaśniła i po chwili spróbowała się uśmiechnąć. Obejrzała się za siebie. W miejsce gdzie widziała wcześniej chłopca podobnego do jej brata. Tak bardzo chciałaby się z nimi zobaczyć. Z Narvim i Walim. Usiadła prosto lecz po chwili przytuliła się do Clinta opierając się głową o jego ramie. —Możemy pójść w inne miejsce?— zapytała nieśmiało. —Ali mówiła, że kawałek dalej jest lepsza górka do zjeżdżania— wyjaśniła szybko. Nie chciała robić Clintowi przykrości. Poświęcał jej swój czas, wymyślał jej atrakcje, zabierał w różne miejsca. Kochał ją, a ona nie chciała by poczuł się źle przez to, że zaczęła tęsknić za dawną rodziną. Loki poddał się jeśli chodzi o budowanie budowli. Zamiast brać się za budowle zaszła tworzyć ze śniegu małe kulki, takie by malec mógł złapać je w dłonie. Pokazał Varinowi jak rzucać śnieżkami. Usiadł w końcu na śniegu. Posadził sobie malca na kolanach. Podał mu do ręki kulkę i razem rzucili malutką śnieżką w stronę Robin. —Mama.. uważaj.. zostajesz ostrzelana— uśmiechnęła się w jej stronę. Zerknął w stronę Asy i Clinta. —No pokaz tacie jaki jesteś silny— powiedział i razem próbowali dorzucić śnieżką do Asy. Jednak ona nie była tym zainteresowana.
Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Sie 06, 2024 12:10 am
Asa podobnie jak matka nie umiała kłamać. Addie wiele razy próbowała ukryć, że coś ja gryzło, ale przeważnie on umiał to odkryć od razu. Teraz też miał przeczucie, że Ase coś martwi, ale nie chce mu o tym powiedzieć. -Pamiętasz jak ci kiedyś powiedziałem, że możesz powiedzieć mi o wszystkim?- Przypomniał jej jedną z ich rozmów -Oraz to, że w dwójkę zawsze jest łatwiej...- Dodał po chwili milczenia. Oczywiście jeżeli dziewczynka nie będzie chciała mu powiedzieć to nie miał zamiaru jej zmuszać, ale jednocześnie chciał, aby jej nieco ulżyło -Co się dzieje....przecież widzę, że straciłaś humor l, a przed chwilą jeszcze świetnie się bawiłaś- Był wyrozumiały i dawał to odczuć dziewczynce jak tylko umiała najlepiej. Robin obserwowała z uśmiechem jak Loki bawił się z synem. Lubiła to obserwować, to jak mężczyzna robił wszystko, aby malec wyrósł na dużego i silnego chłopca. Zaśmiała się cicho, kiedy małą śnieżka poleciała w jej stronę, ale nawet nie dotarła do celu. Podeszła do nich i ukucnęła obok tej dwójki. -Myślę, że jeszcze trochę musimy poczekać...ale to nieźle początki- Mruknęła po czym sama klepnęła na tylłku obok nich. Od razu poczuła chłód śniegu przez co zwiększyła odrobinę temperaturę swojego ciała, aby nie odczuwać aż tak zimna. -Kocham was wy moje silne chłopy- Powiedziała I objęła Lokiego razem z Verinem
Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Sie 06, 2024 12:54 am
Asa była na siebie zła, że nie udało się jej zmylić Clinta. Zawsze mogła do niego przyjść z problemem, sle martwiła się, że to sprawi mu przykrość. Zaczęła się denerwować. Z tego zawirowania, wielkich emocji po policzkach dziewczynki zaczęły płynąc łzy. —Nie chciałam żeby było ci przykro.— wyznała cicho. Odstawiła kubek z czekoladą obok siebie. —Ja po prostu.. myślałam, że na tym wzgórzu stoi mój brat..— dodała łamliwym głosem. —Zawsze kiedy bawiliśmy się na śniegu Finn szykował nam czekoladę na rozgrzanie.. zawsze na mnie czekali.. kiedy nie mogłam nadążyć.. — zaczęła coraz bardziej się denerwować. —Ja.. ja..— nie mogła już nawet wydusić z siebie żadnego słowa. Tęsknota zaatakowała ją z nienacka i nie umiała jej ukrywać. Tak bardzo chciała z znów zobaczyć braci. Schowała twarz w dłonie by zagłuszyć łkanie. Było jej tu dobrze. Miała mnóstwo osób, które ją kochały, ale czasem przychodził moment w którym tęskniła za tymi, których już z nią nie ma. —Chce stąd iść, proszę.. idźmy gdzieś indziej..— łkała. Loki przysunął się do Robin kiedy ta postanowiła ich objąć. Jeszcze nie tak dawno temu nie miał nic. Teraz miał zupełnie nowe życie. Ponownie się ożenił. Miał syna, który był zdrowy i miał zadatki na niezłego rozrabiakę. Więcej nie trzeba mu było. Varin próbował rzucić kolejną śnieżką. Kiedy Loki zaczął śledzić jej lot zerknął w stronę Asy i Clinta. Odrazu zauważył, że mała płakała. —Czyli koniec zabawy..— powiedział cicho. Musiał się powstrzymać, żeby nie wstać i podejść do nich. Miał chronić Asę. Takie zadanie powierzył mu jej ojciec przed ich odejściem. Miał zamiar dopilnować by była szczęśliwa. Niestety płacz nie był wpisany w to szczęście.
Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Sie 06, 2024 1:02 am
Clint wysłuchał spokojnie Asy. Wiedział, że coś było nie tak, a kiedy po prostu się rozpłakała sam poczuł, że serce rozpada się mu na kawałki. Przysunął się do niej i objął przyciskając do siebie. Zaczął gładzić ja po plecach, aby nieco uspokoić. -No już dobrze...nie jest mi przykro, ani nie jestem zły. Masz prawo tęsknić- Szepnął cicho do niej. Wiedział doskonale, że mógł się z nią bawić, że mógł robić wszystko, aby czuła się dobrze, ale nie będzie w stanie wygrać z tęsknotą...chociaż bardzo chciał. -Coś wymyślimy...nie martw się...- Powiedział. Na razie nie miał jeszcze żadnego pomysłu...No może jeden, ale musiał o tym porozmawiać z Addie, bo sam nie był pewien Uśmiech Robin nieco zszedł jej z twarzy, kiedy i ona dostrzegła Clinta I Asę. Spojrzała od razu na męża, który ewidentnie też tym się zaniepokoił. -Zaczekaj...- Rzuciła w jego stronę -Daj mu szansę...- Wiedziała, że dla Lokiego Asa też była ważna, ale mimo wszystko ona miała swoją rodzinę, a Loki swoją i na tym powinien się skupić. Clint odsunal się od Asy i otarł z jej policzków łzy -Hmmm...co powiesz na pizze?- Rzucił nagle pomysłem
Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Sie 06, 2024 1:26 am
Asa odrazu przylgnęła do Clinta kiedy ją przytulił. Objęła go ramionami łkając cicho w jego kurtkę. Czuła jakby w serce oś wbiło jej potężny kolec. Nie wiedziała jak sobie z tym poradzić. Nie pokazywała często mamie czy Clintowi kiedy nachodziły ją gorsze chwile. Oczywiście, że rakiem miała, jednak wolała zachować je dla siebie. Rodzice mieli własne problemy i nie potrzebowali następnych. Chciała im tego oszczędzić. Zanim mogła dalej rozmawiać musiała wyrzucić z siebie wszystko co trzymała od jakiegoś czasu. Po prostu siedziała wtulona w swojego przybranego ojca i płakała by wyrzucić z siebie wszystkie nagromadzone emocje. Kiedy zaczęło jej przechodzić powoli odsunęła sie od Clinta i spojrzała na niego zapłakanymi oczami. Kiedy zaproponował pizzę nie była głodna, ale chciała wyjść już z parku. Straciła ochotę na zabawę. Pokiwała głową i próbowała się uśmiechnąć na znak, że się zgadza. Jednak zanim Clint zdążył wstać dziewczynka wspięła sie po ławce i usiadła na kolanach Clnita. Objęła go mocno za szyje. Kiedy wstał razem z nią położyła głowę na jego ramieniu. Kiedy zaczęli opuszczać wzgórze znów sie rozpłakała, tym razem również wtuliła sie w mężczyznę najmocniej jak umiała. Loki spojrzał na Robin kiedy ta kazała mu czekać. Może i miała trochę racji, ale to nie było takie proste. Wziął głęboki wdech by się nieco rozluźnić. Varin zaczął się wiercić na jego nogach. Brunet zaczął sie podnosić na równe nogi. Odrazu podkręcił temperaturę ciała by wysuszyć swoje ubranie. —To co? Zbieramy sie?— zapytał. —Czy sie rozdzielamy? — zapytał zerkając na malca. Posadził go w wózku złapał jego dłonie w swoje i zaczął nagrzewać mu dłonie jednocześnie wyruszając rękawiczki, które przemiękły od śniegu.
Ostatnio zmieniony przez Adelaide Odynsonn dnia Wto Sie 06, 2024 1:27 am, w całości zmieniany 1 raz
Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Sie 06, 2024 6:24 pm
Clint wziął dziewczynkę na ręce i ruszył w stronę wyjścia, ale w międzyczasie spojrzał na Robin. Ona, jedynie kiwnęła do niego głową dając mu znać, że oni jeszcze trochę zostaną -Tak rzadko mamy okazję, aby wyjść. Możemy się przejść jeszcze, potem coś zjemy i wrócimy- Odpowiedziała Lokiemu z lekkim uśmiechem. Jeżeli wezmą się za temat skradzionego naszyjnika to już w ogóle nie będą mieć czasu dla siebie...No może najwyżej w nocy, ale i to nie było pewne. Dlatego chciała korzystać z luzów jak tylko mogła. Clint kiwnął lekko głową i ruszył z dziewczynką w stronę auta. -Chyba, że wolisz wrócić do domu...- Rzucił spokojnie, kiedy pomógł Asie wejść do auta i zapinał ją pasami -Nie pogniewam się...możesz powiedzieć na co masz tak naprawdę ochotę- Zapewnił ją po raz kolejny. Nie chciał, aby mała miała wyrzuty sumienia, że w jakiś sposób go zawiodła, bo przecież tak nie było. Miała prawo tęsknić i on nie był w stanie z tym nic zrobić...niestety.
Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Sie 06, 2024 9:29 pm
Loki kiwnął głową kiedy Robin zdecydowała, że oni jeszcze trochę zostaną. Odprowadził Asę i Clinta wzrokiem. Bił się z myślami. Z jednej strony nie chciał spuszczać Asy z oczu, ale z drugiej miał inne, ważniejsze obowiązki. Poza tym, może i nie lubił Clinta, ale jedno musiał przyznać. Był dla Asy dobry. Zawsze znajdował dla niej czas, nigdy na nią nie krzyczał nawet wtedy kiedy coś udało się jej przeskrobać. Asa czuła się przy nim bezpiecznie. Zauważył, że zostawili sanki. —To co urwisie.. chcesz spróbować? — zapytał Varina, który wręcz bardzo chciał wyjść z wózka. Loki wyciągnął kocyk z wózka i rozłożył go na sankach. —Dawaj.. posadź go. Spróbujemy — próbował zachęcić Robin. —Jak chcesz możesz usiąść razem z nim— uśmiechnął się cwaniacko. Asa zaczęła się powoli uspokajać. Wtuliła się mocno w Clinta tylko po to by poczuć się lepiej. Nie chciała w żaden sposób sprawiać Clintowi przykrości. Jednak nie była pewna jak to wszystko ogarnąć. Po prostu jej tama na emocje pękła i wszystko się z niej wylało. Niechętnie przyjęła fakt, że dotarli do samochodu. Usiadła w swoim foteliku. Spojrzała na Clinta kiedy zaproponował jej by wrócili do domu. —Może.. możemy jeszcze nie wracać.. — zapytała. Nie chciała by mama widziała, że płakała poza tym lubiła spędzać czas z Clintem. —Tato.. kocham cię wiesz.. bardzo— powiedziała cicho patrząc mu w oczy. — I przepraszam.. czasami.. po prostu coś mi się przypomina.. i czasem.. zdarza się, że płacze.. ale to przechodzi, bo zawsze poprawiasz mi humor— powiedziała uśmiechając się lekko. —Wiesz czego nie jeszcze nie robiłam? Nie próbowałam jeździć na łyżwach. To podobno fajne.. umiesz jeździć? Nauczysz mnie?
Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Sie 06, 2024 9:43 pm
Robin popatrzyła na męża, kiedy ten najwyraźniej chciał sam spróbować jazdy na sankach. Spojrzała na Varina, któremu najwyraźniej nie podobała się perspektywa tego, że ponownie miał spędzać czas w wózku, bo robił wszystko, aby zwrócić na siebie ich uwagę tak, aby zmusić ich do wyjęcia go z wózeczka. Dziewczyna przez chwilę się zawahała, ale ostatecznie kiwnęła głową. Może Loki miał rację i nie powinna być aż tak przewrazliwiona. Przecież byli dobrymi rodzicami. Wiedzieli jak zadbać swojego syna oraz jak go chronić -No chodź wiercipięto...zjedziemy sobie- Powiedziała I wyciągnęła ponownie syna z wózeczka po czym zasiadła na sankach a Varina posadziła między swoimi nogami trzymając go mocno -Tylko nie wybierz wysokiej górki- Zwróciła się do Lokiego Clint spojrzał na Asę, kiedy ta Powiedziała, że go kocha. Uśmiechnął się do niej lekko i pogładził po głowie, która obecnie była zasłonięta czapką. -Posłuchaj...twoje emocje są ważne i nie możesz czuć się winna przez to, że tęsknisz. Masz do tego prawo i ja to rozumiem.- Nigdy nie chciał jej zastąpić pierwszej rodziny i często to zaznaczał. Wiedział, że nie będzie w stanie tego zrobić. Miłość jaką.Asa czuła do niego była zgoła inna niż ta, która darzyła swoją pierwszą rodzinę i to rozumiał. -Cóż...mi samemu nogi rozjeżdżają się na lodowisku, ale w dwójkę chyba damy radę- Podchwycił temat po czym cofnął się i odpiął dziewczynkę ponownie pozwalając jej wyskoczyć z auta. Chwycił ją za rękę po czym zamknął samochód i ruszyli ponownie do parku kierując się tym samym w stronę ślizgawki. Clint podszedł do mężczyzny, który wynajmował lyżwy. Po podaniu rozmiaru buta Asy i jego dostali od razu dopasowane do nich łyzwy. Clint swoje przerzucił przez ramię za sznurowadła. -Sądź tutaj na ławce...pomogę Ci- Powiedział po czym kucnął przed nią i zaczął ściągać z jej nóg buty u zakładać łyżwy. -Najważniejsze to dobrze zasznurować, aby wszystko było stabilne- Wyjaśnił wiążąc jej białe figurówki. Kiedy uporał się z łyżwami Asy zajął się swoimi -No dobra...chodź wstawaj. Najpierw Spróbuj złapać równowagę na pewnym gruncie- Powiedział wyciągając do niej dłonie, aby pomóc jej wstać.
Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Sie 07, 2024 10:02 am
Loki kiwnął głową. Poczekał aż Robin usadzi Varina na sankach i po chwili ruszył powoli w głąb parku szukając odpowiedniej górki by Varin mógł spróbować z niej zjechać. Minęli powoli lodowisko gdzie dostrzegł znajome postacie. Naprawdę nie wiedział jak Clint to robi, że mała go tak uwielbiała. Nie zauważył by robił coś szczególnego. Brunet rozejrzał się dookoła trochę dalej zauważył niewielki pagórek a na nim zjeżdżające maluchy z rodzicami. Nie lubił takich zbiorowisk. Były dla niego niezręczne i dziwne. Środowisko matek nie było dla niego. Rozmowy o tym jak rozwijają się ich pociechy wchodząc na tematy bardzo osobiste nie leżało w kręgu jego zainteresowań. —Odrazu mówię.. żadnych kółek matek.. — zastrzegł i po chwili ruszył w stronę górki. Asa cierpliwie czekała aż Clint założy jej łyżwy. Kiedy obije byli gotowi dziewczynka mocno złapała opiekuna za ręce i próbowała zrobić kilka kroków. Zdążyła zrobić dwa niepewne kroki i zachwiała się mocno. Kucnęła by znów się ustabilizować. Powoli robili kolejne kroki zbliżając się do tafli lodu. Asa uśmiechnęła się lekko kiedy postawiła stopy na lodzie. Zastygła w chwili kiedy zaczęła sunąć po zimnej tafli. Zerkała na Clinta by mieć pewność, że za chwile się nie przewrócą.
Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Sie 07, 2024 1:00 pm
-Oj daj spokój...nie chcesz posłuchać o tym jaką kupę zrobiło dziecko jakiś obcych ludzi...nie rozumiem ciebie- Zaśmiała się, kiedy Loki od razu uprzedził ją, że nie zniesie kółeczka mamusiek, które wzdychały i ochały nad swoim dzieckiem. Ona raczej też tego nie lubiła -Oj daj spokój...wiesz przecież, że nie jestem jakąś tam zakompleksioną matką, która brak uwagi partnera musi sobie odbić przez rozmowę o głupotach z innymi matkami- Nie czuła się w żaden sposób zaniedbana. Loki dawał jej tyle uwagi ile tylko mógł. Wiadomo, że ich związek nie wyglądał już tak samo jak na początku, ale wychodziła z założenia, że niczego w nim nie brakowało. No może oprócz odrobiny większej ilości miłych słów ze strony Lokiego, ale to, że nie mówił jej komplementów na lewo i prawo nie oznaczało, że jej nie kochał i ona to wiedziała. Okazywał jej swoje uczucia w nieco inny sposób. -Po za tym w domu mam jedną matkę do rozmowy o takich sprawach, więcej nie potrzebuje- Z Addie naprawdę potrafiły rozmawiać o swoich pociechach przez dłuższy czas. Clint cały czas asekurował Asę, aby upewnić się, że ta nie wywróci się. Nie chciał, aby od razu się zraziła, chociaż nie wykluczał tego, że w końcu wywróci się na lodzie, ale chciał ją uczyć jednocześnie tego, że nie ważne ile razy się wywróci najważniejsze, aby za każdym razem wstawała i próbowała dalej. -Dobra...ugnij lekko kolana- Polecił jej wiedząc, że to pomoże jej złapać równowagę -Chwyć mnie za jedną rękę, a drugą chwyć się barierki- Polecił dziewczynce -I teraz wysuń jedną nogę do przodu, a potem drugą i tak na przemian. Pamiętaj, że na lodzi ruch jest trochę dłuższy, więc musisz wyłapać odpowiedni moment na zmienienie nogi
Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Sie 07, 2024 2:21 pm
Loki skrzywił się kiedy Robin rzuciła pierwszy z brzegu temat na jaki rozprawiają matki. Nigdy nie rozumiał fenomenu rozmawiania o wypróżnianiu dzieci. —No ja mam nadzieje, że jedna ci wystarczy.. — totalnie nie wyobrażał sobie, że miałby stać i uczestniczyć w tych rozmowach. Na samą myśl przechodził go nieprzyjemny dreszcz. —Chodźcię z drugiej strony. Chyba jest tam trochę mniej.. dzieci— powiedział rozglądając się po zjeżdżających. —To idź z nim na górę.. ja będę asekurował stąd— zaproponował. Gdyby coś się zadziało z dołu będzie mógł szybciej zareagować niż by musiał zbiegać ze zbocza, choć górka była bardzo łagodna trzeba mieć się na baczności. Asa wykonywała kolejne polecenia Clinta kiedy dawał jej wskazówki by się nie przewrócić. Ugięła lekko kolana. Złapała mocno za rękę opiekuna. Drugą barierki. Wzięła głęboki oddech i po chwili przesunęła powoli prawą nogę do przodu. Zachwiała się, przekręciła się próbując się wyratować z upadku. Wyładowała na obu kolanach. Mruknęła cicho kiedy poczuła ból. Nie bardzo wiedziała jak ma wstać. —Nic mi nie jest.. muszę tylko..— zapewniła opiekuna puściła jego dłoń. Złapała się bandy. Niestety dłonie w rękawiczkach nieco się ślizgały. Zdjęła rękawiczki. Ponownie chwyciła za barierkę i zaczęła powoli wstawać. Kiedy się to udało przycisnęła się do ścianki by się nie przewrócić po raz kolejny. —Jeszcze raz.. za chwile — zakomunikowała chcąc chwile poczekać aż ból minie.
Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Sie 07, 2024 9:22 pm
Robin, kiedy znaleźli wreszcie odpowiedni pagórek zeszła z sanek biorąc syna na ręce po czym chwyciła za sznurek samego, aby wejść z nimi na sama górę. Musiała przyznać, że chociaż była to malutka Górka, to z dzieckiem na rękach nie było to takie łatwe. W końcu, jednak udało się jej wejść ma szczyt -No dobra mały gotowy na szalenstwo- Powiedziała siadając ponownie.na sankach a Varina tak jak wcześniej usadzila między swoimi nogami. Chwyciła sznurek i otuliła malca ramionami po czym odepchnęła się nogami od warstwy świeżego puchu. Sanki sunęły po śniegu. Dziewczyna przez chwilę poczuła jak delikatny wiatr rozwiał jej włosy. Varin zaśmiał się wesoło, kiedy tak nagle nabrali prędkości. Przejażdżka chociaż krótka, to ewidentnie sprawiła malcowi mnóstwo radości
Clint drgnął lekko, kiedy Asa się zachwiala i wywróciła do przodu uderzając kolanami o twardą powierzchnię lodu. Na szczęście obyło się bez płaczu, a i dziewczynka dość szybko ustala ponownie na lodzie -Spokojnie...powoli to trochę jak z rysowaniem. Ile razy połamał kredkę nim zrozumiałaś jak mocno możesz ją przyciskać. To jest to samo. Kilka razy upadniesz i w końcu zalapiesz- Pocieszył ją Clint. Asa na szczęście nie była typem dziewczynki, która po porażce szybko się zniechęcała. Zawsze chętnie podejmowała kolejne próby, a to jak na jej wiek było naprawdę niezwykłe. -Zdradzić ci sekret...nie zawsze miałem dobrego cela...raz o mało co nie wbiłem strzały w mojego nauczyciela, bo źle wymierzyłem- Dodał z lekkim uśmiechem.
Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Sie 08, 2024 7:36 pm
Obserwował jak Robin powoli wspina się po zboczu z dzieckiem na rękach. Ustawił się dokładnie pod nimi. Rozejrzał się dookoła by upewnić się, że żaden nieproszony jeździec nie postanowi zakłócić im zjazdu. Kiwnął głową by dać rudej znak, że droga wolna. Kiedy zaczęli się ześlizgiwać z górki wytężył wzrok. Pochylił się nieco w stronę syna utrzymując z nim kontakt wzrokowy. Kiedy Varin zaczął się śmiać również na ustach Lokiego pojawił się delikatny uśmiech. —Dobra.. teraz ja— zmienił zdanie. Chciał uczestniczyć w zabawie syna. Złapała malca pod pachami i uniósł go nad głowę szybkim ruchem. Patrzył ja roześmianą buzie Varina kręcąc się z nim wokół własnej osi. —Mama zsiadaj. Teraz my— powiedział obniżając powoli ręce. Kiedy sanki były wolne Loki złapał za nie i zaczął iść w stronę górki. Kiedy byli na szczycie usiadł na drewnianym sprzęcie i po chwili usadził dziecko między nogami. Na sankach nie było dużo miejsca dlatego jak najszybciej chciał zjechać ze zbocza. Odepchnął się od podłoża i ruszyli w dół. Asa starała się utrzymać równowagę, ale nogi co chwile się jej rozjeżdżały. Na szczecie Clint stał w pogotowiu. Dziewczynka spojrzała na niego z niedowierzaniem kiedy wspomniał o swoich początkach w łucznictwie. —No to musiał się nieźle wystraszyć — skomentowała obejmując szczelnie barierkę. —Ciężko— westchnęła kiedy znów próbowała się zaprzeć, ale po raz kolejny rozjechały jej się nogi. Wzięła głęboki wdech. Przymknęła na chwile oczy ponieważ zaczynała się niecierpliwić. Kiedyś, w starym domu uczestniczyła w lekcjach braci z magii. Zawsze siedziała w bezpiecznej odległości. Wali tez szybko się denerwował kiedy coś mu nie wychodziło, tata wtedy kazał mu zamknąć oczy, wziąć głęboki oddech, uspokoić bicie serca. Nerwy nie sprzyjają magii. Umysł musi być czysty, niezachwiany. Ona tez się do tego stosowała. Dlatego znała te zasadę. Nie odpuszczaj i bądź spokojny. —Dasz radę..— szepnęła do siebie po czym spróbowała jeszcze raz się obrócić. Stanęła bokiem do bandy. Ugięła lekko kolana. Powoli wysunęła prawa nogę do przodu. Po chwili przeniosła ciężar ciała na lewą. Po chwili puściła się poręczy. Jednak zanim zdążyła ucieszy się ze swojego sukcesu znów się zachwiała i tym razem wyładowała na plecach. To już bolało mocniej. —Tato..— zawołała nie ruszając się nawet o milimetr.
Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Sie 08, 2024 7:57 pm
Robin zsiadła z sanek po czym przekazała Varina Lokiemu, a sama nieco się odsunęła. Uśmiechnęła się lekko, kiedy jej mąż zaczął zapewniać malcowi dodatkowe atrakcje, a to ewidentnie mu się podobało. Zawsze jak patrzyła na tę dwójkę to robiło się jej ciepło na sercu...dlatego, że byli jej. Wywalczyła związek z Lokim, urodziła mj syna, którego nosiła w swoim brzuchu i dbała o niego do końca. To była jej rodzina. Najważniejsza dwójka ludzi na całym świecie. -Tylko...- Urwała i uśmiechnęła się lekko do Lokiego -Milej przejażdżki- Chciała już powiedzieć, aby uważał, ale faktycznie nie mogła przecież aż tak dramatyzować. Loki był dobrym ojcem i na pewno nie pozwoliłby, aby malcowi stała się jakaś krzywda.
-Początku zawsze są trudne- Odpowiedział chcąc ja nieco bardziej zmotywować. Dla małego dziecka utrzymanie równowagi na lodzie było na pewno sporym wyzwaniem, a on nie chciał aby Asa się zniechęciła od razu. Obserwował to jak dziewczynka podjęła kolejną próbę. Udało się jej zrobić nawet kilka kroków do przodu...wszystko było dobrze a przynajmniej do chwili, aż nie puściła się barierki. Z pozycji stojącej szybko przeszła do leżącej. Clint ruszył w jej stronę po czym przyklęknął obok niej na jednym kolanie -Wszystko dobrze?- Zapytał się -Nie uderzyłaś się w glowę- Dodał po czym pomógł jej usiąść na lodzie.
Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Sie 08, 2024 8:40 pm
Kiedy zjechali ze zbocza górki Loki słyszał jedynie śmiech Varina, któremu bardzo się spodobała nowa zabawa. Mężczyzna spojrzał na twarz syna wychylając się lekko. Przytknął czoło do boku jego głowy. Ten malec był dla niego całym światem. Los dał mu jeszcze jedną szanse na ułożenie sobie życia i zamierzał z tego skorzystać jak tylko mógł. Miał przy sobie dziewczynę, którą pokochał nad życie i syna, którego mu dała. Nie było nic cenniejszego od tej dwójki. Byli jego największym skarbem. —To co.. jeszcze raz? Wstawaj maluchu— westchnął próbując podnieść się z sanek. Posadził Varina na swojej ręce i po chwili znów ruszyli na górkę szykując się do kolejnego zjazdu.
Asa ani drgnęła dopóki nie podszedł do niej Clint. Dopiero wtedy częściowo się rozluźniła. Stęknęła cicho kiedy opiekun posadził ją na lodzie. Bolały ją całe plecy i głowa. —Tak..— mruknęła. —Trochę boli— jęknęła mrużąc oczy. W jej oczach ponownie stanęły łzy jednak tym razem po prostu z słabego samopoczucia. Obiła się nieco i nie była pewna czy chce kontynuować naukę. Odgarnęła z ramion warkocze przesuwając je na plecy. Znów mruknęła kiedy poczuła ból w plecach. —Może zróbmy przerwę.. — zaproponowała wyciągając powoli ręce do Clinta. Skrzywiła się czując kolejne obrażenie w postaci łokcia. Mama nie będzie zadowolona jeśli wróci cała posiniaczona. —Zimno mi— przyznała. Siedząc na tafli lodu nawet ciepły kombinezon zaszła przemarzać.
Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Sie 08, 2024 8:51 pm
Clint kiwnął lekko głową po czym wyprostował się i wyciągnął dłonie do Asy, aby pomóc jej wstać z lodu po czym asekurując ją podjechał w stronę wyjścia z lodowiska. Odetchnął dopiero w chwili kiedy Asa znalazła się na bardziej stabilnym podłożu po którym mogła poruszać się bez obaw, że nagle nogi się jej rozjadą -Chodźmy na ławeczkę- Zaproponował po czym skierował się w stronę ławki na której wcześniej ubierali łyżwy. Usiadł obok dziewczynki i wyciągnął nogi przed siebie po czym wziął głębszy wdech -Nie martw się...- Wiedział, że porażki potrafiły demotywować, ale człowiek mimo wszystko nie powinien się poddawać. -Dorośli też mają problemy z łyżwami o...- Powiedział I wskazał na jakiegoś dorosłego mężczyznę, który też kurczowo trzymał się barierki, a po chwili nogi rozjechały się mu tak, że prawie zrobił szpagat. Clint zaśmiał się cicho po czym zerknął na Ase -Widzisz...upadki bolą i masz dwie opcje. Albo rozpaczać na bólem i nad tym, że upadłaś...albo podnieść się, zacisnąć zęby i spróbować.ponownie
Sponsored content
Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja