|
| W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Lip 07, 2024 3:34 pm | |
| Addie domyślała się jak to się skończy. Na barkach Clinta spoczął kolejny ciężar i będzie musiał go udźwignąć. Na szczęście nie był sam. Blondynka zwróciła swój wzrok na narzeczonego i uśmiechnęła się do niego łagodnie. Nie był z tym sam. Addie wiedziała, że nie zostawi go z tym samego. Zawsze będzie obok. Sięgnęła dyskretnie ręką do jego dłoni. Miał w niej wsparcie, wiedział o tym, ale czasem nie zaszkodzi o tym przypomnieć. Loki może i przejawiał cechy przywódcze, ale Clint mial ich zdecydowanie więcej. Loki widział najpierw swój interes, a dopiero potem czyjś. Clint wiedział czym jest bohaterstwo, co udowodnił nie raz, nawet w stosunku do Addie. Odszedł uważając, że tak będzie dla niej lepiej. Był gotów zrezygnować ze swojego szczęścia byle tylko ona była zadowolona. W tym przypadku popełnił błąd, ale na szczęście został on naprawiony. —No dobra.. więc..— zaczął Sam. —Z tego co zrozumiałem teraz nasza misją jest się zgrać.. poznać na wzajem i swoje umiejętności by drużyna działa jak szwajcarski zegarek.. a co potem.. będziemy czekać na znak na niebie? Chcecie nas przedstawić światu? Czy będziemy działać incognito? — zainteresował się. Loki oparł się o porcie krzesła częściowo wyłączając się z rozmowy, przeszedł do roli słuchacza. Trzymał cały czas dłoń Robin przejeżdżając palcami po skórze dziewczyny. Domyślał się, że nikt nie pozwoli mu się wychylić. Nadal był przecież Lokim i łatka jaką miał doczepioną zaczynała mu powoli przeszkadzać
| |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Lip 07, 2024 3:51 pm | |
| -Chyba wszyscy, którzy byli członkami pierwszych Avengersów...a są to tylko dwie osoby...zgodzą się ze mną, że za pierwszym razem zostawiliśmy wszystko w rękach przypadku i liczyliśmy za bardzo na szczęście. Nie wziąłem pod uwagę różnic charakterów, które bez odpowiedniego wyszkolenia mogą stanowić problemy. W momencie, aż Clint nie stwierdzi, że jesteście gotowi, nie damy wam uganiać się nawet za zwykłym kieszonkowcem- Wyjaśnił po czym ponownie spojrzał na Lokiego i Robin. Ruda miała tendencje do ładowania się w kłopoty i do emocjonalnych reakcji a jej mąż...ewidentnie traktował świat i życie jak plac zabaw i na próżno było w nim doszukiwać się jakiś refleksji. -Krótko mówiąc to od was będzie zależało jak długo będziecie siedzieć w sali treningowej- Fury mówił niby do wszystkich, ale Robin doskonale wiedziała, że te słowa były skierowane głównie do nich -Myślałam, że mamy być bohaterami a nie żołnierzami -Różnica raczej jest niewielka pomiędzy tymi dwoma zagadnieniami...prawda Sam- Odpowiedział zerkając na mężczyznę. Wiedział, że miał doświadczenia z wojną i wojskiem. Czynnie brał udział w terapiach dla weteranów, którzy z różnych przyczyn musieli zostać odsunięci od służby i jakoś musieli zacząć odnajdywać się w nowej rzeczywistości. -Kiedy będzie można wam zaufać na tyle, aby otwarcie przedstawić ludziom prawdę zwołamy konferencje prasową na której ogłosimy, że Nowy Jork znowu ma swoich obrońców. Do tego czasu uda się nam dopełnić wszystkich formalności z obecnym rządem- Każdy wiedział, że bohaterowie byli potrzebni, ale jednocześnie wiedzieli też, że nie mogło to działać w takiej formie jak wcześniej. Rządu zwyczajnie nie było stać na finasowanie odbudowywania co chwila miasta, czy innych miejsc. -Dobrze...Sam...co Buckim. Rozmawiałeś z nim i aż jestem ciekaw w jaki sposób ciebie spławił | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Lip 07, 2024 4:10 pm | |
| Sam kiwnął głowa kiedy wywiązało się porównanie bohaterów do wojska. Drużyna powinna być zgrana, inaczej historia zatoczy koło i wszystko runie. Kiedy został wywołany do tablicy westchnął ciężko. —Kto miał do czynienia z Buckim wie, że jest.. specyficzny— zaczął niepewnie. —Z ilości jego mruknięć można by utworzyć nowy alfabet — dodał zerkając na Furego. —Przedstawiłem mu propozycje.. powiedziałem komu jeżdżę zależy na tym świecie i zaproponowałem dołączenie. Odpowiedz jaką uzyskałem nie była jednoznaczna..— powiedział ogólnie. Usiedli w barze, wypili pare piw, pogadali, a potem rozeszli się. —Nie bardzo jestem w stanie określić jego odczucia.. zostawiłem mu adres.. czy przyjedzie? Nie mam pojęcia?— wyznał szczerze. Bucky był trudny. Był mrukliwy, zamknięty, z toną przeżyć na swoim koncie. Przeszedł cholernie długą drogę by jakoś wyjść na prostą i nadal się do tego przyzwyczaja. Ciężko było przewidzieć jego reakcje i to co postanowi.
| |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Lip 07, 2024 4:34 pm | |
| -Cóż, chyba nikt nie oczekiwał tego, że spakuje się w ułamku sekundy i przybędzie tu jak najszybciej...dlatego tarcza przeprowadziła też swoje własne werbowanie, na wypadek gdyby ktoś się wyłamał- Oznajmił a Clint zmarszczył lekko brwi. Mógł się spodziewać tego, że dostali tylko szczątkowe informacje. Pierwsze zadanie, które miało na celu sprawdzić ich sposób działania oraz pewnie też jego jak powadzi sobie z panowaniem nad towarzystwem. Drzwi do konferencyjnej rozsunęły się. Robin, Clint tak samo jak pozostali skierowali głowy w tamtą stronę. Po chwili do środka weszła młoda dziewczyna. Mierzyła może na oko z 170cm. Była szczupła, chociaż od razu można było wywnioskować, że należała raczej do tych zwinnych. Jej długie ciemnobrązowe włosy były związane w praktyczny kucyk. W ciemnych, wyrazistych oczach lśniła determinacja, a spojrzenie zdawało się przenikać na wskroś każdy element otoczenia -Cześć wszystkim! Kate Bishop, aka Hawkeye 2.0, do usług. Gotowi na łucznicze show?- Odezwała się z uśmiechem, a Clint jedynie westchnął ciężko i odchylił głowę do tyłu przymykając wyraźnie zrezygnowany oczy -Litości -O hej Clint- Powiedziała i pomachała radośnie do łucznika -Widzę, że jak zawsze jesteś w świetnym nastroju -Szczególnie ten nastrój mi się poprawia jak widzę kogoś kto mi usiłuje ukraść pracę, zwłaszcza gdy tym kimś jest młoda i niedoświadczona osoba -Młoda i niedoświadczona może tak, ale przynajmniej nie jestem takim starym zrzędą, który wiecznie narzeka- Clint już wiedział, że nie będzie to łatwa przeprawa. Więcej dzieciaków do szkolenia oznaczało więcej pracy. Chociaż mógł się domyśleć, że tarcza i do Kate dotrze. Dziewczyna rzucała się niestety w oczy. -Przynajmniej jestem dobrym zrzędą -No nie wiem Clint...mówiłam ci kiedyś, że mógłbyś się postarać być bardziej...pogodny -Hmmm...już biegnę | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Lip 07, 2024 5:49 pm | |
| Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Czekał ich teraz tak naprawdę najtrudniejszy okres. Integracja. Musieli stać się jedynym cialemni umysłem, czytać sobie w myślach. Będą musieli czuć, że mogą na sobie polegać. Addie będzie miała trudniejsze zadanie. Będzie musiała wejść w ich harmonię i będą musieli zacząć od nowa. Ona będzie widziała jak trenują, co potrafią i na ile ich stać, a ona pozostanie dla innych zagadką, ponieważ jej prawdziwe umiejętności będzie mogła pokazać dopiero mniej więcej za rok, albo i dłużej. Najpierw ciąża, potem połóg i powolne dochodzenie do sprawności. Spotkanie przerwała nowa osoba. Po minach zebranych nie wszyscy wiedzieli kim jest dziewczyna. Kiedy się przedstawiła Addie przeniosła zaciekawiony wzrok na Clinta. Nie opowiadał jej o Kate, a blondynka przeczuwała, że to musi być ciekawa historia. Uśmiechnęła się lekko do brunetki. —Mówiłam ci— powiedziała półszeptem do Clinta. Ona tez czasem zwracała mu uwagę, że mogłby być odrobine bardziej pogodny. Oczywiście był całkowicie inny przy niej i Asie, ale dla reszty świata pozostawał nieco gburowaty. —Witaj Kate w naszym… gronie — powiedział odsuwając dziewczynie krzesło obok siebie, które stało puste. Kolejna osoba oznaczała kolejne ręce do pracy. Kolejnych bohaterów do wyszkolenia. Młodzi byli pełni werwy i nie zawsze chcieli słuchać rad strasznych. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Lip 07, 2024 8:23 pm | |
| -No dobrze...skoro już wszyscy się znamy, omówiliśmy większość ważnych spraw, to możemy chyba na tym zakończyć- Powiedział spokojnie. Nie zamierzał im długo zajmować czasu. Tym bardziej, że jego rola jak na razie się kończyła. -Dostaniemy jakieś fikuśne stroje?- Zapytała się Robin -Na razie poznajcie siebie i swoje zdolności, my też na tym skorzystamy, jak będziecie gotowi to i o tym pomyślimy. Na razie zwykle dresy wam wystarczą- Odpowiedział, po czym wstał z fotela i zebrał że sobą swoje dokumenty, które przyniósł że sobą. -Owocnej pracy życzę i spróbujcie się nie pozabijać, ani nie rozwalić tego domu. Chociaż po zniszczonym telewizorze wnioskuję, że może być to trudne- Peter zapadł się nieco w krześle i utkwił zakłopotany wzrok w stole. Fury omiótł wszystkich wzrokiem po czym wyszedł z sali zostawiając ich samych. -Jej...Avengersi...super...tooo...jakimi dysponujecie mocami. Ciebie kojarzę...- Powiedziała wskazując na Parkera, po chwili przeniosła wzrok na Lokiego -Ciebie niestety też...ale Fury Wyjaśnił mi wszystko...a przynajmniej próbował, ale chyba on sam nie bardzo to pojmuje- Mruknęła Kate wzruszając lekko ramionami. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Lip 07, 2024 8:57 pm | |
| Addie patrzyła na nowa dziewczynę z zainteresowaniem. Była wulkanem pozytywnej energii i to było widać, słychać i czuć, a jako empatka odczuwała emocje innych bez problemu. —Jak na pierwszym spotkaniu w grupie wsparcia..— westchnął. —Ale go może dobry pomysł..— zerknął na Clinta. W sumie większość z nich kojarzyła się jedynie przelotnie. Sam pracował z Scottem i Clintem. Jakoś udało się im dogadać podczas wojny bohaterów, gdzie tworzyli jedną stronę konfliktu. Reszta była dla niego zagadką. Zwłaszcza Robin, Loki i nowa dziewczyna Clinta. —Jak większość z was wie.. jestem Sam Wilson. Falcon. Nie posiadam jakiś wspaniałych mocy. Mam kombinezon, czadersko skrzydła, pare pukawek. Sam przy nich majstruje i na okrągło coś ulepszam.. — wzruszył nieco ramionami zaznaczając, że już skończył. Spojrzał na siedzących obok bohaterów. Im szybciej zaczną tym szybciej będą mogli ruszyć na prawdziwe akcje. W takim składzie rozpracowywanie siatkę przemytniczych nie będzie problemem, czy inne grupy przestępcze. Teraz kiedy zaczęli zjeżdżać na ziemie mieszkańcy z innych planet trochę się zrobił tłok i przestępczość weszła na inny poziom. Bohaterowie zaczęli po kolei mówić dwa trzy zdania o sobie. Kim są, jakie mają zdolności. To nieco ułatwi komunikacje między nimi. —Loki, bóg ognia i postępu— zaczął naburmuszony, oczywiście nie obyło się zachęty od Robin w postaci łokcia wbitego w ramię. —Posługuje się magią szeroko pojętą, runami.. w sumie wszystkim co kiedyś wpadło mi w ręce.. no i potrafię zmienić swoje ciało do stopnia komórkowego. Mogę zmienić się w każdą osobę naśladując jej głos, wygląd.. do poziomu kodu genetycznego.. to już za wysoka szkoła jazdy— dodał. W końcu przyszła kolej na ciężarną. —Jestem Addie. Przez długi okres swojego życia mieszkałam w Asgardzie. Tam otrzymałam szkolenie wojskowe. Żadna broń biała nie ma dla mnie tajemnic. Dodatkowo.. jestem empatką.. wyjaśniając dokładnie.. Manupuluje emocjami swoimi i innych. Mogę je zmieniać według uznania, zmieniać ich natężenie.. cóż niedługo wszyscy odczujecie ciemną stronę mojego daru — uśmiechnęła się niezręcznie. Niestety przez jej zmienne nastroje spotęgowane ciążą będą obrywać domownicy. Blondynka miała nadzieje, że nie będą się przed nią chować po kątach. Kiedy skończyła spojrzała na Clinta. W sumie on miał coś nowego do powiedzenia, ale nikt go nie zmusi do wyjawienia prawdy. Choć to by mogło nieco ułatwić sprawę. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Lip 07, 2024 9:22 pm | |
| -Czyli stosujesz iluzje- Powiedział Scott kiedy Loki zaczął opisywać swoje zdolności. Robin pokręciła lekko głową -Nie do końca...- Odezwała się -Iluzji doświadczacie wtedy kiedy widzicie coś czego nie ma. Owszem to Loki też potrafi, ale to co on robi to coś zupełnie innego. Jest w stanie stworzyć prawdziwe tkanki na tyle, że nie rozpływają się pod wpływem waszego dotyku. Temperatura, tekstura, smak czy zapach...to wszystko jest coś co iluzji nie towarzyszy- Wyjaśniła nieco jaśniej bo wiedziała, że Loki nie lubił kiedy ktoś tak bardzo spłycał jego zdolności. Ona miała okazje przekonać się o jego mocy i wiedziała na ten temat znacznie więcej, głównie dzięki ich licznym rozmowom na ten temat. Clint poczuł od razu spojrzenie wszystkich na sobie. Był znany i ludzie raczej wiedzieli czym się zajmował, ale jak na razie w tym pomieszczeniu było tylko kilka osób, które wiedziały, że coś się zmieniło -Jestem strzelcem wyborowym, a główną moją bronią jest łuk -Wiemy Clint...- Powiedziała Kate -Ale to nie wszystko...- Ciągnął dalej co ewidentnie skupiło uwagę pozostałych -Podczas ostatniego pobytu w innej rzeczywistości z pomocą Lokiego ubiłem smoka i przejąłem jego zdolności -Smok...przecież to bajki- Odezwał się Peter -W tym świecie tak...w innych, nie jest to takie oczywiste- Odpowiedział siląc się na spokój. Nie lubił mówić o tamtym wydarzeniu. Dlatego, że sama myśl co musiał zrobić, aby przejąć moc stworzenia sprawiała, że robiło się mu niedobrze -Uogólniając. Clint jest silniejszy, sprawniejszy, i zdecydowanie wyostrzył się mu wzrok. Jeżeli wcześniej był dobrym łucznikiem to teraz jest w stanie strzałą ubić muchę w locie...ma to niestety swoje minusy- Wyjaśniła przejmując od niego pałeczkę widząc, że on sam nie pali się do wyjaśnień -Jestem bardziej nerwowy. Głośne dźwięki, jasne światło, gwałtowne reakcje łatwiej mnie denerwują i budzą mój instynkt obronny. Wszystko przez wyostrzone zmysły- Wyjaśnił. Przez chwilę zapadła cisza dość niezręczna. Widocznie wszyscy byli w szoku i nie bardzo wiedzieli co mieliby powiedzieć na ten temat. -No dobra...jestem Peter Parker...znany jako Spider-man. Po ugryzieniu przez zmutowanego pająka zyskałem swoje moce. Umiem przyczepić się do dowolnej powierzchni oraz posiadam pajęczy zmysł, który ostrzega mnie przed niebezpieczeństwem. Posługuje się też własnej roboty substancją, która w kontakcie z powietrzem przybiera ciało stałe i staje się cholernie lepka. Do tego jestem cholernie zwinny- Wyjaśnił i uśmiechnął się lekko -Kate Bishop...w zasadzie jestem zwykłą dziewczyną bez żadnych specjalnych mocy. Za to jestem wielokrotną mistrzynią w szermierce, karate...no i oczywiście łucznictwie. Jak byłam mała podczas ataku na Nowy Jork zobaczyłam Clinta, który skacząc z dachu strzelał z łuku i postanowiłam, że też chce taka być kiedyś- Powiedział i spojrzała na łucznika, który jedyne co zrobił to przykrył dłonią oczy i pokręcił lekko głową -No proszę baby Hawkeye- Powiedział Scott -Ja jestem Scott Lang inaczej Antman. Potrafię się skurczyć, ale również powiększyć do olbrzymich rozmiarów. To samo robię z przedmiotami. Wszystko dzięki specjalnemu skafandrowi. Oprócz tego przy pomocy technologii mogę kontrolować mrówki. Mogę wydawać im różne polecenia czy wykorzystywać do walki, albo do zbierania informacji -Mrówka nie brzmi jak niebezpieczny przeciwnik -Jedna...faktycznie nie...ale za to tysiąc może już być problemem- Odpowiedział z uśmiechem i zaczął bujać się na krześle | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Lip 07, 2024 9:46 pm | |
| Loki pamiętał dzień przemiany Clinta jakby to było wczoraj. Byli już zmęczeni walką, a cień nekromanty był w natarciu. Nigdy się nie męczył. Nie mieli wiele czasu. Nekromanta zaczął budzić smoka śpiącego pod górą. Bestia wydostała się na powierzchnie. Nawet Lokiemu zmroził krew w żyłach gdy usłyszał ryk bestii. Wtedy jego pierwsza myślą było to, że nekromanta oszalał porywając się na takie zadanie. Smok załatwił sprawę nekromanty paląc go na popiół. Zaraz po nim padły jego cienie, które były związane ze swoim panem. Została bestia i broń do jej zagłady. Nekromanta zdobył przedmiot, ostrze z tworzywa zwane smoczym szkłem. Tylko ono mogło przebić twardą i prawie niezniszczalną skórę gada. Loki leżał na ziemi i patrzył na krążącego nad nimi smoka. Kiedy Clint do niego podszedł złożył mu propozycje. Pomoże mu ubić gada, by mógł być z Addie wiecznie. Loki nie dziwił się, że łucznik omija ten temat. Poszedł wtedy sam, ale Loki pamiętał co się działo później. Już myślał, że Clint nie przeżyje tego. —No dobra.. teraz już się znamy— westchnął Loki. —No właśnie..— przerwał mu Sam zerkając na siedząca obok Lokiego rudowłosą, która ewidentnie chciała się wymigać. —Jak wszyscy to wszyscy.. nie ma już ja, on, ona. Mamy być my.— zauważył. Sam jak pewnie nieliczna grupa wiedział, że ciężko będzie się zgrać. Musieli się nawzajem pilnować. — Jak mamy zacząć coś tworzyć, skoro nie zaczniemy pracować nad zaufaniem? Wiadomo, że prywata zostaje prywatą, ale skoro mamy być drużyną to chyba wypadało coś o sobie wiedzieć..— dodał spokojnym tonem. Sprawa ze smokiem go zaintrygowała. Nie miał pojęcia się co mogło się wydarzyć , skoro zdecydował się na takie rozwiazanie. Mistyczny stwór, specjalne zdolności. To brzmiało jak bajka. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Lip 07, 2024 9:59 pm | |
| Robin drgnęła lekko, kiedy poczuła na sobie spojrzenie Sama. Popatrzyła kątem oka na Lokiego. On nie miał problemów z tym, aby bezpośrednio nazywać się Bogiem...miał do tego prawo, ale ona...zwiała od tego przy pierwszej lepszej okazji. Może nie do końca z własnej woli, ale mogłaby się założyć, że w końcu na Olimpie wszyscy o niej zapomną. Po za tym nie wiedziała jak miałaby to ubrać w słowa. I tak już została powitania stwierdzeniem, że jest tą podpalaczką która narozrabiała. Jej historia była nieco bardziej złożona i skomplikowana. Miała ot tak powiedzieć, że siedzi w niej stara energia zrodzona ze słońca, która swego czasu latała po kosmosie niszcząc i tworząc nowe planety. Widziała już oczyma wyobraźni jaka będzie na to reakcja. Może nikt nie uzna, że nie powinna należeć do Avengersów, ale na pewno będą się jej przyglądać znacznie bardziej w obawie, że teraz dysponuje znacznie większą siłą, która może doprowadzić do zniszczenia całej planety a nie tylko wybuchu jakiegoś budynku. -Emmm...kontroluję ogień...w szerokim tego słowa znaczeniu. Mogę go tworzyć ale mogę też wchłaniać czy panować nad tym istniejącym- Wybrała tę bezpieczną opcję odpowiedzi. Clint zmarszczył lekko brwi. On tak samo jak Addie i Loki doskonale wiedział, że to bardzo okrojona wersja jej zdolności, które były naprawdę ciekawe. -Czyli walka w deszczu czy mokrym miejscu odpada? -Zależy...im większa wilgotność powietrza tym więcej siły trzeba włożyć, aby ten ogień utrzymać. Podczas deszczu najskuteczniej jest spalić przeciwnika od środka -Uroczo... -Ale skutecznie- Odpowiedziała. O tym, że nie była wcale delikatna na polu walki pewnie przekonają się jeszcze nie raz, ale na razie nie chciała zniechęcać ich do siebie. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Lip 07, 2024 10:39 pm | |
| Addie spojrzała na Robin ale zarówno jak reszta wtajemniczonych nie skomentowała jej wyboru. Sama decydowała ile o sobie powiedzieć, ale powinna mieć świadomość, że mogą wyjść kwiatki.Blondynka tez nie zamierzała, dzieci się swoim życiorysem, tym prawdziwym, ale z drugiej strony Sam tez miał racje. Sokoro mają być drużyną muszą brać pod uwagę wszystkich. Z drobna poprawką na ćwiczenia, w których jie będzie uczestniczyć Addie. Jej umiejętności może nie były zbyt spektakularne jak noszenie w sobie starodawnej magicznej istoty, żyjącej w symbiozie, ale reszta wiedziała z kim ma do czynienia. Rozumiała jej wachania, ale w końcu nawet Clint i Loki podzielili się swoimi umiejętnościami. —No to skoro.. już się sobie przedstawiliśmy.. 1- zaczął podnosić się z krzesła. Miał jeden cel. Wrócić do łóżka i odebrać skradziony sen. Kompletnie nie przejmował się zdaniem innych. O tym co myśleli. Jeśli coś mu nie będzie odpowiadało sprzeda jakiś szczególik z życia innej osoby by odsunąć od siebie rozmowy i jakoś przetrwa ten okres patrzenia sobie na ręce. —Skoro cześć oficjalna za nami.. wracam na górę— zwróciła się do Clinta. Asa była już duża, ale jednak wolała mieć ją w zasięgu słuchu. Nie miała problemów z tym, że mała się bawiła sama, ale jak to rodzic, była spokojniejsza widząc na własne oczy, że nic się nie działo. Robotom nie ufała, to były tylko maszyny, mogły zawodzić. —A ty daj im porządny wycisk.. bez uśmieszku satysfakcji nie wpuszczę cię do sypialni— uśmiechnęła się cwaniacko mówiąc ściszonym głosem, by nikt oprócz niego nie mógł usłyszeć jej słów. Blondynka po chwili zaczęła podnosić się z krzesła. Znów poczuła ból pleców podczas prostowania sylwetki. Zacisnęła lekko usta. Ułożyła dłoń na ramieniu Clinta zaciskając delikatnie na nim palce. —Masz moje wsparcie.. zawsze— uśmiechnęła się do niego. Czasem wypadało o tym przypomnieć. Nie chciała by Clint czuł się z tym wszystkim sam. Loki zerkał co chwile na Robin. Znał tą minę, mowa jej ciała aż krzyczała, że właśnie zaczęła manewr ucieczki. Widział, że celowo nie powiedziała o Feniksie i powód próbowała w sobie zatrzymać, choć to będzie nie możliwe. W końcu to wypłynie i lepiej wcześniej niż później. Inaczej znów Fury i świta bada się czepiać. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Lip 07, 2024 10:48 pm | |
| -Dobra...uprzejmości mamy za sobą. Kate rozgość się w którymś z pokoi. Zjedzcie coś, trochę odpocznijcie bo przed nami sporo pracy- Zarządził jak na razie. Miał zgoła inny plan na trening. Loki musiał zrozumieć, że to co zrobi wpłynie też na innych członków drużyny. Skoro stracą kilka godzin snu...to tak naprawdę przez niego. Clint też miał zobowiązania i musiał się z nich wywiązać. -Obiecałem Asię, że spędzę z nią trochę czasu- Przypomniała blondynce I sam zaczął podnosić się z krzesła. Musiał jakoś połączyć życie zawodowe i rodzinne. Nikt nie mógł czuć sie zignorowany, ale jednocześnie rodzina odgrywała w jego życiu cholernie ważna rolę. -Ja...ja też idę na górę- Powiedziała I uśmiechnęła się lekko. Nie chciała znaleźć się nagle w ogniu niewygodnych pytań. Wolał więc uciec szybciej niż te zaczną się pojawiać. Też wstała od stołu, z resztą pozostali poszli za jej i innych przykładem. Wszyscy wrócili windą na górę, a tam każdy rozszedł się w swoim kierunku zająć się swoimi sprawami. Robin wróciła do sypialni, aby sprawdzić czy z Varinem wszystko dobrze. Malec spał sobie smacznie. Najwyraźniej świeże powietrze dobrze mu zrobiło. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Lip 07, 2024 11:16 pm | |
| Addie uśmiechnęła się kiedy Clint powiedział, że najpierw chce spędzić czas z Asą. Uśmiechnęła się szerzej i wyciągnęła do niego rękę. Kiedy ja uścisnął oboje udali się na górę. Addie mile się zaskoczyła kiedy Clint stwierdził, że najpierw rodzina. Loki wyznawał inne zasady. Najpierw obowiązki a potem przyjemności. Spędzenie czasu z rodziną było dla niego przywilejem, przyjemnością i dlatego zostawali zepchnięci na dalszy plan. Clint był inny i jak powtarzała sobie wymyślać, „dobrze”. —W takim razie chodź.. pokaże ci co wymyśliłyśmy. Wątpię, że ją teraz oderwiesz— uśmiechnęła się do niego i poprowadziła na piętro, prosto do pokoju Asy. Dziewczynka siedziała przy stoliku w swoim pokoju. Na blacie były rozłożone dwa stanowiska do malowania farbami. Zestaw plakatówek, góra rożnej wielkości pędzelków. —Hej maleńka… przeprowadziłam pomocnika — zwróciła na siebie uwagę małej. Asa uśmiechnęła się do obojga i po chwili wróciła do malowania. Addie puściła dłoń Clinta i usiadła przy drugim stanowisku. Kiedy Clint usiadł z nimi mógł zauważyć, że Asa bardzo dokładnie probuje stworzyć samochodzik. —Pomyślałam.. że może czas powoli kompletować rzeczy dla dziecka. Może i zaczynamy od końca, ale będzie w czym wybierać.. prawda?— zapytała Asę. —Robimy obrazki na ścianę.. kiedy wyschną oprawiamy je w ramki i powiesimy na ścianie w pokoju małego.. Asa ma już całą wizje— pochwaliła małą. Asie bardzo się ten pomysł spodobał i odrazu zaczęła wymieniać co namaluje dla brata. —Zrobimy ich tyyyle.. że będzie można codziennie wieszać nowe— powiedziała entuzjastycznie. Loki westchnął cicho kiedy dostrzegł jak Robin zaczyna się ewakuować. Grupa zaczęła się dzielić na mniejsze i każdy powoli rozchodził się w swoją stronę. Loki ruszył za Robin do ich sypialni. —Możesz mi powiedzieć co cię tak zestresowało?— zapytał nie czując siebpo kątach. Widział, że powstał jakiś problem, którego nie do końca rozumiał i chciał się dowiedzieć o co chodzi. Przecież nikt nie spojrzał na nią krzywo, nie zadawał pytań. Każdy miał prawo do swojej przeszłości. —Nie wykręcaj się.. widzę że powstał jakiś problem— powiedział na wypadek gdyby chciała go zbyć. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Lip 07, 2024 11:36 pm | |
| Clint poszedł posłusznie z Addie na górę. Przywitał Asę delikatnym uśmiechem i od razu podszedł do jej stanowiska, aby przyjrzeć się uważnie temu co robiła z takim zaangażowaniem. Sklamałby gdyby Powiedział, że nieco go to rozczuliło. Miał sporo pieniędzy, aby móc kupić wszystkie potrzebne rzeczy, ale Asa najwyraźniej postanowiła stworzyć coś własnoręcznie. Przysiadł przy stoliku i popatrzył na wycięte już autka, które wymagały pomalowania. -Artysta ze mnie żaden, ale mogę pomóc- Zaproponował i przyciągnął do siebie jedną z figurek, po chwili dostał swój komplet farb i pędzelek do malowania, który zamoczyl w wodzie, a potem w żółtej farbie. Zaczął przesuwać powoli włosiem po wycinance kolorując ją starannie -W zasadzie skąd taki pomysł przyszedł ci do głowy?- Zapytał się zaciekawiony. Ta mała potrafiła go naprawdę zaskoczyć i to przeważnie w pozytywny sposób. Była młoda...bardzo a już teraz umiała troszczyć się o innych...Nawet bardziej niż o siebie. Robin kiedy tylko wyszła z pokoiku syna od razu została zaatakowana seria pytań o to co zadziało się na dole. Wiedziała, że przed Lokim niczego nie ukryje...nie teraz. Znał ją za dobrze, aby nie widzieć pewnych subtelnych reakcji jej ciała, kiedy czuła się niepewnie. -A co miałam powiedzieć...Hej jestem Robin, córka Heliosa, greckiego Boga słońca. Mam w sobie potezna energię, która odpowiada za zniszczenie kilku planet...- Mruknęła I ogarnęła kilka kosmyków włosów z twarzy -Kojarzą mnie jako tę, która robi bum...jak myślisz jaka by była reakcja, że tym razem moje bum może zmieść te planetę z układu słonecznego?- Nie chciała przez to przechodzić jeszcze raz -Po za tym naprawdę chcesz, aby tarcza zaczęła prowadzić jakieś badania na twojej żonie, bo uznają, że taka moc to świetna broń. Nie chcę przechodzić znowu przez to samo | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pon Lip 08, 2024 12:07 am | |
| Addie wyciągnęła czystą kartkę i po chwili odpaliła na telefonie wzór, który znalazła w internecie. Nie była jakimś orłem jeśli chodzi o rysowanie, ale czego się nie robi by zrobić przyjemność dziecku. Asa zapytana o genezę pomysłu na dekoracje do pokoju brata nie bardzo wiedziała od czego zacząć, działo się to tak szybko, a potem wpadła w euforię, że połowa rzeczy po prostu jej umknęła. Addie uśmiechnęła się lekko. —Przeglądałam foty na Pintereście by znaleść jakieś inspiracje na pokój dla dziecka. Asa przyszła do mnie by się poradzić co narysować. Nie miała totalnie żadnego pomysłu..— spojrzała na małą. —Poszłam do mamy by zapytać co mam narysować i zobaczyłam co robi..— dodała dziewczynka. —Tak.. zwróciła uwagę na obraz na ścianie na jednym zdjęciu. Chyba był tam miś.. — próbowała sobie przypomnieć. —Tak.. niebieski.. tez już narysowałam— powiedziała wygrzebując z pod stosu rysunków szkic pluszowego misia. —Zapytałam mamę czy mogę narysować coś dla dzidzisia.. —Zgodziłam się, bo czemu nie.. i po chwili wpadłam na pomysł, że możemy pójść o krok dalej i faktycznie oprawić kilka rysunków— dodała Addie. —Tak.. będzie ich dużo— dokończyła entuzjastycznie Asa. —Jak widać.. jest ich sporo..— uśmiechnęła się pokazując stos kartek.
Loki zamknął za sobą drzwi od pokoju. Usiadł na łóżku słuchając słów Robin. —A wstydzisz się tego? Tego kim jesteś? Córką Heliosa? Feniksa?— zapytał. Wiedział, że to nie jest proste pytanie, ale było istotnie dla tego jak Robin chce się postrzegać i jak chce by postrzegali ją inni. —To trzeba powiedzieć, że tworzysz.. a nie niszczysz. Zawsze od tej lepszej strony lepiej zacząć..— uśmiechnął się lekko. —Nie przesadzasz, aby trochę? Ktoś spojrzał na ciebie krzywo? Z domowników? Ktoś przyjechał pobrać ci krew? Zobacz, Clint odpalił się przy szefie i i jakoś po niego nikt się nie zgłosił.. - dodał wzdychając lekko. —Trochę przejmujesz się na wyrost.. Ja wiem, że sporo przeszłaś, sporo się bałaś.. ale tamte czasu nie wrócą.. bo ja tu jestem..— spojrzał jej w oczy. —Słuchaj.. to twoja decyzja.. ale lepiej by domownicy dowiedzieli się od źródła. Wtedy będziesz miała nad tym kontrole. Jak dowiedzą się przypadkiem.. zaufanie runie, choć fizycznie go jeszcze nie ma..— wyjaśnił. —Każdy ma dwie natury. Jedna buduje, druga niszczy. Od ciebie zależy z jakiej strony chcesz się pokazać. Mas dziecko, męża. Nie jesteś tą samą Robin sprzed wyprawy.. zmieniłaś się i możesz im to pokazać..— dodał po chwili. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pon Lip 08, 2024 7:20 pm | |
| Clint wysłuchał spokojnie historii tego jak narodził się ten pomysł. Pokiwał lekko głową na znak, że rozumie. -Jedyne o co się martwię to o to, że może w pokoju dziecka ścian zabraknąć...a raczej wolnego miejsca na nich- Powiedział i uśmiechnął się lekko. Widział, że Asa wzięła sobie naprawdę do serca zadanie jakie sobie wyznaczyła. Z drugiej strony to dobrze. Miała przynajmniej zajęcie i nie zagłębiała się zbyt w rozmyślaniu o swoim starym życiu oraz o tym jak to teraz będzie wyglądać. Czas mijał domownikom w różnym tempie i każdy skupiał się na innych rzeczach. Dopiero, kiedy zaczynał zbliżać się wieczór Clint oznajmił, że musi zająć się jeszcze jedną ważną sprawą po czym uśmiechnął się cwaniacko do Addie. Pocałował ją w policzek a Asę pogłaskał po głowie po czym wyszedł z pokoju dziewczynki, aby przebrać się w bardziej luźny strój, który ułatwi mu trenowanie -Friday...wydaj alarm, aby wszyscy stawili się w sali treningowej. Jak ktoś będzie się opierać to nie daj mu spokoju- Polecił sztucznej inteligencji, a sam zjechał windą na sam dół. Robin nie bardzo miała ochotę na rozmowę o swoich obawach. Loki może i miał trochę racji, ale na razie dziewczyna wolała się nie wychylać za bardzo. Kiedy jej mąż stwierdził, że chce odbić sobie trochę zabranego snu ona kiwnęła jedynie głową i wyszła z sypialni, aby zająć się przyziemnymi sprawami. W końcu i do niej doszedł alarm, który zainicjowała Friday informując o tym, że każdy członek drużyny oczekiwany jest w sali treninegowej -Pogrzało go...o tej godzinie...- Mruknęła do siebie zerkając na zegarek. Było już późno i miała nadzieje na to, że położy się wcześniej spać, ale na to się nie zapowiadało. Loki ponownie mógł doświadczyć niezwykle brutalnej pobudki. Robin weszła do sypialni i zasłoniła sobie uszy -Friday...wiemy...słyszymy daj się przebrać...- Powiedziała głośno, aby komputer uspokoił się nieco -Ona chyba za bardzo do serca bierze sobie wszystkie polecenia...- Westchnęła podchodząc do szafki z ubraniami, aby wyjąć z niej dresy i czarną obcisłą bluzkę na ramiączka. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pon Lip 08, 2024 8:40 pm | |
| Każdy z domowników zajął się swoimi sprawami. Im późniejsza była godzina większość z nich zaczęła podejrzewać, że może uda im się uniknąć dziś zapowiedzianego treningu. Addie, Asa i Clint spędzali razem czas wymyślając ozdoby do pokoju nowego członka rodziny. Rzucali pomysłami, co do tego jak powinien wyglądać pokój dla chłopca, który rósł w brzuchu Addie. Kiedy zaczęło zmierzchać Clint oznajmił, że pora na niego. Uśmiechnęła się do Clinta, a kiedy zbliżył się do niej by złoży pocałunek na jej policzku wyszeptała. —Bądź bezlitosny Niedługo po tym jak Clint wyszedł Addie zarządziła koniec malowania. Prac było sporo, a poza tym zbliżała się pora spania, dla małej. Dziewczyny sprzątnęły stanowiska. Ułożyły prace do wyschnięcia. Addie wzięła małą na dół by przygotować jej kolacje. Loki odpuścił Robin dalsze rozmowy. Nie chciała o tym gadać, to nie będzie jej zmuszał. Wiedziała, że zawsze mogła do niego przyjść z problemem, a on zawsze postara się jej pomóc. Kiedy dziewczyna wyszła z sypialni Loki znów ułożył się na łóżku. Jednak zanim sen na niego spadł po raz kolejny poczytał trochę książkę, obejrzał kawałek nudnego filmu. Nie spodziewał się kolejnej pobudki przez domowego robota. Zacisnął dłonie na poduszce walcząc by nie ryknąć ile miał sił w gardle. Robin weszła do sypialni. Loki spojrzał na nią wściekłym spojrzeniem. —Czy on serio chce wejść na wojenna ścieżkę?— warknął podnosząc się z łóżka. —Zamknij się cholerny robocie— warknął ściągając z siebie koszulkę by założyć czystą. —Jeszcze przyjdzie w łaskę— burknął. Kiedy przebrał się w dres do ćwiczeń ruszył razem z Robin prosto do windy. Zjechali na niższe piętro prosto do sali treningowej, gdzie czekał Clint i cześć ekipowiczów. Oprócz Clinta, nikt nie wydawał się zachwycony pomysłem wieczornego treningu | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pon Lip 08, 2024 11:14 pm | |
| Clint stał spokojnie po środku sali treningowej, w której na razie nie było absolutnie nic. Było to obszerne pomieszczenie wyłożone srebrnymi metalowymi płytami. Na samej górze można było dostrzec za szybą pomieszczenie, które musiało być sterownią. Łucznik obserwował uważnie drużynę, która zaczęła się powoli schodzić. Ostatecznie uśmiechnął się triumfalnie, kiedy dostrzegł Lokiego i Robin. -Clint...nocny trening...naprawdę?- Mruknęła Kate, która w zasadzie liczyła na to, że położy się dzisiaj wcześniej spać, ale jej plany zostały dość mocno zmodyfikowane -Nie możemy tego załatwić jutro? -Nie...- Odpowiedział krótko. Schował dłonie za siebie po czym zaczął przechadzać się wzdłuż linii, którą stworzyli pozostali członkowie drużyny. -Musimy przejść do działania bo niektórym z was zaczyna się nudzić, a kiedy im się nudzi zaczynają się dziać mało pożądane rzeczy- Robin doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że teraz Clint wyciągał po prostu odpowiedzialność zbiorową. Chciał im pokazać co będzie się działo, kiedy będą myśleć tylko o sobie -Część z was ma mniejsze lub większe doświadczenie jeżeli chodzi o pracę drużynową. Inni znacznie dłużej grali do własnej bramki, ale ten czas już minął- Zaczął mówić spokojnie, aczkolwiek stanowczo. Musieli wiedzieć, że kiedy wchodzili do tej sali nie był już ich kolegą, a trenerem i przywódcą w interesie, którego leżało stworzyć zgraną drużynę -Praca drużynowa opiera się na myśleniu znacznie szerszym niż wasz własny tyłek. Nim podejmiecie jakieś działanie musicie wziąć pod uwagę jak wasza decyzja wpłynie na pozostałych, czy im nie zagrozicie...a jeżeli zawalicie czy będziecie w stanie przyjąć na siebie ewentualne konsekwencje tej decyzji. Ocenienie swoich możliwości i zdolności to podstawa. Jeżeli nie macie pewności czy będziecie w stanie coś zrobić to czasami lepiej odpuścić | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pon Lip 08, 2024 11:31 pm | |
| Loki doskonale wiedział, że chodziło o odpowiedzialność zbiorową. Jeśli myśli, że to go w jakikolwiek sposób zmusi do uległości to się myli. On nie będzie uległy. Co najwyżej mogą współpracować natomiast nie uzna Clinta za swojego przywódcę, nie robił tego wcześniej. Nie zrobi i teraz. Będą kłótnie, jak cholera. Być może cześć domowników nie będzie się do niego odzywała jakiś czas. Miał to głęboko gdzieś. Stanął obok Robin, schował dłonie w kieszenie. Patrzył ma podłogę, sufit. Niestety głosu Clinta nie mógł wyrzucić z głowy, ale zamierzał ograniczyć widok. —I nocne treningi mają nam pomóc się zgrać? — zapytał Sam. Nie był przekonany co do tego pomysłu. Już pomijając fakt, że ten trening ewidentnie zawdzięczają Robin i Lokiemu, którzy musieli coś przeskrobać, niestety w lato ciężko było o dobry czas na trening. Wczesny poranek, zanim słońce zdąży się rozkręcić, albo wieczór, ale po całym dniu wysokich temperatur jedyne o czym myślało się wieczorem to odpoczynek. —Nie.. nocne treningi mają nam pokazać, że za wszystko będziemy rozliczani grupowo. Dostał pałeczkę do ręki to teraz będzie się bawił— mruknął. —Nawet dziecko by się zorientowało, że chodzi o odpowiedzialność zbiorową za wybryki.. lubisz łamać prawo? Tutaj to to nie przejdzie..— uniósł się Sam. Nadal miał mieszane uczucia co do Lokiego i miał wrażenie, że brunet robi wszystko by miano o nim jak najgorsze zdanie. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pon Lip 08, 2024 11:46 pm | |
| Clint wiedział, że nie będzie to łatwa przeprawa, oraz wszyscy zorientują się, że ten trening miał tak naprawdę podwójne dno. Loki oczywiście wyłapał to najszybciej i nie omieszkał skomentować jego decyzji. -Uwierz mi...sam wolałbym być na górze. Przejęcie tej pałeczki zobowiązuje mnie do pewnych działań. Jeżeli tobie to nie odpowiada w każdej chwili możesz się wycofać. Nikt ciebie siłą tutaj nie trzyma- Przypomniał mu. Sami podjęli decyzję, że chcą tutaj zostać. Oczywiście drzwi nadal były otwarte i mogli zmienić zdanie jeżeli coś im nie odpowiadało. -No dobra, ale co w zasadzie będziemy robić -Miasto zostało zaatakowane przez wielkich robotycznych agentów, naszym zadaniem jest uratowanie ilu się da cywyli, oraz wyeliminować zagrożenie. Pamiętajcie o czym wam mówiłem. Gramy wspólnie- Powiedział spokojnie-Fridey...udostępnij bronie- Powiedział, a platforma w ziemi rozsunęła się. Z dziury w ziemi wyłonił się metalowy stół na którym były umiejscowione różne bronke. Clint i Kate od razu sięgnęli po łuki. Peter Stwierdził, że ma wszystko tak samo Ant-man -Dobra skoro wszyscy mają wszystko...Uruchom schemat treningu numer 3 na poziomie 4- Wydał kolejne polecenie. Po chwili otoczenie wokół nich zaczęło się zmieniać. Metalowe ściany przybrały kształt wieżowców. Niektóre z nich były zniszczone inne stały w ogniu. Na ulicach znajdowały się porozwalane budki z jedzeniem, oraz kupa gruzu że zniszczonych budynków. -Spider-man...pilnujesz Kate...Falcon i Antman jest drugą drużyną...Loki l, Robin i ja idziemy razem. To, że jesteście podzielni nie oznacza, że macie olać się na innych. Widzicie, że ktoś ma kłopoty reagujecie -To ja zajmę się rannymi- Powiedział Peter i wystrzelił sieć w stronę pobliskiego budynku. Clint przymknął lekko zrezygnowany oczy. -No leć za nim... | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Lip 09, 2024 12:09 am | |
| Loki prychnął cicho pod nosem. Wiedział, że Clint użyje argumentu, że jest tu z własnej woli. Obaj dobrze wiedzieli, że nie jest to takie proste i takie tez nie będzie przez dłuższy czas. Tarcza coś im dała, oni spłacali teraz ten dług i spłacać go będą dopóki tu mieszkają. Obecni skupili się na Clincie kiedy zaczął przygotowywać sale do treningu wydając polecenie Friday. Kiedy wysunęły się stoły z wyposażeniem grupa podeszła zobaczyć, jakim to sprzęt mają do dyspozycji. Sam zgarnął ze stołu broń. Sprawdził magazynek. Loki skrzywił się patrząc na broń. Nie miał zamiaru robić cokolwiek. Jego plan był prosty, przeplatać się do końca ćwiczeń. Nie miał zamiaru się spocić. Pozwoli innym działać. Ruszył za Clintem i Robin. Reszta ekipy rozproszyła się po sali. —Tak w ogóle.. długo to będzie trwało? — zapytał przeskakując po imitacji rozoranej jezdni. Tak bardzo chciał być teraz w łóżku. —Już straciłeś z oczu cześć drużyny. Jak ich sprawdzisz? Czy nie staną w kącie i nie zaczną plotkować— nie miał zamiaru ułatwiać Clintowi zadania, zwłaszcza, że ilość bodźców zaczynała się zwiększać. Niedługo zacznie się robić ciekawie. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Lip 09, 2024 12:27 am | |
| Clint ruszył przed siebie w obranym kierunku. Rozglądał się uważnie na boki uważając na każdy krok jaki wykonywał -Do momentu aż nie pokonamy wszystkich, albo nie odwołam treningu- Odpowiedział spokojnie. Wiedział, że Loki zrobi wszystko, aby tylko podważyć jego sposoby działania, ale nie miał zamiaru się tym przejmować jakoś wybitnie. -Może w taki sposób, że cały trening jest nagrywany...po za tym im dłużej ktoś stoi w miejscu tym większa szansa, że algorytm to wyłapie i znajdzie mu zajęcie- Sala treningowa była przemyślanym pomieszczeniem. Wszystko było dostosowane do tego, aby każdy kto tu wejdzie miał coś do roboty. -W sumie to przecież iluzja...a nie prawdziwe zagrożenie...jak niby...- Urwała na chwilę bo w pewnym momencie poczuła, że ziemia zaczęła drżeć. Popatrzyła na Clinta, który chwycił pewniej łuk w dłoń i nałożył na cięciwę strzałę. W pewnym momencie w kłębie czarnego dymu pożaru dostrzegła mrygające czerwone światło. Zmrużyła lekko oczy przechylając głowę w bok. Nim, jednak zdążyła ustalić co to było. Z dymu wyłoniła się ogromna metalowa ręka a z otworu na jej wewnętrznej stronie wystrzelił czerwony promień, który przerył ziemię prosto w ich stronę. Robin zachwiała się niespokojnie, a po chwili poczuła jak siła odrzutu promienia odrywa jej stopy od ziemi a ona uderzyła plecami w najbliższy budynek. Jęknęła cicho, kiedy po jej kręgosłupie przebiegł nieprzyjemny ból -Hmmm...nieprawdziwe zagrożenie...- Powiedział i wystrzelił pierwszą strzałę, która wleciała prosto w dym. Po chwili usłyszeli głośny huk oraz rozbłysk jakiegoś wybuchu. Po chwili z dymu wyłonił się naprawdę ogromny robot wykonany ze srebrnej blachy. Czerwone ślepia robota wodziły między ich trójką. Robin powoli podniosła się z ziemi otrzepując się z kurzu i brudu. W jej dłoniach zapłonął ogień, a ona zaczęła posyłać ogniste kule w stronę przeciwnika. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Lip 09, 2024 12:47 am | |
| —Uroczo..— skomentował Loki kiedy usłyszał odpowiedź na swoje pytanie. Najchętniej wyszedłby z sali i wrócił na górę, ale wiedział, że Clint nie odpuści i wymyśli kolejne wkurzające zajęcia byle tylko go zdenerwować. Co jak co, ale wkurzali siebie po mistrzowsku. Idąc po pół ruinach miasta Loki rozglądał się uważnie. Musiał przyznać, że robiło to wrażenie. Sala nie wyglądała na bardzo dużą, a powstał w niej taki labirynt. Trochę przypominało mu to scenę z filmu Faceci w czerni. Pierwsze zadanie, kiedy kandydaci na agenta dostali broń i mieli rozprawić się z zagrożeniem. Zatrzymał się kiedy dostrzegł coś poruszające się w dymie. Dobra.. to raczej nie kartonowy kosmita — pomyślał. Uchylił się od promienia, który ich zaatakował. Klasyka. Nie widzieli przeciwnika, a on ich tak. Loki obejrzał się na Robin, która wyładowała na ścianie budynku. Wiedział, że teraz lepiej się nie zbliżać. Po chwili ruda zaczęła atak. —I tak po prostu mamy je rozwalić? — dopytał się ruszając z prawej strony. —Szefa stać na takie zabawki? Znaczy, na duże ilości?— dodał po chwili unikając kolejnej wiązki promienia. Z oddali usłyszał dźwięk metalu obijającego się o.. coś. Kolejne były wystrzały. Ktoś tez trafił na te blaszaki. Loki zaczął budzić swoją magię. Jego dłonie oplotły zielone wiązki. Ruszył sprintem przed siebie, prosto na robota. Złapał go za rękę. Szarpnął, ale nic się nie stało. Robot ani drgnął. Ruszył się dopiero po chwili. Tym razem to kolos szarpnął ręką przerzucając Lokiego na drugą stronę ulicy. Brunet potoczył się po ulicy. Stęknął kiedy w końcu zatrzymał sie pod wrakiem jakiegoś samochodu. Zacisnął usta i zaczął się podnosić. Wyrwał drzwi z wraku i ponownie ruszył na robota. Cisnął drzwiami prosto w metalowe ciało. —Skurwiel..— warknął. —Teraz ty..— rzucił do Clinta poklepując wrak. —Nie jest ciężki.. podnieść, powinieneś podnieść— skrzywił nieco usta. Clint musiał zacząć wykorzystywać swoje zdolności nie tylko do rozgniatania w dłoni słoików, które były mocno zakręcone. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Lip 09, 2024 5:23 pm | |
| -Zaczyna mi już działać na nerwy- Mruknęła Robin czując jak ciało zaczęło ją boleć po niedawnym zetknięciu się ze ścianą. Nie wiele myśląc utworzyła z wiąski ogni długi bicz, który posłała w stronę robota. Pętla owinęła się wokół jego szyi. Clint spojrzał na Lokiego, kiedy ten zaproponował mu, aby spróbował rzucić samochodem w robota. Nie zdążył, jednak wykonać chociażby jednego ruchu, bo po chwili usłyszał pisk Robin, a kiedy spojrzał na nią dostrzegł jak ta po prostu trzymając nadal ognisty bicz w dłoni unosi się w powietrze, bo robot szarpnął mocno głową podrywając ją z ziemi -ROBIN...CO TY DO CHOLERY ROBISZ!- Krzyknął w jej stronę. Dziewczyna w powietrzu ustawiła się w odpowiedni sposób po czym wylądowała na karku olbrzyma, który zaczął machać łapami w różne strony, aby spróbować zdjąć z siebie intruza. Clint wiedział, że wszystko zaczęło się im rozjeżdżać...a utwierdził się w tym, kiedy niedaleko dostrzegł jak Spider-man buja się na swojej sieci, za nim kroczy kolejny z robotów a za nim biegła Kate -CZEKAJ...ZATRZYMAJ SIĘ!- Krzyczała, ale ani pająk ani robot nie byli skorzy do współpracy. -Litości...- Westchnął ciężko. W tym czasie Robin próbowała jakoś przedostać się na głowę robota, aby spróbować stopić mu oczy, ale kiedy tylko zaczęła swoją wspinaczkę, poczuła jak silna i metalowa dłoń zaciska się wokół jej ciała. Zaczęło brakować jej powietrze w płucach, a każda nawet najmniejsza kość w jej ciele zaczęła trzeszczeć. Zrobiło się jej ciemno przed oczami. Ostatkiem sił próbowała jakoś się uwolnić, ale metalowe palce zasikały się coraz mocniej na jej ciele -Cholera...zaraz zrobi z niej marmoladę...- Powiedział i ruszył szybko w stronę samochodu. Chwycił palcami za podwozie, zacisnął usta w wąską linię i napiął wszystkie mięśnie. Wóz drgnął lekko, a po chwili jego koła oderwały się od ziemi. Łucznik szybko oszacował trajektorię lotu i po prostu cisnął wrakiem prosto w głowę robota. -Łap ją...- Rzucił do Lokiego, kiedy maszyna zatoczyła się, a uścisk jej palców zelżał wypuszczając dziewczynę, która leciała bezwiednie w dół.
| |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Lip 09, 2024 5:55 pm | |
| Loki czekał na to aż Clint podejdzie by wytłumaczyć mu jak ma zabrać się do tego by zmusić mięśnie do większego wysiłku. Jednak zanim dążyli zrobić cokolwiek Robin zaczęła swoje popisy. Loki spojrzał na nią z szeroko otwartymi oczami. Tez mu się to nie podobało, ale starał się nie dokładać zmartwień w chwili gdy wszędzie czają się roboty które mogą ich skrzywdzić. Brunet zaczął iść w stronę Robin i robota by ściągnąć ją z blaszanego ciała, ledwo uchylił się przez lecącym wrakiem. —Ty masz super wzrok czy ślepotę?— krzyknął do Clinta oglądając się na niego. Niestety po chwili łucznik zwrócił jego uwagę na ledwo przytomną rudą. —Oj..— westchnął i po chwili szepnął pod nosem zaklęcie, które aktywowali jego buty. Zaszła biec robiąc naprawdę dalekie kroki wznosząc się w górę. Złapał Robin i po chwili zaczął schodzić na dół. Klęknął na bruku sadzając dziewczynę. Podtrzymywał ją jedną ręką obejmując mocno. —Robin..— próbował ją ocucić. —Kończ to.. pozabijasz nas a nie wytrenujesz— rzucił do Clinta. —Robin..— znów zwrócił się do żony. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Lip 09, 2024 6:18 pm | |
| Clint spodziewał się tego, że nie ukończą tego treningu z niesamowitymi wynikami, ale jednocześnie nie sądził, że będzie aż tak źle. Każdy działał po swojemu, nie było żadnego planu. -Friday...zakończ symulacje...- Wydał polecenie a po chwili miasto zaczęło znikać, a oni znowu znajdowali się w pustej sali treningowej. Łucznik od razu odszukał wzrokiem pozostałych członków drużyny. Wszyscy byli zdyszani, niektórzy mieli pojedyncze zadrapania na twarzy. Po ich minach od razu wiedział, że dostali po łbie i nie udało się im osiągnąć raczej zbyt wiele. Clint spojrzał na Robin w ramionach Lokiego i podszedł do nich po czym kucnął przy dziewczynie. Oddychała -Nic jej nie będzie...odeśpi i wróci do formy- Zapewnił Lokiego -Mam nadzieję, że teraz rozumiecie o czym mówiłem...pchanie się na pierwszy plan, brak komunikacji. Podczas prawdziwego zagrożenia jej...- Wskazał na nieprzytomną dziewczynę -Samowolka zakończyłaby się fatalnie nie tylko dla niej, ale dla wszystkich nas...a i pewnie też dla ludzi- Wyjaśnił prostując się -Na dzisiaj koniec...idźcie się umyć, przebrać i odpocząć...jutro o dziewiątej widzimy się ponownie tutaj- Nie miał zamiaru im odpuścić tak łatwo. Jeżeli osiągną coś to tylko dzięki treningom. -Weź ją do sypialni...jak będzie się na coś skarżyć to poinformuj mnie- Polecił Lokiemu po czym sam ruszył za pozostałymi w stronę wyjścia z sali, aby udać się na wyższe piętro. Tam od razu skierował się w stronę sypialni. Wszedł do środka i westchnął ciężko -Oni są beznadziejni...- Mruknął opierając się o powierzchnię drzwi. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Lip 09, 2024 6:58 pm | |
| Loki jeszcze kilka razy próbował ocucić Robin ale bez skutecznie. Teraz trochę bardziej zaczynał rozumieć o co chodzi z tym zacieśnianiem więzi w drużynie. Nie mogli walczyć obok siebie i nie patrzeć na konsekwencje swoich działań. Westchnął ciężko kiedy Clint podszedł sprawdzić co z dziewczyną. Loki kiwnął głową. Kiedy Clint skończył przemowę brunet dźwignął żonę podnosząc się z nią. Zacisnął dłoń na jej nogach, pod kolanami rudej. Zaczął powoli wychodzić z sali. Reszta odsunęła się by mógł wjechać z Robin pierwszy. Odrazu ruszył do pokoju. Ułożył ją na łóżku. Ściągnął jej buty i nakrył kocem. Poszedł pod prysznic. Odkręcił na maksa gorącą wodę. On tez musiał się zdrzemnąć. Dziś on będzie musiał wstawać do dziecka. Addie uśpiła Asę opowiadając jej historie o bohaterach nordyckich. Nie chciała by jej tożsamość jako pół asgardka zginęła. Była częścią innego świata i chciała by zawsze o tym pamietała. Kiedy mała usnęła ciężarna zeszła na dół by posprzątać po kolacji. Miała cicha nadzieje, że może trening skończy się wcześniej, jednak kiedy nikt nie nadchodził wróciła na górę i zaczęła szykować się do spania. Wzięła gorącą kąpiel. Wyszła z łazienki ubrana w lekką bawełniana koszule nocą wiązaną tasiemką na wysokości piersi i białą bieliznę. Usadowiła się na łóżku z butelką balsamu i zaczęła wcierać powoli go w skórę na brzuchu, a po chwili zaczęła rozprowadzać go na nogi. Wtedy do sypialni wszedł Clint. Ton jego głosu wskazywał, że nie poszło dobrze. —Nie mów, że spodziewałeś się cudów Kochanie— jęknęła próbując dojechać palcami na koniec łydki. Jednak przed duży ciążowy brzuch nie było to możliwe. —Ale pierwsze koty za płoty.. jutro będzie lepiej. — uśmiechnęła się lekko do niego i znów zaczęła próbować wysmarować nogi balsamem. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Lip 09, 2024 7:56 pm | |
| Clint przymknął oczy po czym podszedł do Addie. Kucnął przy niej o chwycił jedną jej nogę w swoje dłonie po czym zaczął rozprowadzać balsam tam gdzie ona nie była w stanie dosięgnąć. -Spodziewałem się tego, że będzie trochę lepiej. Robin została obezwładniona, Loki dał sobą wytrzeć ziemię. Peter i Kate urządzili gonitwę...Na prawdziwej misji wszyscy byśmy już nie żyli. Symulacja jest ustawiona tak, aby przeciwnicy uwzględniali potencjalne potknięcia i niewykorzystywali ich tak...w rzeczywistości...byłoby po nas- To, że chciał pokazać im, że praca w drużynie jest ważna to jedno, ale naprawdę spodziewał się chociaż odrobiny profesjonalizmu. Zamiast tego czuł się tak jakby miał pod opieką początkujących bohaterów, a nie ludzi, którzy mają w tym temacie jakieś doświadczenie -Plus jest taki, że Loki chyba wreszcie zrozumiał, że musi zacząć na pierwszym miejscu stawiać drużynę a potem siebie | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Lip 09, 2024 8:29 pm | |
| Addie uśmiechnęła się kiedy Clint przy niej kucnął. Nie opierała die kiedy złapał za jej nogę i po chwili zaczął rozprowadzać krem na jej skórze. Oparła się wygodnie o stos poduszek jaki zdążyła sobie wcześniej ułożyć i uśmiechając się pod nosem przymknęła oczy. Uwielbiała kiedy jej dotykał. Po jej ciele przechodziły przyjemne dreszcze. Mruknęła zadowolona kiedy palce Clinta zaczęły przesuwać się po coraz większej powierzchni jej nogi. —Uwierzę jak zobaczę— zerknęła na mężczyznę spod przymkniętych oczu. Nie chciało jej się wierzyć, że Loki tak szybko zmieni styl swojego życia. Blondynka rozsznurowała koszule i po chwili nachyliła się by nabrać kolejnej porcji balsamu i zaczęła wpasowywać go w szyje zjeżdżając palcami aż do mostka. —Jak to kiedyś mówiłeś.. niczego nie oczekuj, wszystkiego się spodziewaj — westchnęła wyciągając szyje by nasmarować się dokładnie. —To dopiero pierwsza rudna, kubeł zimnej wody na głowie. Nie wiem co tam się działo, ale z tego co mówisz było kiepsko.— mruknęła podsuwając mężczyźnie drugą nogę. —Spokojnie.. masz czas by wymyślić jak ich pokierować. Poza tym masz mnie.. tez coś tam wiem— uśmiechnęła się pod nosem. W końcu z grupy pokojówek i pomywaczek utworzyła oddział tarczowniczek, które nie bały się stawić czoła Heli. —Coś mi się wydaje, że powinieneś zacząć z nimi od zera.. jak z dziećmi w przedszkolu. Może zacznijcie od siatkówki, albo meczu koszykówki. Dla rozgrzewki..— zaśmiała się pod nosem. —Trochę mocniej —jęknęła cicho kiedy dłoń Clinta przesuwała się po jej łydce. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Lip 09, 2024 8:52 pm | |
| Clint wzmocnił nieco ucisk swoich palców, kiedy wmasowywal balsam w łydkę dziewczyny. -Hmmm...a potem pójdziemy wszyscy na pizze albo kebaba- Mruknął bez przekonania. Nie wydawało mu się, aby Rzucił wszystkich na głęboka wodę. Takie treningi były podstawowe, nie bez powodu wybrał taki poziom trudności. Przecież wszyscy zebrani mieli za sobą już kilka akcji, wiedzieli jak działać. Wydawało mu się, że dodanie do tego wszystkiego trochę współpracy nie będzie takie trudne. Clint zerknął na kobietę, kiedy ta zaczęła rozprowadzać balsam na szyi I uśmiechnął się pod nosem -Robisz to specjalnie...- Szepnęł i przesunął swoją dłoń nieco wyżej wjeżdżając na jej udo. Addie jak nikt wiedziała co zrobić, aby obudzić w nim pożądanie, a nie musiała robić wcale wiele. Była piękna i ponętną kobietą. Często wystarczył jej uśmiech, aby Clint był w stanie zrobić dla niej dosłownie wszystko -W sumie...widziałem, że się zdziwiłaś, kiedy powiedziałem, że chce najpierw z wami spędzić czas, a potem potrenować. Co w tym było takiego dziwnego? | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja | |
| |
| | | | W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |