|
| W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Sie 08, 2024 9:31 pm | |
| Asa z ulgą przyjęła, że Clint przystał na jej propozycje. Złapała go mocno za ręce i powoli podciągnęła się na równe nogi. Złapała go mocno w pasie i razem wyjechali z lodowiska. Odetchnęła z ulga dopiero w tego kiedy usiadła na ławce. Przesunęła dłonią po głowie rozcierając bolące miejsce. Ten upadek nieco ją podłamał. Zniechęcił do dalszych prób. Zabolało wiec chciała się wycofać. Spojrzała na opiekuna kiedy zaczął ją pocieszać. Podążyła za jego wzrokiem kiedy pokazał jej na przykładzie jakiegoś nieszczęśnika, że każdy może mieć problem z łyżwami. Asa zachichotała cicho kiedy zobaczyła jak nieznajomy mężczyzna omal się nie przewrócił. —To trudne.. nie sądziłam, że aż tak. — powiedziała nieco smutniejszym tonem. Asa kiwnęła głową kiedy Clint przypomniał jej jedną z ważnych życiowych lekcji. —Ale trzeba odrazu się podnosić? Nie można poczekać aż ból trochę przejdzie i znów spróbować?— zapytała. —Kiedyś.. jak mieszkałam w Asgardzie..chodziłam z braćmi na ich zajęcia z zaklęć… tata zawsze powtarzał, że można osiągnąć wszystko.. dzięki determinacji i czystemu umysłowi. Wali nie umiał być cierpliwy.. szybko się złościł kiedy coś mu nie wychodziło.. wtedy tata kazał mu zamknąć oczy, wziąć głęboki wdech i spróbować jeszcze raz.. czasem mu wychodziło.. a czasami nie— uśmiechnęła się pod nosem. Oparła głowę na ramieniu Clinta. Obserwowała jak inni jeżdżą na łyżwach. Starała się przypatrzeć kiedy trzeba zmienić nogę, jak siebie poradzić kiedy zacznie się chwiać. —Możemy spróbować jeszcze raz?— zapytała unosząc na niego wzrok. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Sie 08, 2024 9:44 pm | |
| -Determinacja, cierpliwość to wszystko pomaga i jest bardzo przydatne, ale musisz zapamiętać jedno. Nie urodził się jeszcze taki, który wszystko umie od razu...Nawet jeżeli wujek Loki sprzedaje ci inne historie o swoich zdolnościach- Loki lubił zgrywać naturalnie silnego i inteligentnego, ale on, Robin I Addie znali prawdę. To co umiał on w tej chwili osiągnął tak naprawdę cholernie ciężka pracą, nauką...która pewnie z początku nie dawała żadnych efektwo, ale z czasem trening zaczął się opłacać. Odczekał chwilę, aż dziewczynka odpocznie. Naturalnie jeżeli stwierdziłaby, że już nie chce to do niczego by jej nie zmusił, ale na szczęście podjęła inna decyzję. Popatrzył na nią i kiwnął lekko głową uśmiechając się. Ponownie ruszyli w stronę lodowiska. Najpierw on wszedł na lód, a potem wyciągnął dłonie w stronę Asy, aby i jej pomóc na początku złapać równowagę. Tak jak wcześniej stali blisko barierek, tak na wszelki wypadek -Pamiętasz, jak poczujesz, że się chwiejesz, złap się barierki- Przypomniał jej -No powoli...najpierw jedną nogą.do przodu, a potem drugą...powoli. Płynność przyjdzie z czasem | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Sie 09, 2024 1:35 pm | |
| —Wujek opowiada różne historie— zaśmiała się cicho. Loki miał charakterystyczna cechę. Jego historie były zwykle bardzo barwne, specjalnie ubarwianie by były ciekawsze i bardziej interesujące dla odbiorcy. Asa zawsze lubiła słuchać jego opowieści, oczywiście we wszystko mu wierzyła, ale na szczęście Loki nie opowiadał jej niestworzonych bajek, choć czasem trudno było uwierzyć, że przeżył to na własnej skórze. Asa z determinacja podeszła do granicy lodowiska. Wtedy dopadł ja strach, przed upadkiem. Przełknęła głośno ślinę ale po chwili ruszyła do przodu. Spojrzała na Clinta by upewnić się, że nigdzie się nie wybiera i będzie czuwał nad tym by nie zrobiła sobie krzywdy. Złapała go mocno za ręce. Ugięła kolana. Powoli zbliżyli się do barierki. Asa puściła opiekuna. Wyciągnęła ręce na boki by lepiej jej było utrzymać równowagę. Przesunęła prawa nogę do przodu, a po chwili lewą. Nie czekała już do ostatniej chwili aż zacznie się chwiać by zmienić nogę. Zrobiła może trzy kroki i znów się zachwiała. Złapała się barierki, przyciskając się do niej. Uspokoiła oddech, ponieważ znów poczuła lęk przed upadkiem. Kiedy udało się jej uspokoić podjęła kolejną próbę. Postawiła stopy na lodzie. Odczekała aż inni jeżdżący ją miną. Znów wyciągnęła ręce na boki i spróbowała jeszcze raz. Tym razem wydawało się jej, że lepiej załapała o co chodzi. Jechała do przodu, powoli, mając w zasięgu dotyku barierkę. Nagle przeciwległą ściana zaczęła się zbliżać. Była zdeterminowana by dojechać do końca. Nieco mocniej się rozpędziła. Wyciągnęła ręce przed siebie. Zatrzymała się na barierce. Uśmiechnęła się do siebie. Powoli zaczęła się przekręcać. —Widziałeś? Widziałeś tato?— wykrzyknęła radośnie. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Sie 09, 2024 7:28 pm | |
| Clint obserwował z bezpiecznej odległości to jak Asa próbowała po raz kolejny przesunąć się po lodzie chociażby o milimetr. Początki ponownych prób jak było do przewidzenia, ani były proste, ale tym razem mała reagowała szybciej, kiedy czuła, że ponownie sie wywróci. W końcu ruszyła przed siebie. Najpierw stawiała małe kroczki, a jej ciało przesuwało się do przodu. Clint ruszył za nią tak dla bezpieczeństwa, gdyby ponownie miała się zachwiać, ale tym razem było inaczej. Asa przyspieszyła nieznacznie chcąc najwyraźniej pokonać.obraną przez siebie trase. Kiedy zatrzymała się w końcu po drugiej stronie i zawołała do niego Clint zatrzymał się i uśmiechnął się po czym zaklaskal kilka razy w dłonie. -Świetnie...widzisz trochę praktyki wystarczy...No i cierpliwości- Dodał i podjechał do niej po czym pogłaskał po głowie. Był z niej naprawdę dumny. Pomimo trudności podjęła próbę i udało się jej to. -Jestem dumny..naprawdę | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Sie 09, 2024 8:07 pm | |
| Asa była z siebie bardzo zadowolona. Do tego sprawiła, że Clint był z niej dumny. To było dla niej ważne. Starała się zawsze robić tak by rodzice byli dumni. Nie potrzebowała wiele do szczęścia. Zawsze była miła i grzeczna dla każdego. Asa nie pamietała by jej tata kiedyś powiedział, że jest z niej dumny. Nie raz zapewniał ją o tym, że nie pozwoli by stała się jej jakakolwiek krzywda, że jest jego skarbem. Jednak o dumie nic nie mówił. W sumie to rzadko kiedy mówił miłe rzeczy, mimo to Asa wiedziała, że ją kocha. Clint był zupełnie inny. Rozmawiał z nią o wszystkim, mówił miłe rzeczy bardzo często. Dziewczynka objęła go w pasie i mocno przytuliła. Po chwili uniosła głowę i spojrzała mu prosto w oczy. —Co to? W drugą stronę?— zapytała z uśmiechem na ustach. Odsunęła się od opiekuna i po chwili ustawiła się do startu. Odepchnęła się lekko od barierki i ruszyła przed siebie. Najpierw powoli nabierała rozpędu. Dojechała w spokoju przed polowe lodowiska jednak wtedy obok niej przemknęła szybko grupa starszych dzieciaków. Tarasując jej drogę. Asa zachwiała sie i upadła na brzuch, a siła rozpędu sprawiła, że przejechała jak pingwin kawałek do przodu. Usłyszała śmiechy za sobą. Jej policzki zaczerwieniły się ze wstydu. Jej serce zabiło szybciej. Próbowała się podnieść ale nerwy które ją ogarnęły nie pozwalały na to by ruszyła choćby palcem. Nagle w jej głowie pojawiła sie myśl, że jednak nie jest powodem do dumy. Po chwili usłyszała ściszone krzyki. Dzieciaki, które jeszcze przed chwilą się z niej nabijały zaczęły się przewracać wpadając na siebie na wzajem. Wyglądało to tak jakby ktoś przez chwile nimi sterował. Zahaczali o swoje ubrania. Rozsznurowywały im się łyżwy. Dwóch chłopców zderzyło się głowami co wywołało uśmiech na twarzy Asy, a po chwili zaczęła się śmiać z ich upadków. Udało się jej usiąść na lodzie i odprowadziła dzieciaki wzrokiem kiedy w pośpiechu wyjeżdżali z lodowiska. Loki uśmiechnął się pod nosem. Nie mógł się powstrzymać. Pochylił się po chwili zatrzymując przed sobą sanki na których zjeżdżała Robin z Varinem. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Sie 09, 2024 8:25 pm | |
| -Jasne śmigaj- Powiedział i ruszył za Asą dostosowywujac się do jej prędkości. Zatrzymał się, jednak w pewnym momencie, kiedy grupka dzieciaków na nią wpadła co skutkowało tym, że dziewczynka ponownie wylądowała na Łodzi. Łucznik zmarszczył brwi. Wiele rzeczy był w stanie darować, ale hamstwa nie. Dlatego miał zamiar już podjechać do tych gówniarzy i powiedzieć im kilka słów, ale wtedy wydarzyło się coś dziwnego. Młodzież nagle zaczęła się wywracać, lyzwy im się rozwiązywały co skutkowało ich licznymi upadkami. Domyślał się czyją była do sprawa. Był tutaj tylko z jedną osobą, która mogła.do tego doprowadzić. Westchnął cicho i uśmiechnął się lekko po czym ruszył w stronę Asy. -Nie martw się....Może I jesteś wiekiem od nich młodsza, ale mądrzejsza i bardziej zdolna...mogę się założyć- Powiedział pomagając jej ponownie ustać na nogach. Robin po raz kolejny zjeżdżała z Varinem na sankach. Malec nadal miał sporo radości z tego, ale kiedy robili chwilę przerwy dostrzegała, że chłopiec coraz częściej przymykał oczy. Zeszła z sanek i podeszła do męża. -Chyba czas wracać...małego trzeba nakarmic, po za tym widzę, że jest już zmęczony- Wyjaśniła trzymając Varina na rękach, a mały od razu skorzystał z okazji i oparł głowę o jej ramię przymykając ponownie oczy | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Sie 09, 2024 8:45 pm | |
| Asa z ochota przyjęła pomoc Clinta kiedy ten próbował ją podnieść. Skrzywiła się nieco kiedy poczuła ból. Otrzepała kombinezon z drobinek lodu. Kiedy dotknęła dłońmi zimnej, mokrej powierzchni westchnęła cicho i odrazu wyciągnęła z kieszeni rękawiczki. —Może na dziś wystarczy.. zimno mi już — powiedziała cicho. Zaczęła pociągać nosem co było kolejnym objawem, że powinna się rozgrzać. —Następnym razem pójdzie mi lepiej. Prawda?— zapytała z nadzieją. Nawet jej się podobało, oprócz bolących miejsc, na których na pewno będą siniaki. Bolały ją kolana, łokcie i trochę głowa, kiedy dotykała miejsca, w które się uderzyła. Złapała Clinta za rękę i tym razem trzymając się go mocno ruszyła do wyjścia. Kiedy postawiła stopy na twardym gruncie obejrzała się na lodowisko. —Ale wrócimy tu? Jazda na łyżwach jest trudna, ale fajna— powiedziała siadając na ławce. Cierpliwie czekała aż Clint zdejmie jej łyżwy i przyniesie buty, w których przyjechała. Loki uśmiechnął się lekko do malca kiedy ten obdarzył go szerokim uśmiechem. Wywrócenie kilku gówniarzy zdecydowanie poprawiło mu humor. —Jasne.. pewnie. Daj, ja go wezmę. Zaraz ci uśnie na rękach..— powiedział wyciągając ręce do małego. Przejął dziecko od Robin. Przytulił go do siebie. Zerkał w stronę lodowiska, gdzie Asa i Clint również się przebierali. —Zobacz.. i może trafimy na darmową taksówkę..— powiedział do niej, uważając by ton jego głosu nie był zbyt głośny by nie przeszkadzać Varinowi w drzemce, która na pewno zacznie już teraz. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Sie 09, 2024 9:02 pm | |
| Robin przekazała ostrożnie syna Lokiemu i uśmiechnęła się lekko, widząc, że malec naprawdę za chwilę odleci. -Może przy odrobinie szczęścia uda się przespać całą noc...kto wie- Varin już na szczęście coraz rzadziej się budził w nocy, ale nadal czasami musiała wstawać do niego, aby nakarmić, przewinąć, czy po prostu ponownie uśpić. -Miał dzisiaj trochę emocji- Dodała i pogładziła syna po pleckach i chwyciła sznurek od sanek po czym razem z Lokim ruszyła w stronę Clinta I Asy. Clint akurat uporał się że sznurowadłami łyżew i zakładał Asie jej zwykle bity, po czym sam usiadł na ławce i zaczął ściągać swoje lyżwy. -Możemy już wracać...mały jest śpiący, a nie chce aby zasnął mocniej na tym chłodzie- Powiedziała podchodząc do nich. Clint zerknął na malca wtulonego w ramię Lokiego i kiwnął lekko głową. -Chodźmy...w domu wypijemy coś ciepłego i zjemy...I wrócimy tu kiedy będziesz chciala- Zwrócił się w stronę Asy. Kiedy uporał się z zakładaniem swoich butów, wszyscy ruszyli w stronę wyjścia z parku do samochodu. Załadowali sanki i wózek Varina do bagażnika. Clint przypiął Ase na foteliku, a Robin włożyła do fotelika Varina -Usiądziesz z nim z tyłu?- Zwróciła się do męża, a ona sama siadła z przodu obok Clinta. Po chwili ruszyli już ulicami Nowego Jorku prosto do bazy. Trasa minęła im szybko i po chwili zajechali już pod dom. Clint wyładował wszystkie rzeczy z bagażnika. Robin ruszyła z malcem na rękach do domu. -Co już...tyłki wam pomarzły?- Zapytał się Scott siedząc w kuchni przy stole -Varin już przysypia, to czas jego drzemki- Odpowiedziała I skierowała się w stronę sypialni, aby przebrać malca, nakarmić i położyć w kołysce. -Jesteśmy...- Zawołał Clint wchodząc do domu i ściągając z siebie kurtkę, buty i rękawiczki | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Sie 09, 2024 10:03 pm | |
| Loki mrugnął okiem do Asy kiedy ich spojrzenia się spotkały. Może i to co zrobił nie było wychowawcze, ale nikt się nie zorientował. Jemu poprawił się humor, a i Asa nie zeszła z lodu smutna więc wszystko było w porządku. —Będzie spał jak suseł.. wyszalał się na świeżym powietrzu.. to go uśpi. Prześpi się teraz, a potem padnie na noc.. zobaczysz — odpowiedział jej kierując się w stronę auta. Asa złapała Clinta za rękę wstając z ławki. Kiwnęła głową kiedy powiedział, że będą mogli tu wrócić kiedy będą chcieli. Na pewno będzie chciała wrócić, ale narazie miała dość nowych siniaków. Wspięła się do samochodu i poczekała cierpliwie aż Clint zapnie ją w foteliku. Loki z trudem wgramolił się na tył samochodu. Jednak jakoś udało mu się przetrwać podróż. Rozmawiał z Asą o jej pierwszych próbach jazdy na łyżwach. Kiedy wrócili do domu Loki zajął się dopięciem ledwo przytomnego Varina. Malec zdążył usnąć w samochodzie, jednak trzeba go było przenieść na łóżko. Kiedy weszli do domu Asa odrazu zajęła się rozbieraniem. Odstawiła buty na półkę i ruszyła w głąb domu. —Cześć wujek— przywitała się ze Scottem. Przeszła po kuchni. Zwykle kiedy wraca do domu jej mama kręci się właśnie w kuchni. Teraz nie było po niej śladu. Zanim zdążyła o nią zapytać usłyszała, jak ktoś schodzi po schodach. Uśmiechnęła się widząc Addie. Kobieta uśmiechnęła się do córki. —Moja księżniczko..— uśmiechnęła się do małej podchodząc do niej. Objęła ją ramieniem. —Jak było na sankach.. opowiadaj— powiedziała prowadząc ją z powrotem do kuchni. —No… — zawahała się przez chwile. Nie chciała martwić mamy swoim napadem płaczu. Wiedziała, że będzie się tym przejmować i pewnie tez się zasmuci. — Fajnie.. ale jeszcze lepiej było kiedy uczyłam się jeździć na łyżwach.. tata mnie uczył— powiedziała z uśmiechem oglądając się na Clinta. Addie uniosła wzrok i spojrzała na Clinta z uśmiechem. Naprawdę się cieszyła, że znaleźli z Asą wspólny język. —Jak sobie radziłaś? To chyba trudne — zagadała —Trochę tak.. ale tata mnie pilnował.. całkiem dobrze mi szło.. chyba— uśmiechnęła się niezręcznie. —Jaki werdykt?— zapytała Clinta. —Siadajcie.. przygotuje wam coś dobrego na rozgrzanie — powiedziała i po chwili ruszyła między szafki. Mijając Clinta zatrzymała się na chwile i złożyła na jego ustach delikatny pocałunek. —Ale jesteś zimny.. — szepnęła cicho. Kiedy tylko poczuła dotyk jego zmarzniętej skóry odrazu przeszedł ją dreszcz. —Koniecznie musisz się rozgrzać— uśmiechnęła się lekko. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Sie 09, 2024 10:17 pm | |
| Scott pomachał dziewczynce, kiedy ta przywitała się z nim. Jedno trzeba było przyznać. Asa skradła serca wszystkich w tym domu i mało kto potrafił jej odmówić. Więc miała każdego na skinienie. Clint przeszedl przez dom wchodząc do kuchni, a po chwili uśmiechnął się w stronę blondynki, kiedy zeszła z góry. Asa od razu opowiedziała o przeżyciach dzisiejszego dnia, ale zgrabnie ominęła te fragmenty o których mówić nie chciała. Clint nie chciał jej teraz zdradzać. Z drugiej strony nie był pewien czy powinien to robić. -Naprawdę świetnie sobie radziła. Trochę treningu i kto wie...Może będzie kolejną mistrzynią w jeździe figurowej- Powiedział po czym odwzajemnił pocałunek Addie -Mróz naprawdę mocno chwycił- Wyjaśnił po czym usiadł przy stole w kuchni. Musiał przyznać, że powrót do ciepłego domu po siedzeniu na dworze było naprawdę przyjemne. -A tobie jak dzień minął?- Zapytał się zaciekawiony, chociaż spodziewał się jaka usłyszy odpowiedź, ale u tak interesowało go to czym zajmowała się dziewczyna. -Peter wyszedł?- Spojrzał na Scotta a on kiwnął lekko głową -Powiedział, że Spidercop... musi powrócić do swojego partnera...co kolwiek to znaczy- Mruknął wzruszając lekko ramionami. Clint domyślał się, że poszedł pogadać że swoją wtyczką w policji, ale jak to Peter...rzadko był w stanie powiedzieć coś w normalny sposób. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Sie 09, 2024 10:42 pm | |
| Addie zaczęła przygotowywać gorącą czekoladę dla swoich zmarzluchów, jednak mina Scotta mówiła wyraźnie, że również nie odmówi, co dziewczyna przyjęła z uśmiechem i wyciągnęła jeszcze jedną szklankę. Kiedy Clint zapytał o jej dzień w sumie nie wiedziała co odpowiedzieć. Nic ciekawego się nie dzieje. —Przebrałam dziecko, nakarmiłam dziecko, uśpiłam dziecko..— wymieniła swoje główne zadania dnia, które powtarzały się raz po raz. —O i złożyłam pranie.. i gdzieś zadarłam sobie paznokieć— uniosła dłoń, w której palec lewej dłoni był owinięty plastrem na wysokości płytki paznokcia. Kiedyś regularnie dbała o swoje dłonie, oczywiście kiedy nie walczyła mieczem od którego robiły się koszmarne odciski. Teraz przy dziecku nie miała wiele czasu by o siebie dbać, choć robiła co mogła by wyglądać jak należy choć jej ciało cały czas się zmieniało wracając do stanu z przed ciąży trwało to długo i jeszcze potrwa pomimo tego, że jej ciało regenerowało się szybciej niż przeciętnej kobiety. —Straszne nudy— westchnęła z lekkim uśmiechem. Kiedy napoje były gotowe wycisnęła na wierzch nieco bitej śmietany. Podała do stołu gorące napoje do rozgrzewki. Sama ograniczała słodycze. Chciała jak najszybciej wrócić do formy więc słodycze musiały pójść w odstawkę. —Smacznego— powiedziała uśmiechając się do obecnych. —Peter powiedział, że da znać jak się czegos dowie— dodała kończąc wypowiedz Scotta.
Ostatnio zmieniony przez Adelaide Odynsonn dnia Pią Sie 09, 2024 11:03 pm, w całości zmieniany 1 raz | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Sie 09, 2024 10:53 pm | |
| -Czyli mamy jeszcze troszkę spokoju- Powiedział spokojnie i upił kilka łyków ciepłego napoju. W sumie dziwił się, że Fury nie dał jeszcze znaku życia. Może uznał, że nie potrzebują zachęty do działania, albo tarcza po prostu zaczęła zbierać informacje, aby później im przekazać szczegóły, które będą mogły rzucić więcej światła na całą te sprawę, bo jak na razie nie wiedzieli zbyt wiele. Po chwili do nich dołączyła Robin, która usiadła na wolnym krześle -Mały tylko dotknął główką poduszki i odleciał -Miał dużo atrakcji dzisiaj to jest zmeczony- Odpowiedział Clint, a dziewczyna kiwnęła lekko głową. Chociaż jej nadopiekuńczość dawała.o sobie znać, to musiała przyznać, że Loki miał rację. Malec potrzebował nieco ekscytacji. Nie mógł przecież cały czas siedzieć w domu, chociaż z perspektywy Robin tak byłoby bezpieczniej. Musiała, jednak uświadomić sobie to, że nie będzie w stanie uchronić syna przed złem całego świata. -Addie...spędzimy dzisiaj wieczór w dwójkę...co Ty na to?- Zapytał się jej. Chcial jej też poświęcić trochę czasu, aby nienczula się niedoceniona. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Sie 09, 2024 11:39 pm | |
| W tej rzeczywistości życie wyglądało zupełnie inaczej. Nie było już służby, która robiłaby za Addie lwią cześć obowiązków domowych by ona mogła zająć się ogromem innych obowiązków. Tak naprawdę musiała uczyć się wszystkiego od nowa, by jakoś funkcjonować. Na szczęście nie musiała biegać z mopem po całym domu. Raz w tygodniu przyjeżdżała ekipa sprzątająca, która zajmowała się porządkami. Addie pilnowała porządku i ganiała każdego, komu bałagan wymykał się spod kontroli. Blondynka uśmiechnęła się do Robin kiedy weszła do kuchni. —Świeże powietrze to najlepszy usypiacz dzieci.— dodała ścierając resztki kakao z blatu stołu przy pomocy wilgotnej ścierki. Kiedy Clint zapytał ją o wspólny wieczór uniosła na niego wzrok i uśmiechnęła się lekko. — Chętnie— powiedziała z uśmiechem patrząc mu w oczy. Już minęło trochę czasu odkąd mieli czas dla siebie. Choć miała przedziwne wrażenie, że ich wieczór może zostać przerwany. W końcu musieli odnieść naszyjnik, a narazie nie było jeszcze o nim żadnych konkretnych wieści. —Ale ja też chcę— powiedziała Asa sprzeciwiając się planom dorosłych. Addie uśmiechnęła się do córki. —Obawiam się, że będziesz już wtedy spać. —Nie.. nie będę.— upierała się. —Kto się sprzeciwia niepodzielnej królowej tego domu..— wtrącił się Loki wychodząc do holu z windy. Przeszedł za stołem i stanął za Asą i po chwili poczochrał ją po włosach. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Sie 09, 2024 11:48 pm | |
| Clint uśmiechnął się lekko, kiedy Asa upierała się, że ona też chce spędzić z nimi wieczór. Clint wstał od stołu i podszedł do Addie obejmując ją lekko w pasie -Oj pozwól jej...- Powiedział z zadziornym uśmiechem -Posiedzi, obejrzy z nami jakąś komedie romantyczną, a my będziemy pokazywać jak bardzo się kochamy- Dodał po czym odwrócił Addie w swoją stronę i złożył delikatny pocałunek na jej ustach. Wiedział, że dla dzieci okazywanie taki uczuć zazwyczaj było dość paskudne, chciał wierzyć, że i w wypadku Asy też tak było. Jak pomyśli tylko o tym, że spędzi czas z rodzicami, którzy cały czas będą spijać sobie z dzióbków to ostatecznie uzna, że pójście spać nie było wcale takim złym pomysłem -Co ty na to słoneczko...promyczku mojego życia...- Powiedział tak przesłodzonym głosem, że aż sam poczuł dreszcze żenady na plecach -Zaraz się pożygam...- Mruknął Scott, kiedy dostrzegł jak Clint potarł końcem swojego nosa nos Addie. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Sie 10, 2024 12:40 am | |
| Addie była gotowa do przedstawienia kolejnego argumentu jednak skupiał wzrok na Clincie, który wstał od stołu i podszedł do niej o wyciągając do niej ręce. Uśmiechnęła się kiedy jego dłonie zacisnęły się lekko na jej biodrach. Kiedy zobaczyła jego uśmiech wiedziała, że chce zniechęcić Asę do pomysłu spędzenia z nimi wieczoru. Mruczała cicho zgadzając się z jego słowami. Komedia romantyczna nie była filmem, który chętnie obejrzałaby Asa. Obrzuciła się w stronę mężczyzny kiedy zaczął ją obracać. Ledwo mogła powstrzymać śmiech. Zarzuciła dłonie na ramiona mężczyzny, a po chwili odwzajemniła jego pocałunek nieco go pogłębiając. Przeniosła dłonie na jego policzki nie pozwalając mu się odsunąć. Przeciągnęła go nieco, ale w końcu musiała się odsunąć, ale jeszcze nie przestali grać. Kiedy Clint znów sie odezwał Addie zaczęła cicho chichotać. Z przyjemnością po pewnie sie do niego zbliżyła kiedy zaczął delikatnie pocierać jej nos swoim. Nie mogła wytrzymać i zaśmiała się cicho chowając twarz w jego szyi. Przesunęła dłonie na jego pierś i zacisnęła nieco palce na jego koszulce. —Tak.. będzie idealnie— westchnęła prostując się nieco. —Moja jedyna miłości — mruknęła starając się wejść w role. Asa spojrzała za siebie na wujka. Loki sie skrzywił a mała powtórzyła. —Ohyda— jęknęła zrezygnowana. —Jesteście paskudni.. tu jest dziecko.. i to ja jestem zły— mruknął przewracając oczami. Asa widocznie była niepocieszona kiedy jej plan nie wypalił. Tęskniła za czasami kiedy spędzali czas we trójkę. Addie tez tego brakowało, ale Kayden był jeszcze za mały by mogła go zostawić na kilka godzin. —Nie martw się skarbie— zwróciła się do córki oglądając się na dziewczynkę. Obróciła die w ramionach narzeczonego. Opara się plecami o jego klatkę piersiową. —Mamy jeszcze trochę czasu do wieczora. Coś razem porobimy.. prawda.. mój smoku?— uśmiechnęła się zerkając na mężczyznę. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Sie 10, 2024 1:12 am | |
| Clint uśmiechnął się pod nosem, kiedy usłyszał odpowiedzi Asy. Wiedział, że to podziała, a jeszcze większe rozbawienie weszło na jego twarz, kiedy Loki postanowił wypowiedzieć się na temat ich czułości -Hmmm...ale kiedy ty i Robin budziliscie nas było dobrze...- Odpowiedział. Wspomnienia czasów, kiedy Loki i Robin zaczynali się do siebie zbliżać były trudne. Cieszył się, że teraz ich pokoje były od siebie oddalone i nie musiał wysłuchiwać różnych rzeczy, których słyszeć nie chciał. -A kto kazał ci się obudzić...- Odpowiedziała Robin wzruszając lekko ramionami -Jezu...- Jęknął Scott słysząc te wymianę zdań, w której z resztą uczestniczyć nie chciał, ale los sprawił, że został w to jakoś wciągnięty...niestety. -Jasne...nie martw się dzień jeszcze długi i nadal możemy coś porobić tym razem w trójkę...w domu też może być sporo fajnych rzeczy do roboty- Przecież nie wyganiali małej do spania już, coś będą w stanie wymyślić. Po za tym powinni korzystać z luzu, bo domyślał się, że jak Peter wróci to będą musieli zbierać się do roboty, a wtedy nie będzie czasu nawet na to, aby dobrze się wyspać. -No dobra...to co chcesz porobić...porysować, obejrzeć jakąś bajkę, zbudować bazę z koców i poduszek?- Rzucił kilka propozycji, które przyszły mu do glowy tak na szybko. On jako dziecko był pomysłowy, co prawda te pomysły nie zawsze były mądre...w sumie zawsze były idiotyczne i często kończyły się dla niego jakimi wypadkami, ale przynajmniej miał chociaż trochę miłych wspomnień z dzieciństwa. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Sie 10, 2024 10:47 am | |
| Addie westchnęła cicho uśmiechając się pod nosem. Na chwile wróciła we wspomnienia z ich podróży po innych światach, jak niekiedy byli budzeni przez Robin i Lokiego, którzy czasami byli nierozłączni i potrafili godzinami nie wychodzić z pokoju co dawało Addie i Clintowi więcej czasu na to by lepiej się poznać i ich relacja stawała się coraz głębsza. W pewnym momencie poranne budzenie przestało im przeszkadzać przez to, że sami zaczęli korzystać z tego, że nikt nie będzie ich szukał ani się specjalnie interesował co robią więc mogli cieszyć się swoim towarzystwem. Addie czasem wspominała te czasy kiedy musieli ukrywać to co jest między nią a Clintem. Teraz to było o innego. Mogła w każdej chwili do niego podejść, przytulić sie, pocałować. Kiedyś musiała czekać na odpowiedni moment kiedy nikt nie będzie patrzył. —Gdyby to było takie łatwe.. — dodała wtrącając swoje trzy grosze. —Nie przesadzaj.. odwet tez był.. wystarczy — wzdrygnął się na samą myśl. —Dobra.. koniec..— zakończyła temat skupiając wzrok na córce, która nadal była w ich towarzystwie. Asa zamyśliła się kiedy Clint podał jej kilka wariantów spędzenia wspólnie czasu. Dziewczynka spojrzała za okno. Pogoda zaczynalamsie psuć wie wyjście do ogrodu odpadało. —Wiem.. zbudujmy miasto z lego..duże — powiedziała entuzjastycznie. Dostała kilka zestawów na święta i nawet jej się to spodobało. Mogli usiąść w kilak osób przy stole i bawić się klockami godzinami układając pojazdy, budynki i wszystko to co im przyszło do głowy. —Jestem za..— stwierdziła Addie. Ponownie odwróciła się w ramionach Clinta i złożyła na jego ustach delikatny pocałunek. —Ale już przestańcie — jęknęła Asa wstając od stołu. —Idę po klocki— stwierdziła i obrała kurs na schody. —Pomóż jej.. a ja coś wyciągnę coś dobrego z szafki na słodycze — powiedziała odsuwając się od łucznika. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Sie 10, 2024 7:53 pm | |
| Clint uśmiechnął się lekko, kiedy Asa poprosiła ich, aby odpuścili już te czułości. Przewrócił lekko oczami i pokręcił głową. Wiedział, że teraz dla niej było to dość odpychające, ale nie tak długo i ona zacznie interesować się chłopcami. Pojawią się pierwsze uczucia, miłości. A on będzie musiał mieć na oku każdego chłopaka, który będzie w pobliżu Asy. Kiwnął lekko głową, po czym poszedł za dziewczynką ja górę do jej pokoju, aby pomóc zabrać z jej pokoju tyle klocków ile byli tylko w stanie udzwignąć -Hmmm...pod choinką nie wydawało się, że tego jest aż tyle- Powiedział biorąc kilka kompletów, które lekko przysłoniły mu widok. Musiał przechylić głowę w bok, aby widzieć gdzie w ogóle idzie. -[b]Też poukładasz z nami?]/b]- Zapytała się Scotta, chociaż doskonale wiedziała, że było to pytanie retoryczne. Scott uwielbiał bawiąc się z Asą. Często wymyślał jej różne rozrywki zmniejszając i zwiększając niektóre zabawki na potrzeby obecnej zabawy, a ich forty...były już legendą w tym domu, bo nawet Robin musiała przyznać, że zwykły domek z klocków powiększony do tego stopnia, że można normalnie do niego wejść...robił wrażenie. Jeden z nich z resztą obecnie był schowany w garażu. Kiedy zrobi się ciepłej tak jak wcześniej stanie w ogródku, a Asa będzie mogła w nim przesiadywać i się bawić. Po chwili wrocil Clint kładąc klocki na stół. -Koniecznie musimy Asie kupić jakąś.skrzynke, albo kosz.na te klocki...za dużo tego, aby stało tak na.widoku- Rzucił do Addie I zasiadł ponownie na krześle wyciągając poszczególne fragmenty klocków rozrzucając je na stole tak, aby każdy miał do nich dostęp. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Sie 10, 2024 8:24 pm | |
| Addie uprzątnęła ze stołu by mogli rozłożyć się z klockami. Wyciągnęła z szafki na słodycze dwie paczki ciastek, słone paluszki, żelki i wstawiła wodę by zrobić dzbanek ciepłej herbaty. Ustawiła na blacie stołu przekąski i razem z resztą czekała aż Clint zejdzie z Asą co nastąpiło dość szybko. —Zapisze na liście. Bo o tym zapomnę— odpowiedziała blondynka i podeszła do lodówki gdzie wisiała zaczęta lista zakupów. Wpisała na listę kolejną pozycje i wróciła do stołu gdzie spoczęły zestawy klocków. Faktycznie było tego dużo, a Asa miała dużą wyobraźnie i klocki pozwalały jej rozwijać zdolności manualne. —Zaczynajmy.. chodź mamo..— zawołała wdrapując się na krzesło. —Chwileczkę — powiedziała zalewając gorącą wodą przygotowaną herbatę w dzbanku. Wystawiła również miód, cytrynę, sok malinowy i przypraw korzennych by każdy mógł sobie wybrać dodatki do ciepłego rozgrzewającego napoju. Kiedy skończyła ona również podeszła do stołu. Zajęła miejsce między Clintem a Asą chwile przyglądała się temu co tworzyła dziewczynka jednak po chwili sama zaczęła łączyć pojedyncze klocki. Loki tworzył dość skomplikowaną budowle. Nie pomyślałby o tym budynku, gdyby nie Asa. Dla niej wszystko było łatwe, a dla niego tak jak dla Addie było ważne by dziewczynka nie zapomniała, że należy do dwóch światów. Czasem zdarzało mu się podbierać klocki innym budowniczym i oczywiście nic sobie z tego nie robił. Rozmawiali o wszystkim, o głupotach, codziennym życiu. Addie co jakiś czas zaglądała do Kaydena jednak mały postanowił nieco przedłużyć sobie drzemkę co dało Addie możliwość śledziennica więcej czasu z rodziną. Kiedy wróciła z sypialni zerknęła na budowle Lokiego. Doskonale znała ten budynek. Mieszkała w nim wiele lat. Nalała do kubka herbaty. Posłodziła ją odrobiną miodu i soku malinowego. Wrzuciła plaster cytryny i wróciła do stołu. Jednak tym razem zbliżyła się do Clinta i po chwili usiadła na jego kolanie uśmiechając się do niego. —Skończyłem.. no księżniczko.. powiesz mi co to jest?— zapytał przekręcając budowle w jej stronę. Asa zmarszczyła brwi przyglądając się klockom. —Na pewno widziałaś go na nie jednym obrazie. Nie jest może tak kolorowy, ale.. cały błyszczy się w słońcu.— podpowiedział jej. —Pałac dziadka— powiedziała entuzjastycznie. —Skubana.. dobra jesteś.. — pochwalił ją. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Sie 10, 2024 8:40 pm | |
| Kiedy klocki tylko wylądowały na stole Robin od razu wzięła kilka z nich, aby zacząć składać swoje budowle. Nie było to, jednak tak łatwe, bo kiedy tylko sięgała po jakiś klocek który jej się spodobał Loki potrafił jej wyciągnąć go z dłoni i dokładać do swojego dzieła -Hej...złodzieju...oddawaj. Poszukaj se innego- Oburzyła się, kiedy proceder się powtarzał i w końcu to ona zabrała mu swój klocek i stanowczo dołączyła do swojego dzieła, który przypominał siedzibę Avengersów. Clint uśmiechnął się lekko, a kiedy Addie przysiadła na jego kolanie objął ją tak, aby móc nadal korzystać z dwóch rąk. Spojrzał w stronę dzieła Lokiego. Od razu przypomniał sobie o tym co zadziało się w parku. To wszystko jedynie sprawiło, że był jeszcze bardziej niepewny co do tego czy utrzymywanie Asy w dwóch światach było rozsądne. Przez to jej tęsknota może się pogłębiać, jak na każdym kroku będzie jej przypominany dom i rodzina, której być może nigdy więcej już nie zobaczy i to przez niego. Starał się jak najszybciej odsunac od siebie poczucie winy. Nie chciał, aby Addie to wyłapała, bo nie chciał aby pomyślał, że czegoś żałował, ale nie było łatwo sobie z tym poradzić. -Avengersi zostali budowniczymi?- Zapytał się Peter wchodząc do domu. Nadal miał na sobie swój kostium, ale zdjął już maskę, aby móc nieco odetchnąć. Wszystkie oczy spoczęły na nim. Clint zaczął w duszy dziękować, że mógł odsunac od siebie ponure myśli i skupić się na czymś innym -I jak?- Zapytał się -Na razie nie wiele, ale coś tam wiem...- Powiedział I dosiadł się do stołu chwytając w dłonie jeden klocek i zaczął obracać go w palcach -To nie jedyna kradzież jaka miała miejsce w tym samym czasie. Kilka galerii też zostało obrabowane z kilku wisiorków -Nie wiedzieli, który jest ktory -Dokładnie...wszystkie te skradzione błyskotki były nowymi eksponatami, niedawno dostarczonymi -Czyli mamy do czynienia z jakąś większą siatką?- Zapytała się, ale wniosek sam się nasuwał. Peter pokiwał lekko głową -Wszystko na to wskazuje, ale pozostaje pytanie kto był zleceniodawcą- Odpowiedział -Ale Yuri ma powęszyć trochę i da znać jak czegoś tylko się dowie -No, ale skoro było kilka kradzieży, czemu nie mówili o tym w telewizji? -Nienchca siać paniki, ani psuć wizerunku policji -Ale nasz to już nie ma problemu...Avengersi nie zapobiegli kradzieży...- Zacytowała jeden z nagłówków -Ciemne strony bohaterstwa. Na sukces nikt nie zwróci uwagi, ale porażkę każdy widzi | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Sie 10, 2024 9:14 pm | |
| Addie przytknęła usta do głowy Clinta obserwując jego prace nad klockami. Zerkała na Asę która tworzyła śliczny kolorowy domek z białym płotkiem. Kiedy każdy mógł podziwiać dzieło Lokiego zatrzymała przez chwile na nim wzrok. Miała naprawdę dużo wspomnień z pałacu. Dobrych i złych. Tam pierwszy raz pokochała kogoś całym sercem, tam zdarzyły się jej największe tragedie. Straciła matkę, syna, później była torturowana przez miesiące, okaleczono ją na głównym placu. Trochę było jej żal, że Asgard już nie istnieje, znaczy stary Asgard, ale z drugiej strony nie żałowała tego jak potoczyło się jej życie. Była szczęśliwa. Miała przy sobie osoby, które ją kochają i tylko to się liczyło. Przytuliła się do Clinta przykładając głowę do jego głowy. Wtedy poczuła, że coś jest nie tak. Wyczuła, że czymś się martwi jednak zanim zdążyła jakkolwiek się odezwać dołączył do nich Peter z rewelacjami. —No dobra.. ale wiedza chociaż kto to? Jakiś monitoring? Kamery z ulic. Chyba nie musimy uczyć policji jej roboty— mruknął biorąc się za kolejną budowle. —Myśle, że byli na to przygotowani. Sama kominiarki na twarzach właśnie to sugerują. Byli przygotowani bo wiedzieli, że to będzie trudne zadanie — odpowiedziała Addie wstając na równe nogi. Odstawiła kubek z herbatą i nalała kolejną porcje. Kiedy dołożyła kilka dodatków wróciła do stołu i podała Peterowi kubek z lekkim uśmiechem na ustach. Zanim zdążyła coś jeszcze powiedzieć usłyszała jak z elektrycznej niani zaczął dobiegać płacz dziecka. —To ja się odmeldowuje— westchnęła i wyłączyła urządzenie. —Masz pecha— uśmiechnął się cwaniacko. Addie jedynie przewróciła oczami i ruszyła szybkim krokiem na górę. Prosto do pokoju gdzie leżał jej syn. —A pan szef szefów?— zaciekawił się Loki. —Coś ucichł..— zauważył. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Sie 10, 2024 9:28 pm | |
| -Przeglądali monitoring, ale co to da jak twarzy nie było widać, po samej posturze ciężko stwierdzić kto jest kim- Odpowiedział wzruszając lekko ramionami. Policja ewidentnie w tej chwili była w kropce co na swój sposób było zabawne. Za bardzo polegali na technologii do tego stopnia, że nie pomyśleli może o jakiś innych środkach bezpieczeństwa. Robin Mruknęła cicho... -Ilu zazwyczaj jest strażników, którzy zajmują się monitoringiem?- Zapytała się zerkając na Clinta -Najczęściej dwóch, a co? -Kiedy ruszyłam z Lokim, ja zaszłam do pokoju strażniczego z monitoringiem na konsoli leżał tylko jeden...nieprzytomny straznik- Mruknęła i omiotla wszystkich wzrokiem, a Clint zmarszczył lekko brwi -Chce powiedzieć, że jeden z tych przestępców mógł pracować w tej galerii...wtedy wkręcenie swoich ludzi do środka nie byłoby problemem. Ja goniłam dwóch, Loki też spotkał dwóch, a więc była ich czwórka -Skoro ktoś z wewnątrz załatwił pozostałym wejście to znaczy... -Że byli tam od początku...Może jako goście, może jako kelnerzy. Jedyne miejsce, które nie jest okamerowane to to pomieszczenie ochrony- Wyjaśniła -Nawet jeśli kamery coś uchwyciły to wątpię, że tego nie usunęli -Aby usunąć pliki całkowicie potrzeba sporo czasu, to była szybką akcją, a ty jesteś specjalistą od takich rzeczy...myślisz, że dalbysc radę coś odzyskać?- Peter Mruknął cicho zastanawiając się nad tym. Musiał przyznać, że ta teoria miała dużo sensu -Zajmie to trochę czasu, ale myślę, że byłoby to wykonalne -Jutro przejedziemy się do tej galerii i rozejrzymy się...Może coś zostawili po sobie, jakieś ślady, a ty pogrzebiesz w ich systemie- Musieli zacząć w końcu działać, a teraz mieli wreszcie jakiś kierunek. -A.Fury na razie milczy, pewnie sam szuka jakiś informacji, a to zajmuje.trochę czasu | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Sie 10, 2024 9:50 pm | |
| —Tato.. podaj mi klocki.. te obok ciebie— wtrąciła się Asa. Kompletnie nie rozumiała o czym mówili dorośli. Słuchała każdego z nich ale ewidentnie umykał jej fragment rozmowy. —Brązowe— doprecyzowała kiedy mężczyzna pochylił się nad zbiorem. —No raczej, że byli tam od początku, może nawet kręcili się po budynku od kilku dni by dobrze poznać rozkład pomieszczeń, rozeznać się w planie imprezy. Mogli się przygotować na wszystko— westchnął Loki dokładając kolejne klocki do budowli. —Pomieszczenia socjalne tez zazwyczaj nie mają kamer. — zauważył. —Wystarczyło, że ktoś otworzył okno w łazience na parterze i rak dostali się do środka. Opcji jest wiele.. ale bez oględzin możemy jedynie gdybać. — dodał lekko zaspanym głosem. —Może mieli jakieś auto? Musimy się przejść po tej drodze, którą uciekli.. może to nas gdzieś doprowadzi..— zakasłał cicho. Uśmiechnął się pod nosem. —Szef szefów.. dajcie mu zabawek i wyślijcie na orbitę.. dajcie nową organizacje do pilnowania. Kosmos potrzebuje takich jak on.. jak to było.. sza.. —Szabla..— przypominała mu Addie. Na rękach trzymała małego bobasa tuląc go do siebie. W jej rzeczywistości tarcza nie funkcjonowała tak jak wcześniej. Nie było już Nicka Furego. Teraz miał inne zadanie, inny cel. Szabla. Centrum na orbicie ziemi. Tam była jego główna baza. —Coś nowego?— zapytała. Tez chciała uczestniczyć w rozmowie. W końcu ona tez jest Avengersem. Na macierzyńskim, ale wciąż Avengersem. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Sie 10, 2024 10:02 pm | |
| Clint spojrzał na Addie, kiedy dołączyła do niego ponownie, ale tym razem z dzieckiem na rękach. Uśmiechnął się lekko i wyciągnął dłonie w jej stronę, aby podała mu malca. Kiedy małe ciałko chłopczyka wylądowało w jego ramionach objął go delikatnie gładząc po pleckach. -W zasadzie to jak na razie nie. Jutro pojedziemy do tej galerii, aby obadać teren. Peter spróbuje przegrzebać system. Zrób też kopie zapasową. W domu będziemy mogli na spokojnie przejrzeć wszystko, a nóż znajdziemy coś interesującego- Wyjaśnił dziewczynie rozdając jednocześnie kolejne zadania -To może być trudna sprawa...- Westchnęła -Przydałoby się też pogadać z burmistrzem. Może rozmawiał z kimś, ktoś wypytywał się za bardzo o tę wystawę -Gdyby tak było już coś by nam powiedzial -Nie koniecznie- Wtracil się Clint -Znajomość z nami pewnie przysporzy mu głosów, ale to, że polega na nas zamiast na policji może przynieść odwrotny skutek. Dlatego trzeba zabawić się w prywatnych detektywów i poprowadzić własne śledztwo- Addie w tej chwili przydałaby się, aby wpłynąć na nastrój burmistrza, aby był bardziej skłonny do wyznań, ale nie zostawi przecież Kaydena, a z dzieckiem na rękach nie pójdzie. -Robin, Loki załatwicie to? Macie nietypowe sposoby działania, ale macie gadane i umiecie nakłonić ludzi do wyznań...tylko Loki...nie łam mu niczego- Zastrzegł-Zwykła rozmowa.. Odpowiednio poprowadzona | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Sie 10, 2024 11:13 pm | |
| Addie uśmiechnęła się kiedy Clint wyciągnął do niej dłonie. Podeszła do niego bliżej i po chwili przekazała dziecko w jego ramiona. —Dopiero zjadł..— uświadomiła go. Wiedziała, że Clint znał sie na zajmowaniu dziećmi i nie musiała mu wszystkiego wyjaśniać. Usiadła obok narzeczonego słuchając tego ci ustalili pod jej nieobecność. Kiwnęła głową. W końcu sprawa ruszy. Im szybciej znajdą naszyjnik tym lepiej. Nikt nie powinien mieć tej rzeczy na własność. Jest zbyt niebezpieczny. Musiała przyznać racje, że burmistrz byłby świetnym informatorem. Widziała w tym role dla siebie. Była wręcz idealną osobą do tego zadania jednak był jeden problem. Nie mogła zostawić na długo Kaydena. Loki uśmiechnął się pod nosem kiedy usłyszał, że może zacząć działać. Tak. Był dobry w wyciąganiu informacji, ale głównie używał do tego bólu i strachu. —Jeśli będziesz mnie pilnować — uśmiechnął się do Robin. —Mamy mu się wbić na kolacje, czy zadzwonić do sekretarki?— uśmiechnął się złośliwie. —Asa.. idź teraz porysuj, kochanie — powiedziała cicho do córki. Nie powinna słuchać ich narady. Będzie miała mnóstwo pytań na które nie będzie mogła odpowiedzieć. —Rozmowa z burmistrzem może pomóc. Zapytajcie kto wiedział co będzie wystawiane. Naszyjnik był niespodzianką.. nieliczni wiedzieli o tym co będzie wystawione. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Sie 10, 2024 11:24 pm | |
| -Najlepiej go zaskoczyć. Jak będzie wcześniej poinformowany dostanie czas, aby zastanowić się nad wersja wydarzeń, a my chcemy poznać.prawdę...Nawet jeżeli coś było nielegalne, pewnie o tym nie powie wprost, ale może się śpiąc, zająknąć a to już dużo- Odpowiedział. Może I nieproszona wizyta nie była kulturalna, ale Avengersi nie byli dżentelmeńską organizacją. Mieli rozwiązywać problemy i to właśnie chcieli zrobić...Nawet jeżeli ktoś poczuje się urażony. Popatrzył na Addie, kiedy się wtrąciła mówiąc o co powinni się zapytać. Doskonale wiedział, że i ona wyłapała to,że z jej zdolnościami świetnie by się w tym odnalazła, ale niestety sytuacja wyglądała taka, że nie mogła.zostawic Kaydena na zbyt długo. -Wiemy...mam wprawę w przekonywaniu ludzi...- Powiedziała I uśmiechnęła się w stronę Petera, który bąknął ponownie coś pod nosem o manipulacji. -Dobra to plan działania mamy. Nie siedźmy dzisiaj za długo, bo jutro po śniadaniu dobrze byłoby zabrać się do roboty- Wyjaśnił... będzie musiał pozostałych wdrożyć w ich plan,.ale to już tylko formalność. Chociaż raczej nie pojadą.do galerii całą drużyną. Za dużo osób na miejscu zbrodni nigdy nie było dobre. Nie chcieli przez.przypadek zatrzeć śladów. -Domyślam radę spokojnie- Dodała Robin z uśmiechem
| |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Sie 11, 2024 11:45 am | |
| —Jasne.. oczywiście— odpowiedziała z lekkim uśmiechem. Nie chciała by Robin pomyślała, że ona i Loki nie są kompetentnymi osobami do tego zadania. Wiedziała, że poradzą sobie świetnie. Tylko chciała pomóc. Inaczej nie może tego zrobić, jak narazie. Nie może zostawić syna na długo samego. Choć chciała już zacząć się angażować. Z niecierpliwością czekała na wizytę lekarską w następnym tygodniu. Miała nadzieje, że ten czas będzie wystarczający by mogła znów zacząć ćwiczyć. Nadal czasami odczuwała ból w podbrzuszu, była nieco ospała, markotna, jednak starała się by ani Clint ani Asa nie widzieli jej złego samopoczucia. Musiała być cierpliwa, jednak starała się wszystko robić tak by nikt nie widział jej słabości. Choć nie zawsze jej to wychodziło. Czasem zasypiała przy składaniu prania w sypialni, albo myliła się rozstawiając rzeczy w dziwne miejsca. Kładła się do łóżka zmęczona bólem i niewyspaniem. —Znajdziemy tego śmiałka, który odważył się skraść skarb Wanów— powiedział unosząc wzrok na zebranych. —Kiedy znajdziemy tego.. kogoś będzie trzeba przemyśleć plan walki. Nie będzie łatwe zabrać mu naszyjnik.. — zauważył. —To prawda.. naszyjnik przyniesie mu zwycięstwo w każdym starciu. Będzie się wymykał..— kiwnęła głową. —Wiec będzie trzeba zrobic to w czym jestem naprawdę dobry.. podstęp.. — dodla uderzając klockiem w blat stołu. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Sie 11, 2024 8:34 pm | |
| -Tylko abyśmy wcześniej zostali wtajemniczeni w ten twój podstęp- Mruknął Clint. Nie chciał powtórki z rozrywki i ryzykować czyimś życiem. Robin miała cholernie dużo szczęścia, ale inni mogli go tyle nie mieć. Nie mógł narażać nikogo z drużyny. Za dużo towarzyszy przyszło mu stracić, aby jeszcze ktoś.odszedł. -Spokojnie...nim zaczniemy planować podstępy musimy dowiedzieć się kto i po co to ukradł- Wtracila się szybko i odruchowo położyła dłoń na udzie Lokiego i ścisnęła je delikatnie, aby dać mu do zrozumienia, aby nie ciągnął tego tematu...przynajmniej na razie. Jeszcze tego im brakowało, aby się pokłócili nim w ogóle zaczną w jakikolwiek sposób działać. -Nadal potrzebujemy spro informacji, snuć już plany co zrobimy jak dorwiemy tego złodziejaszka będziemy później- Dodała I utkwiła napastliwe spojrzenie w Lokim. Naprawdę.miala nadzieję, że ten jeden raz odpuści i nie będzie próbować udowadniać swoich racji, nawet jego skończy się to kolejna awanturą. -Nie powinniśmy też rzucać się w oczy, aby nie wzbudzić podejrzeń, że depczemy naszemu złodziejaszków po piętach. Myślę, że tego się spodziewa, ale im spokojniej będziemy działać tym więcej czasu sobie kupimy, a może nawet uśpimy na chwilę jego czujność, a on popełni jakiś błąd | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Sie 11, 2024 9:07 pm | |
| Loki wiedział jaki Clint miał stosunek do jego podstępów. Mieli nieprzyjemność wykonać plan przez, który Addie i Robin mogły umrzeć, ale nie było innego sposobu. Znaczy on nie widział sposobu by inaczej załatwić. A ostatnim razem, cóż dał się ponieść. Chciał odzyskać naszyjnik, jednak ktoś kto to zrobił był bardzo dobrze naszykowany na to. Brunie znów zajął się klockami układając tym razem inny budynek. Kiedy poczuł na swojej nodze dłoń Robin spojrzała na nią z ukosa. —Nie bądź niemiły..— skomentował. —Jestem jedynym dostępnym ekspertem jakiego masz.. chyba, że królowa ma zamiar ruszyć z dzieckiem w nosidełku— dodał uśmiechając się pod nosem. Addie przewróciła oczami. Nie chciała zaczynać kłótni. —Już ty się o mnie nie martw.. — odpowiedziała mu. —Jeśli moja pomoc będzie potrzebna na pewno nie będę marudzić — powiedziała zgodnie z prawda już nie mogła się doczekać kiedy będzie mogła robić coś ponad zajmowaniem się domem i dziećmi. W końcu też należała do drużyny i czuła w środku siebie ukłucie kiedy każdy mial jakieś ważne dla misji zadanie a jej misja polegała zupełnie na czymś innym. —Nie wątpię— mruknął w odpowiedzi. — Na pewno spodziewa sie pościgu— zaczął odpowiadać na pytanie Clinta. —I na pewno jest na to gotowy. Naszyjnik zrobi nawet z wiejskiego głupka genialnego stratega. Jeśli go nosi bez przerwy naszyjnik zacznie mu podpowiadać co może zrobić by zostać zwycięzcą. To szybko może pomieszać mu w głowie. Ale oczywiście nie musi.— wyjaśnił. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Nie Sie 11, 2024 9:33 pm | |
| Robin westchnęła ciężko. No tak jej mąż nigdy nie pozostawiał niewykorzystanej okazji do wbicia szpilki drugiej osobie. Nawet w chwili kiedy był to ktoś bliski. Jedyna osobą, którą oszczędzał była ona, chociaż i w jej wypadku czasami zdobywał się na złośliwości, ale ona nie pozostawała mu dłużna. -Dlatego nie działajmy szybko. Skoro spodziewa się pościgu...niech trochę poczeka, zdziwi się...nie będzie wiedział co się dzieje- najgorsze co mogli zrobić to zacząć się miotać jak zwierzęta w klatce. Naszyjnik był sporym utrudnieniem wiele ich planów mogło wziąć w łeb, dlatego musieli na spokojnie zastanowić się nad tym jak to ugrać, aby wygrać. -Ale dzisiaj raczej już nic nie wymyślimy...- Powiedział po czym przekazał malca Addie a sam wstał z krzesła i zaczął chować klocki, zostawiając tylko te, które były już złożone i miały jakiś określony kształt. -Skorzystajcie jeszcze z luźnego wieczoru, jutro będzie sporo roboty- Dodał zamykając ostatnie pudełko klocków. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja | |
| |
| | | | W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |