|
| W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pon Sie 26, 2024 12:54 am | |
| Loki pokiwał głową ledwo powstrzymując uśmiech na twarzy. Już w głowie układał plan, jak dorwać tego faceta. Był pewny, że to będzie wspaniałe przedstawienie. Jednak zanim zacznie musiał die dowiedzieć kilku rzeczy. Jak na przykład, gdzie się zatrzymał. Kiedy go dorwie wyciągnie z niego wszystko. Był tego pewny. —Dostaniesz go na srebrnej tacy.. a raczej to co z niego zostanie.. kiedy skończę z gagadkiem.. — westchnął zadowolony. —Nie jestem pewny czy to dobre posunięcie.. — mruknął Sam. Mina Lokiego mówiła jasno, że zadanie mu się podoba. —Nie nie.. bardzo dobre— zapewnił go i zabrał kubek po kawie z blatu. Chciał się usunąć zanim ktoś inny podłapie myśl Sama. Dlatego tez odstawił kubek do zlewu i podszedł do syna. Złapał go obiema dłońmi i udając samolot ruszył z nim w stronę pokoju. Sam odczekał, aż reszta zacznie zajmować się swoimi sprawami. Kiedy zostali z Clintem sami uznał, że to dobry moment by wcielić w życie plan. —Wiesz.. tak sobie pomyślałem.. ostatnio jest trochę nerwowo. Trzeba trochę wyluzować.. może wyskoczylibyśmy na piwo wieczorem.. zaszyjemy się w jakieś małej knajpce by nie rzucać się w oczy.. wypijemy pare piw. Zagramy w bilard.. — zaproponował. —Tylko nie mów, że masz za dużo na głowie.. każdy musi czasami zrobić coś dla przyjemności.. to jak? Męski wypad? Nie będzie Lokiego..— zapewnił go już na starcie. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pon Sie 26, 2024 6:38 pm | |
| Robin pokręciła lekko głową widząc ekscytacje Lokiego. Wiedziała jak działał i co lubił robić...przywykła do tego, ale z drugiej strony uważała, że może nie powinien aż tak tej ekscytacji pokazywać, bo widząc miny innych wiedziała, że niezbyt rozumieli jego podejście. Clint przeglądał jeszcze przez chwilę dokumenty, ale oderwał od nich wzrok, kiedy podszedł do niego Sam z propozycją wyjścia. Zerknął w stronę schodów gdzie zniknęła Addie z Kaydenem. -Wiesz, że z tobą zawsze bardzo chętnie, ale...nie wiem czy mogę zostawić Addie. Ma sporo na głowie i potrzebuje pewnie trochę pomocy. Po za tym...- Dodał i pomachał lekko kartkami w powietrzu -IM szybciej to rozwiążemy tym szybciej będziemy mieć totalnie wolne- Nie ukrywał, że wizja wypadu na miasto była kusząca, ale miał obowiązki i nienchcial ich zaniedbywać. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pon Sie 26, 2024 7:21 pm | |
| Sam odrazu wyczuł w głosie Clinta wahanie. Widocznie sam czuł, ż potrzebuje odpoczynku, wiec namówienie go na wyjście nie powinno być trudne. Falcon kiwnął głową. —Ale tez świetnie sobie ze wszystkim radzi. Ogarnia dwójkę dzieci, domowe obowiązki.. i jeszcze pilnuje by wszyscy dookoła sprzątali po sobie.. jak opieprza Lokiego nigdy mi się nie znudzi — zaśmiał się pod nosem. Addie była bardzo dobrze zorganizowana. Miała czas wszystkie obowiązki, w tym zajmowanie się dziećmi. Była wielozadaniowa. Uwielbiała planować sobie prace, a fakt, że udało jej się zrealizować wszystko sprawiało, że była zadowolona. Brakowało jej tylko czasu na jedno. Mianowicie dla siebie. Choć starała się jak mogła by to ogarnąć. —Na pewno nie będzie miała nic przeciwko..— doskonale to wiedział. —A papiery zostaw. Dziewczyny mają je przejrzeć.. poza tym narazie nic dalej jie zrobimy, wiec co to za różnica czy będziemy siedzieć tu czy w barze— wzruszył ramionami. Oczywiście różnica była kolosalna, ale musiał jakoś zachęcić Clinta. —Dawaj.. to tylko jeden wieczór.. jeśli koniecznie chcesz pomóc Addie to połóżcie Asę trochę wcześniej. Kiedy będzie usypiać my wyjdziemy.. odstawię cię przed północą.. — zażartował. —Chyba, że ja mam pogadać z Addie?— zatrzymał wzrok na Clincie. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pon Sie 26, 2024 8:36 pm | |
| Clint westchnął ciężko. Doskonale wiedział, że Addie nie będzie miała nic przeciwko temu, aby wyrwał się na godzinkę czy dwie. Prawdą było to, że świetnie sama sobie radziła i czasami miał wrażenie, że jego pomoc bardziej przeszkadzała. To, jednak nie chciał zostawiać jej samej, ale z drugiej strony przecież nie będzie sama. Dom był pełen ludzi i każdy z mieszkańców, kiedy coś by się działo od razu ruszyliby z pomocą. -W sumie...- Mruknął i zerknął na papiery, które trzymał cały czas w dłoni -Nie pamiętam, kiedy ostatnio gdzieś wyszedłem w innym celu, niż rodzinnym- Nie przeszkadzało mu to, ale widział, że miał znacznie mniej czasu dla siebie. Chciałby to jakoś zrównoważyć, ale nie wiedział jak. -No dobra...świat chyba nie spłonie, jak przez godzinę czy dwie będę miał wychodne- Zgodził się ostatecznie, bo coś mu mówiło, że gdyby tego nie zrobił to Addie zrobiłaby mu całe kazanie na temat tego dlaczego powinien zadbać też o siebie. Już to od jakiegoś czasu mówiła, a nie chciał doprowadzać do sytuacji, w której dziewczyna obrazi się na niego tylko po to, aby postawić na swoim. -Może Asa po szkole będzie zmęczona i uśnie szybciej- Dziewczynka lubiła się z nim bawić jeszcze wieczorami i czasami był to wulkan energii. W tygodniu wyglądało to zgoła inaczej. Często szybciej oznajmiała, że jest zmęczona i szybciej zasypiała przez co on miał okazję, aby też wcześniej się położyć -No to jesteśmy umówieni...- Dodał i uśmiechnął się lekko po czym ruszył schodami na górę, aby wejść do sypialni. Dokumenty rzucił na razie na stolik i przysiadł przy nim, aby jeszcze raz je przejrzeć tym razem na spokojnie. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pon Sie 26, 2024 10:00 pm | |
| Sam kiwnął głową z lekkim uśmiechem kiedy Clint ostatecznie zgodził się na wyjście. Całe szczęście. Będzie się starał przeciągnąć spotkanie ile się da by dowódca mógł się wyluzować i przez chwile nie zamartwiać się o wszystko. —Świetnie.. to zbiórka o dwudziestej, chyba, że się chwile przeciągnie.. nie ma problemu..— dodał wycofując się z kuchni. Brał pod uwagę margines spóźnienia, wszystko przez dzieci, które jie zawsze działały w zgodzie z planem dorosłych. Będą mogli się wyrwać, w spokoju posiedzieć, pogadać. W domu zawsze ktoś był w pobliżu, ktoś się przyłączał. Nie było możliwości by w spokoju zebrać myśli. Addie rozsiadła się z Kaydenem na łóżku. Pierwszą potrzebą jaką zakomunikował swoim płaczem była pełna pieluszka, dlatego też blondynka przebrała malca i zaczęła się z nim bawić próbując zainteresować go grzechotką. Wodziła dłonią przed twarzą dziecka próbując go zachęcić do próbowano przekręcania . Jej uwagę przykuło otwieranie drzwi. Uśmiechnęła się do Clinta i po chwili znów zaczęła hałasować grzechotką. —Czy mi się wydaje czy wyręczają mnie w pracy?— zagadała do narzeczonego z lekkim uśmiechem na ustach. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pon Sie 26, 2024 10:31 pm | |
| Clint uśmiechnął się lekko, kiedy dziewczyna wspomniała o wyręczaniu jej z pracy -Wiesz...boją się twojego gniewu...nikt tak jak ty nie potrafi grzmotnąć, kiedy dostrzeże brudną szklankę w zlewie- Zaśmiał się cicho po czym odrzucił na stolik papiery z który i tak na razie nie wyczyta niczego ciekawego -Sam chce wyskoczyć ze mną na miasto- Rzucił w jej stronę. Nie wiedzieć czemu, ale miał przedziwne wrażenie, że to wszystko było ustawione. Mimo wszystko nie miał zamiaru drążyć tego tematu. W sumie to nawet chętnie skorzysta z okazji, aby chociaż na chwilę wyrwać się z domu i porozmawiać z Samem. On wbrew pozorom znał go najlepiej. Pracowali kawał czasu razem, mieli okazje, aby się naprawdę dobrze poznać -Myślę, że nie będziemy siedzieć długo, ale wieczorem mnie nie będzie. Poradzisz sobie ze wszystkim?- Doskonale wiedział, że tak, ale mimo to wolał się dopytać. Chociaż wiedział, że Addie to raczej nie był typ kobiety, która zrobi mu awanturę tylko dlatego, że raz wyskoczył ze znajomym na miasto. Wiedział, że ona też pewnie by chciała. Kiedy Kayden podrośnie na tyle, aby mógł zostać tych kilka godzin pod opieką kogoś innego, to on jej to wszystko zrekompensuje....całe to siedzenie w domu, gotowanie i tonięcie w brudnych pieluchach. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pon Sie 26, 2024 11:18 pm | |
| —Ale śmieszne— westchnęła lekko przewracając oczami. —To było tylko raz.. nie miałam humoru, a i tak nie dorzuciłam tą ścierką — pokręciła głową. Może raz czy dwa jej się zdarzyło opieprzyć kogoś za bałaganienie, głównie był to Loki. On stawiał czynny opór wiec ich sprzeczki były czasem dość widowiskowe. —Zostaw to..— uśmiechnęła się do niego. Kiedy usłyszała, że Sam zaproponował Clintowi wyjście jej uśmiech nieco się powiększył. Wiedziała, że się zgodzi. Potrzebował jedynie zachęty. —Naprawdę? No to dobrze— skomentowała. —Powinieneś się rozerwać.. niestety nie jestem w stanie zaproponować wielu rozrywek.. oprócz filmu na kanapie, albo w łóżku— nie chciała by zamykała się w domu. Potrzebował odskoczni, czegoś innego. Sprawa, która się zajmują jest trudna i na pewno nie rozwiążą jej szybko. Czekanie tylko zadziała na jego niekorzyść. Addie znów skupiła wzrok na Clincie kiedy zapytał czy da sobie wieczorem radę. —A kiedyś nie dałam?— uśmiechnęła się. —Nie martw się. Damy radę. Uśpię dzieci, zamówię jakieś dobre jedzenie.. mam ogromną ochotę na sushi.. posiedzimy z Robin nad papierami — zamyśliła się przez chwile. —Mam tylko jedną prośbę. Jak już wyjdziecie. Wycisz telefon i baw się dobrze z przyjacielem. Nawet gdybys miał wrócić w środku nocy— powiedziała to zupełnie szczerze. Pewnie gdyby dało radę całkowicie pozbawiła by go telefonu na ten wieczór, ale wtedy nie wytrzymałby bez zamartwiania się i szybciej by wrócił niż zdążyliby wypić pierwsza kolejkę. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Sie 27, 2024 12:46 am | |
| -Dobrze wiesz, że uwielbiam spędzać z tobą czas...nawet jeżeli jest to siedzenie na kanapie- Powiedział z lekkim uśmiechem. Naprawdę nie nudził się w towarzystwie Addie. Nawet było to przyjemne. Mógł oderwać się od tego swojego niebezpiecznego życia i spędzić czas w znacznie spokojniejszy sposób, co dla niego było naprawdę cenne i jednocześnie cholernie rzadkie. Zmarszczył lekko brwi, kiedy Addie wręcz rozkazała mu, aby wyciszył telefon. W zasadzie nigdy tego nie robił i co by się nie działo to każdy mógł do niego się dodzwonić tak naprawdę o każdej porze dnia i nocy. Niestety jego praca wymagała od niego tego, aby był dostępny niemal dwadzieścia cztery godziny na dobę -Na razie i tak z tych papierów nie wyczytacie za dużo, ale to nie najgorszy pomysł, abyście posiedziały z Robin. Loki może też się skusi...Sam powiedział, że nie idzie z nami co jest dziwne...przecież on do takich wyjść jest pierwszy- Wzruszył lekko ramionami. Doskonale, jednak wiedział, że kiedy Loki z nimi pójdzie to raczej o wyluzowaniu nie było mowy. Zaraz znajdzie jakiś dobry powód dla którego wbije mu jakąś szpile a on nie będzie mógł pozostać mu dłużny. -Ale to może lepiej...czasami naprawdę mam ochotę go udusić gołymi rękoma i tylko Robin mnie powstrzymuje przed tym, aby tego nie robić- Niestety Loki był jej mężem i ojcem jej dziecka. Nie mógłby pozbawić jej tak ważnej w jej życiu osoby, dlatego często wizje braku Lokiego pozastawiał tylko w swojej głowie. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Sie 27, 2024 5:42 pm | |
| Wiedziała, że Clint spędzał z nią czas tyle ile mógł. Może ich rozrywki nie były tak ekscytujące jak kiedyś, ale w swoim towarzystwie bawili się naprawdę dobrze. Nawet jeśli ograniczało to się do siedzenia na kanapie i gadaniu o głupotach. Uwielbiała słuchać jego głosu, czuć jego palce na sobie kiedy jeździł palcami po jej skórze. Nawet nuda im nie przeszkadzała, ważne było to, że mogli być razem. —A ja z tobą— odpowiedziała z uśmiechem. —Więc mogę cię na jeden wieczór wypożyczyć — zaśmiała się. Spojrzała na Kaydena, który próbował swoich sił w przekręceniu się na brzuch. Addie starała się mu nie pomagać, by malec mógł ćwiczyć mięśnie. Powoli uczył się kolejnych rzeczy.
Clint zawsze szukał drugiego dna. Oczywiście to całe wyjście było ustawką, ale bardzo potrzebną. Clint i Sam się rozerwą. Loki nie będzie miał kogo denerwować dlatego będzie siedział spokojnie. Jak narazie widziała same plusy. —Loki jest jaki jest.. a my wszyscy powinnismy dostać nagrodę za cierpliwość— uśmiechnęła się podając synkowi grzechotkę do rączki. —Czyli wyjście narazie ma same plusy.. — przypomniała mu. —O której wychodzicie?— rzuciła pytanie przeczesując włosy palcami. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Sie 27, 2024 5:54 pm | |
| Clint oparł się o oparcie fotela. Wyciągnął nogi przed siebie odchylając jednocześnie nieco głowę do tyłu. -I to jest minus bycia kapitanem- Mruknął przymykając na chwilę oczy -Z jednej strony Loki ma wszystkie cechy, które wykluczają go z jakichkolwiek działań drużynowych, ale jednocześnie ma też zdolności, które się przydają- Musiał to jakoś ogarniać. Decydować jakie zadania mógł przydzielić Lokiemu, a co lepiej aby robił pod nadzorem. Widział go kilka razy w akcji i nie chciał, aby kiedyś przesadził a co za tym idzie, doprowadził do porażki. -O dwudziestej, chyba, że trochę się przeciągnie w czasie. Umówiliśmy się, że wyjdę jak Asa będzie już zasypiać. Nie chcę poświęcać spędzenia z nią reszty dnia- Asa naprawdę przywiązała się do niego i widział to. Chyba każdy był tego świadomy. Małą często chciała spędzać z nim czas, opowiadała mu chętnie o tym jak minął jej dzień, chciała się z nim bawić, a nawet to on czasami przejmował od Addie zadanie usypianie jej -Po za tym będę spokojniejszy jak wszyscy będę spać...a raczej jak wszyscy nieletni w tym domu będą spać- Doprecyzował i uniósł głowę, aby spojrzeć na dziewczynę, która najwyraźniej przeprowadzała małemu trening na miarę jego możliwości. Uśmiechnął się lekko sam do siebie -Kocham cię...- Powiedział spokojnie. Często jej to mówił, ale mimo wszystko miał wrażenie, że za rzadko. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Wto Sie 27, 2024 6:57 pm | |
| Addio pokręciła lekko głową utrzymując na twarzy lekki uśmiech. Doskonale wiedziała jak to jest być liderem i podejmować decyzje biorąc pod uwagę grupę ludzi, nawet bardzo dużą. —Świetnie.. mała się ucieszy. To ja kąpanie, ty bajka.. a potem najwyżej do niej przyjdę jak nie będzie jeszcze bardzo zmęczona— zaproponowała. Złapała za grzechotkę, którą upuścił Kayden. Coraz lepiej radził sobie z chwytaniem. Teraz podała mu zabawkę do drugiej dłoni i pomogła zacisnąć mu na niej palce. —Ćwicz, ćwicz łobuziaku.. może dłużej trochę pośpisz— powiedziała delikatnie łaskocząc jego brzuch. Choć w to wątpiła. Kayden budził się często w nocy na jedzenie. Addie zaobserwowała już jakie to były godziny jednak nadal przyzwyczajenie się do tego było ciężkie. Odrzuciła włosy na plecy by lepiej widzieć synka. Machał nóżkami lekko je podkurczając. Wypuścił zabawkę. Jeszcze miał czas na naukę, ale taka chwila lub dwie na doskonalenie umiejętności mu się przyda. By łatwiej mu było przyswajać następne umiejętności. Kiedy do jej uszu dotarły kolejne słowa Clinta po jej ciele rozeszło się przyjemne ciepło, a serce zaczęło walić jak oszalałe. Uniosła na niego wzrok odwzajemniając uśmiech. —Kocham cię — odpowiedziała. Zerknęła na malca. Przesunęła po łóżku poduszki i obłożyła Kaydena nimi dookoła. Podniosła się z łóżka. Nie znała lepszego uczucia, niż to kiedy wyznawał jej to co do niej czuł. Sprawiał, że czuła się wyjątkowo. Dla nich „kocham cię” nie było czymś powszednim. Może i rzadko mówili to w obecności innych, ale to w żaden sposób nie znaczyło to, że ich uczucia zmalały. To nadal było wyjątkowe, przeznaczone tylko dla ich uszu. Blondynka podeszła do Clinta i po chwili usiadła na jego kolanach. Zarzuciła mu ręce na szyje. —Całym sercem— szepnęła przysuwając się bliżej. Zetknęła czoło z jego czołem. Wzięła głęboki wdech, zaciągając sie jego zapachem. —Zaraz nie pozwolę co nigdzie iść — zaśmiała się cicho. Odsunęła się delikatnie by spojrzeć mu w oczy. Był dla niej wszystkim. Dla niego zostawiła wszystko za sobą i nie żałowała tego wyboru. Miała jego. Ich syn był po prostu idealny. Asa zaakceptowała go jako ojca. Wszystko zdawało się wyjść na prostą. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Sie 28, 2024 7:56 pm | |
| Objął Addie w pasie, kiedy ta usiadła mu na kolanach. Sam nadal nie wierzył w to, że dla jednej osoby postawił cały swój ułożony świat do góry nogami. Jak to Sam stwierdził podczas ich wizyty w jego domu...każdego by podejrzewał o robienie takiego bałaganu w swoim życiu, ale nie jego. I była to prawda. Clint cenił sobie spokojnie i ułożone życie. Nie lubił zmian czy bałaganu, ale czasami trafiały się takie sytuacje w których było to nie uniknione. On oczywiście miał wybór. Mógł odpuścić, zachować się jak bohater, cierpieć w samotności i dołożyć sobie kolejne brzemię do dźwigania a i tak miał ich dość sporo. Wybrał, jednak inną drogę. Kompletnie różną od tego do czego przywykł. Pierwszy raz od dłuższego czasu postawił siebie na pierwszym miejscu. Nie bawił się w bohatera, który chce zbawić cały świat, a spróbować uratować chociaż siebie. Addie umiała wzbudzić wszystko to co zostało dobre, bo sam nigdy nie nazwałby się dobrym człowiekiem. Robił co mógł, aby nie zrobić jeszcze większego bałaganu, ale to nie zmieni jego przeszłości. -Mhm...uważaj bo ja zaraz stracę ochotę, aby gdzieś iść...- Odpowiedział i uśmiechnął się lekko. Przy dziewczynie czuł się inaczej, jakby odmłodniał...chociaż teraz upływ czasu nie był mu straszny, to zauważył to już znacznie wcześniej. Addie umiała sprawić, że czuł się ponownie jak nastolatek, chociaż dla niego te czasy minęły już bezpowrotnie. Przysunął swoją twarz do jej po czym musnął swoimi wargami jej usta. Pogładził palcami delikatnie jej gładki policzek. Jej skóra była tak inna od jego. Treningi, ćwiczenie łucznictwa i pozdzierana dzień w dzień skóra na palcach, w końcu odbudowała się ale w swojej szorstkiej i twardszej postaci. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Sie 28, 2024 9:48 pm | |
| Blondynka uwielbiała czuć jego dłonie na swoim ciele, kiedy ją obejmował czuła się bezpiecznie, czuła się wyjątkowo. Uśmiechnęła się kiedy jego dłonie przesunęły się po jej talii. Czasami nadal nie mogła uwierzyć w to, że tu była. Już kilka razy, o mały włos nie zostali rozdzieleni. Gdyby nie próba nekromanty na zemstę nie spotkali by się ponownie usychającym z tęsknoty. Gdyby Robin nie powstrzymała Strange’a odesłałby ją do jej rzeczywistości, a problem był taki, że bez Clinta nie mogła żadnego miejsca nazwać domem. On był dla niej wszystkim. Uśmiechnęła się zalotnie kiedy powiedział, że wystarczy jej jedno słowo, a zostanie z nią w domu. Doskonale wiedziała co powinna zrobić by ten cel osiągnąć, ale to nie pomogłoby Clintowi, a przecież chodziło o niego samopoczucie. Mruknęła cicho kiedy jego usta dotknęły jej ust. Nigdy jej się to nie znudzi. Za każdym razem kiedy ją całował miała dreszcze na całym ciele. Przedłużyła nieco pocałunek. Kiedy dotknął jej policzka znów poczuła przechodzące po ciele przyjemne dreszcze. Przesunęła dłonie na jego szyje, po chwili kładąc je po bokach. Zaczęła kolejny pocałunek. To było jak narkotyk. Z każda sekundą chciała coraz więcej. Odsunęła się dosłownie na milimetr by rozłączyć na chwile ich usta. —Może to doda ci motywacji by nie przedłużać za długo tego spotkania i szybko do mnie wrócisz..— mruknęła cicho po czym znów lekko musnęła jego usta. —I obudzisz mnie kiedy wrócisz— dodała z zadziornym uśmiechem. Wiedziała, że ostatnią rzeczą jaką zrobiłby Clint to bez powodu przerywać jej sen, którego ostatnio miała mało, przez nocne karmienie Kaydena, ale czasem bywały sytuacje, które wymagały odrobiny poświęcenia. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Sie 28, 2024 10:47 pm | |
| Clint kiwnął lekko głową, chociaż nie lubił burzyć jej snu, szczególnie, że zdawał sobie sprawę z tego, że spanie u Addie nie było tak łatwe i przyjemne jak dla większości osób. Chociaż koszmary nie pojawiały się już tak często jak kiedyś, to nadal trafiały się gorsze epizody. Nasiliły się po porodzie, kiedy dziewczyna była zmęczona, do tego burza hormonów, która musiała ustąpić. Dla niego też były to ciężkie noce nie tylko przez wzgląd na to, że Kayden nie dawał im pospać, ale również koszmary Addie. Musiał się kilka razy wybudzać, aby ją uspokoić. -Chociaż o której wrócę to nie wiem, ale niezbyt późno- Zapewnił ją. Przecież nie miał zamiaru balować do świtu. Chciał nie chciał Asa musiała następnego dnia iść znowu do szkoły. Obowiązki były obowiązkami. Reszta dnia mijała już raczej w typowy sposób. Niektórzy wzięli się za wyznaczone im zadania, inni snuli się pod domu oglądając telewizję, albo wyjadając jedzenie z lodówki. Clint i Loki standardowo kiedy byli w swoim towarzystwie musieli wbić sobie kilka szpil a Robin i Addie reagowały, kiedy te przepychanki robiły się zbyt ostre. Później Clint pojechał po Asę do szkoły tak jak zawsze to robił. Zjedli razem obiad, pomógł jej przy lekcjach, a potem spędzili czas na wspólnej zabawie. W końcu zaczynało się robić późno i Addie zarządziła dla małej czas spania. -Leć się umyć...przyjdę i przeczytam ci coś- Rzucił do małej głaszcząc ją lekko po włosach motywując ją do tego, aby podniosła się z kanapy na której oglądali jakąś bajkę dla dzieci. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sro Sie 28, 2024 11:17 pm | |
| Dziewczyna uśmiechnęła się kiedy zgodził się ją obudzi kiedy wróci. Wiedziała, że nie lubił tego robić, między innymi przez jej koszmary, które co jakiś czas wracały. Czasem wspominała czasy kiedy się poznawali, gdy zostawał z nią na noc kiedy bała się zostać sama w ciemnym pokoju. Te noce zbliżyły ich do siebie, czasem jeszcze rozmawiali, albo trzymała go za rękę próbując znów usnąć. Do teraz robił dokładnie to samo. Zawsze przy niej był i była mu za to bardzo wdzięczna. Dzień minął im spokojnie. Po południu spłynęła cześć dokumentów o jakie poprosili burmistrza i nadal tajemniczego Niemca. Choć nadal nie dotarły informacje o nim samym. Wieczorem, kiedy Addie położyła Kaydena na kolejne spanie mogła pomoc Asie w kąpieli. Nieubłaganie zbliżała się godzina, w której Clint i Sam mają ruszyć w miasto. Asa pokiwała głową i ruszyła razem z matką na górę, gdzie czekała już na nią naszykowana kąpiel. Addie pilnowała Asy przez cały czas, choć nie pomagała jej wcale. Dziewczynka zrobiła się bardzo samodzielna i to napawało dumą jej matkę. —Gotowa— powiedziała Addie kończąc zaplatać małej warkocza. Koniecznie chciała mieć pofalowane włosy jutro do szkoły. —Biegnij do pokoju. Ja powiem tacie, że jesteś gotowa— uśmiechnęła się do niej. Kiedy mała wyszła z łazienki Addie ogarnęła na szybko. Wytarła podłogę, posprzątała ubrania, uchyliła na chwile okno. Kiedy znów je zamknęła udała się na dół. Dostawca jedzenia powinien niedługo dojechać. Weszła do kuchni gdzie spotkała Sama. —No.. i zabierasz mi mojego mężczyznę..— uśmiechnęła się do niego cwaniacko. —Smaa kazałaś mi go zabrać..— odpowiedział jej. —Tak.. ale proszę o szybki zwrot —Zobaczymy ile piw mnie zmorzy— zaśmiał się. Wiedział, że Clinta raczej nie ruszy ziemski alkohol, dlatego musiał się pilnować by nie zaliczyć zgona w miejscu publicznym. Asa poczekała na Clinta w swoim pokoju. Ułożyła się wygodnie na poduszkach i zaczęła głaskać kota, który jak co wieczór kładł się obok dziewczynki. Kiedy Clint pojawił się w progu uśmiechnęła się do niego lekko. —Tatuś.. — wyciągnęła do niego ręce. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Sie 29, 2024 12:17 am | |
| Clint czekał cierpliwie, aż Addie wróci do niego z informacją, że mała jest gotowa do spania. Miał nadzieję, że zaśnie dość szybko. Robił wszystko, aby nieco bardziej ją zmęczyć i aby usypianie nie trwało nie wiadomo ile. Im później wyjdą tym później wrócą, a mimo wszystko nie zamierzał zarywać nocki. Wstał z kanapy, kiedy usłyszał głos Addie i ruszył schodami na górę, aby zajrzeć do małej. Wsunął się ostrożnie do pokoju, aby jak najmniej światła wpuścić do korytarza. -Hej księżniczko- Odpowiedział jej z uśmiechem po czym podszedł do jej łóżka i usiadł na jego brzegu -Jak ci dzień minął...w szkole działo się coś ciekawego?- Zaczął spokojnie rozmowe. Asa lubiła jeszcze się wygadać a w trakcie dnia było mało czasu na to, aby usiąść na spokojnie i od początku do końca porozmawiać. Często coś im przerywało, a potem trudno było wrócić do tematu bo Asa już skupiała się na czymś innym -Masz już coś upatrzonego do czytania, czy zdajesz się na łut losu?- Dziewczynka miała sporo książek z bajkami, które albo on albo Addie czytali jej przed snem, a on lubił dawać dziecku wybór, ale przypadkowość też była fajna. Może Asa odkryje jakąś nową bajkę po którą by nie sięgnęła sama z własnej woli, kierowana konkretnymi upodobaniami. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Czw Sie 29, 2024 9:12 am | |
| Dziewczynka odrazu przysunęła się do Clinta i kiedy usiadł obok niej. Uśmiechnęła się do niego. Lubiła kiedy mówił do niej księżniczko i to nie przez to, że naprawdę nią była. Czuła się dla niego ważna. — Było fajnie. Byliśmy trochę na dworze. Sara miała takie śliczne loki. Mama jej zakręciła włosy. Wszystkie dziewczyny jej zazdrościły.. mama tez mi rano zrobi fryzurę, żebym wyglądała.. po prostu pięknie — powiedziała przejęta. Była małą dziewczynką dlatego i jak każda z dziewczynek w jej wieku lubiła się stroić i szukała najmniejszej okazji by się wystroić czy poprosić mamę o wyjątkową fryzurę. Zastanowiła się chwile nad tym co chciałaby posłuchać. Regularnie dostawała kolejne książki do czytania. Lubiła słuchać opowieści. Jej ojciec dbał by jego dzieci były oczytane i nigdy nie żałował pieniędzy na kolejne książki, oczywiście adekwatne do wieku. —Dziś niespodziankę— zdecydowała. Ułożyła się wygodnie na poduszce czekając aż Clint weźmie jedna z książek z jej regału. Asa zerknęła w jej stronę. Na najwyższej półce stało kilka książek jakie zabrała ze sobą z domu. Była przywiązana do tych książek, czytała je z tatą, albo Finnem, ciocią Rayą. To były dla niej ważne wspomnienia. Kiedy Clint wybrał książkę przysunęła się do niego i ułożyła głowę na jego brzuchu. Objęła go ramieniem patrzyłaś przez chwile na strony w książce, ale spokojny głos Clinta zaczął ją usypiać. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Sie 30, 2024 6:25 pm | |
| -No dobrze...- Powiedział i sięgnął do półki wyciągając z niej kompletnie losową książkę. Wrócił do Asy i usiadł na łóżku. Poczekał, aż dziewczynka się ułoży wygodnie, a on otworzył książkę tak, aby i ona mogła śledzić obrazki. Zaczął czytać spokojnie, ściszając coraz bardziej głos jak zaczął wyłapywać to, że Asa zaczynała już przy sypiać. Zamknął cicho książkę, kiedy usłyszał jej spokojny oddech. Odłożył książkę na stolik nocny i spojrzał na dziewczynkę, która spała na nim spokojnie. Uśmiechnął się lekko i pogładził ją delikatnie po głowie. Odczekał jeszcze chwilę, aby upewnić się, że mała zasnęła na dobre. Dopiero po chwili powoli zaczął się przesuwać na łóżku, a głowę Asy ułożył na poduszce. Otulił ją jeszcze szczelnie kołdrą. -Śpij spokojnie...- Szepnął i ucałował jej głowę. Wstał z łóżka. Spojrzał na kota, który cały czas spał z Asą. Pogłaskał go za uchem na co zwierzak odpowiedział cichym mruczeniem -Pilnuj jej...- Wydał polecenie kotu, a ten przeciągnął się leniwie wciskając się w nogi dziewczynki. Clint wyszedł po cichu z pokoju zamykając za sobą ostrożnie drzwi. Wypuścił cicho powietrze z płuc i zszedł na dół do kuchni, gdzie czekała Addie i Sam. -Asa już śpi...szybko padła- Powiedział z uśmiechem podchodząc do Addie i objął ją w pasie po czym złożył pocałunek na jej policzku. -To co...zbieramy się?- Zapytał się przyjaciela zerkając jednocześnie na godzinę... -Aaaa...- Dodał wyciągając telefon z kieszeni i wyciszył go -Widzisz...jestem posłuszny- Powiedział do dziewczyny. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Sie 30, 2024 8:21 pm | |
| Addie rozmawiała z Samem krzątając się po kuchni. Miała ochotę na coś słodkiego, przeszukiwała szafki w poszukiwaniu składników na ciasto, jednocześnie zastanawiając się co by tu upiec. Kiedy usłyszała głos Clinta odwróciła się w jego stronę. Przylgnęła do niego kiedy objął ją w pasie. Uśmiechnęła się kiedy jego usta spoczęły na jej policzku. —Tak.. jeśli jesteś gotowy to możemy iść— powiedział Sam odkładając do zlewu szklankę. Addie pokręciła głową z lekkim uśmiechem kiedy Clint wyciszył telefon. Szczerze mówiąc nie wierzyła, że to zrobi, ale to wyjdzie mu na dobre. Zapomni o jego istnieniu na jakiś czas i będzie mógł się rozluźnić i przestać martwić problemami choć na kilka krótkich godzin. —Bardzo się z tego powodu cieszę— uśmiechnęła się kiedy stwierdził, że się jej słucha. Zbliżyła twarz do jego policzka i złożyła na nim delikatny pocałunek. Wiedziała, że Clint zrobi dla niej wszystko, nawet najdziwniejszą rzecz jaką by wymyśliła. Na szczęście nie miała takich pomysłów zbyt często. Kiedy usłyszała, że będą wychodzić. Przesunęła szybko dłonie na biodra Clinta. Przylgnęła do jego ciała. —Baw się dobrze.. — powiedziała patrząc mu w oczy. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Sie 30, 2024 9:54 pm | |
| Clint kiwnął lekko głową i odsunął się od dziewczyny. Zgarnął kluczyki od samochodu z blatu i wskazał Samowi głową wyjście. Wyszli z domu i skierowali się w stronę garażu gdzie wybrali sobie jeden samochód. Clint odpalił silnik i wyjechał na podjazd, a zaraz potem obrał kurs na miasto. -Jakieś konkretne miejsce w planach, czy losujemy?- Zapytał się zaciekawiony. Nie wiedział czy Sam zaplanował na ten wieczór coś konkretnego, czy po prostu będą szlajać się po mieście, aż w końcu trafią na to jedno miejsce w którym poczują się dobrze. Ich droga zaprowadziła ich do jednego z barów. Clint zaparkował samochód. Napisał jeszcze tylko wiadomość do Addie, że dotarli na miejsce, aby dziewczyna się nie martwiła o nich po czym weszli do środka. Był to typowy amerykański bar, w którym o tej godzinie było już dość sporo osób, ale może nawet to lepiej. Wtopią się w tłum i nikt nie będzie im przeszkadzać. Łucznik od razu podszedł do baru i zaczekał, aż barman się nim zainteresuje, kiedy zdobył jego uwagę uśmiechnął się do niego lekko. -Dwa duże piwa...- Zamówił i odczekał chwilę aż mężczyzna naleje piw do szklanek. Zapłacił i wrócił do Sama -Chodź znajdziemy jakiś stolik na uboczu- Zaproponował i zaczęli kręcić się po sali, aż w końcu znaleźli dla siebie miejsce. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Sie 30, 2024 10:29 pm | |
| Sam wyszedł z domu zaraz za Clintem. Wsiadł na miejscu pasażera do samochodu. Kiedy wjechali do miasta, mógł na prawdę odetchnąć. Poczuł ulgę. W domu panowała taka dziwnie ciężka atmosfera, a przynajmniej czasem to odczuwał. Dom, w którym mieszkali bohaterowie. Czekali na wezwanie, siadając na kanapie. To potrafiło męczyć. —Jedź przed siebie.. — polecił mu. Zwrócił uwagę na to jak mężczyzna pisze coś w telefonie zanim wyszli. Uśmiechnął się pod nosem. Doskonale wiedział do kogo pisał. Przeszli się kawałek ulicą i weszli do jednego z barów. —Może być na początek..— powiedział z lekkim uśmiechem. Podeszli do baru. —Chodź do taty..— zaśmiał się przejmując od Clinta piwo. Usiedli przy jednym ze stolików. Kiedy tylko usadowił się na krześle upił łyk zimnego piwa. Spojrzał na przyjaciela. —Kochanie.. piwo jest idealnie zimne— zażartował. —Spowiadasz się Addie z każdego kroku? No no.. szefie.. chyba szefowa ma większe wpływy niż sądziłem — dodał i po chwili znów się cicho zaśmiał. Czuł, że to będzie do ty wieczór. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Sie 30, 2024 10:47 pm | |
| Clint uśmiechnął się pod nosem, kiedy Sam postanowił zwrócić uwagę na to, że pozostaje nadal w kontakcie z Addie -Wiesz...ona jako empatka czasami ma tendencje do przesadzania...wolę uciąć spekulacje, które doprowadzą do czegoś gorszego- Miał już do czynienia z jej zdolnościami. Widział jak traciła nad sobą panowanie, jak czasami po prostu szła w swoich wnioskach zdecydowanie za daleko. Nie było to przyjemne dla niej ani też dla nikogo z jej otoczenia. -Po za tym siedź cicho...sam wypisujesz regularnie do siostry z pełną relacja tego co się działo- Widział kilka razy jak Sam z nosem w telefonie pisał niemal całe wypracowanie na temat tego co robił jak się czuje i co planuje robić -A co to by było jakbyś miał żonę- Dodał i upił kilka łyków piwa. Kobiety miały w sobie to coś, że mężczyźni głupieli i byli gotowi dla świętego spokoju zrobić wszystko -Ja to i tak mam luz. Pogadaj z Lokim co on przechodził jak Robin była już w zaawansowanej ciąży. Wiesz ciąża do tego jej osobowość podsycana jej naturą...to było piekło. Oni ogólnie lubią się kłócić...znaczy może inaczej. Wychodzą z założenia, że jak już mają coś powiedzieć to lepiej to z siebie wyrzucić, niż w sobie trzymać. Potem oczywiście szybko się godzą, ale jak Robin była w ciąży to można było oberwać za to, że buty się krzywo ustawiło- Sam miał okazję oberwać kilka razy za to, że odłożył łuk na stole. Teraz go to bawiło, ale wtedy w rozmowie z Robin człowieku czuł się jakby spacerował po polu minowym. -Gdyby wtedy Loki jej nie meldował gdzie jest i co robi...to po powrocie do domu miałby piekło | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Sie 30, 2024 11:29 pm | |
| Sam czasem zapominał o tym, że Addie tez miała moce. Zdawała się być naprawdę zwyczajna. Nie używała swoich mocy, nie brała udziału w treningach. Przejęła rolę pani domu i chyba każdy już do tego przywykł. —Skoro uważasz, że to nie przesada.. to nic mi do tego..— powiedział odpuszczając. —Znasz ją lepiej..— westchnął cicho biorąc kolejny łyk piwa. —Każdy ma kogoś kto się o nas martwi— dodał odstawiając wysoką szklankę na blat. —Oj.. gdybym miał żonę.. chyba bym to rzucił.. w cholerę. Bohaterstwo. Dlatego cię podziwiam.. jednak się zdecydowałeś. Zmieniłeś bardzo dużo w swoim życiu. — kiedyś Clint był pewny, że chce trzymać bliskich z dała od niebezpieczeństwa. Teraz było inaczej. —Dlatego czasem ciężko mi uwierzyć, że Addie i Robin to ta sama osoba. Są tak różne— pokręcił lekko głową. —A ciążowe wachania nastrojów ma każda kobieta.. mówisz teraz o Robin.. ale z Addie tez nie było lekko.. czasami.. — każda ciężarna miała wachania nastrojów. Trzeba było zacisnąć zęby i jakoś to przeczekać. — Nie chce się wtrącać.. ale może w końcu się pochwalisz jak poznałeś swoją przyszłą żonę. Wiem tyle, że w podróży, w środku lasu.. — wersja oficjalna była mocno okrojona. Sam był ciekawy co skłoniło Clinta do takich zmian. Addie była zupełnie inna niż Laura. Może szukał czegoś innego, może któraś cecha Addie przeważyła na tym, że go do się nie przekonała. —Oczywiście jeśli chcesz.. — nie chciał się mu narzucać. To było prywatne życie jego przyjaciela. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Pią Sie 30, 2024 11:42 pm | |
| Historia poznania się jego i Addie z pozoru była prosta, ale w rzeczywistości było tam wiele rzeczy. Łucznik westchnął ciężko i zaczął sobie przypominać wszystkie szczegóły. -Kiedy Robin wróciła, jak to ona...nie mogła zrobić tego spokojnie, wryła się statkiem kosmicznym w central park. Mogłeś o tym w wiadomościach słyszeć. Uznałem, że jedyna osoba do której się udała to Strange. Dowiedziała się o multiversum i pomyślała, że skoro Loki z naszej rzeczywistości umarł to przeniósł się w sensie metafizycznym do innego. Chciała tam trafić. Strange uznał, że to świetna okazja, aby się jej pozbyć. No, ale wpełzł pewien błąd w zaklęcie i Robin ze sobą ściągnęła też Addie. Ja czułem, że znowu trzeba tę dziewczynę ratować, więc ruszyłem jej śladem. No i znalazłem ich. Potem zaczęła się nasza wędrówka. Do pewnego czasu skupiałem się tylko na tym, aby saprowadzić Robin do domu, ale jak ona i Loki...a raczej wtedy Ull zajęli się sobą, to ja i Addie zaczęliśmy sporo rozmawiać. Po za tym tęskniła za rodziną. Robin nie bardzo znała to uczucie...Loki wiesz jaki on jest no i wyszło jak wyszło. Od słowa do słowa, poznawaliśmy się coraz lepiej. Potem zaczęła pojawiać się samotność cielesna...wiesz jak to jest...to nigdy nie jest tylko seks...a potem...sam nie wiem, kiedy wszystko się potoczyło już swoim torem. Nie planowałem tego, ona też nie...po prostu się zadziało- Nie mógł powiedzieć, że z Laurą było mu źle, bo nie. Laura była naprawdę wspaniałą kobietą i nie żałował żadnego dnia spędzonego z nią, ale czasami tak się zdarza, że coś się zmienia. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Sie 31, 2024 12:21 am | |
| Sam przytakiwał co jakiś czas na znak, że rozumiał. Historia, jak ich wiele. Patrząc na ogół społeczeństwa całkiem sporo związków tak się zaczynało. Najpierw była to cielesność, potrzeba bliskości, którą w jakimś stopniu wcześniej brakowało. Czasem na tym się kończy, ale czasem seks jest początkiem więzi jaka spłata nierozerwalnie dwojga ludzi. —Jasne.. wybacz to pytanie.. ale czasem się tak zastanawiam.. jak to się zaczęło. Addie jest miłą dziewczyną. Dobrze jej z oczu patrzy. Potrafi zarazić uśmiechem nawet w pochmurny dzień… najważniejsze jest to, że jesteś szczęśliwy. — uśmiechnął się i znów uniósł kufel z piwem. —Robin tez się zmieniła.. kiedyś byla zbuntowaną nastolatką łamiąca zasady…— zmienił nieco temat. —Teraz.. żona i matka.. temperament ma taki sam.. ale kto by pomyślał, że tak się zmieni— uśmiechnął się. Znał Robin jako buntowniczkę, która mogła głowa zburzyć każdy mur kiedy tylko chciała. Teraz jej system wartości zmienił się diametralnie. —Tyle zmian.. potrzebują jeszcze kilku piw by się ułożyć w głowie— stwierdził i uniósł lekko szklankę by zachęcić Clinta do wypicia pierwszej kolejki. Rozejrzał się po lokalu. Niestety nie było tu ani jednego stołu bilardowego, ani innych gier. Co znaczyło, że będzie ich czekał rajd po barach. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Sie 31, 2024 12:35 am | |
| -Gdyby jeszcze jakiś czas temu ktoś mi powiedział, że Robin wyjdzie za mąż albo urodzi dziecko, to uznałbym to za naprawdę niezły dowcip- Powiedział wzruszając lekko ramionami. On widział Robin w nieco innej roli. Nadal uważał, że dziewczyna naprawdę dobrze odnalazłaby się w szeregach Tarczy, ale ona wybrała zgoła inną drogę, a on nie chciał być kolejną osobą, która będzie układać jej życie. Za dużo osób to robiło i nie wychodziło za tego nic dobrego. -Fakt...to dość skomplikowane te wszystkie nasze relacje...sam się czasami w tym gubie- Odpowiedział po czym ponownie upił kilka łyków piwa -Powiem ci, że z początku nie dałbym postawiłbym złamanego centa na związek Robin i Lokiego. Są do siebie zbyt podobni w wielu względach. Uważałem, że Robin przyda się ktoś kto będzie hamować nieco jej...narwaną naturę. Okazało się, że jednak przydaje się ktoś kto ją rozumie- Związek Robin i Lokiego był naprawdę specyficzny i w zasadzie w pewnym momencie doszedł do wniosku, że nie potrwa to długo. Zauroczenie minie przy pierwszej kłótni...tak, jednak się nie stało. Związali się ze sobą naprawdę mocno. Jedno Lokiemu musiał przyznać. Wiedział, że co by się nie działo to skoczy za Robin i pomoże jej kiedy trzeba będzie. To go naprawdę uspokoiło. Tym bardziej, że Loki z początku był raczej typem latawca...nie w głowie mu było zakładanie rodziny. Bał się, że w końcu znudzi się mu dziewczyna. -Wiesz jakie było moje zdziwienie, kiedy Robin oznajmiła, że zostaje z nim. Rzuciła wszystko i postawiła na jedną kartę. Nie myślała o tym co będzie jak Loki się nią znudzi, kiedy ją zostawi w obcym jej świecie...jak to ona...kieruje się uczuciami...cóż...w tym wypadku wygrała na tym | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Sie 31, 2024 1:13 am | |
| Sam znał Robin krócej niż Clint. Kiedyś Robin była dla niego rozkapryszoną dziewczyną, teraz całkowicie zmieniła swoje życie. —Kiedy w grę zaczyna wchodzić miłość.. nie ma odwrotu. Zresztą sam coś o tym wiesz. Gdybys nie zaryzykował.. nie poszedł za głosem serca.. nie byłbyś teraz tu gdzie jesteś. Nie miałbyś przy sobie Addie.. czasem trzeba dać się ponieść emocjom by wygrać— podsumował. Robin poszła za głosem serca i wygrała. Miała męża, syna. Byli częścią społeczności, otoczeni przyjaciółmi. Zdecydowanie było jej teraz lepiej. —Nadal masz ochotę udusić Lokiego.. jest cholernie wnerwiający. Podziwiam Robin, że z nim tyle wytrzymuje. Ja był odpuścił, serio, albo sam palnął w łeb— zaśmiał się. Loki był bardzo specyficzny. Miał bardzo wybijane ego i bardzo to podkreślał. —Pamietam, że zawsze stałeś za Robin.. co by się nie działo, starałeś się wyciągać ją z kłopotów. Twoja podopieczna dorosła.. — uśmiechnął się. Po chwili wychylił kufel i dopił resztę piwa. —Jest szczęśliwa.. ma ułożone życie — powiedział obracając pusty kufel w dłoniach, czekając aż Clint dopije swoje. Kiedy to się stało wziął oba kufle i poszedł do baru po następne. Po zapłacie wrócił do stolika. —Ahh.. ciekawe jest żucie bohatera. Dawaj. Pijemy i idziemy dalej— zaproponował. —Będziemy chodzić póki nie zaczną się plątać nogi.. a przynajmniej mi —prychnął cicho z uśmiechem na twarzy. —Czasem jeszcze zapominam, że nie jesteś już człowiekiem.. smok.. kto by pomyślał.. jak.. jak to jest.. czujesz się inaczej? Rzucasz samochodami jak kartonowymi pudełkami.. ale nadal nie mogę sobie wyobrazić jak to wyglada z twojej perespektywy.. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Sie 31, 2024 1:26 am | |
| Clint dopił swoje piwo i poczekał jak Sam wróci z kolejną kolejką. Spodziewał się tego, że będzie chciał z nim porozmawiać o zmianach jakie w nim zaszły. Do tej pory nie było nawet okazji, aby spokojnie o tym pomówić. Sam znał tylko strzępki informacji, z resztą on sam jakoś niezbyt lubił się tym chwalić. -Wiesz...w zasadzie to nijak- Odpowiedział wzruszając ramionami -Chociaż z początku było ciężko...wszystko potrafiło mnie wyprowadzać z równowagi. Każdy głośniejszy dźwięk, jaśniejsze światło- Wyjaśnił. To też mogło rozjaśnić dlaczego Loki tak bardzo naciskał w końcu na trening -Po wszystkim musiałem wrócić z przepaską na oczach, bo nawet w nocy było za jasno...a kiedy Loki spróbował swoich żarcików prawie go udusiłem. Dobrze, że byli inni, którzy zareagowali- Wyjaśnił -Wiesz, że nie zrobiłem tego dla siły. Addie jeszcze długo będzie w swojej młodej formie, a ja...cóż dla mnie czas biegł do przodu. W ogóle nie wyobrażałem sobie sytuacji w której ja byłbym staruszkiem o lasce, a ona nadal młoda i piękna...po za tym w końcu bym umarł, a ona zostałby tutaj sama. Kiedy już zdecydowałem się na to, aby z nią być...wiesz musiałem zrobić wszystko, aby zapewnić jej stabilność- Wyjaśnił swoje powody dlaczego ostatecznie zdobył się na zeżarcie serca tego smoka, chociaż było to coś najbardziej obrzydliwego i traumatycznego w całym jego życiu. Mimo wszystko uważał, że się opłaciło. Miał przy sobie wspaniałą i mądrą kobietę, która urodziła mu syna. W dodatku zyskał jeszcze jedną córkę, która zawładnęła jego życiem. Naprawdę miał słabość do Asy i trudno było mu jej odmówić czego kolwiek. Na szczęście dziewczynka nie była wymagająca, ale chciał dać jej wszystko co najlepsze. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Sie 31, 2024 2:18 am | |
| Sam nadal nie mógł uwierzyć w to, że tak wiele zmian w życiu Clinta przyszło przez kobietę. —Rozumiem.. chciałeś by nie była sama.. kiedy już cię wybrała.. chcesz jej dać wszystko co możesz, ale jako człowiek.. nie było to możliwe..— kiwnął głową. —Chyba nie ma takiej rzeczy, której byśmy nie zrobili dla kobiety..— uśmiechnął się po czym zabrał się za swoje piwo. —Zabiłeś dla niej mitycznego stwora.. by móc się nią opiekować i być przy niej co by się nie działo.. to dużo.. bardzo dużo.. — wyznał. Nie wiedział czy przez nowe umiejętności Clinta czuje podziw, że mimo takiej ceny postanowił to zrobić, czy to już było za wiele. Ciężko było to stwierdzić. Wszystko miało swoją cenę i wszystko wskazywało na to, że dzięki Addie miało to sens. —Skoro to sprawiło.. że możesz być z kobietą, którą kochasz.. to mogę się jedynie cieszyć twoim szczęściem— uśmiechnął się do niego lekko. Clint był jego przyjacielem. Chciał jego szczęścia. —No dobra.. twoja kobieta została w domu.. masz wyciszony telefon.. dopijaj raz dwa i idziemy w miasto.. chcę cię rozgromić kilka partyjkami bilarda.. — zaśmiał się. — Z niecierpliwością czekam na twoje wesele.. — poklepał go po ramieniu. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja Sob Sie 31, 2024 2:29 am | |
| Dla niego nie było to dużo...raczej było czymś oczywistym co musiał zrobić. Bardziej od wizji zjedzenia serca smoka, bał się wizji tego, że Addie zostanie sama. Musiał wybrać co było lepszym rozwiązaniem. W tej sytuacji właśnie to co zrobił było lepsze. Przynajmniej z jego perspektywy. -Wiesz tu nie chodzi o kobietę, chłopaka, matkę czy ojca...jeżeli ktoś jest ci bliski i go kochasz...zrobisz wiele- Wyjaśnił -Takie parszywe życie bohatera...zawsze robisz dużo dla innych- Dodał dopijając swoje piwo. Otarł usta i odetchnął głośno -Wesele...pierwsze było dla mnie traumą...wiesz nie jestem fanem takich rzeczy. Dla mnie ślub mógłby odbyć się w domu i w dresach, ale na to Addie nigdy się nie zgodzi- Dodał i zaśmiał się cicho. Wiedział, że pójdzie na wiele ustępstw, ale pewne rzeczy nie przejdą w żaden sposób. -Po za tym dla niej to ważne. Pierwsze jej małżeństwo z początku było ustawione, wiele ją ominęło. Nie miała zaręczyn, czy prawdziwego szczęścia z tego, że wychodzi za mąż...chcę, aby mogła tego doświadczyć tak jak powinna- Dlatego był w stanie zgodzić się na wszystko jeżeli tylko ją to uszczęśliwi -Dobra...chodź zwijamy się...chociaż po twoich planach wnioskuję, że trzeba będzie taryfą wracać do domu- Powiedział i zaczął kierować się w stronę wyjścia. Przeszli się ulicą, co było przyjemną odmianą po gorącym pomieszczeniu pubu. Schłodzili się nieco. W końcu udało się im znaleźć miejsce, gdzie ustawiony był stół bilardowy, były nawet rzutki. Clint tak jak wcześnie podszedł do baru zamawiając kolejne piwo, które podał Samowi i ruszyli do stołu. -Tylko nie zapominaj, że nie bez powodu mówią na mnie Hawkeye- Uprzedził go wkładając bile do trójkąta, aby je ustawić. Posmarował kredą kocówkę swojego kija -Panie przodem...- Rzucił do Sama wskazując mu dłonią stół. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja | |
| |
| | | | W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |