|
| W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Nie Wrz 22, 2024 5:10 pm | |
| -Nie jest to najgorszy pomysł. Na miejscu będzie łatwiej wszystko ustalić niż przez wiadomości- Powiedziała Robin. Ostatecznie wstała z kolan Lokiego i chwyciła swój kubek z herbatą -To co...ja zrobię popcorn, a ty wybierzesz jakiś film?- Zaproponowała. Często lubili legnąć na kanapie w salonie, kiedy Varin już spał. Wtedy mogli coś na spokojnie obejrzeć, chociaż Robin często odlatywała gdzieś w połowie filmu ze zmęczenia, ale przynajmniej trochę korzystali z czasu wolnego.
Clint od razu zabrał się za jedzenie, kiedy przed nim stanęła gorąca zapiekanka. Nawet nie zdawał sobie sprawy z tego jak bardzo był głodny. Dopiero teraz uświadomił sobie to, że przez cały dzień nie miał nawet chwili, aby zjeść spokojnie. Wysłuchał spokojnie Addie i tego na co wpadła Robin. Zmarszczył lekko brwi przełykając kawałek zapiekanki, a potem popił to zimnym piwem. -A ją co tak naszło na odwiedziny ojca?- Mruknął wyraźnie zdziwiony. Przez tyle czasu Robin słowem nie wspominała o Heliosie czy Olimpie. Chociaż i on dostrzegł, że dziewczyna chodziła dziwnie zamyślona, rzeczy leciały jej z rąk, a czasami jej mina jasno zdradzała, że coś się dzieje. Clint westchnął cicho i odchylił się nieco na krześle. Sięgnął po swój telefon i przejrzał kalendarz, aby sprawdzić czy mieli coś zaplanowane. -Mam sporo zaległych urlopów do odebrania, więc z tym problemu nie będzie- Odezwał się w końcu -Asa w szkole i tak już nic nie robi...oceny wystawione, to po co ma siedzieć w ławce i nic nie robić. Na takiej wycieczce skorzysta więcej...a Kayden...w jego wypadku to najmniejszy problem- Nie widział żadnych poważnych powodów dla których nie mogliby zrobić sobie krótkich wakacji. -Przekażę Samowi instrukcje i przejmie szefostwo na czas naszej nieobecności | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Nie Wrz 22, 2024 5:48 pm | |
| Loki kiwnął głową kiedy dziewczyna zaproponowała film. Gnicie przed telewizorem było jedną z ich ulubionych rozrywek. On również zaczął się zbierać. Odstawił krzesła bliżej stołu. Zgarnął swój kubek z herbatą. Kiedy wszedł do domu upewnił się, że drzwi tarasowe zostały zamknięte. Zerknął na żonę krzątającą się w kuchni jednak sam zajął miejsce na kanapie i włączył telewizor. Zaczął skakać po kanałach, ale po chwili włączył przycisk na pilocie i zaczął przeglądać Netflixa. Znalazł odpowiedni film. Poczekał na Robin. Kiedy koło niego usiadła ułożył koc na jej nogach i po chwili objął dziewczynę ramieniem przyciskając do siebie. —Wiesz.. w końcu nie widziała się z nim już szmat czasu. Helios za każdym razem kiedy się tam pojawialiśmy starał się pomóc.. no jej pomóc. Nie rozstali się w gniewie. Tęskni — skomentowała krzyżując ręce na piersi. To była normalne, a fakt, że Robin zaproponowała im by pojechali z nimi było naprawdę bardzo miłe. Uśmiech Addie powiększył się kiedy Clint zaczął sprawdzać ich plany. Kiedy skwitował tym, że wszystko da się zorganizować. Blondynka wstała ze swojego krzesła, przeszła za Clinta i po chwili pochyliła się nad nim obejmując za szyje. Złożyła delikatny pocałunek na jego policzku. —Jesteś cudowny— powiedziała tuląc się do niego. Odsunęła się po chwili gdy zatrzymała wzrok na talerzu pełnym jedzenia. —Jedz.. a po kolacji idziemy odrazu do sypialni. Zajmę się tobą—mruknęła do jego ucha. Wiedziała, że po ciężkim dniu chciał się tylko zaszyć się w sypialni i nie widzieć nikogo oprócz niej. Tym bardziej, że około siódmej czeka ich armagedon o imieniu Kayden, który zaczyna każdy dzień od przywitania z rodzicami. Kąpiel miał za sobą ale zamierzała sprawić, że Clint się rozluźni i będzie gotowy na jutrzejszy kolejny dzień pełen wyzwań. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Nie Wrz 22, 2024 6:01 pm | |
| Clint nieco się Zdziwił, że Addie aż tak się ucieszyła, ale z drugiej strony może sama chciała bardzo jechać, tylko nie chciała mówić mu o tym otwarcie. W sumie sam musiał przyznać, że czasami brakowało mu tamtych światów. Może I nie było w nich wielu udogodnień, ale miał w sobie coś co przyciągało. -Czuje się wyróżniony- Odpowiedział z uśmiechem po czym wrocił do kończenia kolacji. Po posiłku pomógł Addie posprzątać i ogarnąć kuchnie, wstawił zmywarkę i ruszył razem z nią na górę. Nie mieli wiele czasu dla siebie. Tyle co uda się im wykraść wieczorem dla siebie. Ostatecznie zasypiali wtuleno w siebie, aby rano być obudzeni przez Kaydena, który już chciał się bawić. Tym razem jednak to Robin usłyszała dźwięk otwieranych drzwi, a potem jak spory ciężar ładuje na łóżku prosto na jej nogach. Syknęła cicho i przysunęła się do Lokiego -Błagam...powiedz, że to tylko koszmar...- Jęknęła, ale nie otworzyła oczy bo doskonale wiedziała czyjaś roześmiana twarz zobaczy jak tylko je otworzy. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Nie Wrz 22, 2024 6:28 pm | |
| —Cóż ja poradzę.. jesteś dla mnie wyjątkowy — dodała prostując sylwetkę. Towarzyszyła Clintowi kiedy jadł kolacje rozmawiając o dzisiejszym dniu. Kiedy posprzątali odrazu ruszyli do swojego pokoju. Addie zajrzała jeszcze do dzieci. Kayden spał wtulony w swoją przytulankę. Asa spała z książką na brzuchu. Blondynka nie mogła się powstrzymać by wejść do środka. Odłożyła książkę na stolik nocny, zgasiła lampkę. Przejechała dłonią po włosach córki i opuściła jej pokój. Weszła z Clintem do sypialni. Najpierw wzięła kąpiel, a kiedy wróciła do sypialni zafundowała swojemu mężowi masaż by rozluźnić jego mięśnie. Varin obudził się kiedy do jego pokoju zaczęły wdzierać się promienie słońca. W końcu podniósł się z łóżka. Rozejrzał się po pokoju. Przeszedł się po nim przecierając oczy odganiając resztki snu. Uderzyła go panująca w domu cisza. Nie lubił kiedy było cicho. Zdecydowanie wolał kiedy coś się działo i nie potrafił wytłumaczyć dlaczego. Wyszedł ze swojego pokoju z podreptał do sypialni rodziców. Nie zamierzał pukać. Wszedł do pokoju i po chwili zaszła się wdrapywać na łóżko rodziców między nich. Położył się i po chwili objął Robin jedną ręką. —Mama.. śpisz? Jestem głodny— powiedział cicho próbując obudzić rodzicielkę. Loki czuł jak łóżko zaczęło się uginać. Wiedział, że dla nich oznacza to koniec spania. Varin zaczął już swój dzień. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Nie Wrz 22, 2024 6:36 pm | |
| Robin wiedziała, że raczej nici już ze spania, bo Varin miał najwyraźniej inny plan na dzisiejszy dzień. -Powiedz mi...czemu że wszystkich cech ojca nie mogłeś odziedziczyć też miłości do spania?- Zapytała się otwierając oczy, aby popatrzeć na chłopca, który wlepiał w nią maslane oczy, które zdradzały oczywiście tak wielki głód jakby dopiero co wrocił z jakiejś wojny. -No dobra...ja pójdę do kuchni, a ty obudź tatę- Powiedziała nie mogąc powstrzymać się od złośliwego uśmiechu. Jak ona ma cierpieć to Loki nie może mieć w życiu łatwiej. Dziewczyna qygramolola się z łóżka, ubrała klapki na nogi i przeciągając się i ziewając wyszła z sypialni zostawiając za sobą otwarte drzwi, bo wiedziała, że Varin pewnie i tak zaraz za nią poleci. Zeszła na dół do kuchni, gdzie wyciągnęła chleb tostowy i toster. To chleba zaczęła wkładać szynkę, ser, cebulę i trochę innej zieleniny, aby mały zjadł chociaż zakamuflowane witaminy i wszystko zaczęła podpiekać, aby tosty były chrupiące. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Nie Wrz 22, 2024 7:18 pm | |
| Malec nie wiedział co odpowiedzieć na pytanie swojej matki. Był po prostu szczery i mówił odrazu o swoich potrzebach. Tak jak był uczony. Dlatego przez chwile zaczął się zastanawiać czy mama nie jest na niego zła, że ją obudził. Kiedy jednak po chwili zaczęła wstawać uśmiechnął się do niej lekko. Kiedy ruda opuściła sypialnie Varin przypuścił atak na Lkiegknkladac się na niego całym ciałem. Loki jęknęła kiedy syn rzucił się na niego całym ciężarem swojego ciała. Jak na swój wiek był wyjątkowo silny. —Kolego.. chyba trochę przesadzasz..— mruknął pocierając uderzone ramie. Chłopiec usmiechnlansie do niego. —Przepraszam.. Loki uśmiechnął się lekko. Otworzył przed małym ramiona a ten odrazu się do niego przytulił. Loki przytulił syna do siebie. Przejechał dłonią po jego włosach a po chwili zazlansie przekręcać lekko przyciskając małego swoim ciałem do materaca. —I co teraz— zapytał rozpoczynając laskotki. —Aaaa.. tata.. przestań — krzyczał pomiędzy kolejnymi salwami śmiechu. Loki połaskotał chłopca jeszcze kilka sekund i wypuścił go z objęć. Varin wyskoczył z łóżka jak poparzony i odrazu ruszył na dół do kuchni. Usiadł przy stole. Zaczął machać nogami czekając na śniadanie. —Chce z kechupem i majonezem— powiedział kiedy zorietowalam się co mama dla niego szykowała. —I sok— dodał odchylając się lekko na krześle. —Co będziemy dzisiaj robić?— zapytał. Loki pojawił się w pomieszczeniu chwile później. Złożył na policzku żony pocałunek i ruszył w stronę ekspresu do kawy. Wyciągnął z szafki dwa kubki. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Nie Wrz 22, 2024 7:59 pm | |
| -Wedle życzenia- Powiedziała dolewając do porcji Varina trochę sosów. Po chwili przed chłopcem postawiła talerz z tostami, a potem dostawiła szklankę soku i pogłaskała go delikatnie po głowie. -Dzisiaj...- Mruknęła i spojrzała na Lokiego -Po śniadaniu umyjemy się i ubierzemy. Pojedziemy do cioci i wujka. Pobawisz się trochę z Kaydenem. My omówimy pewne sprawy, a jak wszystko dobrze pójdzie...tooo- Urwała na chwilę, aby zbudować nieco więcej napięcia i aby jeszcze bardziej zainteresować chłopca dzisiejszym dniem -To zrobimy sobie wcześniejsze wakacje...co powiesz może na...małą wycieczkę na Olimp?- Zdanie jej syna też było dla niej ważne, chociaż była bardziej niż pewna, że ten zareaguje niezwykle entuzjastycznie...z resztą tak samo jak na wszystkie wycieczki jakie mieli do tej pory. -Pamiętasz opowiadałam ci o tym miejscu i o dziadku Heliose...w końcu go poznasz- Zapowiedziała mu. W bajkach na dobranoc często przemycała fragmenty ich przygód, a czasami wprost opowiadała o tym co ich spotkało. -Zobaczysz pegazy i inne mityczne zwierzęta- Chciała zachęcić go jeszcze bardziej, ale wiedziała, że nie musiała. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Nie Wrz 22, 2024 9:59 pm | |
| Varin czekał cierpliwie na swoje tosty. Głód zaczął mu już nieco bardziej doskwierać. Mógł w sumie wczoraj posłuchać matki kiedy prosiła go wczoraj by zjadł coś więcej na kolacje, ale on był tak zmęczony, że nie myślał o jedzeniu. Dlatego obudził się głodny jak wilk. —Dziękuje.. już prawie umierałem z głodu— westchnął z ulgą w głosie i zanim jego rodzicielka zdążyła się z powrotem odezwać już pochłaniał pierwszego tosta. Sosy odrazu ozdobiły jego usta i policzki jednak nie przejmował się tym, ani trochę. Kiedy usłyszał, że pojadą do Kaydena ucieszył się. Lubię się z nim bawić. Choć czasmi Kaydenie ciężko było nadążyć za Varinem. Byli dla siebie jak bracia, bawili się razem, ale tez czasem kłócili. Byli dziećmi i wszystko co mogły robić dzieci i oni robili. —Trochę przekierujemy energię potworka — westchnął pod nosem. Varin utkwił wzrok w matce kiedy zaczęła mu tłumaczyć jakie miała plany na ich najbliższy czas. Nie raz słuchał opowieści o swoim dziadku i tego gdzie mieszkał. Nie raz pytał czy będą mogli tam pojechać. Nareszcie się doczekał. Szybko zjadł swoje tosty. Nie dokończył drugiego tosta i pobiegł na górę wykrzykując, że idzie spakować kilka niezbędnych zabawek które będzie potrzebował do zabawy. Addie krzątała się po kuchni szykując śniadanie dla rodziny. Sobota była dniem kiedy wszystko zaczynało się nieco później. Kayden kładł się w piątek nieco później i dzięki temu nie miała pobudki o szóstej rano a czasem udawało się nieco to wszystko przedłużyć. Jednak w końcu doczekała się pierwszego członka rodziny. Kayden uśmiechnął się do matki i odrazu zaczął do niej podchodzić by się przywitać mocnym przytulasem. —Hej kochanie..— powiedziała obejmując chłopca jedną ręką. —Cześć mamo— podpowiedział nieco zaspanym głosem. —Głodny?— zapytała. Blondynkę pokręcił głową. Odsunął się od matki trącając rączką materiał jej sukienki. —Ładnie wyglądasz mamo.. jak księżniczka— dodał po chwili z uśmiechem. —Mój mały książe — uśmiechnęła się głaskając go po głowie. —Siadaj..— zachęciła go. —Ulubione płatki?— zapytała prowadząc go do stołu. —Tak.. — odpowiedział łapiąc ją za rękę . | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Nie Wrz 22, 2024 10:10 pm | |
| -Varin...czekaj...- Zatrzymała syna, kiedy ten już koniecznie musiał przejść do robienia innej rzeczy -Dokończ najpierw śniadanie i dopij sok, potem umyj twarz i ręce i dopiero potem idź po zabawki- Czasami trzeba było mu układać hierarchię ważności zadań do zrobienia. -Nie chcesz chyba pokazać Kaydenowi zabawek upaćkanych sosem- Dodała I zmierzyła syna spojrzeniem kładąc dłonie na biodrach, aby dać mu jeszcze bardziej do zrozumienia, że nie warto się z nią w tej chwili kłócić. Odebrała od Lokiego filiżankę z kawą i upiła kilka łyków po czym uśmiechnęła się do męża. -Przypilnuj, aby zjadł i obmył się z tego sosu, ja idę się umyć- Powiedziała po czym skierowała swoje kroki do łazienki. Clint, kiedy była tylko taka okazja to starał się spać jak najdłużej, jednak wiedział, że nie mógł spędzić całego dnia w łóżku. Czuł kiedy Addie wstawała, aby zacząć nowy dzień, ale.on chciał doc sobie jeszcze godzinkę. W końcu i on zszedł na dół do kuchni gdzie już krzątała się Addie I jego syn. Uśmiechnął się do nich. Podszedł do żony i złożył pocałunek na jej policzku a chłopcu potargał lekko włosy na głowie. -Hej młody...- Powitał go a sam usiadł przy stole. Wyciągnął swoj telefon i zerknął na wyświetlacz. -Robin wpadnie z Lokim i Varinem dzisiaj- Powiedział odczytując wiadomość. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Nie Wrz 22, 2024 10:43 pm | |
| Varin zatrzymał się na pierwszym schodku. Zamknął oczy próbując opanować rozszalałe serce. Nakręcił się już na zabawę i nic innego się już nie liczyło. Odwrócił sie w stronę mamy i spojrzał na nią przepraszającym wzrokiem. Poczłapał z powrotem do stołu i usiadł na swoim miejscu. — Tak jest szefowo..— kiwnął głową do żony z lekkim uśmiechem. —Zapraszam pana do stołu — zwrócił się do syna poklepując miejsce obok siebie. Varin usiadł na krześle. Napił się soku i po chwili zaczął ponownie jeść tosta. Addie uśmiechnęła się kiedy zobaczyła, że dołączył do nich Clint. Przekręciła lekko głową kiedy poczuła, że się do niej zbliżył. Uśmiechnęła sie czując jego usta na swoim policzku. —Tata.. — uśmiechnął się do niego. —Usiądź koło mnie— poprosił. Clint był dla niego wzorem. Uwielbiał spędzać z nim czas. —O super.. będziemy mogli obgadać.. to i owo..— uśmiechnęła się. Nie chciała jeszcze mówić Kaydenie o wyjeździe zanim wszystko nie będzie dogadane. Chłopiec szybko się nakręci i będzie nie do zniesienia aż do wyjazdu. —Taaaak.. Varin przyjedzie— uśmiechnął się. —Najpierw śniadanie — powiedziała Addie stawiając przez synem paczkę ulubionych płatków i miskę z mlekiem. —Co już kombinujecie?— mruknęła dziewczyna, która weszła przed chwilą do kuchni. Podeszła do lodówki odgarniając z twarzy włosy, które wydostały się z jej koka. Wzięła butelkę wody z lodówki. Cofnęła się do stołu i objęła Clinta ramionami wtulając się w jego ramie.
| |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Nie Wrz 22, 2024 11:01 pm | |
| Clint usiadł obok Kaydena i uśmiechnął się do niego lekko. Po chwili do kuchni weszła też Asa. Zdecydowanie nie była już tą małą dziewczynką, którą pamiętał. Teraz stawała się nastolatką i dość często dawała im to odczuć. Miała różne pomysły i zainteresowania też już zaczynały się zmieniać. Szczególnie mocno można było to odczuć, kiedy trzeba było kupić jej jakiś prezent. Zazwyczaj miś wystarczał teraz chciała nadążać za rówieśnikami. -Też się cieszę, że ciebie widzę- Odpowiedział jej Clint obejmując ją na powitanie -I czemu od razu musimy coś kombinować. To już nie można spotkać się z przyjaciółmi- Wzruszył lekko ramionami chowając telefon do kieszeni. Nie było sensu na razie mówienie o ich planach, skoro nie znali na razie szczegółów. Wolał poczekać na przyjazd Robin i Lokiego i wtedy dowiedzą się wszystkiego. Tak jak było założone każdy się zgodził. Kayden i Varin byli podekscytowani do tego stopnia, że o niczym innym nie trajkotali przez najbliższe dni, bo przecież nie mogli z dnia na dzień zniknąć. Trzeba było usprawiedliwić dzieci w szkole, załatwić inne sprawy na które normalnie nie było czasu. A Clint musiał poinformować o swojej nieobecności resztę drużyny i mianować Sama swoim zastępcom. Oczywiście wspomniał mu o tym, że nie planują długiej nieobecności, ale w tamtych światach wszystko może się wydarzyć. Jedyną osobą, która nie skakała z radości była Asa, która na każdym kroku próbowała pokazać swoje niezadowolenie opowiadając im o swoich planach na wakacje. Przewinęło się gdzieś stwierdzenie, że spędzanie wakacji z rodzicami to obciach, co wybitnie rozbawiło Clinta i nie pozostawał jej dłużny w złośliwościach. Ostatecznie ustalili, że przeniosą się sprzed bazy. Tak będzie bezpiecznej. Robin i Loki wraz z Varinem w godzinach porannych znaleźli się już w wyznaczonym miejscu. -Mały nie mógł spać pół nocy był tak podekscytowany- Powiedziała do Addie starając się zamaskować ziewnięcie -A o tym, że o szóstej nas już obudził to nie wspomnę | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Nie Wrz 22, 2024 11:25 pm | |
| Addio zupełnie nie miała pojęcia kiedy jej córka zaczęła tak szybko rosnąć. Miała coraz więcej zainteresowań. Nie koniecznie było to związane ze szkołą. Miała grono swoich koleżanek, co w tym wiekowi było czymś najważniejszym. Oprócz rysowania, które cały czas pielęgnowała polubiła również pływanie. Była w tym coraz lepsza. Zależało jej by w następnym roku dostać się do drużyny szkolnej. Między innymi to był jej argument do tego by nie jechać. Koleżanki i treningi. Miała już całe wakacje zaplanowane co do dnia, ale kiedy usłyszała dokąd jadą nawet ona nieco spuściła z tonu, jednak musiała pokazać, że jest niezadowolona z krzyżowania jej planów. Omówienie wszystkich szczegółów zajęło im tak naprawdę dwie godziny. Clint musiał załatwić kilka rzeczy związanych z pracą i mogli zacząć się pakować. Addie głównie pakowała dzieci, no Kaydena. Asa pakowała się już sama. Spotkali się zaraz po śniadaniu przed bazą. Addie zeszła na podjazd trzymając Kaydena za rękę. —Mieliśmy podobnie — uśmiechnęła się lekko. Mały był podekscytowany i to odczuli i ona i Clint. —Może to jednak wada fabryczna — zastanawiał się Loki —No co? Jakiś dziwnym trafem mają te same objawy… — wytłumaczył. —Oto i ona.. wasza wysokość — uśmiechnął się lekko kiedy zobaczył Ase wychodzącą z domu. —Halvorem zajmie się wujek Sam— wyjaśniła nieco naburmuszony głosem. Addie spojrzała na Robin wymownie. —Nastolatka..— szepnęła w jej stronę. Addie nie miała do czynienia z wychowywaniem nastolatków. Wspierała się na Clincie, który miał już w tym wprawę. Trochę zaczynała się bać, że może sobie nie dać rady. Jej córka się zmieniała i bała się, że te zmiany będą na tyle duże, że zgubią kontakt jaki miały do tej pory. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Nie Wrz 22, 2024 11:38 pm | |
| Robin od razu dostrzegła, że Asa najwyraźniej nie podziela entuzjazmu chłopców, którzy kiedy tylko się spotkali od razu rozpoczęli zabawę w ganianego okrążając ich i krzyczeć przy tym w niebogłosy. -Ja chętnie przyjmę jedną zbuntowaną nastolatkę, która siedzi sama w pokoju, a tobie oddam tę torpedę- Wskazała na Varina -Hej...dziecko wolniej, bo krzywdę sobie zrobisz- Zwróciła mu uwagę, kiedy tempo jego biegu stało się znacznie szybsze. -Czy możemy już iść...- Westchnął Clint. Wychodząc z domu prawie zderzył się z szalejącymi chłopakami. -Varin, Kayden...chodźcie- Zawołała ich, a Varin wyjątkowo grzecznie podszedł do swoich rodziców -Dobrze nim ruszymy pewne zasady. Varin trzymasz się ojca, nie kręcisz się i nigdzie nie wychylasz to samo Kayden. Ogólnie niech wszyscy stoją po prostu w jednym miejscu. Początek przenosin nie jest przyjemny, ale trwa krótko- Asa mogła pamiętać jak to wyglądało, ale była wtedy jeszcze dość mała i mogła zapomnieć o wielu szczegółach. Robin poczekała, aż wszyscy zbiorą się w zbitą grupkę. Varin posłusznie chwycił się dłoni Lokiego, a Clint chwycił rączkę Kaydena. Kiedy Robin uznała, że wszystko jest tak jak powinno. Skupiła się na mocy feniksa. Dawno tego nie robiła bo nie było takiej potrzeby, ale z czasem oswoiła się z tym mieszkańcem w swoim ciele i korzystanie z jego mocy nie było już dla niej tak wyczerpujące. Po chwili wszyscy mogli dostrzec jak z płomieni zaczyna tworzyć się wielki orzeł, który po chwili otulił ich swoimi skrzydłami, a oni poczuli jak ich stopy odrywają się od ziemi. Szum w uszach narastał, tak samo jak uczucie podskakującego do gardła żołądka. Wszystko jednak w pewnym momencie ustało, a oni ponownie poczuli twardą i stabilną ziemię pod swoimi stopami. Skrzydła feniksa powoli zaczynały się otwierać a im oczom ukazał się dobrze znany im już pałac Heliosa. Kiedy Robin wróciła już do swojej ludzkiej formy Loki poczuł jak chwyciła się jego ramienia, bo nogi lekko ugięły się pod jej ciężarem. -Wszystko dobrze...tylko...- Wydyszała próbując złapać nieco oddechu -Wiesz...dawno tego nie robiłam | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pon Wrz 23, 2024 12:03 am | |
| —Ja tu stoję..— westchnęła przewracając oczami. Nie lubiła kiedy rodzice „obgadywali ją” przy niej. Czuła się wtedy bardzo niezręcznie. —Oj już nie bądź taka. Zobaczysz.. wystarczy jedno spojrzenie na Grecję i odrazu zmienisz nastawienie — próbowała ją przekonać Addie. Dziewczyna spuściła nieco głowę. Kiedy dołączył do nich Clint byli w komplecie. Addie podała mężowi większą torbę, a sama wzięła drugą. Kayden stanął przy swoim ojcu i złapał go mocno za rękę. —Asa— przywołała ją do siebie Addie. Wolała by dziewczyna była blisko niej. Kiedy Robin zaczęła odprawiać swoje czary Kayden zaczął się denerwować. Nie raz widział jak ciocia Robin czy wujek Loki robili różne sztuczki swoimi mocami, ale kiedy działo się coś tak dużego przestraszył się. Wyciągnął rękę w stronę Clinta by ten wzięła go na ręce. Zamknął oczy wtulając się w szyje taty. Addie objęła Asę ramieniem, a ona zrobiła to samo. Tylko raz korzystała z portalu feniksa i było to bardzo dawno temu. Sama była niepewna. Loki trzymał Varina mocno za rękę. Chłopiec dodatkowo złapał się nogawką ojca drugą ręką. Jęknął cicho kiedy jego stopy uniosły się nad ziemie. Po dłuższej chwili wszystko sie skończyło. Loki objął Robin ramieniem. —Już.. wszystko dobrze.. — powiedział przytulając ją do siebie jedną ręką, a druga cały czas obejmował syna. —Wszystko dobrze?— zapytała Addie patrząc na Asę. —Tak.. tylko trochę mi niedobrze— przyznała dziewczyna. Addie przytuliła córkę składając lekki pocałunek na jej głowę. —Chodź.. tata ma wodę w torbie— powiedziała prowadząc ją bliżej Clinta. —Clint masz wodę w torbie.. Asa trochę źle sie czuje — wyjaśniła. Kayden odrazu odwrócił się do matki i tym razem do niej wyciągnął ręce. Blondynka skontrolowała stan córki i przejęła synka by Clint mógł podać wodę nastolatce. —Jak tam synu? Już po wszystkim kolego— powiedział do chłopca pocierając jego plecy. Varin powoli odsunął sie od taty. Musiał nieco zmrużyć oczy by przyzwyczaić się do światła. —Łaaaał— powiedział stopniowo powiększając uśmiech na twarzy. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pon Wrz 23, 2024 12:17 am | |
| Clint tulił mocno Kaydena do siebie. Wiedział, że dla niego to pierwsze tak duże doświadczenie. Nie dziwił się temu, że się wystraszył. Z resztą i on nie przepadał za tymi przenosinami. Zawsze po dotarciu na miejscu chwilę mu zajmowało nim doszedł do siebie. Szum w uszach, i to dziwne uczucie w żołądku bardzo drażniło jego smoczą naturę. Powoli odstawił Kaydena na ziemię i pogładził po głowie. -Już po wszystkim- Zapewnił go. Popatrzył na Addie, kiedy podeszła do niego z Asą. Kiwnął lekko głową i wyciągnął z torby butelkę wody, którą podał dziewczynie. -Spokojnie, za chwile jej przejdzie- Powiedziała, kiedy w końcu jej oddech nieco się uspokoił, a ona od razu poczuła znajomy zapach suszonych ziół. -Zawsze na początku mam wrażenie, że to miejsce jest puste...a potem -Robin...- Usłyszeli znajomy głos ze szczytu schodów -No właśnie...on się teleportuje czy o co chodzi- Szepnął Clint po czym sam skierował wzrok w stronę schodów. W ich stronę szedł już postawny mężczyzna z brodą i długimi włosami. Odziany był w białą szatę a na niej znajdowała się zbroja z wytłoczonym słońcem. Dziewczyna uśmiechnęła się lekko do niego i wyszła nieco do przodu. -Ojcze...- Powiedziała, ale nim zdążyła coś więcej powiedzieć ojciec wziął ją w ramiona i wyściskał za wszystkie czasy. -Dawno ciebie nie było...niektórzy nawet plotkowali, że może...a z resztą kto wierzy plotkom- Machnął dłonią -Nic mi nie jest, a nawet jest lepiej. To nie kłopot, że przyszliśmy tak tłumie?- Helios zmierzył wzrokiem wszystkich przybyszów i zmarszczył brwi. -Ostatnim razem było was ciutkę mniej- Stwierdził a dziewczyna zaśmiała się cicho. -Czas szybko płynie...właśnie...odnośnie czasu...Varin- Zawołała syna i odwróciła się w jego stronę wyciągając swoją rękę dając mu jasno do zrozumienia, aby podszedł. -To twój dziadek...- Helios spojrzał na chłopca i kucnął przed nim. -Ostatni raz jak ciebie widziałem byłeś ledwo noworodkiem...ale wyrosłeś | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pon Wrz 23, 2024 12:39 am | |
| Asa wzięła niewielki łyk wody kiedy Clint podał jej butelkę. Kiwnęła głową na znak, że już jest lepiej. Zanim jednak zdążyła się dokładnie rozejrzeć po białych marmurowych fasadach budynków kiedy na szczycie schodów pojawił się postawny mężczyzna z bujną rudą brodą. Stanęła między rodzicami nieco z tyłu. Tak samo jak Kayden, trzymał się kurczowo dłoni matki chowając się nieco za nią. Loki spojrzał na szczyt schodów. Tak jak podejrzewał po chwili pojawił się gospodarz tego wspaniałego zamku. Cierpliwie czekał trzymając syna za rękę aż Robin przywita się z ojcem. Nie widziała go szmat czasu. Zdążyła się za nim stęsknić. Kiedy zawołała Varina do siebie spojrzał na chłopca. Uśmiechnął się lekko do niego. Powoli puścił jego dłoń kiwnął do niego głową. Barin powoli zaczął podchodzić. Zatrzymał się przy mamie. Gdy Helios koło niego przyklęknął trochę sie zestresował. —Dzień dobry— powiedział nieco niepewnie. Złapała matkę za nogę by dodać sobie nieco otuchy. Addie zerknęła na Asę i Kaydena. Wolała mieć ich w zasięgu wzroku. Z jednej strony cieszyła się, że może tu wrócić, ale z drugiej strony za każdym razem kiedy sie tu pojawiali działo się coś złego. Miała nadzieje, że za trzecim razem po prostu skorzystają z pięknej pogody. Spojrzała na męża i uśmiechnęła się do niego lekko. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pon Wrz 23, 2024 12:56 am | |
| -Normalnie buzia się mu nie zamyka, ale trochę się speszył- Wyjaśniła i otoczyła dłonią ramię syna, aby dodać mu nieco więcej pewności. Helios jedynie uśmiechnął się lekko I pogladzil chłopca po rudych włosach -Widzę, że kolor włosów zostaje rodzinny, ale oczy -Ma zdecydowanie po Lokim i charakterek również- Powiedziała. Helios wstał z kucków i spojrzał na Lokiego kiwając w jego stronę głową. Pogodził się z tym, że jego córka wyszła za Asgardczyka, ale raczej nigdy go nie zaakceptuje od początku. Jego wzrok spoczął ostatecznie na Clincie -No prosze- Powiedział podchodząc do niego -Sam zabójca smoków również przybył- Clint nieco się zmieszał i spojrzał ukradkiem na syna. Nie opowiadał mu za bardzo o tej części swoich dokonań. Chociaż miał wrażenie, że Addie zdążyła to nadrobić -Od razu smoków. Jednego zaledwie spotkałem -I jeden wystarczy, aby urosnąć do rangi legendy. Wszyscy Grecy o tym opowiadają, jesteś też bohaterem bajek dla dzieci- Wyjaśnił z wyraźnym podziwem w głosie -Nawet Bogowie ginęli przy próbie zgładzenia smoka, a tobie to się udało i jeszcze w ludzkiej formie -Mam dobrego celach i to wszystko- Odpowiedział I lekkim uśmiechem zaklopotania -Chcielibyśmy spędzić tu kilka dni jeżeli to nie kłopot- Wtracila się Robon widząc, że Clint nie bardzo chce rozmawiać o swoich osiągnięciach. Helios odwrócił się w jej stronę -Kłopot...to żaden kłopot...o ile twój mąż ponownie nie zechce podpalić mi domu- Nie odpuścił tego Lokiemu i będzie mu to wypominać już na zawsze -Wasze stare komnaty stoją jak stały -Varin mógłby dostać komnatę obok nas- Wolała mieć go na oku, po za tym mały w nowym miejscu zawsze miał problem z zaśnięciem i ostatecznie lądował w ich łóżku. Chciała, aby miał blisko. Helios kiwnął lekko głową po czym powiódł ich do pałacu, gdzie pokierował ich prosto do komnat, które dobrze znali. Asa dostała swoją oddzielną komnatę, chociaż też była blisko pokoju rodziców. Kayden również miał swój pokój, chociaż Clint domyślał się, że chłopiec częściej będzie gościem u nich. Robin I Loki zajęli swoją starą komnatę w której sporo się wydarzyło. -Nic się tu nie zmieniło- Stwierdziła wchodząc do środka. Od razu podeszła do szafy i uśmiechnęła się lekko. Wyciągnęła z niej długą i obfitą błyszcząca suknie -Popatrz Loki...Nadal tutaj jest- Pokazała mu swoją suknie ślubną-Widzisz Varin...w tym twoja mama szła do ślubu- Zwrócił uwagę chłopca.[/color] | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pon Wrz 23, 2024 1:29 am | |
| Loki przyglądał się jak Varin nieśmiało przywitał się z dziadkiem. Zawsze przyzwyczajenie się do nowego miejsca zajmuje mu chwile, a teraz jak był w centrum zainteresowania tym bardziej zaczął się stresować. Addie kiwnęła lekko głową z szacunkiem kiedy Helios do nich podszedł. Zerknęła na męża, który widocznie i w Grecji został pewnego rodzaju bohaterem. Był w posiadaniu potężnej magii smoka. Teraz się okazało, że tu miał dość wysoką pozycje. Zrobił coś czego nikt się nie spodziewał, czego nie udało się zrobić nikomu innemu. —Sam by prędzej spłonął niż zdążył zrobić cokolwiek— mruknął Loki pod nosem. Gdyby nie jego wsparcie Clint nadal by był tylko człowiekiem. Kiedy usłyszał przytyje Heliosa uśmiechnął się lekko. —Odrazu co najgorsze to ja.. nie ma powodu do obaw. Jesteśmy grzeczni. Zaprawdę młody?— zapytał Varina. Chłopiec uśmiechnął się do ojca. —Tak tato..— powiedział wracając do niego. Addie złapała męża za rękę. Wiedziała co zrobił by z nią być, dla niej zabił mistyczną bestie, zjadł jej serce i wykąpał się w jej krwi. Wszystko po to by ich miłość mogła trwać wiecznie. Nikt nigdy nie zrobił dla niej tyle co Clint. Kiedy dowiedzieli się, że komnaty są w stałym przydziale odrazu ruszyli na górne pietra. Asa dostała komnatę blisko ich komnaty, tak damo Kayden, choć Addie była bardziej niż pewna, że kilka nocy będzie spał z nimi. Jak nie wszystkie. Blondynka odstawiła na łóżko torbę z rzeczami. —Zapomniałam jak tu jest gorąco— powiedziała szukając w spodniach gumkę do włosów. Zebrała włosy w wysoki kucyk. Przeszła do szafy, która jak zwykle była wypełniona po brzegi pięknymi kreacjami. Loki został bagażowym swojej rodziny i dźwigał torby z ich rzeczami do komnaty. Kiedy weszli do środka Varin nieco się rozluźnił. —Łał.. mamo.. ten pokój jest większy niż nasz cały dom — uśmiechnął się zwiedzać zakamarki.Robin zwróciła na siebie uwagę Lokiego. Podszedł do niej kiedy zaczęła wyciągać suknie ślubną. Varin zamyślił się nieco. —Byłem na waszym ślubie?— zapytał | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pon Wrz 23, 2024 1:41 am | |
| Robin przejechała dłonią po migoczących elementach sukni. Nadal żałowała, że nie wzięła jej że sobą jako pamiątkę, ale tutaj była zdecydowanie bezpieczniejsza. Odwiesiła ją ponownie do szafy po czym spojrzała na syna -Byłeś wtedy jeszcze bardzo malutki- Wyjaśniła -Spieszyło Ci się na świat. Urodziłeś się w jednym z tutejszych miast, a niedługo po twoich narodzinach ja i tata pobraliśmy się- Wyjaśniła mu. Varin był tak naprawdę noworodkiem, który wymagał dużo opieki. Po za tym nawet jakby był obecny to i tak nic by z tego nie pamiętał. -Tylko Varin prosze cię nie oddalaj się...nie znasz jeszcze tego miejsca nie chce, abyś się zgubił. I żadnego wychodzenia po za granice pałacu- Wolała od razu przestrzec syna, aby jakieś głupie pomysły nie przychodziły mu do glowy. Clint wszedł za Addie do ich komnaty -Tyle wspomnień...- Mruknął pod nosem uśmiechając się lekko. Pamiętał jak spali że sobą w jednym łóżku ukrywając się jednocześnie przed Lokim i Robin. Może teraz jak nie musieli tego robić było łatwiej, ale czasami brakowało mu tej adrenaliny. -Nie przejmuj się Asą, zaraz jej foch przejdzie. Nastolatki takie są, robią problem ze wszystkiego, ale finalnie są zadowolone. Po za tym takich wakacji na pewno nie spędzić z koleżankami- Zapewnił Addie bo widzial, że dorastanie Asy nieco ja przerażało. On już to przerabiał i wiedział jak do nastolatków należy podchodzić. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pon Wrz 23, 2024 2:11 am | |
| Varin nieco się zawiódł, że nie pamiętał nic ze ślubu rodziców. Zaczął ponownie chodzić po pokoju kiedy Robin ponownie się odezwała. Malec przewrócił oczami. —Ale mamo.. ja już jestem duży..— zanim zaczął się rozkręcać spojrzał na durową minę Robin informującą o tym, że nie żartuje. —No to chodźmy pozwiedzać. Nie chce siedzieć w pokoju. Chce iść do Kaydena— mruknął siadając na kanapie. —Varin.. nie żartujemy.. nie oddalaj się od nas, albo cioci i wujka.. to prawdziwy labirynt— powiedział Loki utwierdzając malca, że nie będzie taryfy ulgowej. Addie uśmiechnęła się lekko kiedy Clint wspomniał, że z tym pokojem łączy się wiele wspomnień. Zaczynajac od spania razem kiedy bała się koszmarów, do uprawiania seksu do upadłego kiedy Robin i Loki byli zajęci sobą. —Ten dreszczyk adrenaliny..— westchnęła cicho. Czasem jej tego brakowało. Mając z tyłu głowy, że nie może całkowicie oddać się przyjemności, ponieważ musieli być czujni by nikt nie podejrzewał ze coś ich łączy i przez to zakazany owoc był o wiele słodszy. —Teraz jedyną osobą która może nas nakryć jest Kayden— uśmiechnęła się. Kiedy Clint wspominał o Asie nieco posmutniała. Chciała mieć z córką tak samo dobry kontakt jak wcześniej, niestety miała wrażenie, że oddalają się od siebie. —Nie wiem jak powinnam się zachować. Kiedy ja byłam w jej wieku właśnie kończyły się lata dziewiędziesiąte.. to była inna epoka.. — uśmiechnęła się zakłopotana. —Za pewnie masz racje.. nie miałam dawno doczynienia z nastolatkami.. mam nadzieje, że jak wyjdzie z komnaty to trochę w lepszym humorze..— dodała siadając na łóżku. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pon Wrz 23, 2024 2:22 pm | |
| Robin uśmiechnęła się lekko. Wiedziała, że Varin najpewniej już rwał się do tego, aby zajrzeć we wszystkie zakamarki pałacu, ale zawsze istniało ryzyko, że zajrzy w niewłaściwe miejsce i straci orientacje w terenie. Nie chciała potem biegać po całym pałacu, aby odszukać najpewniej dwójki dzieci, bo o ile znała życie, Varin sam nie ruszy się nie nigdzie. Zabierze ze sobą Kaydena, to było bardziej niż pewne. -Spokojnie, na wszystko przyjdzie czas- Upewniła go. Przecież nie miała zamiaru trzymać syna cały czas w jednym miejscu, ale nie mogli robić wszystkiego na raz -Na razie rozgościmy się i trochę odetchniemy...ja odetchnę. Moc feniksa nie jest łatwa do używania. Przebierzemy się, coś zjemy i potem możemy pozwiedzać- Wymieniła dokładnie plan ich dzisiejszego dnia. Jak na razie wszystko wskazywało na to, że może jej przeczucia były, jednak błędne. Olimp stał tak jak zawsze, życie toczyło się normalnie. Może faktycznie była po prostu za bardzo przewrażliwiona. Dziewczyna podeszła do okna, aby je uchylić, ale wtedy dostrzegła coś co ją wyraźnie zaniepokoiło. Nad Olimpem nagle zaczęły zbierać się ciemne chmury, które zdawały się kumulować w sobie. Pulsowały niespokojnie, aby w końcu przybrać szkarłatną barwę. Dziewczyna poczuła jak ziemia pod jej stopami zaczęła drżeć. Spojrzała z niepokojem na bibeloty ustawione na półkach. One też zaczęły lekko podrygiwać. -Tu nie ma trzęsień ziemi...- Szepnęła cicho do siebie i skierowała ponownie wzrok na górę. Otworzyła szerzej oczy po czym szybko odwróciła się w stronę rodziny. -Na ziemię....szybko...- Poleciła im i dopadła do syna, ciągnąc go w dół. Nakryła go swoim ciałem i osłoniła głowę na którą posypało się trochę tynku z sufitu. Clint też wyczuł drżenia, a co gorsza poczuł dziwny niepokój. Instynkt który kazał mu się skryć. Chwycił mocno Addie i ułożył ją na ziemi -Leż, osłoń głowę dopóki nie wrócę- Polecił jej po czym wystrzelił z komnaty. Wpadł do pokoju Kaydena, który stał akurat przy oknie. Dopadł szybko do niego i chwycił w pasie przyciągając do siebie. W ostatniej chwili udało się mu wylądować na ziemi, bo tajemnicze pulsujące chmury nagle eksplodowały. W pałacu dało się usłyszeć dźwięk rozbitych szyb, które w kawałkach wylądowały na ziemi. W pewnym momencie do uszu wszystkich doszedł głośny i niebywały ryk. Zupełnie tak jakby jakaś bestia z dna oceanu nagle się wyłoniła. Robin zasłoniła swoje uszy, bo ten ryk zdawał się wwiercać w jej czaszkę. Ziemia drżała coraz mocniej wprawiając w ruch niemal cały pałac. Dziewczyna odszukała dłonią rękę Lokiego, aby zacisnąć na niej swoje palce. Była przerażona, nie wiedziała co się stało. W końcu wszystko zdawało się powoli uspokajać. Ziemia przestała drżeć, rzeczy już nie spadały na ziemię...tak samo ryk ustał, a nad Olimpem znowu zaświeciło słońce, chociaż nadal można było usłyszeć przerażone głosy ludzi z ulicy. Dziewczyna powoli uniosła się, aby sprawdzić czy najgorsze minęło. Pokój wyglądał jak jedno wielkie pobojowisko. -Nienawidzę mieć racji...- Westchnęła i spojrzała na Varina -Hej...spójrz na mnie...wszystko dobrze? | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pon Wrz 23, 2024 2:58 pm | |
| Varin nie był zachwycony z tego planu. Chciał coś robić, zacząć się bawić, a nie odpoczywać kiedy wcale nie był zmęczony. Czas drzemek w dzień miał już dawno za sobą. Chciał iść do Kaydena i zacząć się bawić zabawkami jakie ze sobą przywieźli. Chłopiec spojrzał przez okno. Nagle na niebie zaczęły się pojawiać dziwne chmury. Niebo zrobiło się czerwone. Cały pałac zaczął drzeć przez co sparaliżował go strach. Nagle poczuł mocne szarpnięcie a po chwili otulił go znajomy zapach perfum matki. Loki był również zdezorientowany jak Robin. Nie miał pojęcia co się dzieje ale kiedy kazała mu paść na ziemie szybko doskoczył do rodziny i razem z nimi się ukrył. Potężny ryk sprawił, że Lokiego rozbolała głowa. Nie miał pojęcia co mogło wydać ten przeraźliwy ryk. Słyszał w swoim życiu wiele bestii, ale czegoś takiego jeszcze nie słyszał. Kiedy wszystko minęło mężczyzna zaczął się podnosić. Musiał się upewnić czy z jego rodziną wszystko dobrze. —Jestem cały— powiedział Varin płaczącym głosem. Wystraszył się i to bardzo. —Co to było?— zaczął się zastanawiać na głos Loki. Addie na początku nie rozumiała co się dzieje. Jednak przejęcie Clinta upewniło ją, że działo się coś złego. Kiedy wybiegł z komnaty była pewna, że pobiegł do dzieci, ale przecież sam nie dotrze do dwójki. Addie wstała z podłogi i również wybiegła z pokoju. Ruszyła w stronę pokojów dzieci. Zobaczyła, że drzwi od komnaty Kaydena były otwarte. Dzięki swoje mocy wyczuła, że i Clint tam jest. —Asa— jęknęła przyspieszając. Kiedy znalazła się na skrzyżowaniu korytarzy zobaczyła pędzącą do niej córkę. —Mamo..— krzyknęła dziewczyna biegnąc ile sił w nogach w stronę matki. Asa wyładowała w objęciach Addie i dosłownie w ostatniej chwili obie wcisnęły się w kat ściany na korytarzu. Wtedy nastąpił wybuch. Addie nakryła swoim ciałem głowę Asy. Kiedy wszystko minęło odsunęła się lekko by sprawdzić czy dziewczyna nie miała jakiś obrażeń. Zobaczyła na jej ręce krew. —Jak się czujesz?- zapytała podwijając materiał rozdartej bluzy. —Boli.. - jęknęła. —Co to było? — zapytała wystraszona. —Nie mam pojęcia..— wyznała zgodnie z prawdą. —Zachwiał się i wpadłam na lustro zbijając je.. — wyjaśniła płaczącym głosem. Addie zamknęła córkę w objęciach. —Już dobrze.. jestem— głaskała ją po głowie. —Chodź.. idziemy do taty. Jest z Kaydenem. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pon Wrz 23, 2024 3:15 pm | |
| Robin otworzyła swoje ramiona, aby syn mógł się do niej przytulić. Varin chociaż pełen energii nadal był tylko dzieckiem i wiele rzeczy go przerażało. Teraz najbliższy czas spędzi pewnie na uspokajaniu go. Zamknęła syna w swoich ramionach i zaczęła gładzić go delikatnie po głowie, aby nieco uspokoić. Popatrzyła się na Lokiego, kiedy spytał się co to było. -Nie wiem...- Odpowiedziała wzruszając lekko ramionami. Wiedziała, że na to pytanie odpowie im tylko jedna osoba, ale nim zdążyła chociażby zasugerować, że powinni poszukać Heliosa ten wpadł do ich komnaty jak oparzony. Rozejrzał się po pomieszczeniu, aż jego wzrok spoczął w końcu na Robin i Varinie, którego cały czas tuliła. -Wszyscy cali?- Zapytał się a dziewczyna kiwnęła lekko głową -Co to do cholery było? -Później...wszystko później. Teraz lecę na Olimp, dowiem się jakiś szczegółów. Gdyby sytuacja się pogorszyła, służący zaprowadzi was do podziemi, tam będzie bezpieczniej- Robin nie zdążyła zadać nawet jednego pytania bo Helios ponownie szybko wyszedł z komnaty zostawiając po sobie jedynie dźwięk kroków. Clint odsunął się od Kaydena, aby spojrzeć na niego zmartwionym wzrokiem. -Już po wszystkim...nie bój się to nic takiego- Chciał chociaż trochę go uspokoić, ale wiedział, że najlepiej zrobi to Addie. Popatrzył w stronę drzwi, kiedy dostrzegł w nich jakiś ruch. Otworzył szeroko oczy kiedy dostrzegł Addie i Asę, która była ranna. Poderwał się od razu z ziemi i ruszył szybkim krokiem w ich stronę. Podwinął lekko rękaw jej bluzy, aby spojrzeć na rozcięcie. -Chodź medyk musi się tym zająć. Addie miej oko na Kaydena- Polecił jej i przysunął Asę do swojego boku i wyszedł z nią z komnaty kierując się prosto w stronę budynku gdzie urzędowali medycy. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pon Wrz 23, 2024 3:34 pm | |
| Zanim zdążył cokolwiek powiedzieć do pokoju wpadł zdenerwowany Helios. Sprawdził czy wszystko w porządku z Robin i Varinem, a następnie wyszedł z komnaty. —Dobra.. to było dość dziwne..— skomentował. Pokręcił głową i po chwili wyciągnął do Robin rękę pomagając sie jej podnieść. Klęknął na jego kolano przy Varinie. —Już dobrze..— pogładził go po głowie. Chłopiec szybko wrócił do mamy. Ponownie sie w nią wtulił z całych sił. Loki westchnął ciężko. —Zostań z nim. Ja zobaczę co z resztą— zaproponował. Musieli czekać. Nie wiadomo było co sie tak w ogóle stało. Helios przybiegł jak poparzony i wybiegł z komnaty jeszcze szybciej. Niestety dopóki nie wróci nie mogą wiele zrobić. Addie szła powoli z Asą w stronę komnaty Kaydena. Asa musiała zostać opatrzona, ale musiała zobaczyć czy z jej mężem i synem wszystko było dobrze. Kayden trząsł się ze strachu. Był przerażony. W oczach zebrały mu się łzy. Kiedy do komnaty weszły dziewczyny Addie starała się nieco zasłonić rękę Asy by malec jej nie zobaczył. Nie chciała by widział, że jego ukochanej siostrze coś się stało, ponieważ będzie to mocno przeżywał. Blondynka nie zdążyła powiedzieć słowa kiedy Clint sie znalazł obok nich. Asa powoli puściła matkę i stanęła koło ojca. Przytulając teraz jego. Addie tez chciała iść z nimi, ale wiedziała, że lecznica to nie miejsce dla dziecka. Kiwnęła lekko głową do Clinta i uśmiechnęła sie lekko do Asy. —Wszystko będzie dobrze Kochanie.. — chciała ją pocieszyć. Kiedy nastolatka wyszła z komnaty po jej policzkach zaczęły płynąc łzy. —Boli.. tato— pożaliła mu się łkając cicho. Nie chciała by Kayden ją usłyszał widziała, że dość strachu sie najadł. Addie objęła mocno syna i po chwili wzięła go na ręce i wyszła z komnaty kierując sie do komnaty, która zajmowała z Clintem. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pon Wrz 23, 2024 4:35 pm | |
| Robin przeniosła się z Varinem na łóżko i położyła się razem z nim. Gładziła go delikatnie po głowie i przytulała do siebie, aby odrobinę chłopca uspokoić. Zapewniała go, że to na pewno nic takiego, chociaż sama nie miała do końca takiej pewności. Takie rzeczy w tym miejscu nie zapowiadały niczego dobrego, ale nie chciała siać paniki, skoro nie byli niczego pewni. Clint prowadził Asę przez korytarze. Tulił ją mocno uważając na to, aby nie urazić jej ramienia. Nie chciał dokładać jej jeszcze więcej bólu. -Wiem skarbie, ale niedługo przestanie...- Zapewnił ją. Asa może i była nastolatką, która się buntowała, ale nadal w pewnych sytuacjach potrafiła być tą uroczą dziewczynką. -Pamiętasz jak u wujka Sama się wywróciłaś na deskorolce. Byłaś mała wtedy. Też wtedy bolało, ale w końcu przestało i tu też tak będzie. Zobaczysz za chwilę zapomnisz o tym- Zapewnił ją. W końcu dotarł z Asą do budynku medycznego, gdzie od razu zainteresował się nimi jeden z medyków. Przejął dziewczynę, ale Clint nie odstępował jej na krok. Na szczęście rana nie była głęboka, pomimo tego, że dość obficie krwawiła. Medyk skropił ją jakimś płynem, który najpewniej miał zdezynfekować ranę, a potem posmarował jakąś maścią i starannie zabandażował kawałek lnianej szmatki na którą nałożył jakąś mieszankę ziół. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pon Wrz 23, 2024 5:15 pm | |
| Asa szła cały czas mocno trzymając się Clinta. Rana bardzo ją bolała. W zasadzie to pierwszy raz coś takiego się jej stało. Otarcia czy siniaki były na porządku dziennym. Raz nawet skaleczyła się nożem kiedy pomagała mamie w kuchni, ale po tym jednym razie była bardziej ostrożna. Teraz było to trochę coś innego. Kiedy weszli do budynku lecznicy odrazu podszedł do nich medyk. Asa nieco się zdenerwowała i ze strachem zaczęła szukać Clinta, który na szczęście był przy niej cały czas. Usiadła na drewnianym łóżku i czekała aż medyk zajmie się jej przedramieniem. Znów się rozpłakał kiedy mężczyzna zaczął polewać jej ranę jakimś płynem. Szczypało. Z niecierpliwością czekała na koniec, a kiedy medyk się od niej odsunął. Dziewczyna wstała z łóżka i podeszła do ojca obejmując go szczelnie ramionami. —Możemy już iść do mamy?— zapytała cicho. Addie ułożyła się z Kaydenem na łóżku w komnacie. Chłopiec przytuli się do jej brzucha. Kobieta głaskała go po głowie nucąc cicho piosenki, żeby się uspokoił. Wszyscy najedli się strachu. Kiedy upewniła się, że usnął powoli zaczęła się od niego odsuwać. Chciała sprawdzić co z Asą maniaka wrażenie, że minęły wieki odkąd się rozdzielili. Nagle dostrzegła, że drzwi do jej pokoju zaczęły się otwierać. Jednak zawiodła się kiedy dostrzegła w progu Lokiego a nie członków swojej rodziny. — Jak tam?— zapytał. Addie machnęła do niego ręką, żeby wyszli na korytarz. Wskazała na Kaydena i po chwili oboje wyszli z komnaty. —Wszyscy cali? —Asa.. skaleczyła się. Kiedy zaczęła się trząść ziemia potknęła się o coś i zawadziła ręką o lustro— wyjaśniła przejęta. —Szlag..— syknął. —Wiecie co to było?— zapytała. Zanim jednak Loki zdążył odpowiedzieć Addie usłyszała kroki w głębi korytarza. —Mamo..— zawołała do niej Asa. Podeszła do matki i przytuliła ją całej siły. Addie objęła córkę jednak jej wzrok spoczął na mężu pytającym wzrokiem. —Nie wiemy co to było.. Helios wpadł do naszej komnaty zaraz po tym wydarzeniu. Powiedział, że leci na Olimp i wyszedł. Tak więc czekamy na to aż wróci. Varin nieźle się wystraszył. Robin nie odpuści ojcu wyjaśnień — dodał. Addie kiwnęła głowà. Musieli czekać. —Chodź kochanie.. odpoczniesz — zwróciła się do córki. Kiedy dziewczyny weszły do sypialni Loki ponownie się odezwał. —Nie wiem jak ty, ale mam wrażenie, że właśnie znowu weszliśmy w środek jakiegoś gówna.. — zwrócił się do Clinta. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pon Wrz 23, 2024 6:04 pm | |
| Clint powoli zaczął żałować tego, że ostatecznie uparli się na to, aby brać ze sobą Asę, ale czy ktoś mógł przewidzieć co się wydarzy. Ruszył więc z nią w drogę powrotną, a tam na korytarzu zastali już Addie i Lokiego, którzy najpewniej dyskutowali o tym co się zadziało. Odprowadził swoją żonę i córkę wzrokiem, kiedy zniknęły za drzwiami pokoju. Popatrzył na Lokiego i westchnął ciężko nie sposób było mu odmówić racji. O ile znał ich szczęście to zostaną za chwile w coś wmieszani. -Ale wiesz nie musimy się w nic angażować. Co by nie było Robin nie zaryzykuje bezpieczeństwem Varina- Chociaż obawiał się tego, że może za bardzo poczuje zew przygody i znowu poczuje się jak za dawnych czasów. W końcu nie bez powodu działała w Avengersach. Gdyby postanowiła być po prostu matką i panią domu to nie narażałaby się. Popatrzył na Lokiego. On też mógł zareagować w podobny sposób, chociaż zostawienie dziecka w pałacu, pod opieką tak naprawdę obcych osób. -Miejmy nadzieję, że to nic takiego...- Chociaż wiedział, że było to pobożne życzenie. Reszta dnia wszystkim upłynęła na uspokajaniu dzieci. Varin już zapowiedział, że nie będzie sam spać, a Robin była już na to przygotowana. Helios wrócił dopiero późnym wieczorem, kiedy dzieci już spały, ale dla Robin to nawet lepiej. Nie chciała, aby najmłodsi słuchali o ewentualnych zagrożeniach. Zebrała resztę drużyny i cała delegacją poszli do Heliosa, aby dowiedzieć się czego świadkiem byli rano. Mężczyzna wyglądał na zmartwionego, ale jednocześnie też na zdenerwowanego. -Wiec...- Zaczęła -Dowiemy się co to za wstrząsy? -Wiecie czym są Tytany?- Zapytał się a Robin kiwnęła lekko głową -U nas Tytani to pierwotne bóstwa. Panoszyły się tu jeszcze przed istnieniem Olimpu. To pierwsze pokolenie Bogów. Tytani są mniej związani z ludzką moralnością i bardziej reprezentują siły rządzące wszechświatem- Wyjaśnił krótko. Clint usiadł na jednym z krzeseł. Wiele rzeczy w tej chwili cisnęło mu się na usta, ale chciał poczekać do końca tej historii -Zeus, kiedy osiągnął pełnię swoich sił obalił swego ojca Kronosa, zmuszając go do wyplucia pożartego przez niego potomstwa. Wojna była długa i zniszczyła ogrom ziemi, ale ostatecznie udało się tytanów strącić do tartaru- Zakończył swoją opowieść. Robin popatrzyła na Lokiego. Naprawdę miała nadzieję, że na tym ta opowieść się skończy, że nie ma swojej kontynuacji. -Niestety... -Szlag...- Mruknęła cicho do siebie -Nadal są osoby, które chcą przywrócić stary porządek. Uważają, że tytani są jedynymi prawowitymi Bogami. Zebrała się grupka magów, którym się wydawało, że mogą wyciągnąć ich z tartaru. Do tej pory ich działania spełzały na niczym, ale tym razem stało się inaczej. Udało się im jednego obudzić -Kogo?- Dopytała Robin, chociaż czuła, że żołądek zawinął się jej w supeł. -Hyperiona...mojego ojca...a twojego dziadka -No to chyba nie jest tak źle. Przecież słońce to symbol życia, światła i tak dalej -Nie jest źle...- Oburzył się Helios -Jest fatalnie...Hyperion jest jednym z najpotężniejszych Tytanów: trzecim najpotężniejszym po Atlasie i Kronosie. A w dodatku oddanym i lojalnym sługą Kronosa. Na pewno zrobi wszystko, aby wyciągnąć resztę Tytanów z Tartaru, a wtedy wszystko co znamy przestanie istnieć- Robin przełknęła cicho ślinę. Nie brzmiało to najlepiej w żaden sposób. -Cóż...dobrze, że my nie mamy takich problemów...moi drodzy...czas na nas. Pobyt był krótki, ale jakże intensywny- Nie miał zamiaru ładować się w sprawy, które go nie dotyczyły miał dość swoich problemów. -Myślisz, że to ciebie nie dotyczy. Jeżeli powstaną inni Tytani, wszystkie światy mogą być zagrożone. Nie wyobrażacie sobie jak wielka jest ich moc. W zależności od ich nastroju ten świat, Asgard...czy inne światy mogą przetrwać, lub zostać unicestwione | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pon Wrz 23, 2024 6:53 pm | |
| Dzień minął im dość leniwie. Dzieci nie miałby bardzo ochoty wychodzić gdziekolwiek. Nawet Asa siedziała z rodzicami w jednym pokoju. Nikt nie wiedział co się dzieje, a jakiekolwiek spekulacje musieli zostawić dla siebie, ze y nie stresować nieletnich jeszcze bardziej. Tak jak przypuszczała Addie ich łóżko było tej nocy zostać przepełnione. Asa i Kayden nie zamierzali opuszczać sypialni rodziców i usnęli na samym środku ich łóżka. Kiedy usnęli Addie razem z Clintem wyszli z komnaty zmierzając na spotkanie z Heliosem, który miał dla nich nieciekawe wieści. Addie stała między przyjaciółmi słuchając opowieści boga. Kiedy zaczęła się robić przerażająca Addie czuła pod skórą, że Helios będzie chciał ich w to wkręcić. Nie mogą się na to zgodzić. Byli z nimi dzieci. Nie zabierze ich na misje a tym bardziej nie zostawi w obcym miejscu, gdzie nawet nikt się do niej nie odzywa, bo była traktowana w tym pałacu jak powietrze. Nie zostawi dzieci w miejscu, gdzie w razie niebezpieczeństwa zostaną zostawione same sobie. Nawet nie chciała dopuszczać do siebie takiej ewentualności. Kiedy Clint postanowił usiąść zbliżyła się do niego. Stanęła za mężem kładąc dłoń na jego ramieniu. Czuła, że nie podobało mu się to co usłyszał i nie będzie brał w tym udziału. Miała zamiar go w tym wspierać, bo jej tez to się nie podobało. Loki słuchał całej historii i wiedział jedno. Miał racje. Pojawiło się zagrożenie i pewnie oni zostaną poproszeni o rozwiazanie problemu. —Brzmi dość poważnie — westchnął zakładając ręce na piersi. —Zgaduje, że pewnie już się ktoś tym zajmuje..— skomentował patrzac na Heliosa. —Na pewno. Grecja ma wielu dzielnych herosów, którzy na pewno staną do walki z Tytanem..— odpowiedziała mu Addie bo chciała wierzyć, że tak właśnie jest. —Masz racje Clint. Czas na nas. Może i nasz świat jest jednym z wielu, ale nie będziemy w to wchodzić. Są z nami dzieci.. nie zabierzemy ich ze sobą… — westchnęła cicho. —Asgard ma swoich obrońców. Odyna, Thora.. każdy z nich stanie do walki. My mamy swoje zobowiązania na ziemi.. — dodała spokojnie. Jedynie to, że dotykała Clinta sprawił że nie ruszyła budzić dzieci żeby szykowały się do wyjazdu. Planowała ruszyć z samego rana. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pon Wrz 23, 2024 7:06 pm | |
| Helios westchnął ciężko. Nie miał zamiaru ich do niczego namawiać, ale musieli zrozumieć w tej chwili powagę sytuacji, a malowała się ona w czarnych barwach. -Możecie wracać wypełniać swoje zobowiązania dopóki możecie- Odpowiedział. Clint miał już się wycofywać, ale zatrzymał się w miejscu. Zmrużył lekko oczy i spojrzał na mężczyznę. -Co masz na myśli?- Wyrwała się nagle Robin z pytaniem, które on chciał zadać -To, że nie poprzestaną na tym świecie. Pójdą dalej...to Tytani chorzy tyrani, którzy mają wizje swojego świata. Myślicie, że nie dotrą do waszej ziemi...nawet jeżeli znajduje się na innej linii czasowej. Czas dla nich nie istnieje, przestrzeń to śmieszny żart. Może przy odrobinie szczęścia nie zwrócą na ziemię uwagi, ale jeżeli zwrócą nic, ani nikt jej nie uratuje- Wyjaśnił nieco dokładniej -Myślicie, że nasze światy pomimo tego, że odległe nie są w jakiś sposób połączone i z tego miejsca nie da się do waszego świata dostrzec. Do tego dochodzi grupa magów, która wspiera Tytanów. Jeżeli uda się im zbudzić wszystkich to ich moc będzie nieograniczona. Będą mogli zrobić co tylko zechcą -Dobra...krótka piłka- Miała już powoli dość tych podchodów, które miały na celu ich nastraszyć -Mamy się tym zająć? -Zająć...nigdy do niczego was nie namawiałem i o nic nie prosiłem. Uważacie, że to nie wasza sprawa...nie będę zmieniać waszego myślenia. Zapytaliście, więc wam odpowiedziałem- Robin spojrzała na Lokiego i przymknęła lekko oczy. Jeżeli Helios mówił prawdę, a raczej nie miał powodów, aby kłamać to był też ich problem...jeżeli chcieli żyć spokojnie na ziemi. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Pon Wrz 23, 2024 9:12 pm | |
| Pytanie Robin nieco wprawiło innych w nastrój przepowiadajàcy najgorsze. Oczywiście. Czemu mamy poświęcać kogoś z naszych. Niech obcy nadstawiają karku. Wcześniej nie kolei wyjścia. Byli osobiście związani ze sprawą. Najpierw przez Robin, która potrzebowała pomocy, a oni nie wiedzieli jak to zrobić przez co, przez przypadek trafili w środek czegoś naprawdę paskudnego. Później nekromanta chciał się na nich zemścić atakują ich w domu. Loki nie wiedział co o tym wszystkim myśleć. Z jednej strony wiedział, że to o wiele większa sprawa niż to czego wcześniej doświadczali, ale z drugiej poczuł ten dreszcz wyzwania. —Trudno powiedzieć co robić dalej..— pokręcił głową. —Nawet mnie nie denerwuj— wzruszyła ramionami Addie. —Chłopie.. przyjechałeś tu z małym dzieckiem.. powiedz jak to sobie, zabierzesz go ze sobą? Zostawisz? Addie nie wyobrażała sobie by znów zostawić dzieci, choć i ją poruszyła ta opowieść. Tytani stanowią zagrożenie, ale narazie nie jest ono bezpośrednie. Na pewno ucierpi podczas tego ataku tysiące niewinnych istnień. —Sama słyszałaś.. Tytani nie skończą na jednym świecie.. — zaczął Loki jednak nie chciał rozwijając teraz tematu przy Heliosie. Powinni to obgadać w nieco węższym gronie. Teraz uważali na każde słowo by jie urazić gospodarza, jednak wiedział, że niedopowiedzeniem nie podejmą decyzji. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) | |
| |
| | | | W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |