|
| W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Wto Paź 15, 2024 8:27 pm | |
| -Wiem Addie...wiem- Odpowiedział jej spokojnie i uśmiechnął się lekko do niej. Przecież nie miał zamiaru przekreślać ich związku przez jeden głupi wyskok i to jeszcze w dodatku nieświadomy. Musiał wykazać się naprawdę ogromną dozą wyrozumiałości -Ale nie gwarantuje tego, że nie rzucę się Lokiemu do oczu- Dodała i westchnął ciężko. Jemu wystarczy tak naprawdę jeden głupi tekst z jego strony, jedno krzywe spojrzenie w stronę Addie, aby się uruchomił. Loki być może nie był nawet świadomy tego po jak cienkim lodzie w tej chwili stąpał. -Ale ze względu na Robin jakoś się powstrzymam, chociaż i jej też mam ochotę ukręcić łeb, ale ona jest w ciąży- Szukał jakiś punktów zaczepienia, które odsunęłyby od niego jego mordercze zapędy i trzymać się racjonalnych powodów dlaczego nie może nikomu zrobić krzywdy. Loki był mężem Robin, a on nie chciał pozbawiać jej męża i ojca jej dzieci. Robin była w ciąży, a dziecko które nosiła przecież niczemu nie zawiniło -Ale lepiej trzymaj Lokiego przez jakiś czas na dystans ode mnie, nie potrzebujemy chyba awantur- Miał przedziwne wrażenie, że Loki może zechce wykorzystać te sytuację i obrócić ją w taki żart, aby go zdenerwować, a to mogłoby się w tej chwili skończyć fatalnie. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Wto Paź 15, 2024 8:59 pm | |
| Kiedy się do niej uśmiechnął uwierzyła, że będzie dobrze. Wiedziała, że odzyskanie spokoju będzie kosztowało go sporo wysiłku, ale da radę. Kochali się. Nad życie. Bez chwili wahania jedno skoczyłoby za drugim w ogień i na odwrót. Rozumiała to co teraz czuł, dlatego będzie się starała zrobić wszystko by odegnać te czarne myśli od niego. —Razem przez to przejdziemy. Tak jak przez każdą trudność— uśmiechnęła się nieco cieplej. Zależało jej by odzyskał spokój. Kiedy wspomniał o morderczych zapędach w stosunku do Robin i Lokiego wiedziała, że nie żartuje. Jego smocza natura podsycała jego emocje i sprawiała, że był bardziej porywczy, a obecnie był chodzącą bombą, która może w każdej chwili wybuchnąć. Pokiwała głową kiedy wspomniał o tym by starała się trzymać Lokiego z dała od niego. Była świadoma tego, że to jest ostrzeżenie, które może ich uchronić przed katastrofą. —Nie zbliży się.. ani do ciebie, ani do mnie.. nie pozwolę na to— dodała po chwili. Wspięła się lekko na palce i złożyła delikatny pocałunek na jego policzku. Jeśli będzie trzeba własnoręcznie zasznuruje Lokiemu usta żeby nie zadrażnił Clinta, co było prawdopodobne. Loki będzie chciał rozładować napięcie śmiechem, oczywiście swoim własnym więc bardzo możliwe, że będzie chciał się posłużyć złośliwościami, a tego nikt nie przetrwa. —Choć.. przejdziemy się jeszcze kawałek..— nie chciała odrazu po rozmowie wracać do obozu. Ona również musiała złapała chwile oddechu. —I powoli będziemy wracać..— zaproponowała. —Robie się trochę głodna, a wizja cieplej kąpieli i miękkiego łóżka już na dobre zaprząta moje myśli..— powiedziała z lekkim uśmiechem. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Wto Paź 15, 2024 9:17 pm | |
| Clint kiwnął lekko głową i chwycił ją za rękę po czym pospacerowali jeszcze chwilę po lesie. Clint najchętniej w ogóle oddaliłby się od Lokiego może nawet na kilka dni, ale wiedział, że nie mógł tego zrobić i jedyne na co liczył to na to, że mężczyzna opanuje swój cięty język i nie będzie testować jego cierpliwości. W końcu wrócili do obozu. Robin rzuciła Clintowi krótkie spojrzenie, ale nie odezwała się już ani słowem. Nie chciała pogarszać jeszcze bardziej sytuacji, a najwyraźniej powrót do ich starych relacji nie będzie wcale taki prosty jak mogłoby się wydawać. Nikt nie chciał rozmawiać o zaistniałej sytuacji i w sumie nie dziwiła się nawet temu. Ona też nie rwała się do tego za bardzo, szczególnie w chwili kiedy wiedziała, że Clint powstrzymywał się przed zrobieniem rzezi tylko dlatego, że tłumaczył sobie to wszystko działaniem wina. Chciała po prostu to utrzymać. Dlatego skupiła się ponownie na jedzeniu -Jeżeli wyruszymy zaraz po śniadaniu to w południe powinniśmy być już w mieście- Poruszył najbardziej neutralny temat jaki w tej chwili tak naprawdę istniał -Odpoczniemy tam, dowiemy się co mamy zrobić z tym cholernym pucharem, a jak zbierzemy siły to zajmiemy się kolejną sprawą i tym razem zrobimy to lepiej. Przygotujemy się bardziej, zbierzemy informacje. Koniec z randomowymi decyzjami czy wypadkami. Musimy być przygotowani jak najlepiej tylko możemy- Oczywiście zdawał sobie sprawę z tego, że nie przygotują się na wszystko, ale jeżeli chociaż połowę rzeczy, które mogą się wydarzyć wezmą pod uwagę to można mówić o sukcesie. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Wto Paź 15, 2024 9:39 pm | |
| Chodź spacer był dobrym pomysłem i Addie wyczuła trzymając dłoń męża, że zaczął się nieco rozluźniać to kiedy zaczęli znów iść w stronę obozu znów jego uścisk dłoni nieco się wzmocnił. Jakby chciał mieć pewność, że ma wszystko pod kontrolą i nic nie wydarzy się bez jego zgody. Trzymała się blisko niego. Usiedli w nieco większej odległości od Robin i Lokiego co przyjęła z ulgą. Sama nie była gotowa na to by puścić to co się stało w niepamięć. Gdy tylko zerkała na pozostałych członków ekipy odrazu wracały do niej wspomnienia, a to sprawiało, że czuła na plecach nieprzyjemny dreszcz. Dodatkowo przez to, że skoro ona nadal o tym myśli, Clint tez dalej się tym zadręczał. Kiedy zaczęła jeść nieco przeszedł jej ból głowy. Miała nadzieje, że niedługo wróci do pełnej sprawności. Najlepiej będzie jak zajmą się pracą. Tak najszybciej wrócą do normalności. Będą musieli współpracować. —Konie są wypoczęte.. trasa szybko minie - podchwyciła temat bo ta niezręczna cisza stawała się nie do wytrzymania. —Drugi przedmiot to złoty liść.. należący do Zeusa. Raczej odpada improwizacja— dodała po chwili. Zeus nie był byle kim. Był najwyższym z bogów. Najpotężniejszy z olimpijskiego grona. Okradzenie go kozę jie być wykonalne, dlatego będą musieli się do tego przygotować. —Ciekawe czy lusterko obserwuje gospodę, w której się zatrzymaliśmy.. może scalenie będziemy musieli długo czekać na kolejne zadanie..— zaczęła się zastanawiać na głos. Blondynka położyła dłoń na udzie męża. Miała wrażenie, że spinała się razem z nim. Uśmiechnęła się się delikatnie kiedy ich spojrzenia się spotkały. Loki oblizał palce i sięgnął do plecaka po kielich. Wyciągnął go i poobracał chwile w palcach. —Takie małe, a takie kłopotliwe.. — westchnął. —Znaczy.. jeśli komuś nie przeszkadza balanga do upadłego to spoko..— wzruszył ramionami. —Swoją drogą bardzo ciekawy przedmiot.. ej ciekawe czy.. każdy trunek zamienia w to szalone wino? Jakby wlać do niego wodę? Jak wleje do jego wodę i wyjdzie wino nie oddajemy go tej parze popaprańców..zabieramy ze sobą.. już ja znajdę mu zastosowanie..— uśmiechnął się cwaniacko. —Gdzie woda..— zaczął die rozglądać, a kiedy namierzył bukłak wstał na równe nogi i ruszył w jego stronę. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Wto Paź 15, 2024 10:03 pm | |
| Clint spojrzał spodełba na Lokiego, który już z ochotą biegł, aby wyciągnąć kielich -Jeżeli...- Zagrzmiał nagle zatrzymując go w połowie drogi -Jeżeli tkniesz ten kielich chociażby jednym palcem przyrzekam, że stracisz obie ręce i nie utnę ci ich...oderwę jedna po drugiej i upewnię się, że nie będziesz w stanie zrobić nic, aby odrosły- Ostrzegł go a Addie mogła poczuć jak jego ciało wyraźnie się napina. Robin spojrzała na Clinta z lekkim przerażeniem a potem na Lokiego -Spokojnie Clint...on tylko żartował...prawda Loki- Zwróciła się w stronę męża z błagalnym niemal spojrzeniem. Wiedziała, że wściekły Clint był gotowy na wszystko a jego słowa wcale nie były tylko ostrzeżeniem bez pokrycia. Jeżeli jego smocza natura weźmie górę to będą kłopoty -Więc niech lepiej uważa na to co mówi, bo bez głowy będzie mu ciężko- Dodał i utkwił wzrok w ognisku, aby nieco się uspokoić, bo gdyby tego nie zrobił wstałby w tej chwili ze swojego miejsca i spełnił swoją groźbę. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Wto Paź 15, 2024 10:24 pm | |
| Addie czuła jak mięśnie Clinta spinają się do granic możliwości. Wiedziała, że był o krok od wybuchu. Nie raz była świadkiem tego jak jego smocza natura przejmowała nad nim kontrole. Uczyła się go. Jego ciała, jego oddechu, bicia serca. Chciała poznać jego drugą stronę, nie chciała się go bać. Jednak teraz nie było to takie łatwe. Kiedy Ckint się denerwował stawał się nieprzewidywalny, a Loki każde ostrzeżenie traktował jak wyzwanie. Blondynka przesunęła delikatnie dłonią po udzie męża. Przysunęła się nieco bliżej. Oparła czoło o jego ramie. —Spokojnie.. nic się nie dzieje — szepnęła i po chwili zwróciła się do Lokiego. —Zamknij się i siadaj..— powiedziała siląc się na spokój. Loki bacznie obserwował Clinta. Widział, że ledwo się powstrzymywał od wybuchu. Nieco zmrużył oczy. Spojrzał na swoją dłoń w której trzymał kielich. Trochę tak jakby za późno na tą groźbę. Przecież już trzyma przedmiot w dłoni. —Taaa…— westchnął cicho. —Przecież to tylko głupi żart.— przyznał. —Skoro mam go nie trzymać.. to może ty chcesz?— zapytał wyciągając kielich w jego stronę. Nie mógł sobie tego odmówić. Uwielbiał go denerwować, jednak nie przewidział reakcji Clinta. Szybko pożałował swojej decyzji. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Wto Paź 15, 2024 10:30 pm | |
| Szczęka Clinta zadrżała niebezpiecznie, kiedy dostrzegł jak ten wyciąga kielich w jego stronę. Loki naprawdę nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji. Teraz nawet Addie nie była w stanie go powstrzymać. Clint zerwał się z miejsca i błyskawicznie dopadł do Lokiego. Przygwoździł jego ciało do pobliskiego drzewa i przycisnął przedramieniem jego gardło -Wydaje ci się, że to zabawne- Warknął w jego stronę a jego ciało zaczęło się nagrzewać -Zabawnie było dobierać się do mojej żony...mówić, że fantazjowałeś o tym...- Nie panował nad sobą, a im dłużej wpatrywał się w twarz Lokiego tym bardziej miał ochotę zetrzeć ją tak, aby nigdy więcej nie musiał patrzeć na jego wredny uśmieszek. Nie powstrzymał się. Jego dłoń zacisnęła się w pięść i uderzył z całej siły w twarz Lokiego. Robin poderwała się z miejsca i ruszyła w ich stronę, ale zdała sobie sprawę z tego, że odciąganie Clinta w tym stanie może być dla niej niebezpieczne. Spojrzała na Addie -Zrób coś...on go zabije- Powiedziała bo Clint już okładał Lokiego kolejnym ciosami warcząc przy tym w jego stronę dość mało pochlebne określenia. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Wto Paź 15, 2024 10:53 pm | |
| Addie wiedziała, że to tylko kwestia kilku sekund a rozpęta się piekło. Niestety nie pomyliła się. Clint zerwał się z miejsca. Blondynce zaczęło walić serce jak oszalałe. Bała się tego jak to się skończy. —Clint nie.. — zawołała za nim zrywając się na równe nogi. —Nie zbliżaj się— rzuciła do Robin by mieć pewność, że nie rzuci się w wir walki. Loki spojrzał na wściekłego Clinta. Kiedy przygwoździł go do drzewa ramieniem chrząknął głośno. Spojrzał mu prosto w oczy. Tak, tak dawno nie czuł tego dreszczu, który przechodził po nim kiedy był w niebezpieczeństwie. Uda mu się. Przecież pamięta jak to się robi. —Czy zabawne.. może trochę.. ale znam lepsze epitety na zaistniałą sytuacje.. — skomentował. Nie zdążył zareagować gdy na jego twarz spadł pierwszy cios. Addie podeszła szybko do męża. Zlała go za ramie i szarpnęła mocno. —Clint przestań.. proszę cię.. to tylko Loki. Wkurza cię dla zabawy.. to tylko puste słowa.. — próbowała do niego dotrzeć. Kiedy smok się zatrzymał Loki wykorzystał okazje. W jego dłoniach pojawiła się zielona energia. Machnął szybko rękami odpychając Clinta od siebie. Addie poleciała pierwsza kiedy ciało męża na nią wpadło. Potoczyła się po trawie. Korzystając z tego, że przez chwile Clint był skołowany przez energię Loki schylił się do ziemi zamykając w garści piach. Czekał aż Clint ocuci się z szoku. Kiedy na niego ruszył Loki wykonał unik rzucając piachem prosto w gadzie oczy Clinta. Zaszedł go od tyłu i z całej siły walnął w plecy. Unikał chaotycznych ciosów mężczyzny chichocząc pod nosem. —Tylko na tyle cię stać?— warknął ocierając krew z twarzy. —Loki.. odpuść.. nie wiesz na co się porywasz.. uspokój się — warknęła próbując wybić go z rytmu. Kiedy Clint dostał piachem w oczy miała nadzieje, że się opamięta. Ale tylko przez chwile. Potem poczuła jego wściekłość. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Wto Paź 15, 2024 11:13 pm | |
| Clint poleciał do tyłu, kiedy moc Lokiego go dosięgnęła. Wylądował na ziemi, ale szybko się pozbierał, jednak Loki nie zamierzał odpuścić. Clint ryknął wściekle kiedy piach wylądował na jego oczach. Dłońmi próbował oczyścić je z drobnych ziarenek. -Loki przestań...to nie ma sensu- Powiedziała Robin wierząc w to, że przemówi Lokiemu do rozsądku. Jej mąż zdawał się, jednak kompletnie jej nie słuchać. Clint kiedy odzyskał ostrość widzenia skierował swoje gadzie oczy prosto na Lokiego...w tej chwili nieznosil go całym sobą. Był dla niego wrogiem, którego należało się pozbyć. Clint stał z trudem oddychając, jakby coś w jego wnętrzu chciało wyrwać się na zewnątrz. Na jego twarzy widniał wyraz bólu i napięcia, a dłonie mimowolnie zaciskały się w pięści. Wtedy poczuł, jak serce, które wcześniej zjadł, zaczyna wibrować, pulsując w jego piersi jak bijący bęben. Najpierw jego skóra zaczęła zmieniać kolor – blady odcień ludzkiej skóry zastąpił głęboki, ciemny granat, który połyskiwał metalicznym blaskiem. Clint zgiął się w pół, czując, jak jego kości przestawiają się z trzaskiem. Żebra rozszerzały się, tworząc szerszą, potężniejszą klatkę piersiową, a kręgosłup wyciągał się, wydłużając jego sylwetkę, aż zaczęły wyrastać długie kolce. Krzyk, który wydał, był czymś pomiędzy ludzkim a zwierzęcym. To był ryk smoka. Jego plecy pękły, a z ramion wyrastały gigantyczne skrzydła, skórzaste i pokryte ciemnymi łuskami. Ziemia pod jego stopami drżała, a z każdą chwilą stawał się coraz większy. Jego ręce i nogi wydłużyły się, palce przekształciły się w szpony ostre jak brzytwy. Twarz Clinta zaczęła zmieniać kształt, wydłużając się w długi, szpiczasty pysk, z którego wysunęły się ostre kły. Oddech Clinta zmienił się – teraz był gorący jak ogień, a każda chmura pary, którą wypuszczał, zdawała się roztapiać powietrze. Jego oczy płonęły żółtym, złowrogim blaskiem, a z nozdrzy wydobywał się dym, zwiastujący nadciągający ogień. W końcu stanął przed Lokim w pełnej smoczej formie – wielki, majestatyczny, o łuskach odbijających światło niczym zbroja. Jego ryk przetoczył się przez całą dolinę, a ziemia zdawała się drżeć od samego dźwięku. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Wto Paź 15, 2024 11:37 pm | |
| Obaj nie zamierzali odpuścić. Addie nie miała totalnie żadnego pomysłu jak ich rozdzielić. Zapowiadało się naprawdę groźnie. Przecież mieli być drużyną. Byli przyjaciółmi ich dzieci wychowywały się razem. Teraz mieli się na wzajem pozabijać. Addie wiedziała, że do tego nie dopuści. Jej oczy rozbłysły złotem. Już miała zamiar zrobić w głowach obu mężczyzn prawdziwy chaos by sprowadzić ból i tym samym ich powstrzymać. Jednak kiedy rozpaliła swoją moc poczuła coś dziwnego. Nawet powietrze zaczęło dziwnie wibrować. Nagle zrobiło się strasznie gorąco. Addie zprzestrachem spojrzała na Clinta. Otworzyła oczy pełne przerażenia kiedy dostrzegła ci się z nim zaczęło dziać. —Clint..— jęknęła. Chciała do niego podejść, ale kiedy zrobiła jednen krok w stronę męża Loki złapał ją mocno za ramię i odciągnął do tyłu. —Puszczaj mnie.. puszczaj.. to mój mąż. Muszę mu pomoc.. Clint— zaczęła płakać próbując się wyrwać mu z ramion. Wszyscy zamarli kiedy z gardła potężnego jaszczura wydobył się przeraźliwy ryk. Addie miała wrażenie, że serce zaraz wyskoczy jej z piersi. Loki momentalnie tracił ochotę na walkę. Tego się nie spodziewał. Zasłonił swoim ciałem Robin, chciał tez wciągnąć za siebie Addie, ale ta uparcie stała w miejscu. —Rusz się głupia.. to już nie jest on— warknął. Addie wyszarpnęła ramie z jego uścisku. Ziemia lekko zadrżała kiedy smok się poruszył. Blondynka otarła szybko oczy. —Ani drgnijcie..— warknęła do nich. Powoli odwróciła się w stronę smoka. Spojrzała prosto w jego żółte ślepia. —Clint.. mój smoku..— powiedziała cicho. Była przerażona, ale ponownie jak za pierwszym razem kiedy zobaczyła go odmienionego nie bała się jego, ale o niego. —Kochanie.. — więcej nie była w stanie powiedzieć. Przez palące gardło łkanie. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Wto Paź 15, 2024 11:48 pm | |
| Robin stała sparaliżowana w miejscu. Kompletnie nie wiedziała co właśnie się działo, ani co dalej z tym zrobić. Przylgnęła do pleców Lokiego, kiedy ten osłonił ją swoim ciałem, chociaż miała przedziwne wrażenie, że na niewiele to się zda jeżeli Clint zdecyduje się zaatakować. Przed nimi stał teraz najprawdziwszy ogromny ziejący ogniem smok. Gadzina spojrzała przez chwilę na Addie, ale szybko ponownie utkwił wzrok w Lokim, który był jego głównym przeciwnikiem. Smok machnął z impetem ogonem uderzając prosto w jego ciało i odrzucił go spory kawałek dalej. Zatrzepotał groźnie skrzydłami I wybił się w powietrze, aby po chwili wbić się pazurami w jego ciało. Pysk smoka zawisł tuż przed jego twarzą -Clint...przestań!- Krzyknęła Robin. Bała się tego jak to może się skończyć jeżeli ktoś go nie powstrzyma, tylko czy teraz dało się go w ogóle jakoś powstrzymać. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Sro Paź 16, 2024 12:18 am | |
| —Uciekaj..— rzucił do Robin w ostaniej chwili zanim trafił go ogon smoka. Lokiemu zaparło dech w piersi kiedy uderzył z impetem na ziemie. Nie zdążył zareagować kiedy ostre jak brzytwa pazury wbiły się w jego ciało. Jęknął z bólu. Na domiar złego ogromna łapa smoka miażdżyła jego klatkę piersiową. Addie przewróciła się kiedy smok stojący zaledwie kilka kroków od niej nagle z impetem wzbił się w powietrze. Podmuch wiatru sprawił, że zachwiała się tracąc równowagę. Była przerażona. Nie wiedziała co się dzieje. Co się stało z Clintem. Upadła tuż obok ogniska zahaczyła ręką o kamień parząc skórę na przedramieniu. Syknęła z bólu. Powoli podniosła się z powrotem. Musiała coś zrobić. Tylko co. Zaczęła iść w stronę smoka. Przyspieszyła kiedy dostrzegła w jak bardzo nieciekawej sytuacji był Loki. —Clint.. proszę.. — zawołała go podchodząc bliżej. Kiedy stanęła w zasięgu jego wzroku zatrzymała się. Żadnych gwałtownych ruchów. —Kochanie.. już dobrze.. wszystko będzie dobrze.. sam tak mówiłeś. Clint.. wiem, że mnie słyszysz wiec spójrz na mnie— zarządała ocierając łzy wypływające z jej oczu. —Clint nie możesz go zabić. Nie jesteś taki. Znam cię. Znam twoje serce. Jesteś dobrym człowiekiem. Bohaterem. Moim bohaterem… dbasz o nas, o naszą rodzine, o cały świat. Dbasz o to by naszym dzieciom niczego nie zabrakło. — wymieniała jego zalety. —Jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało— wymieniała podchodząc kolejne kroki do przodu. Stanęła naprawdę blisko. —Proszę cię Clint. Puść go..— powiedziała łagodnie patrząc prosto w żółte gadzie ślepia. — Może i jest szują ale jest mężem Robin twojej przyjaciółki, jest ojcem jej dzieci.. pamiętasz. Robin jest w ciąży. Słyszysz je? Słyszysz jego serce?— zapytała. Nie chciała by doszło do tragedii. —Poradzimy sobie ze wszystkim.. mój smoku Powoli zaczęła budzić swój dar. Jej oczy rozbłysły złotem. Zamknęła wszystkie negatywne emocje. Zaczęła roztaczać wokół siebie spokój. Zaczęła powoli wzmacniać sygnał. Kiedy jej energia dotknęła smoka poczuła gorąco. —Już dobrze.. — szepnęła. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Sro Paź 16, 2024 9:56 am | |
| Szpony smoka zacisnęły się wokół ciała Lokiego, a po chwili został uniesiony nad ziemię. Robin zadrżała niespokojnie widząc to co się działo. Oczami wyobraźni widziała to jak Clint opuszcza łapę a z Lokiego zostaje jedynie mokra plama -CLINT NIE!- Krzyknęła. Smok, jednak nie zdecydował się na dalsze działania. Utkwił swoje gadzie ślepia w postać drobnej blondynki, która stała teraz przed nim. Słuchał uważnie jej słów, co mogło znaczyć, że najwyraźniej ją rozumie, bo bestia po chwili przysunęła swój wielki łeb w jej stronę i szturchnął ją lekko swoim pyskiem zupełnie tak jakby chciał utwierdzić ją w tym, że wszystko będzie dobrze. Smok rozwinął skrzydła unosząc łeb do góry i ryknął przeraźliwie. Puścił Lokiego, którego jeszcze przed chwilą trzymał łapą w powietrzu i zaczął się cofać. Robin zareagowała szybko widząc jak Loki spadła podbiegła do niego chwytając go w ramiona w ostatniej chwili. Spojrzała w stronę smoka, którego rozmiary widocznie zaczynały się zmniejszać. Nieprzyjemny trzask kości, które wracały do swoich normalnych rozmiarów i kształtów wypełnił powietrze. Wielkie cielsko smoka coraz bardziej zaczynało przypominać ludzką sylwetkę. W końcu mogli rozpoznać w niej Clinta. Mężczyzna zatoczył się i upadł na ziemię na brzuch. Był całkowicie nagi, a na jego ciele można było jeszcze dostrzec pojedyncze granatowe łuski, które powoli znikały. Dyszał ciężko, bo cała przemiana musiała wymagać od niego dużo wysiłku. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Sro Paź 16, 2024 11:11 am | |
| Addie czekała na reakcje Clinta cała spięta. Drżało całe jej ciało. Jedna wiedziała, że nie powinna wykonywać teraz żadnych gwałtownych ruchów. Kiedy przybliżył do niej swój pysk, poczuła gorąco bijące od jego grubej skóry pokrytej łuskami. Powoli wyciągnęła do niego dłoń, ale wtedy smok się cofnął. Addie miała wrażenie, że serce zaraz wyskoczy jej z piersi kiedy usłyszała jego ryk. Cofnęła się o krok. Zatrzymała wzrok an nieprzytomnym Lokim, który właśnie opadł w ramiona Robin. Znów spojrzała na Clinta, który zaczął się cofać. Przez chwile bała się, że odleci, zniknie gdzieś na niebie i już go nie zobaczy. Przeszła powoli do Robin i Lokiego cały czas jie spuszczając wzorku z wielkiego gada. —Robin..— zwróciła na siebie jej uwagę. —Dasz radę otworzyć portal. On potrzebuje pomocy.. szybko..— oderwała wzrok od Lokiego kiedy usłyszała pomruki wydostające się z smoczego pyska. Zauważyła, że jego ciało zaczęło wracać do ludzkiej postaci. —Przodkom niech będą dzięki..— westchnęła ruszając w jego stronę. Klęknęła tuż przy nim. Położyła dłonie na jego ramieniu i plecach. —Clint.. Clint Skarbie— próbowała nawiązać z nim kontakt. —Już dobrze.. jestem..— zapewniła go. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Sro Paź 16, 2024 11:24 am | |
| Clint dyszał ciężko i jęczał cicho. Można było sobie jedynie wyobrazić jak cała przemiana musiała być dla niego cholernie bolesna. Jego mięśnie, jednak w końcu się rozluźniły a on znieruchomiał tracąc przytomność. Robin trzymała Lokiego w ramionach próbując sobie ułożyć w głowie to wszystko co właśnie się wydarzyło. Dopiero po dłuższej chwili spojrzała ponownie na męża i zdała sobie sprawę, że nie mogą tu zostać ani chwili dłużej. Odłożyła go ostrożnie na ziemię po czym sama wstała z ziemi. Przymknęła na chwilę oczy pobudzając moc feniksa, aby pomógł jej w otworzeniu portalu do miasta. Lot na pegazach trwałby za długo w tej chwili. Przez moment miała problem, aby ustabilizować portal, ale w końcu udało się jej. -Addie przyprowadź pegazy, władujemy ich na grzbiety. Nie damy rady ich przewlec. Okryj czymś Clinta- Powiedziała, a kiedy dziewczyna podprowadziła konie jakoś we dwie władowały bezwładne ciało Lokiego na grzbiet jednego z nich, a potem zajęły się Clintem. Zgarnęły jeszcze rzeczy z plaży. Robin odszukała puchar, który schowała do swojego plecaka tak dla bezpieczeństwa po czym przeszły przez portal wracając do miasta. Robin od razu skierowała się w stronę najbliższej lecznicy i wpadła do niej, aby poprosić medyków o pomoc. Ci wystrzelili na zewnątrz, aby zabrać nieprzytomnego Lokiego z pegaza, kolejni zajęli się Clintem, chociaż na pierwszy rzut oka Clint nie wyglądał na rannego, ale absolutnie wycieńczonego. Robin weszła za mężem do lecznicy, ale na czas opatrywania go nie pozwolono jej nawet wejść do sali gdzie leżał Loki. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Sro Paź 16, 2024 12:41 pm | |
| —Clint nie usypiaj.. proszę.. nie usypiaj..— jęknęła próbując nim potrząsnąć, ale na nic się to zdało. Stracił przytomność. Blondynka przekręciła go na plecy. Przyłożyła ucho do klatki piersiowej mężczyzny by upewnić się, że jego serce wciąż bije. Odetchnęła z ulga kiedy usłyszała miarowe bicie. Spojrzała na Robin kiedy ta zaproponowała plan działania i kiwnęła głową. Kiedy zebrała konie razem, które rozproszyły się zdenerwowane wyczuwając zagrożenie. Blondynka pomogła Robin wciągnąć Lokiego na konia przewieszając go przez siodło. Zanim podniosły Clinta okryła go pledami. Zebrała i h plecaki, które wyładowały na pozostałych koniach by się ponownie nie rozbiegły. Addie stała pomiędzy pegazami, które wiozły nieprzytomnych czekając na portal. Kiedy Robin dała znak wprowadziła pegazy w portal. Ruszyła za Robin, która wypruła do przodu by znaleść jakąś lecznice. Addie pilnowała by żaden z mężczyzn nie spadł z konia. W końcu trafiły pod drzwi lecznicy. Kiedy Addie zatrzymała konie ze środka wyskoczyło kilka osób i zaczęły ściągać Lokiego a po chwili tez Clinta z siodeł. Addie zebrała plecaki i ruszyła z rudą do środka. Loki został przewieziony do innej sali, a Clint do innej. Addie ruszyła za mężem. Weszła do sali, ale i ona została wyproszona. Zrzuciła z siebie plecaki i podeszła ponownie do Robin. Objęła ją ramieniem. —Spokojnie.. będzie dobrze. Z gorszych rzeczy wychodził..— próbowała ją uspokoić, jednak sama byla zdenerwowana. Nie umiała powiedzieć nawet jak się czuje. Była wystraszona, nie wiedziała co miała o tym wszystkim myśleć. Chciała wesprzeć Robin. W końcu i ona nie powinna się denerwować. Oglądała zie co chwile na sale, do której został przewieziony jej mąż. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Sro Paź 16, 2024 12:50 pm | |
| -Z gorszych może i tak...ale jeszcze nigdy nie znokautował go prawdziwy smok- Odpowiedziała jej. To była prawda. Clint normalnie był znacznie silniejszy, a Loki przez chwilę znajdował się pod wielkim cielskiem gada. Nie chciała nawet myśleć o tym jakie spustoszenie w jego ciele musiało to spowodować. Tylko w żartach wspominali, kiedy Clint się denerwował, aby się tak nie unosił bo zmieni się zaraz w latającego gada, ale nikt kompletnie nie brał pod uwagę tego, że to jest fizycznie możliwe. Po jakimś czasie przyszedł do nich pierwszy medyk, który zajmował się Clintem. Wytłumaczył wszystko a Robin spojrzała na Addie -Nic mu nie jest, jest tylko wyczerpany. Musi odpocząć- Zapewniła ją. Chociaż jedna sprawa zakończyła się pomyślnie. Pozostała jeszcze kwestia Lokiego, którym nadal zajmowali się medycy i nim Robin doczekała się jakiś informacji minęła chyba z dobra godzina. W końcu i z jego sali wyszedł medyk z dość poważną miną -Wygląda na to, że powinien wyjść z tego- Powiedział, jednak jego mina wcale nie uspokajała Robin -Ma kilka złamanych żeber, które ustabilizowaliśmy, obitą klatkę piersiową- Wyjaśnił a dziewczyna pokiwała lekko głową -Mogę do niego wejść? -Tak...jest nadal nieprzytomny- Ostrzegł ją, ale jej to nie przeszkadzało. Chciała tylko jak najszybciej znaleźć się przy mężu. Weszła do sali na której leżał Loki i podeszła do jego łóżka. Usiadła na jego skraju i popatrzyła na jego twarz. Tam gdzie ciosy Clinta nie zdołały przerwać skóry, pojawiały się już wyraźne zasinienia. Westchnęła cicho i chwyciła jego bezwładną dłoń -Czy ty zawsze musisz...naprawdę- Szepnęła cicho do niego, chociaż wiedziała, że jej nie odpowie -Idioto...masz dzieci, żonę rodzinę, co ci do łba strzeliło | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Sro Paź 16, 2024 1:02 pm | |
| Po plecach Addie przeszedł dreszcz kiedy usłyszała z ust Robin słowa „prawdziwy smok”. Niegdyś by nie przypuszczała, że coś takiego może być możliwe. Z każdą minutą miała coraz więcej pytań, ale bała się, że mogą zostać bez odpowiedzi. Kiedy przyszedł pierwszy medyk, który zajmował się Clintem blondynka zajęła rękę z ramienia Robin. Chciała go zobaczyć. —Przyjdę zaraz do ciebie..— zapewniła ją. Wzięła do zdali ich plecaki. Wyciągnęła z plecaka Clinta komplet ubrań i położyła je obok łóżka na stołku. Przejechała palcami po gorącym czole męża. —Nic się nie martw. Będzie dobrze.. — nie miała pojęcia co się stało. Czy tak miało być? Czy o tym przed laty mówił dżin kiedy tłumaczył zmiany w organizmie Clinta. Tak to miało teraz wyglądać? Za każdym razem kiedy się wścieknie będzie się zmieniał w ogromnego jaszczura. Kiedy upewniła się, że jest bezpieczny wyszła na korytarz by poczekać z Robin na wieści o Lokim. Zaglądała co jakiś czas do Clinta, ale nadal leżał nieprzytomny. Kiedy medyk w końcu wyszedł z sali Lokiego stanęła za rudą. Kiwnęła głową kiedy dziewczyna ruszyła do sali chorych ona wróciła na sale Clinta. Usiadła przy jego łóżku. Złapała go za rękę, złożyła pocałunek na wierzchu jego dłoni. Musiały czekać. Nic innego im nie zostało. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Sro Paź 16, 2024 1:17 pm | |
| Clint jęknął cicho po kilku godzinach, kiedy świadomość powoli do niego wracała, a wraz z nią po jego ciele przeszedł niebywały ból. Miał wrażenie jakby ktoś własnie na strzępy rozrywał mu mięśnie przy każdym nawet najmniejszym ruchu, a kości były brutalnie i regularne łamane. Zacisnął usta w wąską linię i zdobył się na to, aby lekko uchylić oczy, jednak nawet ta prosta czynność miał wrażenie, że go bolała. Uchylił lekko usta, aby móc nabierać nieco więcej powietrza. Zaczął wodzić wzrokiem po sali i dopiero po chwili zdał sobie sprawę z tego, że czyjaś dłoń zaciska się na jego. Przekręcił powoli głowę w bok z nie małym wysiłkiem, a kiedy dostrzegł Addie poruszył się ponownie, ale i tym razem odczuł bolesne skutki tego -A...- Próbował coś powiedzieć, ale w gardle mu strasznie zaschło. Przełknął cicho ślinę i spróbował ponownie -Addie...- Wymamrotał cicho nie mogąc zdobyć się na to, aby jego głos był chociaż odrobinę głośniejszy. Próbował ścisnąć jej rękę, ale jego ciało kompletnie odmawiało na tym etapie jakiej kolwiek współpracy, jakby samo dawało mu jasno do zrozumienia, aby się nie ruszał | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Sro Paź 16, 2024 1:46 pm | |
| Addie czas dłużył się cholernie. Mogła jedynie siedzieć w ciszy przy łóżku nieprzytomnego męża. Nie raz analizowała co się stało, ale nadal było to tak abstrakcyjne, że ciężko jej było w to uwierzyć. Cały czas trzymała go za rękę, delikatnie gładząc ja palcami. Po kilku godzinach sama zaczęła przysypiać. Ułożyła głowę na skrawku materaca i próbowała choć chwile się zdrzemnąć. Sama była wykończona. Dawno nie najadła się tyle strachu. To nie był sen, bardziej czuwanie dlatego kiedy poczuła, że Clint zaczynał odzyskiwać przytomność odrazu poderwała głowę. Odetchnęła z ulgą. —Dzięki przodkom..— westchnęła. —Jestem Kochanie.. jestem— ścisnęła lekko jego dłoń. —Spokojnie. Nie ruszaj się.. wszystko jest dobrze — próbowała go uspokoić. Wolną dłonią przeczesała jego włosy. Uniosła sie nieco i złożyła pocałunek na jego czole. Powoli wypuściła jego dłoń. Wstała ze stołka i złapała za dzbanek z wodą. Nalał trochę do kubka. Usiadła przy jego głowie. Uniosła ją delikatnie i przyłożyła kubek do jego ust. —Napij się.. kilka godzin byłeś nieprzytomny.. — poleciła. —Zaraz zawołam Medyka.. da ci coś przeciwbólowego — zaproponowała. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Sro Paź 16, 2024 1:54 pm | |
| Jęknął cicho, kiedy dziewczyna uniosła jego głowę, ale potrzeba napicia się była silniejsza niż ból. Wziął kilka łyków przyjemnie chłodnej wody, a jego głowa po chwili ponownie opadła na poduszkę. Spojrzał na Addie. Bał się, że już jej nie zobaczy, że po tym co się stało po prostu zniknie, zabierze dzieci bo może uzna, że jest w tej chwili zbyt dużym zagrożeniem -Na...Nadal tu jesteś- Wychrypiał cicho spoglądając na nią -Dlaczego?...myślałem, że...że to koniec- Dał się głupio wyprowadzić z równowagi z resztą tak jak zawsze, ale Loki stąpał po bardzo kruchym lodzie. Nie razu mu się udawało, ale w końcu musiał postawić nieodpowiedni krok, który doprowadziłby do takiej sytuacji. Chociaż Clint wolałaby, aby nigdy do tego nie doszło. Podciągnął się nieco na łóżku, a przez jego mięśnie przeszedł piekący ból, który zmusił go do zaciśnięcia zębów i oczu. Mimo to nie odpuszczał. Kiedy udało się mu usiąść nieco wyżej ponownie spojrzał na Addie -To...to nie powinno się wydarzyć- Powiedział siląc się na spokój -Zrozumiem jeżeli uznasz, że się boisz, że jestem za dużym zagrożeniem dla Asy czy Kaydena- Powiedział i spuścił wzrok. On sam na pierwszym miejscu postawiłby bezpieczeństwo Addie i dzieci, ale jednocześnie tak bardzo nie chciał ich stracić. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Sro Paź 16, 2024 2:15 pm | |
| Addie pomogła mu się napić. Po chwili odstawiła kubek na stolik. Chciała mu pomóc się położyć, ale mężczyzna zrobił to sam. Jego pytanie zdziwiło ją. Zmrużyła oczy, ale po chwili uśmiechnęła się łagodnie do niego. Wiedziała, że sam się bał i przede wszystkim myślał o rodzinie. O ich bezpieczeństwie. Kiedy powoli zaczął się podnosić na łóżku poczekała aż się ułoży. Usiadła na łóżku, znów złapała go za rękę. —A gdzie miałabym być? — zapytała wzruszając ramionami. —Moje miejsce jest tu.. przy tobie.. nie ważne co się będzie działo.. na dobre i złe.. na niespodziewane też — westchnęła cicho. —Nie boje się ciebie Clint. Nie bałam od początku. Odkąd się zmieniłeś.. — przypomniała mu. Była ostrożna, wiedziała co może przy nim robić, czego nie. Teraz będzie musiała znów się go uczyć. —Nie zamierzam się stąd ruszać. Kocham cię— powiedziała patrząc mu w oczy. —To co się stało.. nikt się tego nie spodziewał. Ale poradzimy sobie z tym. Tak jak ze wszystkim — uśmiechnęła się lekko. Wyciągnęła do niego rękę i pogładziła po policzku. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Sro Paź 16, 2024 5:00 pm | |
| Clint wysłuchał jej, ale nie dowierzał temu co słyszał. Ona nadal chciała przy nim zostać, pomimo tego czego była właśnie świadkiem. Zacisnął mocniej dłoń na jej i pociągnął ją w swoim kierunku -Chodź do mnie...muszę mieć ciebie blisko- Szepnął. Rozsunął nieco nogi, aby mogła ułożyć się między nimi i położyć głowę wygodnie na jego klatce piersiowej. Objął ją mocno ramionami. Przysunął twarz do czubka jej głowy i zerknął z nią swoje usta. Przymknął na chwilę oczy -Jesteś dla mnie wszystkim...bez ciebie nie dam sobie z tym rady...z tym...tym czymś- Nie miał pojęcia co znim się tak naprawdę działo. Nie brał pod uwagę, że przemiana w prawdziwego smoka w jego wypadku była możliwa -Ale Lokiego nie przeproszę- Powiedział stanowczo. Może trochę się zapędził, ale Loki mógł nie wywoływać takiej sytuacji. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Sro Paź 16, 2024 5:25 pm | |
| Addie uśmiechnęła się lekko kiedy wypowiedział swoją prośbę by się do niego zbliżyła. Przez chwile bała się, że ją odtrąci, że chcąc ją chronić będzie chciał się trzymać na dystans. Potrzebował jej, a ona potrzebowała jego. Nie wyobrażała sobie by teraz zostawić go samego. Kiedy wypuścił jej dłoń wspięła się na łóżko i usiadła między jego nogami. Przylgnęła do jego torsu wtulając w niego policzek. Objęła go ramionami. Uśmiechnęła się kiedy poczuła jak jego usta zetknęły się z jej głową. —Nie zostawię cię samego.. nigdy— upewniła go. Wiedziała, że sam nie rozumiał co się z nim dzieje. Bał się tego i było to absolutnie zrozumiałe. —Znajdziemy rozwiazanie.. damy sobie radę. Jak zawsze— zapewniła go gładząc dłonią jego bok. Kiedy wspomniał o Lokim nieco się spięła. Uniosła głowę. —Zrobił to specjalnie.. cholera wie jaki był jego porąbany cel. Jestem po twojej stronie.. mój smoku — uśmiechnęła się lekko. Wspięła się lekko wyżej i po chwili złożyła delikatny pocałunek na jego ustach. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Sro Paź 16, 2024 7:52 pm | |
| Clint też był nie mniej skołowany niż pewnie wszyscy. Nie wiedział co się tak naprawdę zadziało, ale jedno wiedział na pewno. Nie straci Addie. Zostanie przy nim i wesprze tak jak tylko będzie mogła. Odwzajemnił jej pocałunek, chociaż nie mógł zaangażować się w niego tak bardzo jakby chciał, bo jakikolwiek mocniejszy ruch od razu wywoływał u niego falę bólu, która zmuszała go do tego, aby się skrzywić. Odsunął się po chwili od dziewczyny i ułożył ponownie głowę na poduszce. Gładził dłonią delikatnie jej głowę. Potrzebował jej, tak bardzo jej potrzebował -Wiesz, że nigdy bym ciebie nie skrzywdził. Ciebie ani naszych dzieci, nie ważne w jakiej byłbym formie, to ostatnia rzecz jaką bym zrobił- Powiedział bardziej niż pewien. Pamiętał to uczucie, kiedy był zamknięty w smoczym ciele, ale jego myśli nadal przepływały swobodnie. Lokiego chciał rozszarpać na strzępy, ale kiedy zobaczył Addie usłyszał jej głos i dostrzegł wyraźnie to, że jest przerażona, nie mógł tego ciągnąć dalej. Miał wpływ na to co się z nim działo, a więc czy to oznaczało, że mógłby panować nad przemianą w dowolnym momencie. Chociaż jakby miał być szczery nie miał ochoty przechodzić przez to jeszcze raz, ból jaki temu towarzyszy jest okropny. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Sro Paź 16, 2024 9:55 pm | |
| Addie odsunęła się kiedy widocznie zbliżenie przestało sprawić mu przyjemność. Nie naciskała. Był cały obolały. Musiał dojść do siebie, a potem razem poszukają jakiegoś sposobu na to by jakoś to wszystko ogarnąć. Nie zamierzała odchodzić. Kochała go. Nie ważne w jakiej był formie. Jeszcze nie miała pomysłu na to, ale przecież zaczynanie od zera mieli opanowane. Kiedy mężczyzna ponownie ułożył się na poduszce Addie ponownie go objęła układając głowę na jego piersi. Przerzuciła nogę przez jego. Unieruchomiła go, kładąc się całym ciałem na nim. Uśmiechnęła się kiedy dał jej zapewnienie, że ostatnie o czym by pomyślał to skrzywdzenie jej albo ich dzieci. Uniosła na niego wzrok. Kiwnęła lekko głową, stresu przypomniała sobie o tym jak wtedy kiedy puścił Lokiego tracił ją delikatnie swoim pyskiem. Jakby próbował ją zapewnić, że nic się nie dzieje. Nie skrzywdzi jej. —Wiem Clint.. wiem, że nigdy byś tego nie zrobił— upewniła go patrzàc w oczy. Uśmiechnęła się do niego ciepło. Złożyła delikatni pocałunek na skórze jego torsu i po chwili ponownie ułożyła na nim głowę. —Bałam się wtedy wielu rzeczy.. — wyznała szczerze. Była pewna, że wyczuł wszystko, każde przyspieszone bicie jej serca. —Bałam się niewiedzy, tego, że nie wiem co się z tobą dzieje. Bałam się tego, że się zdenerwujesz, że szok będzie tak duży, że wzbijesz siew powietrze i odlecisz. Że nie będziesz wiedział jak zmienić się z powrotem. Że to bolało.. — zatrzymała się na chwile by zaczerpnąć do płuc więcej powietrza. —Ale ani przez chwile nie bałam się ciebie. Co najwyżej o ciebie..— kącik jej ust drgnął delikatnie. —Nawet nie wiesz jak jest mi teraz dobrze. Znów mogę leżeć w twoich ramionach —Nigdy nie dałeś mi powodu bym się musiała ciebie obawiać. Ogarniemy i to. Sprawdzimy co się z tobą dzieje. Czy to się będzie powtarzać? Co to w ogóle oznacza— brzmiało jak cholernie dużo pracy, ale przecież miała wprawę w trudnych przypadkach. —Cokolwiek to znaczy, będę przy tobie— zapewniła go lekko wzmacniając uścisk. Nie chciała sprawiać mu bólu. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Sro Paź 16, 2024 10:03 pm | |
| -Bolało jak jasna cholera- Przyznał się otwarcie. Nie widział powodów, aby ją oszukiwać tym bardziej, że sama wszystko widziała -To trochę tak, jakby nagle do mięśni ktoś wrzucił ci rozżarzony węgiel, a potem zaczął je rozrywać, wydłużać, to samo z kośćmi- Czuł się tak jakby ktoś od nowa usiłował go uformować. Nie było to przyjemne w żaden sposób, a ból działał na niego jeszcze bardziej drażniąco, ale może właśnie o to chodziło przy tej przemianie. Doprowadzić do granicy, aby smocza forma była gotowa na wszystko -Więc raczej podniebnych wycieczek na swoim grzbiecie ci nie zaproponuję- Próbował zażartować, ale kiedy tylko parsknął cichym śmiechem poczuł jak mięśnie się napinają. Jęknął cicho wciskając nieco głowę w poduszkę i przymknął oczy. -Bardzo poturbowałem Lokiego?- Nadal miał ochotę go ukatrupić, za jego durne żarty i cholerne wywyższanie się, ale wiedział, że nie mógł tego zrobić. Mimo wszystko nie chciał robić mu większej krzywdy nie dlatego, że tak bardzo go lubił czy cenił, ale tylko przez wzgląd na Robin. Kiedy przypomniał sobie o niej westchnął ciężko -Robin jest pewnie na mnie wściekła...- Powiedział, chociaż miał nadzieję, że dziewczyna w tym wypadku chociaż raz stanie po jego stronie. Doskonale wiedziała jaki jest Loki, czasami przekracza granice, a teraz zrobił naprawdę wielka głupotę, szczególnie w chwili w której wiedział, że z Clintem nie ma już żartów i lepiej go nie wyprowadzać z równowagi, a ostrzegał. Dał mu jasno do zrozumienia, aby chociaż ten jeden raz powstrzymał się od głupich żartów. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Sro Paź 16, 2024 10:43 pm | |
| Addie skrzywiła się nieco kiedy Clint potwierdził, że przemiana bolała i to bardzo. Nigdy nie chciała by w jakiś sposób doświadczył bólu zwłaszcza tak dużego. To był dla organizmu wielki szok. Miała nadzieje, że nie będzie długo dochodził do siebie. Nikt nie lubił patrzeć na cierpienie drugiej połówki. Kiedy próbował zażartować i ona uśmiechnęła się nieco szerzej. Uniosła głowę by spojrzeć mu w oczy. Jęknęła zawiedziona. —Szkoda.. czyli jednak być jak Deanerys Targaryen zostanie tylko w marzeniach— podłapała dowcip. —Chociaż gdyby już do tego doszło.. raczej długo bym nie wytrzymała. Byłeś.. strasznie gorący. — przypomniała sobie moment kiedy wielki pysk smoka delikatnie ją dotknął. Kiedy zapytał o Robin i Lokiego nie wiedziała co mu odpowiedzieć. —Loki.. ma połamane kilka żeber. Rany po pazurach.. kilka.. naście siniaków. Jeszcze spał jak ostatnio zaglądałam do Robin. Chodziłam do niej co jakiś czas. Wiesz.. musi jeść, odpocząć. Kiedy się martwi zapomina o wszystkim. Loki przeżyje, ale nie wiadomo kiedy się obudzi. — wyjaśniła to co przekazała jej Robin. —Co do Robin.. jest zła.. ale myśle, że bardziej na Lokiego.. jeśli chodzi o ciebie.. nie próbowałam jeszcze z nią o tobie nie rozmawiałam. Ona tez była w stanie pojąć tego co się stało. Nikt się nie spodziewał, że ta sprawa tak się rozwinie. Nikt nie spodziewał się, że Clint nagle urośnie do wielkości dwupiętrowego domu i zrobi się cały niebieski. —Zostawiliśmy trudne tematy.. narazie czekamy aż się wszystkim polepszy— uśmiechnęła się kwaśno. —Straciłeś nad sobą panowanie. Ostrzegałeś Lokiego, żeby tego nie robił.. a jednak.. nie odpuścił. Zrobił to na własne życzenie.. W lecznicy czas mijał im bardzo powoli. Addie spędzała większość czasu z Clintem. To było dla nich jak powrót do przeszłości. Znów gnieździli się na małym wąskim łóżku, jak to robili przed laty. Blondynka zaglądała do Robin. Pilnowała by jadła posiłki, czasem wyciągała ją na zewnątrz na krótkie spacery, by wyrwała się choć na chwile z lecznicy. W końcu Loki zaczął odzyskiwać przytomność. Najpierw poruszył palcem. Potem poczuł jak na jego klatkę piersiową przygniótł mu ogromny ciężar. Mruknął z bólu. Zamrugał oczami. Rozchylił delikatnie usta i wziął głęboki oddech. | |
| | | Robin Adkins
Liczba postów : 2107 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Sro Paź 16, 2024 10:59 pm | |
| Robin siedziała spokojnie przy jego łóżku. Udało się jej kupić na pobliskim bazarku jakąś książkę, aby wypełnić sobie nieco czas w oczekiwaniu, aż Loki się ocknie. Nie mogła przecież cały czas siedzieć na jego łóżku i trzymać go za rękę wpatrując się w niego. Dlatego postanowiła umilić sobie ten czas lekturą, która nie była jakoś wybitnie wciągająca, ale lepsze to niż nic. Oderwała, jednak wzrok od książki kiedy usłyszała cichy jęk ze strony Lokiego. Odłożyła książkę i wstała po czym podeszła do jego łóżka nachylając się lekko nad nim -Loki...- Powiedziała siląc się na spokój. W pierwszej kolejności poczuła ulgę, ale po chwili ponownie zalała ją fala wściekłości. Wcześniej nie miała jak jej wyładować, teraz też wiedziała, że nie mogła zrobić tego w stu procentach, ale jedno było pewne Loki przez najbliższy czas nie będzie miał łatwego życia -W końcu się ocknąłeś- Dodała -Kilka dni ci to zajęło- Dodała czekając na to, aż jej mąż odezwie się do niej, a przynajmniej jego świadomość wróci na tyle, aby mógł sobie przypomnieć wszystko to co się działo, a domyślała się, że raczej szybko to się wydarzy. Trudno było zapomnieć wielkiego smoka, który miażdży ci kości swoimi szponami. | |
| | | Adelaide Odynsonn
Liczba postów : 2105 Data rejestracji : 20/12/2023
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) Sro Paź 16, 2024 11:12 pm | |
| Loki mruknął ponownie kiedy usłyszał głos Robin. Dudniło mu w uszach. Podczas próby otwarcia oczu najpierw oślepił go błysk promieni słonecznych. Zakasłał co spowodowało ból w klatce piersiowej. Skrzywił się. —Robin.. co.. co..— wychrypiał. Wspomnienia zaczęły napływać do niego z prędkością światła. Sprowokował Clinta do bójki. Potem on, on na ich oczach zmienił się w ziejącego ogniem wielkiego jaszczura. Tego się jie spodziewał, wtedy całkowicie stracił czujność i dał się zaskoczyć. —Jasna.. cholera.. widziałaś.. widziałaś to? — chciał się upewnić, że to mu się nie przyśniło, chodź ból jaki odczuwał był wystarczającym dowodem na to, że jednak to wszystko zadziało się naprawdę. Z jego wysuszonego gardła znów wydobył się kaszel. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) | |
| |
| | | | W pętli Multiwersum: Avengers reaktywacja (tu pisać) | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |